Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment,


Kronika senacka

W dniach 3-4 marca br. w Warszawie odbyło się Forum Młodzieży Ewangelickiej, które po raz drugi zgromadziło przedstawicieli wszystkich grup młodzieżowych działających w parafiach Kościoła ewangelickiego w Polsce.

3 marca br. w Senacie z uczestnikami forum spotkali się premier Jerzy Buzek oraz wicemarszałek Senatu Marcin Tyrna.

Podczas spotkania premier życzył uczestnikom forum, którzy - jak mówił - są w Polsce mniejszością, aby mieli poczucie własnej wartości i siły.

Wicemarszałek M. Tyrna, pod którego patronatem odbywało się Forum Młodzieży Ewangelickiej, stwierdził, że ewangelicy mają w Polsce wiele do zrobienia jako mniejszość wyznaniowa i nie powinni się zamykać w getcie. "Możemy wnieść do życia nasze jasne, klarowne cnoty" - przekonywał wicemarszałek Senatu.

* * *

5 marca br. w Krakowie, w Teatrze im. Juliusza Słowackiego, odbyła się uroczystość wręczenia medali św. Brata Alberta. Wyróżnienie jest przyznawane od pięciu lat za niesienie pomocy niepełnosprawnym.

Tegorocznej uroczystości wręczenia medali towarzyszył I Ogólnopolski Festiwal Twórczości Artystycznej Osób Niepełnosprawnych "Albertiana". Na scenie Teatru im. Słowackiego swoje talenty prezentowali podopieczni Fundacji im. Brata Alberta z Warszawy, Łodzi, Małopolski, Dolnego Śląska i woj. kujawsko-pomorskiego. Patronat nad festiwalem objęli m.in. kardynał Franciszek Macharski i premier Jerzy Buzek. Organizatorami festiwalu byli: Anna Dymna i aktorzy scen krakowskich oraz Fundacja im. Brata Alberta w Radwanowicach.

Medale św. Brata Alberta wręczył kardynał Franciszek Macharski. Tegorocznymi laureatami zostali: marszałek Senatu Alicja Grześkowiak, Robert Korzeniowski, redakcja i dziennikarze Programu II Telewizji Polskiej, przewodniczący Komisji Kolejarzy NSZZ "Solidarność" Stanisław Kogut, Danuta i Roman Kościelińscy z Wiślicy oraz rodzina śp. Witolda Gillera z Londynu.

Marszałek A. Grześkowiak otrzymała medal za wspieranie organizacji pozarządowych i ośrodków dla osób niepełnosprawnych w całej Polsce. R. Korzeniowskiego nagrodzono za pomoc niepełnosprawnym sportowcom. Dziennikarzy II programu TVP wyróżniono za wieloletnie wspieranie akcji charytatywnych i obywatelskich.

"Wszystko jest darem. Darem jest ta nagroda, która zobowiązuje, by nie poprzestać na samym sobie, by dawać siebie innym. Wspaniałym darem jest Fundacja Św. Brata Alberta. Fundacja, która dostrzegła, że każdy człowiek ma godność, że każdy człowiek obdarzony został równo talentem, że trzeba w drugim człowieku, chociażby biednym lub dotkniętym losem, odnaleźć piękno. Święty patron z nieba uśmiecha się, kiedy widzi wspaniałe dzieła czynione przez fundację" - mówiła, dziękując za wyróżnienie, marszałek A. Grześkowiak.

* * *

10 marca br. w Łące koło Rzeszowa odbył się pogrzeb Józefa Ślisza, senatora, wicemarszałka Senatu I i II kadencji.

W uroczystościach żałobnych wzięło udział kilka tysięcy osób. Najwyższe władze państwowe reprezentowali premier Jerzy Buzek, marszałkowie Sejmu i Senatu Maciej Płażyński i Alicja Grześkowiak, wicepremier Janusz Steinhoff oraz minister rolnictwa Artur Balazs.

W imieniu Senatu zmarłego pożegnała marszałek A. Grześkowiak:

Stoimy nad mogiłą śp. Józefa Ślisza - Wicemarszałka Senatu RP I i II kadencji, czyli w latach 1989-1993.

Znałam dobrze śp. Zmarłego. Przez 4 lata razem zasiadaliśmy w Senacie, w II kadencji byłam także, tak jak śp. Józef Ślisz, wicemarszałkiem Senatu.

W Senacie I kadencji, który został wybrany w pierwszych po wojnie wolnych wyborach, śp. Ślisz należał niewątpliwie do znaczących senatorów.

Był nie tylko jednym z członków "drużyny Lecha Wałęsy" - jak wówczas nazywano senatorów i posłów wybranych z rekomendacji Komitetu Obywatelskiego "Solidarność". Śp. Józef Ślisz był wybitnym przywódcą chłopskim, związkowym i politycznym; organizatorem NSZZ "Solidarności" Rolników Indywidualnych. To właśnie dzięki tej pozycji został wybrany na Wicemarszałka Senatu i zajmował szereg kierowniczych funkcji w klubach parlamentarnych. Posiadał w parlamencie autorytet i niemałe wpływy polityczne. Na zewnątrz starał się pozostać polskim chłopem, a nie wysokim dygnitarzem państwa. Postrzegano go jako współczesnego Wincentego Witosa.

Z usposobienia spokojny, opanowany, traktujący sprawy z dystansu, był jednak zręcznym politykiem, który nieraz w istotny sposób wpływał na przeobrażenie polskiej sceny politycznej.

W 1989 r. przy rekomendacji kandydatury senatora Józefa Ślisza na Wicemarszałka Senatu powiedziano "położył wielkie zasługi dla podniesienia rangi rolnictwa i wsi w życiu kraju". Zasługą m.in. śp. Marszałka Ślisza było zorganizowanie pierwszej w powojennej Polsce poważnej debaty parlamentarnej na temat stanu i perspektyw polskiego rolnictwa. Taka debata odbyła się 6 września 1990 r. w Senacie. Przemawiał wówczas za utrzymaniem i rozwojem spółdzielczości rolniczej. Inspirował szereg rezolucji parlamentarnych dotyczących polskiego rolnictwa.

Niewątpliwie efekty tych działań byłyby większe, gdyby przywódcy chłopscy potrafili wówczas zachować solidarność i ustalić wspólny program działania.

W ostatnich latach dochodziły do mnie informacje o chorobie byłego Wicemarszałka. Miałam jednak nadzieję, że gościć go będziemy na obchodach X - lecia odrodzenia Senatu w 1999 r. Niestety, śp. Wicemarszałek nie mógł już skorzystać z mojego zaproszenia.

Niech odpoczywa w pokoju!

Żegnając J. Ślisza, premier J. Buzek stwierdził, ze historia jego życia, "to historia polskiej drogi do niepodległości". Porównał go z historycznymi wodzami chłopskimi: Maciejem Ratajem, Wincentym Witosem i Stanisławem Mikołajczykiem.

Biskup polowy Sławoj Leszek Głódź podczas mszy żałobnej zwrócił uwagę na twardy charakter i bezkompromisowość J. Ślisza. "Był człowiekiem wyciosanym z jednego pnia, bez światłocieni" - podkreślił biskup.

Andrzej Stelmachowski, marszałek Senatu I kadencji, nazwał J. Ślisza niekwestionowanym przywódcą chłopskim. Podkreślił również, że "nigdy nie mówił źle o innych".

Mszę żałobną odprawił ordynariusz rzeszowski biskup Kazimierz Górny, a homilię wygłosił biskup Roman Andrzejewski, krajowy duszpasterz rolników.

J. Ślisz urodził się 20 marca 1934 roku w Łukawcu koło Rzeszowa. Później osiadł w pobliskiej Łące, gdzie przez całe życie prowadził kilkunastohektarowe gospodarstwo rolne.

W styczniu i lutym 1981 roku był jednym z liderów strajków chłopskich na Podkarpaciu. Po wprowadzeniu stanu wojennego organizował Duszpasterstwo Rolników i kierował strukturami NSZZ "S" Rolników Indywidualnych. Był wielokrotnie zatrzymywany przez Służbę Bezpieczeństwa.

Podczas obrad Okrągłego Stołu reprezentował rolników. Od 1989 do 1993 roku był wicemarszałkiem Senatu.

J. Ślisz należał do sygnatariuszy porozumień rzeszowsko-ustrzyckich w 1981, współtworzył NSZZ "S" RI. W latach dziewięćdziesiątych założył Polskie Stronnictwo Ludowe "Solidarność", które później przekształciło się w Stronnictwo Ludowo-Chrześcijańskie. Od 1997 r. członkowie SLCh weszli w skład SKL. J. Ślisz był inicjatorem wielu przedsięwziąć dotyczących budowy infrastruktury na wsi: telefonizacji, budowy kanalizacji, wodociągów.

Od 1999 roku był ciężko chory. Zmarł 6 marca br.

* * *

14 marca br. marszałek Alicja Grześkowiak otworzyła w gmachu Senatu RP wystawę pt. "Najmilsze dzieci Boże, dzieci moje", poświęconą życiu i osobie kardynała Stefana Wyszyńskiego

Wystawę zorganizowano z inicjatywy Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Honorowy patronat nad wystawą objęła marszałek Senatu.

Otwierając ekspozycję, marszałek A. Grześkowiak podkreśliła, że "kardynał Stefan Wyszyński był prymasem Polski 33 lata, najdłużej w historii polskiego prymasostwa. Objął rządy, gdy komuniści w Polsce odrzucili wszelkie pozory rządów demokratycznych i przystąpili do urzeczywistnienia totalitaryzmu stalinowskiego. Umarł, gdy rozpoczynała się bezkrwawa rewolucja "Solidarności" i naród zaczął odzyskiwać wolność. Kardynał Wyszyński nie tylko uczestniczył w tej dziejowej drodze narodu do wolności, ale też na tej drodze narodowi duchowo przewodził".

Wystawa ma być pokazywana w stolicach wszystkich polskich diecezji, w większych miastach polskich i ośrodkach polonijnych. Ekspozycję oparto na zdjęciach archiwalnych nigdzie dotychczas nie publikowanych, pochodzących ze zbiorów prywatnych. Celem wystawy jest ukazanie życia i działalności księdza prymasa Wyszyńskiego.

Ekspozycja włącza się w obchody trwającego właśnie Roku Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jej trzon stanowią unikatowe zdjęcia autorstwa Marii Okońskiej. Obok zdjęć, na wielkich planszach umieszczono także wypowiedzi kardynała.

25 października 2000 r. Sejm RP podjął jednogłośnie uchwałę ustanawiającą rok 2001 rokiem kardynała Stefana Wyszyńskiego. Rok obchodzony jest z okazji 100. rocznicy urodzin Prymasa Tysiąclecia. Główne uroczystości Roku Wyszyńskiego odbędą się w Warszawie 28 maja br., w rocznicę śmierci prymasa Polski.

* * *

14 marca br. obradowało w Warszawie Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, podsumowujące orzecznictwo trybunału w 2000 r. W obradach, obok licznie reprezentowanych prawników, wzięli udział: prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Jerzy Buzek, marszałkowie Sejmu i Senatu Maciej Płażyński i Alicja Grześkowiak oraz minister sprawiedliwości.

Jak poinformował prezes Trybunału Konstytucyjnego Marek Safjan, główne tematy, którymi zajmował się w 2000 r. trybunał, to ochrona własności, prawa socjalne, samorząd terytorialny i równouprawnienie.

Prezydent A. Kwaśniewski zaakcentował, że trybunał musi być wolny od politycznych uwikłań, od koniunkturalizmu. To więcej niż postulat, to obowiązek. Prezydent podkreślił też rolę, jaką TK odegrał w kształtowaniu systemu demokratycznego w Polsce i w czasie przemian ustrojowych państwa. Dodał, że w III Rzeczpospolitej rola trybunału została wzmocniona, gdyż jego orzeczenia mają rangę ostateczną i wiążącą.

W opinii marszałka Sejmu M. Płażyńskiego, trybunał to instytucja państwowa, która niezależnie od politycznych zmian stabilnie wykonuje swą pracę.

W swoim wystąpieniu podczas zgromadzenia marszałek A. Grześkowiak powiedziała:

Tegoroczne zgromadzenie ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest ostatnim w tej kadencji parlamentu. Ta okoliczność w naturalny sposób skłania mnie do pewnych refleksji.

W 1991 r., będąc wówczas przewodniczącą senackiej Komisji Konstytucyjnej, miałam okazję złożyć wizytę w Paryżu u ówczesnego prezesa Rady Konstytucyjnej Republiki Francuskiej, którym był wówczas wybitny profesor Robert Badinter. Byłam pod wrażeniem bardzo wysokiej rangi, jaką Rada Konstytucyjna zajmowała w ustroju Republiki Francuskiej, ogromnej powagi urzędu i respektu dla jego orzeczeń. Na marginesie - podziwiałam także wspaniałą siedzibę Rady.

Jakże skromnie wyglądała wówczas pozycja konstytucyjna i ustawowa Trybunału Konstytucyjnego w Polsce, także jego siedziba sublokatorska w Sejmie.

Dzisiaj ta skromna pozycja i skromna siedziba należą do przeszłości.

Niemniej życzę, aby nadal rosła ranga Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Oczywiście wyznacza ją konstytucja, ustawa. Nie mniej ważna jest powaga orzeczeń Trybunału, a nawet traktowanie prezesa i sędziów Trybunału w precedencji urzędów państwowych.

Pragnę podkreślić istotne - moim zdaniem - problemy związane z działalnością Trybunału Konstytucyjnego.

Najpierw, że mimo wejścia w życie nowej Konstytucji, zasady w niej zapisane wciąż nie znalazły właściwego odzwierciedlenia w prawie, które obowiązywało przed 1997 r. Stąd tak ważne są orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego na temat zgodności z konstytucją przepisów prawa wcześniej ustanowionych.

Istotnym problemem jest wykonywanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego przez władzę wykonawczą i ustawodawczą rozumiane w ten sposób, że jeżeli wskutek uznania jakiegoś przepisu za niekonstytucyjny powstaje w systemie prawa luka, to obowiązkiem władzy wykonawczej jest przedłożenie parlamentowi odpowiednich projektów. Pragnę z uznaniem podkreślić, że Trybunał Konstytucyjny zawsze, jeśli istnieje zagrożenie powstania tego typu luki systemowej, odracza termin utraty mocy obowiązującej przez zakwestionowany przepis, aby można było przepis prawa zmienić.

Niezbędne jest dołożenie wszelkich starań, aby Trybunał Konstytucyjny - a więc wszyscy jego sędziowie, byli w powszechnym odbiorze postrzegani jako osoby absolutnie niezawisłe i niezależne od wszelkich wpływów, co ma szczególne znaczenie przy zmianie składu osobowego Trybunału.

Kończąc - w imieniu Senatu RP wyrażam Trybunałowi Konstytucyjnemu wyrazy uznania i podziękowania za dotychczasową działalność oraz składam najlepsze życzenia pracy w służbie Rzeczypospolitej!

Przedstawiając orzecznictwo TK w 2000 r. prezes M. Safjan zwrócił uwagę na silnie rosnący trend liczby spraw wpływających do trybunału. W porównaniu z okresem sprzed wejścia w życie konstytucji wzrost liczby wydawanych orzeczeń jest wielokrotny.

W 2000 r. trybunał rozpoznał 494 sprawy, wydał 52 wyroki. M. Safjan przypomniał, że w ubiegłym roku TK orzekał w wielu precedensowych sprawach, np. dotyczących wolności partii politycznych i nieingerowania w ich działania władz publicznych; wypowiadał się na temat odpłatności za studia i podkreślał konieczność ochrony praw lokatorów.


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment,