Spis oświadczeń, odpowiedź na oświadczenie, następne oświadczenie


11. posiedzenie Senatu RP

16 kwietnia 1998 r.

Oświadczenie

Mimo że problem, jaki chcę poruszyć, leży w zakresie działania ministra zdrowia, to z uwagi na jego wagę kieruję swoje oświadczenie do prezesa Rady Ministrów - pana Jerzego Buzka.

23 marca bieżącego roku weszły w życie nowe zasady odpłatności za leki. Niezależnie od tego, jak tę operację będziemy nazywać, klienci aptek, a więc ludzie chorzy, mówią i będą mówić o podwyżce cen leków.

Zasady odpłatności za leki zmieniane były już wielokrotnie. Jednak nigdy dotąd zmiany te nie były tak dotkliwie odczuwane przez obywateli. Leki są towarem, który prędzej czy później wszyscy będziemy musieli kupować. Nie jest to towar luksusowy, którego można sobie odmówić, bo na jego zakup po prostu nas nie stać. A jednak tak właśnie ostatnio się dzieje. Sygnały, jakie otrzymuje od wyborców, są zatrważające. Ludzie chorzy odchodzą z aptek z nie zrealizowanymi receptami, gdyż nie stać ich na wykupienie zaordynowanych przez lekarza leków.

Szczególnie drastyczne są przypadki, kiedy leku odmawiają sobie osoby przewlekle chore lub te, które dotknięte zostały przez los najcięższymi chorobami. Do takich należą nowotwory złośliwe. Rozmiar cierpień w wielu wypadkach trudnych jest do opisania. Często ludzie dotknięci tą chorobą żyją z wyrokami śmierci, przebyli ciężkie operacje i jedyną szansą na godne zakończenie życia jest zmniejszenie cierpień metodami farmakologicznymi.

Z całej listy leków, których dostępność została wprowadzeniem nowych zasad odpłatności znacznie ograniczona, wymienię tylko dwa. Pierwszy lek nosi nazwę Zofran. Zapobiega on fatalnym dla organizmu skutkom podawania tak zwanej chemii pacjentom, u których stwierdzono nowotwór złośliwy. Lek ten nie ma dobrego odpowiednika krajowego. W olbrzymiej większości przypadków istnieje potrzeba zażywania tego leku w ilości 50 tabletek w skali miesiąca. Dotychczas chory za opakowanie 10 tabletek płacił 1 zł 30 gr. Teraz musi zapłacić stukrotnie więcej. Tak, to nie przejęzyczenie. Opłata za ten lek, jaką ponosi pacjent, wzrosła sto razy. W skali miesiąca jest to wydatek rzędu 650 zł!

Drugim lekiem jest Ginjal - środek odkażający drogi moczowe, stosowany u pacjentów z tendencjami do kamicy nerkowej. Podawany jest niemal wszystkim dotkniętym tymi chorobami. Za opakowanie 100 tabletek dotychczas płaciło się 11,40 zł. Obecnie zapłacić trzeba 41,80 zł. Miesięcznie chory musi zażyć dwa opakowania tego leku, a więc tylko na ten jeden preparat przeznacza ze swego miesięcznego budżetu 83,60 zł.

Choroby dotykają wszystkich na równi, bogatych i biednych - których ludzi w Polsce jest więcej, myślę, że jako premier rządu, wie pan doskonale.

Jak powiedziałem, to tylko przykłady, może ekstremalne, ale jednak przykłady. Nie dotyczą chorych na grypę, ale ludzi dotkniętych olbrzymimi tragediami.

Pytam pana premiera, jak ta decyzja ma się do zapowiedzi wzięcia w obronę najsłabszych i całej listy haseł, mających świadczyć o tym, jakie to będziemy mieli państwo, kiedy już wszystko, co poprzednicy zepsuli, naprawimy.

Stanowczo protestuję, w imieniu własnym, a także moich i nie tylko moich wyborców. Protestuję w imieniu tych, na których bez mrugnięcia okiem przenosi się koszty wszystkich "niby-reform". To są praktyki niedopuszczalne!

Panie Premierze!

Zwracam się do pana o osobiste zajęcie się tą sprawą w taki sposób, aby działania pańskiego rządu skierowane były na przedłużanie i ułatwianie Polakom życia, a nie na jego skracanie.


Spis oświadczeń, odpowiedź na oświadczenie, następne oświadczenie