Poprzednia część, następna część, spis treści


* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Piotra Zientarskiego, skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej:

Szanowna Pani Minister!

Problem, z jakim zwracam się w niniejszym oświadczeniu, dotyczy sytuacji mieszkańców powiatu sławieńskiego w województwie zachodniopomorskim i ich dostępu do Urzędu Skarbowego.

Na dzień dzisiejszy w budynku starostwa powiatowego w Sławnie funkcjonuje Punkt Obsługi Podatnika Urzędu Skarbowego w Koszalinie, czynny dwa razy w tygodniu (w poniedziałki i piątki między godziną 8.00 a 14.00), co w opinii mieszkańców bardzo utrudnia załatwianie spraw z administracją skarbową. Mając na uwadze, iż poza dniami dyżurów kontakt z urzędem skarbowym wymaga wyjazdu do Koszalina, czyli miasta oddalonego od Sławna o 40 km, zasadne staje się twierdzenie, iż Punkt Obsługi Interesanta w Sławnie powinien być bardziej dostępny dla podatników.

Oczywistym jest fakt, iż działalność urzędu skarbowego dotyczy wszystkich obywateli, zarówno przedsiębiorców, jak i osób fizycznych. Dlatego też należy stworzyć jak najprostszy i jednocześnie jak najszybszy dostęp do administracji podatkowej, co w tej konkretnej sytuacji oznacza, iż podatnik nie będzie musiał tracić czasu na dojazd do Urzędu Skarbowego w Koszalinie, bo będzie mógł załatwić niezbędne sprawy każdego dnia w swoim mieście powiatowym. Dlatego też wnoszę o zreorganizowanie działalności Punktu Obsługi Interesanta US w Sławnie w sposób zapewniający codzienną obsługę podatników.

Z poważaniem
Piotr Zientarski
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Persona, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego:

Szanowny Panie Premierze!

Przedstawione mi stanowisko Konwentu Burmistrzów Województwa Kujawsko-Pomorskiego w sprawie projektu likwidacji wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej zobowiązuje mnie do wypowiedzenia się na ten temat.

Konwent Burmistrzów Województwa Kujawsko-Pomorskiego jest zaniepokojony tymi planami obawiając się radykalnego załamania poziomu finansowania ochrony środowiska. Przychylam się do takiej oceny projektu, widząc w realizacji tego zamiaru zagrożenie dotrzymania terminu zobowiązań przyjętych przez nasz kraj w traktacie akcesyjnym do Unii Europejskiej.

Równie krytyczne jest środowisko naukowe i samorządy innych województw. Wszyscy zgodnie uważają, że wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej stanowią ważne, sprawdzone w działaniach elementy krajowego systemu finansowania ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju. Funkcjonujące w obecnym kształcie fundusze wspierają samorządy nie tylko w prowadzeniu bieżących przedsięwzięć proekologicznych, ale również zapewniają finansowanie inwestycji w trakcie ich realizowania. Jest to duża pomoc zwłaszcza dla samorządów dysponujących niewielkimi środkami finansowymi. Działalność wojewódzkich funduszy gwarantuje również najbardziej równomierne rozmieszczenie inwestycji proekologicznych, których finansowanie przekracza roczną perspektywę budżetów samorządowych. Fundusze zapewniają spełnienie przez Polskę norm środowiskowych określonych we wspomnianym traktacie akcesyjnym.

Przeprowadzanie głębokich reform w sektorze finansów publicznych w Polsce, które są konieczne, nie może stanowić zagrożenia dla realizacji celów polityki ekologicznej państwa. Obecnie na działania proekologiczne wydajemy około 7 miliardów zł rocznie. W traktacie akcesyjnym do Unii Europejskiej Polska zobowiązała się dostosować do 2016 roku do prawa UE, co będzie wymagało bardzo kosztownych inwestycji ekologicznych. Zobowiązaliśmy się do zrealizowania dyrektywy ściekowej i odpadowej, a nie wywiązujemy się z tego.

Kary z tytułu opóźnienia w realizacji unijnych dyrektyw w ochronie środowiska mogą kosztować nasz kraj nawet do kilkuset tysięcy euro dziennie. Kolejne zagrożenia dotyczą tak zwanych dyrektyw siedliskowej, ptasiej i wodnej. Wypełnienie unijnych zobowiązań będzie więc wymagało zwiększenia nakładów na ochronę środowiska w ciągu najbliższych lat, a nie eksperymentowania w finansowaniu tych zobowiązań.

Minister finansów, proponując likwidację wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, burzy sprawnie działający mechanizm finansowania ochrony środowiska. Likwidacja funduszy w praktyce oznacza centralizację wydawania środków na ekologię. Działania wspierające politykę proekologiczną państwa wymagają wręcz wzmocnienia roli wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Zamiast burzyć sprawdzone instytucje, należy dążyć do ich sprawniejszego funkcjonowania, aby w pełni mogły wykorzystywać potencjał ludzki i wieloletnie doświadczenie w realizacji zadań chroniących środowisko.

Szanowny Panie Premierze, podzielając obawy środowisk samorządowych i naukowych, proszę o skorygowanie planów reformy finansów publicznych i utrzymanie funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej w obecnej postaci i z dotychczasowym zakresem działania.

Łączę wyrazy szacunku
senator RP
Andrzej Person

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Persona, skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka:

Szanowny Panie Ministrze!

Od wielu lat gmina miejska Aleksandrów Kujawski czyni starania zmierzające do przejęcia na własność zabytkowego budynku dworca kolejowego wraz z przyległym parkiem. Zespół dworca kolejowego w Aleksandrowie Kujawskim, obejmujący budynek dworca kolejowego, wieżę ciśnień, trzy budynki mieszkalne i układ zieleni towarzyszącej wpisany został jako dobro kultury do rejestru zabytków 30 grudnia 1998 r. pod numerem 423/A.

Położenie i rozwój miasta Aleksandrów Kujawski jest ściśle związane z przebiegiem trasy warszawsko-bydgoskiej kolei żelaznej zbudowanej w latach 1860-1862 i granicą zaborów pomiędzy Prusami a Rosją (Królestwem Polskim). Na dworcu w Aleksandrowie w lutym 1863 r. miał miejsce międzynarodowy incydent wywołany przejęciem tajnej korespondencji dotyczącej wspólnego, rosyjsko-pruskiego, zwalczania powstańców styczniowych. Tu również, w 1879 r., w apartamentach dworcowych, car Aleksander II podejmował cesarza niemieckiego Wilhelma I.

Miasto Aleksandrów rozwijało się wokół dworca. Dworzec, mimo iż pozostał jednym z najpiękniejszych dworców w regionie kujawsko-pomorskim, jest bardzo zaniedbany. Jego obecny ogólny stan techniczny wymaga natychmiastowych działań zabezpieczających i remontowych; wymagane jest szybkie zabezpieczenie dachu, kominów, odpadających fragmentów tynków. Właściciel obiektów, czyli PKP, nie ma żadnej możliwości i pomysłu na remont oraz modernizację coraz bardziej popadającego w ruinę budynku.

Rozwiązaniem mogącym uchronić budynki aleksandrowskiego dworca przed całkowitą dewastacją jest podjęcie decyzji o przekazaniu ich władzom samorządowym miasta. Gmina miejska, będąc właścicielem nieruchomości, może pozyskać środki zewnętrzne na konieczne remonty i zagospodarowanie obiektu na potrzeby rozwoju ruchu turystycznego. Dla mieszkańców zabytkowy dworzec jest również wymarzonym miejscem działań artystycznych.

Szanowny Panie Ministrze! PKP Oddział Gospodarowania Nieruchomościami w Bydgoszczy wystąpił do ministra transportu o wydanie zgody na przekazanie gminie miasta Aleksandrów Kujawski kompleksu dworcowego. Na tę decyzję czekają nie tylko mieszkańcy Aleksandrowa. Każdy podróżny jadący trasą do Torunia, Bydgoszczy czy Gdańska widzi z okien pociągu powiększającą się ruinę, niestety, zamiast niepowtarzalnej budowli zabytkowego dworca.

W imieniu mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego proszę o wydanie decyzji umożliwiającej podjęcie prac konserwatorskich w obiektach dworcowych, a tym samym poprawę wizerunku miasta, o co od wielu lat zabiegają jego gospodarze.

Łączę wyrazy szacunku
senator RP
Andrzej Person

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Mirosławę Nykiel, skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty:

W  związku z kierowanymi do mojego biura senatorskiego licznymi zapytaniami w sprawie nierównego traktowania osób niepełnosprawnych będących członkami spółdzielni socjalnych zwracam się do Szanownej Pani Minister z prośbą o spowodowanie niezbędnych zmian w tym zakresie.

Model spółdzielczości socjalnej realizuje cele walki z wykluczeniem społecznym. Liczba zaangażowanych w tę działalność ludzi na całym świecie - a jest to ponad osiemset milionów osób - świadczy, że jest to istotny komponent światowej gospodarki, który nie tylko spełnia ważną rolę gospodarczą, ale też wiele funkcji społecznych, między innymi poprzez tworzenie stabilnych i bezpiecznych miejsc pracy oraz zintegrowanego środowiska społeczno-kulturowego, rozwijającego się wokół spółdzielni.

Olbrzymi potencjał ruchu spółdzielczego w tworzeniu nowych miejsc pracy jest coraz bardziej widoczny, także w Unii Europejskiej. Spółdzielnie w coraz większym stopniu, we współpracy z administracją publiczną, biorą udział w tworzeniu nowych miejsc pracy. Społeczna odpowiedzialność spółdzielni, ich innowacyjność i wspólnotowy charakter wzmacniający więzi społeczne stanowią o ważnej roli tego elementu ekonomii społecznej. W krajach UE istnieje sto trzydzieści dwa tysiące spółdzielni, które zatrudniają dwa miliony trzysta tysięcy osób. Osiemdziesiąt trzy i pół miliona ludzi związanych jest z działalnością spółdzielni. Świetnym przykładem powodzenia spółdzielni socjalnych są doświadczenia włoskie, gdzie w 2001 r. działało już pięć tysięcy sześćset spółdzielni socjalnych.

Od roku 1993 zauważyć można dynamiczny rozwój spółdzielni socjalnych o charakterze reintegracji społeczno-zawodowej, których w 2000 r. było już tysiąc dziewięćset piętnaście. Spółdzielnie te zatrudniały trzydzieści trzy tysiące pracowników, z których trzynaście i pół tysiąca stanowiły osoby o trwale lub przejściowo obniżonej zdolności do pracy. Te wymierne efekty pozwalają założyć, że wprowadzenie w polskim systemie zabezpieczenia społecznego spółdzielni socjalnych owocować może znacznym wzrostem aktywności zawodowej wśród osób o niższych kwalifikacjach i napotykających poważne bariery w znalezieniu pracy na rynku.

Uprawnienia spółdzielni socjalnych i jej członków to między innymi możliwość uzyskania dotacji z Funduszu Pracy; aktualnie to 300% przeciętnego wynagrodzenia. Forma ta nie jest dostępna dla osób niepełnosprawnych ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, gdyż rejestrując się w urzędzie pracy, mogą uzyskać status poszukującego pracy, a takim dotacje nie są przyznawane. Niejako na starcie osłabia się więc możliwości reintegracji społecznej tych najbardziej pokrzywdzonych przez los, bo znajdujących się w określonej sytuacji z powodu choroby, w niczym niezawinionej przez siebie. Spójność przepisów dotyczących prawa spółdzielczego, a w każdym razie praktyczne zastosowanie przez osoby niepełnosprawne jest praktycznie niemożliwe.

W związku z tym proszę Panią Minister o ustosunkowanie się do wymienionego problemu oraz spowodowanie niezbędnych zmian w tym zakresie.

Z wyrazami szacunku
Mirosława Nykiel
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Mariana Miłka, skierowane do ministra obrony narodowej Aleksandra Szczygły:

W następstwie zmiany doktryny militarnej po wejściu Polski w struktury NATO, wiele miast leżących przy zachodniej granicy Polski, w których zlikwidowano jednostki wojskowe, przeżyło i nadal przeżywa dramat. Jednym z miast najbardziej dotkniętych restrukturyzacją sił zbrojnych jest Gubin, w którym likwidacji uległa 5. Kresowa Dywizja Zmechanizowana.

Bardzo trudnym dla miasta problemem jest kilkaset mieszkań będących w gestii Wojskowej Agencji Mieszkaniowej w Zielonej Górze, zajmowanych nie tylko przez byłych wojskowych i byłych cywilnych pracowników wojska, ale również przez pracowników instytucji oświatowych, ochrony zdrowia, służb mundurowych, w tym funkcjonariuszy Policji itd. Zasoby mieszkaniowe są zarządzane przez WAM w Zielonej Górze i ta odległość nie sprzyja sprawnemu zarządzaniu.

Moim zdaniem, lepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie tych mieszkań samorządowi gminnemu, który mógłby przejąć funkcje nie tylko właściciela, ale i zarządzającego zasobem mieszkaniowym, co nie jest bez znaczenia, uwzględniając pilną potrzebę remontu dużej części mieszkań.

Oczekując od Pana Ministra informacji o podjęciu stosownych decyzji chciałbym zaznaczyć, że gorąco popieram wszelkie działania mające na celu wzmocnienie roli samorządów. Przekazanie mieszkań zwiększy funkcje samorządu jako gospodarza gminnej substancji mieszkaniowej i wywoła wiele pozytywnych działań, jakie wystąpiły na przykład po nieodpłatnym przekazaniu w 2004 r. trzystu mieszkań z zasobów wojska na rzecz gminy Zgorzelec.

Uwzględniając przykład tego, co zrobiono w Zgorzelcu, liczę na szybką decyzję Pana Ministra, dotyczącą nieodpłatnego przekazania mieszkań z WAM dla miasta Gubin.

Marian Miłek
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Mariana Miłka, skierowane do ministra środowiska Jana Szyszki:

Województwo lubuskie jest bardzo bogate w obszary o ogromnych walorach przyrodniczych. Obszary te, według mojego rozeznania, są chronione w sposób właściwy. Jednak w przypadku niektórych obszarów chronionych zakres ich ochrony ogranicza rozwój społeczności lokalnej, również w zakresie gospodarki, oraz staje się powodem konfliktów społecznych. W takich przypadkach należy poddać weryfikacji wcześniejsze decyzje dotyczące granic obszarów chronionych, tym bardziej, że zjawiska przyrodnicze mają przebieg dynamiczny i może się okazać, że zniknęły przyczyny utworzenia obszarów chronionych, na przykład zwierzęta znalazły inne siedliska.

W związku z tym proszę o wnikliwe rozważenie zmiany granic obszarów ochrony ptaków na Łęgach Odrzańskich, w taki sposób, aby istniała tam możliwość prowadzenia gospodarstw rolnych, będących jedynym źródłem utrzymania większości mieszkańców gminy Cybinka.

Proponowana przez burmistrza Cybinki zmiana granic, zdaniem ekspertów znających te tereny z autopsji, nie narusza ciągłości chronionego obszaru Doliny Środkowej Odry. Wymogi ekologiczne będą spełnione, ponieważ teren chroniony będzie obejmował korytarz przebiegający wzdłuż rzeki Odry, gdzie znajdują się gniazdowiska ptaków.

Podjęcie decyzji zgodnej z propozycjami, które przedstawia burmistrz gminy Cybinka, Roman Lemiński, w piśmie do Pana Ministra z dnia 11 lipca 2007 r., będzie sprzyjało rozwojowi jednej z biedniejszych gmin w województwie lubuskim. Jednocześnie wyeliminuje przyczyny konfliktów społecznych, które mogą powstać w przypadku przedłużania rozpatrywania sprawy.

Marian Miłek
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Radosława Sikorskiego, skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

Działając na podstawie art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (DzU z 2003 r., nr 221, pozycja 2199 z późniejszymi zmianami), pozwalam sobie przedstawić Panu Ministrowi prośbę, z którą zwrócił się do mnie dyrektor Opery Nova w Bydgoszczy, Maciej Figas.

Władze opery złożyły do Departamentu Dziedzictwa Narodowego w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w ramach programu operacyjnego "Dziedzictwo Kulturowe", priorytet 5 - "Tworzenie zasobów cyfrowych dziedzictwa kulturowego", wniosek o dofinansowanie nagrania cyfrowego opery "Manru" Ignacego Jana Paderewskiego. Wniosek został rozpatrzony negatywnie.

Będzie to pierwsza i jak dotąd jedyna profesjonalna studyjna rejestracja w technice CD - audio/DVD opery "Manru" Ignacego Jana Paderewskiego. Opera Nova jest jedynym w tej chwili teatrem operowym, który ma w swoim repertuarze ten tytuł. Od ostatniego wystawienia opery w kraju minęło szesnaście lat. Ponadto władze teatru specjalnie na potrzeby tej inscenizacji i nagrania zamówiły nowe tłumaczenie libretta - autorem jest Roman Kołakowski.

Na uwagę, w moim przekonaniu, zasługuje również fakt, że rejestrowany spektakl został znakomicie przyjęty przez publiczność i zyskał świetne recenzje. W związku z tym jestem przekonany, że nagranie stworzy miłośnikom muzyki na całym świecie okazję do poznania dzieła od lat nieobecnego na polskich i zagranicznych scenach operowych. Nagranie nie tylko będzie stanowić uzupełnienie skromnej oferty wydawnictw muzycznych z dziełami polskich kompozytorów, ale również umożliwi promocję polskiej sztuki operowej, nie tylko w Europie, ale też za oceanem, gdzie postać Paderewskiego cieszy się dużym zainteresowaniem.

Nagranie planuje się na okres 12 marca - 2 listopada 2007 r. Gotowe płyty w CD - audio/DVD z nagraniem opery trafiłyby do sprzedaży w sklepach muzycznych na całym świecie oraz do sieci sklepów internetowych.

W związku z niewątpliwymi walorami tego przedsięwzięcia pozwalam sobie zwrócić się do Pana Ministra z prośbą o przyjrzenie się wspomnianej inicjatywie i ponowne rozważenie możliwości jej wsparcia ze środków pozostających w dyspozycji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Z poważaniem
Radosław Sikorski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Ryszarda Góreckiego i Jana Szafrańca, skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o wyjaśnienie zasadności interpretacji art. 28 ustawy z dnia 28 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej. Członkowie jednostek straży pożarniczej z województwa warmińsko-mazurskiego przekazali mi niepokojące informacje, iż MSWiA zamierza zaprzestać wypłat ekwiwalentu pieniężnego za udział w akcjach i szkoleniach OSP. Zostałem zapewniony, że od uchwalenia ustawy była ona interpretowana w sposób szeroki i ekwiwalent traktowany był jako wynagrodzenie. Jeżeli istotnie nastąpi zmiana zasad wypłat ekwiwalentu, to należy, w mojej ocenie, zaproponować również stosowną nowelizację ustawy. Podtrzymanie możliwości wypłat niewielkich przecież kwot pozwoliłoby zachować szanse na ciągłość służby. Jest to niezwykle istotne w małych ośrodkach, w których jednostki OSP stanowią pierwszą linię obrony w sytuacjach zagrożenia.

W północno-wschodniej Polsce nawet niewielkie rekompensaty za przeprowadzone akcje stanowią bardzo często ważny przychód do domowego budżetu, nie są też dużym obciążeniem dla budżetu gmin. Niestety, ustawa nie przewiduje możliwości wypłaty ekwiwalentu bezrobotnym, rolnikom, emerytom, rencistom czy studentom, którzy stanowią bardzo istotną część zaplecza kadrowego OSP.

Wyrażam przekonanie, że funkcjonowanie OSP powinno pozostać pod nadzorem samorządów, które wywiązują się z tej pracy bardzo dobrze.

Z wyrazami szacunku
Ryszard Górecki
Jan Szafraniec

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Ryszarda Góreckiego
wspólnie z innymi senatorami
, skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

My, niżej podpisani senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej, apelujemy o podjęcie pilnych działań w celu ratowania pięknego, zabytkowego obiektu na Warmii i Mazurach - kościoła Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Krośnie koło Ornety.

Kościół w Krośnie należy do najlepszych i najefektowniejszych realizacji barokowych na Warmii. Jego budowę ufundował w XVIII wieku biskup Teodor Potocki. Architektura kościoła wzorowana jest na świątyni w Świętej Lipce. Kościół zachwyca położeniem oraz architekturą wewnętrzną i zewnętrzną. Niestety, stan techniczny tego zespołu budowli jest fatalny. Cały obiekt, zarówno architektura, jak i wyposażenie, wymaga kompleksowych i pilnych prac remontowo-konserwatorskich. Przez wiele lat kościół był regularnie podtapiany przez występującą z brzegów Drwęcę. Stała wilgoć dokonała poważnych zniszczeń w architekturze i wyposażeniu kościoła.

Prosimy więc Pana Ministra o spowodowanie działań, których celem będzie ratowanie tego unikatowego sanktuarium odpustowego Warmii i Mazur.

Z poważaniem
senatorowie RP:
Ryszard Górecki
Stefan Niesiołowski
Marek Ziółkowski
Michał Okła
Piotr Zientarski
Mariusz Witczak
Krzysztof Piesiewicz
Marek Rocki
Andrzej Owczarek
Piotr Wach
Mieczysław Augustyn
Antoni Motyczka
Andrzej Gołaś
Roman Ludwiczuk

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Ryszarda Bendera, skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego:

Rok bieżący ogłoszony został przez Senat RP rokiem generała broni Władysława Andersa, pod koniec II wojny światowej Naczelnego Wodza Armii Polskiej.

Generał, oprócz zasług na polu militarnym, których apogeum stanowiła bitwa o Monte Cassino, zasłużył się narodowi, wyprowadzając dziesiątki tysięcy Polaków z domu niewoli, z ziemi sowieckiej. Uratował im życie, godność i honor narodowy.

Wiemy o tym i z tej racji wszyscy, oprócz marginalnych kręgów o proweniencji komunistycznej, z inicjatywy Senatu RP czcimy pamięć bohaterskiego generała. Niestety, uchodzi uwadze wielu z nas miejsce urodzenia generała: dworek rodzinny, który niszczeje w Błoniu, dziś Krośniewicach, w powiecie kutnowskim.

Panie Ministrze, pragnę prosić Pana, by w Roku Generała Władysława Andersa miejsce jego urodzenia nie pozostało zapomniane, a dworek rodzinny w Krośniewicach - Błoniu za sprawą pańskiego ministerstwa mógł zostać, po odrestaurowaniu, miejscem pamięci o wielkim generale, o jego armii, której był naczelnym wodzem, o Polakach, których wyprowadził na wolność z nieludzkiej ziemi, Polakach, z których znacząca część złożyła swe życie tam, gdzie kwitną czerwone maki - na Monte Cassino.

Panie Ministrze, cieszyłbym się niezmiernie, i nie tylko ja, gdyby Pan zechciał przekazać społeczeństwu dworek rodzinny generała Władysława Andersa w Krośniewicach - Błoniu jako miejsce pamięci, czyniąc zeń pamiątkę narodową.

Ryszard Bender
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jarosława Chmielewskiego wspólnie z innymi senatorami, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego oraz do ministra skarbu państwa Wojciecha Jasińskiego:

Kilkakrotnie zwracaliśmy uwagę, iż w obecnej chwili zapewnienie dalszego wzrostu wartości aktywów telekomunikacyjnych będących pod kontrolą KGHM, a w istotnej części stanowiących majątek Skarbu Państwa powinno opierać się zarówno na kontynuacji strategii produktowej i sprzedażowej w dotychczasowym obszarze ich działalności - przy ewentualnym zwiększeniu nacisku na usługi transmisji danych, dostępu do internetu, rozwiązań w zakresie zarządzania infrastrukturą klientów - jak również, a może przede wszystkim, na dynamicznym wejściu w nowy obszar, który kształtuje się w wyniku konwergencji rynku telekomunikacyjnego.

Obszar ten związany jest z łączeniem się oferty telekomunikacyjnej, szerokopasmowego przesyłu danych oraz telewizji i wideo w spójną ofertę określaną mianem triple play. W przypadku operatorów GSM na świecie zaczyna mówić się o tak zwanym quadro play, co sprowadza się do zapewnienia mobilności usług triple play.

Wspomniany nowy obszar rozwoju strategicznego spółki zależnej Telefonii Dialog powinien uwzględnić zarówno rozwój technologiczny w zakresie wzrostu przepustowości łącz radiowych, jak i alternatywne rozwijanie naziemnych sieci szerokopasmowych na terenach o odpowiednim zagęszczeniu ludności.

Rozwijanie naziemnych sieci szerokopasmowych pozwala wejść na będący przyszłą konkurencją dla operatorów GSM rynek operatorów sieci dostępowych, telewizyjnych oraz telekomunikacyjnych. Nie oznacza to jednak cofania się do naziemnej oferty telekomunikacyjnej, a wręcz przeciwnie: wychodzenie z zupełnie nowej generacji z ofertą usług potrójnych. W związku z tym, iż jeszcze długo wygodniejsze dla klientów będzie oglądanie telewizji lub filmów wideo na odpowiednio dużych wyświetlaczach i w kameralnej atmosferze własnego (cyfrowego) domu, wejście z ofertą usług naziemnych w tym zakresie stworzy podstawy do budowania efektów skali związanych z warunkami pozyskania treści multimedialnych.

Trudno się oprzeć wrażeniu, iż w tym względzie w KGHM panuje zastój, a na pewno brakuje wiary w projekty rozwojowe ze strony zarówno obserwatorów rynku, jak i właścicieli. Niewątpliwie pocieszający jest fakt, iż fundamenty KGHM są stabilne, choć nie jest to zależne od działań obecnego zarządu. Dla pozytywnej oceny działań służących wzrostowi aktywów KGHM niezbędne jest dostarczanie wymiernych efektów, które pokazywałyby, iż działania zarządu nie sprowadzają się wyłącznie do zachowania status quo, ale budują rozwiązania gwarantujące wzrost aktywów telekomunikacyjnych również w wypadku mniej sprzyjającej koniunktury na rynku miedzi.

W tym kontekście chciałbym zwrócić uwagę na problem wykorzystania potencjału tkwiącego w alternatywnych obszarach działalności KGHM. Obecne zaangażowanie KGHM w tę branżę przekracza 15% aktywów. W powszechnej opinii jest to dynamicznie rozwijający się sektor gospodarki, który odnotowuje jedne z najwyższych stóp zwrotu. Niestety wartość posiadanych przez KGHM aktywów spadła w okresie ostatniego roku o ponad 500 milionów zł! Spadek wartości dotknął zarówno Polkomtel, jak i Telefonię Dialog.

Przyczyny takiej sytuacji w przypadku obu tych podmiotów są różne. Operator telefonii komórkowej działa na bardzo konkurencyjnym rynku, problemy Telefonii Dialog związane są zaś z głębszymi przeobrażeniami związanymi z konwergencją rynku. Ochrona inwestycji w tym przypadku powinna sprowadzać się do rozwoju nowych typów usług na istniejącej i modernizowanej infrastrukturze. Biorąc pod uwagę pojawiające się opinie i analizy dotyczące tego rynku, rentowność dotychczasowych usług klasycznej telefonii głosowej może ulec całkowitemu załamaniu w okresie liczonym raczej w miesiącach niż latach. Przedstawiane przez KGHM i Telefonię Dialog od ponad roku plany inwestycyjne sugerowały uruchomienie usług triple play na początku tego roku. Nic takiego jednak się nie stało i nie mam żadnych informacji o tym, kiedy usługi takie zaczną w najbliższej przyszłości generować znaczące przychody dla Telefonii Dialog.

Jak już wspomniałem, Telefonia Dialog wraz z KGHM od ponad półtora roku wciąż ogłasza, że wchodzą w rynek oferty triple play, w 2006 r. zwiększono nawet bazę klientów korzystających z usług szerokopasmowego dostępu do internetu. Brakuje jednakże odzwierciedlenia efektów tych działań w wynikach spółki!

Efekty biznesowe przychodzą oczywiście po określonym czasie, jednakże obecne działania władz zarówno KGHM, jak i Telefonii Dialog przypominają zachowania z lat ubiegłych, pełne deklaracji typu: wprowadzamy, przygotowujemy się, chcemy, liczymy, w ciągu dwóch kolejnych lat chcielibyśmy... Efektów jednak brak!

Deklaracje zarządu, że Telefonia Dialog kupiła e-wro i tym sposobem umacnia swoją pozycję w realizacji strategii, są sporą naiwnością. Żeby umocnić pozycję, należy najpierw zbudować na tej inwestycji komercyjną sprzedaż usług triple play!

Deklaracje Zarządu Telefonii Dialog na temat planów pozyskania z rynku publicznego 500 milionów zł, a następnie wykorzystania środków na przejęcia i akwizycje nasuwają pytanie, jaki będzie zwrot z tych inwestycji, oprócz zwiększenia liczby klientów. W telekomunikacji nigdy nie należy zapominać, że końcowym efektem ma być wzrost wskaźnika ARPU na jednego klienta. Brak jasnej deklaracji co do zwrotu z inwestycji doprowadzi do tego, że na końcu łatwo będzie doprowadzić do sytuacji, w której oczekiwana stopa zwrotu nie zostanie osiągnięta.

Czy od ponad dwóch lat Telefonia Dialog nie buduje spółki operatorskiej nowych technologii? Najpierw z ATM, potem samodzielnie wybierając oficjalnie dostawcę technologii?

Być może problem polega na braku decyzyjnych i kompetentnych ludzi, którzy zaproponują zarządowi KGHM plan do akceptacji, a potem przystąpią do jego realizacji i wezmą za to odpowiedzialność.

Inwestycja w e-Wro dokonana przez Telefonię Dialog nie doprowadziła do deklarowanej przez zarząd sytuacji, że firma będzie posiadała w połowie bieżącego roku skomercjalizowaną usługę potrójną. Rodzi się pytanie, czy Telefonia Dialog jest w stanie w ogóle zarabiać na takich inwestycjach - a KGHM je nadzorować - w najlepszym razie domknięcie w końcu projektu spowoduje, że pierwsze efekty może pojawią się na koniec bieżącego roku.

Oddzielną kwestią jest realność szacunku, ilu klientów nowych usług Telefonia Dialog zdobędzie. Piętnaście, dwadzieścia, pięćdziesiąt tysięcy? I jaki jest koszt pozyskania klienta? Mam nadzieję, że żeby uzasadnić kolejne prawdopodobne pogorszenie wyników Telefonii Dialog, należałoby skomercjalizować usługą triple play choćby z pięćdziesiąt tysięcy klientów na koniec grudnia. To wydaje mi się chyba już niemożliwe.

Pytanie, jak będzie wyglądała na koniec roku Telefonia Dialog i jej właściciel KGHM wobec deklaracji, że spółka chce w 2010 r. mieć 1 miliard zł przychodów lub jeden milion klientów.

Realistycznie oceniając sytuację panującą na rynku telekomunikacyjnym, uważamy, iż bieżące działania Telefonii Dialog i jej właściciela prowadzą do spadku w bieżącym roku przychodów o co najmniej 20% w stosunku do ubiegłego roku. To niestety doprowadzi już nie do wzrostu, ale do spadku wartości Telefonii Dialog.

Dlatego jeszcze raz zwracamy uwagę na aspekt budowy kompetencji w komercjalizacji usług triple play, a nie koncentracji na technologicznych kompetencjach możliwości jej oferowania.

KGHM, inwestując w Telefonię Dialog 2 miliardy 300 milionów zł, przy dzisiejszym wyjściu z inwestycji może naszym zdaniem osiągnąć w najlepszym wypadku od 700 milionów zł do 1 miliarda zł. Nie chcąc ponosić straty, KGHM, zgodnie z wypowiedzią wiceprezesa Bylickiego ("Puls Biznesu" nr 2195, s. 8), zamierza zwiększyć wartość spółki przez jej wzrost. Wydaje mi się jednak, że pomysł na to, żeby "Dialog w 2010 r. miał 1 miliard zł przychodów lub jeden milion klientów" coraz bardziej blednie.

Kierując się uzasadnionymi wątpliwości co do realności przyjętej przez KGHM i Telefonię Dialog strategii wzrostu, moim zdaniem polegającej na utrzymaniu bieżącej, wartości aktywów telekomunikacyjnych, zwracamy się do przedstawicieli rządu o ich wyjaśnienie.

Jarosław Chmielewski
Antoni Szymański
Andrzej Mazurkiewicz
Paweł Michalak

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Franciszka Adamczyka, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego:

Szanowny Panie Premierze!

Pozwalam sobie uprzejmie przypomnieć Panu Premierowi o obietnicy złożonej Małopolanom na lotnisku w Balicach 3 września 2006 r.

Dźwignią rozwoju naszego regionu jest niewątpliwie turystyka. W latach 2004-2006 liczba odprawionych na podkrakowskim lotnisku pasażerów zwiększyła się trzykrotnie, osiągając na koniec 2006 r. rekordową wielkość dwóch milionów czterystu tysięcy osób. Przy takiej dynamice wzrostu w tym roku może to być nawet ponad trzy miliony pięćset tysięcy pasażerów.

Patrząc na te dane, można z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, iż rozbudowa portu lotniczego w Balicach jest konieczna. Obecna infrastruktura nie jest już wystarczająca, jednak by móc realizować inwestycję rozbudowy potrzebne są grunty, którymi lotnisko nie dysponuje. Drogą do rozwiązania tego problemu mogłoby być przekazanie przez Agencję Mienia Wojskowego 33 ha gruntu w Balicach, będących we władaniu agencji. Gruntów, które uznane zostały za zbędne z punktu widzenia obronności państwa. Ziemia ta mogłaby zostać przekazana samorządowi województwa jako jednemu z udziałowców MPL Kraków - Balice. Tym samym zwiększyłaby się rola samorządu wojewódzkiego reprezentującego interesy wszystkich mieszkańców Małopolski w zarządzaniu lotniskiem.

Agencja Mienia Wojskowego, pomimo wcześniejszych deklaracji, nie przystąpiła jednak do rozmów w sprawie przekazania wymienionych gruntów. Tymczasem w perspektywie organizacji przez Polskę i Ukrainę Euro 2012 problem ten nabrał dodatkowego znaczenia.

Mając na uwadze powyższe argumenty i troszcząc się o zrównoważony i harmonijny rozwój Małopolski, proszę Pana Premiera, by podjął działania zmierzające do jak najszybszego rozwiązania tego problemu. Liczę, iż wypowiedziane 3 września 2006 r. przez Pana Premiera słowa: "Tereny pod rozbudowę lotniska w Balicach wojsko przekaże samorządowi bezpłatnie", zostaną w najbliższym czasie zrealizowane.

Z poważaniem
Franciszek Adamczyk

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jarosława Gowina, skierowane do ministra obrony narodowej Aleksandra Szczygły:

Szanowny Panie Ministrze!

Jako senator reprezentujący obywateli zamieszkujących województwo małopolskie zwracam się z uprzejmym zapytaniem o wywiązanie się Rady Ministrów z obietnicy złożonej 3 września 2006 r. przez premiera RP. Wówczas, podczas wizyty w Krakowie, Jarosław Kaczyński zadeklarował bezpłatne przekazanie samorządowi terenów, które obecnie są w posiadaniu wojska, pod rozbudowę cywilnego lotniska w Balicach.

Rola balickiego lotniska dla rozwoju naszego regionu jest nie do przecenienia. W ostatnich latach liczba turystów przybywających do Krakowa i Małopolski drogą lotniczą rosła w tempie, które jest niemalże ewenementem na skalę światową. Dowodzą tego liczby. W latach 2004-2006 liczba odprawianych na podkrakowskim lotnisku pasażerów zwiększyła się trzykrotnie, na koniec 2006 r. osiągając rekordową wielkość dwóch milionów czterystu tysięcy osób. Przy tej dynamice wzrostu w tym roku należy się spodziewać nawet trzech milionów pięciuset tysięcy pasażerów.

Przepustowość lotniska już w tej chwili jest niemal dwukrotnie mniejsza od potrzeb. Obecna infrastruktura jest niewystarczająca i konieczna jest jak najszybsza rozbudowa. Na takie inwestycje potrzebne są jednak grunty, którymi lotnisko nie dysponuje. Rozwiązanie tego problemu wydaje się proste. Agencja Mienia Wojskowego posiada w swoich zasobach 33 ha gruntów w Balicach, które uznane zostały za zbędne z punktu widzenia obronności państwa. Ziemia ta mogłaby zostać przekazana samorządowi województwa, który jest jednym z udziałowców MPL Kraków - Balice, a następnie wniesiona przezeń aportem do spółki.

Agencja Mienia Wojskowego, mimo wcześniejszych deklaracji i wielokrotnych inicjatyw województwa w tym kierunku, dotąd nie przystąpiła do rozmów w sprawie warunków przekazania wspomnianych gruntów. Co więcej, w ostatnim okresie AMW nieformalnie zgłaszała koncepcję odstąpienia od planów sprzedaży gruntów w Balicach województwu małopolskiemu.

Każdy kolejny miesiąc opóźnienia rozbudowy lotniska w Balicach oznacza krok wstecz w rozwoju regionu małopolskiego. W związku z tym zwracam się do Pana Ministra z prośbą o podjęcie działań mających na celu wywiązanie się z obietnicy złożonej przez prezesa Rady Ministrów i rozwiązanie naglącego problemu.

Z wyrazami szacunku
senator Jarosław Gowin

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jarosława Gowina, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się z pilną prośbą o bezzwłoczną i wnikliwą weryfikację ministerialnej klasyfikacji zawodów (w szczególności budowlanych) oraz o podjęcie wielokierunkowych działań zmierzających do modernizacji i restrukturyzacji szkolnictwa zawodowego (w szczególności kształcącego w branży budowlanej) w Polsce tak, aby dostosować je do aktualnego postępu technicznego i potrzeb rynku pracy.

Mając na względzie obecną sytuację na rynku pracy Małopolski Związek Pracodawców postuluje przywrócenie od roku szkolnego 2007/2008 dwuletnich zasadniczych szkół zawodowych kształcących w zawodach budowlanych, a także nadanie większego znaczenia i rangi kształceniu w tych zawodach w szkołach policealnych. Ponadto, biorąc pod uwagę trudną sytuację finansową szkolnictwa, oczekujemy wprowadzenia transparentnych rozwiązań prawnych umożliwiających wsparcie (finansowe lub rzeczowe) szkolnictwa zawodowego w Polsce przez pracodawców.

Dalsza zwłoka w podjęciu przez Ministerstwo Edukacji Narodowej efektywnych działań w wyżej wymienionym zakresie połączona z brakiem dostatecznej współpracy ze strony właściwych ministrów, którym podlegają określone zawody (choćby budowlane), może zdecydowanie utrudnić między innymi realizację polityki mieszkaniowej rządu RP, a ponadto znacznie zahamować rozwój gospodarczy kraju. Z punktu widzenia aktualnych i przyszłych potrzeb rynku pracy działania w przedstawionej sprawie byłyby jak najbardziej pożądane.

Łączę wyrazy szacunku
Jarosław Gowin
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jarosława Gowina, skierowane do minister sportu i turystyki Elżbiety Jakubiak:

Szanowna Pani Minister!

Zwracam się z kolejną prośbą o wsparcie działań dotyczących rejestracji Polskiego Związku Sportowego - Polskiego Związku Muay Thai. Należy podkreślić, że Polskie Zrzeszenie Muay Thai spełnia wszystkie przepisane prawem wymogi dotyczące rejestracji polskiego związku sportowego (ustawa o sporcie kwalifikowanym, Dz.U. 05.155.1298). Podstawą prawną wniosku jest dyspozycja art. 7 ustawy.

Zarejestrowanie Polskiego Związku Muay Thai z pewnością bardzo przyczyni się do rozwoju tej dyscypliny. Na ostatnim światowym kongresie General Association of International Sport Federations (GASIF) oraz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w kwietniu w Pekinie podjęto decyzję o organizacji pierwszych Igrzysk Olimpijskich Sportów Walki. IMFA została już przyjęta na członka GASIF, a to, jak wiadomo, jest pierwszym i najważniejszym krokiem w kierunku włączenia danej dyscypliny do rozgrywek olimpijskich. Jednak jednym z wymogów kwalifikacyjnych, aby reprezentanci Polski otrzymali szansę walki o olimpijskie złoto, jest statut narodowego związku w danej dyscyplinie.

W związku z tym proszę raz jeszcze o wskazanie, czy Ministerstwo Sportu podjęło decyzję w tej kwestii oraz czy podjęte zostały kroki w celu rejestracji Polskiego Związku Muay Thai jako pełnoprawnego związku sportowego.

Łączę wyrazy szacunku
Jarosław Gowin
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jarosława Gowina, skierowane do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Michała Seweryńskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

Kieruję do Pana Ministra oświadczenie w związku z postępowaniem dotyczącym zmiany nazwy Akademii Rolniczej im. Hugona Kołłątaja w Krakowie na Uniwersytet Rolniczy im. Hugona Kołłątaja w Krakowie.

Senat Akademii Rolniczej w Krakowie na posiedzeniu w dniu 26 maja podjął uchwałę nr 34/2006 o zmianie nazwy uczelni. Wniosek z uzasadnieniem zmiany nazwy na Uniwersytet Rolniczy został przesłany do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w dniu 19 września 2006 r.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie podjęło niestety stosowanej procedury, choć została wydana pozytywna opinia w tej sprawie.

Nazwa "uniwersytet" jednoznacznie informowałaby, że jest to wielowydziałowa wyższa uczelnia, mająca prawa nadawania stopni naukowych i kształcąca zarówno kwalifikowane kadry zawodowe, jak i pracowników nauki. Należy podkreślić, iż najważniejszymi czynnikami przemawiającymi w tym przypadku za nazwą "Uniwersytet Rolniczy" są osiągnięcia i tradycja tej jednostki, która łączy funkcje naukowe z dydaktyką na najwyższym poziomie.

Uczelnia spełnia także wszystkie wymogi określone w ustawie z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym (DzU nr 164, pozycja 1365, z późniejszymi zmianami).

Mając na uwadze interes społeczności akademickiej oraz cel, jakim jest zapewnienie im szansy studiowania na poziomie europejskim, zwracam się z prośbą o interwencję wspierającą opisane działania.

Z poważaniem
Jarosław Gowin
senator Rzeczypospolitej Polskiej

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Gałkowskiego, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry, do ministra gospodarki Piotra Woźniaka oraz do ministra środowiska Jana Szyszki:

Szanowni Panowie Ministrowie!

W oświadczeniu tym pragnąłbym odnieść się do pokutującego w naszym kraju problemu nadmiernego zbiurokratyzowania wielu struktur i instytucji, takich jak Krajowy Rejestr Sądowy, instytucje odpowiadające za poszczególne księgi wieczyste, a także inne. Jak pokazują kolejne badania przeprowadzane przez renomowane ośrodki zajmujące się zagadnieniami ekonomii, na przykład Centrum Adama Smitha, zjawisko przeregulowania wielu kwestii w administracji państwowej i samorządowej wciąż narasta.

Doskonałym przykładem są tu formularze związane z uzyskaniem wypisów z Krajowego Rejestru Sądowego, a także podobne formularze składające się na wniosek o uzyskanie danych z księgi wieczystej. Jeśli chodzi o Krajowy Rejestr Sądowy, do czynienia mamy tu z dziesięcioma różnymi formularzami, dotyczącymi dziesięciu zbliżonych do siebie kwestii, którymi zajmuje się jedna instytucja. Mam tu na myśli formularze dostępne na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości. W przypadku ksiąg wieczystych jest to dziewięć formularzy. A to tylko fragment całości. We wszystkich innych instytucjach administracji sytuacja wygląda podobnie lub nawet gorzej.

Tego typu przerost formy nad treścią owocuje kilkoma negatywnymi zjawiskami.

Po pierwsze, wypełnienie danego formularza oraz jego późniejsza analiza przez adekwatną instytucję zajmują zdecydowanie zbyt wiele czasu, co generuje w konsekwencji zupełnie niepotrzebne koszty, zarówno finansowe, jak i w czasie pracy, tak adekwatnego organu administracji, jak i zainteresowanego podmiotu.

Po drugie, uważam - i, jak pokazują analizy dokonywane choćby przez wspomniane już Centrum Adama Smitha, nie jest to tylko moje zdanie - że wszelkiego rodzaju biurokratyczne utrudnienia w prowadzeniu działalności gospodarczej powodują odczuwalny spadek dynamiki polskiej gospodarki, która nawet przy obecnym wysokim tempie rozwoju mogłaby się rozwijać jeszcze szybciej, a przede wszystkim możliwe byłoby przedłużenie okresu dobrej koniunktury.

Po trzecie, taka liczba różnego rodzaju dokumentów przepływających codziennie między instytucjami i podmiotami przyczynia się realnie do pogorszenia stanu środowiska naturalnego w Polsce. Jak podaje na swojej witrynie Federacja Zielonych "Gaja", wyprodukowanie 1 t papieru wiąże się z wycięciem od dziesięciu do osiemnastu drzew, zużyciem ponad 7 tysięcy kW energii elektrycznej oraz zanieczyszczeniem 440 tysięcy l wody. Przypominam, że jesteśmy krajem należącym do grupy państw o bardzo małych zasobach słodkiej wody.

W związku z tym pragnąłbym zapytać Panów, czy planowane są jakieś działania mające na celu ograniczanie tego typu negatywnych zjawisk. Czy jakieś działania są wdrażane już w tej chwili? Jak wygląda kwestia wdrażania podpisu elektronicznego, o którym głośno było już kilka lat temu? Czy Ministerstwo Środowiska uwzględnia w swoich projekcjach te zjawiska? Będę wdzięczny za szybką i wyczerpującą odpowiedź od każdego z Panów.

Łączę wyrazy szacunku
Janusz Gałkowski
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Mieczysława Szyszkę i Andrzeja Jarocha, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego:

Sprawie niektórych przyczyn bulwersujących i tragicznych w skutkach zdarzeń z poprzednich sezonów urlopowych, dotykających klientów firm turystycznych łamiących i nadużywających zbyt liberalne przepisy ustawy o usługach turystycznych, poświęciliśmy już oświadczenie skierowane do ministra gospodarki.

Ostatnie tragiczne wydarzenia wskazują na nadzwyczajną aktualność naszych postulatów w sprawie zapobiegania i zwiększania bezpieczeństwa na rynku usług turystycznych. W przekonaniu, że mogą one być przydatne w pracach rządu, kierujemy je do wiadomości Pana Premiera z prośbą o wsparcie naszych postulatów w pracach rządu.

Zaostrzenie wymogów stawianych organizatorom i pośrednikom usług w ustawie o usługach turystycznych jest bardzo ważnym zadaniem wśród wielu, które rząd podejmie.

Konieczne i uzasadnione wydaje się rozważenie możliwości następujących zmian w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (DzU 04.223.2268 ze zmianami):

- wprowadzenie ubezpieczeń indywidualnych imiennych dla każdego uczestnika imprezy turystycznej, co w przypadku niewywiązania się przedsiębiorcy z umowy lub jego bankructwa w czasie trwania imprezy w pełni zabezpieczy interesy klientów indywidualnych;

- doprecyzowanie zapisów art. 5 ust. 1 ustawy tak, aby jednoznacznie wskazywały na obowiązek posiadania kwalifikacji określonych w art. 6 ust. 1 ustawy przez osoby kierujące przedsiębiorstwem na podstawie odrębnych przepisów (członkowie zarządów spółek, dyrektorzy), ponieważ obecny zapis, na co zwrócił uwagę również Departament Turystyki Ministerstwa Gospodarki, powoduje wiele nadużyć w tym zakresie (udzielanie pełnomocnictw, rezygnacja z ustawowych uprawnień), co w konsekwencji stwarza zagrożenie dla osób korzystających z usług tych przedsiębiorstw;

- wprowadzenie obowiązku potwierdzenia kwalifikacji wymaganych przez art. 6 ust. 1 ustawy już na etapie zgłoszenia do rejestru organizatorów i pośredników turystycznych, a także zaostrzenie sankcji za nieprzestrzeganie przepisów ustawy;

- wprowadzenie obligatoryjnej kontroli sprawowanej przez Ministerstwo Gospodarki z tytułu nadzoru, ponieważ obecne zapisy dotyczące kontroli sprawowanej przez urzędy marszałkowskie nie sprawdzają się, co potwierdzają liczne przypadki bankructw i upadłości firm turystycznych, a co przy rzetelnej kontroli i nadzorze nie powinno mieć miejsca.

Z poważaniem
Mieczysław Szyszka
Andrzej Jaroch

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Pawła Michalaka, skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej oraz do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry:

Pragnę jeszcze raz przedstawić problem, kierując oświadczenie również do Pani Premier Zyty Gilowskiej, gdyż odpowiedź na poprzednie oświadczenie zupełnie mnie nie satysfakcjonuje, ponieważ nie otrzymałem oceny działania organów skarbowych oraz nie otrzymałem odpowiedzi na zarzuty o bezczynności syndyka, który nie zaskarżył decyzji organów skarbowych.

Sprawa dotyczy Przedsiębiorstwa Handlowego Barbara i Igor Burdziej Spółki komandytowej w Koszalinie.

Istotą sporu z organami skarbowymi i wymiarem sprawiedliwości było pozbawienie podatnika możliwości odliczenia podatku, naliczonego również w miesiącu, w którym według oceny organu podatkowego nastąpiło otrzymanie towaru. Organ skarbowy dowolnie zakwalifikował datę otrzymania towaru. Uściślone później wykładnie prawne potwierdzają właściwe działanie przedsiębiorcy.

Minister finansów nie rozważył należycie odwołania, nie odnosząc się do prawdy materialnej. Przedsiębiorca po dokonaniu zakupu samochodów od dealera przechowywał je na parkingu strzeżonym i ponosił z tego tytułu opłatę, którą kontrolująca uznała za zasadne koszty.

Organy podatkowe do oceny stanu faktycznego z roku 1999 zastosowały stan prawny obowiązujący od 1 stycznia 2000 r.

Generalny inspektor kontroli skarbowej utrzymał zaskarżoną decyzję, bo decyzję zaskarżyli przedsiębiorcy, a nie upoważniony do tego syndyk. Syndyk nie zaskarżył błędnej decyzji organów skarbowych we właściwym czasie.

6 maja 2006 r. minister finansów odmówił wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności ostatecznej decyzji Izby Skarbowej w Szczecinie, oddział w Koszalinie, nr ZPP-4408-292/02 z dnia 27 listopada 2002 r., mimo że 13 grudnia 2005 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję ministra finansów.

Oczekuję na ocenę zaniechania działania syndyka poprzez brak odwołania od decyzji organów skarbowych!

Oczekuję też na ocenę interpretacji przez organ skarbowy czynności związanej z VAT oraz postępowania izby skarbowej i generalnego inspektora kontroli skarbowej.

Wieloletni okres rozpatrywania sprawy, w którym to czasie nowelizowano prawo związane z VAT, świadczy o tym, jak skomplikowana jest ta materia. Dlatego ważne jest, by miarodajnie wyjaśniać skomplikowane przypadki.

Paweł Michalak
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Pawła Michalaka, skierowane do minister spraw zagranicznych Anny Fotygi:

Polski parlament wyraził zgodę na ratyfikację przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej konwencji Rady Europy o praniu, ujawnianiu, zajmowaniu i konfiskacie dochodów pochodzących z przestępstwa oraz finansowaniu terroryzmu. Każde państwo w chwili ratyfikacji może złożyć oświadczenie w sprawie stosowania niektórych przepisów konwencji. Polska przewidywała złożenie oświadczeń o niestosowanie art. 3 ust. 4 konwencji i art. 9 ust. 6 konwencji. Jak na dziś wygląda sprawa naszych oświadczeń? Czy w związku z tym opóźnia się podpisanie konwencji przez prezydenta RP?

Konwencja doprecyzowuje zapisy konwencji Rady Europy z dnia 8 listopada 1990 r., która w naszym kraju obowiązuje od 1 kwietnia 2001 r. i jest ważnym narzędziem w walce z przestępczością. Ratyfikowanie konwencji byłoby zwieńczeniem prawnym ratyfikowanej w styczniu 2006 r. przez Polskę konwencji Narodów Zjednoczonych przeciwko korupcji.

Paweł Michalak
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Romaszewskiego, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego:

Oświadczenie swoje kieruję do Prezesa Rady Ministrów, gdyż podnoszony problem, chociaż jednostkowy, dotyczy niepokojących praktyk pojawiających się na gruncie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego kwestionującego ustawę o dostępie do zawodów prawniczych.

Pani Jolanta Strzelecka, w latach 1980-81 znana dziennikarka działu prawnego "Tygodnika Solidarność", której kwalifikacje zawodowe potwierdził zdany w 1976 r. egzamin sędziowski, w dniu 10 stycznia 2006 r. złożyła wniosek o wpis na listę adwokacką w Warszawie.

Okręgowa rada adwokacka po półtora roku - termin instrukcyjny: trzydzieści dni - dokonała wpisu w dniu 19 maja 2007 r. i można by uznać, że w warunkach zamieszania ustawowego sprawa została pozytywnie zakończona. Jednakże nie. W dniu 12 lipca 2007 r. podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Andrzej Kryże wniósł sprzeciw wobec decyzji okręgowej rady adwokackiej. W swojej decyzji minister Kryże powołuje się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, domagające się, by w wypadku wpisu dokonywanego na podstawie egzaminu sędziowskiego, prokuratorskiego itp. rada adwokacka badała również praktykę wykonywania zawodów prawniczych. Minister Kryże, wbrew przedstawionym dokumentom, kwestionuje tę praktykę w wypadku pani Jolanty Strzeleckiej.

Osiągnięcia zawodowe pani Strzeleckiej wydają się niewątpliwe. Po zdaniu egzaminu sędziowskiego w 1976 r. - praca w "Tygodniku Powszechnym", a następnie w "Tygodniku Solidarność" w dziale prawnym, w okresie stanu wojennego emigracja do Stanów Zjednoczonych i ukończenie Law School, praca w charakterze doradcy prawnego w firmie Grabill and Ley w Bostonie, a następnie w charakterze Senior Manager w Coopers and Lybrand. Po powrocie do Polski w latach 1993-1996 zajmowała analogiczne stanowisko w firmie Price Waterhouse. W latach 1999-2000 jako społeczny doradca Ministerstwa Finansów pracowała nad ustawą o podatku od osób prawnych. Jej kwalifikacje w dziedzinie prawa gospodarczego i cywilnego były na tyle atrakcyjne, że w roku 2006 powołano ją w skład zarządu PZU.

Jeśli uwzględnimy, że pomagała ona Krzysztofowi Wyszkowskiemu w jego procesie z Lechem Wałęsą i jest autorką wygranej apelacji, to tezę o braku praktyki zawodowej należy uznać za pozbawioną podstaw. Jestem głęboko przekonany, że na tę samą listę zostało wpisanych wiele osób, które nawet w połowie nie reprezentują kwalifikacji pani Strzeleckiej. Nie wchodząc w to, czy jest to wynikiem powierzchownej znajomości problemu, czy wynikiem złej woli, należy uznać, że podjęta decyzja stoi w całkowitej sprzeczności z programowymi założeniami PiS dotyczącymi odblokowania dostępu do zawodów prawniczych.

Rozumiem pewne zniecierpliwienie ministra sprawiedliwości wywołane egoistycznymi reakcjami korporacji prawniczych i w pełni się z nim solidaryzuję, ale odrzucanie doskonałych kandydatur, aby wykazać, że korporacje same nie przestrzegają głoszonych przez siebie postulatów, przypomina przysłowie "Na złość mamie odmrożę sobie uszy".

Na zakończenie warto może dodać, że kwestionowanie przez sędziego Kryże kwalifikacji zawodowych działaczki "Solidarności", którą PRL pozbawiał systematycznie możliwości wykonywania zawodu, wydaje się, mówiąc delikatnie, nietaktowne.

Ponieważ w postępowaniu administracyjnym organ, który wydał decyzję, po otrzymaniu odwołania może ją uchylić, proszę Pana Premiera o interwencję w tej sprawie.

Zbigniew Romaszewski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Kaweckiego, skierowane do ministra obrony narodowej Aleksandra Szczygły:

Pan podpułkownik WP Franciszek Paź z Krosna Odrzańskiego nadesłał mi artykuł Stanisława Krowieckiego pt. "Wojsko grubej kreski" z "Głosu" z dnia 4 listopada 2004 r., nr 36 (1050), z prośbą o interwencję.

Podpułkownik Paź prosił o rehabilitację represjonowanych w PRL oficerów WP za postawę patriotyczno-solidarnościową, a w szczególności pułkownika WP Edwarda Krzyckiego i innych oficerów wymienionych w tym artykule. Rozważyć należałoby podjęcie stosownych i kompleksowych działań prawnych w tej mierze dla wyjaśnienia sytuacji w Wojsku Polskim w celu naprawienia komunistycznych krzywd.

Wyjątkowo obszerny artykuł prześlę Panu Ministrowi odrębnie, z uprzejmą prośbą o dokładną analizę w celu podjęcia właściwych działań prawnych.

Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na moje oświadczenie w terminie ustawowym.

Z poważaniem
Andrzej J. Kawecki
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Stanisława Karczewskiego, skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej:

Pani Minister!

Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, iż w Ministerstwie Finansów finalizowane są obecnie prace związane z nadaniem ostatecznego kształtu projektowi nowej ustawy o podatku akcyzowym. Projekt ten dotyka w istotnym stopniu kwestii związanych z opodatkowaniem wyrobów tytoniowych.

Pragnę poinformować, iż firma Altadis Polska SA z siedzibą w Radomiu, to jest w moim regionie, w której zatrudnione jest około dziewięciuset osób, zwróciła mi uwagę na wiele zagrożeń, jakie niosą za sobą zapisy powyższego projektu w odniesieniu do akcyzy na papierosy. Model akcyzy na papierosy zawarty w projekcie zakłada obniżenie stawki procentowej akcyzy na papierosy z obecnego poziomu 33,70% do 25% oraz realizowanie podwyżek poprzez bardzo wysokie wzrosty stawki kwotowej tego podatku. Tym samym Ministerstwo Finansów zdecydowało się na radykalny krok polegający na rezygnacji z przewidzianego w obecnie obowiązującej ustawie o podatku akcyzowym modelu równomiernego wzrostu obu stawek podatku akcyzowego na papierosy, czyli stawki procentowej i kwotowej. Z tego, co mi wiadomo, aktualna struktura akcyzy na papierosy, funkcjonująca od ponad trzech lat, zapewniała bardzo wysokie i corocznie rosnące wpływy do budżetu z tytułu akcyzy na wyroby tytoniowe, gwarantowała neutralność konkurencyjną dla wszystkich producentów papierosów oraz stanowiła skuteczny mechanizm prowadzący do ograniczenia napływu do naszego kraju przemycanych papierosów, często niespełniających wymogów zdrowotnych i sanitarnych. Bardzo istotne jest przy tym, iż utrzymany został poziom zatrudnienia w przemyśle tytoniowym. Dla takich miast jak Radom, dotkniętych wysokim bezrobociem, duży i nowoczesny zakład produkcyjny jest prawdziwym dobrodziejstwem.

Z niezwykłym zaniepokojeniem przyjąłem więc informację, iż zawarte w projekcie tworzonej ustawy rozwiązania dotyczące akcyzy na papierosy działają na korzyść dwóch wielkich koncernów tytoniowych i mogą doprowadzić do likwidacji niektórych mniejszych zakładów, posiadających w swojej ofercie głównie wyroby z segmentu średniego i niższego. Wynika to z faktu, iż gwałtowne zwiększenie elementu kwotowego akcyzy na papierosy będzie uprzywilejowywać wyroby najdroższe, zaś tańsze papierosy mogą w nadchodzących latach w ogóle zniknąć z rynku, tak jak i ich producenci. Istnieje przy tym obawa, iż ograniczenie dostępności do tańszego, legalnego wyrobu osobom o niższych dochodach doprowadzi do tego, iż będą one sięgać coraz powszechniej po produkty pochodzące z przemytu, które nie spełniają wymogów zdrowotnych, na przykład w zakresie dopuszczalnych poziomów zawartości substancji smolistych, nikotyny i tlenku węgla. Wzrost nielegalnego obrotu wyrobami akcyzowymi bez zapłaconego podatku może mieć również negatywny skutek dla dochodów budżetowych.

W związku z tym chciałbym prosić Panią Minister o informację dotyczącą następujących kwestii.

Czy prawdą jest, iż w latach 2000-2003, kiedy obowiązywała stawka procentowa na papierosy w stałej wysokości 25%, czyli taka sama jak w projekcie ustawy o podatku akcyzowym, budżet nie otrzymał zakładanych przychodów z tytułu akcyzy na papierosy (przychody te były łącznie o około 1,4 miliarda zł niższe od zakładanych)? I jaka jest gwarancja, że sytuacja ta się nie powtórzy?

Czy Ministerstwo Finansów, proponując diametralną zmianę obecnego modelu akcyzy na papierosy, wzięło pod uwagę interesy oraz opinie wszystkich podmiotów działających na rynku wyrobów tytoniowych, w tym organizacji zrzeszających pracowników zakładów tytoniowych, względy uczciwej konkurencji oraz sytuację wszystkich grup społecznych, a w szczególności osób mniej zamożnych?

Czy Ministerstwo Finansów liczy się z tym, iż nowy model akcyzy na papierosy spowoduje wzrost przemytu, likwidację mniejszych zakładów produkujących papierosy oraz utratę wielu miejsc pracy w regionach dotkniętych dużym bezrobociem?

Z poważaniem
Stanisław Karczewski
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Szaleńca, skierowane do ministra zdrowia Zbigniewa Religi:

Panie Ministrze!

Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 7 Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Górnośląskiego Centrum Medycznego to jedna z najlepszych placówek służby zdrowia w Polsce. Istniejąca w strukturze szpitala Klinika Chirurgii Ogólnej i Naczyń od piętnastu lat przez dwa tygodnie w miesiącu pełni ostre dyżury naczyniowe dla mieszkańców województwa śląskiego, zapewniające kompleksową diagnostykę i zabiegi interwencyjne z zakresu chorób układu naczyniowego.

W związku z wysokim poziomem świadczeń z roku na rok wzrasta liczba pacjentów hospitalizowanych w klinice, przy jednoczesnym obniżeniu finansowania tej jednostki przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Efektem tego jest wydłużenie listy pacjentów oczekujących na hospitalizację do pięciuset osób, a czasu oczekiwania na przyjęcie - do dziesięciu miesięcy (kwiecień 2008 r.). Odnotowuje się przypadki zgonów pacjentów w czasie oczekiwania na przyjęcie do szpitala. Należy podkreślić, że klinika wykonuje świadczenia ponad limity wynikające z umów z Narodowym Funduszem Zdrowia - w 2006 r. przekroczyła te limity o 1 milion 400 tysięcy zł. Z powodu tej sytuacji od 1 lipca br. Klinika Chirurgii Ogólnej i Naczyń zaprzestała pełnienia ostrych dyżurów naczyniowych.

Panie Ministrze, prosząc o zrozumienie dla tego poważnego problemu wszystkich mieszkańców województwa śląskiego, proszę też o odpowiedź na następujące pytania.

Czy jest możliwe dofinansowanie kliniki i zwiększenia jej kontraktu z NFZ?

Jakie są inne możliwości, pozostające w zgodzie z obowiązującym prawem, dofinansowania tej kliniki i przywrócenia ostrych dyżurów naczyniowych, pełnionych przez jedną z dwóch przystosowanych do tych świadczeń placówek naszego regionu?

Z wyrazami szacunku
Zbigniew Szaleniec
senator Rzeczypospolitej Polskiej

 


Poprzednia część, następna część, spis treści