31 maja 2006 r.

Posiedzenie Komisji Praw Człowieka i Praworządności zwołano w celu rozpatrzeniu ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.

Senatorowie wysłuchali informacji i wyjaśnień przedstawionych przez sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Mariusza Kamińskiego, radców szefa KPRM Martina Bożka i Ernesta Bejdę. Zapoznali się także z opiniami m.in. eksperta komisji prof. Andrzeja Zybertowicza z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Ryszarda Woźniaka ze Związku Banków Polskich, Karoliny Firek ze Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych, Magdaleny Garbacz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". Wysłuchano także szczegółowych uwag Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu.

W dyskusji zgłaszano wątpliwości dotyczące zapisów przyjętych w ustawie sejmowej. Debatowano m.in. nad okresem kontroli prowadzonej przez CBA, Sejm postanowił, że kontrola CBA może trwać 3 miesiące i być w szczególnych wypadkach przedłużona o kolejne 6 miesięcy. Ostatecznie senatorowie nie zdecydowali się na zmianę możliwego czasu jej trwania.

O skrócenie czasu trwania kontroli wnosiła Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan", której przedstawicielka podczas posiedzenia przekonywała, że tak długa kontrola w firmie całkowicie sparaliżuje jej funkcjonowanie. Minister M. Kamiński, który będzie szefem tej służby, i jego współpracownicy bronili takich zapisów. Przekonywali, że okres 9 miesięcy dotyczy całego postępowania kontrolnego, a nie tej jego części, która łączy się z kontrolą w firmach. Podobne zapisy zawarte są w innych obowiązujących ustawach.

W dyskusji senator Krzysztof Piesiewicz apelował, by pracując nad tą ustawą, oderwać się od obecnych okoliczności powoływania tej nowej służby i nie brać pod uwagę obecnego układu politycznego. "Ta ustawa pozostanie na lata. Może być używana przez nieodpowiedzialnych ludzi i wykorzystywana wbrew obecnym intencjom jej twórców" - przestrzegał. "Jeśli premier wyznacza szefa CBA, to znaczy, że jedna opcja polityczna będzie kontrolowała inne opcje" - zwracał uwagę senator.

Dyskutowano także nad zawartym w ustawie katalogiem informacji osobowych, które może zbierać, gromadzić i przetwarzać CBA. <<Cóż do tego, że ktoś ma "parcie na kasę" i bierze łapówki, mają mieć jego preferencje seksualne, czy to, do jakiego kościoła chodzi?>> - pytał senator K. Piesiewicz.

Senator Zbigniew Romaszewski przypominał jednak, że te uprawnienia, istotne z punktu widzenia praw człowieka, nie odbiegają od zasad przewidzianych dla innych służb policyjnych i służb specjalnych w państwie. Jego zdaniem, takie naruszenie prywatności to koszt walki z patologicznymi zachowaniami.

W dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym zgłosili senatorowie K. Piesiewicz, Z. Romaszewski i Janusz Kubiak.

W kolejnych głosowaniach Komisja Praw Człowieka i Praworządności postanowiła zaproponować Senatowi wprowadzenie kilkunastu poprawek do ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Zgodnie z jedną z nich, szef CBA będzie przekazywał informacje o działaniach biura nie tylko Sejmowi, ale też Senatowi. Komisja zaproponowała również kilka poprawek o charakterze porządkującym. Jak ustalono, przyjęte zmiany zarekomenduje Izbie senator Z. Romaszewski.