23. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


 

 

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Wydaje mi się, że, rzeczywiście, należy trafnie odczytać, a przynajmniej sprecyzować, intencje rządu. I może będę tutaj człowiekiem naiwnym, ale wychodząc z założenia, które przyświeca nam w myśl nauki Jana Pawła II, że zawsze trzeba domniemywać rozwiązań konstruktywnych, a nie negatywnych, i nie podejrzewać wszędzie spisku, myślę, że jeśli chodzi o tę inicjatywę, to jest tutaj raczej kwestia pewnego braku przewidywania jej skutków i niedodania przepisu, który będę proponował jako poprawkę. Słyszałem już zarzuty, przed którymi chcę bronić ten rząd, że chodzi przecież o napędzenie dodatkowych przychodów firmom ubezpieczycieli, to wynika zresztą z wystąpienia pana marszałka Romaszewskiego i koleżanki Fetlińskiej. Bo, proszę państwa, jeżeli dzisiaj zdejmiemy z firm ubezpieczających, z ubezpieczycieli, obowiązek odprowadzania tego dwunastoprocentowego ryczałtu, który firmy przerzuciły na płatników ubezpieczenia OC, a nie obniżymy samego OC, to tym samym, w sposób nieuzasadniony, poprzez nieodebranie tego przychodu i zysku, kosztem wszystkich obywateli dofinansujemy firmy ubezpieczycieli. To podejrzenie jest bardzo brzydkie, ja bym takiego podejrzenia nie formułował i bardzo chciałbym oczyścić rząd z tego zarzutu. Dlatego też składam taką poprawkę. Jeśliby ta poprawka została odrzucona, to znaczyłoby, że należy potwierdzić ten zarzut i najgorsze podejrzenia, ale myślę, że tak formułować ich nie można. Poprawka brzmi: "Zakłady ubezpieczeń prowadzące działalność w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, obowiązane są zapewnić, aby wysokość składki z tytułu udzielanej ochrony ubezpieczeniowej po dniu 1 stycznia 2009 r. nie była wyższa od wysokości składki obowiązującej w dniu wejścia w życie ustawy, o której mowa w art. 3". Czyli tej ustawy, którą w tej chwili...To jest ta ustawa nowelizująca i wprowadzająca coś, co w sposób nieuzasadniony nazywa się jakimś podatkiem Religi, a wydaje mi się, że pan Religa, jeżeli to... On nie jest autorem tego, jest parę państw Unii Europejskiej, które taki właśnie mechanizm wprowadziły, i my po prostu, jak pacierz za panią matką, powtarzamy to za przodującymi krajami naszej wielkiej Wspólnoty Europejskiej.

Chcę oczyścić rząd z tego zarzutu, bo myślę, że on jest bezpodstawny, i składam ten wniosek, który anuluje napędzanie poprzez tę inicjatywę nieuzasadnionych przychodów firmom ubezpieczycieli. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Karczewski, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Karczewski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!

Ja bym chciał bardzo gorąco poprzeć poprawkę pana senatora Andrzejewskiego, a jednocześnie odnieść się do tych słów, które wypowiedział z tej mównicy pan senator przewodniczący naszej Komisji Zdrowia, pan senator Sidorowicz.

Ja zgadzam się z panem senatorem, że ta ustawa jest kulawa. Ale jeśli jest jakaś laska, która, że tak powiem, przynosi 700 milionów zł, to zróbmy z niej dobrą protezę i funkcjonujmy... Warto mieć te 700 milionów zł w systemie. Nie bądźmy gorsi od blacharzy. No bo przecież blacharze radzą sobie z tym problemem idealnie i fantastycznie, każdy zna... nie wiem, czy każdy, ale... Ja miałem stłuczkę i wiem, że to funkcjonuje, działa natychmiast. Nie bądźmy gorsi od blacharzy, proszę państwa. Myślę, że ludzie pracujący w Ministerstwie Zdrowia i ludzie pracujący w Narodowym Funduszu Zdrowia, i my, pracujący w systemie zdrowia, możemy być lepsi od blacharzy. No bo naprawdę w tej chwili z tego wynika, że nie możemy sobie poradzić z pieniędzmi, które mamy. A blacharze idealnie sobie radzą. No więc radźmy sobie z problemami, a nie róbmy problemu z tego, że mamy 700 milionów zł. Bo my robimy problem z tego, że mamy 700 milionów zł, nie możemy sobie z tym poradzić i nie chcemy w przyszłym roku mieć 700 milionów zł. Ciekawe, czy blacharze tak samo będą lobbować i prosić nas, żebyśmy uniemożliwili im finansowanie napraw samochodów. Proszę państwa, jeśli w dalszym ciągu będziemy w ten sposób działać, to - pewnie zmartwię tu panią senator Fetlińską - nakłady na służbę zdrowia będą w naszym kraju mniejsze niż 4%.

Ten projekt Ministerstwa Zdrowia był pilny. Panie Ministrze, gorąco apeluję: zróbcie inny pilny projekt ustawy, który podtrzymywałby jednak finansowanie leczenia ofiar wypadków z OC. Róbmy tak jak inne kraje Unii Europejskiej. Powtórzę, chociaż może już nie powinienem: nie bądźmy gorsi od blacharzy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Jurcewicz. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Jurcewicz:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!

To, co usłyszałem w kilku wypowiedziach moich szacownych kolegów, których bardzo cenię, niestety przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Porównywanie samochodu z człowiekiem chyba jest nie na miejscu. My mówimy w tej ustawie zupełnie o czymś innym.

(Stanisław Gogacz: Chodzi o ściąganie pieniędzy, a nie porównywanie.)

(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Mówimy o ubezpieczeniu od odpowiedzialności cywilnej.)

Czy mogę kontynuować, Panie Marszałku?

(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Proszę bardzo.)

Bardzo dziękuję.

Myślę, że nie taka jest istota tej ustawy. Nie mówimy o blacharzach, mówimy o czymś, co zostało nazwane podatkiem, którym są obciążeni wszyscy płacący OC. A ja zadam takie pytanie: czy to jest w jakimś stopniu właściwe? Czy na przykład... Nie pamiętam, jaką stawkę płaci nietrzeźwy rowerzysta, a przecież tacy bardzo często powodują dramaty. Czy to także pozostali mają za to wszystko płacić? Jeżeli chodzi o moje zdanie na ten temat, to uważam, że nie. I ustawa, którą rząd przedstawił, jest dobra.

Druga sprawa. Dlaczego wprowadzono ustawę, która nie miała do końca właściwego mechanizmu funkcjonowania? Bo stąd teraz są problemy, czy zostaną 4 miliony zł, czy 700 milionów... Czy to było odpowiedzialne? 700 milionów... Czy doprowadzenie do sytuacji, że nie ma właściwego mechanizmu funkcjonowania przepisu, było odpowiedzialne? A przepis, który nie funkcjonował...

(Rozmowy na sali)

Przepraszam, Panie Marszałku, ale ja nie przeszkadzałem panu senatorowi Karczewskiemu.

(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Proszę bardzo. Niech pan sobie nie przeszkadza.)

Następna sprawa. Szanowni Państwo, zdumiało mnie stwierdzenie, że dla koalicji najważniejszy jest majątek. Jest to bardzo niesprawiedliwe. Jest to nadinterpretacja, której się tutaj nie spodziewałem. Ale kiedy wprowadzano ten mechanizm, nikt nie zwrócił uwagi na to, że tego typu działania zmierzają do istotnego naruszenia samej istoty ubezpieczenia. Nikt nie zastanawiał się nad tym, przewartościowując pewne rzeczy.

Szanowni Państwo, na koniec chciałbym powiedzieć tak: ludzie są leczeni. Ja nie znam przypadku, żeby osobie, która była ofiarą wypadku i musiała być hospitalizowana czy też której musiała zostać udzielona pomoc medyczna, odmówiono leczenia. Stawianie pewnych tez chyba nie jest związane z istotą tej ustawy. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Jeszcze pan senator Krajczy zabierze głos. Ale proszę już nie dłużej niż pięć minut, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Norbert Krajczy:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ja myślę, że mój przedmówca, pan senator Jurcewicz, którego darzę szacunkiem, przedstawił nam przykłady chyba trochę nie takie jak powinien. Przecież to pan senator Jurcewicz parokrotnie już poprawiał na kolejnych posiedzeniach ustawy drogowe. I my też apelujemy, Panie Ministrze, żeby jeszcze raz się nad tą ustawą pochylić, jeżeli można, zrobić to ponad podziałami politycznymi, by w jakiś sposób tych pieniędzy nie oddawać. One są istotne dla ochrony zdrowia. Być może wystarczy wprowadzić pewne zapisy, a my - mówię to w imieniu swoim, ale i, jak myślę, koleżanek i kolegów z PiS - jeżeli one do nas trafią, pewnie je poprzemy. Jeżeli będzie chodziło tylko o zatrzymanie tych środków finansowych. My podejrzewamy, że być może ubezpieczyciele będą mogli jeszcze coś ugrać, i ugrają, jeżeli nie zostaną wprowadzone poprawki zaproponowane przez pana senatora Andrzejewskiego. Naprawdę ochrona zdrowia, niezależnie od tego, kto obecnie rządzi, wymaga dofinansowania. I dlatego trzeba zatrzymać te środki, które jej się należą.

Ja bardzo przepraszam, Panie Senatorze Stanisławie Jurcewiczu, jeżeli ja wsiadam do samochodu nietrzeźwy, to nie tylko się martwię o to, że stracę prawo jazdy, ale powinienem też się zmartwić, jeżeli kogoś potrącę. A do tej pory zdarzało się tak, że bywały jakieś pomroczności czy różne inne rzeczy. Po to właśnie kraje Unii wprowadziły pewne ograniczenia, żeby była odpowiedzialność finansowa, i tak jest nie tylko w krajach Unii. Jeżeli ktoś kogoś potrącił na pasach, to płaci i on, i praktycznie cała jego rodzina, i to nie tylko za leczenie. Być może to będzie jakaś przestroga dla tych, którzy nietrzeźwi wsiadają do samochodu i zwykle się śmieją, czy się uda, czy się nie uda.

(Senator Mariusz Witczak: Może w PiS.)

Nie w PiS, Panie Senatorze. Myślę, że to nie jest akurat w tym momencie zbyt dobre porównanie.

Prosiłbym pana ministra o rozważenie, czy nie ma jednak jakiejś możliwości - ja rozumiem, że jest mało czasu, bo to już są prawie ostatnie godziny i jest pewna zgoda polityczna rządzących - żeby wprowadzić taką zmianę i takie zapisy, które zatrzymałyby w systemie 700 milionów zł, żeby ich nie oddawać. Bo myślę, że ubezpieczyciele już się pogodzili z tym, że ta kwota została przekazana. Obojętnie, czy to się będzie nazywało ustawą czy podatkiem Religi, czy kogokolwiek innego. Ja wiem, że państwa bardzo razi hasło: podatek Religi. Gdyby to był podatek, powiedzmy, senatora Karczewskiego, to może by przeszedł, no ale podatek posła czy ministra Religi niestety nie przejdzie. Bardzo proszę rozważyć, Panie Ministrze, czy jest taka możliwość... My byśmy jednak prosili o porozumienie ponad podziałami, bo myślę, że jest jeszcze trochę czasu, żeby dokonać w tej ustawie pewnych modyfikacji. Dziękuję.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Informuję, że lista mówców została...

(Głos z sali: Można jeszcze?)

Jeszcze ktoś?

A, pan senator Szaleniec. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Szaleniec:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!

Ja chciałbym skierować tylko dwa słowa do panów posłów z PiS. My wiemy, że panowie...

(Głos z sali: Nie ma posłów.)

Przepraszam, senatorów z PiS. My wiemy, że panowie jesteście ludźmi inteligentnymi, na wysokim poziomie. Nie wypada więc, żebyście używali argumentów, które są ewidentnymi pomyłkami i nieadekwatnymi porównaniami do tej sytuacji. Ja pozwolę sobie tutaj przytoczyć przykład pana senatora Karczewskiego, który nas przekonywał do odrzucenia ustawy, gdyż ten system będzie jakoby rozszczelniony poprzez likwidację tego podatku. Pan senator odpowiedział mi, że to była pomyłka, że w zasadzie nie o to chodziło, bo rzeczywiście przykład był absolutnie nieadekwatny. Ten podatek nie ma żadnego wpływu na rozszczelnienie systemu, ma wpływ jedynie na likwidację tych wpływów. Można, i warto, mówić o tym, jak uzupełnić te wpływy, ale absolutnie podatek nie rozszczelnia systemu. A przykład pana senatora, mojego przedmówcy, który mówi, że pijący kierowca powinien zapłacić za to, co zrobił, jeżeli jest wypadek? Panie Senatorze, ale przecież w tym przypadku ten kierowca nie płaci. On będzie płacić, jeżeli poszkodowany wystąpi na drodze cywilnej o zwrot kosztów leczenia czy kosztów likwidacji jakichś tam ubytków zdrowotnych. Ale wtedy za tego pijącego płacimy my wszyscy w składce zdrowotnej, więc ten przykład też jest nieadekwatny, bo płacimy my wszyscy, ci niepijący. No, ja ufam, że większość kierowców nie pije, jak siada za kierownicą. Zatem ten przykład jest w ogóle nieadekwatny do tej sytuacji, o której dzisiaj mówimy.

Szanowni Państwo, ja jeszcze raz zaprotestuję przeciwko sugestii pani senator Fetlińskiej, jakoby ta ustawa była dbaniem o dochody firm. Wręcz przeciwnie. Uważam, że właśnie wprowadzenie przez państwa w poprzedniej kadencji tego podatku spowodowało przypływ dodatkowych dochodów do firm ubezpieczeniowych. Te firmy, chcąc wyrównać sobie straty, nie wyrównały ich tylko na poziomie, jak przypuszczam, tych koniecznych wpłat do Narodowego Funduszu Zdrowia, ale zapewne przy okazji nieco je zawyżyły, pokrywając różne koszty, które muszą ponosić w związku z obsługą, z przekazywaniem tych środków dalej.

Dzisiaj rzeczywiście należy o to zadbać, bo to jest problem, i zrobić wszystko, aby te mniejsze wypływy czy koszty firm ubezpieczeniowych... Chodzi o to, aby zmniejszyć stawki. Ja uważam, że w tym przypadku rynek, wielość firm ubezpieczeniowych, konkurencja wymusi obniżenie składek, bo te koszty rzeczywiście będą niższe niż obecnie.

Chcę też państwu powiedzieć, że podzielam opinię tych senatorów, którzy uważają, że kosztami wypadkowymi powinniśmy obciążyć wszystkich użytkowników dróg publicznych, a są nimi nie tylko kierowcy, ale także - jak tu już powiedziano - rowerzyści oraz w bardzo, bardzo wielu wypadkach piesi. Jeżeli z troską myślimy o zwiększeniu nakładów na służbę zdrowia, to przecież jest prosty środek, podwyższenie składki na ubezpieczenie zdrowotne, co zresztą rząd zapowiadał, ale w momencie gdy ten system zostanie uszczelniony. Chodzi o to, aby pieniądze, których w przyszłości ma być w systemie więcej, nie wypływały, dlatego najpierw należałoby ten system uszczelnić.

Ustawy zdrowotne, które zostały przygotowane przez Ministerstwo Zdrowia, a które niestety pan prezydent wetuje, miały na celu właśnie uszczelnienie systemu po to, aby następnie ewentualnie rozważyć podniesienie składki zdrowotnej, tak by środków na ochronę zdrowia było więcej. Taka jest idea, o której powinniśmy mówić. A ten podatek wydaje się być niesprawiedliwy i popieram stanowisko rządu, który chce, aby go uchylić. Dziękuję.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Z tego, co rozumiem, senator Karczewski w trybie sprostowania. Tak?

Proszę.

Do spisu treści

Senator Stanisław Karczewski:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Panie Senatorze!

Zabieram głos w ramach sprostowania, bo pan odwołał się i do mojej osoby, i do inteligencji senatorów z PiS, bardzo słusznie zresztą, dziękuję. Chciałbym jednak sprostować kilka pana sformułowań dotyczących przede wszystkim rozszczelnienia systemu.

Ja już, odpowiadając panu na pytanie, usiłowałem wytłumaczyć, co rozumiem przez słowo "rozszczelnianie". Rozszczelnianie czy zwiększanie strumienia odpływu środków z systemu to jest te 700 milionów. Jakkolwiek byśmy tego nie nazywali, czy będziemy to nazywali rozszczelnianiem, czy będziemy to nazywali ubytkiem, bo różnie możemy to nazywać, ta ustawa spowoduje, że w przyszłym roku w systemie będzie o 700 milionów mniej, minimum 700 milionów mniej.

Jednocześnie chcę pana uspokoić, ja już o tym mówiłem, ale powtórzę. Otóż firmy ubezpieczeniowe przekazywały z polis ubezpieczeniowych kwotę 12%, a podniosły OC w granicach od 7% do 10%, więc rząd Prawa i Sprawiedliwości nie zwiększył przychodów firm ubezpieczeniowych. Dobrze pan o tym wie i wszyscy o tym wiedzą, dlatego że na ten temat bardzo dużo mówiono. A niestety jest tak, że nowelizacja tej ustawy czy zlikwidowanie tej ustawy spowoduje zwiększenie dochodów firm ubezpieczeniowych o 12%. To jest bardzo prosty rachunek. Dziękuję.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senator Bisztyga złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu, a wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli senator Norbert Krajczy, senator Stanisław Karczewski oraz senator Piotr Andrzejewski.

Zamykam dyskusję.

Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Zdrowia o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie sprawozdania.

(Głos z sali: Przedstawiciel rządu chciałby się...)

Dobrze.

Czy przedstawiciel rządu chce ustosunkować się do przedstawionych wniosków?

(Senator Władysław Ortyl: Nie podpowiadaj.)

(Senator Norbert Krajczy: Nie podpowiadaj...)

Przepraszam, czy pan minister...

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Jakub Szulc: Nie, dziękuję bardzo.)

Jeśli nie, to dziękuję bardzo.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Jakub Szulc: Panie Marszałku, a mogę zabrać głos w celu podsumowania...)

Tak, oczywiście, dlatego pytam, czy przedstawiciel rządu chce ustosunkować się do przedstawionych wniosków. Tak że proszę bardzo, generalnie treść wniosków została zapowiedziana.

Proszę, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:

Bardzo serdecznie dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ja tylko w związku ze zgłoszeniem z jednej strony wniosku o przyjęcie przedmiotowego projektu ustawy, z drugiej strony wniosku o odrzucenie tegoż projektu ustawy - trudno jest mi ustosunkowywać się do poprawek, których jeszcze nie widziałem - chciałbym stwierdzić, co następuje, dokonując jednocześnie pewnego sprostowania niektórych wypowiedzi, które podczas tej debaty miały miejsce, i sformułowań, które padły na tej sali.

Wysoka Izbo, szanowni państwo senatorowie mówili między innymi o tym, że wejście w życie tej ustawy spowoduje wzrost dochodów firm ubezpieczeniowych, że wynika to wprost z rachunku ekonomicznego i że proponowane przepisy z jednej strony powodują zwiększenie, jakoby rządu... Powodują zwiększenie, jeśli chodzi o towarzystwa ubezpieczeniowe, o firmy ubezpieczeniowe, a z drugiej strony doprowadzają do spadku wydatków na ochronę zdrowia i obniżenia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. Jest tu stanowczy protest z mojej strony, bo trzeba powiedzieć o kilku faktach.

Po pierwsze, kwestia, o której dyskutowaliśmy, kwestia 700 milionów. One w tym momencie są, są z tytułu zwiększonej składki, z tytułu ryczałtu, ale w przyszłym roku i w latach następnych ich nie będzie, niezależnie od tego, czy przepisy proponowane w tym projekcie ustawy wejdą w życie, czy też nie. Zamiast kwoty 700 milionów zł w przyszłym roku możemy spodziewać się maksymalnie około 7 milionów zł. To jest pierwsza sprawa.

Druga sprawa jest następująca. Dzięki wejściu w życie proponowanych przepisów doprowadzamy do sytuacji, w której owa kwota 700 milionów zł będzie mogła być wykorzystana. Inną kwestią jest to, czy wypracowano mechanizmy dotyczące skutecznego i szybkiego przekazywania informacji, wymiany danych pomiędzy Policją a Narodowym Funduszem Zdrowia na temat ofiar wypadków, tych, którym należą się świadczenia. Takich przepisów nie ma. Proszę Wysokiej Izby, to nie my jesteśmy autorami przepisów, które w tym momencie obowiązują, i o tym trzeba powiedzieć.

(Senator Władysław Ortyl: Prawo należy doskonalić.)

Jak najbardziej i to też czynimy, proponując usunięcie tych przepisów, które obecnie obowiązują.

Dalej. Jeżeli mówimy o tym, że doprowadzamy do wzrostu przychodów firm ubezpieczeniowych, to trzeba zapytać, jaki był skutek wejścia w życie tych przepisów, które zostały uchwalone w 2007 r. One spowodowały wzrost obciążeń wszystkich obywateli, którzy poruszają się po drogach samochodami, pojazdami mechanicznymi, ponieważ wszyscy zapłacili wyższą składkę, niezależnie od tego, czy kiedykolwiek spowodowali, czy spowodują wypadek, kolizję samochodową, w jakich warunkach, czy pod wpływem, czy bez wpływu alkoholu. Wszyscy solidarnie, niezależnie od tego, czy winni, czy niewinni, muszą za to płacić. Jeżeli tak, to na mocy przepisów, które weszły w życie w poprzedniej kadencji, doprowadziliśmy do obciążenia szerokiej grupy obywateli dodatkowym podatkiem. Bardzo mi przykro, że nikt z państwa na tej sali, pochylając się nad rzekomym zwiększeniem dochodów firm ubezpieczeniowych, nie pochyla się na tym, że podatnicy, niezależnie do tego, czy jest to uzasadnione, czy też nie, muszą w tej sytuacji płacić więcej. To, co proponujemy, ma doprowadzić w linii prostej do tego, żeby mogli płacić mniej. I tylko tyle. Dziękuję.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Zdrowia o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie sprawozdania.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o podatku akcyzowym.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 366, a sprawozdanie komisji w druku nr 366A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Tomasza Misiaka, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zaprezentowana przez rząd na posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej ustawa o podatku akcyzowym zastępuje ustawę z dnia 23 stycznia 2004 r.

Wprowadzane do ustawy zmiany wynikają przede wszystkim ze zmiany dyrektywy energetycznej Unii Europejskiej. Między innymi na etapie przekazywania energii elektrycznej przez jej dystrybutora do nabywcy powinna być pobierana opłata akcyzowa. Dzisiaj w Polsce ta opłata jest pobierana na etapie przekazania energii od producenta do dystrybutora.

Zmiany wymagały również kwestie dotyczące opodatkowania akcyzą takich źródeł energii jak węgiel, koks czy gaz ziemny, które zgodnie z procedurami, z prawem Unii Europejskiej powinny być opodatkowane podatkiem akcyzowym. Polsce udało się wynegocjować okres przejściowy do roku 2012, formalnie wprowadzamy więc opłatę podatku akcyzowego, jednak ze zwolnieniem tych źródeł energii z akcyzy do 1 stycznia 2012 r. Wprowadza się również zerowe stawki podatku akcyzowego na wyroby energetyczne, które nie służą do celów opałowych lub jako źródła energii napędowej.

Dodatkowymi zmianami w tej ustawie są zmiany dotyczące podatku akcyzowego od papierosów i wyrobów tytoniowych. Zgodnie z założeniami prawa Unii Europejskiej Polska powinna mieć łączną kwotę akcyzy w przypadku wyrobów tytoniowych i papierosów na poziomie około 64 euro od tysiąca sztuk papierosów, przy czym przy wyrobach tytoniowych niebędących papierosami musi to być docelowo kwota w wysokości 2/3 wartości akcyzy.

Dzisiaj Polska należy do krajów, które posiadają jedną z najniższych w Unii Europejskiej akcyz na wyroby tytoniowe. Jesteśmy chyba czwartym czy piątym w kolejności krajem. Niższą akcyzę mają tylko Litwa, Łotwa, Rumunia i Bułgaria. W związku z tym musi nastąpić wzrost tej akcyzy, zresztą wskazywany przez Unię Europejską jako jedno z najważniejszych w przyszłości źródeł dochodów budżetów państw.

Ministerstwo zgłosiło propozycję podwyższenia tej akcyzy, zarówno kwoty stałej, jak i kwoty procentowej. Kwota procentowa ma wzrosnąć do ponad 31%, kwota stała do 138 zł i oczywiście 2/3 z tego w przypadku wyrobów tytoniowych.

Dodatkowo w komisji zgłoszono również poprawki dotyczące zmian ustawy akcyzowej w zakresie opodatkowania akcyzą samochodów o pojemności silnika powyżej 2 l, w przypadku których nastąpi wzrost akcyzy. Dodatkowy wzrost akcyzy dotyczy także alkoholi.

Pakiet dotyczący tego wzrostu jest nazywany pakietem solidarności społecznej i podyktowany jest koniecznością przewidzenia przez Polskę zwolnienia gospodarczego w przyszłym roku i wypełnienia luki budżetowej, którą takie spowolnienie gospodarcze może spowodować. Ponieważ akurat podatki akcyzowe powinny być trwałym elementem budżetu, została podjęta decyzja o stworzeniu takiego pakietu solidarności społecznej, by tak naprawdę znaczne środki, które obywatele polscy otrzymają w przyszłym roku dzięki zwolnieniom podatkowym oraz uwolnieniu pieniędzy po stronie VAT i PIT, mogły być w jakiś sposób, w postaci konsumpcji, przekazane z powrotem do budżetu państwa poprzez podatek akcyzowy.

Jest również zmiana dotycząca ograniczenia importu paliw do 600 l na jeden samochód, pojazd. Tutaj pojawiły się poprawki zgłaszane przez senatorów, żeby jednak przywrócić stan początkowy w tej kwestii. Komisja taki wniosek przyjęła.

I to chyba wszystko, jeżeli chodzi o najważniejsze zmiany podatku akcyzowego. Rzeczywiście ta ustawa będzie mogła wejść w życie, zgodnie z propozycją komisji, od 1 lutego 2009 r. Chciałbym szanowny Senat prosić o poparcie tej ustawy.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Proszę bardzo, pan senator Ortyl...

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Aha, przepraszam, jeszcze ważna informacja. Zgodnie z Regulaminem Senatu informuję, że w posiedzeniach komisji uczestniczyli przedstawiciele podmiotów prowadzących działalność lobbingową, firm Viewpoint Group i Gallaher Polska. Te osoby nie zabierały głosu w dyskusji, ale zgodnie z procedurą musimy o ich uczestnictwie w posiedzeniach poinformować.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, pan senator Ortyl.

Do spisu treści

Senator Władysław Ortyl:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, mam pytanie do senatora sprawozdawcy. Chciałbym zapytać, czy panu senatorowi są znane analizy skutków wprowadzenia tej podwyżki akcyzy w wielu obszarach. Myślę tu o przemyśle samochodowym, o przemyśle tytoniowym, no, o wszystkich tych obszarach... Po prostu trzeba pamiętać o tym, że takie zwykłe liczenie: zwiększamy podatek i z tego mamy wpływy w gospodarce, w analityce jest liczeniem błędnym, a zetknęliśmy się z nim na posiedzeniu komisji, kiedy właśnie tak argumentował to rząd. Tak że prosiłbym... Pan senator zgłaszał te poprawki, myślę, że zrobił to pan po pewnym przemyśleniu. Bardzo proszę.

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Jeżeli chodzi o zgłaszane poprawki dotyczące alkoholi i papierosów, to faktycznie taka analiza istnieje. Nie mam analizy co do samochodów, dlatego że decyzja została podjęta dwa dni temu, co nie pozwoliło jeszcze na przeprowadzenie pełnej analizy.

Jeżeli chodzi o alkohol, to chciałbym tylko wspomnieć, że w ciągu ostatnich kilku lat obserwujemy tak naprawdę spadek cen alkoholu w Polsce. To nie jest sytuacja normalna w obliczu jednoczesnego bogacenia się społeczeństwa, wzrostu ogólnej zamożności. Ten spadek cen był w ciągu ostatnich lat prawie dwudziestoprocentowy, dlatego zmiana w zakresie alkoholi dokładnie wyrównuje tę różnicę i de facto wracamy do cen alkoholi z roku 2005. Trudno więc oceniać, że spowoduje to jakieś niesamowite konsekwencje, szczególnie że zostały również zmienione przepisy uniemożliwiające wprowadzanie do obrotu gospodarczego tak zwanego lewego towaru, czyli produkcji nieobjętej akcyzą, między innymi dokonano zmian dotyczących wprowadzenia ograniczenia przy rozpuszczalnikach w postaci dodatkowego środka skażającego, zamiast jednego, tak jak w 2005 r. Wówczas było ostre załamanie sprzedaży alkoholi właśnie ze względu na to, że odkażano rozpuszczalniki. Po wprowadzeniu w 2006 r. przepisów o dwóch dodatkowych skażalnikach o 20% wzrosła sprzedaż alkoholi, co oznacza, że tak naprawdę realnie nie było problemu innej produkcji niż polegająca na odtwarzaniu alkoholu z rozpuszczalników i rozlewaniu go w sposób bezakcyzowy. Jednym słowem powrót do cen z roku 2005 nie powinien przynieść skutków...

Jeśli chodzi o strukturę opodatkowania wyrobów tytoniowych, to takie analizy powstały, ponieważ tą sprawą zajmowano się już wcześniej. Między innymi dwie firmy podatkowe, KPMG i Ernst & Young, stworzyły pełną analizę, do zapoznania się z którą państwa zachęcam. Są to niezależni audytorzy, niezależne firmy, które się tym zajmują.

Co do akcyzy na papierosy, to, tak jak już powiedziałem, w Polsce należy ona do najniższych w Europie. Otoczeni jesteśmy przez sąsiadów, którzy mają poziom akcyzy dużo wyższy, nawet 20, 30%. Mówię tutaj o krajach nowej Unii Europejskiej i nie porównuję nawet z krajami starej Unii, gdzie te różnice bywają nawet paręsetkrotne, jeżeli chodzi o procenty. Jednym słowem też nie przewiduję, żeby w tej sytuacji dramatycznie wpłynęło to na rynek. Przypominam również, że jednym z głównych celów polityki prozdrowotnej Unii Europejskiej jest zmiana podejścia do ceny papierosów, tej tak zwanej najniższej ceny. Zgodne z tą polityką jest podwyższanie cen papierosów, oczywiście przy jednoczesnym ograniczaniu możliwości nielegalnego importu, dlatego że papierosy wpływają niekorzystnie na zdrowie ludzi i nie powinny być łatwo dostępne, dzięki niskim cenom, szczególnie dla ludzi młodych.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Majkowski, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Majkowski:

Panie Senatorze, w uzasadnieniu do projektu uchwały mówił pan na temat wprowadzenia akcyzy na produkcję energii elektrycznej. W tej chwili akcyza dotyczy wytwórców. Ja bym prosił o szczegóły dotyczące tego, które podmioty będą objęte akcyzą w procesie dystrybucji energii elektrycznej.

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Jeżeli chodzi o dystrybucję energii, to dystrybutorzy będą objęci akcyzą w momencie przekazania energii do nabywcy. Czyli będą podlegali akcyzie.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Majkowski:

No tak, tylko wie pan doskonale, że ta jakby wielostopniowość podmiotów, które zajmują się dostarczaniem energii, jest różna w poszczególnych regionach kraju. Jak to będzie rozwiązane?

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Ale odbiorca energii jest jeden, ten, który ją zużywa. Nie chodzi o wszelkiego rodzaju następujące po kolei dystrybucje, to, co jest pomiędzy dystrybutorami. Opodatkowanie ma nastąpić na poziomie dystrybutor - nabywca.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Majkowski:

No tak, wszystko się zgadza, tylko że są przypadki, iż ten odbiorca, powiedzmy, finalny, odbiera energię na przykład od pośrednika, którym jest przedsiębiorstwo pod nazwą Polskie Sieci Elektroenergetyczne, odbiera również od rejonu energetycznego albo od jakiejś grupy kapitałowej, która zajmuje się prywatnie dystrybucją energii elektrycznej. I jak to będzie uregulowane?

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Myślę, że takie szczegóły... Nie jestem aż takim fachowcem od rynku energetycznego jak pan senator. Myślę, że pan minister szybciej przybliży tę kwestię w swoich odpowiedziach.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Błaszczyk, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Przemysław Błaszczyk:

Panie Marszałku! Panie Senatorze!

Przed chwilą, przy pierwszym punkcie, rozmawialiśmy o nierówności w ubezpieczeniach. Chodziło o to, że jedni płacą i powodują wypadki, a inni płacą i nie powodują wypadków. Tutaj pan senator stwierdził, że jest obniżenie podatków, ale te pieniądze muszą wrócić w postaci akcyzy. Czyli tutaj też nie ma pełnej sprawiedliwości, bo z tego, że będą obniżone podatki, niektórzy będą korzystać - ci, którzy nie będą kupować alkoholu, którzy nie palą, nie kupią samochodu - a niektórzy będą musieli te pieniądze zwrócić. Jest tutaj jakaś społeczna...

(Senator Tomasz Misiak: To znaczy, sugeruje pan, że społeczną niesprawiedliwością jest to, iż ci, którzy palą i piją, będą musieli więcej za to zapłacić?)

Nie tylko... No tak. Oni też są obywatelami.

(Senator Stanisław Gogacz: Przecież to konsumpcja.)

Tak, to konsumpcja. I oni też są obywatelami. Chodzi też o samochody...

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, Panie Senatorze. Jeżeli uważa pan to za niesprawiedliwość społeczną, to trudno mi na to odpowiedzieć.

(Senator Przemysław Błaszczyk: Wcześniej rozmawialiśmy, że nie było sprawiedliwością społeczną...)

Generalnie wolałbym, Panie Senatorze, żeby Polacy mniej palili i pili mniej alkoholu. Oczywiście wiem, że pojawiają się głosy, iż tak naprawdę to by była tragedia dla budżetu, ale myślę, że bardzo szybko odrobilibyśmy to po stronie zdrowia.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

O nie, to nieporównywalne sumy.

Pan senator Banaś.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Przez chwilę - skomentuję pańską wypowiedź w sprawie akcyzy i konieczności nakładania akcyzy na wyroby spirytusowe - miałem wrażenie, że w słowach pana, zagorzałego liberała, brzmią tony głębokiego socjalizmu, bo to wtedy domiar służył temu, by w konsekwencji statystyczny Polak zarabiał nie więcej niż równowartość pięciu lub sześciu butelek w miarę markowego alkoholu. Ale to mówię tak zupełnie na boku. To taka ciekawostka.

Chciałem zapytać o sprawę dotyczącą produktów smarnych używanych do smarowania silników lub będących domieszką olei używanych do turbin, do różnego typu urządzeń technicznych. To jest przedmiot już dość głębokiego sporu...

(Senator Tomasz Misiak: Znam tę sprawę dobrze.)

Jest rozstrzygnięcie wojewódzkiego sądu administracyjnego. Chodzi o to, że jest podejrzenie o niezgodność z przepisami prawa unijnego, które nakazują nie nakładać podatku akcyzowego na tego typu produkty; jest taka, wydana na tę okoliczność dyrektywa. Jak w tej sytuacji ma być rozwiązany ten problem?

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Faktycznie, Panie Senatorze, sprawa była dyskutowana w komisji. I tutaj, absolutnie nie dlatego, że jestem zagorzałym liberałem... Pan senator też jest liberałem, tylko się mniej do tego przyznaje. Poznaję to szczególnie po niektórych wypowiedziach.

(Głos z sali: Nie wypada w tym gronie...)

Jeżeli chodzi o kwestię smaru, to faktycznie jesteśmy w takiej sytuacji, że jako jeden z nielicznych krajów Unii Europejskiej mamy opodatkowane oleje smarowe. Przypomnę, że zgodnie z prawem Unii Europejskiej podatki akcyzowe są nakładane w miejscach i krajach, w których następuje konsumpcja danego towaru, w związku z tym, realnie rzecz biorąc, tak samo opodatkowane są oleje importowane do Polski. Jest to w tej chwili w budżecie kwota rzędu 400 milionów zł i te 400 milionów zł w obecnej sytuacji raczej trudno byłoby oddać. Nie oznacza to, że Polska nie ma prawa opodatkowywać tych olei. Na przykład w Stanach Zjednoczonych akcyzę nakłada się również na słodycze i coca-colę, żeby ograniczyć ich negatywny wpływ na zdrowie. Akcyzą mógłby być objęty właściwie  każdy towar, gdyby uznano w danym kraju, że jest konieczność zmniejszenia dostępności tego towaru poprzez wzrost ceny lub konieczność zwiększenia wpływów do budżetu poprzez pobór podatku. Jeżeli chodzi akurat o tego typu oleje, to mamy prawo do ich opodatkowywania. Pobieramy dosyć spory podatek, rocznie jest to w wysokości 400 milionów zł. Dodam również, że te oleje w bardzo łatwy sposób mogą być przerabiane na paliwo, mogą być poprzez rozpuszczalniki i alkohole przerabiane z powrotem na olej napędowy - był taki proceder, między innymi prasa o tym donosiła dwa czy trzy dni temu - i mogą być sprzedawane na tak zwanych nieautoryzowanych stacjach obsługi. I tak się robi. Zdjęcie z tych olei akcyzy zmniejszyłoby jeszcze ich cenę i zwiększyło ten proceder, dlatego że byłoby to wtedy dużo łatwiejsze i bardziej opłacalne. Dodatkowo te oleje będą musiały w tej chwili przechodzić pełne procedury celne i akcyzowe, czyli będą się poruszały zgodnie z procedurą składu celnego, żeby nie było sytuacji przewożenia i dodawania ich bez akcyzy do oleju napędowego.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

(Senator Grzegorz Banaś: Panie Marszałku, czy mogę jeszcze zabrać głos?)

Tak, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Drobna uwaga, jeżeli pan marszałek pozwoli.

Nie jest tak, że możemy dokładnie wszystko objąć akcyzą. Na tę okoliczność są wydane stosowne dyrektywy. Tak naprawdę tylko tak zwane zharmonizowane produkty można objąć podatkiem akcyzowym. A więc proszę nie wprowadzać nas tutaj w błąd, że możemy objąć akcyzą wszystko, co chcemy. Dlatego też...

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Wszystko, co chcemy. Panie Ministrze, proszę pokiwać głową. W zasadzie wszystko, co chcemy, moglibyśmy obłożyć akcyzą. Nie ma prawa zabraniającego w tym zakresie.

(Senator Władysław Ortyl: Nie pokiwał.)

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Panie Senatorze, ale jeszcze nie skończyłem zadawania pytania.

Gdyby było inaczej, to wojewódzki sąd administracyjny nie podjąłby właśnie takiego wyroku, który stwierdza niezgodność z dyrektywą unijną o akcyzach na tak zwane wyroby zharmonizowane nałożenia akcyzy na pewne towary.

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Ale tam niezgodność dotyczy tego, że ten olej nie jest produktem zharmonizowanym. I to jest prawda. On jest tylko umieszczony w rozdziale o produktach zharmonizowanych. To kwestia rozstrzygnięcia prawnego, a nie kwestia tego, czy on może być objęty akcyzą.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dobrze, proszę państwa...

(Senator Grzegorz Banaś: To znaczy, że rozstrzygnięcie jest...)

To może już w dyskusji, Panie Senatorze.

Pan senator Ortyl, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Władysław Ortyl:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, oczywiście bardzo martwi fakt, że nie ma pełnych ekspertyz i skutków oddziaływania, jeżeli chodzi o wprowadzanie akcyzy. Myślę też, że ta ekspertyza w odniesieniu do przemysłu tytoniowego, którą pan pokazywał, nie zawiera takich analiz dotyczących jak gdyby oceny skutków społecznych, z jakimi mamy do czynienia w tej chwili w Przemyślu. Bo co tam widzimy? Wprowadzamy akcyzę, na Ukrainie ona jest znacznie niższa niż u nas, i jednocześnie rząd ogranicza możliwość wnoszenia czy wwożenia tych papierosów z Ukrainy, no i mamy protest społeczny i bardzo brutalną akcję policji. Takie skutki społeczno-gospodarcze też, jak myślę, trzeba mieć na uwadze. Podwyższenie akcyzy na wyroby spirytusowe i tytoniowe nie przekłada się wprost na obniżenie ich spożycia. Pan senator dobrze o tym wie, że to nie jest jedyny mechanizm. Szczególnie martwi oczywiście to, że brakuje analizy skutków finansowych...

(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Panie Senatorze, proszę o pytania.)

Tak, tak.

...i gospodarczych, jeżeli chodzi o wzrost akcyzy dotyczącej samochodów powyżej 2 l. Już dziś OPEC zwraca się o wsparcie. Mam takie pytanie: czy tworzenie tego funduszu solidarności społecznej nie będzie w efekcie przekładaniem pieniędzy z kieszeni do kieszeni? W tym przypadku oczywiście nie przybywa tutaj funduszy.

Drugie pytanie jest takie: czy mimo tego, że nie ma tej oceny skutków, pan senator widzi tę logikę gospodarczą, o której braku wspomniał pan w artykule w "Gazecie Wyborczej"? Czy ten przedział czasowy, ten jeden dzień spowodował, że pan tę logikę gospodarczą zauważył? Bo tutaj jest zwrot o 180.

Tak że bardzo proszę o komentarz, odpowiedzi na te pytania.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

No, przede wszystkim jeśli chodzi o kwestię, jeszcze raz powtórzę, samego wzrostu akcyzy na poszczególne elementy, to w wypadku papierosów i alkoholi jest to absolutnie uzasadnione, a ponieważ nie mam dostępnych w tej chwili danych dotyczących samochodów - akurat w tym zakresie się wypowiadałem, jak pan senator wie, w "Gazecie Wyborczej" - trudno mi ocenić, jaki będzie wpływ gospodarczy tego w sytuacji kryzysu przemysłu samochodowego. Z drugiej strony należy pamiętać, że w Polsce producenci samochodów wytwarzają przede wszystkim samochody małolitrażowe. Zarówno zakłady Opla, jak i zakłady Fiata produkują w Polsce auta małolitrażowe, wręcz specjalizujemy się w tych autach małolitrażowych, bo Fiat produkuje swoją pięćsetkę, a Opel corsy, astry i tego typu auta, które, realnie rzecz biorąc, na polskim rynku sprzedają się najlepiej. Oczywiście obawiam się, że ogólna sytuacja kryzysu może wpłynąć na to, że pomimo wzrostu akcyzy na samochody, w sytuacji, gdy znacznie może spaść sprzedaż nowych aut, jak widzimy to na całym świecie, te dochody będą spadały. Ale to oznacza de facto, że i tak musimy to rekompensować przychodami z pozostałych źródeł. Stąd też podniesienie akcyzy na alkohole, co realnie prowadzi do osiągnięcia przez alkohole ceny sprzed trzech lat, jak i na papierosy, do czego jesteśmy zobligowani.

A co do protestów społecznych, Panie Senatorze, to bardzo trudno jest mi się odnieść do sytuacji dotyczącej granicy, ponieważ mieliśmy do czynienia - ja oczywiście rozumiem, że ci ludzie być może bywają w ciężkiej sytuacji życiowej - z protestem przemytników, to znaczy ludzi, którzy jako tak zwane mrówki przenoszą przez granicę tam i z powrotem nie po dwie paczki papierosów dziennie, tylko zawartości potężnych samochodów, zarabiając na tym dodatkowe pieniądze. No i jest pytanie: czy gdybyśmy mieli teraz protest ludzi, którzy w jakikolwiek inny sposób zubożają budżet państwa, na przykład sklepikarzy, którzy nie chcą kas fiskalnych, bo wolą sprzedawać towar bez podatku, to czy też byśmy powiedzieli, że państwo polskie nie powinno w ogóle reagować?

Ja uważam, że oczywiście istnieje problem społeczny dotyczący bezrobocia i trzeba go rozwiązywać, szczególnie na terenach przygranicznych. Niestety, bardzo często się okazuje, że przemyt jest bardziej opłacalny niż normalna praca. Znam takich inwestujących przy wschodniej granicy, którzy mieli problemy z pozyskaniem ludzi do pracy i przenosili się na Ukrainę, właśnie dlatego, że tam mogli to zrobić, a u nas ludzie mieszkający przy granicy nie byli zainteresowani pracą za marne 2 tysiące zł czy 1 tysiąc 500 zł, skoro mogli zarobić 4 tysiące zł na przemycie. Mieliśmy do czynienia z protestem tego typu grupy społecznej.

Uważam, że w tym momencie raczej nie powinniśmy stawać po stronie ludzi, którzy jednak pracują na niekorzyść wszystkich pozostałych Polaków, starając się przemycać do Polski różnego rodzaju towary, bo prawo jakoś to umożliwia.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Więcej pytań nie ma... Są?

Proszę bardzo, pan senator Majkowski, potem senator Banaś.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Majkowski:

Panie Senatorze, dwa krótkie pytania.

Ile, bo nie dopytałem, według pana będą wynosić wpływy do budżetu państwa wynikające z wprowadzenia podatku akcyzowego na energię elektryczną, tą dla odbiorców? To pierwsze pytanie.

Drugie. Czy uważa pan za szczęśliwy zapis w art. 34 pkt. 1 lit. a "pojazdów silnikowych, w ilości nieprzekraczającej 600 l na pojazd"? Wie pan, o co chodzi? O samochody ciężarowe, które mogą przewieźć 600 l oleju napędowego.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Jeżeli chodzi o pierwsze pytanie, to znowu poproszę pana ministra, żeby odpowiedział na to pytanie, jak będzie miał okazję, ponieważ nie jestem aż tak wyspecjalizowany w całości ustawy. Nie chcę strzelać, nie mam danych na ten temat, nie czytałem tych informacji, a rozpatrywanie budżetu rozpoczynamy dopiero w przyszłym tygodniu.

Jeżeli chodzi o drugą kwestię, to jak pan senator wie, na posiedzeniu komisji poparłem poprawkę, która by to zmieniała. Trudno mi w tej chwili to jednoznacznie określić. Są argumenty za i przeciw. Miałem okazję zapoznać się z większością argumentów, które się pojawiły do dnia dzisiejszego. Rzeczywiście jest problem, że Litwa nie wprowadziła takiego ograniczenia, jednym słowem, samochody będą mogły jeździć przez Litwę i będzie można tankować w ten sposób, i tak już się robi. Ale proszę też pamiętać, że Litwa nie jest jedynym obszarem granicznym, z którym graniczymy i na którym nie ma tego typu ograniczeń. Jest więc pytanie, czy wszystkim właścicielom samochodów będzie się to opłacać. Z drugiej strony jednak jest to przewożenie w zbiornikach dużych ilości płynów.

Poza tym dochodzi jeszcze kwestia VAT, ponieważ zrobiliśmy również zmianę w ustawie vatowskiej. W ustawie vatowskiej powiedzieliśmy, że i tak będziemy to opodatkowywać. W związku z tym i tak będzie musiało następować mierzenie ilości posiadanego paliwa i tak trzeba będzie naliczać od tego podatek VAT. Taka zmiana równolegle pojawiła się w ustawie vatowskiej i tam w tej chwili jest identyczne odniesienie, którego nie usunęliśmy, dlatego trzeba będzie poważnie rozważyć, czy rzeczywiście popierać na posiedzeniu Senatu poprawkę komisji.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Senator Banaś, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Szanowny Panie Senatorze, raczył pan stwierdzić, iż w Polsce przemyt związany z wyrobami tytoniowymi, ten dokonywany przez pojedynczych ludzi, przynosi znaczne szkody i z powodu braku wpływów, i społeczne. To oczywiste. Czy są panu znane szacunkowe dane, jaka jest wartość globalna przemytu papierosów do Polski i jaki procent tego przemytu jest zatrzymywany na granicy?

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Panie Senatorze, z przykrością muszę stwierdzić, że nie dysponuję pełnymi danymi w tym zakresie z rocznika statystycznego, w związku z tym nie odpowiem. Myślę, że pan minister, jako były szef służby celnej, będzie miał znacznie lepsze dane na ten temat, więc pewnie również w tym zakresie będzie mógł odpowiedzieć.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, pan senator Witczak.

Do spisu treści

Senator Mariusz Witczak:

Panie Senatorze, mam takie pytanie: czy to nie jest tak, że tu nie do końca chodzi o przemyt, czyli ukrywanie, przenoszenie papierosów niezgodnie z prawem, ale chodzi właśnie o problem polegający na tym, że zgodnie z prawem przenoszone są papierosy do naszej strefy, tyle że ten proceder powtarza się regularnie, a to przynosi odpowiednie konsekwencje dla gospodarki? Dziękuję.

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

Jest dokładnie tak, jak pan senator powiedział. Problem z tym przemytem jest taki, że to nie jest przemyt, działanie nielegalne, bo ci ludzie mają prawo przechodzić i przenosić te papierosy w takiej ilości. Oczywiście działają w sposób taki, a nie inny dlatego, że często są to lokalne środowiska, ludzie się znają, w związku z tym formalnie można przenieść. Do dnia dzisiejszego chyba można było przenieść około dwudziestu paczek papierosów w ciągu dnia, a w tej chwili zmniejszamy to do dwóch paczek papierosów i stąd te protesty. Zmieniamy to jednak dlatego, że to był już absolutnie hurtowy proceder i z jednej strony było to ogromną utratą dla budżetu, a z drugiej strony powodowało tak naprawdę koszty społeczne, ponieważ przyzwyczajało społeczeństwo, a szczególnie ludzi mieszkających przy granicy, do uzyskiwania środków na życie z innych źródeł niż normalna praca, ponieważ to się bardziej opłacało. To rodzi zaś jeszcze większe patologie społeczne, a więc zorganizowany przemyt, zorganizowaną przestępczość, która wykorzystuje zwykłych ludzi do swoich prac i swoich potrzeb.

Dlatego, Panie Senatorze, odpowiedź jest absolutnie prosta: ograniczenie tego na pewno zmniejszy skalę przemytu, również przemytu zorganizowanego, dlatego że nie będzie można używać tych ludzi w taki sposób.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Gorczyca.

Do spisu treści

Senator Stanisław Gorczyca:

Panie Senatorze, według nowej ustawy o ile będzie niższa akcyza na wyroby tytoniowe, a konkretnie tytoń służący do produkcji skrętów, w stosunku do akcyzy na papierosy, które są produkowane przez firmy?

Do spisu treści

Senator Tomasz Misiak:

W projekcie rządowym było to 2/3 wartości. W czasie posiedzenia sejmowego została zgłoszona poprawka, która zmniejszyła to do około 50%. Komisja gospodarki przyjęła we wczorajszym głosowaniu poprawkę, która przywraca zapis z projektu rządowego. Ta kwota realnie rośnie z 71 zł do 90 zł, jakoś tak to wygląda.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie ma.

Wobec tego dziękuję panu senatorowi.

Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych jest upoważniony minister finansów.

Czy przedstawiciel rządu pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy?

Rząd reprezentuje pan minister Kapica.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Jacek Kapica:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Pan senator sprawozdawca Misiak przedstawił bardzo dokładnie główne założenia ustawy i podstawy procesu legislacyjnego w przypadku inicjatywy legislacyjnej. Ja pozwolę sobie skupić się w swojej wypowiedzi na głównych elementach, elementach wrażliwych ustawy, które są powodem pytań i dyskusji.

Przede wszystkim pozwolę sobie powtórzyć, że inicjatywa legislacyjna wynikła z konieczności dostosowania polskich regulacji do dyrektywy energetycznej w zakresie opodatkowania energii elektrycznej. To jest podstawowy element.

Następnym elementem jest konieczność podwyższenia stawek podatku akcyzowego od wyrobów tytoniowych, głównie papierosów, do minimum unijnego, wynoszącego 64 euro na tysiąc sztuk papierosów. To jest związane z zakończeniem okresu karencji, okresu przejściowego, w którym Polska mogła mieć niższe stawki opodatkowania w przypadku papierosów. Staraliśmy się tak przedstawić stawkę podatku akcyzowego na papierosy, aby powodowało to ograniczenie dostępności do tytoniu, do papierosów, chcieliśmy poprzez podwyższenie ceny osiągnąć efekt zdrowotny. Taka jest główna intencja dyrektywy w tym zakresie. Chcieliśmy osiągnąć też efekt gospodarczy, czyli w miarę równo rozłożyć podwyżkę wynikającą ze zwiększenia stawki podatku akcyzowego na różne segmenty tej branży, na papierosy tańsze, ze średniej półki i papierosy droższe. Efekt fiskalny wynika z samego faktu podwyższenia stawki podatku akcyzowego.

Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że podwyższenie stawki podatku akcyzowego na papierosy musi pociągać za sobą podwyższenie stawki podatku akcyzowego na ich substytuty, czyli tytoń do palenia i cygaretki. To było opodatkowane znacznie niżej, a chcąc osiągnąć efekt zdrowotny poprzez ograniczenie dostępności do tytoniu, musimy również w tym obszarze podnieść stawkę. No i efekt gospodarczy - żeby nie przenieść struktury konsumpcji z producentów papierosów na producentów tytoniu. Stąd zaproponowana w przedłożeniu rządowym relacja: 75% stawki podatku akcyzowego na tytoń do stawki podatku akcyzowego na papierosy. Cieszę się, że komisja senacka pozytywnie zaakceptowała zmianę projektu, który wyszedł z Sejmu, w tym zakresie.

Pozostałe elementy, które zostały wprowadzone na posiedzeniu senackiej komisji, wynikały z przedstawionego publicznie w niedzielę planu stabilności i rozwoju. Konsekwencją tego planu jest autopoprawka do budżetu dzisiaj przedstawiona w Sejmie.

Ale korzystając z okazji, że debatujemy w Senacie nad ustawą o podatku akcyzowym, pozwoliliśmy sobie poddać pod rozwagę państwa senatorów zmiany w zakresie podatku akcyzowego, które oczywiście rzutują na dochody budżetowe i są elementem planu stabilności rozwoju, czyli stworzeniem tak zwanej rezerwy solidarności społecznej. Środki na tę rezerwę, jak tu zostało przedstawione, mają pochodzić z podwyższenia stawki na alkohol o 9%, co jest wynikiem analizy inflacji od ostatniej podwyżki w 2005 r. Stawka w tym zakresie wraca do wysokości sprzed dziesięciu lat. Tak naprawdę dziesięć lat temu, w 1998 r., była mniej więcej porównywalna stawka podatku akcyzowego. A pragnę przypomnieć, że dochody czy wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w ostatnich dwóch, trzech latach wzrosły o 30%. To również braliśmy pod uwagę.

W przypadku piwa planowane jest podwyższenie stawki o 13% w stosunku do obecnej, czyli 7 gr na butelce. Uzupełnię, że tak jest w przypadku alkoholu, czyli na butelce wódki to jest złotówka. W przypadku wina to jest 16,5% - również podwyżka inflacyjna od ostatniej podwyżki podatku akcyzowego na te wyroby alkoholowe - co daje 20 gr na butelce.

Elementem rezerwy solidarności społecznej są środki pochodzące z podwyższenia stawki podatku akcyzowego na samochody osobowe o pojemności silnika powyżej 2 tysięcy cm3. W tym zakresie prowadziliśmy również analizę dotyczącą możliwego spadku popytu na te samochody, wzrostu dochodów i przede wszystkim elastyczności popytu. W tym zakresie uznaliśmy, że podwyższenie stawki podatku akcyzowego o 5 punktów procentowych powinno spowodować dziesięcioprocentowy spadek sprzedaży. Jeżeli weźmiemy dane za rok 2007 - przytaczam to, aby pokazać państwu, że prowadziliśmy te analizy i je mamy, to nie są dane niepoparte argumentami - to jest tak, że za rok 2007 z tytułu dochodu z podatku akcyzowego od pojazdów powyżej 2 tysięcy cm3 wpłynęło do budżetu 460 milionów zł. To są pojazdy opodatkowane stawką podatku akcyzowego 13,6%. Jeżeli założymy sobie podwyżkę podatku o 5 punktów procentowych i jednocześnie spadek sprzedaży o 10%, to daje nam to dokładnie 176 milionów zł.

Założyliśmy w projekcie ustawy o podatku akcyzowym i przede wszystkim w autopoprawce do budżetu z tego tytułu 170 milionów zł. I to wynika z analizy danych za rok 2007. A pragnę zwrócić państwa uwagę na to, że w połowie tego roku zmieniła się ustawa o podatku akcyzowym, która daje organom możliwość oceny deklarowanych podstaw opodatkowania w stosunku do średnich cen stosowanych na rynku na podstawie różnego rodzaju katalogów, tak jak jest w przypadku podatku od czynności cywilnoprawnych. To znacznie podwyższyło nam dochody, co notujemy od sierpnia tego roku. W związku z tym założone dochody w tym zakresie są bezpiecznie oszacowane.

Jednocześnie w toku debaty na posiedzeniu komisji pojawił się wniosek dotyczący zmiany zapisu ograniczającego limit paliwa wożonego w pojazdach ciężarowych, bo to głównie pojazdów ciężarowych dotyczy, czyli zniesienia limitu 600 l poprzez powrót do niezdefiniowanego tak naprawdę w terminologii używanej w dyrektywie unijnej pojęcia zbiornika standardowego pojazdów. I w tym przypadku trzeba mieć na uwadze różnego rodzaju konsekwencje, które niosłaby za sobą taka poprawka.

Po pierwsze, oczywiście oszacowaliśmy, biorąc pod uwagę zmianę w tym zakresie zaproponowaną w Sejmie, konsekwencje budżetowe. Konsekwencje budżetowe tego, że będzie można wwieźć nie 200 a 600 czy 1 tysiąc 500 l są takie, że nastąpi obniżenie dochodów z VAT i akcyzy o 1 miliard zł w stosunku do limitu 600 l, a gdyby on był nieokreślony, to tak naprawdę można byłoby wwieźć 1500 l na pojazd. A więc to dałoby 1 miliard zł mniej dochodów z VAT i akcyzy. I tego rodzaju decyzja została wypracowana w końcu października, biorąc pod uwagę sytuację, z którą się zetknęliśmy właśnie w tym okresie i ewentualne konsekwencje budżetowe.

Po drugie, trzeba mieć na uwadze, że zniesienie tego ograniczenia zepsuje konkurencję między krajowymi przewoźnikami, to znaczy lepszą pozycję konkurencyjną będą mieli ci przewoźnicy, którzy świadczą usługi w relacjach wschodnich i dzięki temu mogą wwieźć więcej paliwa, wykorzystując je do świadczenia usług w relacjach krajowych czy relacjach z zachodnimi krajami Europy. Tej korzyści ekonomicznej nie mają ci przewoźnicy, którzy takich usług na Wschód nie świadczą.

Po trzecie, zniesienie tego ograniczenia stwarza zagrożenie rozwoju szarej strefy obrotu paliwem, co zostało zidentyfikowane po roku 2000, kiedy to Najwyższa Izba Kontroli zaleciła wprowadzenie takiego ograniczenia, bo dochodziło do takiego procederu.

Ja pragnę państwu tylko uzmysłowić, że 75% środków przewozowych, przejeżdżających przez polską granicę wschodnią, to są środki naszych wschodnich sąsiadów. To nie są polskie środki przewozowe, tylko środki wschodnich sąsiadów. I tak naprawdę nawet jeżeli bralibyśmy pod uwagę wsparcie polskich przewoźników, to istnieje naprawdę realne ryzyko, że w wyniku tej poprawki kierowcy pojazdów ciężarowych mogą doprowadzić poprzez przewożenie większej ilości paliwa do rozwoju szarej strefy obrotu tym paliwem na terenach przygranicznych.

Odnosząc się również do wypowiedzi państwa senatorów, które pojawiły się wcześniej, pragnę zapewnić, że gospodarcze skutki podwyżek zostały uwzględnione, bo braliśmy pod uwagę również ceny, jakie w przypadku... Mówię o tych, które zostały wprowadzone teraz, bo to, co wynika z dyrektywy unijnej, w związku z przystąpieniem do Unii Europejskiej jesteśmy zobowiązani wprowadzić. W tym zakresie skutek gospodarczy można oceniać tylko według decyzji dotyczącej relacji między opodatkowaniem papierosów a tytoniu do palenia. Po to, żeby nie spowodować załamania na rynku produkcji papierosów, konieczne jest podwyższenie stawki podatku akcyzowego na tytoń do palenia do 75% stawki podatku akcyzowego na papierosy.

Jeśli chodzi o alkohol, to pragnę zauważyć, że jego cena od roku 2002, 2003 spadła dokładnie o złotówkę. W 2003 r. butelka najbardziej popularnej wódki kosztowała 7,77 zł, dzisiaj zaś kosztuje 6,50-6,70 zł. I tak naprawdę podwyżka o złotówkę spowoduje, że wrócimy do ceny z 2003 r., bo podatek akcyzowy jest podatkiem konsumpcyjnym przenoszonym na konsumenta, oczywiście jeżeli ta cena nie zostanie w jakiś sposób zrekompensowana przez producenta. A od tego czasu, miejcie państwo świadomość, nastąpił wzrost dochodowości gospodarstw domowych i wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Jednocześnie stawka podatku akcyzowego wróci do poziomu sprzed 1998 r. Tak że wyciągamy wnioski z tego, co się działo w latach 2001, 2002, 2003, z tych, że tak powiem, ruchów stawek, ale w tym zakresie zostały dokonane przekrojowe analizy. W przypadku piwa jest podwyżka o siedem groszy. Dzisiaj cena jednej butelki najpopularniejszego piwa szacowana jest na 2,60 zł, a w roku 2002 kosztowała 2,66 zł. Cena najpopularniejszego piwa również spada w tym zakresie i trzeba mieć na uwadze, że wrócimy do ceny z 2002 r. Taka sama jest sytuacja w przypadku ceny jednej butelki wina Sophia.

Jeśli chodzi o przeniesienie poboru energii elektrycznej z producenta na dystrybutora, to zostanie on przeniesiony na ostatniego dystrybutora posiadającego koncesję na obrót energią. Czyli ostatnim płatnikiem podatku akcyzowego jest zakład energetyczny ostatni w procesie dystrybucji energii do finalnego odbiorcy. Bez względu na to, jaki jest wcześniej łańcuszek przesyłu energii, płatnikiem w tym zakresie jest zakład energetyczny, który zaopatruje w energię elektryczną ostatniego konsumenta i wystawia mu rachunek za zużycie tej energii. Elementem, który został wprowadzony w Sejmie, jest również upoważnienie do obrotu na takich samych zasadach giełdy energii. Ponieważ jest to instytucja, która będzie w tym zakresie rozwijała ten wewnętrzny obrót energii, a nie posiada koncesji, została ustawowo upoważniona jako podmiot do obrotu energią w procedurze zawieszonej.

Jeśli chodzi o oleje smarowe... Ja wyjaśniałem to już na posiedzeniu komisji, a teraz pozwolę sobie to przedstawić Wysokiemu Senatowi. Dyrektywa energetyczna odnosi się i ma zastosowanie do wyrobów energetycznych, które są wykorzystywane do celów napędowych i opałowych. Do innych wyrobów energetycznych dyrektywa nie ma zastosowania, co zresztą było podkreślane w wyroku ETS z roku... Nie mam tu akurat danych... To jest wyrok numer C-145/06, czyli z 2006 r., w którym ETS stwierdził, że należy interpretować, iż dyrektywa nie stoi na przeszkodzie stosowaniu przepisów krajowych, które przewidują pobieranie podatku konsumpcyjnego, a podatek akcyzowy jest podatkiem konsumpcyjnym, od olejów smarowych w przypadku, gdy są one przeznaczone i oferowane do sprzedaży i innych celów. Takie same zasady stosuje kilka krajów w Europie, to jest Słowacja, Portugalia... Nie jesteśmy jedyni. Podatek akcyzowy - u nas nazywa się go podatkiem akcyzowym, ale to jest podatek konsumpcyjny, chodzi o jego wymiar ekonomiczny - możemy stosować w związku z każdym wyrobem, którego sprzedaż nie jest uregulowana unijnie. Stąd na przykład opodatkowanie samochodów. U nas jest to opodatkowanie podatkiem akcyzowym, w innych krajach jest inna nazwa tego podatku. Na pewno podatek akcyzowy dotyczy nie tylko wyrobów zharmonizowanych. Jeśli chodzi o wyroby zharmonizowane, to jest dyrektywa, która odnosi się do tych wyrobów i mówi, jak mają one być opodatkowane podatkiem akcyzowym. Co do pozostałych wyrobów, to jeżeli mają być opodatkowane, to jest to tylko decyzja danego kraju. Warunkiem jest oczywiście, że państwa członkowskie, zachowując prawo do wprowadzenia lub utrzymania podatków, nie spowodują zwiększenia formalności związanych z przekroczeniem granicy. I tego elementu nie ma, bo jeżeli jest to dostawa wewnątrzwspólnotowa, to ona odbywa się na podstawie dokumentu handlowego. Tyle że później, w obrocie krajowym, to musi być zgodne z procedurą zawieszenia między składami podatkowymi. Wyrok, który zapadł w Szczecinie, jest wyrokiem wojewódzkiego sądu administracyjnego, który nie jest upoważniony do oceniania, czy dane rozwiązanie jest zgodne z dyrektywą, czy nie. Tak naprawdę w tym zakresie kompetentny jest ETS. Dany organ oczywiście będzie się w tym zakresie odwoływał do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ponieważ, naszym zdaniem, w tym wyroku doszło do złego zrozumienia sensu dyrektywy. Wyrok opierał się na tym, że oleje smarowe zostały zaliczone do rozdziału dotyczącego wyrobów zharmonizowanych, a takimi nie są. Ale to jest zapis legislacyjny, a nie sens prawny opodatkowania tego wyrobu. Z tego tytułu do budżetu wpływa 400 milionów zł, a trzeba mieć na uwadze, że istnieje bardzo realne zagrożenie, potwierdzone takimi przypadkami, że olej bazowy, bo mówimy o takim oleju, czy olej smarowy po dolaniu na przykład benzyny ekstrakcyjnej, którą można kupić swobodnie w każdym markecie, może być sprzedany jako olej napędowy. W ubiegły wtorek "Rzeczpospolita" donosiła, że w województwie warmińsko-mazurskim ujawniono taki proceder, iż przemycany, bo inaczej nie można było go kupić, olej bazowy z dodatkiem nafty był rozcieńczany i dalej sprzedawany do stacji benzynowych jako olej napędowy. Wprowadzenie oleju bazowego do procedury zawieszenia między składami podatkowymi daje nam możliwość nadzorowania obrotu tym wyrobem wewnątrz kraju. Jeżeli byśmy odstąpili od tego, to istnieje bardzo duże ryzyko, że zostanie on wykorzystany w celach niezgodnych z prawem.

Co do kwestii granicy i wydarzeń, które mają miejsce w Medyce, to pragnę zauważyć, że takie sytuacje występują tylko miejscowo. Tak dzieje się tylko w Medyce, nigdzie więcej. Co ciekawe, do tej pory osoby przenoszące przez granicę wyroby tytoniowe, papierosy, faktycznie korzystały ze zwolnień. Ale korzystanie ze zwolnienia jest obwarowane tym, że korzystające z nich osoby, jak każdy z nas, nie mogą tych wyrobów odstępować, one są przeznaczone na użytek tych osób. A protestujący mówią publicznie, mediom, o tym, że oni zarabiają, odsprzedając te papierosy. W związku z tym, jak byśmy tego nie nazwali, trudnią się przemytem. Jest to przemyt o charakterze mrówkowym, zidentyfikowany również w terminologii i w praktyce celnej. Można korzystać ze zwolnień jeśli chodzi o papierosy dla swoich celów, bez odstępowania. Jednak w momencie, kiedy się je odstępuje, to jest to przemyt. Mało tego, te osoby mówią, że zarabiają od 100 do 200 zł dziennie. I to się potwierdza, bo te osoby zarabiają po 4 tysiące zł miesięcznie bez podatków i bez ZUS. To ja się nie dziwię, że kiedy my walczymy z tym procederem, to odcinamy się im nielegalne źródło dochodów. Tak, ale walczymy z tym procederem z premedytacją, bo jest to nielegalne, to jest proceder naprawdę bardzo niezdrowy. Mało tego, jesteśmy zobowiązani do podnoszenia podatku akcyzowego na papierosy. Z tytułu tego, że w ubiegłym roku przekroczyło granicę piętnaście milionów osób, tak szacujemy, to znaczy, to nie są szacunki, to są dane... Jeżeli założymy, że każda z nich przewiozła karton papierosów, to z tego tytułu, ponieważ nie zakupiono tego na rynku krajowym, do budżetu nie wpłynęło 650 milionów zł. Jeżeli każda z tych piętnastu milionów osób przeniosła karton papierosów, czyli dwieście sztuk, to jest to czterysta kontenerów papierosów, czterysta kontenerów przemyconych papierosów. Pewnie nie dotyczy to wszystkich, bo część osób oczywiście zużyła je na własne potrzeby. Ale w momencie, kiedy ograniczamy to zwolnienie, z dwustu sztuk do czterdziestu sztuk, to ubytek mamy na poziomie 130 milionów zł. Jednocześnie to zwolnienie nadal pozostaje w ruchu lotniczym i morskim, gdzie tego procederu nie ma.

Dochody z energii elektrycznej, bo padło też takie pytanie, to 2 miliardy zł. Takie są rok rocznie dochody z tytułu opodatkowania energii elektrycznej.

Służba Celna zatrzymuje rok rocznie na przejściach granicznych i wewnątrz kraju, bo są też zatrzymania wewnątrz kraju, pięćset milionów sztuk papierosów, pół miliarda sztuk papierosów, co ocenia się jako tak naprawdę 10% nielegalnego rynku papierosów. Połowę tego, bo mniej więcej około dwustu milionów, zatrzymuje jeszcze Straż Graniczna w wyniku czynności głównie operacyjnych, rozbijając nielegalne zakłady produkujące papierosy. Ocenia się, że w wyniku działania służb państwowych zatrzymuje się około 10% nielegalnego rynku. W związku z podniesieniem stawek dużym wyzwaniem dla nas jest przeciwdziałanie temu. Organy państwa, zarówno Służba Celna, jak i Straż Graniczna oraz Policja, współpracują w tym zakresie i mają już sfinalizowany projekt strategii przeciwdziałania przemytowi papierosów. Mamy bowiem świadomość, że tego rodzaju zagrożenie będzie dla nas coraz większe w związku z różnicą w stawkach podatku akcyzowego, tym samym cen, między papierosami u nas a papierosami za naszą wschodnią granicą. Ale trudno znaleźć inne rozwiązanie niż przeciwdziałanie temu przemytowi, bo w tym przypadku stawki podatku akcyzowego wynikają wprost z naszego przystąpienia do Unii Europejskiej i z realizacji celu, jakim jest ograniczenie dostępności papierosów. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo. Panie Ministrze, oczywiście będą jeszcze do pana pytania.

W tej chwili zarządzam przerwę ze względu na otwarcie wystawy.

Po półgodzinnej przerwie, jak sądzę, będziemy mogli powrócić do pytań. Jako pierwszy jest zapisany pan senator Ziółkowski.

Dziękuję bardzo.

(Przerwa w obradach od godziny 12 minut 03
do godziny 12 minut 32)

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Zapraszam państwa senatorów na salę obrad.

Wznawiam obrady po przerwie.

Pan minister jest obecny, tak? To zapraszam do nas, ponieważ teraz senatorowie mogą zgłaszać z miejsca pytania trwające nie dłużej niż minutę.

Jako pierwszy zgłosił się pan senator Marek Ziółkowski.

Proszę.

Do spisu treści

Senator Marek Ziółkowski:

Panie Ministrze, chciałbym zapytać o podatek akcyzowy od papierosów. Na początku powiem, że sam nie palę, więc nie jestem zainteresowany z powodów osobistych, zresztą w drodze przykładu rodzicielskiego i presji moje dzieci też nie palą. Chodzi mi tylko o kwestie budżetowe. Otóż podatek akcyzowy od papierosów jest dwuczęściowy: kwotowy i procentowy. Wiadomo, że jak jest kwotowy, to wtedy papierosy tańsze są droższe, a jak jest procentowy, to wtedy najlepsze gatunki papierosów są znacznie droższe i wypierane z rynku. Jak wygląda w tej chwili ten procent? Bo cały czas trwa dyskusja o tym, jakie są konsekwencje budżetowe tego, że kwota jest znacznie większa od podatku procentowego. To jest pierwsze pytanie. Generalnie wydaje mi się, że zwiększenie udziału podatku procentowego zmniejsza możliwość kupowania droższych papierosów, po prostu ludzie palą tańsze i nie wiem, czy jest to zdrowsze.

Drugie pytanie. Odbyła się już dyskusja związana z podatkiem od tytoniu do skrętów. Według mnie powinno się jeszcze bardziej podwyższyć akcyzę na ten tytoń, ponieważ widać wyraźnie, że producenci zaczynają produkować coraz większą ilość tytoniu, obchodząc niejako akcyzę na papierosy. Jak wygląda polityka rządu w tym zakresie?

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Bardzo dziękuję, Panie Marszałku.

Proszę, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Jacek Kapica:

Dziękuję bardzo.

Pani Marszałek! Wysoki Senacie! Panie Senatorze!

Podczas kształtowania stawek na papierosy - składają się one faktycznie ze stawki kwotowej i procentowej - staraliśmy się znaleźć rozwiązanie, poprzez które osiągnęlibyśmy efekt, tak jak wspomniałem wcześniej, zdrowotny, gospodarczy i, w konsekwencji, fiskalny. Niewątpliwie ważne były konsultacje z branżą, które nam niestety nie dały odpowiedzi, ponieważ struktura produkcji w Polsce jest bardzo zróżnicowana. Są producenci i jednej, i drugiej grupy papierosów. Na jednych papierosach producenci uzyskują większą marżę, na innych mniejszą i z tego powodu kształtują swoje stanowisko biorąc pod uwagę zyski.

Dla nas wyznacznikami były dwa elementy: po pierwsze, oczywiście osiągnięcie w stawce minimum 64 euro, po drugie, odpowiednia relacja między udziałem stawki procentowej i stawki kwotowej w całej akcyzie. Zasada, której powinniśmy się trzymać, jest taka, że stawka kwotowa powinna być relatywnie wyższa od stawki procentowej, żeby zabezpieczać pewność dochodów budżetowych. Niewątpliwie braliśmy również pod uwagę oddziaływanie wzrostu stawki podatku akcyzowego na papierosy z poszczególnych segmentów. Obecna stawka procentowa, blisko 38%, jest niekorzystna dla drogich papierosów, bo w stosunku do ich ceny obciążenie podatkowe jest największe. Ponieważ przesuwamy wejście w życie ustawy na 1 marca, trzeba wiedzieć, że będziemy zobowiązani od 1 stycznia w ramach dzisiaj obowiązujących przepisów podnieść te stawki podatku akcyzowego rozporządzeniem do 42% - obecna ustawa mówi, że równomiernie podnosi się stawkę kwotową i procentową. To jest jeden obraz tej sprawy. Czyli dzisiaj ta stawka jest korzystna dla papierosów tańszych i niekorzystna dla papierosów droższych. Z drugiej strony pojawiło się stanowisko, że powinniśmy opierać się na jak najniższej stawce procentowej - 25%, żeby była jak największa pewność dochodów ze stawki kwotowej. Owszem, w tym przypadku osiągnęlibyśmy efekt fiskalny najbardziej pewny, ale trzeba być świadomym efektu gospodarczego. Bo przy kształtowaniu tych elementów nie powinny być brane pod uwagę tylko efekty fiskalne. No efekt zdrowotny osiągamy zawsze, bo podwyżka podatku powoduje, że ogranicza się nałóg poprzez ograniczenie dostępu do papierosów.

Biorąc pod uwagę efekt gospodarczy, trzeba być świadomym, że różne sformułowanie czy różna relacja tych stawek procentowych i kwotowych różnie oddziałuje na różne segmenty papierosów. Staraliśmy się znaleźć rozwiązanie kompromisowe, które będzie w miarę równo obciążało poszczególne segmenty podwyżką stawki podatku akcyzowego. W przypadku zaproponowanej przez nas stawki podatku akcyzowego, 31,41% i 138 zł, mielibyśmy taką sytuację, że papierosy z segmentu najtańszych podrożałyby średnio o 1 zł, papierosy z segmentu średnich o 86 gr, a papierosy z segmentu najdroższych o 70 gr. Gdybyśmy przyjęli jedno lub drugie rozwiązanie, to te relacje zmieniałyby się w taki sposób, że przy stawce 25% papierosy najtańsze podrożałyby o 90 gr, a papierosy najdroższe - o 40 gr. To jest, naszym zdaniem czy zdaniem ministra finansów, zły impuls gospodarczy, bo faktycznie doprowadzilibyśmy do spłaszczenia cen na rynku i zmniejszenia zróżnicowania między papierosami najtańszymi a najdroższymi. Trzeba mieć również świadomość struktury produkcji. Są zakłady produkcyjne profilujące swoją produkcję tylko w kierunku papierosów najtańszych czy tych w średniej cenie. Stąd takie rozwiązanie, aby również efekt gospodarczy był rozłożony w miarę równo na wszystkie segmenty papierosów, choć dyrektywa jest tak skonstruowana, że zawsze najwięcej podrożeją najtańsze papierosy. W przypadku tej propozycji zachowujemy drugi wyznacznik - oczywiście pierwszy to te 64 euro - czyli udział stawki kwotowej w akcyzie jest wyższy niż stawki procentowej, to jest 56% do 44%, a więc tak czy inaczej stawka kwotowa jest wyższa. Na pewno nie chcielibyśmy, i to była dla nas pewna bariera, przekroczyć granicę równowagi tych dwóch stawek. Do tego nie można dopuścić, bo wtedy faktycznie ryzykowalibyśmy dochodami budżetowymi i wykorzystywaniem udziału stawki procentowej do gry konkurencyjnej, do wojen cenowych. Stąd taka propozycja kształtowania stawek w przedłożeniu rządowym.

Wielokrotnie debatowaliśmy nad tym z branżą, wielokrotnie odbywały się konsultacje międzyresortowe i odbyła się również bardzo intensywna, owocna dyskusja podczas posiedzeń Komisji Finansów Publicznych Sejmu i Komisji Gospodarki Narodowej Senatu, na których to wyjaśniałem i znajdowało to zrozumienie, zwłaszcza te elementy dotyczące efektu gospodarczego.

Jeśli chodzi o opodatkowanie tytoniu, to trzeba mieć świadomość, że dzisiaj sprzedaż tytoniu w znacznym stopniu wzrasta głównie dlatego, że jego opodatkowanie w stosunku do papierosów jest dużo niższe, w tej chwili jest na poziomie mniej więcej 50%. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że konsument zmienia swoje preferencje na rzecz produktu tańszego i stąd wniosek, że przy podwyższaniu stawki podatku akcyzowego na papierosy zachodzi konieczność podniesienia stawki podatku akcyzowego na tytoń do samodzielnego skręcania papierosów.

W przypadku tego tytoniu mamy takie zjawisko, że przez ostatni okres ten produkt nie był obciążany kolejnymi podwyżkami równomiernie, tak jak papierosy. Dlatego dzisiaj mamy do czynienia z takim zróżnicowaniem stawek, czyli jest wynosząca 50% stawka opodatkowania w wypadku tytoniu do palenia i wynosząca 100% stawka opodatkowania w wypadku papierosów.

Polityka unijna, polityka prozdrowotna, jak tutaj zaznaczył pan senator Misiak, idzie w kierunku opodatkowania tytoniu do palenia na poziomie 70% akcyzy dotyczącej papierosów, ponieważ tak czy inaczej aby sobie wyprodukować papieros z takiego tytoniu, potrzebne są pewnego rodzaju czynności manualne. Ponadto niewątpliwie jest to na rynku produkt tańszy, więc lepiej, żeby konsumenci, którzy chcą mieć produkt tańszy, kierunkowali się na zakup produktu legalnego, czyli tego tytoniu do skręcania, niż na zakup produktu nielegalnego, czyli papierosów z przemytu. Dlatego nie chcielibyśmy - i takie było założenie - żeby ten podatek dotyczący tytoniu do palenia wynosił więcej niż 75% opodatkowania papierosów, bo w przeciwnym razie ci, którzy chcą znaleźć papieros tańszy, mogliby faktycznie skłonić się do szukania produktów w szarej strefie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Dziękuję.

Pan senator Władysław Ortyl zadaje pytania.

Do spisu treści

Senator Władysław Ortyl:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Panie Ministrze, ja mam oczywiście pytanie dotyczące spraw związanych z akcyzą na samochody. Chcę też podkreślić, tak jak pan marszałek, że ja po prostu używam i będę używał samochodów o pojemności silnika niższej niż 2 l - ale nie chciałbym, żeby to wyglądało tak, że jestem bardzo zainteresowany określonym rozwiązaniem w tej sprawie. Chciałbym zapytać: czy pan minister wie, o ile spadły w trzecim kwartale bądź w ostatnich miesiącach roku dochody z akcyzy, jeżeli chodzi o sprzedaż samochodów? Pytam o to pod kątem tego, czy właściwie zaprognozował pan wynoszącą 10% wielkość spadku w przyszłym roku po wprowadzeniu podwyższonej akcyzy.

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Potem zadadzą pytanie pan senator Majkowski i Banaś.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Jacek Kapica:

Dziękuję bardzo.

Muszę przyznać, że mam tylko dane za sierpień, wrzesień, październik, nie mam jeszcze danych za listopad. Są to dane dotyczące samochodów sprowadzonych, objętych zasadami wewnątrzwspólnotowego nabycia i procedurą dopuszczenia do obrotu, czyli auta z zagranicy. Tak? Tak, to te z zagranicy. Liczba tych samochodów, wbrew pozorom, w ogóle nie spadła. We wrześniu zanotowano sprowadzenie dziewięćdziesięciu pięciu tysięcy aut, w październiku dziewięćdziesięciu pięciu i pół tysiąca. A jakie były dochody? Dochody - w związku z przywołaną przeze mnie wcześniej zmianą wprowadzoną do ustawy o podatku akcyzowym, według której organ ma prawo porównywać cenę deklarowaną z ceną rynkową - znacznie wzrosły, bo o ile w kwietniu to było 126 milionów zł, w maju 116 milionów zł, o tyle we wrześniu to było 135 milionów, a w październiku 147 milionów. Tak że dochody z akcyzy wzrosły ze względu na to, że organ ma prawo porównać cenę deklarowaną przez podatnika do średniej ceny rynkowej danych pojazdów na rynku wtórnym. Jedynie do lipca można było przyjmować deklaracje, uwzględniać cenę na podstawie dokumentów deklarowanych przez importera i osobę sprowadzającą samochód w nabyciu wewnątrzwspólnotowym. Tak że na pewno w tym zakresie nie widać załamania, nawet jeśli brać pod uwagę to, że w październiku mogliśmy już mieć jakieś sygnały o załamaniu na rynkach światowych. Z tym że to załamanie dotyczyło w tym okresie jedynie rynku bankowego. Ono nie dotyczyło jeszcze konsumentów. A w jakim stopniu będzie ono dotyczyło konsumentów? Zrozumiałe, że tak naprawdę ocenimy to dopiero w przyszłym roku.

Ale braliśmy również w tej analizie pod uwagę fakt, że elastyczność popytu na te samochody jest różna w różnych przedziałach cenowych - o, tak bym to powiedział. Spośród blisko dwustu tysięcy samochodów mających powyżej 2 tysięcy cm3 jedynie kilkadziesiąt tysięcy - ocenia się, że pięćdziesiąt tysięcy - to samochody nowe. W ich wypadku faktycznie podwyżka tego podatku akcyzowego będzie odczuwalna, bo będzie to kwestia rzędu kilku tysięcy złotych. Ale trzeba też powiedzieć, że dosyć duża jest elastyczność co do popytu w wypadku tych osób, które mają środki na to, ażeby zakupić samochody nowe, drogie, z tego właśnie segmentu. W pozostałym zakresie znaczna większość dużych samochodów importowanych to są samochody używane. Ja posługuję się tu danymi średnimi - otóż średnia akcyza na samochód sprowadzony to jest 2,5 tysiąca zł. Wczoraj mówiłem o 3 tysiącach, ale wyliczyłem to dokładnie, w tym roku to jest 2,5 tysiąca zł. Jeżeli weźmiemy pod uwagę pięć punktów procentowych stawki akcyzy, to możemy mówić o podwyżce rzędu 200 zł, no, kilkuset złotych, a nie kilku tysięcy. To zupełnie inaczej oddziaływuje na osoby, które chcą sobie sprowadzić z zagranicy samochód o wyższej pojemności silnika, ale używany, bo jest on tańszy, a inaczej reaguje na to konsument zainteresowany samochodem droższym, bo taki konsument ma większą elastyczność popytu, jego na pewno na to stać. I wskazywałem już na posiedzeniu komisji gospodarki, że w ramach "Planu stabilności i rozwoju" utrzymywane jest obniżenie podatku dochodowego od osób fizycznych, a wobec tego osoby o wyższych wynagrodzeniach będą mieć większą korzyść podatkową w tym zakresie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Teraz pan senator Krzysztof Majkowski. Proszę uprzejmie.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Majkowski:

Zanim zadam pytanie, to chciałbym zapytać panią marszałek, czy ja będę mógł jeszcze dopytać ministra, powiedzmy, po następnych senatorach. Czy też wszystkie pytania, które chciałbym zadać, muszę w tej chwili...

(Wicemarszałek Krystyna Bochenek: Oczywiście będzie pan mógł potem dopytać. Czas do minuty, Panie Senatorze, liczymy od teraz. Dobrze? Proszę.)

Dobrze.

Teraz skupmy się, Panie Ministrze... Ja co prawda pytałem już pana senatora Misiaka, ale nie było precyzyjnej odpowiedzi, a chodzi mi o energię elektryczną. Już po części rozmawialiśmy na ten temat. Jaki rząd wielkości, według pana, będzie skutkował wpływami do budżetu po wprowadzeniu akcyzy na energię elektryczną i jakie to będzie miało przełożenie dla ludności, jeśli chodzi o wzrost cen tej energii elektrycznej? To jest jedno pytanie.

I drugie pytanie. Czy uważa pan, że po wprowadzeniu akcyzy w odniesieniu do dystrybutorów energii elektrycznej nie będzie zachodziło takie zjawisko, że produkcja energii elektrycznej będzie opodatkowana akcyzą jakby dwa razy, czyli że będą płacić wytwórcy i na końcu będą płacić dystrybutorzy?

Pani Marszałek, w tej chwili to by były te dwa pytania. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Bardzo panu dziękuję za dyscyplinę czasową. Rozumiem, że mamy zapisać pana senatora do zadania pytania w dalszej części. Tak?

(Senator Krzysztof Majkowski: Tak.)

Proszę, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Jacek Kapica:

Dziękuję bardzo.

Pani Marszałek! Panie Senatorze!

My nie wprowadzamy akcyzy na energię elektryczną. Akcyza na energię elektryczną została wprowadzona bodajże w 2002 r. czy też w 2001 r., kiedy było załamanie dochodów budżetowych. W tym wypadku jedynie przenosimy stawkę podatku akcyzowego z producenta na dystrybutora. Nic poza tym w tym zakresie nie zmieniamy. Tak że ona pozostaje, dochody w tym zakresie są określone tak, jak były określone w ubiegłym roku, stawka w żaden sposób nie wzrasta, jest jedynie, jak powiedziałem, przenoszona z producenta na dystrybutora.

W tym samym czasie, kiedy miał miejsce ostatni etap procesu legislacyjnego w rządzie, w kancelarii premiera, odbywały się intensywne konsultacje na temat uwolnienia polskiego rynku energii. Kiedy kancelaria premiera, rząd doszedł do przekonania, że jednak w Polsce rynek energii nie jest wolny, nie może być wolny ze względu na ograniczoną konkurencję - bo on nadal jest regulowany w tym zakresie - podjęto decyzję mówiącą o tym, że mamy kontrolę nad wzrostem cen energii elektrycznej, a w związku z tym możemy być pewni, że przeniesienie akcyzy z producenta na dystrybutora będzie ruchem matematycznym, a nie będzie wykorzystywane do podniesienia ceny.

Dzisiejsze czy wczorajsze sygnały napływające z Urzędu Regulacji Energetyki wskazują, że organ nadzoru, regulator, dokładnie przygląda się tym procesom. Stąd ważne również było przesunięcie...

Do spisu treści

Senator Krzysztof Majkowski:

Panie Ministrze, ja przepraszam bardzo. Wtrącę tylko jedno pytanie. To skąd wypowiedź pana ministra Swory dotycząca podwyżki z tytułu zmiany akcyzy, o której pan mówi, o 5-6% dla odbiorców finalnych? Skoro mamy zdjąć akcyzę z wytwórcy i przenieść ją na dystrybutora, to ja rozumiem, że delta jest ta sama. Ale okazuje się, że pan minister Swora twierdzi, że wprowadzenie akcyzy na dystrybutorów będzie skutkowało podwyżką energii elektrycznej dla odbiorców o 5-6 %.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Jacek Kapica:

Faktycznie tak jest w uzasadnieniu i tak przewidywaliśmy wtedy, kiedy projekt trafił do konsultacji międzyresortowych, a następnie na ścieżkę legislacyjną. Jeśli państwo zwrócą uwagę, to w uzasadnieniu jest informacja o tym, że ceny mogą wzrosnąć o 5-6%. Wtedy jeszcze nie było wiadomo, że rynek nie będzie w tym zakresie regulowany.

W tej sytuacji mogę powiedzieć, że trudno mi ocenić, skąd wynikałyby tego typu podwyżki, bo z punktu widzenia, powiedziałbym, finansowego czy fiskalnego jest to tylko przeniesienie tej stawki na innego podatnika, na inny podmiot, a trzeba mieć na uwadze ulgę z tego tytułu. Dzisiaj jest tak, że jeżeli opodatkowujemy energię elektryczną, energię wychodzącą od producenta, to opodatkowujemy również straty związane z przesyłem. W związku z tym, że przeniesiemy opodatkowanie energii elektrycznej z producenta na dystrybutora, to będzie się to działo w momencie wydania jej ostatniego konsumentowi, ostatniemu odbiorcy. Wcześniej straty na przesyle nie będą opodatkowywane. Z tego punktu widzenia oceniliśmy tę stratę na poziomie 170 milionów zł czy 140 milionów zł, dokładnie w tej chwili nie pamiętam.

Trudno mi odpowiadać za prezesa Sworę i tłumaczyć, skąd dzisiaj się bierze wskaźnik wzrostu cen w wysokości 5% w związku z przeniesieniem podatku akcyzowego. Być może wynika to z jakichś elementów związanych ze strukturą cen, może wiąże się jakimiś czynnościami, które musi wykonać dystrybutor. Moja wiedza na ten temat jest zbyt mała, żebym kompetentnie odpowiadał. Myślę, że wskazane jest skierowanie pisemnego pytania do pana prezesa Swory. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Senator Grzegorz Banaś, proszę uprzejmie.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Panie Ministrze, mam następujące pytania. Jakie są roczne wpływy z VAT i z akcyzy od wyrobów tytoniowych i jaki jest ich procentowy udział w jednostkowym koszcie wyrobu tytoniowego? Jakie są szacunkowe wielkości, globalnie, przemytu papierosów i jaki procent tego przemytu jest wykrywany, zatrzymywany przez polskie służby celne? Ile nielegalnych fabryk tytoniu wykryto w ostatnich trzech latach? Jaki procent wszystkich przechwytywanych towarów na polskich granicach stanowią papierosy? Czy przedłożenie sejmowe, które dotarło do Wysokiego Senatu, dotyczące akcyzy na wyroby tytoniowe jest zgodne z dyrektywą Unii Europejskiej? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Pan minister odpowiada.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Jacek Kapica:

Dochody z tytułu akcyzy na tytoń w tym roku wyniosły 14,5 miliarda zł, na przyszły rok planowane jest blisko 16 miliardów zł. Jeśli chodzi o VAT, to trudno mi powiedzieć, bo VAT nie jest liczony od produktów, jest on liczony globalnie od struktury konsumpcji, ale myślę, że można to wyliczyć, bo to będzie 22% od tej kwoty.

Szacunkowa wielkość przemytu papierosów. Służba Celna zatrzymuje blisko pół miliarda papierosów, Straż Graniczna około dwustu milionów, Policja nieznaczne ilości, a to daje mniej więcej siedemset milionów, co stanowi 10% przemytu, który - jak oceniamy - przechodzi przez polską granicę. Nie trafia on w całości na rynek krajowy, trafia ona na rynek całej Unii Europejskiej, a szczególnie do tych państw, w których znacznie wzrosły stawki podatku akcyzowego, czyli do Niemiec, do Wielkiej Brytanii. Poziom przemytu liczony wielkością od 8% do 12% legalnej produkcji trudno nazwać standardem, ale jest to, powiedziałbym, poziom porównywalny w wielu krajach w naszym regionie, tak jest na Węgrzech, tak jest na Słowacji, w krajach, których granice są granicami zewnętrznymi Unii Europejskiej, graniczących z krajami mającymi niższą akcyzę. Ja pozwolę sobie szczegółowo odpowiedzieć na to pytanie panu senatorowi pisemnie.

Ile wykryto fabryk tytoniu? Nie wiem. Tego rodzaju działania prowadzi głównie Straż Graniczna, ponieważ ma uprawnienia do czynności operacyjno-rozpoznawczych. To nie są czynności jawne, one pozostają poza kompetencjami Służby Celnej.

Jaki procent przechwytywanych towarów to papierosy? Myślę, że powinniśmy to porównywać wartościowo, tak sądzę, nie wagowo, nie ilościowo, lecz wartościowo. Na to pytanie też pozwolę sobie odpowiedzieć pisemnie, bo w tej chwili nie pamiętam szczegółów. Dziękuję.

(Senator Grzegorz Banaś: Panie Ministrze, niektóre źródła podają, że jest to 50%, że połowę przemytu stanowią papierosy, tego wartościowego.)

50%. Bardzo możliwe.

 

 


23. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu