Wydarzenia - Senat RP
 

Prezydent Turcji złożył wizytę w Senacie

7 czerwca 2011 r. wizytę w Senacie złożył prezydent Republiki Turcji, Abdullah Gül. Gościa przyjął Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu. Politycy rozmawiali o unijnych aspiracjach Turcji, zbliżającej się polskiej prezydencji i o sytuacji w Afryce Północnej.

Marszałek Senatu podkreślił, że relacje polsko-tureckie układają się bardzo dobrze. Polska wspiera unijne dążenia Turcji. Zaznaczył, że Turcja jest ważnym partnerem Polski i znaczącym państwem w tamtym rejonie świata. W ocenie marszałka Turcja może mieć wpływ na kształtowanie się demokracji w państwach Afryki Północnej, a Polska angażuje się w przemiany demokratyczne w tamtym rejonie i widzi pole do współpracy polsko-tureckiej w tej dziedzinie.

Prezydent Turcji podziękował za wsparcie unijnych dążeń jego kraju. Podkreślił, że stosunki polsko-tureckie od dawna są bardzo dobre i liczy na to, że nadal będą się pomyślnie rozwijać. Opowiedział się za ściślejszą współpracą międzyparlamentarną i wyraził nadzieję, że w czasie polskiej prezydencji proces integracji Turcji z UE przyspieszy.

B. Borusewicz powiedział, że choć Polska miała już przygotowane priorytety na czas swojej prezydencji to będzie musiała poświęcić uwagę także sytuacji w Afryce Północnej. Pytał gościa o jego ocenę arabskiej wiosny.

Zdaniem prezydenta Turcji w Afryce Północnej dzieje się to samo, co dwadzieścia lat temu w Polsce. "Młodzi obywatele mają potrzebę wolności, wystawiają rachunki rządom, oczekują przejrzystości rządzenia" - powiedział prezydent. Dodał, że nie ma drogi odwrotu od przemian i reform.

Marszałek zaznaczył, że Polska opowiada się za otwarciem Unii Europejskiej na nowe kraje i popiera przyjęcie Turcji, Ukrainy. Uznaje, że integracja Turcji z UE jest potrzebna i korzystna dla Turcji i krajów unijnych. Zwłaszcza, że przez Turcję ma przebiegać planowany gazociąg Nabucco, który ma dostarczać do Europy gaz z Azji Środkowej i zmniejszyć uzależnienie od rosyjskiego surowca. Dodał, że nowi członkowie UE popierają rozszerzenie Unii, ale "stare" kraje nie chcą się otwierać.