Spis oświadczeń


Oświadczenie złożone
przez senatora Adama Gierka

Oświadczenie skierowane do ministra gospodarki Jacka Piechoty

Zwracam się do ministra gospodarki, pana Jacka Piechoty, z prośbą o pilne zbadanie przyczyn, które doprowadziły Hutę "Baildon" do upadłości.

Huta "Baildon" w Katowicach, założona w 1823 r. przez szkockiego inżyniera Johna Baildona, na przestrzeni całej swej dotychczasowej historii systematycznie się rozwijała i unowocześniała, zyskując jeszcze w latach przedwojennych wysoką renomę zarówno w kraju, jak i za granicą. Huta produkowała między innymi wyroby walcowane, wyroby kute, wyroby obrobione mechanicznie, taśmy, druty, pręty, elektrody spawalnicze, węgliki spiekane, płytki wieloostrzowe, wiertła, magnesy trwałe oraz implanty medyczne, będąc zarazem jedynym w kraju producentem wyrobów hutniczych ze stopów precyzyjnych. Ta skonsolidowana produkcja w jednej hucie tak różnorodnych, wysokoprzetworzonych oraz charakteryzujących się wysoką jakością wytworów, w tym wyrobów ze stali wysokostopowych, była jej wielkim atutem i powodem jej dużego powodzenia na rynku. Świadczą o tym systematycznie przyznawane jej wyrobom certyfikaty jakości.

W latach dziewięćdziesiątych huta została poważnie zmodernizowana. Podstawowe inwestycje w tamtych latach to: w 1996 r. oczyszczalnia ścieków - 2 miliony zł; też w 1996 r. urządzenie COS w stalowni - 30 milionów zł; w 1998 r. walcownia wieloliniowa stali jakościowych - 220 milionów zł; w 1999 r. kotłownia gazowa - 12 milionów zł.

Niestety, po zakończeniu wyżej wymienionych inwestycji ciągłość produkcji z powodu braku środków finansowych została przerwana, mimo że nie było nigdy problemów z bieżącymi zamówieniami dla huty i zbytem wyprodukowanych w niej wyrobów.

Dla ratowania swej sytuacji finansowej w okresie 1999-2001 Huta "Baildon" sprzedała najbardziej wartościowe elementy swojego majątku: spółkę "Elektrody" i spółkę "Sandvik-Baildonit". W dalszej kolejności sprzedano domy wczasowe "Tryton" w Świnoujściu i "Ondraszek" w Wiśle, ośrodek kolonijny w Rowach, przychodnię zdrowia, dom kultury z boiskiem i inne obiekty. Z kolei mieszkania zakładowe przekazano nieznanemu mi bliżej właścicielowi - była to dziwna transakcja. W ostatnim zaś czasie sprzedano Zakład Doświadczalny "Mikrohuta" w Strzemieszycach. Sprzedaż całego tego majątku nie poprawiła jednak złej sytuacji produkcyjnej huty.

Należy przypuszczać, że wszystkie te działania zmierzały do jednego: do z góry zaprogramowanej upadłości. Dlatego podaję jeszcze oficjalnie znane mi liczby. Tak więc na koniec 1998 r. wartość księgowa majątku trwałego huty, bez kosztów inwestycyjnych nowej walcowni, wynosiła ponad 400 milionów zł, zaś jej długi wynosiły 150 milionów zł. Na początku 2001 r. długi huty wynosiły już 500 milionów zł, a w lipcu 2001 r. wartość huty wynosiła - według dokumentów syndyka złożonych w sądzie - 119 milionów zł. W kwietniu 2002 r. wartość huty spadła do 70 milionów zł.

W związku z podejrzeniem, iż dokonano z góry zaplanowanego przestępstwa niegospodarności, zwracam się do Pana Ministra z prośbą o powołanie niezależnej komisji w celu zbadania przyczyn upadłości huty.

Z poważaniem
Adam Gierek


Spis oświadczeń