Poprzednia część, następna część, spis treści


Kronika senacka

1 sierpnia 2007r., w 63. rocznicę powstania warszawskiego, cała Polska uczciła pamięć bohaterów - uczestników powstania, które było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 roku, na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", miało w założeniach trwać kilka dni, tymczasem zakończyło się dopiero po 63 dniach ciężkich walk.

W stolicy uroczystości związane z rocznicą powstania warszawskiego rozpoczęły się 29 lipca z udziałem najwyższych władz państwowych i władz Miasta Stołecznego Warszawy. Prezydent Lech Kaczyński spotkał się tego dnia z powstańcami warszawskimi. Odbyła się też uroczystość nadania odznaczeń państwowych przez prezydenta RP. Senat na tym spotkaniu reprezentowała senator Ewa Tomaszewska.

30 lipca senatorowie E. Tomaszewska i Marek Rocki uczestniczyli w uroczystościach przy Kamieniu "Żołnierzom Żywiciela" na warszawskim Żoliborzu oraz we mszy świętej w intencji poległych żołnierzy "Żywiciela", odprawionej w kościele pod wezwaniem św. Stanisława Kostki.

31 lipca, w przeddzień rocznicy wybuchu powstania, odbyła się uroczysta msza polowa z udziałem przedstawicieli najwyższych władz, apel poległych i sesja rady miejskiej, na której nadano tytuły Honorowego Obywatela Warszawy. W tym roku wyróżnieni zostali: były prezydent Lech Wałęsa, były marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski, Irena Sendlerowa, żołnierze AK Janusz Brochowicz-Lewiński i Czesław Cywiński oraz twórca szczepionki przeciwko wirusowi polio prof. Hilary Koprowski.

We mszy świętej, odprawionej w intencji poległych powstańców na placu Krasińskich w Warszawie pod przewodnictwem prymasa Polski kardynała Józef Glempa, wzięli udział prezydent Lech Kaczyński, premier Jarosław Kaczyński, przedstawiciele parlamentu, powstańcy, żołnierze Armii Krajowej, przedstawiciele władz Warszawy, wojsko, harcerze oraz mieszkańcy stolicy. Senat reprezentowali marszałek Bogdan Borusewicz oraz senatorowie E. Tomaszewska i M. Rocki.

W homilii metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz powiedział, że powstanie warszawskie to jedna z najważniejszych dróg ku wolności warszawiaków i wszystkich Polaków.

Po nabożeństwie odbył się apel poległych, podczas którego prezydent L. Kaczyński powiedział, że pamięć o Powstaniu Warszawskim trzeba przywrócić historii Europy.

Prezydent podkreślił, że Armia Krajowa była "typowym przykładem armii obywatelskiej, która potrafiła stoczyć bitwę z przeważającymi siłami wroga".

1 sierpnia uroczystości związane z rocznicą wybuchu powstania warszawskiego rozpoczęły się przy pomniku "Mokotów Walczący - 1944". Wzięła w nich udział senator E. Tomaszewska.

W południe odbyła się uroczysta zmiana wart przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Ceremonię rozpoczęło odegranie hymnu narodowego. Następnie wieńce przed grobem złożyli przedstawiciele weteranów z prezesem Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniewem Ścibor-Rylskim na czele, a także premier Jarosław Kaczyński, marszałek B. Borusewicz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak, ministrowie obrony narodowej i spraw zagranicznych Aleksander Szczygło i Anna Fotyga, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, szefowie urzędów i reprezentanci organizacji harcerskich.

Po uroczystości premier podkreślił, że Polska byłaby dzisiaj słabsza, gdyby nie powstanie warszawskie. "Jest w dziejach każdego narodu zespół takich wydarzeń, które tworzą dzieje narodowej chwały. W tym ciągu powstanie warszawskie jest największym zdarzeniem tego typu" - dodał J. Kaczyński.

Powstańcy, przedstawiciele prezydenta RP i władz stolicy oraz warszawiacy złożyli wieńce pod pomnikiem pierwszego dowódcy Armii Krajowej gen. Stefana Grota-Roweckiego w Warszawie, a także pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, na grobie gen. Antoniego Chruściela "Montera" i w wielu innych miejscach upamiętniających wydarzenia sprzed 63 lat.

Kwiatami, zapaleniem zniczy, modlitwą oraz hymnem narodowym upamiętniono przed pomnikiem "Gloria Victis" na warszawskich Powązkach pamięć poległych powstańców warszawskich. Uroczystości przed pomnikiem rozpoczęły się punktualnie o godz. 17. Licznie zgromadzeni kombatanci, warszawiacy, harcerze, żołnierze oraz przedstawiciele władz w milczeniu wysłuchali syren upamiętniających rocznicę godziny "W", o której w 1944 roku rozpoczęto powstanie w stolicy. Kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała trzy salwy honorowe.

W uroczystości uczestniczyli m.in. prezydent Lech Kaczyński z małżonką, premier J. Kaczyński, marszałek B. Borusewicz, powstańcy i ich bliscy oraz przedstawiciele władz, wojska, harcerze i licznie zgromadzeni warszawiacy.

Ksiądz prałat Henryk Kietliński powiedział podczas modlitwy za powstańców, że "walką, krwią i krzyżami naznaczyli i wytyczyli drogi do Wolnej Polski". "Z ich bezgranicznego poświęcenia, wytrwałości, wierności i odwagi wzrosła, żyje i rozwija się nasza wolna i dumna ojczyzna".

Pod pomnikiem Polegli Niepokonani na warszawskiej Woli odbyła się modlitwa ekumeniczna w intencji poległych powstańców warszawskich i mieszkańców stolicy. Wieczorem na Kopcu Powstania Warszawskiego przy ul. Bartyckiej zapłonął ogień, który nie zgaśnie przez 63 dni - tyle, ile trwało powstanie.

Punktualnie o godzinie 17.00 63 lata od wybuchu Powstania Warszawskiego - na kilka minut rozległ się w stolicy i innych miastach dźwięk syren. W hołdzie uczestnikom powstania na chwilę zatrzymali się piesi i samochody.

Powstanie warszawskie było największym niepodległościowym zrywem Armii Krajowej i największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 roku, na rozkaz komendanta głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", miało w założeniach trwać kilka dni, tymczasem zakończyło się dopiero po 63 dniach walk. W zaciętych bojach poległo i zostało zamordowanych 18 tys. powstańców i około 180 tys. cywilów.

* * *

2 sierpnia 2007 r. wicemarszałek Maciej Płażyński wziął udział w odbywających się na terenie byłego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau uroczystościach związanych z 63. rocznicą likwidacji obozu romskiego "Zigeunerlager". W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r. w komorze gazowej zgładzono tam prawie 3 tys. dzieci, kobiet i mężczyzn. Ogółem w Auschwitz Niemcy zgładzili ponad 20 tysięcy Romów spośród około 23 tysięcy deportowanych. 2 sierpnia jest obchodzony jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Zagładzie Romów.

Uroczystość zgromadziła około 500 osób: byłych więźniów niemieckich obozów, europejskich Romów, a także dyplomatów akredytowanych w Polsce. Uczestniczył w niej także naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Pod pomnikiem upamiętniającym zagładę Romów na terenie byłego Zigeunerfamilienlager uczestnicy uroczystości złożyli wieńce i oddali hołd pomordowanym.

Wicemarszałek Senatu Maciej Płażyński powiedział podczas uroczystości, że obowiązkiem współczesnych jest pamiętać o ofiarach.

"XX wiek to wiek tragedii holokaustu. Jeśli jest pytanie, co po latach powinniśmy wspólnie robić, jaki jest obowiązek nasz, instytucji państwowych, każdego - to jest pamiętać. Wtedy ich ofiara nie będzie daremną. Jeśli będziemy pamiętali, to będziemy wiedzieli, że nienawiść rasowa, religijna może prowadzić do takich wydarzeń, jakie tu miały miejsce, do holokaustu całych narodów. Mimo upływu lat ten obowiązek rośnie" - mówił M. Płażyński.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek w imieniu premiera Jarosława Kaczyńskiego przesłał list, w którym napisał między innymi, że "obowiązkiem moralny każdego z nas jest dawanie świadectwa o wszystkich okrucieństwach i ofiarach wojny. Musimy pamiętać o zagładzie Romów. (...) Rząd polski dokłada troski, by ta pamięć nie zaginęła, by kolejne pokolenia mieszkańców Rzeczpospolitej wiedziały, jak tragiczny los spotkał naszych romskich współobywateli".

Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski powiedział, że obchody rocznicowe likwidacji obozu romskiego przypominają światu o zbrodni na tym narodzie, by pamięć o eksterminacji nigdy nie uległa zapomnieniu i była wiecznie żywa w świadomości społecznej.

Podczas uroczystości liderzy społeczności romskiej z sześciu europejskich krajów wystąpili z apelem do premiera Republiki Czeskiej Mirka Topolanka o doprowadzenie do godnego upamiętnienia Romów zgładzonych przez Niemców w obozie w Letach i stworzenia tam miejsca pamięci. Apel podpisali Romowie z Niemiec, Polski, Węgier, Słowacji, Republiki Czeskiej i Austrii. W dawnym obozie w czeskich Letach znajduje się świńska farma.

* * *

3 sierpnia 2007 r. w związku z katastrofą w Minneapolis marszałek Bogdan Borusewicz przesłał na ręce przewodniczącego Senatu Stanów Zjednoczonych Richarda B. Cheneya depeszę kondolencyjną:

"Wstrząśnięty wiadomością o katastrofie, jaka wydarzyła się na moście w Minneapolis, z głębokim żalem, przekazuję na Pana ręce szczere wyrazy współczucia w imieniu Senatu Rzeczypospolitej Polskiej oraz własnym. Łączę się w smutku z obywatelami Stanów Zjednoczonych, Rodzinami i najbliższymi tragicznie zmarłych oraz wszystkimi poszkodowanymi w tej katastrofie. Proszę przyjąć wyrazy mojego współczucia".

* * *

10 sierpnia 2007 r. w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie otwarto wystawę "Bibuła - od wolnego słowa do wolności", nad którą honorowy patronat objął marszałek Bogdan Borusewicz.

Marszałek B. Borusewicz w przekazanym liście podkreślił, że ideą przewodnią tej wystawy jest przypomnienie form oporu społeczeństwa wobec reżimu komunistycznego w naszym kraju. Zaznaczył, iż jest przekonany, że pamięcią i kultywowaniem przeszłości współcześni dają wyraz wdzięczności za dokonania, które pozwoliły zmienić bieg historii nie tylko Polski. "To wspólna walka opozycji z <<Solidarnością>> na czele, o miejsce Polski wśród suwerennych narodów stworzyła etos solidarnościowy" - napisał marszałek Senatu.

Na wystawie, która obejmuje cały okres PRL - od lat 40. do wyborów roku 1989, zaprezentowano replikę celi, w której przetrzymywano więźniów politycznych, wyposażenie nielegalnych drukarni, prasę solidarnościową z lat 80. i przegląd wydawnictw podziemnych. Wśród eksponatów są m.in. plansze przedstawiające fragmenty konstytucji PRL dotyczące kontroli publikacji i widowisk, zdjęcia z protestów w 1970 i 1980 roku, replika tablicy z 21 postulatami strajkujących w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku oraz wydawnictwa kolportowane przez Niezależną Oficynę Wydawniczą NOW-a. Zwiedzający mogą obejrzeć filmy dokumentalne poświęcone organizacjom i wydawnictwom niezależnym.

* * *

15 sierpnia 2007 r. odbyły się uroczyste obchody święta Wojska Polskiego. Podczas uroczystości w Warszawie Senat reprezentowali senatorowie Ewa Tomaszewska i Ludwik Zalewski.

Mszę św. w intencji Ojczyzny w katedrze polowej Wojska Polskiego odprawił biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusz Płoski, który zaapelował, by nie zapominać "Cudu nad Wisłą". Biskup przypominał, że "było to wielkie zwycięstwo wojsk polskich, tak wielkie, że nie dało się tego wytłumaczyć w sposób naturalny".

Na dziedzińcu Belwederu prezydent Lech Kaczyński wręczył nominacje generalskie. Podczas uroczystości prezydent zapowiedział, że siły zbrojne będą wzmacniane w miarę rozwoju gospodarczego Polski. Podkreślił, że pomimo długiego okresu pokoju Polska musi się angażować w misje poza granicami kraju w obronie pokoju, stabilizacji, a w wielu wypadkach w walce z terroryzmem, który jest realnym zagrożeniem. L. Kaczyński zapowiedział, że do Sejmu trafi projekt ustawy o korpusie weteranów.

Następnie odbyła się uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Przemawiając podczas uroczystości, prezydent podkreślił, że walka polityczna nie może się toczyć kosztem interesu narodowego. W 87. rocznicę Bitwy Warszawskiej przypomniał, że w 1920 roku "na podziały ideologiczne nakładały się podziały wynikające z wyborów, ale w tych dramatycznych dla narodu polskiego dniach wszyscy się porozumieli". "Naturą demokracji jest ścieranie się poglądów, interesów, pewien konflikt, ale nad konfliktem musi stać miłość do ojczyzny; walka polityczna nie może się toczyć kosztem interesu narodowego" - powiedział.

Podczas uroczystości minutą ciszy uczczono pamięć ppor. Łukasza Kurowskiego, który 14 sierpnia zginął w Afganistanie.

W Alejach Ujazdowskich odbyła się pierwsza od wielu lat defilada wojskowa z udziałem lotnictwa i ciężkiego sprzętu. Nad Belwederem przeleciały szkolne Iskry, śmigłowce bojowe i ratownicze oraz klucz samolotów odrzutowych. Od stołecznego placu Na Rozdrożu do pomnika Józefa Piłsudskiego, przed licznie zgromadzonymi warszawiakami, Alejami Ujazdowskimi przejechało niemal sto pojazdów i przeszło około tysiąca żołnierzy.

Konno przejechali kawalerzyści, przemaszerowali żołnierze w mundurach sił lądowych, powietrznych i morskich, orkiestra w barwnych strojach historycznych, reprezentanci szkół oficerskich, a także pododdział z 1. pułku artylerii w Belfort we Francji, który przybył z rewizytą po udziale polskich żołnierzy w defiladzie 14 lipca na Polach Elizejskich.

Przejechały pojazdy lekkie - samochody Skorpion i Humvee, oraz kilkudziesięciotonowe czołgi Leopard i Twardy, a także samobieżne armatohaubice, wyrzutnie rakiet, transportery Rosomak. Okoliczne ulice były pełne widzów - mieszkańców Warszawy i turystów przybyłych z pobliskiego festynu w Łazienkach, nagradzających żołnierzy oklaskami.

 


Poprzednia część, następna część, spis treści