Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


***

Senator Zbigniew Gołąbek wygłosił dwa oświadczenia (sześć pozostałych senator złożył do protokołu):

Pierwsze oświadczenie kieruję do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra finansów profesora Leszka Balcerowicza.

Szanowny Panie Premierze!

Zwracam się do pana premiera z uprzejmą prośbą o zainteresowanie się inwestycją mającą ogromne znaczenie dla naszego regionu - zbiornikiem wodnym Domaniów. Zaniepokojenie moje budzi sposób finansowania z budżetu wojewody inwestycji w bieżącym roku. Pan wojewoda mazowiecki, Antoni Pietkiewicz, twierdzi, że nie może realizować ustawy budżetowej z powodu wstrzymania środków przez Ministerstwo Finansów. Realizacja inwestycji rozpoczętej w 1996 r. do końca 1998 r. przebiegała sprawnie i zgodnie z przyjętym harmonogramem. Według informacji przekazanych przez inwestora, Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie Oddział w Radomiu, realizacja inwestycji w bieżącym roku napotkała znaczne trudności ze względu na brak terminowego spływu środków z budżetu wojewody, przewidzianych na jej realizację w ustawie budżetowej.

Z przyznanych 12 milionów zł do chwili obecnej przekazany został 1 milion 400 tysięcy zł, a koszty wykonanych robót budowlano-montażowych oraz obsługi inwestycji do sierpnia bieżącego roku wyniosły 8 milionów 100 tysięcy zł.

Powstałe zaległości płatnicze spowodowały znaczne spowolnienie tempa robót budowlano-montażowych. Wynika to z faktu, iż wykonawcy przy rosnących kosztach związanych z kredytowaniem robót kierują sprzęt i pracowników do innych inwestorów. Spowolnienie to może być przyczyną niedotrzymania harmonogramu realizacji i terminów zakończenia inwestycji.

Brak środków finansowych z budżetu wojewody spowodował wstrzymanie wykupów nieruchomości na potrzeby tej inwestycji, co może być przyczyną opóźnienia w uzyskaniu prawa do dysponowania terenem na cele budowlane w czaszy zbiornika. Ponadto spowolnienie realizacji inwestycji spowoduje nieuzasadniony wzrost kosztów jej wykonania.

Zrealizowanie tej inwestycji pozwoli na znaczne zwiększenie w krótkim czasie zasobów wód, likwidację wody w dolinie rzeki Radomki, jak również wpłynie na podniesienie walorów krajoznawczych naszego regionu. Jest to dla ziemi radomskiem, a szczególnie dla radomskiego rolnictwa, inwestycja priorytetowa. Nie ma bowiem dotychczas ani jednego zbiornika o objętości powyżej 5 milionów m3.

Przedstawiając powyższe oświadczenie, uprzejmie proszę o przekazanie zaległych środków finansowych zagwarantowanych ustawą budżetową na rok bieżący.

Drugie oświadczenie kieruję do ministrów: finansów, zdrowia i edukacji narodowej.

Z dniem 1 października bieżącego roku dyrekcja SP ZOZ Kozienice wypowiedziała umowy o pracę pielęgniarkom świadczącym pracę w Domu Dziecka w Kozienicach. Według dyrektora SP ZOZ Kozienice powodem takiej decyzji była sytuacja ekonomiczna, w jakiej znalazł się podległy mu zakład, oraz względy formalnoprawne. Mianowicie dom dziecka jest jednostką organizacyjną starostwa, które nie otrzymało dotacji na utrzymanie zatrudnionej tam kadry.

Jednak w budżecie powiatu na 1999 r. nie uwzględniono środków na płace dla pielęgniarek pracujących w domu dziecka. W domu w Kozienicach pielęgniarki stanowią większość personelu opiekującego się dziećmi, dlatego uzasadniony jest niepokój, że wraz z upływem czasu wypowiedzeń, ustawowo przysługującego pielęgniarkom, małe dzieci przebywające w placówce pozostają bez opieki. Zainteresowane wystąpiły także z odwołaniem do sądu pracy.

W związku z zaistniałą sytuacją, mając na względzie dobro dzieci oraz biorąc pod uwagę sposób zwolnienia pielęgniarek z Domu Dziecka w Kozienicach, bardzo proszę o naprawienie błędu i przyznanie należnej dotacji.

***

Oświadczenie senatora Jerzego Cieślaka skierowane do ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, profesora Jana Szyszki:

Do mojego biura senatorskiego kierowane są prośby osób zainteresowanych gospodarką odpadami o przyspieszenie wydania aktów wykonawczych do ustawy o odpadach z dnia 27 czerwca 1997 r. (DzU z 1997 r. Nr 96, poz. 592).

Oświadczenie swoje kieruję do pana prof. Jana Szyszki - ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa z prośbą o wypełnienie obowiązku wynikającego z art. 16 ust. 3 ustawy i wydanie rozporządzenia określającego warunki, jakie muszą być spełnione przy wykorzystywaniu osadów ściekowych na cele nieprzemysłowe.

Apeluję do pana ministra o wydanie rozporządzenia określającego warunki, jakie muszą być spełnione przy wykorzystaniu na cele nieprzemysłowe innych odpadów niż osady ściekowe. Art. 16 ust. 4 omawianej ustawy nie obliguje wprawdzie ministra do wydania takiego rozporządzenia, ale stwarza możliwość szczegółowego uregulowania tego problemu, bardzo istotnego z punktu widzenia ochrony środowiska naturalnego.

***

Oświadczenie senatora Mariana Cichosza skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów Leszka Balcerowicza:

Zwracam się z prośbą do pana premiera o udzielenie dotacji dla starosty chełmskiego w celu kontynuacji prowadzonej przez starostwo inwestycji: "budowa warsztatów szkolnych" w Zespole Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Ustawicznego w Okszowie.

Inwestycja, której koszt szacuje się na 3 187 000 zł, rozpoczęta została w 1997 r. Do chwili obecnej zaangażowano w nią kwotę 874 000 zł. Do zakończenia obiektu pozostały roboty budowlane, elektryczne, sanitarne oraz związane z zagospodarowaniem terenu, których koszty szacuje się na kwotę 2 313 000 zł. W bieżącym roku powiat nie otrzymał na ten cel żadnych środków finansowych z budżetu centralnego, zaś sam nie jest w stanie kontynuować budowy warsztatów z uwagi na występujący deficyt we własnym budżecie w wysokości około 600 000 zł.

Zespół Szkół w Okszowie jest jedyną tego typu placówką w powiecie chełmskim, kształcącą młodzież wiejską. Jego znaczenie w procesie edukacji młodego pokolenia jest ogromne - stąd też konieczność unowocześnienia bazy szkoleniowej.

Jeszcze raz zwracam się do pana premiera z prośbą o finansowe wsparcie Starostwa Powiatowego w Chełmie w celu kontynuacji inwestycji: "budowa warsztatów szkolnych" w Zespole Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Ustawicznego w Okszowie.

Z poważaniem

Marian Cichosz Senator RP.

***

Oświadczenie senatora Ryszarda Sławińskiego skierowane do ministra obrony narodowej Janusza Onyszkiewicza:

Panie Ministrze!

W dniach od 5 do 12 września z Poznania do Walewic jechał piętnastoosobowy oddział ułanów pod wodzą doktora weterynarii podporucznika Tadeusza Andrzejewskiego, walczącego we wrześniu 1939 r. w składzie 15. Poznańskiego Punku Ułanów, który uczestniczył w walkach Armii Poznań pod wodzą Tadeusza Kutrzeby. Jak wiadomo, ułańska przygoda wojenna zakończyła się nad Bzurą i przeszła definitywnie do historii i pięknej legendy polskiego oręża.

Potem już nigdy z powodów technicznych, technologicznych, ale także historycznych czy politycznych ułańska tradycja nie miała możliwości się odrodzić. Ten marsz konnego oddziału do Walewic, zorganizowany z okazji 60. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej, przypomniał ułanów, przypomniał formację, którą znamy już tylko z podręczników. Była to wyprawa przede wszystkim sentymentalna, ale także głęboko patriotyczna. Była wskrzeszeniem i prezentacją formacji o pięknych tradycjach, w swoim czasie będącej elitą i chlubą wojsk polskich.

Panie Ministrze!

Od kilku lat w Polsce, w kręgach chcących "na żywo" kultywować ułańską tradycję, chcących poprzez nią prowadzić lekcję historii polskiego oręża, ale też lekcję wspaniałego patriotyzmu, prowadzone są działania na rzecz zorganizowania Szwadronu Kawalerii Polskiej. Są konie, jest wielu chętnych, głównie młodych ludzi, którzy dla honoru, dla zaszczytu chętnie siadają na koń, by w pełnym tradycyjnym ułańskim rynsztunku prezentować się polskiej widowni, przede wszystkim podczas chwil dla Wojska, dla Polski uroczystych.

Zwracam się do Pana Ministra z prośbą, aby w konstruowanym właśnie budżecie na przyszły rok znalazła się pewna kwota dla Szwadronu Kawalerii Polskiej na uzupełnienie starań o jego zorganizowanie jako formacji Wojska Polskiego. Mam oczywiście świadomość niedostatku środków na obronę i wszystkie inne dziedziny naszego życia. Potrzeby Szwadronu nie byłyby znaczące dla budżetu ministerstwa, pożytki zaś z jego istnienia - bardzo duże. Myślę nawet, że byłby on w ramach NATO takim pięknym, barwnym oddziałem, świadectwem pięknej tradycji polskiego oręża, dowodem polskiej tożsamości.

Z wyrazami szacunku

Ryszard Sławiński.

***

Oświadczenie senatora Grzegorza Lipowskiego skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:

Wprowadzenie z dniem 1 stycznia 1999 r. reformy administracji publicznej bez reformy sądownictwa doprowadziło do sytuacji, że w wielu miastach, w których siedziby mają powiaty, nie funkcjonują sądy powszechne.

Zgodnie z treścią art. 95 ustawy z dnia 13 października 1998 r. przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną (DzU Nr 133, poz. 872) oraz art. 15 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. Prawo o ustroju sądów powszechnych (DzU z 1999 r. Nr 60, poz. 636) ministrowie resortowi winni dostosować istniejące systemy organizacyjne z zakresu swojej właściwości do nowej organizacji terytorialnej administracji publicznej.

Powiat kłobucki obejmuje 9 gmin, dla których sądem właściwym do rozstrzygania jest Sąd Rejonowy w Częstochowie. Sąd ten właściwy jest także dla całego powiatu ziemskiego częstochowskiego, w skład którego wchodzi 16 gmin.

Objęcie tak dużego terytorium przez jeden sąd nie wypływa korzystnie na obsługę obywateli, głównie z powodu:

1) odległości między siedzibą sądu a miejscem zamieszkania stron,

2) liczby spraw wpływających do tego sądu.

Problem utworzenia Sądu Rejonowego w Kłobucku był wielokrotnie zgłaszany przez przedstawicieli miejscowych społeczności.

Z chwilą powołania drugiego stopnia samorządu terytorialnego Rada i Zarząd Powiatu Kłobuckiego wyrażają stanowisko, iż utworzenie Sądu Rejonowego w Kłobucku stało się konieczne dla funkcjonowania w mieście będącym siedzibą powiatu wszystkich instytucji, które prowadzą obsługę obywateli. Trudno bowiem zapewnić kompleksową obsługę społeczności lokalnej bez sądu rejonowego.

Stanowisko to ma także historyczne uzasadnienie. W mieście Kłobucku działał przed pierwszą wojną światową Sąd Grodzki, a następnie Sąd Powiatowy, który został zlikwidowany w 1964 r. O likwidacji nie zadecydowały względy merytoryczne czy organizacyjne, ale względy techniczne (zagospodarowanie pomieszczeń w nowo wybudowanym budynku w Częstochowie).

Obecnie w Kłobucku znajduje się zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Częstochowie. Powołanej nowej jednostce należy zapewnić warunki funkcjonowania, w tym głównie budynek nadający się do tego typu działalności.

Na terenie miasta Kłobucka, przy ulicy Zamkowej, znajduje się nieruchomość zabudowana przez zespół pałacowy objęty ochroną konserwatora zabytków. Obiekt ten może stanowić po niezbędnym remoncie i modernizacji siedzibę przyszłego sądu rejonowego. Nieruchomość ta posiada urządzoną księgę wieczystą nr 26111 obejmującą działkę gruntu Nr 372/3 o powierzchni 1.3389 ha w obrębie - Zagórze. Dział Drugi Księgi Wieczystej wykazuje zapis "Skarb Państwa - Dom Mody ŤElegancjať Przedsiębiorstwo Państwowe w Katowicach", jako wieczysty użytkownik gruntu i właściciel budynków i urządzeń stanowiących odrębną nieruchomość. Postanowieniem Sądu Rejonowego w Katowicach Wydziału X Gospodarczego z dnia 09.07.1999 r. Sygn. akt XII 30/99 Dom Mody ŤElegancjať Przedsiębiorstwo Państwowe w Katowicach postawione zostało w stan upadłości. Ustanowiony przez wojewodę śląskiego syndyk przewiduje przeprowadzenie w pierwszej połowie października 1999 r. przetargu na przedmiotową nieruchomość wchodzącą w skład masy upadłościowej. Wartość nieruchomości szacuje się na kwotę 500-700 tysięcy zł.

Niestety, powiat kłobucki nie może zakupić przedmiotowej nieruchomości z uwagi na brak środków finansowych. Stratą jednak byłoby nieprzejęcie tej nieruchomości na rzecz skarbu państwa z przeznaczeniem na siedzibę sądu rejonowego. Propozycja powyższa ma swoje uzasadnienie i wydaje się racjonalnym rozwiązaniem.

Sygnalizując Panu Premierowi powyższe, wyrażam nadzieję, że właściwy resort rozpatrzy możliwość zakupu nieruchomości położonej w Kłobucku przy ulicy Zamkowej z przeznaczeniem jej na siedzibę sądu rejonowego.

Z poważaniem

Grzegorz Lipowski.

***

Oświadczenie senatora Grzegorza Lipowskiego skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:

Od stycznia bieżącego roku starosta powiatu częstochowskiego prowadzi korespondencję i rozmowy z wojewodą śląskim, ministrem finansów i ministrem pracy i polityki socjalnej w sprawie zapewnienia środków na inwestycję "Budowa Domu Opieki Społecznej w Lelowie".

Niestety nie przyniosły one żadnych pozytywnych rezultatów, które mogłyby spowodować dokończenie powyższej inwestycji. Inwestycja, o której mowa, była realizowana do końca 1998 r. ze środków rezerwy budżetowej byłego wojewody częstochowskiego.

W budżecie na rok 1999, w dziale 86 "Pomoc społeczna", nie przyznano żadnych środków na działalność DPS w Lelowie, powołując się na rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z dnia 21.12.1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania dotacji celowych z budżetu państwa na 1999 r.

Prace budowlane w powyższej inwestycji zostały wykonane w 90% - pozostały praktycznie roboty wykończeniowe i wyposażenie pomieszczeń. Aktualnie do zakończenia inwestycji i wprowadzenia pensjonariuszy brakuje środków w wysokości 3.908.655,56 zł, w tym do zakończenia robót budowlanych brakuje tylko 1.6695.47,00 zł.

Pragnę nadmienić, iż dokończenie wyżej wymienionej inwestycji stworzyłoby przede wszystkim rynek pracy dla mieszkańców okolicznych gmin, dla około pięćdziesięciu osób, oraz miejsca pobytu dla około osiemdziesięciu pensjonariuszy. Czas oczekiwania na skierowanie do Domu Pomocy Społecznej w powiecie częstochowskim wynosi cztery lata.

Już prawie osiem miesięcy trwa usilne poszukiwanie środków na dokończenie tej inwestycji, inwestycji tak potrzebnej społecznie. Starosta nie znajduje jak dotychczas pozytywnego stanowiska w sprawie pomocy w pozyskaniu powyższych środków. Obecnie wykonawca powiadomił inwestora zastępczego, że w przypadku braku środków schodzi z placu budowy, nie zapewniając dozoru obiektu. Wobec powyższego starosta skierował do wojewody śląskiego pismo Nr ZB2219/6/99 z dnia 19.08.1999 r., w którym poinformował, że istnieje realne zagrożenie pozostawienia inwestycji bez dozoru, a w konsekwencji kradzieży mienia skarbu państwa i zaprzepaszczenia poważnych wydatków poniesionych na ważne cele społeczne.

Proszę o wydanie stosownych zaleceń, które spowodują, że sprawa ta zostanie rozwiązana zgodnie ze społecznym oczekiwaniem.

Z poważaniem

Grzegorz Lipowski.

***

Oświadczenie senatora Grzegorza Lipowskiego skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:

Do złożenia tego oświadczenia zmobilizował mnie materiał przedstawiony na ostatnim posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej pt. "Napływ inwestycji zagranicznych do Polski w pierwszym półroczu 1999 r.", opracowany przez PAIZ, w którym czytamy na stronie trzeciej: "Na czwartym miejscu znajduje się rosyjski GAZPROM, którego łączne inwestycje w Polsce wynoszą 11+9,6 mln USD".

Temat ten zaczął mnie interesować, gdy w TVN 17 marca 1999 r. (środa) pokazano, jak na trasie tego rurociągu doszło do pobicia przez policję rolników - państwa Skowrońskich, padły też wtedy strzały z kul gumowych. Tych przypadków było od tego czasu więcej. W różnych czasopismach technicznych jest sporo publikacji, mam też - jako człowiek Rady Krajowej FSNT NOT - codzienny kontakt z kadrą inżynieryjną i dlatego pozwalam sobie skierować kilka pytań, a Pana prosić o spowodowanie zbadania tej sprawy albo przez specjalnie powołaną komisję parlamentarną, albo inną metodą, do której społeczeństwo ma zaufanie, bowiem niektóre sprawy, jeżeli nie zostaną przecięte, to mogą zagrażać suwerenności naszego kraju, nie mówię już o katastrofalnych skutkach ekonomicznych.

Oto pytania dotyczące budowy Gazociągu Tranzytowego YAMAŁ-EUROPA:

- dlaczego wbrew zasadom przyjętym w UE, że z danego kierunku tego typu paliwo może być dostarczane tylko w 1/3 potrzeb kraju, podjęto decyzję o budowie gazociągu, mimo że istniejąca sieć połączeń z kierunku wschodniego w rejonie Bobrowników i Hołowczyc pozwala pokryć potrzeby na minimum 20 lat?

- dlaczego zgodzono się na zakaz reeksportu importowanego z Rosji gazu, w wyniku czego na zasadzie SWAP będziemy kupowali gaz z tego rurociągu, płacąc Holendrom o jakieś 20% drożej?

- dlaczego przy negocjacjach umowy zrezygnowano z opłaty taryfowej za przesył gazu tranzytem? Obowiązujące zasady pozwalają kasować od sprzedającego kwoty: od 175 USD, stosowanej w Rosji, do około 4 USD na Zachodzie za 1000 m3 gazu przesłanego na odległości 100 km. Pojemność przesyłowa gazociągu wyniesie 64 mld m2 na rok, co przy długości tranzytu przez nasz kraj wynoszącej 662 km daje odpowiednio 800 mln USD na rok lub 1400 mln USD na rok. Są to kwoty utracone i musi to być renegocjowane,

- dlaczego nie dopuszczono do wykonawstwa tej inwestycji sprawdzonych firm polskich, jak "ENERGOPOL" czy "HYDROBUDOWA-6", a wykonawstwo zlecono nowo utworzonemu konsorcjum bez żadnego doświadczenia i tą drogą dopuszczono firmy zagraniczne do wykonawstwa nawet najprostszych prac? To bardzo duża szkoda dla naszej gospodarki,

- dlaczego wszelkie dostawy materiałowe i sprzętowe, nawet te, które mogły być zrealizowane przez nasz przemysł, są sprowadzane, z wielką szkodą dla skarbu państwa, z zagranicy, a monopol na te dostawy ma rodzima firma prowadzona przez amatora fotografika?

- jakimi kontrolami była objęta dotychczas ta inwestycja i jakie były ich wyniki i zalecenia?

W wyniku tak prowadzonej inwestycji próby wodne wykonane ostatnio spowodowały, że w związku z nieszczelnością tego gazociągu powstało kilka stawów do hodowli ryb.

Jest jeszcze wiele nieprawidłowości, jakie powstały na tej budowie. Można by je przytoczyć, ale raczej będzie wskazane, aby zrobiły to osoby, które znają szczegóły, w ramach komisji, o której powołanie na wstępie wniosłem.

Proponuję szybkie powołanie tej komisji, która zapewne przedstawi wniosek o renegocjację całej umowy jeszcze przed zakończeniem inwestycji i przed jej odbiorem.

Z wyrazami szacunku

Grzegorz Lipowski.

***

Oświadczenie senatora Grzegorza Lipowskiego skierowane do minister zdrowia i opieki społecznej Franciszki Cegielskiej:

Zakłady Rehabilitacji Leczniczej (ZRL) otrzymały szczegółowe warunki konkursu ofert na 2000 r., z których wynika, co z przykrością i zaniepokojeniem można zauważyć, że rehabilitacja ponownie ujmowana jest w podstawowej opiece zdrowotnej i specjalistyce jako koszt pośredni.

Wkalkulowanie zlecanych zabiegów rehabilitacyjnych jako kosztów pośrednich porad specjalistycznych i lekarza rodzinnego spowoduje sytuację taką jak w tym roku, a mianowicie, znacznego stopnia ograniczenia dostępności pacjentów do placówek rehabilitacyjnych, w których chcą się leczyć, rozwój małych pseudorehabilitacji oraz ograniczenie wydawania skierowań na rehabilitację, co obserwujemy w tym roku jako praktykę nagminną.

Przy takim ujęciu problemu rehabilitacji ten dział medycyny, który tak dobrze się rozwijał i dawał tak wiele osobom niepełnosprawnym i powracającym do zdrowia po ciężkich chorobach i urazach, jest niedoceniany i pomijany. Dobrze wyposażone jednostki z wysoko wykwalifikowaną kadrą rehabilitacyjną nie mają szans przeżycia, jeśli nie utworzą sztucznych i często dziwacznych połączeń z innymi specjalnościami, tak jak sugerują to kasy chorych.

Tym bardziej, że liczba zlecanych zabiegów potrzebna do leczenia pacjenta niewiele wpływa na koszt porady rehabilitacyjnej. Magistrzy, fizjoterapeuci i masażyści, stanowiący główny pion rehabilitacji, są traktowani przez kasy jako personel pomocniczy, a w rzeczywistości stanowią oni trzon tej działalności.

Zakład Rehabilitacji Leczniczej jest tak zwaną czystą rehabilitacją kompleksową i powinien być tak traktowany.

Proponuję całość środków przeznaczonych na rehabilitację skierować do zakładów i przychodni rehabilitacyjnych, które są w pełni przygotowane do realizacji potrzeb z zakresu wieloprofilowej rehabilitacji. Taki przepływ środków stworzy warunki pełnej dostępności pacjenta do rehabilitacji i nieograniczenia wydawania skierowań przez inne specjalności.

Jednocześnie nadmieniam, że w ubiegłym roku ŚRKCh obiecała, że w 2000 r. będzie kontraktować rehabilitację z uwzględnieniem zabiegów (czyli ocena punktowa lub ilościowa zabiegów). Jesteśmy w przededniu konkursu ofert i znowu okazuje się, że rehabilitacja kontraktowana jest tylko na poradę. Za cenę 30 zł w tym roku, a - nawet optymistycznie myśląc - za 50 zł w roku przyszłym nie da się przeprowadzić kompleksowej, przynajmniej dwutygodniowej rehabilitacji pacjenta niepełnosprawnego. Niedocenianie możliwości rehabilitacji pociąga za sobą zahamowanie jej rozwoju, pogorszenie stanu zdrowia społeczeństwa i potrzebę przeznaczenia znacznie większych środków finansowych na lecznictwo. Czy taki był i jest sens reformy ochrony zdrowia?

Szukajmy oszczędności tam, gdzie one są, nie podcinajmy gałęzi, na której siedzimy.

Wiem, że różne kasy w różny sposób kontraktują świadczenia rehabilitacyjne, ale żadna nie potraktowała tego tak potrzebnego i prężnie rozwijającego się do tej pory działu medycyny jak Śląska Regionalna Kasa Chorych.

Dla przykładu, Łódzka Regionalna Kasa Chorych zakontraktowała poradę rehabilitacyjną za cenę 220 zł (razem z pakietem zabiegów), a ŚRKCh cenę porady rehabilitacyjnej po moim ostatnim oświadczeniu podniosła z 25 na 30 zł. W tej sumie ma znajdować się "kilka zabiegów", ale jak to się ma do procesu kompleksowej rehabilitacji, nikt nie potrafi odpowiedzieć. Rozmowa z bardzo młodymi urzędnikami po drugiej stronie stołu negocjacyjnego, mającymi tylko cyfry przed oczami, posługującymi się na zewnątrz sloganami o dobru pacjenta, jest bezcelowa - tak twierdzą osoby, które podejmują rozmowę. Kasy wymuszają nieuczciwe zachowania i fałszywe statystyki. Zakłady nie chcą poddawać się takim praktykom.

To kasa ma dostosować się do specyfiki zakładów, a nie zakłady do ceny. Dobro pacjenta jest najważniejszym celem, bo przecież dla pacjentów ZRL pracują, i nie zrezygnują z niego pomimo braku zrozumienia w "chorej kasie".

W związku z powyższym zwracam się z prośbą do Pani Minister o spowodowanie uznania problemu rehabilitacji za poważne zagrożenie dla sprawności i zdrowia naszego społeczeństwa.

Wyznaczenie jasnych zasad kontraktowania rehabilitacji nie tylko na porady, ale i na zabiegi, które stanowią podstawę tej formy leczenia, pozwoli traktować ośrodki rehabilitacyjne na terenie kraju na równym poziomie, bez regionalnych wyjątków.

Z poważaniem

Grzegorz Lipowski.

***

Oświadczenie senatora Zbigniewa Gołąbka skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:

Szanowny Panie Premierze!

Zwracam się z uprzejmą prośbą o ponowne rozpatrzenie ustawy o systemie funkcjonowania zakładów pracy chronionej.

Wprowadzony w Polsce w 1991 r. system funkcjonowania zakładów pracy chronionej stwarzał warunki prawidłowemu rozwojowi przedsiębiorstw, w których niejednokrotnie jest zatrudnionych powyżej 60% osób niepełnosprawnych.

Dotychczasowy system ulg i preferencji podatkowych był zasadniczym argumentem, który pozwalał zakładom pracy chronionej na utrzymanie się na rynku w warunkach dużej konkurencji.

PPHU "Cobra-tex" zatrudnia łącznie 130 pracowników, w tym 70 osób niepełnosprawnych. Wśród zatrudnionych osób niepełnosprawnych 19,28% stanowią osoby z orzeczeniem znacznego i umiarkowanego stopnia niepełnosprawności. Przeważnie są to osoby ze znacznymi schorzeniami narządu wzroku. Należy stwierdzić, że sprawność fizyczna, a co za tym idzie, wydajność pracy tych osób jest bardzo niska z przyczyn od nich niezależnych.

A zatem proponowany w miejsce dotychczasowych preferencji i ulg system dotacji budżetowej żadną miarą nie skompensuje skutków niskiej wydajności pracy oraz innych perturbacji i problemów związanych z zatrudnianiem osób niepełnosprawnych. Proponowany w nowej ustawie system jedynie bardzo ograniczonej dotacji budżetowej uzależnionej od stopnia niepełnosprawności, bez żadnych alternatywnych uprawnień, spowoduje lawinowy upadek tych zakładów, a w dalszej kolejności stworzy nową rzeszę bezrobotnych niepełnosprawnych. Dla budżetu będzie to dodatkowa pozycja wydatków.

W warunkach gospodarki rynkowej nie można liczyć na altruistyczne podejście przedsiębiorcy do osoby niepełnosprawnej jako pracownika. Z tego względu wdrożenie projektowanej ustawy najbardziej odczują osoby poszkodowane przez los.

Argumenty Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej uzasadniające konieczność modyfikacji dotychczas funkcjonującego systemu są nieprzekonywające. Ewentualne luki w obowiązujących przepisach prawnych, jak również pewne braki organizacyjne należy usuwać, uszczelniać, a nie rezygnować z właściwie wypracowanych rozwiązań. Nowe propozycje rozwiązań zdecydowanie idą w kierunku likwidacji miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych, a także pełnosprawnych zatrudnionych w tych zakładach, Cała odpowiedzialność za utworzenie armii bezrobotnych niepełnosprawnych spadnie na pomysłodawców wyjątkowo niefortunnej ustawy. Dotychczas funkcjonujące przepisy mogą stanowić modelowy wzorzec rozwiązań systemowych.

Uważam, że ta ustawa nie może być wprowadzona, zatem apeluję o jej nie uchwalenie.

Pozostają z należnym szacunkiem

mgr Zbigniew Gołąbek.

***

Oświadczenie senatora Zbigniewa Gołąbka skierowane do minister zdrowia i opieki społecznej Franciszki Cegielskiej oraz wiceprezesa Rady Ministrów i ministra finansów profesora Leszka Balcerowicza:

Moje oświadczenie dotyczy podjęcia wszelkich działań zmierzających do umieszczenia w planie budżetu na 2000 r. kwoty 50 mln zł jako dotacji do inwestycji budowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.

Moja prośba wynika z niepokojących sygnałów o zamierzonym przeznaczeniu na ten cel sumy 7,6 mln zł pomimo ponadsześciokrotnie wyższego zapotrzebowania.

Budowa szpitala trwa od 1980 r., przechodziła okresy przestoju i dużego przyspieszenia. Znaczący postęp prac został osiągnięty zwłaszcza od momentu wpisania inwestycji na listę zadań centralnych.

Umieszczenie inwestycji na tej liście powinno być - moim zdaniem - równoważne z zobowiązaniem budżetu państwa do jej pełnej realizacji. Zaakceptowano bowiem założenia techniczno-ekonomiczne oraz zbiorcze zestawienie kosztów budowy. Biorąc pod uwagę długi czas budowy, stwierdzono, że zaszła konieczność aktualizacji dokumentacji technicznej w celu dostosowania jej do aktualnie obowiązujących norm i przepisów oraz uwzględnienia postępu w dziedzinie technologii budowlanych oraz aparatury i sprzętu medycznego,. Finałem tego procesu było zatwierdzenie w 1998 r. przez ówczesnego wojewodę radomskiego zaktualizowanego zbiorczego zestawienia kosztów, które w wersji przyjętej do planu inwestycji centralnych opiewało na łączną kwotę około 246 mln zł (około 350 mln zł w cenach roku 2000). Takie też dane zostały przekazane przez ówczesny Urząd Wojewódzki w Radomiu już przy konstruowaniu projektu budżetu państwa na 1999 r.

W niezrozumiały zatem sposób w ustawie budżetowej zapisano wartość kosztorysową zadania na kwotę 170.065 mln zł, co prawdopodobnie świadczy o pominięciu tychże zaktualizowanych danych. Spowodowało to fałszywe przeświadczenie, że do pełnego zakończenia inwestycji potrzeba 37.960 mln zł (łącznie z rokiem 1999), tymczasem prawidłowa suma to 113.474 mln zł (w cenach 1999 r.).

W związku z reformą administracyjną i samorządową inwestorem zadania od 1 stycznia 1999 r. stał się Sejmik Samorządowy Województwa Mazowieckiego. Nic jednak nie wskazuje na to, żeby nowy inwestor dysponował dodatkowymi środkami finansowymi na ten cel poza dotacją budżetu państwa.

Mając na względzie poniesione do tej pory i przewidywane do końca bieżącego roku nakłady (razem około 153 mln zł), nie można dopuścić do zaniechania kontynuacji budowy.

Przewidywane środki na 2000 r. w wysokości 7,6 mln zł nie pozwolą w żaden sposób zlikwidować dotychczasowej ułomności szpitala, tj. braku bloku operacyjnego. Zakończenie jego budowy przesunie się na bliżej nieokreślony czas. Kwota, która pozwoliłaby realnie przybliżyć zakończenie inwestycji, to minimum 50 mln zł w 2000.

Dla funkcjonowania tegoż zakładu na tworzącym się rynku świadczeń medycznych konieczne jest zapewnienie pełnego profilu usług oraz kompleksowego uruchomienia obiektu, co pozwoli między innymi osiągnąć konkurencyjne koszty świadczeń. Niezbędnym narzędziem pozwalającym wypełnić to zadanie jest odpowiednia wysokość środków finansowych na dokończenie obiektu. Biorąc pod uwagę poziom i standard wyposażenia obiektu w części już uruchomionej, mogę stwierdzić, że WSzS ma szansę stać się najbardziej nowoczesnym szpitalem w województwie mazowieckim, szpitalem ukierunkowanym na wysokospecjalistyczną opiekę krótkoterminową o wyraźnym profilu zabiegowym. W szpitalu tym powinny zostać zlokalizowane wszystkie specjalistyczne oddziały zabiegowe należące do II poziomu referencyjnego, a więc również takie oddziały jak: chirurgii dziecięcej, laryngologii, okulistyki, chirurgii urazowej, urologii i chirurgii onkologicznej oraz oddział leczenia oparzeń. W wyżej wymienionym szpitalu powinny być także zorganizowane oddziały pediatryczne dla aglomeracji radomskiej, dzienny oddział o profilu zabiegowym oraz tak zwane centrum leczenia urazów wielonarządowych. Program medyczny tego szpitala należałoby uzupełnić o dobrze zorganizowany oddział kardiologiczny posiadający znaczący profil zabiegowy.

Szpital przy ul. Tochtermana, który przejmie docelowo funkcję szpitala miejskiego, będzie cennym uzupełnieniem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w zakresie specjalności podstawowych, zachowawczych oraz oddziałów o charakterze opieki długoterminowej i paliatywnej. W szpitalu tym powinien być zorganizowany dzienny oddział szybkiej diagnostyki oraz dzienny oddział o profilu zabiegowym. Zorganizowanie tych jednostek pozwoli na pełne wykorzystanie istniejącego w tym szpitalu zaplecza diagnostycznego i zabiegowego.

Nie chodzi tu o spełnienie ambicji lokalnych, ale o właściwe zorganizowanie opieki medycznej na terenie byłego województwa radomskiego uwzględniające stan i potencjał obu radomskich szpitali.

Trwająca aktualnie reforma systemu służby zdrowia nie przewiduje żadnych mechanizmów osłonowych dla tego typu placówek jak WSzS, to znaczy jednocześnie w części działających i zarazem w trakcie budowy. Powoduje to ogromne trudności w bieżącym funkcjonowaniu zakładu z powodu wysokich kosztów stałych przy niewielkiej liczbie działających oddziałów. Niestety jednostka ta nie może liczyć na żadne preferencje pozwalające na stopniowe zaistnienie na rynku usług medycznych. Dlatego też konieczne staje się jak najszybsze zakończenie budowy. W przeciwnym razie pod znakiem zapytania staje dalsze utrzymanie się obiektu jedynie z uszczuplonego kontraktu z kasą chorych, a tym samym - przyszłość zatrudnionych tu osób. Faktem jest, że po pełnym uruchomieniu obiektu stałby się on zakładem dającym pracę znacznej grupie mieszkańców Radomia.

Dlatego uprzejmie proszę o uwzględnienie specyfiki WSzS w pracach nad budżetem państwa poprzez zapewnienie kwoty 50 mln zł na kontynuację inwestycji w 2000 r.

Mam nadzieję, że przedstawiona wyżej argumentacja przekonuje, że nie jest to tylko i wyłącznie problem przyspieszenia terminu zakończenia budowy związany z optymalizacją kosztów inwestycji. W związku z realiami wynikającymi z reformy służby zdrowia jest to także sprawa szansy zaistnienia obiektu w swoich założeniach w pełni spełniającego kryteria nowoczesnej placówki służby zdrowia, która powinna być przez ten system preferowana w okresie przejściowym.

Z poważaniem

Zbigniew Gołąbek.

***

Oświadczenie senatora Zbigniewa Gołąbka skierowane do minister zdrowia i opieki społecznej Franciszki Cegielskiej, ministra pracy i polityki socjalnej Longina Komołowskiego, ministra edukacji narodowej Mirosława Handkego:

Oświadczenie dotyczy Polskiego Związku Niewidomych w Radomiu, którego sprawy do dnia 31 grudnia 1998 r. rozwiązywało Biuro Okręgu PZN w Radomiu zatrudniające specjalistów z dziedziny tyflopedagogiki, oligofrenopedagogiki i pomocy społecznej.

Obecnie, po likwidacji województwa radomskiego, zmieniła się również struktura Polskiego Związku Niewidomych, a cała działalność oparta jest wyłącznie na pracy społecznej wolontariuszy na szczeblu podstawowej jednostki terenowej. Wiele świadczeń uległo likwidacji, a niektóre z nich są załatwiane przez instytucje państwowe i samorządowe. Wynika to przede wszystkim ze zmian w finansowaniu rehabilitacji oraz z przyjęcia zasad, które ułatwiają zaspokajanie potrzeb, głównie osób o mniejszym stopniu niepełnosprawności, a więc tych, które we własnym zakresie mogą starać się o pomoc. Osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności, w tym niewidomi, najczęściej nie są do tego zdolne. Sytuacja, jaka powstała w ostatnim czasie, ciągle się pogarsza i grozi dalszym ograniczeniem zorganizowanej pomocy rehabilitacyjnej dla osób niewidomych i słabo widzących, pogorszeniem ich warunków życia oraz upadkiem struktur Polskiego Związku Niewidomych i zniszczeniem dotychczasowego jego dorobku materialnego, kadrowego i organizacyjnego. W celu poprawy poziomu świadczeń rehabilitacyjnych na rzecz osób niewidomych i słabo widzących, a przynajmniej zahamowania tendencji ograniczania tych świadczeń, niezbędne jest szybkie podjęcie działań zapewniających udzielanie tym osobom dalszej pomocy w podstawowych zakresach, a przynajmniej na poziomie porównywalnym z innymi regionami Polski.

1. Rozwiązania wymaga problem zaopatrywania osób niewidomych i słabo widzących w podręczniki szkolne, literaturę i prasę.

2. Konieczne jest uproszczenie zasad uzyskiwania pomocy na zakup sprzętu rehabilitacyjnego, ujednolicenie tych zasad oraz stworzenie ramowego wykazu sprzętu i pomocy rehabilitacyjnych dla niewidomych i słabo widzących.

3. Rozwiązania wymaga problem finansowania szkoleń rehabilitacyjnych oraz szkoleń społecznych i etatowych pracowników PZN w zakresie udzielania pomocy osobom z poważnymi dysfunkcjami wzroku.

4. Rozwiązania wymaga problem zorganizowania Regionalnego Ośrodka Wsparcia Opiekuńczo-Konsultacyjnego dla Niewidomych przy Kole PZN w Radomiu, który w sposób profesjonalny będzie udzielał potrzebującym pomocy - chodzi tu o możliwość znalezienia źródła pokrywania kosztów pośrednich wykonywanych zadań rehabilitacyjnych.

5. Konieczna jest reforma szkolnictwa specjalnego.

6. Konieczne jest przyspieszenie wydania przepisów wykonawczych dotyczących zakładów aktywności zawodowej oraz dotyczących standardów usług medycznych. Ich brak utrudnia podpisywanie kontraktów w ochronie zdrowia.

7. Niezbędne jest spowodowanie, by Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej otrzymywał środki finansowe na leczenie bezdomnych.

8. Niezbędne jest spowodowanie kontynuacji w przyznawaniu dotacji dla pielęgniarek szkolnych w Radomiu - Mazowiecka Kasa Chorych ich nie uwzględnia.

Z poważaniem

Zbigniew Gołąbek.

***

Oświadczenie senatora Zbigniewa Gołąbka skierowane do ministra pracy i polityki socjalnej Longina Komołowskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

Moje oświadczenie dotyczy emerytów, rencistów, inwalidów zjednoczonych w "Klubie Seniora" reprezentującym Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów, Oddział w Przysusze.

Zwracam się z uprzejmą prośbą do Pana Ministra o zmianę sposobu waloryzacji świadczeń emerytalnych. Wprowadzona w 1996 r. zmiana zasad waloryzacji świadczeń z płacowej na cenową prowadzi do spadku wartości emerytur i rent w stosunku do tempa wzrostu średniej płacy krajowej i pozbawia to udziału w dochodzie narodowym.

Dlatego też proszę o przywrócenie waloryzacji płacowej.

Z poważaniem

Zbigniew Gołąbek.

***

Oświadczenie senatora Zbigniewa Gołąbka skierowane do ministra pracy i polityki socjalnej Longina Komołowskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się z uprzejmą prośbą o spowodowanie wypełniania dyspozycji wojewody mazowieckiego z zakresu orzekania o stopniu niepełnosprawności w sprawie proporcjonalnego wydzielenia należnych środków z planu wydatków na ten cel przewidzianych na II półrocze bieżącego roku dla byłego województwa radomskiego.

Zgodnie z art. 23 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. (DzU Nr 133), z dniem 1 stycznia 1999 r. dotychczasowe wojewódzkie zespoły do spraw orzekania o stopniu niepełnosprawności stają się powiatowymi zespołami do spraw orzekania o stopniu niepełnosprawności. Zespoły, o których mowa w ust. 1, działały do czasu powołania nowych zespołów, nie dłużej jednak niż do dnia 30 czerwca 1999 r.

Starostwo Powiatowe w Radomiu, korzystając z ustawowych uprawnień oraz zgodnie z zaleceniami pani minister Joanny Staręgi-Piasek, zainicjowało powołanie Zespołu do spraw Orzekania o Stopniu Niepełnosprawności obejmującego łącznie sześć powiatów z byłego województwa radomskiego, co stanowi 47% mieszkańców, na których rzecz funkcjonował dotychczasowy zespół w Radomiu.

Zatem argument o braku możliwości finansowania nowo tworzących się zespołów nie znajduje żadnego logicznego i ekonomicznego uzasadnienia, gdyż chodzi jedynie o proporcjonalne wydzielenie zaplanowanych na ten rok środków, które są w dyspozycji wojewodów.

Z poważaniem

Zbigniew Gołąbek.

***

Oświadczenie senatora Zbigniewa Gołąbka skierowane do ministra pracy i polityki socjalnej Longina Komołowskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

Uprzejmie proszę o podjęcie działań zmierzających do zmiany stanowiska Rady Ministrów w sprawie przyjęcia poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o społecznej inspekcji pracy.

Obecnie istniejące ustawodawstwo daje skuteczną możliwość ochrony praw pracowniczych (kodeks pracy, ustawa o związkach zawodowych, Państwowa Inspekcja Pracy itd.).

Pragnę przypomnieć, że małe i średnie przedsiębiorstwa zaczynają w Polsce odgrywać wiodącą rolę w gospodarce. Udział MSP w tworzeniu PKB przekroczył 40% i ciągle rośnie.

Zatem jeśli pracobiorcy czują potrzebę zrzeszania się, obrony swych interesów czy wspólnej reprezentacji, to wyżej przytaczane ustawodawstwo daje im takie prawo.

W związku z powyższą sprawą, w świetle proponowanej ustawy o społecznej inspekcji pracy można też mieć wątpliwości co do realizacji dokumentu Rady Ministrów z maja bieżącego roku "Kierunki Rządu wobec MSP do 2002 r."

Z poważaniem

Zbigniew Gołąbek.

***

Oświadczenie senatora Wiesława Pietrzaka skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:

Panie Premierze!

Jako senator z województwa warmińsko-mazurskiego, regionu o bardzo dużym procencie ludności wiejskiej, regionu niedoinwestowanego i w dużym stopniu dotkniętego bezrobociem strukturalnym, w świetle ostatnich wydarzeń i sygnałów napływających do mojego biura jestem zmuszony do zabrania głosu na te tematy.

Sytuacja w rolnictwie jest tragiczna, jest to powszechnie wiadomo. Władza powinna jak najszybciej stworzyć sensowny długofalowy program jej poprawy, powinna po partnersku rozmawiać ze związkami rolniczymi, konsultować z nimi swoje decyzje i posunięcia. Ten rząd tego nie robi. Dlatego nie należy się dziwić, że rolnicy, nie mając innego wyjścia, wychodzą na blokady lub protestują, jak to miało miejsce w Olsztynie i Bartoszycach. Ludzie ci demonstrują nie dla kaprysu czy zabawy, demonstrują, bo rząd ma za nic ich prośby i postulaty. Władza natomiast, aby zachować pozorny spokój, wysyła przeciwko nim młodych, równie mało zarabiających policjantów. Jest to - moim zdaniem - niemoralne.

Panie Premierze, czy zostało już wyjaśnione, kto w tym wypadku zawinił? Według mnie wina leży po stronie rządu, bo to nieudolność i brak przewidywania sytuacji przez władzę spowodowały takie zajścia.

Kolejna sprawa z ostatnich dni to opóźnienia w wypłatach rent i emerytur. Do mojego biura zgłaszali się emeryci i renciści, którym nie wypłacono na czas ich i tak skromnych świadczeń. Ludzie ci byli rozgoryczeni i zbulwersowani taką sytuacją.

Stąd kolejne pytanie, kto zawinił w tej sytuacji, Ministerstwo Finansów czy prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? Jakie wnioski wyciągnięto bądź jakie będą wyciągnięte wobec winnych takiej sytuacji?

Trzecia niezwykle bulwersująca samorządy miejskie i gminne mojego regionu sprawa to zbyt późny podział środków z rezerwy budżetowej na inwestycje w rejonach szczególnie dotkniętych bezrobociem. Na wstępie nadmienię, że niejednokrotnie występowałem z oświadczeniami w sprawie zniesienia 19-procentoego limitu, jaki urzędy pracy mogły przeznaczyć na aktywne formy zwalczania bezrobocia w ramach robót publicznych. Niestety, bez rezultatu.

Teraz, we wrześniu, kiedy urzędy pracy limit ten w większości wykorzystały, wojewoda warmińsko-mazurski przesłał do nich pismo w sprawie składania wniosków o dotacje z budżetu państwa na dofinansowanie inwestycji infrastrukturalnych realizowanych w systemie robót publicznych, na których realizację na dodatek należy mieć, zgodnie z ustawą (DzU Nr 150, poz. 983, Nr 162, poz. 1119), środki własne. Dotacja taka może być przyznana, jeżeli gmina spełni jednocześnie wszystkie wymienione w tym piśmie warunki. Już warunek o posiadaniu własnych środków inwestycyjnych jest trudny do spełnienia, bowiem mija już dziewiąty miesiąc roku i przeznaczone na cele inwestycyjne środki większość gmin już wykorzystała. Trudny do spełnienia jest również warunek realizowania inwestycji w ramach robót publicznych, chodzi tu o limit 19%, o którym pisałem wcześniej. Dlatego uważam, że przeznaczenie środków na inwestycje infrastrukturalne, tak bardzo gminom potrzebne, przy jednoczesnym stawianiu warunków, w większości niemożliwych do spełnienia, jest kpiną i ośmieszeniem samorządów.

I wreszcie czwartą, niezwykle ważną sprawą jest nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu bezrobociu (DzU Nr 147, poz. 687) w ten sposób, aby skrócić do 180 dni okres zatrudnienia, który uprawniałby do otrzymania zasiłku dla bezrobotnych, w regionach dotkniętych strukturalnym bezrobociem. Ostatnio uczestniczyłem w spotkaniu z pokaźną grupą osób bezrobotnych w Węgorzewie, województwo warmińsko-mazurskie. Ludzie ci na wiadomość, że istnieje szansa zatrudnienia w ramach robót publicznych, w liczbie prawie 100, zgłosili się do urzędu pracy. Urząd z tej grupy wytypował 30 osób, z których zatrudniono tylko 5. Nadmieniam, że byli to bezrobotni bez prawa do zasiłku. W województwie warmińsko-mazurskim tacy ludzie stanowią aż 79% bezrobotnych i nie mają żadnych szans na przepracowanie aż 365 dni w ciągu 18 miesięcy w celu nabycia praw do zasiłku. Do tego dochodzą zmniejszone środki na opiekę społeczną. W związku z tym pytam: z czego ci ludzie mają żyć?

Panie Premierze! To tylko mała część problemów, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w naszym kraju, i jeżeli kierowany przez Pana Premiera rząd nie będzie miał wyobraźni i nie będzie przewidywał skutków niektórych swoich działań lub braku działań, to nie należy potem się dziwić ciągle rosnącemu niezadowoleniu społecznemu. Społeczeństwo nasze ubożeje, a odpowiedzialność za to ponosi kierowany przez Pana rząd.

Z poważaniem

Wiesław Pietrzak.


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment