Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


Oświadczenia

Po wyczerpaniu porządku dziennego 73. posiedzenia senator Henryk Stokłosa złożył dwa oświadczenia:

Składam dwa oświadczenia.

Oświadczenie pierwsze. Nie pamiętam już, który raz z rzędu występuję z tej trybuny z oświadczeniem w sprawie zobowiązań finansowych rządu wobec samorządów. Za każdym razem mój głos jest wsparty protestami, stanowiskami, apelami kierowanymi do mnie przez moich wyborców - najczęściej są to różne gremia samorządowe. Za każdym też razem, choć zawsze z dużym opóźnieniem, otrzymuję odpowiedzi, z których wynika, że władza czuwa, władza zna problemy i wie, jak je rozwiązać. Po czym nic się nie dzieje. Mimo to uparcie będę pukał do ministerialnych drzwi, monitował i domagał się odpowiedzi, bo jestem uparty i tego wymagają ode mnie moi wyborcy.

Tym razem moje oświadczenie chcę wesprzeć wnioskami sformułowanymi na posiedzeniu Zgromadzenia Przedstawicieli Gmin i Powiatów Nadnoteckich. Domagają się oni: po pierwsze, zwiększenia subwencji na oświatę w 2001 r., która mocno odbiega od ustawowych zobowiązań rządu w tej sprawie; po drugie, rozpatrzenia możliwości wspierania inwestycji oświatowych z funduszy przedakcesyjnych SAPARD; po trzecie, spowodowania, aby środki dla samorządów były dzielone według jasnych kryteriów. Jako niedopuszczalne uznano bowiem zastosowanie przez niektóre agendy rządowe kryterium kolejności zgłoszeń, bez merytorycznej oceny wniosku. Sposób uzyskiwania wsparcia metodą "kto pierwszy, ten lepszy" samorządowcy słusznie, moim zdaniem, uważają za nieuczciwy i ośmieszający rząd. Przyczynę tych zdań upatrywać należy w zaniepokojeniu samorządów wskaźnikami podanymi do konstrukcji budżetów oraz brakiem pieniędzy na udział własny w inwestycjach niezbędnych na przykład do wcielenia reformy edukacji.

W związku z tym uprzejmie proszę ministra finansów o odpowiedzi na następujące pytania. Pytanie pierwsze: w jakim stopniu i kiedy może zrealizować postulaty samorządowców zrzeszonych w Stowarzyszeniu Gmin i Powiatów Nadnoteckich? Pytanie drugie: gdzie i na jakie cele zostały przekazane pieniądze z rezerwy budżetowej Krajowego Urzędu Pracy oraz jakie były zasady ich rozdysponowania?

Oświadczenie drugie. Ilekroć do tej pory występowałem z oświadczeniem w sprawie bezrobocia, wspierałem zawsze swe pytania materiałami, które otrzymywałem z powiatowych urzędów pracy lub od samorządowców z terenów byłego województwa pilskiego. Można więc było zjawiska w nich przedstawione traktować jako incydentalne lub charakterystyczne dla słabiej rozwiniętych gospodarczo regionów Polski.

Dziś mam przed sobą opinię Wojewódzkiej Rady Zatrudnienia w Poznaniu, dotyczącą sytuacji na rynku pracy w całej Wielkopolsce, a więc w jednym z największych i najzasobniejszych regionów kraju. Jest ona alarmistyczna, wynika z faktu, że w ostatnich miesiącach bezrobocie w Wielkopolsce wzrastało dwukrotnie szybciej niż w całym kraju. Na domiar złego przez cały miniony rok, przy zwiększającej się z miesiąca na miesiąc liczbie zarejestrowanych bezrobotnych, urzędy pracy naszego województwa borykały się z trudnościami finansowymi. Środki finansowe przekazywane bezpośrednio z Krajowego Urzędu Pracy na konta bankowe powiatowych urzędów pracy przeznaczone były przede wszystkim na wypłatę świadczeń obligatoryjnych, a nie na realizację aktywnych programów przeciwdziałania bezrobociu.

Z powodu braku pieniędzy dramatycznie wygląda także realizacja powierzonego powiatom zadania państwa w zakresie opłacania składek zdrowotnych za osoby bezrobotne bez prawa do zasiłku. Powstające z tego tytułu zobowiązania powodowały, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych podejmował działania egzekucyjne wobec urzędów pracy, blokując konta bankowe, zarówno te budżetowe, z których płacone są także wynagrodzenia dla pracowników, jak i konta Funduszu Pracy i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Sytuacja ta wzbudzała niepokój zarówno wśród władz samorządowych, ponieważ uniemożliwiała wykonywanie zadań ustawowych, jak i wśród osób bezrobotnych, oczekujących wywiązywania się państwa ze swych zobowiązań. W konsekwencji naruszona została wiarygodność powiatów jako wykonawców zadań związanych z bezrobociem, co zniszczyło wypracowany przez lata wizerunek solidnego i kompetentnego partnera, jakim na lokalnych rynkach pracy były urzędy pracy.

Wobec tych faktów Wojewódzka Rada Zatrudnienia sformułowała dwa wnioski. Po pierwsze, uznała sposób przekazywania środków budżetowych i środków z Funduszu Pracy za niedopuszczalny i zaprzeczający założeniom reformy przekazującej powiatom zadania związane z bezrobociem. Po drugie, stwierdziła, iż znacznie większe środki z Funduszu Pracy winny być przekazywane na wniosek starostów w części dotyczącej organizowania nowych miejsc pracy w systemie robót publicznych. Wobec braku wzrostu gospodarczego kraju aktywizowanie zawodowe osób bezrobotnych, zwłaszcza zamieszkałych na wsi, oraz osób o niskich kwalifikacjach jest możliwe głównie poprzez zatrudnienie w ramach robót publicznych. Dostrzegają to samorządy gminne, inicjując przedsięwzięcia zmierzające do ograniczania skali bezrobocia poprzez realizację inwestycji infrastrukturalnych. Tę inicjatywę gmin rząd powinien wesprzeć środkami finansowymi.

W związku z tymi postulatami mam do pana ministra finansów dwa pytania. Pytanie pierwsze: w jaki sposób zamierza się usprawnić system przekazywania starostom pieniędzy z Funduszu Pracy, by uniknąć ubiegłorocznych błędów? Pytanie drugie: jakie środki i w jakim trybie otrzymają powiaty wielkopolskie na finansowanie robót publicznych?

Trudno nam, Wielkopolanom, przyglądać się pogłębiającej się nędzy, która dotyka coraz liczniejszą grupę obywateli. Praca jest czynnikiem, który przywróciłby utraconą godność licznej grupie mieszkańców regionu. Trzeba więc zrobić wszystko, aby było jej coraz więcej.

* * *

Senator Jerzy Suchański wygłosił trzy oświadczenia:

Pierwsze oświadczenie kieruję do pana premiera Jerzego Buzka.

Prawdopodobnie stanowisko Parlamentarnego Zespołu do spraw Prywatyzacji Energetyki nie dotarło do pana premiera, gdyż brakuje jakiejkolwiek reakcji na nie. Dlatego też pozwalam sobie je przytoczyć. A oto jego treść.

"Stanowisko Parlamentarnego Zespołu ds. Prywatyzacji Energetyki w sprawie prywatyzacji polskiej energetyki.

Parlamentarny Zespół ds. Prywatyzacji Energetyki z niepokojem obserwuje procesy prywatyzacyjne w polskiej energetyce. Chaotycznym działaniom w tym zakresie wyraźnie brakuje jasno określonej strategii, a sprzeczne informacje napływające ze strony Rządu potęgują niepotrzebne zamieszanie. W sposób zdecydowany sprzeciwiamy się tak prowadzonej polityce prywatyzacyjnej, która zdaniem Zespołu może przynieść więcej szkody niż pożytku. Energetyka, konieczna dla utrzymania rozwoju gospodarczego kraju, musi funkcjonować w oparciu o stabilne zasady. Uważamy, że prywatyzacja polskiej energetyki jest niezbędna i powinna być prowadzona zgodnie z przyjętą, powszechnie akceptowaną strategią, z uwzględnieniem wszelkich skutków ekonomicznych i społecznych".

Za Parlamentarny Zespół do spraw Prywatyzacji Energetyki podpisali: przewodniczący zespołu senator Jerzy Baranowski - AWS, członkowie prezydium zespołu senator Jerzy Suchański - SLD, poseł Antoni Tyczka - AWS, poseł Jerzy Zając - Unia Wolności.

Kolejne oświadczenie, również w imieniu pana senatora Zbigniewa Gołąbka, kieruję do ministra edukacji narodowej Edmunda Wittbrodta.

Uprzejmie proszę o wyjaśnienie i skorygowanie błędnego wyliczenia etatów nauczycielskich w szkołach, dla których organem prowadzącym jest powiat Przysucha. W piśmie MEN z dnia 25 września 2000 r. znajduje się informacja o stu dziewięćdziesięciu dwóch etatach nauczycielskich w powiecie, natomiast ze sprawozdania EN-3 i z danych zawartych w wypełnionej ankiecie wynika, że w szkołach średnich i w specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych pracuje dwustu sześćdziesięciu czterech nauczycieli na trzystu czterdziestu ośmiu etatach. Dane te nie zostały uwzględnione przez MEN i na pismo nr ED/0718/65/00 z dnia 5 października 2000 r. do dnia dzisiejszego brakuje odpowiedzi. Z poważaniem, Jerzy Suchański.

Ostatnie oświadczenie kieruję, również w imieniu senatora Zbigniewa Zychowicza, do pana premiera Jerzego Buzka.

Jednym z podstawowych czynników stymulujących osiąganie dobrych wyników w zakresie egzekucji administracyjnej jest wynagrodzenie prowizyjne pracowników zatrudnionych w działach egzekucyjnych urzędów skarbowych.

Kwestię tę reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów z dnia 29 października 1999 r. w sprawie określenia uprawnień szczególnych w zakresie płac i innych świadczeń, zasad przyznawania tych świadczeń, ich wysokości oraz określania dodatków do wynagrodzenia przysługujących niektórym kategoriom członków służby cywilnej - Dziennik Ustaw nr 89, poz. 997, z późniejszymi zmianami.

Z zupełnie niezrozumiałych względów rozporządzenie to przyznaje prawo do wynagrodzenia prowizyjnego tylko osobom zajmującym niższe stanowiska w Korpusie Służby Cywilnej. Jednocześnie dyskryminuje ono pracowników zajmujących wyższe stanowiska, na przykład stanowisko specjalisty, komisarza czy starszego komisarza, zatrudnionych w działach egzekucyjnych. Nie mają oni prawa do wynagrodzenia prowizyjnego, chociaż wykonują te same czynności, co pozostali pracownicy.

Szczególnemu upośledzeniu ulega przy tym pozycja komornika skarbowego, który pełni funkcję kierownika działu egzekucyjnego. A zatem osoba kierująca komórką egzekucyjną, organizująca jej pracę, podejmująca najistotniejsze decyzje, ponosząca pełną i całkowitą odpowiedzialność za wyniki pracy swojego działu, jest jednocześnie najgorzej wynagradzanym pracownikiem tej komórki. Tworzy to swoistego rodzaju patologię, bowiem osoby o wyższych kwalifikacjach i większym doświadczeniu zawodowym absolutnie nie są zainteresowane awansem na wyższe stanowiska służbowe.

Z poważaniem,

Jerzy Suchański.

* * *

Senator Lech Feszler złożył dwa oświadczenia następującej treści:

Oświadczenie swoje kieruję do profesora Jerzego Buzka, prezesa Rady Ministrów.

Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 grudnia 2000 r., w sprawie przyjęcia programu wsparcia na lata 2001-2002 ustaliło zasady podziału środków przeznaczonych na sfinansowanie tego programu. Ustalony sposób podziału środków między poszczególne województwa jest, zarówno zdaniem władz wojewódzkich, jak i moim, niczym nieuzasadniony, a co więcej - wręcz sprzeczny z celami programu.

Zgodnie z §3 rozporządzenia generalnym celem programu jest wspieranie rozwoju społeczno-gospodarczego kraju, a także poszczególnych jego obszarów, dla wzmacniania konkurencyjności, wzrostu poziomu życia i spójności społecznej i gospodarczej oraz przestrzennej zarówno w relacjach wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Spełnienie tego celu będzie możliwe po zapewnieniu odpowiednio zwiększonych środków dla tych regionów kraju, które swoim potencjałem gospodarczym nie dorównują regionom silnym, o dużym stopniu zainwestowania i rozwiniętej infrastrukturze gospodarczej. Dotyczy to głównie województw tak zwanej ściany wschodniej, w tym także województwa podlaskiego. Należy dodać, iż województwa te są także najsłabiej zaludnione.

Z ustalonego w §8 ust. 5 rozporządzenia sposobu podziału środków między województwa wynika, iż 80% środków będzie dzielonych proporcjonalnie do liczby ludności. Zasada ta utrzymuje więc dotychczasową dyskryminację województw, już i tak z tej przyczyny opóźnionych w rozwoju gospodarczym, i prowadzić będzie do ich dalszej degradacji. Ponadto w załączniku 3a do rozporządzenia ustalona wysokość środków na realizację programu wojewódzkiego dla podlaskiego zmniejszona została o 10 milionów 410 tysięcy zł.

Zwracam się do pana premiera z prośbą o zmianę zasad podziału środków na województwa i proponuję następujące proporcje. Po pierwsze, 50% środków dzielone pomiędzy województwa proporcjonalnie do liczby ich ludności. Po drugie, 30% środków dzielone proporcjonalnie do liczby mieszkańców pomiędzy województwa, w których poziom produktu krajowego brutto na mieszkańca jest niższy od 80% średniego poziomu produktu krajowego brutto na mieszkańca. Po trzecie, 20% środków dzielone proporcjonalnie do liczby mieszkańców w powiatach, w których stopa bezrobocia przekracza w każdym z ostatnich trzech lat 150% średniej krajowej stopy bezrobocia.

Uważam, iż podział środków oparty na takich proporcjach powstrzyma dalszą degradację najsłabszych regionów kraju, pozwalając im dorównać przeciętnej, zapewniając zrównoważony rozwój wszystkich regionów Polski.

Uprzejmie zwracam się do pana premiera o rozważenie tych propozycji. Z wyrazami szacunku, Lech Feszler.

Następne oświadczenie, o ile jeszcze można, chcę skierować do pana Jarosława Bauca, ministra finansów.

W rozporządzeniu ministra finansów z dnia 18 listopada 1997 r. w sprawie ustanowienia norm ilościowych lub wartościowych towarów, których przywóz z zagranicy jest wolny od cła oraz ograniczenia uprawnień do korzystania ze zwolnień od cła na niektóre towary przywożone przez osoby przekraczające wielokrotnie granicę państwową, ustalono dla pojazdów samochodowych przeznaczonych do działalności gospodarczej normę 200 l materiałów pędnych zwolnionych od cła przy przywozie do Polski.

Tymczasem od końca września 2000 r. przepis ten nie jest stosowany przez pojazdy samochodowe przyjeżdżające z terenu Litwy, Łotwy, Estonii, a także Białorusi i Rosji do Polski. Spowodowało to znaczny spadek sprzedaży materiałów pędnych w stacjach paliw na terytorium Polski, szczególnie na terenach przygranicznych. Stało się też przyczyną zmniejszenia wpływów z podatku dochodowego, akcyzy i podatku drogowego, osłabiając dochody budżetu państwa, w tym także dochody samorządów. Sytuacja ta wywołana została, jak sądzę, zawieszeniem pobierania ceł od niektórych paliw płynnych wprowadzonym rozporządzeniem Rady Ministrów z 20 września 2000 r.

Rozumiejąc intencje tego rozporządzenia, mającego wpływ na obniżanie cen paliw, uważam jednak, że nie powinno ono dotyczyć pojazdów samochodowych przeznaczonych do działalności gospodarczej, które to pojazdy podporządkowane są zapisom rozporządzenia ministra finansów wymienionego na wstępie. Zwracam się do pana ministra z prośbą o podjęcie działań, które przywrócą do stosowania, ustalone rozporządzeniem ministra finansów z 18 listopada 1997 r., normy ilościowe wolnych od cła paliw płynnych dla pojazdów samochodowych przeznaczonych do działalności gospodarczej. Z wyrazami szacunku, Lech Feszler.

* * *

Senator Genowefa Ferenc wygłosiła następujące oświadczenie:

Oświadczenie kieruję do pana Lecha Kaczyńskiego, ministra sprawiedliwości.

W nawiązaniu do wydanego przez pana ministra rozporządzenia, określającego siedziby i obszary właściwości wydziałów gospodarczych Krajowego Rejestru Sądowego, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, wyrazić należy ubolewanie i zaniepokojenie powstałą sytuacją. Uważam, że wydanie przepisu wykonawczego do art. 2 ust. 1 winno być poprzedzone szczegółową analizą aktualnego podziału administracyjnego kraju, a następnie konsultacją z samorządami terenowymi i gospodarczymi.

Wydanie rozporządzenia na podstawie postanowień art. 2 ust. 1 tej ustawy, podczas gdy w momencie jej uchwalania istniało czterdzieści dziewięć sądów rejonowych usytuowanych w miastach będących siedzibą wojewody, oraz wyznaczenie obecnie dwudziestu sądów jest nieporozumieniem świadczącym o podejmowaniu przez administrację centralną działań zmierzających do utrudnienia funkcjonowania podmiotom gospodarczym. Niepokoi również fakt, że rozporządzenia wykonawcze wydawane są "za pięć dwunasta" w sytuacji, gdy resort ma trzy lata na ich przygotowanie. Jestem przekonana, że to właśnie pośpiech był główną przyczyną powstania tak nieprzemyślanego rozporządzenia.

Po przeprowadzeniu konsultacji z samorządami terytorialnymi szczebla powiatowego, z izbami gospodarczymi i Stowarzyszeniem Głównych Księgowych, działającym na terenie byłego województwa kaliskiego, wnoszę o zmianę omawianego rozporządzenia uwzględniającą siedzibę w Kaliszu wydziału gospodarczego Krajowego Rejestru Sądowego, obejmującego dotychczasowy teren działania sądu rejonowego.

W uzasadnieniu należy zwrócić uwagę na fakt, że Sąd Rejonowy w Kaliszu jest przygotowany do prowadzenia tego zakresu spraw, przygotowany pod względem kadrowym i sprzętowym, że jest to dla podmiotów gospodarczych z tego terenu odległość maksymalnie 50-60 km, podczas gdy odległość do Poznania wynosi 150 km. W okresie przygotowywania się Polski do wejścia do Unii Europejskiej winniśmy stwarzać warunki sprzyjające funkcjonowaniu podmiotów gospodarczych we wszystkich rejonach województwa wielkopolskiego, a nie tylko na terenie miasta Poznania.

Z tych względów wnoszę o zmianę omawianego rozporządzenia, będąc przekonana, że ta zmiana przyczyni się nie tylko do usprawnienia działalności prowadzonej przez sądy, ale będzie sprzyjać rozwojowi gospodarczemu.

* * *

Senator Jerzy Pieniążek złożył oświadczenie następującej treści:

Oświadczenie swoje kieruję na ręce prezesa Rady Ministrów profesora Jerzego Buzka.

Panie Premierze!

W ostatnich dniach zostaliśmy zaszokowani informacjami o śmierci młodych ludzi, bywalców dyskotek w Trójmieście, po użyciu nowego typu pigułek narkotykowych, nazywanych potocznie UFO. Zgony te zadały kłam rozpowszechnianej od kilku lat skutecznie wśród młodzieży tezie o trwałej nieszkodliwości, w tym braku uzależnienia się organizmu, od używania tak zwanych miękkich narkotyków w mniej inwazyjnej postaci, a więc między innymi w pigułkach. Dobrze, że służby policyjne szybko zareagowały na pierwsze informacje dotyczące pojawienia się na rynku nowego śmiercionośnego środka odurzającego i zlikwidowały w Świętokrzyskiem jedną z fabryk produkujących te narkotyki.

Panie i Panowie Senatorowie! Na tym tle pozwalam sobie zwrócić państwa uwagę, na przykładzie mego regionu, regionu sieradzkiego, na sytuację, jaka powstała po nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz na skutek nowego podziału administracyjnego kraju i reformy ochrony zdrowia.

Historycznie rzecz ujmując, według ustawy o zapobieganiu narkomanii z 1985 r. samo posiadanie środka odurzającego nie podlegało karze. Sankcjami grożono dopiero za produkcję, pozyskiwanie i rozpowszechnianie narkotyków. Na podstawie tej ustawy stworzono system leczenia, uwzględniający specyfikę uzależnionych od tak zwanej polskiej heroiny, czyli makowego kompotu. Pierwszym etapem było trwające do dwóch tygodni odtrucie w szpitalu, mające na celu zlikwidowanie objawów abstynencyjnych. Kontynuacja leczenia wymagała co najmniej rocznego pobytu w placówce stacjonarnej. Tam pacjent pod kierunkiem terapeutów, uwolniony od wpływu środowiska narkomanów, pracował nad swoim uzależnieniem psychicznym.

W tym okresie w kraju powstało wiele placówek ambulatoryjnych i stacjonarnych. W 1986 r. w odpowiedzi na wzrost liczby narkomanów utworzono w Sieradzkiem Wojewódzką Poradnię Profilaktyki, Leczenia i Rehabilitacji Osób Uzależnionych z siedzibą w Zduńskiej Woli - mieście o najwyższym w województwie sieradzkim zagrożeniu narkomanią. Dla jej potrzeb wykupiono i stosownie zaadaptowano budynek, korzystając ze środków wojewódzkiego funduszu zapobiegania narkomanii. Zatrudniono tam kadrę z wysokimi kwalifikacjami.

W kwietniu 1997 r. powstał kolejny akt prawny określający zasady przeciwdziałania narkomanii. Objął on działalność wychowawczą i zapobiegawczą, leczenie, rehabilitację i adaptację osób uzależnionych, nadzór nad substancjami, których używanie może prowadzić do narkomanii, zwalczanie niedozwolonego obrotu, wytwarzanie, przetwarzanie, przerób i posiadanie takich substancji oraz nadzór nad uprawami roślin, które je zawierają. Karano już za posiadanie narkotyków, z wyjątkiem tych przeznaczonych na własny użytek lub posiadanych w nieznacznych ilościach. Jak wiemy, tę lukę prawną natychmiast wykorzystali akwizytorzy, handlując bezkarnie narkotykami w porcjach, które mogły być uznane za przeznaczone do własnego użytku. A więc w kolejnej ustawie, tej z ubiegłego roku, uzupełniliśmy tę lukę.

Proszę państwa, dziś jednak wszelkie prognozy, poparte rzetelnymi badaniami, wskazują na dalszy wzrost zjawiska, zwłaszcza jeśli chodzi o zażywanie środków psychoaktywnych. Ten wzrost notujemy również w regionie sieradzkim. W latach 1997-1998 wskaźnik przyjętych do leczenia z powodu zaburzeń psychicznych, zaburzeń zachowania spowodowanych używaniem substancji psychoaktywnych, wzrósł z 6,5 do 8,0. Jak informuje były dyrektor Wojewódzkiej Poradni Antynarkotykowej w Zduńskiej Woli Bogdan Andruszkiewicz, młodzież intensywnie eksperymentuje z różnymi narkotykami i wie, gdzie je kupić. Gdy okazjonalne zażywanie staje się problemem, niektórzy zaczynają szukać profesjonalnej pomocy, szukają jej też ich rodzice.

Niestety, za wzrostem zagrożenia narkomanią oraz penalizacją walki z osobami uzależnionymi nie poszły niezbędne rozwiązania logistyczne i nakłady finansowe. Stało się wręcz odwrotnie. Z chwilą likwidacji województwa sieradzkiego oraz wprowadzenia reformy systemu ochrony zdrowia zlikwidowano również Wojewódzką Poradnię Profilaktyki, Leczenia i Rehabilitacji Osób Uzależnionych z siedzibą w Zduńskiej Woli. Nie pomogły interwencje w Radzie Miasta i starostwie zduńskowolskim, Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Sieradzu, sejmiku wojewódzkim czy Łódzkiej Kasie Chorych. A więc wraz z powstaniem regionalnych kas chorych zabrakło środków na leczenie narkomanów. Doszło do ograniczenia i likwidacji wielu specjalistycznych poradni, a także, poprzez nieprzemyślane, świadczące o braku wyobraźni decyzje, doprowadzono do likwidacji wielu placówek ambulatoryjnych, zapaści ośrodków stacjonarnych. Jednocześnie zdezintegrowano kształconą przez wiele lat w tym zakresie specjalistyczną kadrę.

Wysoka Izbo! U progu kolejnego roku funkcjonowania kas chorych, po nowelizacji tak zwanej ustawy narkotykowej, w której między innymi zaostrzono odpowiedzialność karną za posiadanie narkotyków, powszechnie brakuje funduszy na pomoc osobom uzależnionym.

Łódzka Kasa Chorych w obliczu konieczności drakońskich oszczędności finansowych postanowiła przede wszystkim zaoszczędzić na walce z narkomanią, nie przyjmując propozycji zgłoszonej przez specjalistów w tej branży medycznej, które szły w kierunku choćby skromnej odbudowy form pomocy osobom uzależnionym od narkotyków.

Panie Premierze, biorąc pod uwagę fakt, że problem walki z narkomanią winien być - myślę, że nie tylko moim zdaniem - jednym z priorytetów państwowej polityki ochrony zdrowia, proszę o dokonanie przez podległe panu służby analizy możliwości wypełnienia zadań w tym zakresie, szczególnie w aspekcie ubiegłorocznej nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz o podjęcie działań, które zabezpieczą niezbędne środki na profilaktykę antynarkotykową oraz terapię osób uzależnionych.

* * *

Senator Zbigniew Gołąbek wygłosił cztery oświadczenia:

Pierwsze oświadczenie kieruję do ministra gospodarki i prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu SA w Warszawie.

W nawiązaniu do oświadczenia z dnia 7 grudnia 2000 r. i pozytywnej odpowiedzi ministra gospodarki z 2 stycznia 2001 r. dotyczącej produkcji nitrocelulozy w Pionkach uprzejmie proszę o wykupienie oddziału nitrocelulozy od syndyka masy upadłościowej "Pronit".

Przypomnę, że obowiązkiem rządu jest zabezpieczenie środków na ten cel, wyłonienie wykonawcy do koniecznego dokończenia rozpoczętej modernizacji oddziału nitrocelulozy do opłacalnego poziomu minimalnego 2,5 tysiąca t rocznie, w drodze publicznego przetargu. Najlepiej byłoby, gdyby zostali do niego dopuszczeni wykonawcy krajowi.

W komisji przetargowej powinni uczestniczyć najwybitniejsi specjaliści, w tym profesorowie Politechniki Warszawskiej, Politechniki Łódzkiej oraz Wojskowej Akademii Technicznej.

Ponownie zwracam się z prośbą o przyspieszenie wykupienia od syndyka masy upadłościowej byłych Zakładów Metalowych "Łucznik" dla nowo powstałej fabryki broni, która powinna prowadzić produkcję zbrojeniową. Okresowo prowadzi ją bowiem syndyk i są z tym kłopoty. Aby to się stało, ARP winna spowodować regulację własności majątku i zabezpieczyć nakłady finansowe na produkcję i zatrudnienie.

Doceniając wkład Agencji Rozwoju Przemysłu, ministra gospodarki, ministra spraw wewnętrznych i administracji w rozwiązanie tych problemów, pozwalam sobie zauważyć, że niespełnienie tych warunków byłoby działaniem na szkodę państwa polskiego oraz stanowiłoby poważne zagrożenie obronności kraju.

Z wyrazami szacunku, Zbigniew Gołąbek.

Drugie oświadczenie kieruję do pana Bronisława Komorowskiego, ministra obrony narodowej.

Szanowny Panie Ministrze!

Wejście w życie 1 stycznia 2001 r. ustawy o finansach publicznych skomplikowało zasady użytkowania obiektów podległych wojsku. Z przepisów tych wynika, że jednostka wojskowa to jednostka budżetowa, która nie może prowadzić działalności zarobkowej.

W związku z tym zwracam się do pana ministra z uprzejmą prośbą o przyspieszenie wyrażenia zgody na przekształcenie Wojskowego Ośrodka Sportowo-Rekreacyjnego w Radomiu-Sadkowie w tak zwane gospodarstwo pomocnicze, co daje możliwość korzystania z basenu, boiska i hali sportowej przez mieszkańców ziemi radomskiej. Najważniejsze, że prowadzona działalność gospodarcza to zdrowy i ekologiczny styl życia i poprawa kondycji finansowej wojska.

Z uwagi na to liczę na pozytywne i szybkie załatwienie tak ważnej, niepotrzebnie przedłużającej się od kilku miesięcy sprawy.

Z wyrazami szacunku, Zbigniew Gołąbek.

Trzecie oświadczenie kieruję do ministra finansów pana Jarosława Bauca, wojewody mazowieckiego pana Antoniego Pietkiewicza i prezes Krajowego Urzędu Pracy pani Grażyny Zielińskiej.

Szanowni Państwo!

Ponownie zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie pomocy w przekazaniu należności z tytułu składek na ubezpieczenie zdrowotne za osoby bezrobotne niemające prawa do pobierania zasiłków do powiatowych urzędów pracy w Radomiu, Kozienicach, Grójcu, Zwoleniu, Lipsku, Przysusze, Białobrzegach i Szydłowcu.

Jednocześnie proszę o wyjaśnienie powodów wypowiedzenia kontraktów przez Krajowy Urząd Pracy i o informację, co jest czynione na rzecz naprawy zaistniałego stanu rzeczy. Brak pozytywnych reakcji ze strony rządu na zaprzestanie blokady kont powiatowych urzędów pracy jest zaprzeczeniem decentralizacji i dekoncentracji zadań administracji publicznej.

Proszę pana ministra finansów o informację dotyczącą zmiany systemu finansów publicznych, polegającej na zwiększeniu udziału jednostek samorządu terytorialnego w całości wydatków publicznych. Brak takich działań ze strony rządu obniżył jakość powszechnych usług publicznych o charakterze powiatowym i powoduje dalszą degradację cywilizacyjną powiatów i Radomia jako miasta, które utraciło status województwa.

W załączeniu przedkładam pisma powiatowego urzędu pracy i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z uprzejmą prośbą o zapoznanie i zajęcie stanowiska.

Kolejne oświadczenie kieruję do pana Kazimierza Ujazdowskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

Szanowny Panie Ministrze! Uprzejmie proszę o dofinansowanie remontu zabytkowych organów w kościele ewangelicko-augsburskim w Radomiu. Obecnie organy te są nieczynne z powodu uszkodzeń mechanicznych i zanieczyszczeń. W latach osiemdziesiątych przeprowadzono kapitalny remont tego kościoła i wykonano niezbędne kosztorysy remontu zabytku, czyli organów. Kosztorysy te opiewają na kwotę 42 tysięcy zł. Parafia ewangelicko-augsburska nadal nie posiada wystarczających środków własnych na przeprowadzenie prac remontowych.

Obiekt sakralny ma rewelacyjną akustykę i dobrze służy wszystkim miłośnikom Międzynarodowych Dni Muzyki Organowej i Dawnej oraz Festiwalowi Młodych Kameralistów. Odrestaurowany instrument będzie dowodem naszej wspólnej dbałości o zachowanie dóbr kultury, tym bardziej że władze samorządowe Radomia także się w to włączają i to nie tylko finansowo.

We wrześniu bieżącego roku przypada sto siedemdziesiąta piąta rocznica istnienia tej parafii. Uroczyste obchody mogą być bardziej znaczące, gdy organy wpisane do rejestru zabytków będą czynne, zwłaszcza że zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego zamierza zaprosić do udziału w tych uroczystościach prezesa Rady Ministrów.

Doceniając troskę pana ministra o ochronę dziedzictwa, liczę na pozytywne załatwienie tej sprawy. W załączeniu opinia rzeczoznawcy, pana profesora Wiktora Łyjaka.

Z wyrazami szacunku,

Zbigniew Gołąbek.

* * *

Senator Krzysztof Majka złożył oświadczenie następującej treści:

Panie Marszałku, swoje oświadczenie kieruję do prezesa Rady Ministrów w związku z licznymi, skierowanymi do mnie pismami władz samorządowych, samorządów lokalnych, stowarzyszeń oraz doniesieniami prasowymi.

Panie Premierze, jednym z negatywnych skutków wprowadzenia reformy administracyjnej kraju, pozbawiającej Koszalin statusu miasta wojewódzkiego, jest wzrost bezrobocia. Do niedawna Koszalin i region byłego województwa koszalińskiego znajdowały się na liście powiatów zagrożonych szczególnym bezrobociem. Niestety, na przedświątecznym posiedzeniu Rady Ministrów zapadła decyzja o skreśleniu z tej listy powiatu grodzkiego Koszalin. Przyniesie to negatywne skutki finansowe dla regionu i pogłębi narastające w odbiorze społecznym poczucie spychania na margines i niewywiązywania się przez rząd z obietnic stosowania specjalnych programów osłonowych, mających stanowić rekompensatę dla miast za utracony status.

Skreślenie z listy powiatów zagrożonych bezrobociem zbiega się z kilkoma innymi, mającymi równie negatywny wydźwięk, decyzjami. Rzeszę bezrobotnych zasilą wkrótce oficerowie, żołnierze i pracownicy cywilni Bałtyckiej Dywizji Obrony Wybrzeża, której grozi likwidacja. Również wcześniejsze decyzje ministra transportu, dotyczące obniżenia kategorii dróg ekspresowych S-6 i S-11, mają podobny skutek, degradują region.

Panie Premierze, wierzę, że u podłoża podejmowanych zmian administracyjnych powinna leżeć zasada stwarzania jednakowych szans w regionach i zrównoważonego, pod każdym względem, ich rozwoju. Wymienione wcześniej decyzje przeczą tym zasadom. I dlatego zwracam się do pana premiera o spowodowanie odpowiednich działań, które wstrzymają niekorzystne dla regionu koszalińskiego decyzje ministrów i odwrócą trendy ograniczające jego możliwości rozwojowe. Zwracam się w szczególności o wstrzymanie decyzji o likwidacji 8. Bałtyckiej Dywizji Obrony Wybrzeża oraz ujęcie w strategii narodowej dróg S-6 i S-11 jako dróg ekspresowych.

* * *

Senator Grzegorz Lipowski wygłosił oświadczenie następującej treści:

Swoje oświadczenie kieruję do Jerzego Buzka, prezesa Rady Ministrów.

Panie Premierze, sprawa, do której powracam, ciągnie się od ubiegłego wieku, bowiem pierwsze oświadczenia na ten temat złożyłem do pana w dniu 22 kwietnia 1999 r., a drugie w dniu 9 czerwca 2000 r. Dziś mamy 11 stycznia 2001 r., a sprawa uregulowania ponoszenia kosztów badań członków ochotniczych straży pożarnych ciągle pozostaje niezałatwiona. W tym czasie już trzy razy zdążył pan zmienić ministrów resortów odpowiedzialnych za uregulowanie tej sprawy, a ona ciągle czeka na załatwienie.

Ustawa z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej, DzU nr 81, poz. 351 z późniejszymi zmianami, jednoznacznie określa uprawnienia członków ochotniczych straży pożarnych do bezpłatnych, nie rzadziej niż co dwa lata, okresowych badań lekarskich, nie rozstrzygając, kto ma ponosić koszty tych badań.

Obie odpowiedzi, jakie otrzymałem, wyjaśniają, że to trzeba zrobić, pouczają, kto powinien to zrobić, informują, że pisma na ten temat między ministrem zdrowia a ministrem spraw wewnętrznych i administracji zostały wymienione. Brakuje jednego - rozwiązania tego problemu.

Proszę zdać sobie sprawę z tego, że w Polsce jest ponad czterysta siedemdziesiąt tysięcy czynnych strażaków ochotników, którzy codziennie naruszają ustawę, bo bez obowiązkowych badań wyjeżdżają z narażeniem swojego życia do setek akcji dziennie. Wyjeżdżają do tych akcji bez obowiązujących badań, bo bezduszni urzędnicy w pana rządzie, odpowiedzialni za uregulowanie tej kwestii, przez dwa lata, mimo dwóch oświadczeń, nie potrafili przygotować najprostszej nowelizacji.

Pragnę nadmienić, że w rankingu poparcia społecznego pożarnictwo lokuje się w ścisłej czołówce, jeśli nie na pierwszej pozycji, a wśród organizacji, urzędów i instytucji - na drugiej, z poparciem społecznym wynoszącym 85%.

Liczę, że będzie to ostatnie moje oświadczenie na ten temat, a co do zaniedbań, że podejmie pan stosowne działania. Z poważaniem, Grzegorz Lipowski.

Oświadczenia złożone do protokołu

Oświadczenie senatora Zbigniewa Gołąbka skierowane do Grzegorza Opali, ministra zdrowia:

Szanowny Panie Ministrze!

W nawiązaniu do wystąpienia starosty lipskiego i Samodzielnego Publicznego Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Lipsku oraz pozytywnej opinii regionalnej grupy wsparcia uprzejmie proszę Pana Ministra o dofinansowanie z pożyczki Banku Światowego na dostawę wyposażenia oraz aparatury medycznej.

Spełniając prośbę mieszkańców naszego regionu, Rada Powiatu w Lipsku zadecydowała o utworzeniu z dniem 1 marca 2000 r. Samodzielnego Publicznego Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego z dwudziestoma dwoma łóżkami, a od 1 lipca - czterdziestoma ośmioma łóżkami.

Powstanie takiego zakładu podyktowane jest wzrostem zapotrzebowania na opiekę pielęgnacyjną. Spowodowane jest to postępującym procesem starzenia się miejscowego społeczeństwa. Odsetek ludzi powyżej sześćdziesiątego roku życia wynosi 22%. Ludności w tak zwanym wieku poprodukcyjnym towarzyszy często wzrost zachorowań na przewlekłe choroby, prowadzące niejednokrotnie do inwalidztwa i niepełnosprawności. Ponadto z uwagi na zmniejszającą się liczbę urodzeń w miejscowym szpitalu nie była w pełni wykorzystana baza łóżkowa. Dlatego zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy zlokalizowano w części wydzielonej z oddziału położniczego oraz z pomieszczeń zmniejszanej administracji szpitala (obecnie prowadzona jest restrukturyzacja ZOZ).

Powstanie samodzielnego zakładu podyktowane było również tym, iż dyrekcja miejscowego ZOZ w ubiegłym roku, pomimo wielu starań, nie utworzyła oddziału pielęgnacyjnego w ramach szpitala. Stworzenie nowego zakładu pozwoliło zapewnić nowe miejsca pracy dla zwalnianego ze szpitala personelu medycznego.

Obecnie w zakładzie przebywają pacjenci, którzy częściowo ze swoich niskich rent bądź emerytur pokrywają koszty pobytu. W tym samym miesiącu podpisana została umowa z Mazowiecką Kasą Chorych na dofinansowanie dla dwudziestu dwóch pacjentów. W związku z wydłużającą się kolejką oczekujących na przyjęcie do zakładu 8 lipca 2000 r. została podpisana kolejna umowa z kasą chorych, dotycząca poszerzenia działalności o dalsze dwadzieścia sześć łóżek (razem dla czterdziestu ośmiu pacjentów).

Aby spełnić wymogi obecnych i czekających na przyjęcie pacjentów, jak wynika z naszych kalkulacji, potrzebne są dodatkowe środki finansowe na dalszy zakup sprzętu i modernizację przejętych pomieszczeń szpitalnych.

Jedyna pomoc finansowa, w kwocie około 50 tysięcy zł, została przekazana przez zarząd powiatu. Za fundusze te został zakupiony niezbędny sprzęt (dla dwudziestu dwóch pacjentów), który pokrył tylko niewielką część potrzeb organizacyjnych.

Poszerzając działalność, zakład wystąpił z wnioskiem do departamentu ochrony zdrowia w Ministerstwie Zdrowia o dofinansowanie zakładu z listy rezerwowej Banku Światowego.

Z wyrazami szacunku

Zbigniew Gołąbek

* * *

Oświadczenie senatorów Zbigniewa Gołąbka i Zbigniewa Kruszewskiego skierowane do premiera Jerzego Buzka:

Szanowny Panie Premierze, Pański rzecznik Krzysztof Luft kilkakrotnie w ostatnich dniach w różnych mediach oświadczył, a pan poseł Maria Rokita przedstawił w programie telewizyjnym "Tygodnik polityczny Jedynki" w dniu 4 stycznia 2001 r., że za pana rządów liczba urzędników administracji rządowej zmniejszyła się o około 25%, to jest o ponad czterdzieści tysięcy osób.

Przyjmując za prawdę to oraz to, że każdy urzędnik państwowy zajmuje około 10 m2 powierzchni, ale uwzględniając, że nie dotyczy to wszystkich, że było zagęszczenie, że niektórzy siedzieli w piwnicach itd., załóżmy o połowę mniej, to jest 5 m2 na jedną osobę. Zatem winna zwolnić się powierzchnia 40.000 x 5 m2 = 200.000 m2. Ta powierzchnia winna być zwolniona w Warszawie i byłych urzędach wojewódzkich.

A więc stawiamy pytanie: dlaczego w Warszawie nie znalazło się około 5 tysięcy m2 dla urzędu marszałka województwa mazowieckiego, wobec czego urząd ten musi wynajmować pomieszczenia prywatne, płacąc za to naszymi, to jest podatnika, pieniędzmi? Dlaczego Mazowiecka Kasa Chorych została zmuszona do zakupu budynku? Czy nie było miejsca w zwolnionych pomieszczeniach po urzędnikach administracji rządowej w Warszawie? Dlaczego w Radomiu przez dwa lata powierzchnia lokalowa i samochody po byłym urzędzie wojewódzkim były wolne, a starostwo powiatowe nie mogło z tego korzystać?

Proszę o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.

Z poważaniem

Zbigniew Kruszewski

Zbigniew Gołąbek

* * *

Oświadczenie senatorów Zbigniewa Gołąbka, Zbigniewa Kruszewskiego i Ireneusza Michasia skierowane do ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego:

Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 20 grudnia 2000 r., obowiązujące od dnia 1 stycznia 2001 r. i dotyczące siedzib oraz obszarów właściwości wydziałów gospodarczych Krajowego Rejestru Sądowego, zgodnie z art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (DzU nr 121) budzi zrozumiały protest różnych podmiotów gospodarczych.

Podmioty te widzą w rozporządzeniu szalone utrudnienia, a wręcz zagrożenie dla swej działalności, gdyż potrzeba otrzymania wyciągu z rejestru czy zmiany w rejestrze często musi być wykonana w krótkim czasie. Jedna siedziba sądu rejestrowego dla całego województwa mazowieckiego (z wyłączeniem Warszawy) świadczy o głębokim niezrozumieniu działalności gospodarczej przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

Pragniemy również podkreślić, że wyżej wymieniona ustawa dotyczyła okresu, gdy w naszym kraju było czterdzieści dziewięć województw i zupełnie inny obszar działania sądów rejestrowych.

Czyżby w Ministerstwie Sprawiedliwości nie zauważono podziału terytorialnego kraju, jaki nastąpił w 1998 r.?

Jak Polacy mają być mobilni, jeśli chodzi o działalność gospodarczą, jeżeli stawia się im takie trudności?

Jak Pan Minister wyobraża sobie obsługę kilkudziesięciu tysięcy podmiotów w jednym miejscu? Jak Pan sobie wyobraża tak prozaiczną sprawę jak dojazd tych ludzi z całego województwa? Gdzie mają parkować samochody?

Uwzględniając to,  prosimy o zmianę omawianego rozporządzenia oraz nowelizację ustawy i jej art. 2 tak, aby sądy rejestrowe były bliżej obywateli prowadzących działalność gospodarczą.

W załączeniu przekazujemy opis obszaru właściwości według miast i gmin dla województwa mazowieckiego z wyjątkiem Warszawy.

Z poważaniem,

Ireneusz Michaś

Zbigniew Kruszewski

Zbigniew Gołąbek

* * *

Oświadczenie senatora Mariana Nogi skierowane do Andrzeja Chronowskiego, ministra skarbu państwa:

Uprzejmie proszę o wyjaśnienie, czy prawdą jest, że Rada Nadzorcza Fabryki Pojazdów Ciężarowych ZREMB-Wrocław SA naruszyła prawo, podejmując w dniu 21 grudnia 2000 r. uchwałę o odwołaniu dwóch dotychczasowych członków zarządu spółki i powołaniu na ich miejsce dwóch nowych osób. Paragraf 11 ust. 3 statutu spółki, zatwierdzonego przez Ministerstwo Skarbu Państwa, stanowi, że członkowie zarządu spółki są powoływani i odwoływani przez walne zgromadzenie akcjonariuszy, zaś radzie nadzorczej przysługuje prawo składania wniosków w powyższej materii.

Podjęta z naruszeniem prawa uchwała Rady Nadzorczej ZREMB-Wrocław SA spowodowała pozbawienie spółki właściwej reprezentacji, na skutek czego w chwili obecnej nie może ona w normalny sposób funkcjonować na rynku.

Z wyrazami głębokiego szacunku

Marian Noga

* * *

Oświadczenie senatorów Mariana Nogi i Zbigniewa Zychowicza skierowane do Jerzego Buzka, premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej:

Środowisko naukowe zaniepokojone jest sytuacją, w jakiej znalazła się Biblioteka Polska w Paryżu. Ta bezcenna dla kultury narodowej placówka, którą założył Adam Mickiewicz, została kilka miesięcy temu zamknięta z powodów finansowych. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że niejasny jest status prawny Biblioteki Polskiej, a co za tym idzie, nie można wykluczyć sytuacji, że wszystkie te unikalne dla dziedzictwa narodowego zbiory mogą stać się własnością francuskiego skarbu państwa.

Dlatego też, w imieniu środowiska naukowego i swoim własnym, zadajemy poniższe pytania. Czy rząd RP jest poinformowany o tym, w jakiej sytuacji prawnej i finansowej znajduje się Biblioteka Polska w Paryżu? Jeżeli tak, to czy zamierza podjąć jakieś działania, aby tak cenna i unikalna placówka nie stała się własnością obcego państwa, i jakie zamierza poczynić kroki?

Z wyrazami szacunku

Marian Noga

Zbigniew Zychowicz

* * *

Oświadczenie senatora Wiesława Pietrzaka skierowane do Jerzego Buzka, premiera Rzeczypospolitej Polskiej:

Szanowny Panie Premierze!

Zwracam się do Pana Premiera w sprawie zasad dalszego funkcjonowania Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Warmińsko-Mazurska SSE została w uzgodnieniach międzyresortowych potraktowana szczególnie niekorzystnie. Przykładem nierównego traktowania Warmińsko-Mazurskiej SSE jest to, że otrzymała ona dwudziestoprocentową pomoc publiczną dla inwestorów. W innych, bardziej uprzywilejowanych strefach, wskaźnik ten sięga nawet 50%. Planuje się również podniesienie limitu wysokości inwestycji w Warmińsko-Mazurskiej SSE do 450 tysięcy euro, dotychczas limit ten wynosił 300 tysięcy euro.

Nowe regulacje nie są w żaden sposób korzystne, nie przyczynią się do powstawania tak potrzebnych w naszym regionie nowych miejsc pracy. Do końca ubiegłego roku zarząd strefy wydał pięćdziesiąt jeden zezwoleń dla podmiotów gospodarczych, nakłady inwestycyjne z tego tytułu wyniosą 240 milionów zł. Przewiduje się zatrudnienie około trzech tysięcy osób.

W związku z przedstawionymi powyżej danymi proszę Pana Premiera o podjęcie działań zmierzających do zmiany zasad funkcjonowania Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Z wyrazami szacunku

senator RP

Wiesław Pietrzak

* * *

Oświadczenie senatora Wiesława Pietrzaka skierowane do Kazimierza Ujazdowskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego:

Szanowny Panie Ministrze!

W związku z rozporządzeniem Pana Ministra dotyczącym określenia szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli szkół i placówek artystycznych zwracam się do Pana Ministra z uwagami dotyczącymi treści wyżej wymienionego rozporządzenia. Jest ono bowiem sprzeczne z obowiązującą ustawą o szkolnictwie wyższym z dnia 12 września 1990 r. (studia odbywają się na kierunkach, a nie na wydziałach czy typach uczelni, jak stanowi projekt rozporządzenia).

Nowa regulacja prawna pozbawia również możliwości zatrudnienia w zawodzie absolwentów studiów edukacji artystycznej w zakresie sztuki muzycznej oraz absolwentów kierunku instrumentalistyka.

W związku z powyższym zwracam się do Pana Ministra z prośbą o wprowadzenie do projektu rozporządzenia następujących poprawek.

§2 ust. 1 powinien otrzymać następujące brzmienie: Kwalifikacje do nauczania w szkołach muzycznych I i II stopnia, w ogólnokształcących szkołach muzycznych I i II stopnia oraz w policealnych szkołach muzycznych posiadają osoby z przygotowaniem pedagogicznym, legitymujące się dyplomem ukończenia studiów magisterskich na kierunku (specjalności) zgodnym z nauczanym przedmiotem lub rodzajem prowadzonych zajęć. Wykreśla się wyrazy "w akademii muzycznej".

§2 ust. 2 powinien być skreślony, ponieważ istota rzeczy zawarta została w §2 ust. 1.

§2 ust. 3 powinien otrzymać następujące brzmienie: Kwalifikacje do nauczania w szkołach muzycznych I stopnia i w ogólnokształcących szkołach muzycznych I stopnia oprócz osób wymienionych w §2 ust. 1 posiadają również osoby z przygotowaniem pedagogicznym legitymujące się dyplomem ukończenia studiów zawodowych na kierunku (specjalności) zgodnym z nauczanym przedmiotem lub rodzajem prowadzonych zajęć.

Z wyrazami szacunku

senator RP

Wiesław Pietrzak

* * *

Oświadczenie senatora Wiesława Pietrzaka skierowane do Marka Biernackiego, ministra spraw wewnętrznych i administracji:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana Ministra z apelem o podjęcie zdecydowanych działań mających na celu poprawę stanu bezpieczeństwa publicznego na obszarach wiejskich.

We wsiach województwa warmińsko-mazurskiego popełnianych jest w ostatnim okresie coraz więcej przestępstw. Liczba etatów przypadających na komisariaty policji zlokalizowane w gminach wiejskich jest zdecydowanie za niska, poza tym policjanci z komisariatów wiejskich posługują się starym, bardzo awaryjnym sprzętem. Osoby pokrzywdzone często nie składają zawiadomień o popełnionych na ich szkodę przestępstwach, gdyż komisariaty wiejskie są czynne do godziny 16.00. Przestępcy czują się więc bezkarni, a ofiary są bezsilne i zastraszone.

Gminy województwa warmińsko-mazurskiego nie dysponują środkami finansowymi na niezbędne, lecz dodatkowe etaty w wiejskich komisariatach policji. Teren Warmii i Mazur jest w zdecydowanej większości rejonem rolniczym, co oznacza bardzo wysokie bezrobocie, niewielką liczbę zakładów pracy, postępujące zubożenie mieszkańców. Czynniki te sprzyjają popełnianiu przestępstw przeciwko mieniu.

Rozwiązania proponowane przez MSWiA w "Krajowym Programie Przeciwdziałania Przestępczości" nie zostały skonsultowane z samorządami. Narzucają im większościowe finansowanie zadań mających na celu poprawę bezpieczeństwa. W przypadku niezapewnienia gminom wystarczających środków na realizację programu przeciwdziałania przestępczości stopień jego realizacji będzie nikły i nie osiągnie się zawartych w nim zamierzeń.

Z wyrazami szacunku

senator RP

Wiesław Pietrzak

* * *

Oświadczenie senatora Janusza Lorenza skierowane do Jerzego Buzka, premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej:

Szanowny Panie Premierze!

Pragnę Panu zasygnalizować, że projekt nowej regulacji prawnej w postaci rozporządzenia ministra kultury i dziedzictwa narodowego w sprawie określenia szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli szkół i placówek artystycznych budzi poważne kontrowersje w środowiskach naukowych.

Problem wynika z faktu, że jego treści nie zostały skonsultowane z Departamentem Nauki i Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Edukacji Narodowej. Za słusznością tej oceny przemawiają zawarte w nim treści, sprzeczne z obowiązującą ustawą z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym - studia odbywają się na kierunkach, a nie na wydziałach czy typach uczelni, jak stanowi projekt rozporządzenia. Ponadto rozporządzenie praktycznie pozbawia możliwości zatrudnienia w zawodzie absolwentów studiów edukacji artystycznej w zakresie sztuki muzycznej oraz absolwentów instrumentalistyki, na przykład na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim.

Biorąc pod uwagę obecną sytuację społeczno-gospodarczą, a przede wszystkim bardzo wysokie bezrobocie - w województwie warmińsko-mazurskim najwyższe w kraju - wydaje się niewskazane wprowadzanie unormowań prawnych, których obowiązywanie wiąże się z pogłębianiem tych niekorzystnych zjawisk.

Wychodząc naprzeciw celom ministerstwa Rada Instytutu Muzyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie podjęła 12 grudnia 2000 r. uchwałę w sprawie propozycji zmian w projekcie rozporządzenia ministra kultury i dziedzictwa narodowego, dotyczącym kwalifikacji wymaganych od nauczycieli szkół i placówek artystycznych. Członkowie rady zawarli w niej propozycje następujących poprawek.

§2 ust. 1 powinien otrzymać następujące brzmienie: kwalifikacje do nauczania w szkołach muzycznych I i II stopnia, w ogólnokształcących szkołach muzycznych I i II stopnia oraz w policealnych szkołach muzycznych posiadają osoby z przygotowaniem pedagogicznym legitymujące się dyplomem ukończenia studiów magisterskich na kierunku (specjalności) zgodnym z nauczanym przedmiotem lub rodzajem prowadzonych zajęć. Wykreśla się tu więc: w akademii muzycznej.

§2 ust. 2 powinien być całkowicie anulowany, ponieważ istota rzeczy zawarta jest w §2 ust. 1.

§2 ust. 3 powinien otrzymać następujące brzmienie: kwalifikacje do nauczania w szkołach muzycznych I stopnia i w ogólnokształcących szkołach muzycznych I stopnia oprócz osób wymienionych w ust. 1 posiadają również osoby z przygotowaniem pedagogicznym, legitymujące się dyplomem ukończenia studiów zawodowych na kierunku (specjalności) zgodnym z nauczanym przedmiotem lub rodzajem prowadzonych zajęć. Wykreśla się tu więc: w ust. 2 oraz w akademii muzycznej.

Po zapoznaniu się z projektem rozporządzenia ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz proponowanymi przez środowiska naukowe poprawkami stwierdzam, że są one uzasadnione i winny być uwzględnione w treści projektu.

Proszę Pana Premiera o wnikliwe przeanalizowanie sygnalizowanego problemu i podjęcie stosownych działań.

Z poważaniem

Janusz Lorenz

* * *

Oświadczenie senatora Janusza Lorenza skierowane do Jerzego Buzka, premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej:

Szanowny Panie Premierze!

Zwracam się do Pana z prośbą o podjęcie interwencji w sprawie Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Poddawany obecnie międzyresortowym uzgodnieniom projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zasad funkcjonowania specjalnych stref ekonomicznych w Polsce zakłada w przypadku WMSSE dwudziestoprocentowy udział pomocy publicznej dla inwestorów. Zakrawa to na kpinę, gdyż województwo warmińsko-mazurskie - a na jego terenie działa WMSSE - z racji swej, wręcz dramatycznej sytuacji ekonomicznej, gospodarczej i społecznej, winno być pod szczególną ochroną i opieką.

Tymczasem dzieje się wręcz odwrotnie. Z możliwej do uzyskania pięćdziesięcioprocentowej pomocy publicznej dla inwestorów pozostała dwudziestoprocentowa - przy jednoczesnym podniesieniu limitu wartości inwestycji z 350 do 450 tysięcy euro. Nie znam źródła pochodzenia danych, na podstawie których zostały ustalone powyższe limity, niemniej uważam za stosowne wzięcie tu pod uwagę kondycji regionów, w których działają strefy.

Województwo warmińsko-mazurskie ma najwyższy w kraju poziom bezrobocia. Wycofują się z niego kolejni inwestorzy, kolejne przedsiębiorstwa decydują się na oszczędności poprzez zwalnianie pracowników lub wręcz ogłaszają upadłość. W tej sytuacji tak drastyczne obniżenie poziomu pomocy publicznej dla potencjalnych inwestorów w strefie i podwyższenie limitu wartości inwestycji prowadzi nie tylko do całkowitego zahamowania napływu nowych inwestorów, ale wręcz do znacznego pogorszenia stanu regionu. A w Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej mamy w chwili obecnej pięćdziesiąt jeden zezwoleń na rozpoczęcie działalności dla podmiotów gospodarczych i gwarancję miejsc pracy dla trzech tysięcy osób.

W świetle przedstawionego  powyżej stanu regionu konieczne są natychmiastowe kroki zmierzające do podniesienia atrakcyjności Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Niestety, zawarte w projekcie rozporządzenia propozycje uplasują WMSSE w gronie stref najmniej interesujących dla inwestorów i pod znakiem zapytania postawią sens jej istnienia. Trudno przy tym nie zauważyć, że biorąc pod uwagę propozycje dotyczące innych działających w kraju stref, warmińsko-mazurska znalazła się wśród tych trzech, dla których ustalono najmniej korzystne warunki inwestycyjne.

Proszę Pana, Panie Premierze, o zajęcie się tym problemem i spowodowanie, by dokonano korekty krzywdzących dla województwa warmińsko-mazurskiego przepisów.

Z poważaniem

Janusz Lorenz

* * *

Oświadczenie senatorów Jolanty Danielak, Zdzisława Jarmużka i Zbyszka Piwońskiego skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:

Panie Premierze!

Decyzją z dnia 30 listopada 1999 r. (znak UNUZ-11-67/99), podpisaną przez panią prezes Teresę Kamińską, Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych zatwierdził plan finansowy Lubuskiej Kasy Chorych na 2000 r. bez zastrzeżeń.

Natomiast w piśmie z dnia 29 grudnia 1999 r., podpisanym przez tę samą panią prezes Teresę Kamińską i skierowanym do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych wydał decyzję zmniejszenia kwoty, jaką winien przekazać ZUS do LKCh w 2000 r., o 45 milionów 862 tysiące 130 zł. O tej dyspozycji dla ZUS, praktycznie zmniejszającej plan finansowy LKCh na 2000 r. (już wcześniej, to jest 30 listopada 1999 r., zatwierdzony prze UNUZ), nie została poinformowana ani rada, ani zarząd kasy.

Informację o zmianie planu finansowego LKCh otrzymała od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w dniu 17 listopada 2000 r.

W dniu 30 listopada 2000 r. zarząd LKCh zwrócił się do Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych o wyjaśnienie sprawy i metody zmiany planu finansowego na 2000 r., którego realizacja w wysokości kwoty zatwierdzonej przez UNUZ dobiegała już końca. Do 7 stycznia 2001 r. kasa nie otrzymała odpowiedzi. Otrzymała natomiast kolejną decyzję o odmowie zatwierdzenia uchwały rady kasy przyjmującej sprawozdanie finansowe zarządu związane z przekroczeniem wydatków.

Odpowiedź na wymienione wyżej pismo zarząd otrzymał 8 stycznia 2001 r. Odpowiedź jest wykrętna, opisuje mechanizm naliczania zaliczek na rzecz kas chorych, a nie odpowiada na zawarte w piśmie pytania. Jest odpowiedzią nie na temat. Jej styl i treść jest obrazą dla wiedzy, doświadczenia oraz poczucia odpowiedzialności rady i zarządu LKCh za bezpieczeństwo zdrowotne ubezpieczonych lubuszan.

Zapytujemy:

1. Co upoważniało Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych do zmiany planu finansowego LKCh na 2000 r. w sposób opisany powyżej?

2. Dlaczego UNUZ do dnia 7 stycznia 2001 r. nie poinformował LKCh o dyspozycji wydanej ZUS w dniu 29 grudnia 1999 r., która faktycznie i istotnie zmniejszyła środki kasy na świadczenia zdrowotne?

3. Kiedy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych wyjaśni tę bulwersującą opinię publiczną województwa lubuskiego sprawę i naprawi wyrządzone członkom LKCh szkody?

Z poważaniem

Jolanta Danielak

Zdzisław Jarmużek

Zbyszko Piwoński

* * *

Oświadczenie senatora Janusza Bielawskiego skierowane do Grzegorza Opali, ministra zdrowia:

Szanowny Panie Ministrze!

Restrukturyzacja zakładów opieki zdrowotnej zbyt często przebiega według następującego scenariusza: zmniejsza się liczbę łóżek szpitalnych, redukuje zatrudnienie. Zarządzający w ten prosty sposób uzyskuje oszczędności, poprawia wyniki ekonomiczne zakładu zazwyczaj bez oglądania się na to, w jaki sposób odbije się to na poziomie i dostępności usług zdrowotnych.

Dowiedziałem się ostatnio, że jest planowane zredukowanie liczby łóżek w Klinice Dermatologicznej we Wrocławiu do czterdziestu, z dotychczasowych siedemdziesięciu. Jak sądzę, tak drastyczne zmniejszenie liczby łóżek ograniczy możliwości dydaktyczne, naukowe i lecznicze kliniki oraz zapewne doprowadzi do likwidacji usług z zakresu dermatologii zabiegowej. Będzie to duży krok wstecz w leczeniu nowotworów skóry, a klinika jest ośrodkiem wiodącym w tej dziedzinie.

Ponieważ w dalszym ciągu jest Pan organem założycielskim Państwowego Szpitala Klinicznego nr 1 we Wrocławiu, uprzejmie proszę o wpłynięcie na zarządzającego tak, aby rozważył zamierzoną redukcję liczby łóżek w klinice dermatologicznej, bo przyniesie to więcej strat niż doraźnych korzyści. Myślę, że należałoby, wykorzystując potencjał usługowy kliniki, dążyć do zawarcia odpowiednich kontraktów z Dolnośląską Kasą Chorych i Opolską Kasą Chorych na unikatowe usługi lecznicze, które może zaoferować klinika. Oczekując na rychłe zajęcie stanowiska w tej sprawie, pozostaję z należytym szacunkiem.

Janusz Bielawski


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment