Spis oświadczeń


Senator Zbigniew Romaszewski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dotarł do mnie list od lokatorów budynku przy ulicy Konduktorska 18 mieszkanie 7, będący ilustracją pewnego problemu, który sygnalizowałem nawet wczoraj, kiedy omawialiśmy sprawozdanie prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Problem ten jest zasadniczy, a dotyczy połączenia procesu reprywatyzacji z procesem uwolnienia cen czynszów. Jest on szczególnie trudny w Warszawie, albowiem tutaj nastąpiło wywłaszczenie wszystkich właścicieli, którzy nastali po 1945 r. Tak więc w tej chwili ludzie, którzy od kilkudziesięciu lat mieszkają w swoich mieszkaniach, nagle dowiadują się, że mieszkają w nich bezprawnie. Ich prawa nabyte w dobrej wierze są kwestionowane i w toczących się postępowaniach w zasadzie nie mają oni żadnych praw.

Ludzie ci napisali do mnie między innymi coś takiego: "My, niżej podpisani lokatorzy budynku przy ulicy Konduktorskiej 18 uprzejmie prosimy pana senatora o interwencję u władz w naszej sprawie. Jesteśmy ludźmi niezamożnymi, w wielu przypadkach sędziwymi i niepełnosprawnymi. Są wśród nas także małe dzieci. Po upaństwowieniu budynku w roku 1975, tak jak i wcześniej, płaciliśmy w tym budynku czynsz regulowany. Po ponownym sprywatyzowaniu budynku zostaliśmy postawieni przed koniecznością opłacania czynszu uwolnionego: w roku 1998 - 2 zł 40 gr za metr kwadratowy, a w roku 2002 - 11 zł 40 gr za metr kwadratowy. Obecny właściciel jednostronnie rozwiązał z nami wszystkie umowy najmu, zażądał od nas bezzwłocznego opuszczenia mieszkań, bez wskazania innych, a w razie niezastosowania się do tego żądania nałożył na nas karny czynsz odszkodowawczy: 75 zł za metr kwadratowy. Nie widzimy możliwości rozwiązania naszych problemów mieszkaniowych bez udziału władz gminy. Polityka właściciela zmierzająca do usunięcia nas z mieszkań jest dla nas czytelna i cechuje się samowolą - pozbawił nas ogrzewania w czasie surowej zimy, mimo sądowego nakazu przywrócenia ogrzewania. Mając dochody w granicach od 500 do 1 tysiąca 400 zł, nie jesteśmy w stanie ani płacić karnych czynszów za bezumowne użytkowanie mieszkań, ani też kupić sobie mieszkań na wolnym rynku". No, taka jest właśnie sytuacja tych ludzi.

Jest tu jeszcze, proszę państwa, zawiadomienie o podwyższeniu opłaty z tytułu bezumownego korzystania z lokalu, podpisane przez właścicieli: panią Dorotę Szarzyńską-Juszczak i pana Roberta Juszczaka. Powiada się tu, że teraz ludzie ci będą płacili 75 zł 32 gr. To bardzo skomplikowany rachunek, bo opłata ta składa się z następujących elementów: 29 zł 88 gr za metr kwadratowy z tytułu należnego czynszu, według stawek rynkowych, obliczonego zgodnie z opinią rzeczoznawcy... Gdzie takie stawki czynszu ktoś naliczył? Ja tego nie widziałem. Ale to, proszę państwa, nie wszystko, bo dodatkowo trzeba płacić 45 zł 44 gr za metr kwadratowy, na co składają się ponoszone przez właścicieli koszty, straty oraz oszacowane utracone korzyści wynikające z niemożności swobodnego korzystania z lokalu i nieruchomości.

Proszę państwa, ja nie bardzo wiem, dlaczego tak jest. Zwłaszcza jednej rzeczy tu nie rozumiem: dlaczego 45 zł 44 gr i dlaczego 75 zł 32 gr? Dużo bardziej uproszczona procedura byłaby, gdyby napisać: 1 tysiąc zł. Prawda? Dopisywałoby się trzy zera do liczby metrów kwadratowych i wtedy byłoby wszystko jasne. No, ja nie rozumiem, po co tego rodzaju rzeczy się wprowadza.

Proszę państwa, muszę jednak powiedzieć, że w Warszawie jest to w tej chwili problem nagminny. Wiele starych domów powraca do właścicieli, a ci usiłują za wszelką cenę usunąć z lokali niewygodnych lokatorów, którzy zamieszkują tam często całymi latami.

W związku z tym mam pewne pytania. Pierwsze pytanie jest do ministra budownictwa: jakie działania dotyczące ochrony obywateli mają być podjęte w najbliższym czasie? Bo sytuacja jest drastyczna.

Pytanie do pełniącego obowiązki prezydenta miasta Warszawy: jaką politykę mieszkaniową zamierza prowadzić miasto w odniesieniu do ludzi, którzy całe życie przeżyli w normalnych warunkach, a teraz usiłuje się ich, w wyniku niejasnych decyzji - a nie mają oni na nie żadnego wpływu - zepchnąć na margines życia? Jakie więc działania zamierza podjąć miasto?

I wreszcie wnosiłbym, ażeby moje oświadczenie przesłać do sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy w sposób, powiedziałbym, mało odpowiedzialny uwolnili czynsze, nie starając się uwzględnić rzeczywistości. Być może rzeczywistość, która skrzypi nam za progiem, dotrze wreszcie i do Trybunału Konstytucyjnego. Dziękuję bardzo.