Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź 1, odpowiedź 2, następne oświadczenie


32. posiedzenie Senatu RP

18 marca 1999 r.

Oświadczenie

Z wielkim zatroskaniem patrzę na ciężką sytuację ludzi bezrobotnych, szczególnie ze środowisk popegeerowskich, i ciągle powiększającą się sferę ubóstwa i nędzy. Sytuacja tych ludzi jest na tyle dramatyczna, że wymaga natychmiastowej poprawy. Stan jest taki, że gorzej już być nie może.

W połowie ubiegłego roku zapewniał pan premier, że problem bezrobocia w środowiskach popegeerowskich rozwiązywany będzie w sposób systemowy i będzie systematycznie ulegał poprawie. Niestety, fakty przeczą takiemu zapewnieniu, a sytuacja tych ludzi, widziana z dołu, jest wręcz tragiczna i ulegnie dalszemu pogorszeniu. Na czym opieram takie prognozy? Podam tu jako przykład woj. warmińsko-mazurskie. W roku ubiegłym wojewódzki urząd pracy z dawnego woj. olsztyńskiego dysponował kwotą 138,5 mln zł na wypłatę zasiłków i aktywne formy zwalczania bezrobocia - przy średniej stopie bezrobocia 16,9%. Na rok bieżący wojewódzki urząd pracy znacznie większego województwa warmińsko-mazurskiego otrzymał na te same zadania tylko 82 mln zł, czyli 60% kwoty ubiegłorocznej - przy obecnej stopie bezrobocia 21%. W ubiegłym roku gminy obecnego powiatu giżyckiego miały do dyspozycji 12,7 mln zł. Natomiast na rok bieżący, mając zapotrzebowanie na 16,5 mln zł, Powiatowy Urząd Pracy w Giżycku otrzymał tylko 6,9 mln zł, a ilość bezrobotnych uległa zwiększeniu. Ponadto bardzo negatywnie została przez samorządy odebrana ingerencja państwa w sprawie procentowego limitowania, a tym samym ograniczania środków przeznaczonych na roboty publiczne. Prace te, poza tym że dawały chociaż okresowe zatrudnienie ludziom znajdującym się w najcięższej sytuacji materialnej, bardzo korzystnie wpływały na rozwój infrastruktury komunikacyjnej, sanitarnej małych miast i wsi. Obecnie prace takie zostaną drastycznie ograniczone.

Dodatkowo sytuację bezrobotnych pogarsza przepis ustawy, 06.12.96 r., o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu oraz zmianie niektórych ustaw - DzU nr 147, poz. 687 - mówiący, że prawo do nabycia zasiłku przysługuje bezrobotnemu, który w ciągu 18 miesięcy przepracował 180 dni. Przepis ten w rejonach objętych strukturalnym bezrobociem, z racji bardzo ograniczonego rynku pracy, jest przepisem martwym i należałoby go dostosować do realiów.

Ponadto powiatowe urzędy pracy są niejako pracodawcami w stosunku do osób bezrobotnych i w wyniku reformy ubezpieczeń społecznych wykonują olbrzymią pracę na rzecz ZUS. Pracownicy tych urzędów wypełniają tysiące dokumentów, formularzy, a ciągłe zmiany i roszady dotyczące coraz większej rzeszy bezrobotnych powodują dodatkowe utrudnienia. Pracownicy ci, zamiast zająć się pomocą w znalezieniu pracy dla swoich petentów, zajmują się w coraz większym stopniu pracami typowo administracyjnymi, a nie taka jest przecież główna rola urzędów pracy.

Drastyczne zmniejszenie nakładów na aktywne formy zwalczania bezrobocia spowoduje, że coraz liczniejsza liczba bezrobotnych ustawi się w kolejce po pomoc w opiece społecznej. Niestety, sytuacja finansowa tych instytucji jest równie tragiczna. Dla przykładu, Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Węgorzewie, woj. warmińsko-mazurskie, w ubiegłym roku dysponował kwotą 1,78 miliona zł, natomiast na ten rok budżet jego wynosi tylko 1,06 miliona zł. Zabraknie około 0,9 miliona zł na wypłatę rent socjalnych i zasiłków gwarantowanych, nie mówiąc już o innych formach pomocy najuboższym.

Panie Premierze, fakty, które opisałem powyżej, są tylko suchymi liczbami, zestawieniami i porównaniami, jednak z nimi kryją się tysiące dramatów ludzkich i żeby tego doświadczyć, trzeba tam być i to zobaczyć. Często jeżdżę do miejscowości dotkniętych strukturalnym bezrobociem, do osiedli popeegerowskich, widzę tę beznadzieję i ten bezmiar nieszczęść ludzi zapomnianych przez wszystkich. Ludzie ci są rozgoryczeni i twierdzą, że rząd, którym pan premier kieruje, dąży wręcz do ich fizycznej likwidacji, a wtedy, jak twierdzą, problemu nie będzie. Są to wypowiedzi ludzi zdesperowanych, są one nierzadko drastyczne, ale trudno im odmówić racji.

Kieruję to oświadczenie na ręce pana premiera powodowany troską o ludzi najuboższych, ludzi zapomnianych, często bezradnych. Przestrzegam jednocześnie, że granice wytrzymałości tych ludzi są już bardzo napięte i w każdej chwili może dojść do nie kontrolowanego wybuchu niezadowolenia społecznego.


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź 1, odpowiedź 2, następne oświadczenie