10. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu


 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Tadeusza Skorupę

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny

Szanowny Panie Premierze!

Od bodaj 2005 r. sołtysi walczą o swoje prawa. Są obecnie chyba najważniejszym organem wykonawczym na polskiej wsi. Teoretycznie mają więc władzę, ale tylko na papierze i bez pieniędzy.

Sołectwo, jako jednostka pomocnicza, jest w pełni zależne od decyzji rady gminy. Wprawdzie art. 51 pkt 3 ustawy o samorządzie gminnym zobowiązuje radnych do określenia w statucie gminy jego uprawnień do prowadzenia gospodarki finansowej w ramach budżetu gminy, ale w praktyce przepis ten pozostaje martwy. Część gmin wspomaga sołectwa, przeznaczając pewne środki z budżetu na zadania sołeckie i wyznaczając sołtysom diety za udział w pracach rady. Stosowane rozwiązania dotyczące finansowania pracy sołectw i sołtysów są różne. Niektóre rady tworzą na przykład fundusz sołecki, dopuszczając udział sołectwa w podatku rolnym, leśnym i od nieruchomości. Ogólnie jednak samodzielność finansowa sołectw i sołtysów jest rzadkością i zależy od dobrej woli radnych.

Z kolei do podstawowych i bardzo odpowiedzialnych obowiązków sołtysa należy między innymi zbieranie podatków, dostarczanie mieszkańcom urzędowej korespondencji, organizowanie zebrań rady sołeckiej oraz zebrań sołeckich.

Z reguły jest tak, że sołtysi nie mają pomieszczeń służbowych. Do swojej pracy wykorzystują więc swoje domy, pokoje, meble, telefony, komputery czy też nierzadko swoje prywatne pieniądze. Jedynym wynagrodzeniem sołtysów, jeżeli tak to można nazwać, są uchwalone przez radę gminy prowizje od zbieranych podatków. Sołtysi mogą też liczyć na diety za udział w posiedzeniach rady gminy, o czym wspomniałem. Niektórzy dostają też ryczałt i zwrot abonamentu telefonicznego. Ale nie wszędzie jest tak różowo. Są gminy, w których sołtys o ryczałcie i innych dodatkach może tylko pomarzyć.

Do niedawna sołtysi dorabiali zbieraniem ubezpieczeń rolników. Ale po zmianie prawa ubezpieczeniowego nawet i to im odebrano, zastępując to pracą agentów ubezpieczeniowych.

Dlatego sołtysi od kilku lat domagają się, by kwestia ich wynagrodzeń została jasno uregulowana w ustawie. Domaga się tego między innymi Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów, do którego według nieoficjalnych danych należy około dziesięciu tysięcy sołtysów.

Panie Premierze! Wydaje się, że argumenty sołtysów są słuszne. Według mnie istnieje prawna możliwość stworzenia stanowiska sołtysa jako pracownika samorządowego. Oczywiście finansowanie pracy sołtysa powinno pochodzić w 100% ze środków gminy. Gminy przez to nie zbankrutują, a zaprowadzi to porządek w finansowaniu pracy sołtysów.

Dlatego proszę Pana Ministra o rozważenie możliwości zmian w ustawach o samorządzie gminnym i pracownikach samorządowych.

Tadeusz Skorupa

Do spisu treści

Oświadczenie złożone przez senatora Macieja Grubskiego

Oświadczenie skierowane do ministra obrony narodowej Bogdana Klicha

Szanowny Panie Ministrze!

Dowódca określonego garnizonu jest pełnomocnym przedstawicielem wojska w sprawach garnizonowych wobec organów administracji rządowej i samorządu terytorialnego. Do jego zadań należy między innymi organizowanie, koordynowanie  i kierowanie całokształtem zadań, związanych z przygotowaniem i przeprowadzeniem uroczystości państwowych, wojskowych i patriotyczno-religijnych z udziałem wojskowej asysty honorowej. Zobowiązany jest również do współdziałania z Policją, Strażą Miejską, Służbą Ochrony Kolei i innymi organami porządkowymi w sprawach przestrzegania dyscypliny wojskowej i porządku publicznego przez żołnierzy.

Szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Łodzi - dowódca Garnizonu Łódź mając na względzie właściwą realizację między innymi wymienionych zadań w obecnym Garnizonie Zgierz, widzi potrzebę jego włączenia do Garnizonu Łódź.

Za takim rozwiązaniem przemawiają następujące argumenty.

Po pierwsze, Garnizon Łódź obejmuje terytorialnie miasto Łódź, które bezpośrednio graniczy z obecnym Garnizonem Zgierz.

Po drugie, stworzyłoby to w obecnym Garnizonie Zgierz korzystniejsze warunki do organizacji uroczystości państwowych i patriotyczno-religijnych.

Po trzecie, nastąpiłoby rozszerzenie współpracy organizacji pozarządowych z miasta Zgierz z dowódcą garnizonu, a tym samym stworzone by zostały korzystniejsze warunki do działań promocyjnych w zakresie obronności państwa.

Te względy dają możliwość złożenia na ręce Pana Ministra prośby o podjęcie decyzji w sprawie włączenia Garnizonu Zgierz do Garnizonu Łódź.

Z wyrazami szacunku
Maciej Grubski
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Macieja Grubskiego

Oświadczenie skierowane do ministra sportu i turystyki Mirosława Drzewieckiego

Szanowny Panie Ministrze!

Uprzejmie proszę Pana Ministra o udzielenie odpowiedzi na pytanie, co stało się powodem pominięcia Polskiego Zrzeszenia Wushu przy rozdziale środków budżetowych na rok 2008 w ramach Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej.

Pragnę nadmienić, iż Polskie Zrzeszenie Wushu prowadzi działalność zgodnie ze statutem i z obowiązującymi przepisami prawa. Od wielu lat było dofinansowywane z budżetu państwa przez Departament Sportu Powszechnego kolejnych władz sportowych (GKKFiS, GKKFiT, PKSport, Ministerstwo Sportu).

Z poważaniem
Maciej Grubski

Do spisu treści

Oświadczenie złożone przez senatorów
Macieja Grubskiego i Krzysztofa Kwiatkowskiego

Oświadczenie skierowane do ministra obrony narodowej Bogdana Klicha

Szanowny Panie Ministrze!

Dobrą wiadomością dla Łodzi była informacja o wstrzymaniu realizacji bardzo złych pomysłów dotyczących przeniesienia szkolenia przeddyplomowego do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, za co bardzo serdecznie Panu Ministrowi dziękujemy. Decyzja o rozpoczęciu naboru kolejnego rocznika studentów świadczy o zaufaniu, jakim darzy Pan Minister nasze miasto, środowisko lekarzy wojskowych, żołnierzy zawodowych, wykładowców Wydziału Wojskowo-Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi oraz studentów medycyny. Senatorom łódzkim leży na sercu również to, aby działania resortu, którym Pan Minister kieruje, poszły jeszcze dalej i dały możliwości zbudowania na terenie naszego miasta szkolącej wojskowe służby medyczne placówki, której standardy odpowiadałyby standardom podobnych ośrodków pracujących na rzecz struktur NATO w Europie.

W związku z informacjami o opuszczeniu przez jedną z jednostek Garnizonu Łódzkiego obiektów o powierzchni 10 ha, zlokalizowanych w Łodzi przy ulicy 6 Sierpnia 92, w bezpośrednim sąsiedztwie Centrum Szkolenia Służb Medycznych, prosimy, aby Pan Minister rozważył pomysł przyłączenia tego terenu do CSSM, które mogłoby dzięki temu rozwijać swoją działalność poprzez rozbudowę bazy dydaktycznej. Mamy nadzieję, że nasze wspólne działania doprowadzą do zatarcia błędów, jakie popełniono w roku 2001, kiedy to decyzją administracyjną dokonano likwidacji Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, co nie tylko spowodowało, że w niedługim czasie zabrakło wysoko wykwalifikowanej kadry lekarzy wojskowych, ale i negatywnie wpłynęło na rozwój naszego miasta.

Licząc na zrozumienie, pozostajemy z wyrazami szacunku.

Maciej Grubski
senator RP

Krzysztof Kwiatkowski
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Norberta Krajczego

Oświadczenie skierowane do prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anny Streżyńskiej

Pomimo uruchomienia nadajnika w Chrzelicach nadal ponad 1/3 z około miliona mieszkańców Opolszczyzny nie może odbierać programu regionalnego, który jest nadawany przez opolski oddział TVP. Dyrektor opolskiego oddziału TVP wystąpił już do Ośrodka Emisji TVP z wnioskiem o korektę i taką zmianę parametrów kierunkowego systemu antenowego, która umożliwi odbiór sygnału TVP Opole na terenie całej Opolszczyzny.

Zwracam się do Pani z prośbą o pomoc, gdyż przeniesienie przez TVP od 1 lutego 2008 r. nadajnika jej programu z Opola do Chrzelic nie spowodowało, że sygnał obejmuje całe województwo. Jest to niezbędne do pełnienia misji regionalnej przez opolski oddział TVP, a także wzmocni pozycję tego ośrodka w konkurencji z ekspansywnie rozwijającymi się mediami komercyjnymi.

Obecnie na terenie sześciu z trzynastu powiatów województwa opolskiego nie ma możliwości odbioru sygnału TVP Opole. Są to między innymi powiaty brzeski, namysłowski, prudnicki, głubczycki oraz największy w województwie, ponadstupięćdziesięciotysięczny, powiat nyski.

Z poważaniem
Norbert Krajczy
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senator Grażynę Sztark

Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana Ministra z prośbą o podjęcie działań w zakresie zwiększenia w bieżącym roku i w następnych budżetach środków na konserwację urządzeń wodno-melioracyjnych istotnych dla regulacji stosunków wodnych w rolnictwie. Urządzenia te są własnością Skarbu Państwa, w imieniu którego prawa właścicielskie sprawują marszałkowie województw. Proszę również o dokonanie zmiany kryteriów i zasad podziału środków publicznych Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 pomiędzy województwa w ramach działania "Poprawa i rozwijanie infrastruktury związanej z rozwojem i dostosowaniem rolnictwa i leśnictwa" - Schemat II "Gospodarowanie rolniczymi zasobami wodnymi", przyjętego przez Komitet Monitorujący PROW w Uchwale Nr 9/2007 r. z dnia 26 października 2007 r.

Szczególnego potraktowania wymaga województwo zachodniopomorskie, które długo borykać się będzie ze skutkami kwietniowych powodzi i podtopień. Cały ten region wymaga zresztą szybkiego zabezpieczenia przed częstymi i groźnymi powodziami.

Analizując sytuację meteorologiczno-hydrologiczną w ostatnich dwóch tygodniach w województwie zachodniopomorskim, a w szczególności w zlewniach rzek Rega, Parsęta, Wieprza, Ina oraz pozostałych rzek Przymorza, należy zauważyć, że brak odpowiedniego utrzymania tych rzek i ich dopływów powoduje częste podtopienia i zalania użytków rolnych oraz terenów zabudowanych. Na moje pytanie dotyczące środków finansowych potrzebnych na konserwację urządzeń skierowane do Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie (ZZMiUW jest bezpośrednim administratorem rzek) uzyskałam odpowiedź, z której wynika, że w bieżącym roku środki otrzymane z budżetu państwa wystarczą zaledwie na pokrycie kosztów energii zużytej w przepompowniach melioracyjnych i kosztów ich bieżącej eksploatacji. Brakuje środków na jakiekolwiek prace związane z konserwacją rzek, kanałów, budowli wodnych i wałów. Zgłaszane przez zarząd melioracji roczne zapotrzebowanie w zakresie konserwacji tych urządzeń w województwie zachodniopomorskim kształtuje się na poziomie około 35 milionów zł. Niepokojący jest również fakt, że tak niskie nakłady na konserwację urządzeń melioracyjnych nie zapewniają prawidłowego utrzymania urządzeń melioracyjnych wykonanych w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego na lata 2004-2006 Działanie 2.5 Gospodarowanie Rolniczymi Zasobami Wodnymi. Szacowane potrzeby w tym zakresie wynoszą w województwie zachodniopomorskim około 1,4 miliona zł.

Z informacji uzyskanych w ZZMiUW wynika, że w tej sprawie kilkakrotnie w ciągu roku kierowane są do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpienia o zwiększenie środków na konserwację urządzeń. Niestety, otrzymywane środki wciąż nie są wystarczające.

Uważam wobec tego, że należy szybko i zdecydowanie podjąć decyzję o przeznaczeniu środków na konserwację urządzeń melioracyjnych i możliwie w jak najkrótszym czasie, w pierwszej połowie bieżącego roku, uruchomić maksymalną ich ilość, tak aby nie stawiać zarządów melioracji przed koniecznością zlecania robót konserwacyjnych w okresie listopad - grudzień, ponieważ prace melioracyjne są pracami sezonowymi. Należy też założyć przy tworzeniu budżetu na kolejne lata zwiększenie środków przeznaczonych na konserwację urządzeń melioracyjnych

Trzeba rozważyć konieczność wprowadzenia zmian w obowiązującym prawie w takim zakresie, aby możliwe było obciążanie podmiotów odnoszących korzyści z terenów rolnych odwadnianych mechanicznie, i skierowanie uzyskanych w ten sposób środków na pokrycie kosztów utrzymania melioracyjnych stacji pomp.

Po zapoznaniu się z uchwałą Komitetu Monitorującego Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 (Uchwałą Nr 9/2007 r. z dnia 26 października 2007 r.) w sprawie przyjęcia kryteriów i zasad podziału środków publicznych Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 pomiędzy województwa w ramach działania "Poprawa i rozwijanie infrastruktury związanej z rozwojem i dostosowaniem rolnictwa i leśnictwa" - Schemat II "Gospodarowanie rolniczymi zasobami wodnymi", proszę Pana Ministra o ponowne przeanalizowanie sposobu podziału tych środków oraz wielkości środków przyznanych poszczególnym województwom.

Analizując odwołanie Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, stwierdziłam, że uwagi w nim zawarte są zasadne. Dokument ten pokazuje, że przyjęty sposób podziału środków wpływa wyjątkowo niekorzystnie na sytuację województwa zachodniopomorskiego.

Pan Minister powinien, moim zdaniem, zwrócić szczególną uwagę na następujące wskaźniki.

- Wały i rzeki. Waga i wartość wskaźników powinna być wyliczona jako średnia ważona z całości urządzeń w danym województwie i urządzeń wymagających odbudowy, ponieważ urządzenia te ulegają dekapitalizacji, a co roku urządzeń zdekapitalizowanych przybywa. Zmiany klimatyczne, szczególnie w strefie przymorskiej, powodują długotrwałe cofki w rzekach, a co za tym idzie, urządzenia wodne, między innymi wały, których stan techniczny jest dobry bądź dostateczny, wymagają przebudowy i zmiany parametrów, czyli zmiany klasy.

- Stacje pomp. Uzasadnione jest stwierdzenie, że należy uwzględnić przede wszystkim wielkość polderów odwadnianych, a w mniejszym stopniu wydajność stacji pomp, i następnie wyliczyć wskaźnik podziału środków dla stacji pomp. Na terenie województwa zachodniopomorskiego 83 tysiące ha jest odwadniane mechanicznie, co stawia nas na drugim miejscu w kraju po województwie pomorskim. Są to przede wszystkim użytki zielone (łąki i pastwiska) użytkowane rolniczo. Wielkość produkcji paszy zielonej z tych użytków zaspokaja w zdecydowanej większości potrzeby regionu, natomiast w podziale środków moje województwo i województwo o podobnej specyfice usytuowano na niższych miejscach.

- Mała retencja - wskaźnik na małą retencję. Wyliczenie tego wskaźnika powinno się opierać na zatwierdzonym programie małej retencji w danym województwie.

Uważam, że do każdego województwa powinna być przypisana ogólna kwota środków z puli, natomiast szczegółowy podział wewnętrzny na poszczególne elementy składowe (melioracje szczegółowe, wały i cieki naturalne, stacje pomp, małą retencję) winien być ustalony odrębnie w zależności od wewnętrznych potrzeb w danym województwie.

Szanowny Panie Ministrze! Z mojej wiedzy wynika, że inwestycje w zakresie regulacji stosunków wodnych w rolnictwie są inwestycjami o mniejszej skali. Dlatego wtedy, kiedy brakuje środków pochodzących z budżetu państwa, jedynym źródłem finansowania jest Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013.

Wiem, że zarządy melioracji są beneficjentami Regionalnych Programów Operacyjnych oraz Programu Operacyjnego: Infrastruktura i Środowisko. Programy te dofinansowują  jednak duże zadania o charakterze przeciwpowodziowym, zatem konieczne jest jednoznaczne rozstrzygnięcie, czy zadania planowane przez zarządy melioracji do realizacji na rzekach, wałach, kanałach itd., objętych ewidencją zarządów melioracji, wpisują się w PROW na lata 2007-2013.

Przedkładając Panu Ministrowi te uwagi i wnioski, uprzejmie proszę o podjęcie działań zmierzających do zwiększenia środków na konserwację i utrzymanie urządzeń wodno-melioracyjnych oraz o ponowne przeanalizowanie sposobu podziału środków Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 pomiędzy województwa w ramach działania "Poprawa i rozwijanie infrastruktury związanej z rozwojem i dostosowaniem rolnictwa i leśnictwa" - Schemat II "Gospodarowanie rolniczymi zasobami wodnymi", przyjętego przez Komitet Monitorujący PROW w Uchwale Nr 9/2007 r. z dnia 26 października 2007 r., z uwzględnieniem propozycji przedłożonych Panu Ministrowi przez województwo zachodniopomorskie.

Proszę o pilną interwencję w poruszanych przeze mnie sprawach, gdyż skutki tegorocznej kwietniowej powodzi w Zachodniopomorskiem są wyjątkowo dotkliwe, a zniszczona infrastruktura wymaga natychmiastowego odtworzenia.

Z poważaniem
Grażyna Anna Sztark

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senator Grażynę Sztark

Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska

Szanowny Panie Premierze!

W związku z tragiczną sytuacją powodziową na terenie województwa zachodniopomorskiego zwracam się do Pana Premiera z uprzejmą prośbą o rozważenie możliwości udzielenia natychmiastowej pomocy z rezerwy celowej budżetu państwa na potrzeby walki ze skutkami powodzi.

Skala potrzeb związanych z walką z powodzią i usuwaniem jej skutków jest ogromna, i należy, moim zdaniem, nadać tym działaniom charakter priorytetowy.

Proszę również o jak najszybsze podjęcie działań zmierzających do ochrony przed coraz częstszymi i coraz groźniejszymi powodziami terenów w zlewniach rzek Parsęty, Regi, Wieprzy i innych rzek Przymorza.

Z poważaniem
Grażyna Anna Sztark

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senator Barbarę Borys-Damięcką

Oświadczenie skierowane do prezesa Zarządu Telewizji Polskiej SA Andrzeja Urbańskiego

Po wysłuchaniu sprawozdania przewodniczącego Rady Języka Polskiego podczas obrad senackiej komisji kultury w dniu 13 marca 2008 r. oraz na posiedzeniu plenarnym Senatu w dniu 10 kwietnia 2008 r. zwracam się, w ramach przysługującego senatorowi prawa do składania oświadczeń, do Telewizji Polskiej z zapytaniem, dlaczego w obu programach ogólnopolskich TVP zaniechano - lub zaniedbano tę sprawę - realizacji programu czy programów poświęconych poprawnej polszczyźnie, traktowaniu języka polskiego jako podstawowego języka komunikacji społecznej, uzmysławianiu widzom piękna i bogactwa mowy polskiej, budowaniu słownych skojarzeń, określeń, opisów zdarzeń i odczuć, używaniu metafor i rozumieniu pojęć. Wszak przybliżanie i promowanie poprawnej polszczyzny jest właśnie zadaniem misyjnym telewizji publicznej.

Przyłączam się, jak większość senatorów, do apelu profesora Markowskiego o włączenie do programów TVP audycji poświęconej polszczyźnie. Proszę także o zbadanie, dlaczego takie audycje nie znalazły się w ramach misji i kto ma obowiązek ich wdrożenia.

Barbara Borys-Damięcka
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senator Barbarę Borys-Damięcką

Oświadczenie skierowane do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witolda Kołodziejskiego

Po wysłuchaniu sprawozdania przewodniczącego Rady Języka Polskiego podczas obrad senackiej komisji kultury w dniu 13 marca 2008 r. oraz na posiedzeniu plenarnym Senatu w dniu 10 kwietnia 2008 r. zwracam się, w ramach przysługującego senatorowi prawa do składania oświadczeń, do KRRiT z zapytaniem, dlaczego w obu programach ogólnopolskich telewizji publicznej zaniechano - lub zaniedbano tę sprawę - realizacji programu czy programów poświęconych poprawnej polszczyźnie, traktowaniu języka polskiego jako podstawowego języka komunikacji społecznej, uzmysławianiu widzom piękna i bogactwa mowy polskiej, budowaniu słownych skojarzeń, określeń, opisów zdarzeń i odczuć, używaniu metafor i rozumieniu pojęć. Wszak przybliżanie i promowanie poprawnej polszczyzny jest właśnie zadaniem misyjnym telewizji publicznej.

Przyłączam się, jak większość senatorów, do apelu profesora Markowskiego o włączenie do programów TVP audycji poświęconej polszczyźnie. Proszę także o zbadanie, dlaczego takie audycje nie znalazły się w ramach misji i kto ma obowiązek ich wdrożenia.

Barbara Borys-Damięcka
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Macieja Klimę

Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ćwiąkalskiego

Panie Ministrze!

12 kwietnia na podkrakowskim lotnisku w Balicach doszło do spektakularnego zatrzymania przez krakowską prokuraturę między innymi profesora Janusza Filipiaka, prezesa zarządu firmy Comarch SA oraz prezesa Zarządu MKS Cracovia SSA. Z doniesień medialnych oraz z przekazanego przez media oświadczenia prokuratury wynika, że profesorowi Filipiakowi przedstawiono zarzuty, które nie uzasadniają konieczności zatrzymania w tak widowiskowy sposób, można by rzec - na potrzeby medialnego pokazu. Czy zatem podległe Panu służby nie naruszyły prawa takim sposobem zatrzymania?

Drugą zastanawiającą kwestią jest sprawa poręczenia majątkowego w wysokości 100 tysięcy zł, jakiego zażądano od profesora Filipiaka. Czy działanie to było konieczne, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że profesor Filipiak jest współwłaścicielem działającej na terenie RP spółki, która w ubiegłym roku przyniosła zysk netto w wysokości ponad 25 milionów zł?

Z wyrazami szacunku
Maciej Klima

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senator Marię Pańczyk-Pozdziej

Oświadczenie skierowane do prezesa Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Jana Rączki

Szanowny Panie!

Fundacja na rzecz Dzieci "Miasteczko Śląskie" od czternastu lat realizuje bardzo wiele zadań z zakresu profilaktyki zdrowotnej dzieci w regionie ogromnie skażonym przez ołów. Przez te lata tysiące dzieci mieszkających na zagrożonym terenie skorzystało z turnusów wyjazdowych, odwiedzając zielone regiony Polski.

Dotychczasowe dotacje Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej do pewnego stopnia umożliwiały realizację tego zadania profilaktycznego. Dziś jednak brak reakcji funduszu na pisma i monity kierowane przez prezesa fundacji, pana Mieczysława Dumieńskiego, budzi mój głęboki niepokój.

Jako mieszkanka tej ziemi i senator z tego okręgu wyborczego znam problemy mieszkańców związane z ekologią. Będąc wcześniej radną Sejmiku Województwa Śląskiego, a później senatorem RP, wielokrotnie interweniowałam w różnych instytucjach, domagając się należytej profilaktyki, opieki medycznej i zwykłego zadośćuczynienia krzywdom ludzi, którzy nie ze swojej winy doznali uszczerbku na zdrowiu. Podobnie czynię obecnie, apelując do Pana Prezesa i całego zarządu NFOŚiGW o przychylny stosunek do wniosku o dotację dla programu fundacji "Miasteczko Śląskie", formułowanego przez pana Mieczysława Dumieńskiego.

Z wyrazami szacunku
Maria Pańczyk-Pozdziej

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senator Małgorzatę Adamczak

Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak

Szanowna Pani Minister!

W swoim pytaniu chciałabym odnieść się do zapisów ustawy z dnia 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów - DzU z 2007 r. nr 192 poz. 1378.

Art. 12 ust. 2 ustawy stanowi, że "do załatwiania indywidualnych spraw z zakresu świadczeń z funduszu alimentacyjnego rada gminy nie może upoważnić ośrodka pomocy społecznej". Z przepisu jasno wynika, że rada gminy nie może upoważnić ośrodka pomocy społecznej do załatwienia indywidualnych spraw z zakresu świadczeń z funduszu alimentacyjnego. Nasuwa się zatem pytanie: dlaczego rada gminy nie może tego zrobić? Jak Pani Minister uzasadnia taki zapis ustawy? W opinii wielu samorządów terytorialnych przepis ten ma wydźwięk pejoratywny. Wydaje się, że to właśnie ośrodek pomocy społecznej jest tą instytucją, która doskonale nadaje się do załatwiania tego typu spraw.

W związku z tym proszę uprzejmie o odpowiedź na takie pytania: czy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej dostrzega ten problem oraz w jaki sposób ma zamiar go rozwiązać?

Z wyrazami szacunku
Małgorzata Adamczak
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Władysława Dajczaka

Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak

Dnia 1 października 2008 r. wejdzie w życie ustawa z dnia 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, której art. 12 ust. 2 stanowi, że "do załatwienia indywidualnych spraw z zakresu świadczeń z funduszu alimentacyjnego rada gminy nie może upoważnić ośrodka pomocy społecznej".

Otrzymuję wiele próśb samorządów gminnych o podjęcie działań legislacyjnych mających na celu zmianę wspomnianego zapisu tak, by umożliwiał załatwianie tych spraw przez ośrodek pomocy społecznej.

Interwencja samorządu gminy Babimost z 17 kwietnia 2008 r. pokazuje celowość wprowadzenia takich zapisów.

Gmina poniosła koszty w wysokości 50 tysięcy zł na dostosowanie ośrodka do realizacji tych zadań, między innymi remontując dodatkowe pomieszczenia i zatrudniając dwóch nowych pracowników. Zainstalowano w ośrodku system Video TEL Banking, umożliwiający przekazywanie świadczeń na indywidualne konta świadeczeniobiorców. Zadania te są wykonywane przez wyodrębnioną w strukturze ośrodka komórkę i nie kolidują z realizowanymi przez ośrodek zadaniami z zakresu pomocy społecznej.

Bardzo proszę o przedstawienie stanowiska resortu dotyczącego podnoszonych przez samorządy uwag i propozycji.

Z wyrazami szacunku
Władysław Dajczak

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Władysława Dajczaka

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny

Rozpowszechnione dość szczegółowe informacje o okolicznościach porwania i zamordowania przedsiębiorcy Krzysztofa Olewnika oraz niewyjaśnionych, nieskutecznych działaniach organów śledczych każą przyjrzeć się bliżej zachowaniom niektórych pionów służbowych i funkcjonariuszy Policji w kontekście naruszeń prawa skierowanych przeciwko wymiarowi sprawiedliwości.

Mamy bowiem do czynienia - ostatnio często - z prawomocnymi wyrokami sądów o uniewinnieniu funkcjonariuszy od zarzutów popełnienia najcięższych zbrodni, jakimi są korupcja, współpraca z gangsterami, inne pospolite przestępstwa kryminalne. Nierzadko w toku procesu ujawniane są praktyki policyjnych służb wewnętrznych kwalifikujące się do zdecydowanego ścigania: na przykład namawianie przestępców do pomawiania uczciwych policjantów, wprost współpraca tych służb z gangsterami, bandytami. Są sprawy funkcjonariuszy CBŚ z Gorzowa Wielkopolskiego (wyrok z 2003 r.) i Zielonej Góry (sprzed kilku dni), Igora Pikusa, bandyty odpowiedzialnego za śmierć dwóch policjantów w strzelaninie w Magdalence, który wcześniej współpracował z Policją i prokuraturą w sprawie oskarżeń o korupcję dwóch słubickich policjantów, sprawa trwa dziesięć lat i trzeci raz rozpatrywana jest przez sąd rejonowy w pierwszej instancji (po dwóch wyrokach uniewinniających).

Można odnieść wrażenie, że wiele tych spraw, prostych do osądzenia, ze względu na czas ich trwania ma mieć charakter zatwierdzenia. Jeśli nawet następuje uniewinnienie policjantów, to w rzeczywistości materialnie, moralnie i społecznie są oni skazani, definitywnie wyrzuceni ze społeczności policyjnej.

Proszę Pana Premiera o informację, czy w ministerstwie - w ramach nadzoru -  analizuje się to zjawisko, czy podejmowane są jakiekolwiek działania ustalające, zmierzające do ujawnienia sprawców tych czynów i wyeliminowania ich ze służby.

Z wyrazami szacunku
Władysław Dajczak

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Stanisława Koguta

Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka

Szanowny Panie Ministrze!

Przesyłam otrzymaną przeze mnie korespondencję dotyczącą mieszkań zakładowych PKP. Uprzejmie proszę o zajęcie stanowiska w tej sprawie i poinformowanie mnie o nim.

Stanisław Kogut

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Czesława Ryszkę

Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ćwiąkalskiego

Panie Ministrze!

Odpowiedź udzielona w sprawie pana Janusza G. przez prokuratora krajowego Marka Staszaka (BM-III-051-293/2008/PR, BM-I-0700-59/08) jest wysoce niezadowalająca i rozmija się ze stanem faktycznym. Świadczy o tym pismo skierowane do mnie przez panią Krystynę Górzyńską, która bardzo jasno tłumaczy wszelkie zawiłości w tej sprawie. Uprzejmie proszę o zapoznanie się z argumentacją zawartą w tym liście, a w konsekwencji, o ponowne rozpatrzenie tej sprawy. Moim zdaniem oskarżenie Wiesławy i Janusza G. (Ds. 186/05) o to, że wspólne z nieuczciwym dostawcą oszukali bank, mija się z prawdą i kompromituje Prokuraturę Rejonową w Środzie Wielkopolskiej, a także prokuratury wyższych szczebli, łącznie z Prokuraturą Krajową.

Jak sądzę, Janusz G. wraz ze swoją rodziną jest w dziwny sposób szykanowany przez kolejnych funkcjonariuszy z Wielkopolski. Być może chodzi o realizację "upadłości na zlecenie" albo o "dołożenie" osobie ujawniającej nadużycia prokuratorów i sędziów.

Przy okazji pragnę poddać pod wątpliwość projektowany kierunek zmian w prokuraturze. Nie sądzę, aby większa niezależność prokuratorów posłużyła lepszemu funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości, dochodzeniu do prawdy oraz sprawiedliwym rozstrzygnięciom. Nie jest wykluczone, że proponowane zmiany spowodują jeszcze większe poczucie bezkarności u nieuczciwych funkcjonariuszy.

Załączam: skierowany do mnie list Krystyny Górzyńskiej, odpowiedź Banku PKO SA, odpowiedź ministerstwa na moje oświadczenie. Inne dokumenty zostały przesłane w poprzednim oświadczeniu.

Z poważaniem
Czesław Ryszka

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego
wspólnie z innymi senatorami

Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Aleksandra Grada oraz do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego

Szanowni Panowie Ministrowie!

Jesteśmy głęboko zaniepokojeni informacjami, jakie zostały nam przekazane przez członków Związku Zawodowego Cukrowni Leśmierz SA odnośnie do obecnej sytuacji i planów związanych z restrukturyzacją tego zakładu.

Z przekazanych dokumentów wynika, że pracownicy i plantatorzy, którzy są jednocześnie udziałowcami spółki, wielokrotnie spotykali się z zarządem i prezesem i omawiali plany restrukturyzacji zakładu. Prezes, mimo negatywnych opinii zespołu biorącego udział w konsultacjach społecznych oraz sprzeciwu załogi i plantatorów, zdecydował się na złożenie do Agencji Rynku Rolnego planu restrukturyzacji. Plan ten, zgodnie z zamierzeniem zarządu spółki, obejmuje korektę limitu produkcji cukru z 23 804,4 t na 18 704,4 t i demontaż linii technologicznej przeznaczonej do produkcji. Środki uzyskane w ten sposób z Agencji Rynku Rolnego nie zaspokoją niezbędnych potrzeb finansowych, związanych z odprawami dla pracowników, którzy będą zmuszeni odejść z zakładu pracy. Pracownicy i plantatorzy nie rozumieją decyzji zarządu o restrukturyzacji zakładu, który w ubiegłym roku obrachunkowym przyniósł zyski. Plany restrukturyzacji zakładu zaproponowane przez pana prezesa w opinii członków związków zawodowych działających w cukrowni doprowadzą do tego, że w przyszłym roku obrachunkowym zakład przyniesie straty.

Z przeprowadzonych rozmów i przeanalizowanych dokumentów wynika, że Zarząd Cukrowni Leśmierz SA źle rozporządził sumą blisko 9 milionów zł. Pieniądze te pochodziły z powiększonego kapitału własnego i zostały przeznaczone na zakup akcji własnych, w celu ich późniejszego umorzenia oraz uchwalenia dywidendy, z której w tej sytuacji skorzysta jedynie zarząd, a nie spółka Cukrowni Leśmierz SA. W konsekwencji tej operacji finansowej zostały zmienione proporcje udziałów pomiędzy głównym udziałowcem, którym jest Krajowa Spółka Cukrowa, a pracownikami i plantatorami.

W obecnej sytuacji, kiedy Komisja Europejska nie narzuciła szybkiego tempa procesu restrukturyzacji, tak radykalne decyzje zarządu spółki o likwidacji przynoszącego zyski przedsiębiorstwa są ekonomicznie i społecznie nieuzasadnione. Pieniądze te mogłyby mieć istotne znaczenie dla procesu restrukturyzacji Cukrowni Leśmierz SA. Według relacji członków związków zawodowych, zarząd spółki działa na niekorzyść zakładu pracy, chce wygenerować straty, a co za tym idzie doprowadzić do likwidacji cukrowni.

Zamknięcie Cukrowni Leśmierz SA spowoduje zwolnienie około stu pięćdziesięciu pracowników, mieszkańców Leśmierza i okolic. Pracę straci także około dwóch tysięcy plantatorów z powiatów łęczyckiego, zgierskiego i po części sieradzkiego, co dodatkowo zwiększy wskaźnik bezrobocia w regionie. Cukrownia Leśmierz SA jest jednym z nielicznych zakładów pracy w tej okolicy, który daje utrzymanie tak wielu rodzinom.

Z informacji, jakie uzyskaliśmy od wicewójta gminy Ozorków, wynika, iż na terenie, na którym znajduje się cukrownia, zlokalizowane są także kotłownia i oczyszczalnia ścieków obsługujące okolicznych mieszkańców.

W związku z tym zwracamy się do Panów Ministrów z prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania.

Po pierwsze, dlaczego produkcja zakładu przynoszącego zyski jest wygaszana już dziś, skoro Komisja Europejska nie wymusza jeszcze takich działań, sugeruje jedynie redukcję?

Po drugie, czy możliwy jest wykup udziałów Cukrowni Leśmierz SA przez jej pracowników i plantatorów, tak aby stali się właścicielami zakładu, co umożliwiłoby jego dalszy rozwój?

Po trzecie, w jaki sposób będą zabezpieczone prawa pracownicze i socjalne pracowników cukrowni w razie realizacji planu restrukturyzacji złożonego w ARR w dniu 31 marca 2008 r.?

Z poważaniem
Krzysztof Kwiatkowski
Maciej Grubski
Andrzej Owczarek
Marek Trzciński

Do spisu treści

Oświadczenie złożone przez senatorów
Krzysztofa Kwiatkowskiego i Macieja Grubskiego

Oświadczenie skierowane do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego

Szanowny Panie Ministrze!

W ostatnim czasie wpłynęło do nas stanowisko kupców działających na terenie największego w kraju Centrum Targowego "Ptak" SA w Rzgowie koło Łodzi oraz stanowisko dyrektora tego centrum. Czytamy w nich, że daje się zauważyć tworzenie barier uniemożliwiających kupcom z Ukrainy wjazd na teren Rzeczypospolitej Polskiej. Od momentu uszczelnienia wschodnich granic naszego kraju szczególną aktywność w tym zakresie wykazują służby graniczne Ukrainy, które z nieznanych ani nam, ani kupcom powodów odsyłają ich do miejsca zamieszkania bez podawania żadnych przyczyn i wyjaśnień. Z tego też powodu odnotowuje się ogromny spadek zawieranych transakcji handlowych, co stwarza zagrożenie dla znacznej części rodzinnych firm i przedsiębiorstw, stanowiących jedyne źródło utrzymania ich właścicieli, którzy rozważają możliwość zakończenia działalności gospodarczej. Trwanie takiego stanu rzeczy spowoduje znaczny wzrost stopy bezrobocia w okręgu łódzkim i wpłynie negatywnie na jego dalszy rozwój gospodarczy. Utrzymująca się tendencja ograniczania wjazdów i dokonywania transakcji finansowych przez obywateli Ukrainy powoduje również negatywne skutki w innych branżach stanowiących otoczkę przemysłu odzieżowego.

Znając przychylny stosunek Pana Ministra do rozwoju i intensyfikacji współpracy Polski i Ukrainy, także na polu kontaktów gospodarczych, pozwalamy sobie przesłać ten sygnał. Mamy nadzieję, że z uwagi na rangę problemu Ministerstwo Spraw Zagranicznych przeanalizuje opisaną sytuację i - uwzględniając oczywiście autonomię działania służb państwowych na Ukrainie, w szczególności zaś służb celnych - przekaże ten sygnał naszym partnerom na Ukrainie w trosce o usuwanie wszelkich barier i utrudnień w relacjach handlowych pomiędzy naszymi krajami. Zdajemy sobie sprawę, jak wiele jest do zrobienia po polskiej stronie w zakresie poprawy tych relacji, chodzi między innymi o usprawnienie pracy polskich placówek dyplomatycznych na Ukrainie (ambasady i konsulatów), czy procedury udzielania wiz wjazdowych na teren Rzeczypospolitej Polskiej obywatelom Ukrainy. Niemniej jednak sygnały o występowaniu niekorzystnych zjawisk po stronie ukraińskiej skłaniają nas do prośby o interwencję w tej sprawie.

Z wyrazami szacunku
Krzysztof Kwiatkowski
Maciej Grubski

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Stanisława Karczewskiego

Oświadczenie skierowane do minister zdrowia Ewy Kopacz

Decyzja wojewody mazowieckiego dotycząca likwidacji oddziałów chirurgii i onkologii w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu w dłuższej perspektywie czasowej może okazać się fatalna w skutkach. Już teraz pacjenci wymagający specjalistycznej opieki medycznej zmuszeni są szukać pomocy w oddalonych od Radomia placówkach, gdzie wyznaczane są bardzo odległe terminy. Stwarza to realne zagrożenie dla życia i zdrowia najciężej chorych. Zakład stracił szansę na wpływy w ciągu roku w wysokości od 6 do 8 milionów zł.

Z kryzysem w radomskich szpitalach mieliśmy do czynienia już wcześniej. Jednakże dzięki determinacji ówczesnego ministra zdrowia, pana Zbigniewa Religi, wojewody mazowieckiego Jacka Sasina oraz władz miasta Radomia udało się osiągnąć kompromis, nie dopuszczając do ziszczenia się najczarniejszego scenariusza. Tymczasem obecny wojewoda nie podjął najmniejszego wysiłku w celu zażegnania kryzysu i zlikwidował oddziały szpitala. Decyzja ta najsilniej uderzyła w pacjentów, a więc tych, którzy nie mieli żadnego związku z kryzysem w placówce, a którzy najbardziej potrzebują świadczonych przez nią usług.

Jest jeszcze szansa na zmianę pochopnej i niekorzystnej decyzji wojewody oraz przywrócenie zlikwidowanych oddziałów. Sytuacja w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym jeszcze może zostać opanowana!

Zwracam się do Pani Minister z prośbą o uchylenie decyzji wojewody, pana Jacka Kozłowskiego, i przywrócenie funkcjonowania oddziałów chirurgii oraz onkologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu!

Z poważaniem
Stanisław Karczewski

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Stanisława Karczewskiego

Oświadczenie skierowane do ministra finansów Jana Vincenta-Rostowskiego

W dniu 1 lutego bieżącego roku Ministerstwo Rozwoju Regionalnego skreśliło z listy projektów kluczowych dla Programu Operacyjnego "Innowacyjna gospodarka" budowę Centrum Przetwarzania Danych Ministerstwa Finansów w Radomiu.

Jeszcze kilka miesięcy temu lokalizacja tego przedsięwzięcia w Radomiu wydawała się pewna. Po wykonaniu na zlecenie Ministerstwa Finansów audytu przez firmę IBM Radom został wyłoniony jako miasto spełniające wymagane uwarunkowania. Szczególne znaczenie dla wyboru właśnie tej lokalizacji miały między innymi następujące czynniki: możliwość rozbudowy, małe ryzyko inwestycyjne, perspektywa współpracy z Politechniką Radomską w zakresie kształcenia przyszłych kadr, a nawet taka przesłanka, jak tak zwana życzliwość inwestycyjna. Doceniono zaangażowanie władz miasta w projekt, który jako najlepszy wygrał tę istotną dla Radomia rywalizację. Zamknięcie inwestycji zaplanowano na grudzień 2013 r.

Zważywszy na powody, które doprowadziły do wyłonienia w konkursie Radomia jako najlepszej lokalizacji do wykonania tej inwestycji, decyzja Ministerstwa Rozwoju Regionalnego jest całkowicie niezrozumiała. A biorąc pod uwagę wcześniejsze decyzje tego rządu, które pozbawiły Radom kluczowych projektów w ramach Programu Operacyjnego "Infrastruktura i środowisko", wydaje się, że mamy do czynienia z działaniami dyskryminującymi miasto i jego mieszkańców.

W związku z powyższym zwracam się do Pana Ministra z prośbą o wyjaśnienie merytorycznych przesłanek zmiany zatwierdzonej przez poprzedni rząd decyzji. Jednocześnie proszę o ustosunkowanie się do pojawiających się informacji o planowanym przeniesieniu lokalizacji Centrum Przetwarzania Danych Ministerstwa Finansów.

Jakie nowe okoliczności zadecydowały o tym, że inwestycja znajdująca się w fazie projektowania została zawieszona?

Z poważaniem
Stanisław Karczewski

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Grzegorza Wojciechowskiego

Oświadczenie skierowane do ministra finansów Jana Vincenta-Rostowskiego oraz do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego

Moje oświadczenie dotyczy sprawy zatrzymania polskiego mięsa na granicy z Rosją. Jak donosi prasa, transport z około 20 t polskiej wołowiny nie został wpuszczony do obwodu kaliningradzkiego. Według rosyjskiej służby nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego część przewożonego mięsa straciła przydatność do spożycia. Rosyjscy inspektorzy podczas kontroli stwierdzili, iż w przypadku około 900 kg mięsa data produkcji zgłoszona w dokumentach przewozowych nie odpowiada dacie produkcji wpisanej na części opakowań, w których mięso było przewożone. W związku z tym cała partia przewożonego mięsa została cofnięta. Dodatkowo w oddzielnym komunikacie rosyjski nadzór weterynaryjny i fitosanitarny poinformował, że nie jest to pierwsza próba wwozu z Polski do obwodu kaliningradzkiego mięsa bez dokumentów weterynaryjnych gwarantujących jego bezpieczeństwo.

W związku z zaistniałą sytuacją mam kilka pytań.

Jakie działania są podejmowane przez Inspekcję Weterynaryjną i służby celne w celu wyjaśnienia tej sprawy? Jak wyglądał nadzór IW nad zatrzymanymi i cofniętymi przez rosyjską służbę nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego transportami mięsa? Skąd pochodziły przedmiotowe transporty?

W jaki sposób jest prowadzony nadzór nad firmami eksportującymi mięso na rynek rosyjski?

Rosyjska służba nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego niemal codziennie informuje o wykrytych nieprawidłowościach w importowanych produktach z różnych krajów. Czy te nieprawidłowości dotyczą importu z Polski? Jeśli tak, to w jakim zakresie?

Grzegorz Wojciechowski

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Grzegorza Wojciechowskiego

Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego

Moje oświadczenie dotyczy sektora drobiarskiego. W związku z prośbą Zrzeszenia Producentów i Hodowców Drobiu Środkowej Polski o podjęcie interwencji w sprawie bardzo trudnej obecnie sytuacji na rynku drobiarskim dwukrotnie zwróciłem się do ministra rolnictwa i rozwoju wsi z zapytaniem dotyczącym sektora drobiarskiego. Jednakże otrzymane odpowiedzi nie wyjaśniają wszystkich wątpliwości, które wyraziłem w swoich oświadczeniach. Ministerstwo rolnictwa w przekazanej do mojej wiadomości przez marszałka Senatu korespondencji poza zaprezentowaniem danych liczbowych i cytatami pochodzącymi z rozporządzeń, zarówno krajowych, jak i wspólnotowych, w zasadzie nie udziela odpowiedzi na moje pytania.

Odpowiedzi ministerstwa rolnictwa przesłałem do informacji przedstawicielom Zrzeszenia Producentów i Hodowców Drobiu Środkowej Polski. W załączeniu przekazuję do wiadomości pana ministra odpowiedź Zarządu zrzeszenia z dnia 17 kwietnia bieżącego roku z prośbą o ustosunkowanie się do zawartych w niej zastrzeżeń.

Ponownie zwracam się z zapytaniem do Ministra Rolnictwa, czy jest mu znana trudna sytuacja na rynku drobiu, zagrażająca upadkiem znacznej części gospodarstw drobiarskich. Jakie w tej sytuacji zamierza Pan podjąć działania zmierzające do wyeliminowania patologicznych zjawisk na rynku drobiarskim? Jak rząd postrzega przyszłość branży drobiarskiej w Polsce?

Grzegorz Wojciechowski

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Grzegorza Wojciechowskiego

Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego

Moje oświadczenie dotyczy warunków uzyskania rent strukturalnych.

Głównym celem wprowadzenia renty strukturalnej jest znaczna poprawa struktury agrarnej kraju oraz przyspieszenie wymiany pokoleniowej wśród osób prowadzących gospodarstwa rolne, a także poprawa rentowności i konkurencyjności gospodarstw poprzez ich przejmowanie przez osoby dobrze przygotowane do zawodu rolnika.

Renta strukturalna powinna być jednym z instrumentów łagodzących skutki przemian agrarnych na obszarach wiejskich poprzez zapewnienie źródła dochodów osobom rezygnującym z prowadzenia towarowej produkcji rolnej. Dodatkowo ustawodawca przewidział jeszcze kilka celów, to jest ograniczenie liczby małoobszarowych, nierentownych lub małorentownych gospodarstw prowadzonych przez rolników w wieku przedemerytalnym, poprawę jakości życia i zmniejszenie bezrobocia wśród młodych osób na wsi. Możliwość otrzymania renty strukturalnej miała zachęcać rolników do podjęcia decyzji o zaprzestaniu prowadzenia działalności rolniczej i przekazaniu gospodarstwa osobie młodszej, dobrze przygotowanej do tej działalności, bardziej otwartej na zmiany i nowości.

Tymczasem skutek tego działania daleko odbiega od założeń. Otóż, renty strukturalne w niewielkim stopniu przyczyniają się do poprawy struktury agrarnej, bowiem tylko nieliczni rolnicy mogli lub mogą skorzystać z programu. W ciągu ostatnich dwóch lat zauważalne jest zahamowanie procesu przekazywania gospodarstw rolnych młodszemu pokoleniu. Wynika to z faktu, iż środki pomocowe przeznaczone na finansowanie rent strukturalnych w latach 2004-2006 zostały szybko rozdysponowane, a w ramach nowej perspektywy finansowej na lata 2007-2013 nie zostały jeszcze w pełni uruchomione. Co więcej, gdy wprowadzono program rent strukturalnych, osoba przekazująca gospodarstwo o powierzchni kilku hektarów otrzymywała rentę w wysokości ponad 2 tysięcy zł. Dzisiaj rolnik, który przekazuje gospodarstwo, może liczyć najwyżej na połowę tej kwoty.

W związku z zaistniałą sytuacją mam kilka pytań.

Jakie działania zamierza podjąć rząd i ministerstwo, by zachęcić do wymiany pokoleń w gospodarstwach rolnych? Czy planowane jest zwiększenie kwoty renty strukturalnej, by ten cel osiągnąć?

Ilu rolników złożyło wnioski, a ilu faktycznie skorzystało z programu rent strukturalnych w latach 2004-2006?

22 kwietnia bieżącego roku Redakcja Rolna TVP poinformowała, iż rząd pracuje nad nowymi przepisami, które będą obowiązywały w programie rent strukturalnych. Proszę o informacje, jakiego rodzaju mają to być zmiany. Jakie ułatwienia dla beneficjentów planuje wprowadzić rząd, by instrument rent strukturalnych mógł służyć przeobrażeniom i zmianom agrarnym na wsi?

Z zapowiedzi wynika, że ma nastąpić obniżenie świadczeń. Proszę o wyjaśnienie, jakie kalkulacje są powodem tych propozycji.

Kolejną istotną zmianą ma być zaostrzenie przepisów dotyczących wielkości przekazywanego i powiększanego gospodarstwa oraz zaostrzenie wymogów dla następcy. Proszę o wyjaśnienie przyczyn i zakresu planowanych zmian w tych kwestiach.

Czy wprowadzenie zmian w programie nie opóźni planowanego terminu rozpoczęcia przyjmowania przez ARMiR wniosków, to jest 30 czerwca bieżącego roku, ze względu na wymaganą zgodę Komisji Europejskiej?

W latach 2004-2006 proces aplikowania przez rolników o renty strukturalne dodatkowo utrudniony był krótkim okresem przyjmowania wniosków. Jaki okres przyjmowania wniosków został ustalony na lata 2007-2013? Czy w nowym okresie programowania ministerstwo zamierza wydłużyć okres przyjmowania wniosków, tak aby wszyscy zainteresowani mogli skorzystać z programu?

Sprawą najbardziej kosztowną dla rolników chcących przekazać gospodarstwo rolne w zamian za rentę strukturalną jest uregulowanie spraw własności i uporządkowanie dokumentów gospodarstwa. Dlaczego rolnicy, którzy nabyli gospodarstwo lub jego część w formie spadku lub innej, nieposiadający na to notarialnych aktów własności, muszą prawo własności regulować odrębnymi aktami? Niestety, nie mogą oni wraz z przekazaniem gospodarstwa w zamian za rentę strukturalną uregulować jego spraw własnościowych w jednym akcie notarialnym. To powoduje znaczny wzrost kosztów i niejednokrotnie wielu rolników po prostu na to nie stać. Co ministerstwo zamierza zrobić w tej sprawie? Czy ministerstwo lub rząd zamierza zaproponować odpowiednie regulacje prawne, mające na celu ułatwienie tych formalności?

Rolnik nabywa prawo do składania wniosku o rentę strukturalną w wieku pięćdziesięciu pięciu lat, jest tak zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet. Renta strukturalna miała być pewną formą wcześniejszej emerytury rolniczej. Doskonale wiadomo, że kobieta może przejść na emeryturę rolniczą w wieku sześćdziesięciu lat, a mężczyzna w wieku sześćdziesięciu pięciu lat. W przypadku rent strukturalnych wiek kobiet i mężczyzn jest taki sam. Jak pokazują doświadczenia z lat ubiegłych, wymagania wiekowe dla rolników są trudne do spełnienia. Chodzi tu głównie o przypadki, w których małżeństwo rolników chce przekazać wspólne gospodarstwo, ale małżonkowie są w różnym wieku. Dlatego mężczyzna mógłby otrzymywać rentę strukturalną, a żona nie. Dotychczas sytuacja ta nie była aż tak niepokojąca ze względu na wysokość rent strukturalnych. Jednakże w nowym PROW sytuacja nie rysuje się aż tak dobrze z uwagi na to, że renty są znacznie niższe. W związku z tym małżeństwa rolnicze, mając prawo wyboru, wolą poczekać do osiągnięcia wieku emerytalnego i dopiero wtedy wspólnie przekazać gospodarstwo następcy, który niejednokrotnie w wyniku późniejszego otrzymania gospodarstwa traci prawo do skorzystania z innych programów, na przykład pomocy dla młodego rolnika. Renty strukturalnej nie można porównywać do emerytury rolniczej, bo ta jest przyznawana każdemu małżonkowi z osobna, a renta strukturalna przyznawana jest na gospodarstwo. Jak ministerstwo zamierza rozwiązać ten problem?

Proszę o wyjaśnienie tych kwestii.

Grzegorz Wojciechowski

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Grzegorza Wojciechowskiego

Oświadczenie skierowane do prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Dariusza Wojtasika

Moje oświadczenie dotyczy sprawy rolnika korzystającego z kredytu preferencyjnego na zakup ziemi.

Zwrócił się do mnie rolnik z prośbą o pomoc w sprawie zadłużenia powstałego w wyniku wypowiedzenia umowy preferencyjnego kredytu inwestycyjnego za zakup ziemi. W związku z ochroną danych osobowych i dla dobra rolnika posłużę się numerem sprawy: DW-4530-182/i/07/RS/08.

Z chwilą uruchomienia programu dotyczącego rent strukturalnych rolnik ten zdecydował się przekazać gospodarstwo następcom. Jednakże przekazywane grunty były obciążone kredytem preferencyjnym na zakup ziemi. Nie chcąc obciążać następców długiem, rolnik postanowił spłacić zaciągnięty kredyt, łamiąc w ten sposób warunki umowy kredytowej. Niestety bank, przyjmując wcześniejszą spłatę, nie powiadomił rolnika o karach grożących za wcześniejszą spłatę kredytu. Również notariusz, który sporządzał akt darowizny, nie uświadomił rolnikowi i jego następcom zagrożeń i dokonał aktu przeniesienia własności w zamian za rentę strukturalną, pomimo widniejących w księgach wieczystych obciążeń na rzecz banku. Niedoinformowany i nieświadomy finansowych konsekwencji rolnik w dobrej wierze spłacił kredyt przed terminem. W wyniku tego musi, za pośrednictwem banku, zwrócić agencji otrzymane dofinansowanie do oprocentowania kredytu wraz z karnymi odsetkami. Dla rolnika, który wraz z żoną nieposiadającą żadnych dochodów, gdyż gospodarstwo było wspólne, utrzymuje się z renty strukturalnej, jest to kwota znacznie przekraczająca osiągane przez niego dochody.

W związku z trudną sytuacją dłużnika zwracam się do Pana Prezesa z prośbą o ponowne rozpatrzenie sprawy, uwzględnienie wszelkich okoliczności łagodzących na rzecz rolnika i jego następców oraz zaproponowanie możliwie najkorzystniejszego dla wszystkich stron rozwiązania zaistniałego problemu.

Z poważaniem
Grzegorz Wojciechowski

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Antoniego Motyczkę

Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka

Szanowny Panie Ministrze!

W związku z licznymi sugestiami płynącymi z środowiska egzaminatorów i osób zdających egzaminy na prawo jazdy zwracam się do Pana Ministra o rozpatrzenie postulatów przedstawionych przez osoby najbardziej zainteresowane, dotyczących szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami (do rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia 27 października 2005 r., DzU nr 217 poz. 1834 ze zmianami).

Z opinii przedstawicieli WORD w Katowicach i z licznej korespondencji płynącej od mieszkańców regionu wynika, iż w procesie szkolenia i egzaminowania przyszłych kierowców kategorii B należałoby wprowadzić kilka zasadniczych zmian.

Zdaniem przedstawicieli WORD brakuje całkowicie merytorycznego nadzoru nad realizacją procesu szkolenia. Weryfikacja jego jakości odbywa się na etapie egzaminu państwowego, co skutkuje często wielokrotnym przystępowaniem tych samych osób do egzaminów. Pozostawienie oceny poziomu szkolenia wyłącznie na etapie egzaminu państwowego nie wystarczy, by uzyskać wyraźną poprawę jego jakości. Popularność ośrodków szkolenia kierowców warunkują ceny kursów prawa jazdy, a nie procent egzaminów zakończonych wynikiem pozytywnym przez klientów ośrodka.

Bardzo poważnym problemem jest brak możliwości dotrzymania trzydziestodniowego terminu oczekiwania na egzamin od momentu złożenia stosownych dokumentów. Problem ten dotyka wszystkich ośrodków egzaminowania w kraju, przede wszystkim tych działających na obszarze większych aglomeracji miejskich. Barierą uniemożliwiającą dostosowanie się do wymogów rozporządzenia jest brak na rynku pracy specjalistów z uprawnieniami egzaminatora, skłonnych do podjęcia pracy w tym zawodzie.

Autorzy rozporządzenia - wbrew opiniom zgłaszanym przez WORD, że nie są one kadrowo przygotowane na taką zmianę - wydłużyli czas trwania egzaminu praktycznego na kategorię B prawa jazdy w ruchu drogowym z dwudziestu pięciu do czterdziestu minut i to bez jasnego i przekonującego uzasadnienia takiej decyzji. Analogiczny wymóg UE to dwadzieścia pięć minut.

Jednocześnie wprowadzono wymóg realizacji pełnego zakresu egzaminu praktycznego, również w przypadku oceny negatywnej, a także jego rejestracji elektronicznej, co dodatkowo stresuje osoby przystępujące do egzaminu i w konsekwencji wypływa niekorzystnie na poziom zdawalności egzaminu praktycznego.

Z obserwacji Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach wynika, że osoby egzaminowane często popełniają błędy powodujące negatywny wynik egzaminu w ostatnich minutach jego trwania w ruchu miejskim, to jest pomiędzy trzydziestą a czterdziestą minutą egzaminu. Wydłużenie czasu jazdy w ruchu drogowym spowodowało też, że obecnie jeden egzaminator przeprowadza o połowę mniej egzaminów aniżeli dawniej.

Zatem na podstawie dwuletnich doświadczeń z funkcjonowania omawianych uregulowań wymienionego rozporządzenia ministra infrastruktury należałoby rozważyć celowość ich dalszego utrzymywania. Nie przyniosły one niestety zakładanych przez resort efektów w postaci poprawy jakości szkolenia i zwiększenia zdawalności, za to wydłużyły okres oczekiwania na egzamin i podniosły koszty jego organizacji.

Dyrekcja WORD w Katowicach sugeruje, aby dokonać w trybie pilnym zmian w rozporządzeniu ministra infrastruktury z 27 października 2005 r. polegających na: skróceniu czasu trwania egzaminu na kategorię B w ruchu drogowym z dotychczasowych czterdziestu do trzydziestu minut; rejestracji elektronicznej przebiegu egzaminu praktycznego wyłącznie na życzenie osoby egzaminowanej; bezwzględnym przerwaniu egzaminu praktycznego w przypadku oceny negatywnej.

Wprowadzenie tych zmian nie pogorszy obowiązujących standardów egzaminacyjnych, a przyczyni się do skrócenia czasu oczekiwania na wyznaczenie terminu egzaminu, jak również obniży koszty jego realizacji.

Uprzejmie proszę o przeanalizowanie przedstawionych propozycji zmian.

Z poważaniem
Antoni Motyczka
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Bohdana Paszkowskiego

Oświadczenie skierowane do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego

Za kilka miesięcy obchodzona będzie kolejna rocznica przeprowadzenia tak zwanej obławy augustowskiej.

Była to największa zbrodnia dokonana po zakończeniu II wojny światowej na ziemiach państwa polskiego w granicach ustalonych w wyniku porozumień jałtańskich.

W lipcu 1945 r. oddziały Armii Czerwonej, wspierane przez oddziały LWP oraz UB na Suwalszczyźnie, zatrzymały około dwóch tysięcy osób. Część z nich po przesłuchaniu zwolniono, około sześciuset osób wywieziono w nieznanym kierunku i ślad po nich zaginął.

Wysiłki podjęte przez utworzony w 1987 r. Obywatelski Komitet Poszukiwań Zaginionych Mieszkańców Suwalszczyzny w celu wyjaśnienia ich losu nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. W 1992 r. Prokuratura Wojewódzka w Suwałkach umorzyła postępowanie w tej sprawie ze względu na brak materiałów - potrzebne dokumenty są zamknięte w posowieckich archiwach.

W 2001 r. akta sprawy trafiły do Instytutu Pamięci Narodowej, a konkretnie do Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku. Mimo podjętych działań nadal jednak nie ustalono losu ofiar ani miejsca ich pochowania. Stwierdzono, że bez skorzystania z archiwów rosyjskich bądź białoruskich możliwości dokonywania ustaleń wyczerpały się.

W związku z tym proszę Pana Ministra oraz rząd RP o podjęcie wszelkich możliwych działań na rzecz wyjaśnienia losu osób zaginionych w wyniku obławy augustowskiej we współdziałaniu ze stroną rosyjską bądź białoruską.

Z poważaniem
Bohdan Paszkowski

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Tadeusza Gruszkę

Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak

Szanowna Pani Minister!

Przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych z dnia 13 października 1998 r. regulują między innymi zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym; zasady ustalania składek na ubezpieczenia społeczne oraz podstaw ich wymiaru, zasady, tryb i terminy zgłoszeń do ubezpieczeń społecznych oraz prowadzenia ewidencji ubezpieczonych i płatników składek.

Zgodnie z przepisami ustawy płatnik składek jest zobowiązany obliczać, potrącać z dochodów ubezpieczonych, rozliczać oraz opłacać należne składki za każdy miesiąc kalendarzowy według zasad wynikających z tych przepisów. Deklarację rozliczeniową stanowi rozliczenie informacji o należnych składkach na fundusze, na które składki pobiera ZUS, kwot rozliczonych w ciężar składek oraz kwot należnych do zapłaty. Deklarację rozliczeniową oraz imienne raporty miesięczne płatnik składek przekazuje bezpośrednio do wskazanej przez ZUS jednostki organizacyjnej.

Płatnik, który omyłkowo wskazał w deklaracji rozliczeniowej niewłaściwe wartości, powinien dokonać stosownej korekty. W skrajnych przypadkach drobne pomyłki pisarskie czy rachunkowe - a posiadam udokumentowane przypadki nadpłaty zobowiązań o 1 gr - skutkują koniecznością korekty deklaracji. Uruchamiana w takich przypadkach machina administracyjna obciąża budżet państwa kosztami w stopniu przewyższającym rangę sprawy, a w społeczeństwie wywołuje uzasadnione oburzenie.

W związku z tym mam do Pani Minister uprzejme pytanie, czy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zamierza podjąć odpowiednie kroki prawne w celu zmiany przepisów prawa w sposób pozwalający organowi rentowemu korygowanie z urzędu oczywistych pomyłek pisarskich i drobnych błędów rachunkowych.

Z wyrazami szacunku
Tadeusz Gruszka
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Rafała Muchackiego

Oświadczenie skierowane do minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej

Szanowna Pani Minister!

Kierując się troską o zapewnienie odpowiedniego poziomu wykształcenia jak najszerszej grupie młodzieży, przedmiotem mojego oświadczenia pragnę uczynić możliwość zwiększenia środków na programy stypendialne.

Programy stypendialne finansowane w ramach ZPORR stanowiły realne wsparcie dla młodzieży z rodzin o niższym statusie materialnym i dawały nadzieję na kontynuację nauki na poziomie wyższym niż średni. Wraz z zakończeniem tych programów pojawia się pytanie o sposób wspomagania uzdolnionej młodzieży w dalszej nauce.

Działania przewidziane w Programie Operacyjnym: Kapitał Ludzki, na lata 2007-2013 zawężają krąg młodzieży mogącej skorzystać z wsparcia materialnego w zakresie wyrównywania szans edukacyjnych. Znacząca grupa młodzieży znajdzie się poza programami, co implikować może kumulację zawiedzionych nadziei i utratę wiary w sens podejmowanych wysiłków edukacyjnych.

W tej sytuacji za konieczne należy uznać stworzenie ram programowych, które stanowiąc kontynuację podjętych już działań, zagwarantują realizację długookresowego programu przygotowania jak najszerszego kręgu młodzieży z małych ośrodków miejskich i gmin wiejskich do startu w dorosłe życie. Ważnym elementem budowy społeczeństwa obywatelskiego jest wzmacnianie poziomu zaufania społecznego do instytucji państwowych, które dokonuje się między innymi poprzez stworzenie przejrzystego i pewnego systemu pomocy mającego na celu wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży mieszkającej na wsi i w małych miasteczkach.

Skuteczne wysiłki podejmowane w celu zmniejszenia różnic cywilizacyjnych w dostępności kształcenia i warunków kształcenia, stanowiąc wyraz realizacji praw konstytucyjnych, zapewniają zarazem zrównoważony rozwój całego kraju.

Zwracam się do Pani Minister z wnioskiem o zapewnienie kontynuacji, opartej na analizie realizacji dotychczasowych projektów, i rozwijania działań zwiększających szanse edukacyjne jak najszerszego grona młodzieży.

Z poważaniem
Rafał Muchacki

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Edmunda Wittbrodta

Oświadczenie skierowane do minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej

Szanowna Pani Minister!

Władze gmin województwa pomorskiego zwracają uwagę, że w opublikowanym po weryfikacji przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego indykatywnym wykazie indywidualnych projektów w działaniu 1.1 dotyczącym gospodarki wodno-ściekowej nie znalazł się żaden projekt z terenu województwa pomorskiego. Tymczasem na liście zakwalifikowanych projektów aż osiem zadań pochodzi z terenu województwa śląskiego, a pięć z województwa mazowieckiego. Z sygnałów, jakie do mnie docierają, wynika, że kilka gmin z terenu województwa pomorskiego, między innymi gminy Sierakowice i Sulęczyno, złożyło projekty kompleksowo rozwiązujące problemy wodno-ściekowe na terenach wiejskich, w dodatku ograniczające zanieczyszczenia terenów źródliskowych rzek mających zasięg wojewódzki.

Zwracam się z zapytaniem, dlaczego tak została zachwiana równowaga w podziale kwot między województwami, a województwo pomorskie zostało zupełnie pominięte przy rozdziale środków finansowych przeznaczonych na to działanie.

Będę wdzięczny za udzielenie odpowiedzi w tej sprawie.

Edmund Wittbrodt

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Edmunda Wittbrodta

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka

Szanowny Panie Premierze!

Od początku roku dostaję sygnały od władz tartaków z województwa pomorskiego w sprawie wprowadzonego w tym roku systemu informatycznego przydziału mas surowca dla klientów Lasów Państwowych. Według tych firm wprowadzony system spowodował, że ich działalność stanęła pod znakiem zapytania. Nowy system wprowadził drastyczne ograniczenia w sprzedaży drewna przez Lasy Państwowe i w przydziałach surowca drzewnego dla tartaków na kolejny rok. Dla przykładu tartakowi w Leśniewie zmniejszono ilość przyznawanego surowca o ponad 16 tysięcy m3. Ta polityka spowodowała, że tartak otrzymuje o 1/3 mniej drewna niż w roku 2006, przy jednoczesnym wzroście ilości pozyskiwanego przez Lasy Państwowe surowca.

Władze tartaków zwracają również uwagę, że wprowadzona przez Lasy Państwowe nowa polityka gospodarowania drewnem w niedługim czasie doprowadzi do zatrzymania polskiego eksportu wyrobów drzewnych. Pracownicy tartaków twierdzą, że dyrektorzy regionalni Lasów Państwowych w nieoficjalnych rozmowach z przedsiębiorcami podzielają zdanie, iż obecna sytuacja jest niekorzystna, jednak wprowadzone przez dyrektora generalnego Lasów Państwowych zarządzenie nr 52 z ubiegłego roku powoduje, że nie mają żadnych możliwości zmiany obecnego stanu rzeczy.

Zwracam się do Pana Premiera z prośbą o zbadanie sprawy i podjęcie działań prowadzących do normalizacji zaistniałej sytuacji. Będę wdzięczny za odpowiedź w tej sprawie.

Edmund Wittbrodt

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senator Dorotę Arciszewską-Mielewczyk

Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska

Składam oświadczenie dotyczące aktualnej sytuacji w sprawie upadku Banku Staropolskiego w 2000 r. i niewypłacenia poszkodowanym kwoty 156 milionów zł polskich z tytułu wierzytelności w przypadku sprzedaży przedsiębiorstwa bankowego.

Z informacji, które zebrało moje biuro senatorskie między innymi od Zespołu Stowarzyszeń Poszkodowanych przez Bank Staropolski SA i Invest-Bank SA oraz od osób poszkodowanych, wynika, iż w związku z likwidacją Banku Staropolskiego w 2000 r. z kont obywateli państwa polskiego zawłaszczono 200 milionów dolarów. Fundusz gwarancyjny wypłacił część tych pieniędzy. Pozostała kwota, czyli 156 milionów zł, do tej pory nie została wypłacona.

Do mojego biura senatorskiego ponownie zgłosił się pan Stanisław Pawlikowski - jeden ze stu pięćdziesięciu tysięcy poszkodowanych - który po trzydziestu pięciu latach ciężkiej pracy na morzu, przechodząc na emeryturę, wpłacił swoje pieniądze na roczne lokaty dewizowe do Invest-Banku, skąd zostały odprowadzone do Banku Staropolskiego SA w Poznaniu, rzekomo ze względu na brak pozwolenia prowadzenia rachunków dewizowych przez Invest-Bank. Należy tu zaznaczyć, iż działalność Banku Staropolskiego i Invest-Banku nie uzupełniała się, ponieważ ówczesna prezes Narodowego Banku Polskiego Hanna Gronkiewicz-Waltz wystawiła upoważnienie nr 4/98 z 29 czerwca 1998 r. upoważniające Invest-Bank między innymi do prowadzenia rachunków bankowych w walutach obcych.

Niniejszym proszę Pana Prezesa Rady Ministrów o odpowiedź na następujące pytania.

Jak biegnie bądź jakim rezultatem zakończyła się sprawa pod sygnaturą Ap II Ds. 2/02, tocząca się od września 2005 r. przed Sądem Rejonowym w Poznaniu?

Jakie działania zamierza podjąć rząd RP na rzecz poszkodowanych wierzycieli Banku Staropolskiego?

Z poważaniem
Dorota Arciszewska-Mielewczyk
senator RP

Do wiadomości:

- minister finansów Jan Vincent-Rostowski;

- minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski;

- Stanisław Pawlikowski.

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Jana Wyrowińskiego

Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Macieja Nowickiego

Szanowny Panie Ministrze!

Moje oświadczenie dotyczy aktualizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych.

Obowiązujący obecnie Krajowy Program Oczyszczania Ścieków Komunalnych (KPOŚK) został przyjęty w dniu 7 czerwca 2005 r. Upływ czasu spowodował, iż dane w nim zawarte często są niezgodne ze stanem faktycznym, co sprawia, że niektóre samorządy lokalne mają kłopoty z pozyskaniem środków unijnych na cele związane z regulacją gospodarki wodno-ściekowej na swoim terenie.

Jak wiadomo, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego określiło kryterium demarkacyjne pomiędzy programami dotyczącymi gospodarki wodno-ściekowej, wskazując, że w ramach regionalnych programów operacyjnych mogą być realizowane projekty, które w KPOŚK zostały oznaczone do 15000 RLM, z wyłączeniem obszarów wspieranych w ramach PROW.

Mogilno w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego ubiega się o dofinansowanie projektu "Uregulowanie gospodarki wodno-ściekowej w mieście Mogilno". Zapisana w 2005 r. w KPOŚK dla aglomeracji Mogilno wartość RLM wynosząca 16256 uniemożliwia w świetle wspomnianego kryterium demarkacyjnego ubieganie się o środki z regionalnego programu operacyjnego. 18 kwietnia 2006 r. wojewoda kujawsko-pomorski w drodze rozporządzenia zaktualizował równoważną liczbę mieszkańców (RLM) dla aglomeracji Mogilno na 12046. Gdyby wartość ta znalazła się w KPOŚK, Mogilno miałoby podstawę do aplikowania o dofinansowanie rzeczonego projektu z regionalnego programu operacyjnego. Niestety, z niezrozumiałych powodów aktualizacja KPOŚK trwa bardzo długo i może się zdarzyć, że nastąpi po upływie czasu przeznaczonego na weryfikację mogileńskiego projektu.

W sytuacji, w jakiej znalazło się ze swoim projektem Mogilno, znaleźć się mogą także inne miejscowości. Wnoszę zatem, w ślad za stanowiskiem Konwentu Marszałków Województw RP z dnia 11 lutego 2008 r., o jak najszybsze zaktualizowanie Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych.

Z wyrazami szacunku
Jan Wyrowiński

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Sławomira Sadowskiego

Oświadczenie skierowane do minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbary Kudryckiej

Pani Minister!

Zwracam się z uprzejmą prośbą o zapoznanie się z listem pani doktor habilitowanej Ewy Graczyk, profesor Uniwersytetu Gdańskiego. List pani profesor został skierowany do pana marszałka Bogdana Borusewicza oraz do mnie, jako absolwenta Uniwersytetu Gdańskiego.

Proszę o ustosunkowanie się do bardzo ważnych problemów przedstawionych przez panią profesor Uniwersytetu Gdańskiego Ewę Graczyk.

Liczę na odpowiedź.

Z szacunkiem
Sławomir Sadowski

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Eryka Smulewicza

Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego oraz do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Marka Niechciała

Proszę o podanie informacji, czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów analizowały przyczyny gwałtownego wzrostu cen środków do produkcji rolnej (nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin), który miał miejsce w naszym kraju w ostatnich miesiącach.

Czy tak znaczny wzrost cen, przekładający się bezpośrednio na spadek opłacalności funkcjonowania gospodarstw rolnych, wynika z tego, że jest ograniczona liczba firm, które działają na rynku nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin?

Z poważaniem
Eryk Smulewicz
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Eryka Smulewicza

Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego

W nawiązaniu do Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 13 marca 2007 r. w sprawie wykazu gatunków roślin uprawnych, do których materiału siewnego kategorii elitarny lub kwalifikowany przysługuje dopłata z tytułu zużytego do siewu lub sadzenia materiału siewnego kategorii elitarny lub kwalifikowany (DzU Nr 46, poz. 300) oraz do mechanizmu o udzielaniu producentom rolnym dopłat z tytułu zużytego do siewu lub sadzenia materiału siewnego kategorii elitarny lub kwalifikowany w rozumieniu ustawy z dnia 18 grudnia 2003 r. o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności proszę o udzielenie informacji, czy planowane jest poszerzenie gatunków roślin objętych dopłatami o inne gatunki, w szczególności chodzi mi o ziarno kukurydzy, rzepaku oraz buraki cukrowe.

Z poważaniem
Eryk Smulewicz
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Eryka Smulewicza

Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego

W nawiązaniu do korespondencji z dnia 31 grudnia 2007 r. w sprawie odmowy współfinansowania przez Fundusz Promocji Mleczarstwa Regionalnej Wystawy Zwierząt Hodowlanych organizowanej w Sierpcu, a także odpowiedzi Pana Ministra, w nawiązaniu do pisma Komisji Porozumiewawczej do spraw Mleka i Przetworów Mlecznych z dnia 14 stycznia 2008 r., która podjęła uchwałę ustalającą plan finansowy Funduszu na rok 2008, proszę o podanie wyników posiedzenia Komisji Porozumiewawczej, które odbyło się pod koniec I kwartału bieżącego roku. Proszę zwłaszcza o podanie informacji czy Regionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Sierpcu otrzyma stosowne wsparcie finansowe w 2008 r.

Z poważaniem
Eryk Smulewicz
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Woźniaka

Oświadczenie skierowane do podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Zbigniewa Sosnowskiego

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o rozważenie możliwości uwzględnienia w Programie Modernizacji Policji, Straży Granicznej i Biura Ochrony Rządu w latach 2007-2009 budowy siedziby Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 Komendy Miejskiej PSP w Gorzowie Wielkopolskim.

Inwestycja w Gorzowie rozpoczęta w 2004 r. została wstrzymana wskutek braku dalszego budżetowania.

Przy dotychczasowym zainwestowaniu środków na poziomie 2 milionów 650 tysięcy zł zrealizowano znaczną część kubatury. Planowana wartość inwestycji na poziomie 7 milionów 500 tysięcy zł na skutek wstrzymania prac będzie ulegać zwiększeniu ze względu na gwałtowny wzrost cen usług budowlanych.

Nie bez znaczenia jest i to, że zakończenie tej inwestycji umożliwi przekazanie obiektu JRG nr 2 w Gorzowie na potrzeby Lubuskiego Oddziału Straży Granicznej.

W trosce o bezpieczeństwo publiczne zwracam się do Pana Ministra o uwzględnienie tej inwestycji w Programie Modernizacji Policji, Straży Granicznej i Biura Ochrony Rządu w latach 2007-2009. Włączenie jej jako zadania do programu stworzy możliwość rychłego zakończenia budowy w roku następnym. W przeciwnym razie, wobec dekapitalizacji wstrzymanej budowy, poniesienie dotychczasowych nakładów finansowych trzeba będzie uznać za nieroztropne.

Wierzę, że Pan Minister zgodzi się z tym poglądem i podejmie stosowne decyzje.

Z poważaniem
senator RP
Henryk Maciej Woźniak

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Woźniaka

Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana Ministra w związku z trudną sytuacją, w jakiej znalazło się województwo lubuskie. Prośba moja motywowana jest troską o utrzymanie i konserwację urządzeń melioracyjnych, które są własnością Skarbu Państwa i w związku z tym utrzymywane są ze środków budżetowych.

Utrzymujący się przez ostatnie lata chroniczny już deficyt środków finansowych w stosunku do potrzeb doprowadził do poważnych zaniedbań i znacznego pogorszenia się stanu technicznego tychże urządzeń oraz do zmniejszenia bezpieczeństwa przeciwpowodziowego obszarów województwa położonych w dolinach Odry, Warty i Noteci. Stan techniczny urządzeń melioracyjnych jest przyczyną podtopień siedlisk ludzkich oraz pól uprawnych, a także występowania okresowych lokalnych powodzi. Pomimo tak fatalnej sytuacji środki finansowe przewidziane w budżecie wojewody lubuskiego pozwalają jedynie na bieżące utrzymanie stacji pomp, wykluczając tym samym jakąkolwiek racjonalną gospodarkę. Przy potrzebach rzędu 35 milionów zł rocznie środki, które się przeznacza na te cele, wynoszą zaledwie 5-6 milionów zł. Dodatkowym problemem jest całkowity brak środków na uporządkowanie ewidencji geodezyjnej wód publicznych oraz brak egzekucji ciążącego na rolnikach obowiązku konserwacji rowów szczegółowych.

Utrzymywanie takiej sytuacji prowadzi do degradacji urządzeń melioracyjnych i tylko zainteresowanie Pana Ministra pociągające za sobą wsparcie finansowe może zaradzić tej trudnej sytuacji, stanowiącej zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców naszego województwa.

Zwracam się zatem do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o konstruktywne odniesienie się do podniesionych problemów oraz o radykalne zwiększenie środków z budżetu państwa na rok przyszły na realizację zadań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej.

Z uszanowaniem
senator RP
Henryk Maciej Woźniak

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Piotra Kaletę

Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak

Pani Minister!

W związku z otrzymanym stanowiskiem Rady Pracowników Ogólnopolskiego Komitetu Koordynacyjnego w sprawie wprowadzenia zmian w ustawie z dnia 7 kwietnia 2006 r. o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji przedstawiam następujące oświadczenie.

Otóż dnia 9 kwietnia bieżącego roku Sejm uchwalił zmiany do powyższej ustawy, nie konsultując się z najbardziej zainteresowanymi, czyli radami pracowników, co spowodowało tak naprawdę wprowadzenie jedynie zmian kosmetycznych, które realnie nie usprawniły działań rad.

Rady pracowników proponują następujące zmiany, które usprawnią ich działanie:

- precyzyjne udostępnianie wszystkich informacji kluczowych o przedsiębiorstwie w formie pisemnej, a także obowiązek konsultacji, w ramach których pracodawca miałby obowiązek ustosunkowania się do stanowiska rady, ponieważ w przypadku samego informowania pracodawca może zignorować opinię rady;

- wprowadzenie zapisów o radach pracowników w grupach przedsiębiorstw, gdzie niejednokrotnie zdarza się, że decyzje związane z losami firm zapadają nie w nich samych, lecz na przykład w spółkach matkach, co jest przyczyną braku uprawnień do otrzymywania informacji na ten temat, mimo że podjęte decyzje żywotnie ich dotyczą;

- wydłużenie okresu ochrony członków rad do roku po wygaśnięciu mandatu, aby uchronić ich przed ewentualnymi zwolnieniem przez pracodawcę;

- pokrywanie wydatków rad przez pracodawcę, a nie przez związki zawodowe, do wysokości trzykrotnego wynagrodzenia ogłaszanego przez GUS;

- wprowadzenie obligatoryjności w kwestii tworzenia rad pracowników w zakładach pracy, w których nie funkcjonują związki zawodowe. Obowiązująca ustawa zakłada, że o utworzenie rady musi wnosić co najmniej 10% zatrudnionych pracowników, co stwarza pracodawcom możliwość niedopuszczenia do utworzenia rady.

W związku z powyższym zwracam się do Pani Minister z zapytaniem, czy istnieje możliwość wprowadzenia do tej ustawy przedstawionych poprawek, które moim zdaniem są potrzebne i konieczne, aby rady pracowników funkcjonowały prawidłowo.

Z poważaniem
Piotr Kaleta
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Piotra Kaletę

Oświadczenie skierowane do ministra finansów Jana Vincenta-Rostowskiego

Panie Ministrze!

Zostało mi przekazane stanowisko Zarządu Krotoszyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej reprezentującej grupy członkowskie mieszkańców budynków objętych spłatą kredytu. Prośba dotyczy podjęcia przez Ministerstwo Finansów działań w celu wprowadzenia zmian w ustawie z dnia 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych.

W uzasadnieniu czytamy, że zastąpienie liczby "300" liczbą "400" w art. 7 pkt 2 wymienionej ustawy obniżałoby wysokość normatywu, a co za tym idzie zmieniłoby wysokość miesięcznej raty spłaty kredytu wraz z odsetkami. W art. 10a skrócenie całości okresu spłaty kredytu do dziesięciu lat, licząc od 1 stycznia 1998 r., na wniosek spłacającego, spowodowałoby po upływie tegoż okresu, że banki umarzałyby pozostałe zadłużenie z tytułu skapitalizowania odsetek oraz przejściowego wykupu odsetek od kredytu.

Uważam, że istnieje pilna potrzeba zmiany przedmiotowych zapisów, gdyż obecnie spłata raty z wysokim przelicznikiem "300" jest uzależniona od najniższego wynagrodzenia. Pragnę zwrócić uwagę, że najniższe wynagrodzenie od dziesięciu lat już kilkakrotnie wzrosło, a spłata raty kredytu na dzień dzisiejszy jest bardzo wysoka i stanowi zbyt duże obciążenie finansowe. Skrócenie okresu spłaty kredytu jest uzasadnione, gdyż wiele rodzin ma kredyt spłacony lub dokona spłaty w najbliższym czasie.

W związku z tym zwracam się do Pana Ministra z zapytaniem, czy Ministerstwo Finansów zamierza podjąć odpowiednie kroki prawne w celu zmiany przepisów ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych, tak by ułatwić kredytobiorcom spłatę kredytu wraz z naliczonymi przez bank odsetkami.

Z poważaniem
Piotr Kaleta
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Marka Konopkę

Oświadczenie skierowane do minister zdrowia Ewy Kopacz

Szanowna Pani Minister!

Z informacji, jakie spływają do moich biur, oraz doniesień prasowych wynika, że śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego stacjonujący w Suwałkach ma być w najbliższym czasie wycofany z użycia. Chciałbym zaproponować Pani Minister, by bazę tegoż pogotowia zlokalizować w Ełku lub w Giżycku. Oba te miasta w pełni są przygotowane do zorganizowania lądowiska na potrzeby LPR. Baza Lotniczego Pogotowia Ratunkowego jest niezbędna w północno-wschodniej części Polski z powodu coraz to liczniejszych interwencji z wykorzystaniem śmigłowca.

Za taką lokalizacją przemawiają następujące argumenty.

1. Promień wykonywania podstawowych misji ratowniczych z lądowiska Szpitala Wojskowego w Ełku lub bazy zlokalizowanej w Giżycku obejmuje w całości Wielkie Jeziora Mazurskie, całe Pojezierze Ełckie, Augustowskie oraz większość Pojezierza Suwalskiego. Aktualnie promień wytyczony z lotniska w Suwałkach nie sięga do Wielkich Jezior Mazurskich, ale obejmuje sporą część terytorium Białorusi, Litwy i Obwodu Kaliningradzkiego.

2. Siedemdziesięciopięciokilometrowy promień obejmie dodatkowo Kętrzyn i Mrągowo oraz prawie 100% terenów przygranicznych z Litwą i Obwodem Kaliningradzkim (Federacja Rosyjska), będących dotychczas w zasięgu śmigłowca z Suwałk. Podobny promień zapewniany przez śmigłowiec stacjonujący w Olsztynie daje pełne pokrycie potrzeb województwa warmińsko-mazurskiego. W obliczu skutków ubiegłorocznego białego szkwału i potencjalnych przyszłych zdarzeń losowych lokalizacja bazy na Mazurach jest konieczna.

3. Lądowisko przy Szpitalu Wojskowym w Ełku jest jednym z najlepszych w kraju, jeśli nie najlepszym. Zapewnia bezpieczne miejsce do lądowania dla od dwóch do kilku śmigłowców, w zależności od ich wielkości.

4. Zarówno władze miasta i powiatu Ełk, jak i Giżycka zainteresowane są powstaniem filii SP ZOZ LPR, ponieważ w miastach tych funkcjonują szpitale.

5. Od listopada 2007 r. w ełckim szpitalu Pro Medica sp. z o.o. rozpoczął prace Oddział Kardiologii Inwazyjnej. Około 50% dotychczasowej misji śmigłowcowej służby ratowniczej w Suwałkach to transporty pacjentów na kardiologię inwazyjną do Białegostoku, najczęściej z Suwałk. Przewożenie pacjentów z Suwałk na kardiologię inwazyjną do Ełku pozwoli na zmniejszenie czasu transportu o około 60%, niezależnie od tego, czy śmigłowiec będzie stacjonował w Suwałkach, czy w Ełku. Transport z sektora na zachód od Ełku trwałby zdecydowanie krócej.

6. Miasta Ełk i Giżycko otacza wiele jezior i lasów, co utrudnia w dużym stopniu szybkie dotarcie do miejsca zdarzenia.

7. Położenie geograficzne obu miast zapewnia łagodniejsze warunki klimatyczne, w tym wyższą średnią temperaturę zimą i z reguły nieco niższą latem oraz znacznie mniejszą liczbę mglistych dni w roku.

Ta argumentacja wskazuje, że Lotnicze Pogotowie Ratunkowe powinno być zlokalizowane w sercu Wielkich Jezior Mazurskich dla zapewnienia jak najlepszej, a przede wszystkim jak najszybszej pomocy medycznej mieszkańcom regionu i wielotysięcznej w sezonie turystycznym rzeszy turystów z całego kraju i świata.

Jestem przekonany, że Pani Minister wnikliwie przeanalizuje przedstawioną sytuację i pozytywnie przychyli się do mojej propozycji.

Z wyrazami szacunku
Marek Konopka

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Marka Konopkę

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny

Szanowny Panie Premierze!

Jednym z podstawowych dóbr naturalnych Warmii i Mazur są Wielkie Jeziora Mazurskie. Turystyka i związane z nią sporty wodne to atrakcja naszego regionu, która napędza koniunkturę gospodarczą. By ta dziedzina gospodarki mogła się rozwijać w należyty sposób, poza bazą turystyczną musimy zapewnić odwiedzającym nas turystom bezpieczeństwo. Dlatego też pragnę zwrócić uwagę Pana Ministra na kwestię bezpieczeństwa na wodzie, a w szczególności w ruchu jachtów żaglowych.

Na dzień dzisiejszy żeglarstwo jest jeszcze jednym z bezpieczniejszych sportów uprawianych rekreacyjnie, jednak sytuacja ta może zmienić się w sposób diametralny. Kolejne liberalizacje przepisów dotyczące bezpieczeństwa w ruchu wodnym mogą doprowadzić do stworzenia realnego zagrożenia zdrowia i życia żeglarzy.

Zgodnie z ustawą o kulturze fizycznej z 18 stycznia 1996 r. (DzU z 2001 r. nr 81 poz. 889 z późn. zm.) prawo nakłada obowiązek posiadania uprawnień do prowadzenia jachtów żaglowych o długości kadłuba powyżej 7,5 m (wcześniej - powyżej 5 m). Na mocy ustawy z 6 lipca 2007 r. o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym oraz niektórych innych ustaw granica wymagalności wyżej wymienionych uprawnień została podniesiona z 5 m do 7,5 m, co znacznie zliberalizowało przepisy w tym zakresie. Pragnę nadmienić, iż większość jachtów pływających obecnie na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich to jachty o długości 6-8 m. Zmiana przepisów z jednej strony znacznie ułatwiła dostęp do sportów żeglarskich, z drugiej zaś pozwoliła na prowadzenie jachtów ludziom bez doświadczenia i jakichkolwiek umiejętności. Wskutek omawianych zmian ponad 80% jachtów poruszających się po naszych jeziorach może być prowadzona przez osoby nieposiadające żadnego przeszkolenia.

W okresie wakacji letnich ruch na mazurskich jeziorach jest ogromny. To około sześć tysięcy jachtów i czterdzieści tysięcy osób jednocześnie znajdujących się na wodzie. Przy założeniu, że nawet nieznaczna część żeglarzy prowadzi jachty, nie mając jakichkolwiek umiejętności, te liczby mogą oznaczać zagrożenie dla bezpieczeństwa żeglugi czy wręcz katastrofę w ruchu wodnym. Ludzie ci stanowią zagrożenie nie tylko dla siebie i swoich załóg, ale i dla innych użytkowników szlaków wodnych.

Tak samo jak w ruchu lądowym, w ruchu wodnym obowiązują pewne przepisy i zasady. Szlak Wielkich Jezior jest oznakowany, co czyni z niego trasę komunikacyjną. Co roku na mazurskich jeziorach przy trudnych warunkach pogodowych dochodzi do wielu wypadków. Tragedie, do jakich doszło podczas białego szkwału z 2007 r., pokazały, jak groźna może być przyroda i jak ważne jest zachowanie zasad bezpieczeństwa, a to ściśle się wiąże z posiadaniem umiejętności i kwalifikacji potwierdzonych stosownym dokumentem.

Występujące w chwili obecnej dążenia pewnych grup do zniesienia w ogóle prawa posiadania takich uprawnień nie znajduje uzasadnienia, jeśli wziąć pod uwagę bezpieczeństwo w swobodnym poruszaniu się po Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. W tym stanie rzeczy wskazane byłoby przywrócenie wymogu posiadania uprawnień do prowadzenia jachtów, których długość przekracza 5 m, a nie dążenie do zniesienia wymogu posiadania jakichkolwiek patentów.

Inną kwestią mającą wpływ na bezpieczeństwo oraz dającą możliwość egzekwowania należności wynikających ze szkód powstałych w wyniku kolizji jachtów jest rejestracja jachtów. Obecne przepisy zawarte w ustawie o żegludze śródlądowej zniosły obowiązek rejestracji i przeglądu jachtów o długości do 12 m. W związku z tym tylko trzech - podkreślam: tylko trzech - jachtów na Mazurach dotyczy obowiązek przeglądu i rejestracji. Dowód rejestracyjny był dowodem identyfikującym jacht, jego właściciela oraz dokumentem potwierdzającym własność jachtu, co przy obrocie gospodarczym ma istotne znaczenie. Najwięcej przeciwników rejestracji jachtów było i jest tam, gdzie jest ich jest niewiele i są one rozpoznawalne. Na Mazurach, gdzie jest ich tysiące, oznakowanie jachtów numerami rejestracyjnymi uważam za wręcz niezbędne.

W białym szkwale zginęło dziesięciu żeglarzy - większość z nich nie miała uprawnień do prowadzenia jachtów. Setki innych okazały się bezradne wobec żywiołu, gdyż brakowało im wiedzy na temat zachowania na wodzie. Użytkownicy dróg lądowych są karani za brak uprawnień do prowadzenia pojazdów. Czym różnią się drogi wodne? Tym, że środki lokomocji na wodzie są prowadzone najczęściej przez tak zwanych niedzielnych żeglarzy, a stopień trudności kierowania pojazdami wodnymi, zwłaszcza żaglowymi, jest dużo większy niż w przypadku jazdy samochodem. Zniesienie uprawnień i rejestracji jachtów to publiczne wyrażenie zgody na piractwo wodne, a także skazanie użytkowników dróg wodnych na realne niebezpieczeństwo utraty majątku, zdrowia, a czasami życia. Żaden rząd nie powinien brać na siebie takiej odpowiedzialności, zwłaszcza rząd państwa obywatelskiego, jakim jest Polska.

Zwracam się do Pana Ministra z prośbą, by ze zrozumieniem podszedł do tego palącego problemu i podjął kroki niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa w ruchu wodnym.

Z wyrazami szacunku
Marek Konopka

 


10. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu