"Sytuacja kultury polskiej w okresie transformacji ustrojowej - lata 1989-1997"

21 kwietnia (wtorek) 1998 r

21 kwietnia br. w Senacie odbyła się, zorganizowana przez Komisję Kultury i Środków Przekazu, konferencja pt. "Sytuacja kultury polskiej w okresie transformacji ustrojowej - lata 1989-1997".

Otwierając konferencję, marszałek Alicja Grześkowiak powiedziała:

Szanowni Państwo!

Spotkaliście się dziś, by mówić o sytuacji kultury polskiej w czas transformacji ustrojowej w latach 1989-1997. Przedmiotem refleksji ma więc być stan polskiej kultury, jaka ona jest, gdy nałoży się ją na przemiany polityczne, jakie nastąpiły w Polsce, która przeszła od totalitarnego reżimu komunistycznego do demokracji parlamentarnej. Jednak kulturę trzeba widzieć w perspektywie szerszej - jej oblicza z tamtych czasów komunizmu, wpływu przemian, których trudy ponosi Naród na jej rozwój, oraz wpływu, jaki na polską kulturę mają zjawiska kulturowe zachodzące w Europie Zachodniej, odrzucającej wartości będące dotąd wyznacznikiem sensu kultury, głównie te związane z człowiekiem.

Trzeba pilnie rozważyć, jakie wyzwania przyniósł kulturze wiek XX, zwłaszcza jego koniec, i poddać refleksji to, czym Polska promieniować będzie na trzecie tysiąclecie, co uzna za swoje kulturowe fundamenty. A także co uczyni z "chrześcijańską pieczęcią", jaką jest naznaczona od wieków jej kultura. Tematów więc nie brakuje.

Szanowni Państwo!

Kultura wyraża człowieka, jego wartość, godność, służy jego dobru. Jest kształtem jego życia, sposobem jego istnienia. Człowiek żyje na sposób sobie właściwej kultury. "Stąd też w jedności kultury jako właściwego sposobu istnienia człowieka bierze zarazem początek wielość kultur, wśród których człowiek bytuje. W tej wielości człowiek rozwija się, nie tracąc istotnego kontaktu z jednością kultury, jako podstawowego wymiaru swego istnienia i bytowania. Ta jedność rodzi się ze zjednoczonego pluralizmu przez wzajemne poszanowanie i uznanie kulturowych odrębności przez dialog, który ubogaca jednych wartościami drugich". Kultura jest zjawiskiem ludzkim, świadomym i wolnym działaniem człowieka, mającym na celu humanizację jego i środowiska, w którym on żyje. Jest więc człowiek podmiotem, autorem, sprawcą kultury, jest jej podmiotem i ostatecznym celem wszystkich działań kulturowych. To człowiek i tylko człowiek wyraża się i potwierdza w kulturze. Jest on cały i niepodzielny w integralnym całokształcie swojej duchowej podmiotowości. W centrum kultury znajduje się duchowy wymiar człowieka, a jej zasadniczym celem jest rozwój człowieka, stąd pierwszym zadaniem kultury jest wychowanie.

Najistotniejszą w tym względzie instytucją jest rodzina, która jest podstawowym środowiskiem kulturotwórczym. Rodzina spełnia pierwsze i zasadnicze zadanie kultury, którym jest wychowanie. Jak powiedział Ojciec Święty Jan Paweł II: "Nie ulega wątpliwości, że pierwszym i podstawowym zjawiskiem kulturalnym jest sam człowiek, duchowo dojrzały, czyli człowiek w pełni wychowany, zdolny wychowywać sam siebie i drugich". Tak więc nie można przecenić istotności wychowania i roli, jaką odgrywa w nim rodzina. Państwo musi wspierać rodzinę w tym odpowiedzialnym zadaniu.

Jeżeli tworzona przez człowieka kultura ma mieć ludzkie oblicze, jeżeli ma człowiekowi pomagać być coraz bardziej osobą, a więc być podmiotem tworzącym duchowo swoje zachowania, to podstawowym tego warunkiem winna być pełna prawda o człowieku, właściwa wizja człowieka, ludzkiego życia. Jan Paweł II wskazał: "Ażeby tworzyć kulturę, trzeba do końca i integralnie widzieć człowieka jako wartość" (Jan Paweł II, Przemówienie w UNESCO). Tę prawdę przynosi personalistyczna koncepcja człowieka, wyznaczając warunki właściwego jej funkcjonowania.

Pierwszym wymiarem kultury jest zatem "zachować moralność". Prymat osób nad rzeczami, ducha nad materią, wskazuje właśnie na moralność jako na pierwszą i zasadniczą dziedzinę kultury. Jan Paweł II podkreśla, że "Niezbędne staje się zatem odzyskanie powszechnej świadomości prymatu wartości moralnych, które są wartościami osoby ludzkiej" (Przemówienie do budowniczych pluralistycznego społeczeństwa w Salwador da Bakia, 6.07.1980).

Nie można ocenić właściwie stanu polskiej kultury, gdy oderwie się ją od wartości, na których opiera się, które wyraża i które tworzy. Nie można widzieć kultury tylko przez pryzmat finansów zarządzania - decentralizację czy powrotu do centralizacji, nadzoru państwa nad kulturą. Jak pięknie rozwijała się polska kultura w czas niewoli i ucisku - bo wyrażał ją człowiek zakorzeniony w wartościach, tworzył w prawdzie swojego bytu i w prawdzie o samym sobie, bez odgórnego zarządzania, dotacji, protekcjonizmu. A jednak kultura przetrwała ten trudny czas, bo przetrwał duch w człowieku i w Narodzie, który contra spem zachował własną tożsamość. Zachował ją w oparciu o własną kulturę. Naród, tak jak człowiek, istnieje "z kultury" i "dla kultury".

To, czy przetrwa polska kultura, ta odbijająca tożsamość Narodu i wyrażająca prawdę o człowieku, zależy więc od tego, co uczynimy z wartościami, w których była ona zakorzeniona.

Prawdziwa kultura jest kulturą wolności. Z niej wypływa i na niej się opiera; żyje wolnością. Ale też wolność, oderwana od prawidłowej wizji człowieka, od prawego z niej korzystania, może być środkiem niszczenia kultury. Bo ten jest wolny, kto jest w stanie kierować się wartościami.

Nasz wiek jest epoką deptania ludzkich wartości, degradacji wartości rodziny, wartości Narodu. Pytaniem, które się rodzi, jest to, jak ocalić te wartości, bo ocalić je w sobie, w życiu rodziny i Narodu, to także ocalić przyszłość kultury.

Życzę Państwu, by konferencja stanowiła istotny wkład w rozwiązywanie problemów, które przed końcem naszego tysiąclecia winny być rozwiązane, by była twórcza - nie tylko oceniająca, ale także wskazująca na zadania, które trzeba przedsięwziąć, by to nie na nas spadła odpowiedzialność za antykulturę schyłku wieku i tragiczną kulturę śmierci naszej cywilizacji.

Podczas konferencji o sytuacji kultury w okresie transformacji ustrojowej w latach 1989-1997 dyskutowali przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Sztuki, senatorowie i ludzie kultury.

W swoim wystąpieniu minister kultury i sztuki Joanna Wnuk-Nazarowa za najważniejsze zadania resortu na najbliższą przyszłość uznała m.in. tworzenie programów umożliwiających ściślejsze powiązanie kultury z resortami gospodarczymi, rozwijanie prywatnego mecenatu nad kulturą oraz jej szerszą promocję za granicą.

J. Wnuk-Nazarowa zapowiedziała działania, dzięki którym rozwój kultury nadążałby za rozwojem gospodarczym kraju. Stwierdziła też, że MKiS będzie wspierało nie tylko wybitne indywidualności twórcze i duże organizacje artystyczne, ale także inicjatywy obywatelskie i lokalne.

Zabierając głos w dyskusji, przewodnicząca Komisji Kultury i Środków Przekazu senator Krystyna Czuba powiedziała:

Dlaczego Komisja Kultury i Środków Przekazu zdecydowała się przygotować konferencję o problemach polskiej kultury?

W 1981 r. rozpoczął się Kongres Kultury Polskiej. Refleksje kongresu zostały przerwane przez rozporządzenia stanu wojennego. Te refleksje o kulturze były konieczne. W okresie komunistycznym, a szczególnie w okresie stanu wojennego, prawdziwą przestrzeń wolności kultura polska miała jedynie w polskim Kościele. Wszyscy czujemy potrzebę i niedosyt dyskusji o kulturze - dziś także.

Na początku działalności naszej komisji parlamentarnej otrzymaliśmy raport o stanie polskiej kultury w latach 1989-1997 - przygotowany na zlecenie ministra L. Podkańskiego. W raporcie przeważa wiedza o faktach i danych empirycznych nie zawsze obiektywnych. Brak jest natomiast interpretacji. Myślą przewodnią raportu jest pragmatyzm. Zarówno metodologia, jak i przedstawione w nim relacje budzą wiele wątpliwości i uwag.

Czy dziś, kiedy tyle słów i programów mówi o konieczności naprawy Rzeczpospolitej, możemy problemy kultury pozostawić na później? Jak wiemy, pragmatyzm ekonomiczny zdominował myślenie i decyzje społeczne nie tylko w Polsce. Jednak biada człowiekowi i narodowi, jeżeli ekonomia staje się najważniejsza i konkurencyjna wobec kultury, gdy kultura schodzi na plan daleki. Naprawa bowiem ma służyć człowiekowi, a nie strukturom, narodowi, a nie porządkowi administracyjnemu. Naród jest wspólnotą, którą łączą różne spoiwa, ale nade wszystko łączy kultura. Kultura stanowi o tym, kim jest człowiek i jakie jest oblicze narodu, ale także i o tym, jakimi kryteriami kieruje się władza państwowa. Człowiek przecież to nie tylko wymiar zaprogramowany ekonomicznie. Istnienie człowieka określa wewnętrzny stosunek do prawdy, dobra i piękna. Dla państwa to także kryterium zobowiązujące.

Dziś grozę budzi fakt, że dla współczesnych Polaków wśród pragnień tzw. bogate życie kulturalne pojawia się dopiero na 7. miejscu. Według ostatnich informacji GUS w 1997 r. 38% rodzin nie kupowało książek, 27% - nie kupowało gazet, 80% bardzo rzadko, sporadycznie chodziło do kina, teatru i na koncerty. Z innych badań wiemy, iż tylko 5% Polaków uważa, że należałoby zwiększyć dotację na kulturę. Namiastką kultury dla 67% Polaków jest codzienne oglądanie telewizji. Powstaje jednak pytanie - czy telewizja jest rzeczywiście źródłem formacji kulturowej i jakiej?

Jak obecnie wygląda kondycja polskiej kultury? Zacznijmy od edukacji szkolnej. Dochodzą głosy pełne zaniepokojenia, czy planowana reforma edukacji w wystarczający sposób wprowadzi dzieci i młodzież w rodzimą kulturę. Wiemy, że to niezwykle trudne zadanie dla tych, którzy mają wyważyć to, co rodzime i ojczyste, z tym, co europejskie i uniwersalne. Problemy literatury - to najczęściej ucieczka od myślenia w kategoriach etyczno-społecznych. Lansowana jest poezja i proza jako studium osobowości. Jest to reprezentatywne dla filozofii indywidualistyczno-liberalnej. Teatr przedstawia repertuar awangardowy. W miejsce klasyki "osobiste programy artystyczne". W imię tzw. wolności artystycznej dokonuje się często krzyczącej o pomstę do nieba obróbki największych dzieł polskiej klasyki. Dyktatura obrazu zajmuje miejsce kultury słowa.

A tymczasem głęboko człowiecze zapotrzebowanie łączy się z wymiarem logosu - słowa. Łączy się z wymiarem etosu - a więc wolności, której drogowskazem jest prawda. Prawda, której wielu odmówiło należnego naczelnego miejsca w kulturze. To tylko niektóre palące problemy naszego kulturowego dziś. Czyż nie jest to więc zarazem wołanie o głębszą refleksję nad polską kulturą, nad naszym w niej uczestnictwem?

Komisja Kultury i Środków Przekazu podjęła to zadanie. Senat bowiem z istoty winien być orędownikiem wszystkiego, co dotyczy polskiej kultury.

Dziękuję Państwu za przyjęcie zaproszenia do wspólnej refleksji nad stanem polskiej kultury.

Następnie uczestnicy konferencji wysłuchali referatów: o. prof. Mieczysława Krąpca "Co to jest kultura - próba definicji", prof. Piotra Jaroszyńskiego "Kultura polska a integracja z Unią Europejską", dr. Andrzeja Waśki "Sytuacja literatury polskiej w okresie 1989-1997", prof. Konrada Kucza-Kuczyńskiego "Problemy architektury polskiej w latach 1989-1997", dr. Antoniego Weyssenhoffa "Problemy edukacji kulturalnej młodzieży w latach 1989-1997" oraz Marka Dyżewskiego "Rezerwat kalekich ptaków".