9. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu


(Początek posiedzenia o godzinie 11 minut 04)

(Posiedzeniu przewodniczą marszałek Bogdan Borusewicz oraz wicemarszałkowie Krystyna Bochenek, Zbigniew Romaszewski i Marek Ziółkowski)

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Otwieram dziewiąte posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej siódmej kadencji.

(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)

Na sekretarzy posiedzenia wyznaczam pana senatora Andrzeja Szewińskiego oraz senatora Przemysława Błaszczyka. Listę mówców prowadzić będzie senator Andrzej Szewiński.

Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.

Do spisu treści

Panie i Panowie Senatorowie, wczoraj w Łodzi zmarł senator Andrzej Ostoja-Owsiany, działacz opozycji demokratycznej, poseł na Sejm drugiej i senator czwartej kadencji.

Proszę o powstanie i uczczenie minutą ciszy pamięci senatora.

(Wszyscy wstają) (Chwila ciszy)

(Senator Ryszard Bender: Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie.)

(Zgromadzeni odpowiadają: A światłość wiekuista niechaj mu świeci.)

(Senator Ryszard Bender: Niech odpoczywa w pokoju wiecznym.)

(Zgromadzeni odpowiadają: Amen.)

Dziękuję.

Informuję, że protokoły szóstego oraz siódmego posiedzenia Senatu, zgodnie z art. 39 ust. 3 Regulaminu Senatu, są przygotowane do udostępnienia senatorom. Jeżeli nikt z państwa senatorów nie zgłosi do nich zastrzeżeń, to zostaną one przyjęte na kolejnym posiedzeniu.

Do spisu treści

Doręczony państwu senatorom projekt porządku obrad dziewiątego posiedzenia obejmuje:

1. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw.

2. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks spółek handlowych.

3. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o uczestnictwie pracowników w spółce powstałej w wyniku transgranicznego połączenia się spółek.

4. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej oraz ustawy o podatkach i opłatach lokalnych.

5. Sprawozdanie Rady Języka Polskiego o stanie ochrony języka polskiego w latach 2005-2006.

Proponuję rozpatrzenie punktu pierwszego porządku obrad, pomimo że sprawozdanie komisji w tej sprawie zostało doręczone w terminie późniejszym niż określony w art. 34 ust. 2 Regulaminu Senatu. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawioną propozycję.

Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Senat przedstawioną propozycję przyjął.

Informuję, że wobec nieprzygotowania przez Komisję Ustawodawczą sprawozdania dotyczącego uchwały w sprawie nadania szczególnego charakteru obchodom jubileuszu 90-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, punkt ten nie będzie rozpatrywany na obecnym posiedzeniu. Zostanie on rozpatrzony na kolejnym posiedzeniu Senatu.

Wysoki Senacie, zgodnie z ustaleniami przyjętymi przez Konwent Seniorów, wnoszę o uzupełnienie porządku obrad o następujące punkty: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Porozumienia o Europejskim Państwie Współpracującym między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Europejską Agencją Kosmiczną, podpisanego w Warszawie dnia 27 kwietnia 2007 r. - i rozpatrzenie go jako punktu pierwszego porządku obrad; stanowisko Senatu w sprawie ustawy o wypowiedzeniu Konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy Nr 45 dotyczącej zatrudniania kobiet przy pracach pod ziemią we wszelkiego rodzaju kopalniach, przyjętej w Genewie dnia 21 czerwca 1935 r. - i rozpatrzenie go jako punktu szóstego; wybór przewodniczącego Komisji Obrony Narodowej - i rozpatrzenie tego punktu jako przedostatniego punktu porządku obrad; zmiany w składzie komisji senackich - i rozpatrzenie tego punktu jako punktu ostatniego.

Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawione propozycje.

(Senator Ryszard Bender: Panie Marszałku, czy mogę zadać pytanie w sprawie formalnej?)

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Ryszard Bender:

Jak ma brzmieć ten pierwszy punkt według pana? Chodzi o ten pierwszy proponowany punkt.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Już panu mówię. To jest punkt dodatkowy, dotyczący ratyfikacji Porozumienia... Przeczytam to jeszcze raz: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Porozumienia o Europejskim Państwie Współpracującym między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Europejską Agencją Kosmiczną.

(Senator Ryszard Bender: Co to jest to Europejskie Państwo...?)

Panie Senatorze, taka jest nazwa.

(Senator Ryszard Bender: Ale ja nie rozumiem...)

Panie Senatorze...

(Rozmowy na sali)

(Senator Ryszard Bender: To jakiś absurd.)

Czy nie ma głosów sprzeciwu?

(Senator Czesław Ryszka: Europejskie Państwo Brukselskie - tak to powinno być.)

Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Senat przedstawione propozycje przyjął.

Ponadto wnoszę o zmianę kolejności rozpatrywania punktu dotyczącego ustawy o zmianie ustawy - Kodeks spółek handlowych, to znaczy o rozpatrzenie go jako punktu drugiego porządku obrad.

Jeśli nie usłyszę głosów sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawiony wniosek.

Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Senat przedstawioną propozycję przyjął.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionego porządku obrad?

Proszę, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Augustyn:

Panie Marszałku, w imieniu Komisji Rodziny i Polityki Społecznej wnoszę, zgodnie z art. 48 ust. 2 pkt 8 Regulaminu Senatu, o uzupełnienie porządku obrad o punkt: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw. Proszę o rozpatrzenie go po debacie nad sprawozdaniem Rady Języka Polskiego, czyli jako przedostatniego punktu porządku obrad.

Pewnie wszyscy senatorowie dostają bardzo wiele zapytań w tej sprawie, chcielibyśmy więc obradować nad tym punktem niezwłocznie.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dobrze, Panie Senatorze.

Czy ktoś zgłasza sprzeciw wobec wniosku pana senatora Augustyna? Nie widzę sprzeciwu.

Do spisu treści

Uzupełniamy więc porządek obrad o ten punkt zgłoszony przez pana senatora.

Do spisu treści

Stwierdzam, że Senat zatwierdził porządek obrad dziewiątego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej siódmej kadencji.

Informuję, że w razie niezgłoszenia wniosków o charakterze legislacyjnym do punktu pierwszego porządku obrad głosowanie w tej sprawie zostanie przeprowadzone bezpośrednio po zakończeniu dyskusji nad tym punktem. A w razie zgłoszenia wniosków o charakterze legislacyjnym zostanie zarządzona przerwa na wspólne posiedzenie komisji i na przygotowanie sprawozdania w tej sprawie, a następnie przeprowadzimy głosowanie w sprawie punktu pierwszego.

Ponadto o godzinie 19.00 zostanie ogłoszona przerwa - to na prośbę klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Głosowania w sprawie pozostałych rozpatrywanych punktów zostaną przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Pragnę poinformować, że w dniu 17 kwietnia w sali posiedzeń Senatu odbędzie się uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów, podczas którego przemówienie wygłosi prezydent Państwa Izrael, pan Szymon Peres.

Kolejne uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów, podczas którego przemówienie wygłosi prezydent Republiki Francuskiej Nikolas Sarkozy, odbędzie się w Sejmie RP w dniu 23 kwietnia bieżącego roku.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Porozumienia o Europejskim Państwie Współpracującym między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Europejską Agencją Kosmiczną, podpisanego w Warszawie dnia 27 kwietnia 2007 r.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na jedenastym posiedzeniu w dniu 28 marca 2008 r. Do Senatu została przekazana w dniu 31 marca 2008 r. Marszałek Senatu w dniu 1 kwietnia 2008 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Spraw Zagranicznych oraz do Komisji Gospodarki Narodowej. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 96, a sprawozdania komisji - w drukach nr 96A i 96B.

Proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych, pana senatora Macieja Grubskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Maciej Grubski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Przestrzeń kosmiczna wokół Ziemi jest integralną częścią jej środowiska i obszarem ekspansji gospodarki. Od pięćdziesięciu lat w przestrzeni wokółziemskiej rozmieszczone są systemy satelitarne, których ciągłe technologiczne udoskonalanie i rozwój zastosowań są wydajnym czynnikiem wielu innowacyjnych produktów, w tym usług. Wykorzystanie techniki satelitarnej wymaga tworzenia nowej wiedzy, umiejętności i rozwoju technologii z nią związanych oraz dostępu do tych systemów. Systemy satelitarne zmieniły ziemską codzienność - wystarczy tu wskazać choćby na telewizję satelitarną, nawigację i GPS czy meteorologię z Kosmosu. Każdy kraj musi dokonywać wyboru swojej drogi do nowoczesności, jaka wiąże się z aktywnością w przestrzeni kosmicznej.

Polska również musi określić swoje miejsce w tym obszarze, by być rozpoznawalnym partnerem, zdolnym do współtworzenia i wykorzystywania techniki kosmicznej. Jest naturalne, że miejsce to określić trzeba w kontekście Europy, która zintegrowała swoje działania także w tym zakresie, podpisując w 1975 r. Konwencję o utworzeniu Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Przez minione dziesięciolecia ESA stała się technologiczną marką Europy i partnerem państw członkowskich w rozwoju ich przemysłów wysokich technologii i wspólnego działania na konkurencyjnym międzynarodowym rynku produktów i usług kosmicznych. Również obecnie ESA jest międzyrządową organizacją europejską, liczącą siedemnastu członków stałych, w tym Szwajcarię i Norwegię, oraz członka stowarzyszonego, czyli Kanadę. Jest organizacją niezależną od Unii Europejskiej. Jako organizacja funkcjonuje dzięki budżetowi pochodzącemu ze składek swoich członków i działa na zasadzie zwrotu wniesionych wpłat do przemysłu danego kraju w formie kontraktów wspartych potrzebnymi technologiami.

ESA jednak ściśle współpracuje z Komisją Europejską na podstawie porozumienia zawartego z organizacją faktycznie implementującą Europejską Politykę Kosmiczną, która dla zjednoczonej Europy, zgodnie z traktatem reformującym, staje się - obok badań i rozwoju technologicznego - kolejnym motorem postępu. W praktyce działania te integruje Europejski Program Kosmiczny - w skrócie ESP.

Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie, porozumienie między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Europejską Agencją Kosmiczną dotyczące współpracy kosmicznej dla celów pokojowych Polska podpisała na okres pięciu lat dopiero w 1994 r. Porozumienie między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Europejską Agencją Kosmiczną o współpracy w dziedzinie badania i użytkowania przestrzeni kosmicznej do celów pokojowych podpisano i ratyfikowano, po uprzedniej zgodzie wyrażonej przez parlament w ustawie, w 2002 r.

W 2001 r. ESA wypracowała, w postaci załącznika do Konwencji o utworzeniu ESA, Program dla Europejskich Państw Współpracujących, którego celem było umożliwienie aktywniejszej współpracy z państwami Europy Środkowej. Jednym z adresatów tego była Rzeczpospolita Polska jako państwo posiadające liczący się dorobek w zakresie badań przestrzeni kosmicznej. Ostatecznie Porozumienie między rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Europejską Agencją Kosmiczną o Europejskim Państwie Współpracującym Polska podpisała 27 kwietnia 2007 r., jako ostatnie z państw zaproszonych do tego programu. Wcześniej podobne porozumienia ESA podpisała z rządami Republiki Węgier, Republiki Czeskiej i Rumunii.

Ustawa sejmowa z dnia 28 marca 2008 r. o ratyfikacji Porozumienia o Europejskim Państwie Współpracującym między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Europejską Agencją Kosmiczną, podpisanego w Warszawie dnia 27 kwietnia 2007 r., jest obecnie przedmiotem obrad naszej Wysokiej Izby.

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Podpisanie Porozumienia o przystąpieniu do Karty - Programu dla Europejskich Państw Współpracujących ma na celu zapewnienie Rzeczypospolitej Polskiej szerokiego udziału w korzyściach z działalności kosmicznej, a docelowo także przystąpienie do ESA. Uczestnictwo w programie oznacza uzyskanie statusu Europejskiego Państwa Współpracującego. Partnerzy ESA o takim statusie, mimo ograniczonej wielkości wnoszonych do organizacji składek, uzyskują możliwość współuczestnictwa w korzyściach wynikających z działalności ESA, jednakże bez pełni praw członkowskich. Podpisana umowa zobowiązuje rząd Rzeczypospolitej do wkładu finansowego na przedłożone programy. Wielkość środków przeznaczonych na udział w programach zależy od możliwości i decyzji Rzeczypospolitej Polskiej, jednakże składka nie może być niższa niż 1 milion 100 tysięcy euro rocznie, przy czym w tym przypadku około 97% wnoszonej składki wraca w formie kontraktów do podmiotów polskich. Do pierwszej transzy wspólnego planu Ministerstwo Gospodarki przedstawiło ponad trzydzieści projektów, z czego osiemnaście uzyskało najwyższą akceptację ESA.

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Podpisana umowa o Europejskim Państwie Współpracującym zapewni nam ponadto: możliwość podpisania z ESA umowy o informacjach niejawnych, co poszerza zakres współpracy; uczestnictwo w kontraktach wspólnych projektów ESA - Unia Europejska, finansowanych ze środków Unii Europejskiej, realizowanych przez ESA, na przykład dotyczących satelitarnego systemu nawigacyjnego Galileo, co zwiększy efektywność odzyskiwania funduszy z Unii Europejskiej; negocjowanie warunków finansowych współuczestnictwa i współpracy trzeciego partnera; możliwość uczestnictwa w programach opartych na technologiach krytycznych; kierowanie przez Polaków eksperymentami badawczymi ESA. Dotyczy to tak zwanego statusu głównego badacza. Dotychczas, jako kooperant, polskie grupy przygotowywały urządzenia i oprogramowanie do dziesięciu projektów i misji ESA. Status Europejskiego Państwa Współpracującego nie pozwala na takie działania, dzięki którym Polska stałaby się współwłaścicielem zgromadzonej dotychczas przez ESA technologii, wypracowanej w ramach obligatoryjnego podstawowego programu technologicznego, finansowanego ze składek członkowskich, gdyż nie uczestniczy ona w jego realizacji. Ograniczone jest również uczestnictwo polskich podmiotów w przedsięwzięciach technologicznych objętych tak zwaną krytyczną ścieżką rozwoju projektów. Odnośnie do każdego takiego projektu wymagane są oddzielne negocjacje.

Przystąpienie do programu Europejskiego Państwa Współpracującego zapewni polskim podmiotom możliwość uczestniczenia w wielu programach ESA, co pozwoli na stworzenie powiązań kooperacyjnych i nabranie doświadczenia na europejskim rynku kosmicznym. Udział w tym programie służyć będzie przełamaniu praktycznych barier utrudniających uczestnictwo polskich podmiotów w szerokiej europejskiej kooperacji przemysłu kosmicznego, przyczyniając się do lepszego rozpoznawania Polski jako kraju o dobrze rozwiniętym potencjale technologicznym, i otworzy etap do pełnego członkostwa w Europejskiej Agencji Kosmicznej. Umowa o Europejskim Państwie Współpracującym to kolejny impuls na drodze rozwoju polskich technologii kosmicznych i techniki satelitarnej.

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych dziewięciu jej członków głosowało w sprawie przedmiotowego projektu ustawy w następujący sposób: 9 senatorów - za, nikt nie był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. W związku z tym, że pan marszałek uzasadnił potrzebę głosowania w przyspieszonym trybie, ja nie będę się do tego odnosił. Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych rekomenduję przedstawioną ustawę.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Ja zaproponowałem głosowanie po zakończeniu tego punktu, a nie w przyspieszonym trybie.

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, senatora Stanisława Jurcewicza, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Stanisław Jurcewicz:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

W imieniu Komisji Gospodarki Narodowej przedstawiam sprawozdanie o uchwalonej przez Sejm w dniu 28 marca 2008 r. ustawie o ratyfikacji Porozumienia o Europejskim Państwie Współpracującym między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Europejską Agencją Kosmiczną, podpisanego w Warszawie dnia 27 kwietnia 2007 r.

Szanowni Państwo! Agencja organizuje współpracę państw w zakresie wykorzystania przestrzeni kosmicznej i rozwoju europejskiego przemysłu kosmicznego. Polska uzyska status Europejskiego Państwa Współpracującego z ESA oraz prawo uczestnictwa w programach i działaniach agencji jako partner naukowy, technologiczny i przemysłowy. Obecność polskich przedsiębiorców na europejskim rynku kosmicznym, którą umożliwiają postanowienia niniejszego porozumienia, będzie stanowić bardzo ważny instrument promocji innowacyjności. Dla małych i średnich przedsiębiorstw to szansa na dostęp do odbiorców zainteresowanych nowatorskimi rozwiązaniami.

Wielkość środków, o których wspominał sprawozdawca Komisji Spraw Zagranicznych, zależy od możliwości i decyzji Rzeczypospolitej Polskiej. Chciałbym dodać, że działania prowadzone przez agencję są skorelowane z działaniami w latach 2007-2013. Polskie przedsiębiorstwa uzyskają po raz pierwszy możliwość ubiegania się o kontrakty publiczne na europejskim rynku kosmicznym, co pozwoli na stworzenie powiązań kooperacyjnych i nabranie cennego doświadczenia na tym rynku. W efekcie udział w programie służyć ma przełamaniu praktycznych barier utrudniających uczestnictwo Polski w Europejskim Programie Kosmicznym. Ratyfikacja porozumienia pozwoli Polsce w przyszłości uzyskać status członka ESA. W imieniu komisji proszę, aby Wysoki Senat raczył podjąć uchwałę w sprawie tej ustawy. Dziękuję za uwagę.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Wiatr i pan senator Wittbrodt. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Kazimierz Wiatr:

Ja mam pytanie do sprawozdawcy Komisji Spraw Zagranicznych. W momencie, kiedy pan marszałek odczytywał ten punkt, pojawiła się wątpliwość co do określenia "Europejskie Państwo Współpracujące". Jest to w tytule ustawy napisane wielkimi literami, co rzeczywiście sugeruje, że to jakaś nazwa własna konkretnej instytucji. Wysilając intelekt domyślamy się, że chodzi o coś zupełnie innego, w szczególności w dalszej części zdania. Pytanie moje jest następujące: czy nie było możliwości przetłumaczenia tego z języka obcego w sposób bardziej, że tak powiem, zgodny z naszymi odczuciami i z prawidłami naszego języka polskiego. To moje pytanie. Bardzo dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Maciej Grubski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Nie wiem tak naprawdę, jak odpowiedzieć, dlatego że my jako Senat akceptujemy ustawę Sejmu. I w tej sytuacji oczywiście kwestia wyjaśnienia terminu "Europejskie Państwo Współpracujące" jest bardziej sprawą techniczną, jeżeli chodzi o cały projekt, niż kwestią tłumaczenia. Europejskie Państwo Współpracujące jest formułą jakby przedsionka przed bezpośrednim uczestnictwem w programie agencji kosmicznej. Czyli my terminujemy w pewnej formie do uczestnictwa pełnego, z tego tytułu wnosimy odpowiednią składkę i z tego tytułu uzyskujemy pewne prawa, ale mamy również pewne ograniczenia.

(Rozmowy na sali)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Pan senator Wiatr. Przepraszam! Nie! Pan senator...

(Senator Kazimierz Wiatr: Zadając moje...)

Panie Senatorze, pan senator...

(Senator Kazimierz Wiatr: Ale ja chciałem uzupełniające...)

Rozumiem, ale zapowiedziałem: pan senator Wittbrodt, potem pan senator Wiatr, potem pani senator Fetlińska. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Edmund Wittbrodt:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku, ja mam podobne wątpliwości, ale myślę, że minister spraw zagranicznych nam to wyjaśni. Mam jeszcze pytanie do pana senatora Jurcewicza. Jest mowa o tym, że jakieś polskie instytucje badawcze mogą brać udział w tych projektach i że zależy to od wielkości środków. Pytanie: czy formuła jest taka, jak na przykład w tych programach ramowych, i czy może się zdarzyć, że my więcej wpłacimy, niż potem uzyskamy, jeżeli będziemy mieli gorzej przygotowane aplikacje?

(Senator Stanisław Jurcewicz: Rozumiem, że mogę odpowiedzieć?)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę bardzo, tak.

Do spisu treści

Senator Stanisław Jurcewicz:

Panie Senatorze, otóż potwierdzam pana sugestie, iż te postanowienia będą skorelowane z Priorytetem Siódmym Programu Ramowego UE i że będzie można występować w konkursach o zdobycie środków na konkretne programy. 97% kwoty, która będzie wpłacona, ma wrócić na nasze terytorium w ramach tych programów.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Wiatr.

Do spisu treści

Senator Kazimierz Wiatr:

Panie Marszałku! Szanowni Państwo!

Ja cieszę się, że pan senator Wittbrodt ma podobne odczucia i myślę, że być może to pytanie lepiej byłoby przekierować do pana ministra spraw zagranicznych. Otóż moje pytanie uzupełniające było takie, aby, jeśli to jest możliwe, pan senator sprawozdawca przytoczył nam brzmienie tej nazwy w języku angielskim czy francuskim i przybliżył ewentualnie zawartość merytoryczną, bo to by nam pomogło. Ale być może przeniesienie tego pytania do pana ministra byłoby lepsze, tak że jeśli pan sprawozdawca nie czuje się na siłach, to bym proponował tak zrobić. (Wesołość na sali)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pani senator Fetlińska.

Do spisu treści

Senator Janina Fetlińska:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Ja chciałabym zapytać, czy składkę będzie uiszczał nasz rząd, jako państwo, czy też będzie ona pochodziła z instytucji, które mają współpracować, bo w wypowiedzi to było niejasne. I druga rzecz: jakaś współpraca już istniała. Jak skorzystały dotychczas na niej polskie przedsiębiorstwa? Chciałabym też zapytać, w jakim stopniu jesteśmy konkurencyjni. Tak żeby te pieniądze, które wpłacimy, mogły rzeczywiście wpłynąć na nasze terytorium. Czy nasze przedsiębiorstwa będą w stanie rzeczywiście konkurować i uczestniczyć w programach? Czy te pieniądze, jednym słowem, nie będą stracone? Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dobrze.

Panowie Senatorowie, ja myślę, że te pytania są skierowane raczej do przedstawiciela komisji gospodarki.

Proszę.

Do spisu treści

Senator Stanisław Jurcewicz:

Jeżeli chodzi o współpracę, przedstawiłem to w sprawozdaniu. Po raz pierwszy będziemy mogli uzyskać możliwość dostępu do programów nowoczesnych i innowacyjnych. A jeżeli chodzi o to, czy współpracujemy i jakie mamy z tego korzyści, chcę przedstawić, Pani Senator, że do chwili obecnej jest już wiele efektów tej współpracy. Pragnę przypomnieć: w realizacji takich misji, jak Rosetta, Herschel, Mars Express, Venus Express, była już wykorzystywana aparatura konstruowana w Centrum Badań Kosmicznych PAN. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

(Senator Janina Fetlińska: Odpowiedź jeszcze niepełna.)

Pani Senator, proszę bardzo, niepełna odpowiedź.

Do spisu treści

Senator Janina Fetlińska:

Ja chciałabym zapytać jeszcze o tę składkę. Kto ją płaci i jakie są szanse, że część tej składki rzeczywiście wróci do Polski.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Druga część pytania brzmiała: czy płaci rząd, czy polska instytucja współpracująca.

Do spisu treści

Senator Stanisław Jurcewicz:

Czy płaci rząd, czy instytucja współpracująca? To jest umowa między rządem i Europejską Agencją Kosmiczną. Jeżeli się mylę, to proszę stronę rządową o sprostowanie, jednak w mojej ocenie płaci rząd, bo to jest współpraca między rządem i Europejską Agencją Kosmiczną.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

(Senator Janina Fetlińska: Czy ja mogę prosić jeszcze o trzecią część?

To proszę powtórzyć.

Do spisu treści

Senator Janina Fetlińska:

Chciałabym zapytać, na ile jesteśmy konkurencyjni i czy nasze przedsiębiorstwa będą w stanie wchłonąć te środki, które mają do nas wrócić. Po prostu czy jesteśmy w stanie skorzystać z tych programów.

Do spisu treści

Senator Maciej Grubski:

Pani Senator, proszę zauważyć, że minimalna składka to jest 1 milion 100 tysięcy euro i taki będzie wkład pierwotny. Te technologie są oczywiście bardzo drogie i z tego punktu widzenia z faktu zakwalifikowania do kolejnego projektu osiemnastu podmiotów, z faktu wskazania ich przez ESA jako projektów bardzo dobrych, można prosto wnioskować, że na pewno skorzystamy z maksymalnego wykorzystania tej kwoty, czyli 97% składki. Szczególnie że te technologie są bardzo drogie.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów... A nie, przepraszam, to już było. (Wesołość na sali)

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych zostali upoważnieni minister spraw zagranicznych oraz minister gospodarki. Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu głos mogą teraz zabrać obecni na posiedzeniu przedstawiciele rządu.

Czy przedstawiciele rządu chcą zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?

Proszę bardzo, pan minister Andrzej Kremer, wiceminister spraw zagranicznych.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Andrzej Kremer:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dziękuję uprzejmie za możliwość zabrania głosu i za zgłoszone pytania. Chciałbym wypowiedzieć się w dwóch sprawach.

Po pierwsze, chciałbym zarekomendować Wysokiej Izbie przyjęcie ustawy o ratyfikacji Porozumienia o Europejskim Państwie Współpracującym między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Europejską Agencją Kosmiczną, jako etapu dopełniania członkostwa i korzystania z członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Sama Europejska Agencja Kosmiczna, jak było już wskazane, nie jest wprawdzie bezpośrednią instytucją Unii Europejskiej, ale członkostwo Polski w Unii Europejskiej, z jednej strony, tak naprawdę otwiera nam możliwość włączenia się w projekty prowadzone przez tę agencję, a z drugiej, poprzez uczestnictwo w Siódmym Programie Ramowym i w kolejnych, które będą przyjmowane w kolejnych perspektywach finansowych, pozwala na poszerzenie udziału Polski w badaniach kosmicznych, związane oczywiście z rozwojem wysokiej technologii, z możliwością rozwoju naukowego, badań naukowych, które inaczej nie byłyby dostępne dla polskich naukowców, głównie z przyczyn technologicznych i finansowych.

Odnosząc się do zgłoszonych pytań i problemów, chciałbym wyjaśnić, co następuje: Europejskie Państwo Współpracujące to status prawny, jaki otrzymuje Rzeczpospolita Polska. W oryginale językowym umowy brzmi to właśnie tak: "Europejskie Państwo Współpracujące", w języku polskim, oraz "European Cooperating State Agreement", w języku angielskim. Nie mogę niestety przedstawić brzmienia tego terminu w żadnym innym języku, ponieważ jest to umowa pomiędzy dwoma podmiotami, która ma tylko dwie wersje autentyczne. I chcę tutaj zwrócić uwagę na fakt, że z punktu widzenia prawa traktatowego każda z tych wersji autentycznych jest wersją poprawną, to znaczy, nie mamy tu do czynienia z tłumaczeniem jakiegoś tekstu umownego. Istnieją dwa teksty umowy, angielski i polski, które są równoważne. A więc to musi się też odnosić... "Europejskie Państwo Współpracujące" jest w tym sensie nazwą własną statusu podmiotu, jaki otrzymuje Rzeczpospolita Polska w tym zakresie do momentu, kiedy uzyska kolejny status, czyli do chwili uzyskania członkostwa w Europejskiej Agencji Kosmicznej. I tak należy to porozumienie rozumieć: jako pewien etap przejściowy pomiędzy obecnym statusem Polski, która miała pewne porozumienia techniczne o współpracy, a przyszłym statusem pełnoprawnego członka Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Jeżeli chodzi o składkę, o jej wysokość i wykorzystanie, a jej minimalny poziom jest określony, jak już było wspominane, na 1 milion 100 tysięcy euro, to jest ona opłacana przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej. Z założenia powinna ona powracać do podmiotów polskich, za wyjątkiem kosztów administracyjnych, które są określone na 7%. Te 7% jest częścią, z której mogą być pokrywane koszty administracyjne zarządzania programami. A więc zdecydowana większość tych środków powróci do podmiotów polskich. Około trzydziestu polskich podmiotów gospodarczych spełnia wymogi Europejskiej Agencji Kosmicznej od strony technologicznej i prezentowanego poziomu. Ta grupa została wybrana ze znacznie większej liczby firm, które zgłosiły swoje różne możliwości produkcyjne, technologiczne i naukowe, i może się ona ubiegać o wykonywanie poszczególnych zadań w ramach konkretnych projektów. Ja przypomnę, że takim podmiotem, który od lat koncentruje polską wiedzę w tym zakresie, jest Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, które uczestniczy w kilku projektach, w tym tak znanych, jak Venus Explorer czy Mars Explorer, gdzie polskie urządzenia, skonstruowane i wykonane przez polskich naukowców, znajdują się na sondach kosmicznych wędrujących w kierunku tych planet i prowadzą tam odpowiednie badania naukowe.

Ta suma nie zamyka jak gdyby pełnego zaangażowania. Rząd może kierować bezpośrednio większe środki własne lub korzystać z możliwości, jakie stwarza Siódmy Program Ramowy. Porównanie z wkładem innych państw pokazuje, że angażują one środki, nie jako składkę, tylko jako zaangażowanie w poszczególne projekty badawcze, od dwukrotnej wysokości składki do nawet, w ekstremalnym przypadku, jej dziesięciokrotnej wysokości, co pozwala...

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Kto najwięcej?)

To znaczy, najwięcej w sumie, czy najwięcej w procentach?

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Kto płaci najwyższą składkę?)

Najwyższą składkę płaci Republika Federalna Niemiec, kieruje także na badania ponad dwukrotny poziom środków, a na przykład Belgia, chociaż nie jest wielkim państwem, dziesięciokrotnie pomnaża środki na badania naukowe. Myślę, że w ten sposób udało się wyjaśnić większość ze zgłoszonych pytań. Dziękuję uprzejmie, Panie Marszałku.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo. Panie Ministrze, proszę tu pozostać, bo teraz właśnie będzie czas na ewentualne pytania i odpowiedzi.

Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnych na posiedzeniu przedstawicieli rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać takie pytanie?

Pani senator Arciszewska, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator
Dorota Arciszewska-Mielewczyk:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Ja chciałabym zadać pytanie co do składki. Na posiedzeniu komisji była taka uwaga, właśnie ze strony ministerstwa, że właściwie należałoby pomyśleć o zwiększeniu tej składki. Przemawiałaby za tym ta proporcjonalność udziału w ewentualnych osiągnięciach tejże organizacji. W związku z tym ja mam pytanie. Jeśliby pan nam mógł to naświetlić, powiedzieć, jakie są składki krajów, które w tym uczestniczą, i jak to wygląda w rzeczywistości na koniec... Oczywiście ja jak najbardziej opowiadam się za udziałem w takim dobrym przedsięwzięciu. Niemniej jednak chciałabym, żeby pan nam powiedział, jaka jest proporcjonalność naszego udziału w korzystaniu z tych dóbr, które wypracuje ta organizacja jako całość, w kontekście tej sugestii zwiększenia składki, o której pan mówił. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Andrzej Kremer:

Dziękuję uprzejmie.

To znaczy ja nie mówiłem o zwiększaniu składki. Ja chciałem powiedzieć, że trzeba tu rozróżnić dwie rzeczy.

Składka minimalna może być zwiększona, o ile rząd, w tym wypadku Ministerstwo Gospodarki, wskaże podstawy lub nastąpi indeksacja składki związana z ewentualnym wzrostem inflacji w Polsce, bo istnieje mechanizm indeksujący tę składkę.

Trzeba odróżnić składkę, o której mówiliśmy i która w zdecydowanej większości wraca do podmiotów gospodarczych z terenu Polski, od możliwego zaangażowania środków, które nie są wtedy składką, tylko są skutkiem zaangażowania się w skonkretyzowane projekty badawcze lub naukowe. To znaczy na przykład powiada się, że sonda X kosztuje 300 milionów, a państwo polskie zechce przeznaczyć na swój projekt 2 miliony i wtedy określone podmioty będą mogły z tych pieniędzy korzystać. To, że ostatecznie nie da się dzisiaj zrealizować projektu kosmicznego siłami jednego państwa, jest dosyć oczywiste. Federacja Rosyjska i Stany Zjednoczone także korzystają z międzynarodowej współpracy w tym zakresie. To jest połączenie tak wielu skomplikowanych technologii, że jest to dzisiaj zupełnie oczywisty przedmiot współpracy międzynarodowej.

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Panie Marszałku...)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Ale...

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Pytanie uzupełniające, bo...)

Dobrze, proszę bardzo. Drugie pytanie.

Do spisu treści

Senator
Dorota Arciszewska-Mielewczyk:

Dziękuję.

Bo tu są zasadnicze kwestie. Ja może inaczej zadam pytanie: czy partycypacja w kosztach danego przedsięwzięcia determinuje ten głos czy też wyeliminowanie bądź wspólny udział w korzystaniu z pewnego efektu końcowego, który tak jak pan powiedział, no, jest nader kosztowny? Czyli oprócz wpłacania składki, jak rozumiem, Polska musi śledzić, jakie nakłady ponoszą inne państwa, aby nie odstawać, jeśli chodzi o ten procentowy udział, żeby mieć zagwarantowany udział w korzystaniu z tych efektów wypracowanych w ramach konkretnego pomysłu przez tę organizację.

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Ja myślę...)

Bo jeżeli ktoś wpłaci na przykład trzy razy tyle co Polska, to czy jest możliwe, że ktoś powie: no, ale wy zapłaciliście troszkę mniej, więc ze względu na wasz udział nie weźmiemy was pod uwagę przy korzystaniu z tego dorobku naszej organizacji? Czy jest takie niebezpieczeństwo? No bo jednak my możemy wyasygnować mniej środków niż na przykład Republika Federalna Niemiec. Czy tu są jakieś niebezpieczeństwa?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Pani Senator, pytanie jest jasne, ale myślę, że bardziej kompetentny w tej kwestii będzie pan wiceminister gospodarki.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Andrzej Kremer: Ale ja mogę odpowiedzieć na to pytanie.)

Jeżeli pan może, to proszę uprzejmie.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Andrzej Kremer:

To znaczy ja chciałbym uprzejmie zwrócić uwagę na to, że pani senator niewątpliwie miałaby rację, gdybyśmy mówili w tej chwili o głosach ważonych lub innym systemie udziału w organizacji międzynarodowej. Ale my mówimy w tej chwili o projektowaniu konkretnego przedsięwzięcia naukowego i podmioty uczestniczące w danym przedsięwzięciu naukowym określają swoje wkłady w nie i sposób jego wykorzystania. Stąd też nikt nie potrafi udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie, ponieważ to podmiot uczestniczący będzie określał, ile zaangażuje i w jakiej formie oraz z których elementów wyników badań chce skorzystać. Być może Polska będzie chciała skorzystać ze zdjęć satelitarnych, a nie z badań spektrometrycznych wykonywanych na planecie Mars, bo na przykład nie ma u nas naukowców, którzy tym się zajmują; nie znam się na tym na tyle, aby to potwierdzić lub temu zaprzeczyć. Jednak nieporozumieniem byłaby teza, że od wkładu zależy możliwość korzystania z wyników badań naukowych. Właśnie istotą tego projektu czy programu jest to, że wszyscy mogą korzystać z wyników badań, niezależnie od wkładu.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Czy są jeszcze jakieś pytania?

Proszę bardzo, pan senator Wiatr.

Do spisu treści

Senator Kazimierz Wiatr:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Ja przepraszam, już zadałem to pytanie przedtem, ale teraz kontynuuję. Pozwoliłem sobie rozmawiać z panem senatorem Wittbrodtem i wspólnie uznaliśmy, że w ogóle tytuł tego porozumienia jest wadliwy i wprowadza w błąd. Gdyby tu było napisane: porozumienie o uzyskaniu statusu Europejskiego Państwa Współpracującego, to wtedy zarówno ten człon "Europejskie Państwo Współpracujące" nie byłby tak niezrozumiały czy nie budziłby pewnych wątpliwości, jak i samo porozumienie lepiej by było nazwane. No, to pytanie jest może trochę retoryczne i bardziej skierowane do urzędników ministerstwa, którzy przygotowują te dokumenty, ale czy możemy liczyć na to, że w przyszłości te tytułu będą jednak bardziej odpowiadały zawartości?

(Głos z sali: Tak, oczywiście.)

(Rozmowy na sali)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę o spokój.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Andrzej Kremer:

Panie Senatorze, uprzejmie informuję - chociaż mogę się zgodzić, że takie sformułowanie może budzić pewne wątpliwości czy wymagać wyjaśnienia - że z punktu widzenia poprawności legislacyjnej czy prawnotraktatowej nie można zakwestionować brzmienia tytułu tej umowy. Ale przyjmuję uwagę pana senatora i oczywiście w przyszłych porozumieniach będziemy się starać o takie sformułowania redakcyjne, aby nie budziły one wątpliwości interpretacyjnych.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Dziękuję, Panie Ministrze.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Andrzej Kremer: Dziękuję uprzejmie.)

Do spisu treści

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemawiania senatorów w dyskusji, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku podpisania składanych do marszałka Senatu wniosków o charakterze legislacyjnym. Wnioski te można składać do czasu zamknięcia dyskusji.

Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.

Do spisu treści

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Przystępujemy do głosowania w sprawie ustawy o ratyfikacji Porozumienia o Europejskim Państwie Współpracującym między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Europejską Agencją Kosmiczną, podpisanego w Warszawie dnia 27 kwietnia 2007 r.

Przypominam, że Komisja Spraw Zagranicznych oraz Komisja Gospodarki Narodowej przedstawiły jednobrzmiące projekty uchwał, w których wnoszą o przyjęcie tej ustawy bez poprawek.

Do spisu treści

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisje projektem uchwały.

Proszę o pobranie kart.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem przedstawionego projektu uchwały? Proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw? Proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu? Proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Do spisu treści

Na 81 obecnych senatorów 78 głosowało za, 2 - przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.

(Głosowanie nr 1)

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o ratyfikacji Porozumienia o Europejskim Państwie Współpracującym między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Europejską Agencją Kosmiczną, podpisanego w Warszawie dnia 27 kwietnia 2007 r.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks spółek handlowych.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziesiątym posiedzeniu w dniu 18 marca 2008 r. Do Senatu została przekazana w dniu 19 marca 2008 r. Marszałek Senatu w dniu 19 marca 2008 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Gospodarki Narodowej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 82, a sprawozdanie komisji w druku nr 82A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Stanisława Iwana, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Stanisław Iwan:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Szanowni Państwo!

Mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Senatowi sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks spółek handlowych. Tak jak pan marszałek przed chwilą zauważył, ustawa ta została uchwalona przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na posiedzeniu w dniu 18 marca bieżącego roku, zaś Komisja Gospodarki Narodowej zapoznała się z nią i zajęła swoje stanowisko w dniu 2 kwietnia bieżącego roku.

Celem ustawy jest wdrożenie do polskiego prawa postanowień dyrektywy 2005/56/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 26 października 2005 r. w sprawie transgranicznego łączenia się spółek kapitałowych. Zasadniczym celem ustawy jest ułatwienie łączenia się polskich spółek kapitałowych, to jest akcyjnych i z ograniczoną odpowiedzialnością, oraz spółki komandytowo-akcyjnej z utworzonymi zgodnie z prawem państw członkowskich Unii Europejskiej lub też państwa strony umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym spółkami zagranicznymi mającymi siedzibę statutową, zarząd lub główny zakład na terenie Unii lub państwa, które jest stroną umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym. Tego typu połączenia są określone jako połączenia transgraniczne w sensie zapisów omawianej ustawy i stanowi o tym art. 491 11.

Omawiana ustawa dokonuje zmian w aktualnie obowiązującej ustawie z dnia 15 września 2000 r. kodeks spółek handlowych ze zmianami, zmian dotyczących łączenia się spółek kapitałowych, a także dodaje w tytule IV w dziale I po rozdziale 2 tego kodeksu nowy rozdział 21, którego przepisy normują problematykę transgranicznego łączenia się spółek kapitałowych i spółki komandytowo-akcyjnej. Ta ostatnia, która zgodnie z obowiązującym prawem jest spółką osobową, a nie kapitałową, ma jedynie ułomną zdolność łączenia się, to znaczy nie może być spółką przejmującą albo nowo powstałą.

Ogólne zasady łączenia spółek kapitałowych omawiana ustawa o zmianie ustawy - Kodeks spółek handlowych reguluje w tytule IV w rozdziałach 1 i 2. W przypadku połączenia transgranicznego przepisy tych rozdziałów powinny być stosowane odpowiednio, o ile przepisy rozdziału 21 nie stanowią inaczej. W połączeniu transgranicznym nie może uczestniczyć zagraniczna spółdzielnia ani spółka, której celem jest zbiorowe inwestowanie kapitału pozyskanego w drodze emisji publicznej, działająca na zasadzie dywersyfikacji ryzyka oraz której jednostki uczestnictwa są na żądanie ich posiadaczy odkupywane lub umarzane bezpośrednio lub pośrednio z aktywów tej spółki.

Dalej ustawa reguluje konieczność tworzenia planu połączenia transgranicznego i jego zawartość, czas jego ogłoszenia, obowiązki zarządu w zakresie sporządzenia pisemnego sprawozdania uzasadniającego połączenie, które z kolei jest badane przez biegłego wyznaczonego przez sąd rejestrowy.

W dalszej części ustawa reguluje dostęp wspólników łączących się spółek i przedstawicieli pracowników do dokumentów związanych z połączeniem. Zasady uczestnictwa przedstawicieli pracowników w organach spółki powstałej w wyniku połączenia transgranicznego określają odrębne przepisy; będziemy to procedować w punkcie czwartym.

Omawiana ustawa określa też zasady ochrony wierzycieli i wspólników mniejszościowych łączonej spółki krajowej, którzy głosowali przeciwko połączeniu, a także obowiązki zarządu w sprawie złożenia wniosku do sądu rejestrowego o wydanie zaświadczenia o zgodności połączenia transgranicznego z prawem polskim w zakresie procedury podlegającej temu prawu oraz wpisania do rejestru nowej spółki, jeżeli taka powstaje w wyniku połączenia transgranicznego.

W ustawie określone zostały też obowiązki sądu rejestrowego. Po dniu połączenia niedopuszczalne jest uchylenie lub stwierdzenie nieważności uchwały o połączeniu, jeżeli połączenie stało się skuteczne.

Omawiana ustawa jest projektem rządowym, przygotowanym jeszcze przez poprzedni rząd i skierowanym do naszego parlamentu. W toku sejmowego postępowania ustawodawczego nie dokonano zmian, które miałyby istotne znaczenie z punktu widzenia meritum sprawy.

Senacka Komisja Gospodarki Narodowej, zgodnie z wnioskiem Biura Legislacyjnego Senatu, wprowadziła do tekstu uchwalonego przez Sejm Rzeczypospolitej trzy poprawki o charakterze porządkowym.

Po pierwsze, w art. 491 11 kodeksu spółek handlowych w brzmieniu dodanym w art. 1 pkt 1 ustawy brak jest wskazania Dziennika Urzędowego Unii Europejskiej, w którym została ogłoszona ta dyrektywa. Wobec tego po wyrazach "spółek kapitałowych" dodano wyrazy "(Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej L 310 z 25 listopada 2005 r., strona 1)".

Poprawka druga. Przepisy art. 5163 pkty 12 i 14 kodeksu spółek handlowych w brzmieniu dodanym w art. 1 pkt 5 ustawy posługują się ogólnym sformułowaniem "z uwzględnieniem przepisów o rachunkowości". Zgodnie z zasadami techniki prawodawczej zapis ten należy doprecyzować tak, aby stanowił o przepisach ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości. I to jest ta druga poprawka.

Trzecia. W art. 51615 2 kodeksu spółek handlowych w brzmieniu dodanym w art. 1 pkt 5 ustawy zastosowano zapis: "wobec spółki przejmowanej nie stosuje się przepisu art. 506". Ponieważ art. 506 kodeksu spółek handlowych składa się z pięciu paragrafów, czyli z jakby pięciu części, w cytowanym unormowaniu wyraz "przepisu" należy zastąpić wyrazem "przepisów" i taka poprawka porządkowa też została wprowadzona.

Panie Marszałku, na zakończenie w imieniu Komisji Gospodarki Narodowej mam zaszczyt prosić Wysoki Senat, aby raczył przyjąć omawianą ustawę, wraz z przedstawionymi poprawkami. Ustawa ta umożliwia i ułatwia transgraniczne łączenie się spółek kapitałowych i spółki komandytowo-akcyjnej, respektując założoną w Traktacie ustanawiającym Wspólnotę Europejską zasadę swobody przedsiębiorczości i kapitału. Dziękuję uprzejmie.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać takie pytanie? Nie widzę zgłoszeń.

Dziękuję, Panie Senatorze.

(Senator Stanisław Iwan: Dziękuję.)

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister sprawiedliwości.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu głos może teraz zabrać obecny na posiedzeniu przedstawiciel rządu.

Czy pan minister chce zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Sprawiedliwości
Łukasz Rędziniak:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Uzasadnienie zostało już przedstawione przez pana senatora sprawozdawcę. My w pełni z nim się zgadzamy. Tak że chętnie odpowiem na pytania. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo.

Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś chce zadać pytanie panu ministrowi Łukaszowi Rędziniakowi? Nie widzę chętnych.

Do spisu treści

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemawiania senatorów w dyskusji, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku podpisania składanych do marszałka Senatu wniosków o charakterze legislacyjnym. Wnioski te można składać do czasu zamknięcia dyskusji.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Leona Kieresa.

Do spisu treści

Senator Leon Kieres:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Stanowisko Senatu w tej sprawie musi być zaznaczone, choćby poprzez skromną wypowiedź. Sprawa bowiem nie jest bagatelna, jak by można było sądzić, i nie sprowadza się tylko do nowelizacji właściwych przepisów kodeksu handlowego, które by mogły mieć skutki formalnoprawne, związane z rejestracją.

Przypominam państwu, że problematyka spółki europejskiej, europejskiego zgrupowania interesów gospodarczych - a także tego, o czym wspomniał tu pan senator Iwan, to jest spółdzielni europejskiej, można dorzucić jeszcze problematykę stowarzyszenia europejskiego, ale akurat te dwa podmioty nie są przedmiotem naszej dyskusji - jest znana prawu polskiemu. To nie jest tak, że my dzisiaj, nowelizując kodeks handlowy, wprowadzamy problematykę spółki europejskiej czy europejskiego zgrupowania interesów gospodarczych do naszego ustawodawstwa. Po wypełnieniu obowiązków wynikających z odpowiednich dyrektyw mamy ustawę o spółce europejskiej oraz o europejskim zgrupowaniu interesów gospodarczych. Problem polega jednak na tym, że, o ile mi wiadomo, wymienione przeze mnie instytucje nie są w praktyce stosowane w naszym prawie gospodarczym... w naszej praktyce gospodarczej. A przecież ich istotą, zwłaszcza jeśli chodzi o spółkę europejską, jest wzmocnienie swobody podejmowania i prowadzenia działalności gospodarczej, o czym zresztą kompetentnie mówił już tu pan senator Iwan, a więc wzmocnienie wolności gospodarczej, bo poprzez spółkę europejską władze spółki mogą być przenoszone na obszarze Unii Europejskiej czy, nawet szerzej, na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Europejski Obszar Gospodarczy, ta nazwa też już tutaj padła, to Unia Europejska plus Liechtenstein, Islandia i Norwegia, do tego dochodzi jeszcze Szwajcaria, ale to na podstawie odrębnego porozumienia. Otóż spółka europejska ma usprawnić działanie i wzmocnić swobodę działalności gospodarczej poprzez możliwość przenoszenia władz zarządzających spółki bez obowiązku jej likwidacji. Tak więc właśnie dzięki nadaniu spółce statusu spółki europejskiej - a ten status, o ile dobrze pamiętam, uzyskuje się w wyniku chyba pięciu różnego rodzaju operacji - do przeniesienia władz spółki z jednego państwa do drugiego nie jest wymagane postępowanie likwidacyjne. Polski kodeks spółek handlowych wyraźnie wskazuje, że jeżeliby polska spółka chciała przenieść swoje władze na terytorium innego państwa, to najpierw musi być przeprowadzone postępowanie likwidacyjne. Na tym polega istota koncepcji spółki europejskiej. I po to, by wzmocnić, jak sądzę, tę swobodę operacyjnej działalności władz spółki na terytorium całego obszaru Unii czy Europejskiego Obszaru Gospodarczego, wprowadzamy do kodeksu spółek handlowych te nowelizujące kodeks spółek handlowych rozwiązania, o których dzisiaj tu pan senator Iwan wspominał.

Mam nadzieję, że przedstawiciele ministerstwa podzielą mój pogląd w tej sprawie. Dziękuję, Panie Marszałku.

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks spółek handlowych zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziesiątym posiedzeniu w dniu 18 marca 2008 r. Do Senatu została przekazana w dniu 19 marca 2008 r. Marszałek Senatu w dniu 19 marca 2008 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie. Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 86, a sprawozdania komisji w drukach nr 86A i 86B.

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Tomasza Misiaka, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W imieniu Komisji Gospodarki Narodowej chciałbym przedstawić sprawozdanie na temat ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw.

Nad projektem poselskim, który pojawił się u nas w Senacie, komisja obradowała w zeszłym tygodniu. Projekt ten w swoim założeniu zmienia zasady wyłaniania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wprowadza rozwiązania, które, według wnioskodawców, mają na celu odpolitycznienie mianowania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji poprzez uzyskanie przez nich rekomendacji w zakresie możliwości kandydowania, między innymi, od uczelni wyższych oraz środowisk twórczych. Drugą zasadniczą zmianą jest przesunięcie wielu kompetencji dotyczących dzisiejszych działań Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do kompetencji prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Chodzi tutaj zwłaszcza o zakres przyznawania i wydawania koncesji telewizyjnych oraz zarządzania całą tą tematyką, związaną z koncesjami i częstotliwościami.

Szanowni Państwo, należy zwrócić uwagę, że dzisiaj, w dobie przemian elektronicznych, rekomendowane są zmiany dotyczące sposobu funkcjonowania regulatorów krajowych. Taką rekomendację przedstawiła, między innymi, Unia Europejska, która twierdzi, że jednym z najlepszych rozwiązań, zważywszy na nowoczesne technologie, pojawienie się telewizji cyfrowej, telewizji internetowej, telewizji mobilnej dostępnej między innymi poprzez telefony komórkowe, jest stworzenie zintegrowanych regulatorów rynku nie tyle telekomunikacji, co komunikacji elektronicznej. Ponieważ w naszym kraju występują pewne uwarunkowania konstytucyjne, bo Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma umocowanie konstytucyjne, wydaje się, że na obecnym etapie stworzenie jednolitego regulatora jest jeszcze niemożliwe, aczkolwiek niewątpliwie jest to jeden z celów działania ustawodawcy i docelowo tego typu rozwiązanie byłoby rekomendowane przez Unię Europejską.

Nasza komisja na swoim posiedzeniu rozpatrywała poprawki zgłoszone w czasie prac nad ustawą. Nie rozpatrywaliśmy poprawek Biura Legislacyjnego, zostały one rozpatrzone przez Komisję Kultury i Środków Przekazu. Za chwilę będziecie państwo mieli możliwość usłyszenia informacji i sprawozdania przewodniczącej komisji kultury. Na posiedzeniu naszej komisji zostały natomiast przyjęte dwie poprawki, którymi komisja się zajęła.

Poprawka pierwsza ma na celu przywrócenie części kontroli właścicielskiej właściwego ministra, w tym wypadku ministra skarbu, nad własnością, którą są spółki państwowe w postaci spółek mediów publicznych. W określonych sytuacjach minister skarbu państwa ma możliwość wystąpienia o odwołanie członków zarządu do dwóch jednostek: albo do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, albo do zgromadzenia właścicieli. Chodzi o sytuacje bardzo specyficzne, w których członkowie zarządu działają na szkodę spółki, co zostaje potwierdzone odpowiednim audytem, przeprowadzonym przez zewnętrzną jednostkę, oczywiście niezależną. Dotyczy to także sytuacji, w której łamią oni prawo w zakresie funkcjonowania na stanowiskach publicznych i prowadzenia działalności gospodarczej, co reguluje ustawa o zakresie funkcjonowania w administracji publicznej, lub sytuacji, kiedy są trwale niezdolni do pełnienia swoich funkcji. No, mogą być różne sytuacje losowe czy wydarzenia w życiu osobistym. Ta poprawka została przyjęta większością głosów na posiedzeniu komisji. Dotyczy ona tej małej części kontroli właścicielskiej, zarządzania właścicielskiego, którą, jak uważamy, powinien posiadać minister skarbu państwa. Podkreślę jeszcze raz, że chodzi tu o bardzo specyficzne sytuacje i nie ma to związku z wpływem politycznym, a jedynie z koniecznością pewnej kontroli wynikającej z tytułu własności.

Druga poprawka, która została przyjęta, jest poprawką typowo techniczną. Polega ona na wykreśleniu z zakresu obowiązków członków rad nadzorczych tych działań, które są określone przez kodeks handlowy, bo nie ma potrzeby dublowania tego typu przepisów prawnych. Jest więc to poprawka porządkowa. Ona również uzyskała większość. I tylko te dwie poprawki zostały przyjęte przez komisję, chociaż przez komisję kultury zgłoszonych było dużo więcej poprawek, ponad trzydzieści trzy, w tym między innymi poprawki Biura Legislacyjnego

I już na zakończenie sprawozdania, Szanowni Państwo, chciałbym tylko powiedzieć, że niewątpliwie jest to dobry krok nie tylko w kierunku odpolitycznienia mediów publicznych w Polsce, ale również w kierunku uregulowania rynku mediów elektronicznych w przyszłości. Przed tym wyzwaniem nasz kraj stanie właściwie już za chwilę, do roku 2014 powinna nastąpić pełna cyfryzacja mediów w zakresie chociażby sposobu nadawania, mówię o nadawaniu naziemnej telewizji cyfrowej. To dotyczy mediów nie tylko tradycyjnie pojętych, czyli mediów, które są odbierane przez odbiorniki telewizyjne, ale także mediów odbieranych przez bardzo szeroko rozumiane odbiorniki elektroniczne. W tej chwili trwają testy w zakresie telefonii mobilnej, która już może odbierać telewizję w sposób zupełnie inny niż dotychczas, a więc jako przekaz elektroniczny, który w tej chwili jeszcze nie jest kontrolowany w taki sposób, jak w przeszłości. Tak więc myślę, że ustawa idzie w kierunku tych zmian.

Oczywiście, takie deklaracje składają również wnioskodawcy tej ustawy. Będziemy musieli rozpocząć pracę nad dostosowaniem naszego regulatora do oczekiwanych standardów unijnych, nad stworzeniem czegoś na kształt brytyjskiego Office of Communications, czyli słynnego Ofcomu. Będzie to ciało bardzo szeroko zajmujące się całą kwestią medialnej komunikacji elektronicznej, która się u nas pojawi już w niedalekiej przyszłości. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę sprawozdawcę Komisji Kultury i Środków Przekazu, panią senator Barbarę Borys-Damięcką, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie i Panowie Senatorowie!

Pozwalam sobie przedstawić sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw, uchwalonej przez Sejm Rzeczypospolitej 18 marca 2008 r.

Komisja Kultury i Środków Przekazu zajmowała się wymienionym projektem ustawy na posiedzeniach w dniach 3 i 9 kwietnia. W posiedzeniach uczestniczyli przedstawiciele obecnie funkcjonującej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z jej przewodniczącym, przedstawiciele Urzędu Komunikacji Elektronicznej z jego prezesem, przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz przedstawiciele Związku Stowarzyszeń Rady Reklamy.

Głównym celem i zadaniem rozpatrywanej ustawy, odnoszącej się w przeważającej części do uprawnień i sposobu wyboru członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz procesu koncesyjnego, jest zmiana sposobu wyłaniania i funkcjonowania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i ich liczebności.

Zgodnie z konstytucyjnym zapisem wyboru członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dokonuje Sejm, Senat i prezydent Rzeczypospolitej.

Po pierwsze, w nowelizacji proponuje się siedmioosobowy skład Krajowej Rady, przy czym Sejm wybiera trzech kandydatów, Senat dwóch i prezydent dwóch. Mają to być osoby o najwyższym autorytecie, które uzyskałyby co najmniej dwie rekomendacje wyższych uczelni akademickich o prawach nadawania nominacji doktorskich oraz stowarzyszeń twórczych ogólnopolskich i dziennikarskich. Należy pamiętać, iż zgodnie z konstytucją Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma pełnić funkcję kontrolną, jest ona bowiem zapisana w rozdziale o kontroli państwa i ochronie prawa razem z takimi organami, jak Rzecznik Praw Obywatelskich i Najwyższa Izba Kontroli. Dlatego potrzeba w składzie rady osób o najwyższym autorytecie, wiedzy i poszanowaniu społecznym.

Do najważniejszych zadań Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji należeć będzie monitorowanie i reagowanie na treści proponowane przez nadawców audiowizualnych. W nowelizacji proponuje się, aby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji obradowała na posiedzeniach, a wszelkie zadania administracyjno-biurowe wypełniało Biuro Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zreformowane i działające we wzmocnionej formule. Nowelizacja zabezpiecza przy powołaniu nowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ciągłość pracy tej rady, tak, aby nie doszło do jej zachwiania.

Po drugie, nowelizacja dokonuje zmiany sposobu wyłaniania członków zarządów spółek i rad nadzorczych publicznego radia i telewizji. Ustawa nakłada wymóg przeprowadzania jawnych konkursów do zarządów spółek i rad nadzorczych publicznego radia i telewizji, określa ich liczebność: zarząd - od jednego do trzech członków, rada nadzorcza - od trzech do siedmiu, wybranych, podkreślam, w jawnych konkursach. Członków tych powołuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Ustawa ustala jawny sposób i kryteria powołania i odwołania członków zarządu i rad nadzorczych.

Po trzecie, ustawa powierza funkcję organu regulującego, koncesyjnego prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który w skrócie nazywam UKE, w miejsce kompetencji należących do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ustawa podaje przesłanki nominowania oraz odwołania prezesa UKE, wskazując na organ powołujący - Sejm, na wniosek prezesa Rady Ministrów. Powierzenie UKE procesu koncesyjnego ma na celu wyłonienie nadawcy, który najlepiej zrealizuje cele radiofonii i telewizji. Dla dopełnienia nakazów wynikających z dyrektywy unijnej prezes UKE musi mieć zagwarantowaną niezależność, co oznacza konieczność zagwarantowania kadencyjności i wskazania powodów, dla których organ powołujący prezesa UKE może go odwołać. Ustawa wprowadza, zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, podział kompetencji między Krajową Radę Radiofonii i Telewizji a UKE. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji na przykład nie ma uprawnień do podejmowania decyzji administracyjnych. Doświadczenia światowe przemawiają za połączeniem rynku komunikacyjnego z mediami elektronicznymi. Wspólny regulator rynku medialnego jest gwarantem realizacji nowych wyzwań technologicznych, przejrzystości trybu przyznawania koncesji i gwarancją obiektywizmu. Ustawa określa również tryb i warunki przejęcia pracowników Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przez UKE.

Po czwarte, spełniając wieloletnie postulaty środowisk twórczych i naukowych, ustawa daje szansę odpolitycznienia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji poprzez wykluczenie nominacji wyłącznie o charakterze politycznym, wprowadzając właśnie wymóg posiadania rekomendacji. Takim zabezpieczeniem są także jawne konkursy i kryterium fachowości.

Po piąte, zgodnie z art. 213 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji niezmiennie winna stać na straży wolności słowa, prawa do informacji, interesu publicznego, udostępnienia wszelkich dóbr kultury i dziedzictwa narodowego, upowszechniania edukacji, korzystania z dorobku nauki w publicznej radiofonii i telewizji.

Należy też pamiętać, że zgodnie z Konstytucją za politykę państwa w różnych dziedzinach odpowiada Rada Ministrów, a zgodnie z obowiązującą ustawą o działach administracji rządowej, za politykę medialną odpowiada minister właściwy do spraw kultury. Pamiętajmy jednak, że art. 214 ust. 1 konstytucji mówi, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest organem kolegialnym, powołanym przez Sejm, Senat i prezydenta, i taka regulacja gwarantuje nie tylko poszanowanie ustrojowej zasady pluralizmu politycznego, ale również uniezależnienie rady od drugiego organu władzy wykonawczej, jakim jest Rada Ministrów, która nie uczestniczy w procedurze powołania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Komisja Kultury i Środków Przekazu na posiedzeniu w dniu 9 kwietnia 2008 r. wniosła do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji poprawki, po przegłosowaniu których przyjęła projekt ustawy. Przyjęła trzydzieści dwie poprawki. Komisja Kultury i Środków Przekazu, po rozpatrzeniu ustawy na posiedzeniu 9 kwietnia, wnosi, aby Wysoki Senat raczył uchwalić załączony projekt uchwały.

Panie Marszałku, chciałabym zapytać, czy wystarczy, jeżeli panie i panowie senatorowie, mając druki z wniesionymi poprawkami, zapoznają się z nimi, czy mam odczytać wszystkie wniesione poprawki?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Pani Senator, zakres sprawozdania zależy od senatora sprawozdawcy.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Żeby nie przedłużać sprawozdania, optowałabym za tym, by państwo zapoznali się z nimi w druku, ponieważ, jak powiedziałam, poprawek jest trzydzieści dwie i są one wszystkie wyartykułowane.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Pan senator Skurkiewicz, proszę uprzejmie.

Do spisu treści

Senator Wojciech Skurkiewicz:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Szanowni Państwo!

Rzeczywiście tych poprawek jest sporo, tak jak pani senator wspomniała, są trzydzieści dwie, ale nie zapominajmy również o szeregu wniosków mniejszości, poprawek, które zgłosili senatorowie Prawa i Sprawiedliwości, jest ich trzynaście.

Proponuję, abyśmy Wysoką Izbę zapoznali ze wszystkim poprawkami, bo rzeczywiście one w wielu aspektach diametralnie zmieniają nowelizowaną ustawę. A więc bardzo proszę, aby pani senator łaskawie przedstawiła wszystkie poprawki. Oczywiście, są, mówiąc najogólniej, mniej ważne i bardziej ważne, czyli te, które tylko retuszują ustawę, jak również te, które w sposób znaczący zmieniają ład rynku medialnego w kraju. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Panie Senatorze, zakres sprawozdania zależy od senatora sprawozdawcy - to mogę tylko powtórzyć. A jeżeli ten zakres nie będzie pana satysfakcjonował, to jeszcze jest możliwość dopytania.

(Senator Ryszard Bender: Panie Marszałku...)

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Państwo...)

(Senator Ryszard Bender: ...jest apel do senator sprawozdawczyni.)

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Państwo, państwo...)

Panie Senatorze, ja rozumiem...

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Przepraszam.)

...o co chodzi. Pani senator to także usłyszała.

Proszę bardzo, Pani Senator.

Do spisu treści

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Mogę?

Panie i panowie senatorowie dostali w tym druku wszystkie poprawki - zarówno te, które zostały przegłosowane i weszły do ustawy, jak i poprawki mniejszości, na temat których wypowiadać się będą sprawozdawcy mniejszości.

Ja w swoim sprawozdaniu przytoczyłam liczbę poprawek. One są wszystkie wymienione i można je przeczytać. Po prostu chodzi o to, żeby Wysokiej Izbie zaoszczędzić wspólnego śledzenia tekstu, który wszyscy posiadamy. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dobrze. Dziękuję, Pani Senator.

Proszę sprawozdawcę mniejszości Komisji Kultury i Środków Przekazu... (oklaski) ...pana senatora Czesława Ryszkę, o zabranie głosu i przedstawienie wniosku mniejszości komisji.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Czesław Ryszka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Pragnę uzasadnić wniosek mniejszości o odrzucenie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw, która była przedmiotem posiedzenia senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu w dniu 9 kwietnia bieżącego roku.

Proszę również pozwolić, że nieco rozwinę moje uzasadnienie, ponieważ jest to także stanowisko klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Na początek wspomnę, że już od kilkunastu lat próbujemy zbudować media publiczne, ale trzeba dodać, że one nigdy w sposób oczywisty nie zadowolą wszystkich. To jest tak, jak z budową ustroju demokratycznego - podobno demokracja jest najlepszym ustrojem, ale zawsze jej daleko do ideału. Jednak trzeba pamiętać, że demokracja bez wartości, zgodnie ze słowami Jana Pawła II, przeradza się w totalitaryzm. Mówię to nie bez przyczyny, ponieważ zmiany w ustawie medialnej są nie czym innym jak przejawem totalitaryzmu jednej z partii politycznych.

To prawda, że obecny model powoływania członków rad nadzorczych publicznej telewizji i radiofonii oparty jest na wpływach poszczególnych partii politycznych w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Skoro jednak członków Krajowej Rady wybiera Sejm, Senat i prezydent, to niezależnie od tego, jakie gremium będzie typowało kandydatów do Krajowej Rady, zawsze będzie to ciało polityczne, ponieważ to kluby parlamentarne zadecydują o składzie Krajowej Rady. Czyli układ w Krajowej Radzie będzie zawsze - na mocy ustawy, którą mamy - pochodną wyników kolejnych wyborów parlamentarnych i prezydenckich. I mimo, że podczas obrad komisji bardzo długo debatowaliśmy, jak tych kandydatów wybierać, kto ma ich opiniować, jakie ciała, jakie uczelnie wyższe, jakie stowarzyszenia będą prowadzić nabór kandydatów, to i tak Sejm, Senat i prezydent, czyli ciała polityczne, dokonają wyboru składu Krajowej Rady. O innym składzie Krajowej Rady mogłaby zadecydować tylko od nowa napisana ustawa medialna. Ponieważ takiego projektu ustawy nie mamy, to obecną nowelizację - takie słowa padły w czasie obrad komisji - nazwano skokiem Platformy Obywatelskiej na media publiczne. Ale senator Piesiewicz bardzo słusznie zauważył, że podobny skok na media dwa lata temu dokonało Prawo i Sprawiedliwość.

(Głos z sali: No i starczy.)

(Oklaski)

(Głos z sali: Zaczęły się oklaski.)

(Wesołość na sali)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Przepraszam bardzo. Panie Senatorze, ma pan prawo uzasadnić swój wniosek, a wniosek jest generalny. Oczywiście, proszę bardzo. To jest takie wystąpienie w dyskusji.

(Senator Czesław Ryszka: Poszerzone uzasadnienie, tak?)

Proszę uprzejmie. I proszę o spokój.

(Rozmowy na sali)

(Senator Czesław Ryszka: Ale ja lubię oklaski. Jeżeli się pojawią, to jak najbardziej.)

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Czesław Ryszka:

Na usprawiedliwienie tamtego skoku - używam tego słowa - trzeba powiedzieć, że polegał na tym, iż szefami publicznej telewizji oraz Polskiego Radia zostali dziennikarze, a nie działacze polityczni Prawa i Sprawiedliwości. To prawda, że ustawą zmieniono członków Krajowej Rady na osoby z klucza politycznego. Taka była koalicja rządząca. Ale tylko tak można było zmienić - mówię wprost - przewodniczącą z SLD, Danutę Waniek. Jednak PiS nie posunął się tak daleko, aby przekroczyć zasady określone ustawą z 1992 r. o radiofonii i telewizji, co obecnie czyni Platforma Obywatelska.

Ustawa, jakakolwiek była, regulowała ład medialny w Polsce. Przede wszystkim wychodziła z założenia oddzielenia mediów publicznych od rządu, od bieżącej działalności politycznej i bieżącego zarządzania. Między innymi w ustawie są pewne gwarancje niezależności i nieodwoływalności Krajowej Rady, a także nieodwoływalności członków rad nadzorczych mediów publicznych. Teraz właściwie wszystko to chcemy zniszczyć.

Zwrócę uwagę na dwa problemy, które uzasadniają wniosek o odrzucenie obecnej nowelizacji ustawy medialnej.

Pierwszy problem to uśmiercenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Konkretnie to, co należało do konstytucyjnego obowiązku Krajowej Rady, a więc przyznawanie koncesji, kontrolowanie nadawców, przyznawanie lub odbieranie statusu nadawcy społecznego, będzie teraz należało do prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Przekazanie kompetencji koncesyjnych i technicznych, związanych z przyznaniem częstotliwości, prezesowi UKE - dodam: prezesowi desygnowanemu przez premiera - w praktyce będzie oznaczało, że nadawcy społeczni i prywatni będą musieli o wszystko zabiegać w rządzie, w środowiskach rządowych. Przypomnę, że chodzi zarówno o nowe koncesje, jak i o rekoncesje.

O zwolnieniach i ulgach w opłatach również zdecyduje, jednoosobowo, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a więc osoba podległa premierowi, choć oczywiście wybierana przez Sejm i być może, jeśli to przegłosujemy, przez Senat.

Krótko mówiąc, przepisy proponowane przez Platformę Obywatelską niosą nasilenie zagrożenia korupcyjnego. Pojawia się niebezpieczeństwo powrotu do zjawisk, które wraz z aferą Rywina zostały potępione przez opinię publiczną.

W konkluzji należy z ubolewaniem stwierdzić, że budowaliśmy media publiczne, media misyjne, a wracamy do mediów rządowych, do czasów Radiokomitetu. Bądź co bądź Krajowa Rada była dotąd regulatorem rynku mediów elektronicznych w ogóle, a więc podmiotów komercyjnych, prywatnych. Przeniesienie niemal wszystkiego do UKE, a UKE podlega premierowi, to jest posunięcie niezgodne z konstytucją, ponieważ Krajowa Rada bez tych kompetencji nie jest w stanie realizować swoich konstytucyjnych obowiązków. Gdyby nowelizacja została uchwalona, ograniczyłaby Krajową Radę tylko i wyłącznie do funkcji instytutu badawczego, bo ma prowadzić badania programowe, konkursy i co najwyżej opiniować czy ewentualnie, jeżeli ta poprawka przejdzie w Senacie, działać w porozumieniu z UKE. Krajowa Rada nie ma żadnych innych kompetencji, żadnych innych zadań, więc właściwie w ogóle nie ma sensu takiej instytucji utrzymywać.

Podczas obrad Komisji Kultury i Środków Przekazu nadmieniono, że nowelizacja jest niezgodna nie tylko ze standardami europejskimi, ale także z prawem europejskim. Zgodnie z prawem europejskim regulator rynku mediów elektronicznych nie może bezpośrednio podlegać premierowi. Dlatego, jak wyraził się przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Witold Kołodziejski, w świetle nowelizacji Krajową Radę można porównać do tygrysa, któremu wyrwano zęby, którego wsadzono do klatki i któremu jeszcze dano zastrzyk uspokajający. Mówi się, że owszem, tygrys jest, każdy to widzi, ale może co najwyżej pomerdać ogonem i nic więcej. (Oklaski)

Drugi problem, który uzasadnia odrzucenie ustawy, to skok polityków Platformy Obywatelskiej na majątek mediów publicznych. Niby to pod płaszczykiem odpolitycznienia mediów publicznych nowelizacja wprowadza niebezpieczną zmianę w art. 32 ustawy o radiofonii i telewizji. Obowiązujący do tej pory zapis brzmi: "W celu realizacji zadań radiofonii i telewizji publicznej spółki mogą, za zgodą Krajowej Rady, tworzyć przedsiębiorców przewidzianych przepisami prawa." Zmieniono słowo "przedsiębiorców" na "podmioty", co ma bardzo szeroki zakres znaczeniowy i pozwoli na tworzenie na przykład spółek córek, kierowanych zgodnie z zasadami prawa handlowego, niepodległych kontroli osób zarządzających mediami publicznymi. Można tworzyć różnego typu fundacje, stowarzyszenia, te z kolei mają już własne zarządy, niezależne od organów państwowych, które nadzorują media publiczne. Dlatego zapis art. 32 projektu ustawy medialnej przygotowanej przez Platformę Obywatelską stanowi furtkę pozwalającą na przejmowanie i stopniowe uwłaszczanie się na majątku mediów publicznych.

Mówi się coraz głośniej o planach prywatyzacji jednego z kanałów Telewizji Polskiej. Właśnie obecna nowelizacja przybliża tę próbę prywatyzacji polskich mediów publicznych i to, powiem, dzikiej prywatyzacji. Bo to jest podejście do publicznego radia i publicznej telewizji w podobny sposób, jak podchodzono w minionych latach do przedsiębiorstw państwowych typu huty. Tymczasem nie jest to majątek, który można sprzedać. Nie można bowiem sprzedać muzeum narodowego, a przecież majątek mediów publicznych to ogromne archiwa, filmy, spektakle teatralne, to wszystko, co jest dorobkiem dwóch minionych pokoleń. Tego nie można oddać jakiejkolwiek spółce, ponieważ to jest własnością nas wszystkich, a państwo powinno stwarzać tylko bardzo dobre regulacje, żeby ten majątek chronić, zabezpieczać i rozwijać.

Konkludując uzasadnienie odrzucenia ustawy w całości, stwierdzam, że przygotowany przez Platformę Obywatelską projekt zmian w ustawie medialnej zmierza w istocie do zlikwidowania pluralizmu polskich mediów elektronicznych. Jeżeli media w wymiarze politycznym będą jednolite, to wtedy dojdzie do bardzo poważnego zagrożenia polskiego ustroju demokratycznego. Po ewentualnym uchwaleniu ustawy wzmogą się naciski rządu w stosunku do mediów publicznych, a także prywatnych. Ustawa daje, co podkreślę, bardzo mocny instrument utrzymywania wszystkich mediów, także mediów prywatnych, w dyscyplinie.

I na koniec, jeśli ustawa ma być odtrutką na upolitycznienie mediów publicznych, to zapiszmy jeszcze w niej, że premier mianuje prezesa Telewizji Polskiej, bo de facto tak się stanie. Po co to ukrywać?

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tego projektu ustawy nie da się w ogóle poprawić. Dlatego w imieniu klubu senatorskiego Prawa i Sprawiedliwości zgłaszam wniosek mniejszości o odrzucenie ustawy w całości. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Krystyna Bochenek)

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę sprawozdawcę mniejszości Komisji Kultury i Środków Przekazu, pana senatora Wojciecha Skurkiewicza, o zabranie głosu i przedstawienie wniosku mniejszości komisji.

(Senator Piotr Andrzejewski: Jeżeli można, Pani Marszałek. Ja mam o 13.00 konferencję i uzgodniliśmy, że przed...)

Nie ma takiej możliwości.

(Senator Piotr Andrzejewski: Wniosek mniejszości.)

(Rozmowy na sali)

(Głos z sali: Powrót komuny.)

(Senator Piotr Andrzejewski: Nie ma możliwości.)

Nie ma możliwości, Panie Senatorze.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję bardzo.)

Dziękuję uprzejmie.

(Głos z sali: Nie ma dobrej woli, a nie możliwości.)

A cóż to jest za różnica, Panie Senatorze, jaka jest kolejność? Taki jest już...

(Senator Ryszard Bender: Zasadnicza.)

...plan naszej pracy. Dobra wola... Przecież obaj panowie są senatorami sprawozdawcami wniosku mniejszości Komisji Kultury i Środków Przekazu.

(Senator Czesław Ryszka: Ale sama pani marszałek powiedziała: co to za różnica?)

(Senator Ryszard Bender: Zasadnicza różnica.)

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Wojciech Skurkiewicz:

Pani Marszałek! Szanowni Państwo!

Wobec tego bardzo krótko. W czasie dyskusji, jak również podczas zadawania pytań pozwolę sobie zabrać Wysokiej Izbie więcej czasu.

Szanowni Państwo, oczywiście, całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział pan senator Ryszka. Ustawa totalnie burzy ład medialny w naszym kraju. Jest ustawą złą, jest ustawą, która w sposób karygodny będzie realizowała niewłaściwe stosunki medialne w naszym kraju.

Szanowni Państwo, niemniej jednak wyciągnęliśmy pomocną dłoń i próbowaliśmy zmienić przynajmniej kilka zapisów ustawy. Niestety, jeżeli chodzi o zapisy proponowane przez senatorów Prawa i Sprawiedliwości, tylko jeden znalazł akceptację Komisji Kultury i Środków Przekazu. Liczę, że znajdzie on również przychylność senatorów Platformy Obywatelskiej podczas głosowania w dniu jutrzejszym.

Szanowni Państwo, jeden z pierwszych wniosków mniejszości dotyczy art. 1 pktu 5 lit. a, gdzie państwo proponujecie zwiększenie liczby członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. A ja się pytam: gdzie są obietnice przedwyborcze i dyskusja na temat taniego państwa? W tej chwili Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji liczy pięciu członków. Państwo chcecie siedmiu. I co z tym tanim państwem? (Poruszenie na sali)

Szanowni Państwo, dlatego proponujemy powrócenie do pierwotnego zapisu, aby spośród pięciu członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Senat powoływał jedną osobę, Sejm - dwie, prezydent - dwie.

Kolejna dla mnie zdumiewająca sprawa. I nie naprawią tego wystąpienia Komisji Gospodarki, związane z obdarciem ministra skarbu państwa z funkcji nadzorczych nad spółkami Skarbu Państwa. Państwo proponujecie bowiem w nowelizacji, aby minister skarbu państwa nie miał najmniejszego wpływu na wybór członków rad nadzorczych. Obecnie jest tak, że przynajmniej jedną osobę mianuje minister skarbu państwa. Zgodnie z nowelizacją minister skarbu państwa, odpowiedzialny za mienie Skarbu Państwa i odpowiedzialny za spółki Skarbu Państwa, nie będzie miał wpływu na to, co dzieje się w radzie nadzorczej. I nie pomoże tutaj to, że ten minister, jako organ nadzorczy, jako właściciel, będzie mógł odwoływać. Zanim odwołanie nastąpi, on nie będzie miał żadnej wiedzy o tym, co się dzieje w spółkach skarbu państwa.

Szanowni Państwo, nasza kolejna propozycja wiąże się również z art. 1 pkt 11. Proponujemy, aby rada nadzorcza liczyła od pięciu do siedmiu członków. Według obecnego zapisu członków rady w liczbie od pięciu do dziewięciu powołuje się spośród osób legitymujących się dorobkiem i doświadczeniem w sferze kultury i mediów, finansów i prawa. Powołuje ich Krajowa Rada większością 2/3 głosów w obecności co najmniej 3/4 jej członków. Państwo proponujecie w tych zmianach ustawowych, aby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powoływała tych członków w obecności większości połowy swoich członków. No wydaje mi się, że jednak w tym momencie powinniśmy zdecydowanie podnieść ten próg.

Kolejna sprawa dotyczy publikacji - chodzi o częstotliwości i "Monitor Polski". Państwo chcecie, aby Biuletyn Informacji Publicznej był jedynym źródłem informacji o przyznawaniu koncesji. Wydaje mi się, że "Monitor Polski" również powinien publikować informacje o tym, co się dzieje na rynku medialnym i jakie są możliwości funkcjonowania na rynku medialnym.

Przekażę teraz głos panu senatorowi Andrzejewskiemu, on powie więcej na ten temat, a ja pozwolę sobie jeszcze zabrać głos w dalszej części dyskusji. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Bardzo dziękuję panu senatorowi Skurkiewiczowi.

Proszę teraz pana senatora Piotra Łukasza Andrzejewskiego o zabranie głosu i przedstawienie wniosku mniejszości komisji.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Pani Marszałek! Wysoki Senacie!

Wniosek o odrzucenie jest wnioskiem mniejszości, którą stanowi klub PiS w Senacie. Niezależnie jednak od tego, jakie rozwiązania podyktuje wola polityczna większości, trzeba odnieść się do kryteriów, jakie sformułowała Europejska Unia Nadawców w swoim stanowisku, a także do opinii o dopuszczalności skrócenia kadencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i jej statutowych organów w świetle orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 23 marca 2006 r.

Niewątpliwie, zgodnie z projektem nowelizacji ustawy, zasady kadencyjności zostały złamane, tak zresztą jak i poprzednio zostały one złamane - mówiono tutaj o poprzedniej ustawie, też nowelizującej. Jest w tym podtekst i cel, żeby zrywając z kadencyjnością, podporządkować personalne wybory aktualnej większości dominującej w organach decyzyjnych państwa desygnujących kandydatów do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a tym samym odnowić jej skład i rozpocząć od nowa kadencję już z osobami, które według rządzącego układu dają większe gwarancje realizowania postawionych przed nimi celów wynikających z ustawy. Czyli jest to coś, co jest nazywane faktycznym przerwaniem ciągłości funkcjonowania konstytucyjnego organu administracji publicznej.

Trybunał Konstytucyjny - odwołuję się do sprawy K4/06 - mówi o konieczności utrzymania zasady ciągłości konstytucyjnych organów państwa, zwłaszcza gdy chodzi o organ konstytucyjny ukształtowany konstytucją z 1997 r. A to przerwanie ciągłości nie jest uzasadnione zmianą ustroju państwa, co pozwoliłoby je stawiać ponad koniecznością utrzymania ciągłości. Ta ciągłość jest bowiem gwarancją stabilizacji organu, który dzięki swojej kadencyjności może się uniezależnić od doraźnych dyrektyw politycznych. Trybunał Konstytucyjny wskazywał już przecież na konieczność występowania dostatecznych i odpowiadających wymogom konstytucyjnym powodów, dla których dokonuje się zmiany modelu funkcjonowania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, i na bardzo poważne jednak przesłanki skrócenia dotychczasowych kadencji członków Krajowej Rady, które muszą wystąpić. "W dokumentach towarzyszących procesowi legislacyjnemu brak w tym zakresie odpowiedniej argumentacji. W toku prac parlamentarnych nie rozważono nawet przyjęcia przepisów przejściowych, które respektowałyby gwarancję niezależności członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, i wymogły stabilizację ich mandatu. Zasadne jest zatem podniesienie zarzutu arbitralności dokonanych zmian, a w konsekwencji naruszenie art. 2 i art. 7 w związku z art. 213 ust. 1 Konstytucji."

No cóż, wydaje mi się, że to stanowisko powinno wystarczająco uzasadniać wniosek o odrzucenie. Ale oprócz zerwania kadencyjności oraz przyjęcia zasady politycznej dyrektywności w decydowaniu o składzie personalnym Krajowej Rady i zaczęciu od nowa kadencji, ustawa ta ma także inny aspekt, aspekt głęboko burzący i destrukcyjny wobec ładu medialnego w Polsce. Mianowicie, zgodnie z projektem nowelizacji ustawy, decyzje, i to nie tylko te dotyczące przyznawania koncesji, ale i zapewniające przestrzeganie przez nadawców przepisów ustawy, które są podstawowymi kompetencjami związanymi z wolnością wypowiedzi i interesem publicznym w mediach, niewątpliwie zostają przeniesione z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, organu konstytucyjnego, na UKE, czyli na urząd: Urząd Komunikacji Elektronicznej. Proszę mi wybaczyć dosyć prostackie porównanie, ale to jest tak jakby w wielkim mieście zarząd dróg publicznych, nadzór nad służbami ruchu przenieść na urząd energetyczny - to jest pewna analogia - który nie ma do tego przygotowania. I do tego jeszcze, proszę państwa... Ja bym to rozumiał, gdyby było przewidziane vacatio legis, gdybyśmy to planowali w dłuższym okresie, zostawiali na przykład rok na przygotowanie urzędu, przekształcenie go, wyszkolenie, przejęcie funkcji innych organów państwa. Ale to ma być z biegu, z marszu, już ustawa ma wejść w życie. A to burzy inną z kolei zasadę, z czym nie sposób się zgodzić niezależnie od takiej a nie innej rekonstrukcji czy demontażu dotychczasowego ładu medialnego, niezależnie od przejęcia politycznej dyrektywności nad wyborem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ja nie mogę się zgodzić z naruszeniem zasady przyzwoitej poprawnej legislacji, którą niejednokrotnie formułował Trybunał Konstytucyjny.

Wydaje mi się, że przyzwoite vacatio legis, niezależnie od tego, co państwo uchwalicie w Senacie, jest obowiązkiem legislacyjnym niezależnym od treści regulacji prawnych. Dlatego też proponowałem to minimum. Proponowałem je także po to, żeby jednocześnie nie burzyć ustawy budżetowej, bo pewnym kuriozum jest zapisanie - mam tutaj poprawki Senatu - że w celu wykonania przepisów ustawy, która wchodzi w życie w ciągu czternastu lub w ciągu trzydziestu dni od dnia ogłoszenia, jeżeli przegłosujemy poprawkę, z niektórymi przepisami, które wchodzą w życie z dniem ogłoszenia, prezes Rady Ministrów dostaje upoważnienie do wydania źródła prawa w dziedzinie modyfikacji budżetu, dostaje upoważnienie do przenoszenia, w drodze rozporządzenia, niektórych dochodów, wydatków, do wprowadzenia odpowiednich zmian limitów zatrudnienia. A więc są to nie tylko zmiany kwotowe, ale i zmiany struktury, zadań i konstrukcji budżetu. No, burzymy podstawowy ład stabilizacji budżetu w państwie.

Wydaje mi się w związku z tym, że skreślenie tego i odniesienie wszystkich tych zmian do budżetu, który jest w trakcie przygotowywania, spełnia wymóg przyzwoitej legislacji. Dlatego popieram poprawkę, którą sformułowałem po to, żeby skreślić to kuriozalne uprawnienie prezesa Rady Ministrów do destrukcji budżetu z art. 15, a vacatio legis przedłużyć do początku przyszłego roku, kiedy wejdzie w życie nowy budżet.

Ograniczę swoje wystąpienie do tych zagadnień. Reszta, wydaje mi się, wyłoni się z dyskusji i z poprawek, które jeszcze na pewno zostaną złożone.

Chcę powiedzieć, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miała stać na straży interesu publicznego znacznie szerszego niż interes państwa. Tu chodzi przecież nie tylko o interes majątkowy - częstotliwości to jest interes majątkowy, reglamentacja częstotliwości to jest polityczna reglamentacja dostępu do informacji - ale i o interes polityczny, ekonomiczny, społeczny. Skoro w tej nowelizacji odbieramy organowi kontroli praworządności i funkcjonowania systemu prawnego, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, pewne ważne kryterium i nie nadajemy tego kryterium nowemu podmiotowi, czyli UKE, a raczej prezesowi UKE, bo tworzymy nowy organ: prezesa UKE, negując kompetencje przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, mówimy, że wszystko powinno być kolegialnie rozstrzygane przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, ale odbieramy jej kontrolę nadawców i ochronę praw odbiorców, w ogóle to z tej ustawy znika, mało tego, jednocześnie odbieramy dbałość o pluralizm mediów, to czy oznacza to osłabienie konstytucyjnego organu kontroli i ochrony prawa, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji? Tak, to jest osłabienie. A UKE nie jest przecież wyposażone zgodnie z zasadą legalizmu nawet w kompetencje ustrojowo przyznane Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji: nie jest organem konstytucyjnym, jest organem dopiero kształtowanym.

W związku z tym proszę się nie dziwić, że jest tyle zagadnień, niezależnie od kierunku i celów stawianych przed legislacją, które burząc ład medialny i dostosowując do pewnej zależności politycznej kadencyjność, stoją w sprzeczności z zasadami państwa prawa. Dlatego też uważam wnioski mniejszości za uzasadnione i proszę o ich poważne rozważenie. Dziękuję. (Oklaski)

 

 


9. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu