46. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


 

 

 

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Wznawiam obrady.

Proszę senatorów sekretarzy o zajęć miejsc przy stole prezydialnym.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szóstego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 712, a sprawozdanie komisji w druku nr 712A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Stanisława Iwana, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Do spisu treści

Senator Stanisław Iwan:

Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoki Senacie!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej z prac nad ustawą o zmianie ustawy o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej.

Komisja, po rozpatrzeniu ustawy na posiedzeniu w dniu 1 grudnia 2009 r., wnosi o przyjęcie ustawy wraz z trzema poprawkami zawartymi w druku nr 712A.

Omawiana ustawa zmienia ustawę z dnia 30 kwietnia 2004 r. o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej. Wprowadza zmiany w zakresie postępowania notyfikacyjnego, zwrotu nienależnie przyznanej pomocy publicznej oraz monitorowania udzielonej pomocy. Głównym celem wprowadzonych zmian jest doprecyzowanie obecnie obowiązujących rozwiązań oraz dostosowanie ich do zmieniających się regulacji wspólnotowych. Tych zmian jest osiem, omówię je po kolei.

Po pierwsze, proponowana nowelizacja rozszerza katalog przypadków, w których jest możliwe udzielenie pomocy publicznej przewidzianej w akcie normatywnym, który w sposób całkowity reguluje przesłanki jej udzielenia. Nowe brzmienie art. 6 ust. 2 ustawy jednoznacznie przesądza, że udzielenie pomocy może nastąpić nie tylko w przypadku, gdy akt normatywny jest programem pomocowym zatwierdzanym przez Komisję, ale także, gdy akt ten przewiduje udzielenie pomocy, której nie dotyczy obowiązek notyfikacji, czyli pomocy de minimis, pomocy de minimis w rolnictwie i rybołówstwie oraz pomocy w ramach wyłączeń grupowych. Przypomnę, że ta pomoc de minimis to pomoc, która w opinii Komisji nie wnosi skutków w ład gospodarczy, nie narusza zasad konkurencyjności. I w zależności od obszarów wynosi ona od 100 do 200 tysięcy euro, przy czym 100 tysięcy euro to pomoc udzielona w obszarze transportu. Ta pomoc to nie tylko pomoc w gotowiźnie, ale również w innej postaci, mogą to być na przykład gwarancje czy jakieś ulgi itd.

Po drugie, proponowana ustawa nakłada na organ właściwy obowiązek dołączenia do wniosku o wydanie opinii przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów albo ministra właściwego do spraw rolnictwa, opinii o projekcie ustawy będącym programem pomocowym, informacji niezbędnych do wydania opinii. Czyli ustawa właśnie taki obowiązek dołączenia tej opinii do projektu ustawy nakłada.

Po trzecie, opiniowana ustawa wprowadza zakaz wypłaty udzielonej pomocy publicznej beneficjentowi, który nie wykonał obowiązku zwrotu udzielonej mu wcześniej takiej pomocy, jeżeli ta pomoc została uznana przez Komisję za niezgodną z prawem unijnym, i ten zakaz, to wstrzymanie wypłaty obowiązuje do czasu wykonania tego obowiązku zwrotu.

Dalej, ustawa doprecyzowuje treść obwieszczenia ministra właściwego do spraw rolnictwa w sprawie wykorzystania krajowego limitu skumulowanej pomocy de minimis w rolnictwie lub w rybołówstwie.

Piąta zmiana w ustawie dotyczy rezygnacji z wymogu osiągnięcia porozumienia z ministrem właściwym do spraw finansów publicznych przy opracowywaniu sprawozdania o wynikach monitorowania pomocy publicznej przez ministra właściwego do spraw rolnictwa. Jednocześnie ustawa pozostawia wymóg osiągnięcia porozumienia w przypadku opracowywania przedmiotowego sprawozdania przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Następna zmiana to jest wprowadzenie obowiązku przedkładania przez ubiegających się o pomoc de minimis oraz pomoc de minimis w rolnictwie i rybołówstwie oświadczenia o nieotrzymaniu takiej pomocy przez okres dwóch ostatnich lat oraz informacji niezbędnych do udzielania pomocy, dotyczących w szczególności wnioskodawcy i prowadzonej przez niego działalności.

Przedostatnia zmiana, siódma, polega na wskazaniu na obowiązek, nałożony na podmioty udzielające pomocy publicznej na podstawie programu pomocowego, informowania beneficjentów o numerze referencyjnym programu nadanym przez Komisję.

I wreszcie ostatnia zmiana: ustawa skraca minimalny termin na przekazanie informacji przez beneficjenta pomocy ubiegającego się o pomoc na żądanie prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów lub ministra właściwego do spraw rolnictwa, lub podmiotu udzielającego pomocy z trzydziestu dni do czternastu dni.

Omawiana ustawa zakłada, że do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie noweli stosuje się przepisy ustawy w brzmieniu dotychczasowym.

Jak wcześniej wspomniałem, po rozpatrzeniu w dniu 1 grudnia ustawy uchwalonej przez Sejm, rekomenduje Wysokiej Izbie trzy poprawki. Te poprawki są zawarte w druku nr 712A.

Jeśli chodzi o te poprawki, to pierwsza dotyczy tego, że delegacja odnośnie do rozporządzenia jest zbyt ogólna i w związku z tym wyrazy "uwzględniając wymagania określone prawem Unii Europejskiej w zakresie udzielania pomocy de minimis oraz pomocy de minimis w rolnictwie lub rybołówstwie" zastępuje się wyrazami "kierując się koniecznością zapewnienia zupełności i przejrzystości przedstawianych informacji", co wynika z rozporządzenia.

Jeżeli chodzi o drugą poprawkę, to pozostaje ona w tym samym duchu i również wprowadza takie uściślenie. Wyrazy "uwzględniając wymagania określone prawem Unii Europejskiej w zakresie udzielania pomocy oraz" zastępuje się wyrazami "oraz uwzględniając".

Trzecia i ostatnia poprawka dotyczy tego, że to, jak to zostało zapisane w ustawie, która przyszła do nas z Sejmu, czyli to literalne brzmienie przepisu sugeruje, iż art. 25 ust. 3 w tymże brzmieniu będzie miał zastosowanie w ograniczonym czasowo zakresie do pomocy udzielonej po dniu 14 kwietnia 2008 r. i niewypłaconej do dnia wejścia w życie ustawy. Tymczasem jest oczywiste, że powinien on znaleźć zastosowanie także do pomocy udzielonej i niewypłaconej po dniu wejścia w życie ustawy. Stosowne zmiany w zapisie umieszczone są właśnie w poprawce trzeciej.

Komisja wnosi do Wysokiej Izby o przyjęcie tego sprawozdania i o przyjęcie ustawy z tymi trzema poprawkami. Dziękuję, Panie Marszałku.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Pan senator Andrzejewski. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Senatorze, czy istnieje jakiś margines pomocy i określenie, co się mieści w tym kryterium poza kryterium zatwierdzonym przez Komisję Europejską zgodnie z art. 88 traktatu Wspólnot Europejskich? Jednym słowem, czy istnieje jakiś margines ocenny? Czy też tylko dyrektywne umieszczenie czegokolwiek w programie pomocowym zatwierdzonym przez Komisję będzie uznawane przez państwo polskie za dopuszczalne w zakresie określenia, czy forma pomocy podlega temu kryterium, czy nie? A mowa o pomocy, która przecież nie zawsze musi być pomocą w rozumieniu tej ustawy czy traktatu.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Iwan:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Jak powiedziałem, w tym ograniczonym zakresie co do pomocy, której nie dotyczy obowiązek notyfikacji, ta pomoc nie musi być zatwierdzana przez Unię, tylko może być udzielana z mocy prawa, ale w okresie trzech lat nie może być skumulowana w stosunku do jednego przedsiębiorstwa w wysokości większej niż te 100 tysięcy czy 200 tysięcy euro w zależności od dziedziny, w jakiej ta pomoc się odbywa.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję. Dziękuję, Panie Senatorze. Nie widzę więcej chętnych do pytań.

(Senator Stanisław Iwan: Dziękuję uprzejmie.)

Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony prezes Rady Ministrów.

Czy pani Małgorzata Kozak, wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, pragnie zabrać głos?

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Małgorzata Kozak:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ze względu na to, iż ustawa jest niezwykle potrzebna, wręcz konieczna z punktu widzenia prawa Unii Europejskiej, gdyż rozporządzenie, co do którego musimy dostosować ustawę o udzielaniu pomocy publicznej, obowiązuje praktycznie już od półtora roku, bardzo proszę o przyjęcie ustawy w zaproponowanym brzmieniu.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Czy są do pani jakieś pytania?

Przepraszam, Pani Minister, niech pani pozostanie tutaj.

Pan...

(Głos z sali: Andrzejewski.)

Pan senator Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Pani Minister, czy potwierdzenie nabycia prawa, które tutaj jest określone, zresztą przepisane z poprzedniego brzmienia, musi być ponownie zatwierdzone przez komisję, zgodnie z art. 88 traktatu Wspólnot Europejskich, skoro już było notyfikowane poprzednio jako prawo? W tej chwili ono jest tylko potwierdzane, czyli jest to decyzja, ale decyzja deklaratoryjna, a nie konstytutywna. I czy nie za szeroko może być interpretowane przez Komisję Europejską to, co jest w zakresie marginesu, którego kryterium może określać osoba udzielająca pomocy publicznej? To pierwsze pytanie.

Pytanie drugie. Jak dalece klauzula polskiego porządku publicznego - nie wiem, czy pani jest prawnikiem, jeżeli nie, to proszę o odpowiedź na piśmie - stanowi ograniczenie co do obowiązywania prawa Unii Europejskiej na terytorium Polski.

I jeszcze pytanie - to być może wynika z mojej niewiedzy, ale pani wiedza mnie oświeci - czy, a jeśli tak, to jak dalece, pomoc publiczna w zakresie charytatywnym jest wyłączona z konieczności notyfikowania. To razem trzy pytania. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

I pan senator Bisztyga. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Bisztyga:

Chciałbym o taką rzecz zapytać. Ta ustawa wprowadza zakaz wypłaty udzielonej pomocy publicznej temu beneficjentowi, który nie wykonał obowiązku zwrotu takiej udzielonej wcześniej pomocy, jaką komisja uznała za niezgodną z prawem. Czy mamy wiedzę, jaka to jest skala problemu? Czy są takie przypadki?

I pytanie drugie. Senat to rozszerzył, ale w pierwotnej wersji, w przedłożeniu rządowym, w art. 25 ust. 3 był taki zapis, że to stosuje się do pomocy publicznej udzielonej beneficjentowi po dniu 14 kwietnia 2008 r. i niewypłaconej do dnia wejścia w życie ustawy. Skąd taki zapis? Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Małgorzata Kozak:

Może zacznę od pytań pana senatora Andrzejewskiego.

Jeżeli chodzi o kwestie udzielania darowizn na tak zwaną dobroczynność, to absolutnie nie mają tutaj zastosowania przepisy o pomocy publicznej.

(Senator Piotr Andrzejewski: Tak jest.)

Tak że tutaj, Panie Senatorze, można spokojnie powiedzieć, że jeśli chodzi o darowizny na cele dobroczynne, nie ma tutaj żadnego problemu.

A co do pana pierwszego pytania dotyczącego...

(Senator Piotr Andrzejewski: Potwierdzenia.)

...potwierdzenia, to funkcjonuje to w następujący sposób. Jeżeli komisja notyfikuje czy też wyrazi zgodę na udzielenie tej pomocy publicznej, na uzyskanie jej przez dany podmiot i w takiej sytuacji na przykład zostanie stwierdzone, że wcześniej bądź później ten podmiot, powiedzmy, otrzymał pomoc niezgodnie z prawem Unii Europejskiej bądź pomoc niezatwierdzoną, to w tym momencie ta pomoc udzielona, która ma być wypłacona legalnie, zostanie wstrzymana do czasu, aż on zwróci tę pomoc, jaką uzyskał bądź bez zgody Komisji Europejskiej, bądź niezgodnie z przepisami. Ale nie oznacza to, że należy ponownie wystąpić do komisji o udzielenie zgody na wypłatę tamtej pomocy udzielonej zgodnie z prawem, na którą jest już zgoda, która jest już notyfikowana. Gdy podmiot zwraca tę pomoc, którą uzyskał bez podstawy prawnej bądź zupełnie nielegalnie, automatycznie jest uruchamiana ta pomoc, na którą ma zgodę Komisji. A więc to jest taki środek, który ma zmusić podmioty do szybkiego zwrotu nielegalnej pomocy. Chodzi o to, aby nie było takiej sytuacji, że na przykład środki przekazane legalnie są wykorzystywane na spłatę pomocy, która została udzielona nielegalnie. One mają być alokowane na ten cel, na który zostały uzyskane.

Od razu może odpowiem na pytanie pana senatora Bisztygi. Nie zdarzył się jeszcze w Polsce taki przypadek - ja przynajmniej nie mam takiej wiedzy - aby komuś musiała zostać wstrzymana pomoc udzielona legalnie przez Komisję, na przykład z tego tytułu, że będzie musiał zwrócić pomoc nielegalną. Taki przypadek nie wystąpił. To jest też odpowiedź na pytanie pana senatora. Nie wiem, czy wyjaśniłam wszystko wystarczająco jasno, czy jeszcze trzeba coś dodać, Panie Senatorze?

(Senator Piotr Andrzejewski: Jeżeli można, Panie Marszałku...)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Chodzi o nadrzędność prawa, tak?

Proszę.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

To jest mniej więcej zadowalająca odpowiedź. Ale jest jeszcze wiele niejasności wynikających z praktyki. Czy roszczenia rewindykacyjne Komisji wynikające z traktatu ulegają przedawnieniu? Po jakim czasie stosuje się zasady ogólne? Jaki jest termin przedawnienia? Przecież nie można do końca świata...

(Wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzata Kozak: Dziesięć lat.)

...czy do końca istnienia Unii - oby żyła wiecznie - uważać, że można wstecz po to sięgać, także wtedy kiedy to Unia zaniedba.

I z tym związane jest drugie pytanie. Jakie są instrumenty kontroli ze strony Komisji? Czy bierze w tym udział przedstawiciel strony polskiej? I jakie ma uprawnienia, jeżeli chodzi o decydowanie o tym, czy pomoc publiczna była udzielona zgodnie czy niezgodnie z ogólną zasadą?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Małgorzata Kozak:

Przedawnienie następuje po dziesięciu latach.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziesięciu?)

Tak.

Jeżeli chodzi o udział strony polskiej czy w ogóle cały proces, to jest to wszystko uregulowane przepisami unijnymi. Jest tak, że za każdym razem, gdy Komisja stwierdzi, że dana pomoc jest albo nielegalna, albo udzielona niezgodnie z zasadami...

(Senator Piotr Andrzejewski: Za szeroko.)

...w tym momencie rozpoczynane jest całe postępowanie formalne. Zgłaszane są wyjaśnienia. Zwykle postępowanie toczy się wobec podmiotu. Strona polska, czyli rząd, ma możliwość przystąpienia do niego jako interwenient. I w tym momencie chciałabym powiedzieć, że nie pamiętam przypadku, żeby rząd nie przystąpił do tego rodzaju postępowania jako strona interweniująca. Nawet w tej chwili jest w urzędzie kilka tego rodzaju spraw, że po prostu przygotowujemy na bieżąco odpowiedzi dla Komisji i będziemy brali udział w postępowaniach, wyjaśniając bezpośrednio Europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości, dlaczego uważamy, że nie należy w tym momencie karać przedsiębiorstwa. To wszystko jest regulowane prawem Unii.

Odpowiem teraz na pytanie pana senatora Bisztygi dotyczące tego okresu. To jest data wejścia w życie rozporządzenia Unii Europejskiej. Do tego momentu musimy dostosować prawo polskie. A więc kwiecień 2008 jest po prostu związany z datą wejścia w życie unijnego rozporządzenia .

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Więcej chętnych do zadawania pytań nie widzę.

Dziękuję pani za wyjaśnienie.

Otwieram dyskusję.

Do spisu treści

Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.

Dla porządku informuję, że senatorowie Ludwiczuk, Rachoń, Bisztyga złożyli swoje przemówienia do protokołu.

Zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo energetyczne oraz o zmianie niektórych innych ustaw.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 724, a sprawozdanie komisji w druku nr 724A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej pana senatora Stanisława Iwana o przedstawienie sprawozdania komisji.

Do spisu treści

Senator Stanisław Iwan:

Szanowny Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej o uchwalonej przez Sejm w dniu 2 grudnia bieżącego roku ustawie o zmianie ustawy - Prawo energetyczne oraz o zmianie niektórych innych ustaw.

Marszałek Senatu w dniu 4 grudnia bieżącego roku skierował ustawę do komisji. Komisja procedowała nad tą ustawą na dwóch posiedzeniach w dniach 9 i 15 grudnia 2009 r. W wyniku debaty zostało przyjętych dwadzieścia jeden poprawek do ustawy. Są również wnioski mniejszości. Ale wnioski mniejszości przedstawią sprawozdawcy mniejszości.

Chcę poinformować, że na podstawie art. 63 ust. 3 Regulaminu Senatu w posiedzeniu komisji uczestniczył przedstawiciel firmy Viewpoint Group Sp. z o.o. prowadzącej działalność lobbingową w rozumieniu ustawy o działalności lobbingowej w stanowieniu prawa. Jednocześnie informuję, że tenże przedstawiciel firmy lobbingowej nie zabierał głosu w dyskusji.

Ustawa o zmianie ustawy - Prawo energetyczne oraz o zmianie innych ustaw implementuje dyrektywę 2005/89 WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 18 stycznia 2006 r. dotyczącą działań na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i inwestycji infrastrukturalnych. Ponieważ czas na wdrożenie tej dyrektywy minął, obecnie jest skierowana skarga do ETS w tej sprawie przeciwko Polsce. Projekt ustawy został przedłożony przez rząd, mniej więcej w październiku ubiegłego roku został skierowany do parlamentu. Materia ta jest skomplikowana. Prawo energetyczne jest bardzo obszerną ustawą, regulującą cały obszar energetyki. W trakcie procedowania nad tym dokumentem wpłynął projekt poselski i specjalna podkomisja powołana w Sejmie zajęła się obydwoma projektami. Trwało to dosyć długo, ale został wypracowany pewien dokument z dbałością o to, ażeby porządkował on pewne kwestie, a nie wprowadzał chaosu w ustawie - Prawo energetyczne. Chcę przypomnieć, że ta ustawa była już około czterdziestu razy nowelizowana. Są zapowiedzi, jest wola parlamentu, ażeby może nawet w przyszłym roku podjąć się opracowania zupełnie nowej ustawy.

Zmiany, o których za chwilę powiem, są bardzo liczne. One są zawarte w druku nr 724 na pięćdziesięciu dwóch stronach. A więc rzeczywiście ten materiał jest dosyć tęgi. Ale mówiąc w największym skrócie...  Jakie zmiany wprowadza ta ustawa? Generalnie intencją rządu było to, aby dostosować tę ustawę do wymagań Unii Europejskiej w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Przy okazji wprowadzono również pewne rozwiązania wynikające z doświadczeń co do ustawy obowiązującej obecnie.

Można to zblokować w pewne grupy tematyczne. I tak ustawa daje operatorom systemów elektroenergetycznych możliwość podejmowania skutecznych i efektywnych działań w sytuacji wystąpienia niedoborów mocy energii elektrycznej w systemie. Ustawa wprowadza więc tryb postępowania i obowiązki operatorów oraz użytkowników systemu w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej. Ustawa przyznaje operatorowi systemu przesyłowego elektroenergetycznego prawo do wprowadzenia, w przypadku wystąpienia zagrożenia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej, pewnych ograniczeń w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej przed wejściem w życie stosownego rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie. Obecnie nie było takiej możliwości, więc trzeba było czekać na takie rozporządzenie Rady Ministrów. W sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa nie ma czasu na to, żeby czekać na takie rozwiązania. Ustawa wskazuje prezesa Urzędu Regulacji Energetyki jako organ opiniujący zasadność wprowadzenia przez operatora systemu przesyłowego elektroenergetycznego ograniczeń i określa zasady odpowiedzialności za szkody powstałe w wyniku wprowadzenia przez operatora systemu przesyłowego elektroenergetycznego ograniczeń w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej. To jest jeden blok tematyczny, związany z bezpieczeństwem.

Wprowadzono podział kompetencji i rozłożono odpowiedzialność za zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej na wszystkich istotnych użytkowników systemu elektroenergetycznego oraz na organy administracji rządowej. Sprowadza się to do rozdzielenia działalności operatorskiej od działalności związanej z dostarczaniem energii elektrycznej oraz podziału odpowiedzialności za bezpieczeństwo pracy sieci pomiędzy operatorów systemów przesyłowych i systemów dystrybucyjnych.

W ustawie wyraźnie wskazano, że operator systemu przesyłowego elektroenergetycznego realizuje w pierwszej kolejności działania służące zapewnieniu bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej, a także to, że środki wypracowane w ramach swojej działalności gospodarczej przeznacza w pierwszej kolejności na ten cel.

Operator systemu przesyłowego elektroenergetycznego określa w instrukcji ruchu i eksploatacji sieci przesyłowej wymagania i wskaźniki w zakresie bezpieczeństwa pracy sieci oraz zapewnia ich utrzymanie. Nakłada na przedsiębiorstwa energetyczne zajmujące się wytwarzaniem energii elektrycznej obowiązki w zakresie posiadania i utrzymywania rezerw mocy wytwórczych, sporządzania prognoz dotyczących między innymi przedsięwzięć w zakresie modernizacji, rozbudowy i budowy nowych źródeł energii elektrycznej, współpracy z operatorami systemu.

Nadzór właścicielski nad operatorami systemu przesyłowego zostaje przeniesiony, i to jest istotna zmiana, z ministra skarbu państwa na ministra właściwego do spraw gospodarki, który również za to odpowiada, i to jest koherentne, bo w ten sposób odpowiedzialność za bezpieczeństwo energetyczne kraju pozostaje w jednym ręku.

W omawianej ustawie zostało zagwarantowane wyznaczenie operatora systemu dla wszystkich sieci instalacji gazowych i elektroenergetycznych oraz zapewnienie ich niezależności funkcjonowania. Właściciel każdego systemu odpowiedzialnego za realizację zadań nałożonych w ustawie powinien zwrócić się do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki o nadanie mu takiego statusu. Jeżeli to nie nastąpi, czyli w przypadku braku wniosku właściciela sieci, prezes Urzędu Regulacji Energetyki będzie mógł z mocy urzędu wyznaczyć operatora systemu spośród innych podmiotów, biorąc pod uwagę pewne parametry. I zostało jasno tutaj zapisane, że na terytorium Rzeczypospolitej wyznaczony będzie tylko jeden operator systemu przesyłowego albo systemu połączonego elektroenergetycznego lub gazowego.

Prezes URE został zobowiązany do przygotowywania co dwa lata raportu o warunkach wykonywania działalności przez przedsiębiorstwa energetyczne, w tym propozycji zmian przepisów określających warunki funkcjonowania systemu elektroenergetycznego i zasad kształtowania taryf dla energii elektrycznej, służących rozwojowi zdolności wytwórczych i przesyłowych energii elektrycznej.

Wprowadzono również inne zmiany, między innymi dotyczące wzmocnienia praw odbiorcy do zmiany sprzedawcy energii elektrycznej czy ograniczenia działań spekulacyjnych przy rezerwowaniu mocy przyłączeniowej farm wiatrakowych w systemie elektroenergetycznym. To jest temat, który wzbudził w trakcie naszych obrad dosyć dużo kontrowersji i dyskusję. Były nawet wnioski, żeby w ogóle wykreślić ten punkt z ustawy. Nie uzyskało to poparcia ze względu na to, że rzeczywiście mają miejsce takie działania spekulacyjne, odbywa się po prostu handel tymi pozwoleniami. W związku z tym, aby ograniczyć pęd, zresztą tani pęd, patrząc z drugiej strony, do występowania z wnioskami o przyłączenie, wprowadzono obowiązek wnoszenia zaliczki na poczet opłaty za przyłączenie oraz obowiązek przedstawienia dokumentu stwierdzającego możliwość budowy źródła energii, a także publikowanie przez operatorów systemu informacji o przyłączanych podmiotach. Trzeba tutaj wziąć pod uwagę, że jeżeli jest ograniczona przepustowość, zdolność przesyłowa sieci, to każde następne przyłączenie może potencjalnie powodować wzrost kosztów przyłączenia związanych z potrzebą rozbudowy istniejącej sieci. I to było główne uzasadnienie tej zmiany.

Następna zmiana. Stworzono podstawy prawne do podłączania biogazowni do istniejących lub budowanych niskociśnieniowych systemów przesyłowych. Jest to szczególnie istotne, jeżeli chodzi o energetykę rozproszoną, istotne dla odbiorców na terenach wiejskich, zwłaszcza tam, gdzie dostawa gazu systemowego jest niemożliwa. Zastosowano system wsparcia biogazu, opierający się na systemie zbywalnych świadectw pochodzenia biogazu rolniczego wytworzonego w biogazowni. Postawiono również na wykorzystanie metanu uwalnianego z kopalń i gazu uzyskiwanego z przetwarzania biomasy. Tu warto zaznaczyć, że metan, który uwalnia się do atmosfery, jest w zakresie efektu cieplarnianego dwudziestojednokrotnie bardziej szkodliwy niż CO2. W związku z tym metan i gaz uzyskiwany z przetwarzania biomasy wykorzystywane lokalnie będą w tej chwili objęte systemem wsparcia. Te zaproponowane rozwiązania pozwolą na objęcie wsparciem charakterystycznym dla promocji wysokosprawnej kogeneracji.

Do tej pory było w ustawie zapisane, że przedsiębiorstwa energetyczne muszą utrzymywać zapasy paliwa, ale nie było zdefiniowane, w jakich warunkach mogą te zapasy naruszać. Praktyka pokazywała jednak, że niestety od czasu do czasu, w warunkach tęgiej zimy trzeba było te zapasy naruszyć. W tej chwili jest powiedziane, kiedy i jak można to zrobić. Jest więc również takie dookreślenie.

Zwrócono również uwagę na niewystarczające określenie w dotychczasowych zapisach obowiązku gmin opracowania założeń do planu zapotrzebowania na ciepło, paliwa gazowe i energię elektryczną, w związku z czym narzucono tu pewne warunki, pewne terminy.

Wreszcie bardzo kontrowersyjny zapis, który podzielił komisję i nie było jednogłośności w głosowaniu, wielu senatorów wstrzymało się od głosu, to zapis mówiący o obowiązku sprzedaży 15% energii poprzez giełdę towarową albo platformy internetowe. Przyjęliśmy poprawkę, która znosi pojęcie tych platform internetowych, ale do tej poprawki jeszcze za chwilę wrócę. Na te przedsiębiorstwa energetyczne nałożono obowiązek sprzedaży nie mniej niż 15% wytworzonej energii na giełdzie towarowej, a wytwórcy, którzy objęci są pomocą publiczną, mają prawo do otrzymywania środków w ramach pokrycia kosztów osieroconych - koszty osierocone dotyczą rekompensaty za utracone przychody związane z rozwiązaniem funkcjonujących do niedawna kontraktów długoterminowych - też podlegają temu obowiązkowi, zaś pozostałe 85% wytworzonej energii, ponieważ jest tu pomoc publiczna, muszą sprzedawać w sposób zapewniający publiczny i równy dostęp do tej energii, a więc właśnie na giełdzie czy też, tak jak do tej pory było, na platformach internetowych bądź też w przetargach organizowanych przez odbiorców końcowych, a więc dopuszczono też odbiorców końcowych do tej gry rynkowej. Zasady szczegółowe - jest odpowiednie odniesienie, delegacja ustawowa - dotyczące tych przetargów będą określone w rozporządzeniu ministra gospodarki. Wreszcie ustawa określa przypadki, w których przedsiębiorstwa energetyczne będą zwolnione z tego obowiązku, a dodatkowo prezes Urzędu Regulacji Energetyki będzie mógł na wniosek przedsiębiorstwa zwolnić je z tego obowiązku, jeśli zwolnienie to nie spowoduje istotnych zakłóceń warunków konkurencyjnych na rynku. Ustawa dopuściła również udział odbiorcy w giełdzie, przed chwilą o tym mówiłem.

Proszę państwa, teraz przeszedłbym do omówienia tych poprawek. Jak już powiedziałem, poprawek jest dwadzieścia jeden. Część tych poprawek... Te początkowe, pierwsza i druga, to są poprawki redakcyjne, trzecia - doprecyzowująca, czwarta - redakcyjna, piąta - doprecyzowująca, szósta - redakcyjna, siódma - doprecyzowuje obowiązki, ósma wprowadza określenia zgodne z definicją ustawową, podobnie jest, jeżeli chodzi o poprawkę dziewiątą, dziesiąta - doprecyzowująca, jedenasta dotyczy określenia zgodnego z definicją ustawową i tu też są korekty redakcyjne, dwunasta - doprecyzowująca, trzynasta - doprecyzowująca, dostosowuje zapisy do aktualnej numeracji w ustawie po zmianach wprowadzonych na etapie procedowania w Sejmie, czternasta zawiera zmianę merytoryczną, piętnasta zmierza do dostosowania numeracji do intencji autorów ustawy i zarazem jest poprawką porządkującą. Podobnie jest, jeżeli chodzi o pozostałe poprawki. Myślę, że jeżeli będzie potrzeba, Panie Marszałku, to ja będę do tych poprawek nawiązywał, teraz jednak na tym bym zakończył moje sprawozdanie.

Jeszcze tylko powiem, że na posiedzenie pan przewodniczący zaprosił przedstawicieli zainteresowanych podmiotów typu stowarzyszenia, izba, różnego rodzaju ekspertów. W związku z tym w tym posiedzeniu 9 grudnia w sumie uczestniczyło dwadzieścia siedem osób, a na posiedzeniu 15 grudnia procedowaliśmy już w swoim zwykłym składzie i głosowaliśmy nad tymi poprawkami. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę teraz sprawozdawcę mniejszości Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Grzegorza Banasia, o przedstawienie wniosku mniejszości komisji.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Uprzejmie dziękuję, Panie Marszałku.

Szanowna Pani Senator! Szanowni Panowie Senatorowie! Szanowna Pani Minister! Szanowni Zaproszeni Goście!

Chciałbym na początku wyrazić uznanie dla przewodniczącego Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Wyrowińskiego, za to, iż prace nad tak trudną i skomplikowaną materią jak właśnie ustawa - Prawo energetyczne, nad którą w tej chwili, mówiąc kolokwialnie, się pochylamy, zostały przeprowadzone w sposób transparentny, przejrzysty. To niewątpliwie jest dobry standard, który w tej Izbie, w szczególności w pracach komisji, powinien być stosowany, i należy to zauważyć. Panie Przewodniczący, ja osobiście, a myślę, że i wszyscy senatorowie, bardzo za to dziękuję.

Wracając do sprawy już ze mną związanej, czyli do wniosku mniejszości, chciałbym szanownej Izbie zarekomendować wniosek, który w pewnym sensie realizuje postulaty płynące z praktycznego używania ustawy - Prawo energetyczne; zresztą nie tylko tej ustawy, ale generalnie praktycznego użytkowania prawa. Nieraz okazuje się, że kiedy nam, prawodawcom wydaje się, że stworzyliśmy prawo bliskie doskonałości, życie tę doskonałość podważa i pokazuje różne kierunki, w których to wykorzystanie prawa może pójść, czego w żaden sposób się nie spodziewalibyśmy.

Zatem, przechodząc do bardzo konkretnego zapisu, proszę szanowną Izbę, by zechciała rozpatrzyć wniosek mniejszości. Otóż w jednym z wielu artykułów projektu ustawy, którą dzisiaj omawiamy, jest mowa o wypisie i wyrysie z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który powinien być przedstawiony przez podmiot zwracający się o określenie warunków przyłączenia. Wydawałoby się, że ten zapis, który jest w ustawie, wyczerpuje wszelkie możliwe interpretacje, ale posiłkując się doświadczeniami praktycznymi, proszę Wysoką Izbę, by zechciała rozważyć możliwość dopisania do art. 1 pktu 5 lit. c ust. 8d zdania drugiego w brzmieniu: "wypis i wyrys z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzja o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu powinny potwierdzać dopuszczalność lokalizacji danego źródła energii na terenie objętym planowaną inwestycją, która jest objęta wnioskiem o określenie warunków przyłączenia. Punkt dotychczasowy mówi o tym, iż do wniosku o określenie tych właśnie warunków przyłączenia podmiot dołącza w szczególności wypis i wyrys z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego albo, w przypadku braku tego planu, decyzję o warunkach zabudowy dla nieruchomości określonej we wniosku. Nic jednak nie mówi jakby o istocie tego wniosku. Wydaje mi się, że skoro komisja przyjęła wniosek dotyczący art. 1 pkt 5 lit. c, który jakby dodatkowo wzmacnia brzmienie art. 8g, mówiącego o tym, iż przedsiębiorstwo energetyczne zajmujące się przesyłaniem lub dystrybucją energii elektrycznej jest obowiązane wydać warunki przyłączenia w terminie... I tu jest mowa o trzydziestu lub stu pięćdziesięciu dniach. Komisja zaproponowała jeszcze, by to przedsiębiorstwo energetyczne potwierdziło pisemnie złożenie wniosku przez wnioskodawcę, określając w szczególności datę złożenia tego wniosku.

Wiemy o różnych perturbacjach, które tym zapisom prawnym towarzyszą, stąd wniosek mniejszości. Składam prośbę w imieniu mniejszości komisji, żebyście zechcieli państwo, Pani Senator i Panowie Senatorowie, przyjąć ten wniosek, który przedkładam.

Bardzo uprzejmie przepraszam. Dwie panie senator uczestniczą w tej chwili w naszych obradach. Zechce pani senator przyjąć moje serdeczne przeprosimy, wraz z życzeniami spokojnych świąt i dobrego Nowego Roku, czego zresztą życzę całej Izbie. Dziękuję uprzejmie.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę sprawozdawcę mniejszości Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Krzysztofa Majkowskiego, o przedstawienie wniosków mniejszości.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Majkowski:

Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo!

Nie ukrywam, że ustawa - Prawo energetyczne faktycznie budziła wiele kontrowersji, czego dowodem są między innymi składane wnioski mniejszości. Jednak bezpośrednio przed rozpoczęciem procedowania tego punktu rozmawiałem z przewodniczącym komisji gospodarki, panem senatorem Wyrowińskim, a on w sposób jednoznaczny stwierdził, iż będzie składał nowe poprawki, które to poprawki konsumują dwie poprawki z wniosków mniejszości. Wobec tego ja wycofuję swoje poprawki, Panie Marszałku. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Knosala, proszę uprzejmie.

Później pan senator Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Ryszard Knosala:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pan senator sprawozdawca mówił o urynkowieniu energii. To, jak pamiętamy, miało miejsce w lipcu 2007 r. W trakcie półrocza 2007 r. na piętnaście milionów uprawnionych tylko tysiąc odbiorców indywidualnych zdecydowało się na zmianę. Nie nabrało to specjalnej dynamiki w roku 2008. Chciałbym tutaj dla porównania podać, że w ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii takiej zmiany dokonało aż pięć milionów podmiotów. U nas, jak podkreślam, podczas pierwszego półrocza było ich tysiąc. I teraz moje pytanie. Czy na posiedzeniu komisji była może dyskusja na temat tego, jakie są główne przyczyny tak słabego wyniku, jeśli chodzi o liczbę podmiotów, które zdecydowały się na zmianę dostawcy energii w naszym kraju? Czy problem ten może wynikać z mało czytelnych procedur, ofert, czy też niskiej świadomości konsumentów w tym zakresie?

I drugie pytanie, bardziej związane z ustawą. Czy procedowana ustawa będzie obejmowała także obowiązek ustanowienia jakichś jednolitych wzorów umowy o dostawę energii, żeby konsument mógł łatwo porównać oferty? Bo w tej chwili jest kłopot z porównaniem tych ofert.

No i trzecie pytanie. To sprawa może już tak bardziej na marginesie. Czy panu senatorowi są znane jakieś dane na temat tego, ile korzyści mogła przynieść zmiana takiego operatora, wszystko jedno, czy korzyści liczonych w złotówkach, w procentach? Widać z tamtego porównania, że w Wielkiej Brytanii na pewno te korzyści muszą być, bo przecież pięć milionów Brytyjczyków nie zmieniałoby dostawcy energii bez powodu, tak po prostu. Widzimy, że jest tu jakiś ruch, jakiś biznes, natomiast u nas  tego biznesu chyba jednak nie ma. Tak to wygląda. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Senatorze, trzy pytania.

Pierwsze. Czy dostęp, powszechny dostęp, może być jednocześnie obwarowany warunkami? I jakimi warunkami? Przykład: sieć energetyczną mamy przeładowaną, wymagającą inwestycji. Jeśli zyskamy dodatkowego użytkownika czy operatora, to czy dołączenie go, w ramach wolności przesyłu, może być obwarowane warunkiem dotyczącym remontu, wymiany sieci, wzmocnienia sieci, dokonania inwestycji? Czy istnieje taka możliwość w obrębie tej ustawy i czy istniała poprzednio?

Dalej, w ustawie mówi się - to art. 11 - że w wypadku zagrożenia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej można zdecydować się na szczególne reakcje, o których mowa w ust. 1. Jak to dokładnie wygląda? Czy ocena zagrożenia z tytułu niepokojów społecznych jest tylko uznaniowa? Czy w przypadku zbyt szerokiego rozumienia niepokojów społecznych nie może to być broń, której władza państwowa będzie używała dla uzasadnienia ograniczenia dostarczenia energii? I to wszystko musi być przecież niezwłocznie notyfikowane, jak mówi przepis Komisji Europejskiej.

I wreszcie trzecie pytanie, związane z przepisem, który mówi, że przedsiębiorstwa energetyczne nie ponoszą odpowiedzialności za skutki ograniczeń wprowadzonych rozporządzeniem bądź tymi decyzjami. Kto wobec tego będzie za to odpowiadał wobec przedsiębiorstw, ludzi prowadzących działalność gospodarczą bądź wobec zwykłych obywateli? Czy trzeba będzie skarżyć Polskę z tytułu tego rozporządzenia do organów międzynarodowych, bo i taka możliwość istnieje? I jaka będzie możliwość dochodzenia czegoś na przykład od Gazpromu czy PGNiG w razie niewywiązania się przez nich z obowiązków, czy od Rosji? Przedsiębiorstwo energetyczne nie ponosi odpowiedzialności, ale gdzieś jest przyczyna szkód, które mogą powstać w wyniku zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego, przynajmniej jeżeli chodzi o dostarczanie paliw.

To takie trzy pytania.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Stanisław Iwan:

Dziękuję.

Odpowiadam na pytania pana senatora Knosali.

Faktycznie, pytanie jest, powiedziałbym, trudne. Trochę dyskusji na ten temat było na posiedzeniu komisji, ale myślę, że to pytanie rzeczywiście powinno być skierowane do pani minister, która ma tutaj nieskończenie większą wiedzę. Z tego, co można było przeczytać na przykład w prasie fachowej, do tej pory wynikało, po pierwsze, że to zróżnicowanie taryfowe jest niewielkie, a po drugie, że jest ono wieloskładnikowe, bo tam się płaci za energię, przesył, itd., itd. W związku z tym te umowy są rzeczywiście na tyle skomplikowane i niejasne, że nie dają jasnego poglądu, tak od zaraz, jakie z tego mogłyby być korzyści. Układ, który został utworzony w wyniku konsolidacji pionowej, to znaczy podział obszaru kraju między te jakoś obszarowo usytuowane cztery spółki, też nie sprzyja tym zmianom. Ja chciałbym, żeby było inaczej, ale... No, nie będę kontynuował tego wątku, bo właściwie to, co miałem do powiedzenia, już powiedziałem.

Obowiązku stosowania jednakowych wzorów umów w ustawie nie ma. Są podane elementy, jakie powinna zawierać umowa. Sam miałem kiedyś do czynienia z tym, że dwa oddziały tej samej firmy miały inne formularze, przynajmniej co do wyglądu, na pierwszy rzut oka.

Pytanie pana senatora Andrzejewskiego o to, czy dostęp może być uwarunkowany. No więc to jest tak, że bada się tak zwane zdolności techniczno-ekonomiczne i w zależności od zdolności techniczno-ekonomicznych podejmowana jest  przez zakład energetyczny decyzja. A jeżeli takiej możliwości z przyczyn ekonomicznych nie ma, to w zasadzie...

(Senator Piotr Andrzejewski: Z przyczyn technicznych.)

Tak, z przyczyn technicznych, przepraszam, ale to się jedno z drugim wiąże, bo jeżeli nie ma możliwości technicznych, to wtedy trzeba zainwestować i to oczywiście pociąga za sobą konsekwencje ekonomiczne. Wtedy istnieje obowiązek poinformowania URE o takim przypadku. Koszty wykonania przyłącza mogą być...

(Senator Piotr Andrzejewski: Warunki też mogą być negocjowane.)

Tak jest, warunki i koszty wykonania danego przyłącza mogą być przedmiotem negocjacji pomiędzy dwoma stronami.

(Senator Piotr Andrzejewski: Jeszcze kryterium niepokojów.)

Kryterium niepokojów społecznych. Była o tym mowa w komisji, ale raczej w odniesieniu do strajków. Ponieważ to strajk jest tam uznany za rodzaj niepokoju społecznego, zaproponowana została poprawka, według której strajk stanowi normalny element życia społecznego, bo tak on jest usytuowany w prawie. I po to jest ta poprawka, żeby strajki nie były uważane za niepokój społeczny. Tam chodziło o strajk powszechny...

(Senator Piotr Andrzejewski: Generalny.)

Powszechny, generalny. Rzeczywiście w pewnych sytuacjach strajk o odpowiednio dużym zasięgu, szczególnie w przedsiębiorstwach energetycznych, może powodować zakłócenia czy zagrożenia, no i takie ewentualności są tutaj uwzględnione.

(Senator Piotr Andrzejewski: Odpowiedzialność innych podmiotów poza przedsiębiorstwami energetycznymi.)

Są w tej ustawie zapisy dotyczące odpowiedzialności operatora. One są limitowane wielkością odniesioną do tego, jakiej liczby odbiorców, szczególnie odbiorców indywidualnych, to dotyczy. Tam jest ograniczenie dla jednego odbiorcy do pięciu tysięcy. Ale nie chciałbym tutaj spekulować i bardzo bym prosił, żeby skierować to pytanie do pani minister. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Jurcewicz, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Jurcewicz:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku. Ja mam pytanie do senatora Banasia, ale jego nie ma, to może później je zadam, jak się zjawi. Dziękuję bardzo.

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Pan senator...)

(Głos z sali: Jest już pan senator Banaś.)

(Marszałek Bogdan Borusewicz: A, to proszę.)

Dziękuję bardzo.

Panie Senatorze, mnie także interesuje sprawa, o której pan mówił, a mianowicie dołączanie wypisów i wyrysów. Czy mógłby pan powiedzieć, dlaczego nie zastosowano innego rozwiązania, jeżeli chodzi o ten element? Bardzo bym o to prosił. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Dlaczego innego elementu nie zastosowano, Szanowny Panie Senatorze? Powiem szczerze, że pytanie jest tak rozległe, że trudno o konkretną odpowiedź. No bo co to znaczy "inny element"? Zechciałby pan senator doprecyzować? Oczywiście jeżeli pan marszałek pozwoli.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Ależ oczywiście, pozwalam.

Do spisu treści

Senator Stanisław Jurcewicz:

Dlaczego właśnie w tym punkcie jest tak szczególne wymagane dołączenie wypisu i wyrysu? Dziękuję.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Wydaje się to zdroworozsądkowe. Jeżeli planujemy przyłącze, no to należałoby się spodziewać, że w planie zagospodarowania przestrzennego to przyłącze będzie mogło zafunkcjonować, z różnych powodów. Stąd taki zapis. A ta próba doszczegółowienia wynika z doświadczeń. Bywa tak, że urzędy wydają odpowiednie decyzje w sposób niedostatecznie uszczegółowiony, co otwiera potem pole różnych spekulacji, a czasami procesów czy odwołań. Chcąc tego uniknąć, zaproponowaliśmy jako mniejszość właśnie tego typu rozwiązanie.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

(Senator Grzegorz Banaś: Dziękuję.)

Pan senator Majkowski, proszę.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Majkowski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Ja mam trzy pytania do pana senatora Iwana.

W komisji, o ile pamiętam, i dziewiątego i piętnastego, toczyła się dyskusja na temat art. 11e ust. 2. Chodzi o odszkodowania z tytułu poniesionych strat. Ten ustęp był kwestionowany przez senatora Jurcewicza, ja również miałem zastrzeżenia. To ten zapis dotyczący pięciu tysięcy dla gospodarstw domowych. Czy pan senator mógłby powiedzieć, jak się zakończyła sprawa odszkodowań? To jest pierwsze pytanie.

Drugie pytanie. Mówił pan w swoim sprawozdaniu, Panie Senatorze, że ustawa reguluje zasady postępowania w wypadku tak zwanego blekautu. Jeżeli mówimy o blekaucie, który wystąpił na skutek awarii w systemie elektroenergetycznym na terenie naszego kraju, to faktycznie czynności, które operator będzie podejmował, są według kolejności poustawiane, i w pewnym momencie następuje tak zwane odłączanie jakichś linii transgranicznych. Czy jest przepis regulujący zasadę zachowania się operatora na przykład wtedy, kiedy polski system elektroenergetyczny jest niewydolny i aby go podtrzymać, musimy posiłkować się energią elektryczną importowaną z zagranicy.

I trzecie pytanie. Jak pana zdaniem ten piętnastoprocentowy przymus z art. 49 ma się do dobrowolności i jakie to będzie miało przełożenie dla producentów energii elektrycznej? Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Iwan:

Jeżeli chodzi o odszkodowania, to konkluzja dyskusji była następująca. Operator dysponuje ograniczonymi kapitałami. Gdyby zatem umożliwić nieograniczoną wysokość odszkodowania, taką, która byłaby adekwatna do poniesionych strat, a nawet do utraconych korzyści, bo to jest też z tym związane, mogłoby to doprowadzić do czegoś, co jest niemożliwe, czyli do upadłości operatora. W takim przypadku konstytucja dopuszcza rozwiązania związane z limitowaniem odszkodowawczym. One zostały określone na takim poziomie, jaki jest zapisany w ustawie, i tylko w takim zakresie to odszkodowanie... Tu parametrem jest liczba odbiorców. W zależności od tego te wysokości są limitowane, maksymalnie do 250 milionów, jeżeli liczba odbiorców przekracza milion. W tym zakresie może być prowadzona działalność odszkodowawcza. Po długiej i wyczerpującej dyskusji na ten temat nie zostały ani zaproponowane, ani wprowadzone żadne inne zapisy niż te, które występują w omawianej ustawie.

Czy jest przepis dotyczący importu? W ustawie nie mówi się bezpośrednio o blekaucie, tylko o stanach zagrożenia, o nagłych stanach zagrożenia. Wtedy operator, bo w tej chwili będziemy już używać pojęcia "operator", ma takie prawo, że podejmuje decyzję nieograniczoną w tym sensie, że na tym etapie nie musi tego z nikim uzgadniać, aczkolwiek potem ocenie prezesa URE podlega to, czy ograniczenia, czy działania, które zostały podjęte, były działaniami właściwymi. Dotyczy to również interkonektorów zagranicznych.

Przy czym trzeba sobie jasno powiedzieć, że w naszym systemie jest tak, że na dziś to my nie jesteśmy w stanie zaimportować z zewnątrz nawet 10% energii, gdyby była nam potrzebna. Możemy się tą energią wspomagać, ale w niewielkim zakresie. Tak że przed nami bardzo duże zadanie związane z rozbudową połączeń międzynarodowych i zarządzaniem nimi. Jest też kwestia ewentualnej odbudowy tych połączeń na Wschód, które wtedy musiałyby pracować albo też na prądzie stałym, albo - chodzi o tamte źródła na Ukrainie czy na Białorusi - na tak zwaną wyspę, bo w tym systemie są zupełnie inne parametry.

Teraz kwestia tych 15%. Mówi się o tym, że jeżeli się uwzględni potrzeby własne i inne sprawy, to tak naprawdę w tym obrocie będzie poniżej 10%. Wczoraj ze strony przedstawiciela URE słyszałem takie opinie, że gdyby to było 20%, to w rzeczywistości byłoby te 14-15% i to byłaby już pewna masa krytyczna, która mogłaby w większym stopniu wpływać na kształtowanie cen czy byłaby pewnym odnośnikiem dla cen energii elektrycznej.

Jakie to ma przełożenie, jeśli chodzi o producentów? W przypadku producentów może to mieć różne przełożenie. Może to powodować pewną racjonalizację na przykład pomocy publicznej związaną z kosztami osieroconymi. Są znane takie przypadki, że jeżeli przedsiębiorstwa są zintegrowane pionowo, to po zbyt niskiej cenie sprzedaje się energię elektryczną operatorowi. W związku z tym można by tu było więcej, że tak powiem, uzyskać.

Wydaje się, że jeżeli to będzie 10% obrotu, to nie powinno to stanowić wielkiej różnicy w przychodach i zysku tychże przedsiębiorstw. Takie jest moje zdanie. Myślę, że pani minister zechce tę wypowiedź doprecyzować.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo.

Nie widzę więcej chętnych do zadania pytań.

Dziękuję.

(Senator Stanisław Iwan: Dziękuję.)

Panie Senatorze? Aha, pan senator Jurcewicz zadał pytanie senatorowi Banasiowi i otrzymał odpowiedź, tak że wszystko jest w porządku.

Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister gospodarki.

Czy pani minister Joanna Strzelec-Łobodzińska chce zabrać głos w tej sprawie?

Proszę uprzejmie.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Joanna Strzelec-Łobodzińska:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Projekt rządowy, jak to już tu zostało powiedziane, implementuje do polskiego prawa dyrektywę dotyczącą działalności na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i inwestycji infrastrukturalnych, reguluje też wiele innych ważkich spraw, które wynikły z aktualnych doświadczeń w dotychczasowym funkcjonowaniu ustawy - Prawo energetyczne. Dlatego proszę o uchwalenie tej ustawy po uwzględnieniu poprawek, o których tu była mowa.

Postaram się odpowiedzieć na te pytania, które pan senator niejako mnie przekazał, ale na początku muszę wyrazić ogromne uznanie dla wiedzy pana senatora, bo tak znakomita orientacja w przepisach skomplikowanego prawa energetycznego jest naprawdę imponująca.

Kwestia małej liczby odbiorców zmieniających dostawcę. Otóż generalnie część przepisów nowego prawa energetycznego ma na względzie usprawnienie tego procesu. W przepisach zostało wyraźnie sformułowane, że zmiana dostawcy nie może się wiązać z żadnymi kosztami wynikającymi z tej zmiany. Dlaczego tak mało odbiorców zmienia dostawców? Winne jest niewątpliwie małe zróżnicowanie cen na terenie kraju, a jeśli chodzi o tych małych odbiorców, w gospodarstwach domowych, którzy - jak pokazuje praktyka zagraniczna - również zbierają się w większe grupy i dokonują zmiany dostawcy, to przez to, że oni są nadal taryfowani, istnieje jednak pewne ograniczenie.

Czy są standardy umów? Otóż na stronie internetowej URE funkcjonuje tak zwany kalkulator. Korzystając z tego kalkulatora, można sobie porównać wszystkie warunki umowy oraz wysokość ceny oferowanej przez dostawcę z innymi możliwościami. To tyle, jeśli chodzi o umowę między odbiorcą a dostawcą. Jeśli zaś chodzi o umowę pomiędzy dystrybutorami a spółkami obrotu, to Polskie Towarzystwo Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej razem z URE opracowują standard takiej umowy, która miałaby być jednakową umową, niedyskryminującą żadnej spółki obrotu w umowie z dystrybutorem energii elektrycznej.

Teraz kwestia słynnego art. 49a, który - jak sądzę - wzbudził najwięcej dyskusji w trakcie procedowania ustawy, artykułu mówiącego o pewnym obligu określonego sposobu sprzedaży energii elektrycznej. Wzbudził on ogromnie dużo emocji, ponieważ z jednej strony jest swoboda działalności gospodarczej, z drugiej klient, rynek energii, a z trzeciej pewne zobowiązania wynikające z ustawy o rozwiązaniu dawniej funkcjonujących kontraktów długoterminowych, które spowodowały, że spółkom energetycznym w wytwarzaniu została dedykowana pomoc publiczna.

Wyważając te wszystkie interesy, przede wszystkim postanowiliśmy w ustawie podzielić trochę swobodę kreowania cen na rynku i wskazać przedsiębiorstwa, które mogą to robić absolutnie swobodnie, i takie, które otrzymują pomoc publiczną, a w związku z tym muszą podporządkować się pewnym rygorom. I tak w stosunku do wszystkich przedsiębiorstw celem pewnego uelastycznienia rynku i w ramach próby wykreowania ceny rynkowej zostało dedykowane tylko te 15%, oczywiście po wyłączeniach dotyczących energii w skojarzeniu z ciepłem, dotyczących energii na rzecz utrzymania systemu, czyli tego rynku bilansującego, potrzeb własnych. A zatem jest to 15%. Muszą to sprzedawać przez giełdę, ale nie wyłącznie przez giełdę, bo byłoby dyskusyjne, czy to też nie jest pomoc publiczna, również na alternatywnych rynkach, podlegających nadzorowi finansowemu. Tak to w wyniku kompromisu zostało ustalone.

Jeśli chodzi o te wszystkie firmy korzystające z pomocy publicznej, to oprócz tych 15%, które ich również dotyczą, pozostałe 85% muszą sprzedawać i oferować na rynku w sposób przejrzysty, a więc tylko w drodze przetargów organizowanych przez wytwórców, przez odbiorców, co należy zaakcentować, na internetowych platformach obrotu bądź przez giełdę energii elektrycznej. Czyli w stosunku do tych firm, które korzystają z pomocy publicznej, jest wymóg transparentnego sprzedawania energii obejmujący 100% energii produkowanej przez te firmy.

Jeszcze chciałabym powiedzieć o tych kwestiach - także budzących liczne dyskusje - związanych z wypisem, wyrysem koniecznym przy składaniu wniosku o przyłączenie, jak również z opłatą za ten wniosek. Już kilkakrotnie w dyskusjach zwracaliśmy uwagę na praktykę, żeby nie nazwać tego procederem, która powstała niestety na bazie aktualnie obowiązujących przepisów. Otóż wytworzył się taki nieformalny rynek obrotu zgodą na przyłączenie do systemu elektroenergetycznego. Składający wniosek o przyłączenie niekoniecznie dysponowali odpowiednimi środkami inwestycyjnymi i nie zawsze poważnie podchodzili do budowy tych urządzeń, o których przyłączenie występowali, ale uzyskiwali zgody na przyłączenie i potem nimi handlowali. No może nie byłoby w tym znowuż niczego aż tak bardzo karygodnego, gdyby nie to, że każdy następny występujący o zgodę na przyłączenie w okolicy...

(Senator Krzysztof Majkowski: Też handlował.)

...też handlował, ale koszty przyłączenia każdego następnego były większe od tego poprzedniego, ponieważ wymagały większej rozbudowy sieci. Dlatego podjęliśmy działania, które mają uwiarygodnić składane wnioski, a więc, po pierwsze, wprowadziliśmy pewną opłatę - na poczet późniejszej opłaty za przyłączenie. Te opłaty, wbrew informacjom pojawiającym się w dyskusji, nie są duże, to jest około 1% planowanej inwestycji, na pewno nie więcej, no i, tak jak mówię, są one zaliczane na poczet przyszłej opłaty przyłączeniowej. A po drugie, również po to, żeby urealnić składane wnioski, tak jak tutaj już zostało powiedziane, wprowadzono właśnie wymóg przedstawiania wypisu lub wyrysu z planu zagospodarowania przestrzennego, a jeśli go nie ma, to wypisu z innych aktów mających charakter prawa miejscowego, tu nie chodzi o studium uwarunkowania - mówię to, tak już uprzedzając dalsze pytania. Z drugiej jednak strony, dla zrównoważenia tych wymogów, wprowadzono bardzo jasno określone terminy, które obligują operatorów sieci do wydania tych decyzji o przyłączeniu.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska: Tyle pytań zapamiętałam...)

(Senator Piotr Andrzejewski: Ja mam pytanie.)

Tak, tak, oczywiście, oczywiście, proszę o pytania.

Pan senator Ryszard Knosala. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Ryszard Knosala:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pani Minister, chciałbym zadać pytanie odnośnie do założeń dotyczących planu zaopatrzenia w energię elektryczną, ciepło i paliwa gazowe. Otóż jednostki samorządu terytorialnego do tej pory miały duże kłopoty z tymi założeniami. Nie wiem, jak to w tej chwili wygląda, ale jakiś rok temu, półtora roku temu najwyżej 1/3 miała te założenia. I ponieważ my w tej ustawie określamy im termin wynoszący dwa lata... Ja skądinąd - z konsultacji, już na miejscu - wiem, że ten stan rzeczy jest spowodowany brakiem doświadczenia i wykwalifikowanych pracowników. I moje pytanie byłoby takie. Czy rząd zamierza wesprzeć jakoś samorządowców, żeby zmienić tę sytuację, ponieważ to prawo energetyczne obowiązuje już od dziesięciu lat, a tylko 1/3 samorządów sobie z tym poradziła? Czy procedura - ta aktualizacyjna, o której mowa - będzie musiała być wszczynana w przypadku wszystkich gmin, nawet tych, które niedawno takie założenia opracowały, czy też one są aktualne i nie muszą być aktualizowane w świetle tej nowej ustawy? Czy przewidziano jakieś sankcje za tę opieszałość? I wreszcie, jak z perspektywy tych minionych lat można te narzędzia, czyli założenia do planu czy sam plan rozwoju i modernizacji infrastruktury, ocenić. Czy one zdały egzamin, czy też nie za bardzo? Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Majkowski.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Majkowski:

Pani Minister, trzy pytania. Pierwsze. W wypowiedzi pana senatora Iwana... No, nie wiem, ja jakoś nie mogę się zgodzić z przedstawioną przez pana senatora wersją. Załóżmy, że na skutek awarii systemu energetycznego w gospodarstwie odbiorcy finalnego, będącego osobą fizyczną, uległy zniszczeniu jakieś tam sprzęty o wartości, powiedzmy, 20 tysięcy zł. My zakładamy, że dla gospodarstw domowych kwota odszkodowania wynosi 5 tysięcy zł. Czy pani się zgadza z poglądem pana senatora Iwana, że 15 tysięcy zł ten odbiorca finalny będzie, powiem kolokwialnie, stratny? To jest pierwsze pytanie.

Drugie pytanie. Jaki wzrost cen z tytułu wejścia w życie tego ustawowego obliga dotyczącego sprzedaży minimum 15% energii elektrycznej na giełdzie czy na internetowych platformach handlowych przewiduje pani właśnie w związku obsługą na giełdzie i na platformie?

I trzecie pytanie. Z dokumentów, które otrzymaliśmy, wynika, że procedura dostosowania naszego prawa energetycznego do ustaleń zarówno Rady, jak i Komisji Europejskiej, powinna była zakończyć się 9 listopada 2006 r., no załóżmy, że było jeszcze jakieś sześcio- czy nawet dwunastomiesięczne vacatio legis, to powiedzmy, że pod koniec roku 2007. Co, według pani, jest przyczyną tego, że dostosowujemy swoje przepisy do przepisów unijnych dopiero na koniec 2009 r., czyli po trzech latach od wejścia w życie tych wszystkich przepisów? Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo, Pani Minister.

Proszę o odpowiedź na pytania.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska: Czy ja mam odpowiadać już teraz? Tak?)

Tak, Pani Minister, proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Joanna Strzelec-Łobodzińska:

Co do kosztów funkcjonowania giełd i platform, to trzeba powiedzieć, że oczywiście koszty funkcjonowania instytucji niesformalizowanych są mniejsze, niż instytucji tak sformalizowanej, jak giełda. Obawiam się, że właśnie ten bardzo mały na dzisiaj procent energii elektrycznej, która bez tego obliga jest sprzedawana na Towarowej Giełdzie Energii , jest spowodowany relatywnie wysokimi opłatami związanymi z funkcjonowaniem giełdy. Ale mam nadzieję, że dopuszczenie dwóch form - i giełdy, i alternatywnych sposobów zbycia - umożliwi pewną konkurencję, a więc wymusi na Towarowej Giełdzie Energii obniżenie opłat, które stosowała dotychczas, a może i ilość na to wpłynie. Bo chciałabym powiedzieć, że w tej chwili na Towarowej Giełdzie Energii sprzedaje się około 3%, a czasami mniej niż 3% energii. A na platformach internetowych - to nie są te, które wchodzą teraz do obliga, tylko są tam wymienione w tych osiemdziesięciu pięciu procentach - prawie trzykrotnie więcej. Tak że nie pokusiłabym się o stwierdzenie, o ile wzrosną koszty dla odbiorcy finalnego. No bo, po pierwsze, to jest tylko 15% energii, a po drugie, mam nadzieję, że konkurencja ze strony innych platform, spowoduje to, iż giełda zrobi przegląd tych swoich kosztów i postara się dostosować to do jakiegoś konkurencyjnego poziomu.

Jeśli chodzi o odpowiedzialność odszkodowawczą, o którą pytał pan senator, to tu jest bardzo trudna kwestia wyważenia... Jeżeli nie byłoby ograniczeń tej odpowiedzialności, to najprawdopodobniej - w obawie o nieograniczone finansowe roszczenia ewentualnych odbiorców dotkniętych jakimiś ograniczeniami - operator elektroenergetycznego systemu przesyłowego byłby bardzo ostrożny w podejmowaniu decyzji co do wyłączeń, no a ta opieszałość w podejmowaniu takich decyzji mogłaby doprowadzić do skutków absolutnie katastrofalnych, do blackoutu. No a skoro nic by nie zrobił, to i nie ponosiłby odpowiedzialności. Ale oczywiście rozważano kwestie ewentualnego ubezpieczenia się operatora od takich skutków. Z tym że sam majątek operatora to jest około 9 miliardów, przychody z opłaty przesyłowej to niewiele ponad 1 miliard, a majątek, który może być dotknięty skutkami, to tak naprawdę cały majątek narodowy. Tak więc próba ubezpieczenia tak ogromnych wartości spowodowałaby... Aha, jeszcze jedno. Operator uzyskuje przychody wyłącznie z taryfy, z taryfy za przesył, a więc naturalnym działaniem operatora byłoby włączanie kosztów ubezpieczenia do taryfy przesyłowej, a co za tym idzie - przekładanie ich na odbiorców finalnych. I dlatego, uznając interes społeczny, a także biorąc pod uwagę możliwość wielokrotnego wzrostu tej opłaty przesyłowej, który byłby spowodowany takim pełnym ubezpieczeniem, zdecydowaliśmy się na przyjęcie rozwiązania funkcjonującego w innych krajach Unii Europejskiej, na przykład w Niemczech, czyli ograniczenia kwotowego odpowiedzialności operatora. Ponadto ta odpowiedzialność będzie tylko za rzeczywiste szkody, a nie za utracone korzyści.

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Dziękuję...)

(Senator Krzysztof Majkowski: Ale było jeszcze trzecie pytanie.)

Tak, tak. Tylko że to trzecie...

Senator Krzysztof Majkowski: Pani Minister, chodziło o te trzy lata.)

A, tak. Rzeczywiście zostało to uchwalone w 2006 r., potem było jeszcze półtora roku na wprowadzenie... Ale ja chciałabym tu przypomnieć, że Komitet Europejski Rady Ministrów rozpatrzył ten projekt ustawy w październiku ubiegłego roku, prawie rok trwała procedura uzgodnień społecznych, międzyresortowych, w ramach tych uzgodnień wpłynęło do ministerstwa ponad trzysta uwag, w wielu przypadkach wykluczających się, kolejne dwieście wpłynęło na etapie prac podkomisji w Sejmie... No, a jak widzieliśmy, jeszcze wczoraj uwagi wpływały. Po prostu to jest materia bardzo trudna i pewnie z tego wynikło takie opóźnienie.

Teraz kwestia gmin - bo zacznę tak od końca. Oczywiście te, które mają założenia aktualne, nie będą miały obowiązku ich aktualizacji. Ale to jest naprawdę trudna działka - zdajemy sobie z tego sprawę - i rzeczywiście, jak pan senator tu wspomniał, w związku z tym możliwym brakiem odpowiednich sił fachowych gminy sobie z tym nie radzą. Zauważyliśmy ten problem nie tylko w kontekście projektu dotyczącego prawa energetycznego, ale również w ramach "Polityki energetycznej Polski do 2030 r.", która zakłada włączenie się firm energetycznych w pewnego rodzaju działalność pomocową wobec gmin, a równocześnie pewną racjonalizację tych zapisów w przypadku gmin. No bo na ogół nawet jeżeli już są jakieś założenia, to dopuszcza się na przykład uciepłowienie poprzez budowanie gazowni, budowanie sieci centralnej i inne takie działania, ale nie wskazuje się pewnych priorytetów. A my chcielibyśmy, żeby takie priorytety zostały wskazane i żeby te priorytety wynikały właśnie z "Polityki energetycznej Polski do 2030 r." i z prawa energetycznego. Tak że sektor częściowo... Aha, sankcji nie przewidujemy, bo... Ale sektor zobowiązał się do tego, że silnie włączy się w rozwiązywanie tych problemów. I zostało to zapisane, jak mówiłam, w tym dokumencie dotyczącym polityki energetycznej kraju.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Pani Minister.

Są jeszcze pytania.

Pan senator Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Dwa zagadnienia, ale jeżeli któreś będzie budziło wątpliwości co do możliwości odpowiedzi w wyczerpujący sposób, to prosiłbym o odpowiedź na piśmie.

Pierwsze pytanie jest dosyć istotne. Przedsiębiorstwa energetyczne nie ponoszą odpowiedzialności za skutki ograniczeń wprowadzonych rozporządzeniem okresowym - mówi o tym ten art. 11e. Czyli odpowiedzialność operatora jest ograniczona ustawą. Czy mogą zaistnieć - a jeśli tak, to jakie i na jakich warunkach - roszczenia, zarówno operatora, państwa, jak i użytkownika, w stosunku do polsko-rosyjskiej spółki przesyłowej z tytułu zaistnienia przesłanek z art. 11c ust. 1 pkt 3, to znaczy wprowadzenia ograniczeń? To jest dosyć istotne pytanie tak na przyszłość, odpowiedź wymaga zastanowienia, więc jeżeli nie można odpowiedzieć wprost, to prosiłbym to zrobić na piśmie.

I drugie pytanie. Czy przewiduje pani minister tak zwany dostęp warunkowany? Kolega też odpowiadał na to pytanie i powiedział, że się przewiduje. Chciałbym, żeby pani minister to potwierdziła. Pytam o to, bo mamy przestarzałą sieć, o ograniczonej przepustowości, a musimy spełnić wymogi europejskie i dopuścić do niej użytkowników. A więc czy w tych umowach możemy zawrzeć również warunki, na jakich dopuszczamy do korzystania z sieci, to znaczy czy możemy zapisać jako warunek dopuszczenia do sieci zobowiązanie do inwestycji dodatkowych? Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Jeszcze pan senator Bisztyga. Proszę bardzo.

(Senator Kazimierz Kleina: Nie ma go.)

Aha, nie ma senatora Bisztygi.

Senator Chróścikowski. Proszę.

Do spisu treści

Senator Jerzy Chróścikowski:

Pani Minister, mam pytanie dotyczące opłat, które są tu wprowadzane. Opłata maksymalna to 3 miliony zł, jest też opłata 30 zł za moc powyżej kilowata. Teraz tak: rolnicy chcą w swoich gospodarstwach utworzyć biogazownie. A więc jeżeli rolnik w swoim gospodarstwie ma fermę, jak to jest na przykład w Stanach, a przy tej fermie stawia biogazownię, w której będzie utylizował wszystkie, można tak powiedzieć, pozostałości... Jaka jest zawarta w tej ustawie zachęta, żeby rolnik, który by uzyskiwał do 0,5 MW, miał szanse na to, żeby nie było opłat, tylko pozwolenie na wejście, to jest żeby go zwolnić z opłat i żeby mógł on, mając tę moc do 0,5 MW, funkcjonować na swojej gospodarce? Bo ja tutaj tego nie widzę. Jeśli to gdzieś tu jest, to proszę mi pokazać, gdzie jest ten przepis, który na to pozwala. Dlaczego w Stanach można to promować i dawać szanse - i daje się farmerom takie szanse - a my, polscy rolnicy, nie mamy takiej szansy, żeby sami we własnym gospodarstwie... Szczególnie zwracam tu uwagę na firmę Poldanor, która organizuje biogazownie tutaj, na naszym terenie, przy dużych farmach. Tak, ona to robi, ale dlaczego rolnik nie może sam tego robić?

(Senator Piotr Andrzejewski: Zwłaszcza gdy nie ma dostępu do sieci.)

Nie, on musi potem i tak oddać tę wytworzoną energię do sieci.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę bardzo, Pani Minister.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Joanna Strzelec-Łobodzińska:

Zacznę od art. 11c. Art. 11c mówi o zagrożeniu bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej...

(Senator Piotr Andrzejewski: I paliw też. Nie?)

Nie. Tam jest tak: zagrożenie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej może powstać w szczególności... A pytanie pana senatora dotyczyło tego, co by się stało, gdyby nastąpiło zagrożenie spowodowane niedostarczeniem paliwa. Tak?

(Senator Piotr Andrzejewski: Ale to pociągnięte jest także do energii elektrycznej... Przepraszam, że tak dopowiadam, Panie Marszałku...)

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Do energii.)

(Senator Piotr Andrzejewski: Bo jeżeli zastąpimy gazem źródła węglowe, przy ograniczeniach CO2, to będzie to skutkowało tak samo...)

Ta odpowiedzialność dotyczy tylko operatora, który podjął decyzję o ograniczeniu z jakichś powodów - a one też są wymienione - dostaw energii elektrycznej. A jeżeli chodzi o odpowiedzialność dostarczyciela paliwa, to ona jest regulowana w umowach dwustronnych, cywilnoprawnych, pomiędzy zakupującym paliwo a dostawcą paliwa, na przykład PGNiG a Europol Gazem, między kopalnią a elektrownią. I tam odpowiedzialność...

(Senator Piotr Andrzejewski: Ja pytałem o odpowiedzialność spółki.)

Odpowiedzialność jest, jak myślę, w każdej umowie kształtowania umownie i inaczej. Ja mogę oczywiście pokusić się o to, żeby zebrać z iluś umów przykładowe sposoby określania kar umownych, stosowanych kar umownych...

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Kary umowne, ale także zakres odpowiedzialności cywilnej. Mogą być rozwiązania w skali globalnej i w skali indywidualnej, za które nie chciałbym, żeby odpowiedzialność w stosunku do użytkownika ponosili rząd i Skarb Państwa. Najpierw warunkowany dostęp.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Joanna Strzelec-Łobodzińska:

Tak, dostęp jest oczywiście warunkowany, był i jest nadal, istnieniem możliwości technicznych i ekonomicznych przyłącza.

(Senator Piotr Andrzejewski: Czy można zawrzeć w umowie jednocześnie warunki dostępu?)

W przypadku umowy o przyłączenie rozpatruje się te warunki techniczne i jeżeli... To jest, tak jak pan senator powiedział, powiązanie techniki i ekonomii. Są oczywiście pewne zwolnienia dotyczące przyłączy odnawialnych źródeł energii. Przyłączający źródło odnawialne płaci 25% kosztu przyłączenia, a pozostali przyłączający - połowę. Jeżeli jest to niezwykle kosztowne przyłączenie...

(Senator Piotr Andrzejewski: Koszt modernizacji sieci...)

Koszt modernizacji sieci... to jest trudne...

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Panie Senatorze, czeka cała kolejka senatorów.

(Senator Piotr Andrzejewski: Przepraszam.)

Proszę się zapisać i będzie pan mógł zadać następne pytania.

(Senator Piotr Andrzejewski: Chciałbym prosić o odpowiedź na piśmie, jeżeli pani minister może...)

Jasne, na piśmie.

Ja chcę dla porządku powiedzieć, że nieaktualna jest, jak wyraźnie to widać, przerwa od godziny 18.00, którą zapowiedziałem...

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska: Czyli mogę dalej...)

Obradujemy do zakończenia tego punktu i potem ogłoszę przerwę.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Joanna Strzelec-Łobodzińska:

Teraz o biogazowniach. Wydaje się, że ten projekt rządowy akurat biogazownie potraktował... Generalnie wprowadza promocję biogazu. Po pierwsze, energii produkowanej z biogazu jako energii zielonej. Ja chciałabym przypomnieć, że ta dopłata z tytułu potraktowania energii jako zielonej i przypisania do niej certyfikatu to jest prawie drugie tyle, ile wynosi cena energii na rynku, a więc to jest dwa razy tyle. Po drugie, w związku z przyłączeniem takiego źródła tylko 1/4 kosztu przyłącza pokrywa wnioskodawca. Po trzecie, jeśli nawet nie zdecyduje się produkować z tego biogazu energii elektrycznej - jest to rozwiązanie jedyne w swoim rodzaju i dedykowane tylko biogazowi rolniczemu - i wprowadzi ten biogaz do lokalnej sieci gazowej, to zostanie obliczona teoretyczna ilość energii elektrycznej, która mogła być wytworzona z tego wprowadzonego do sieci biogazu, i taki użytkownik otrzyma na tę ilość energii elektrycznej te zielone świadectwa. Wydaje się, że jest to promocja zdecydowanie znacząca.

(Senator Piotr Andrzejewski: Ale rolnik nie ma szansy...)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Panie Senatorze, proszę się zapisać do dyskusji.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska: Mogę powiedzieć...)

Nie, nie.

Panie Senatorze, zgłosił się pan do zadania pytania? Nie zgłosił się pan. Niech pan się zgłosi.

Teraz pytanie zadaje pan senator Cichoń, który czeka na to z niecierpliwością.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Cichoń:

Pani Minister!

Ja mam, po pierwsze, pytanie dotyczące katalogu czynów, za które się przewiduje w tej chwili kary pieniężne. Został on rozszerzony o niemalże siedemnaście pozycji. Dotychczas było szesnaście czynów podlegających takiej karze, a widzę, że jest lista trzydziestu trzech, a może nawet więcej. Pytanie związane jest między innymi z tym, że są tutaj również czyny, których znamiona są niedookreślone. Mianowicie cóż może oznaczać takie sformułowanie: kto będąc operatorem wyznaczonym na podstawie art. 9h, nie realizuje obowiązków operatora wynikających z ustawy? Jest to tak ogólne określenie, że doprawdy trudno ustalić zakres czynów, które mieszczą się w nim. A wiadomo, że tam, gdzie jest odpowiedzialność quasi-karna, bo to jest taka odpowiedzialność quasi-karna, nawiasem mówiąc, kary pieniężne są olbrzymie i wynikają z jakichś dosyć skomplikowanych wzorów, nie są podane określone stawki... Nie jest tutaj spełniony wymóg wystarczającej precyzji przy określaniu odpowiedzialności quasi-karnej. To jest pierwsze pytanie.

Drugie pytanie. Czy jest, a jeśli tak, to jaki, tryb odwoławczy od kary nałożonej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki? Albowiem tutaj przewidziano, że następuje ściąganie tych kar w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, nie ma jednak absolutnie mowy na temat tego, czy przysługują jakiekolwiek środki odwoławcze, a jeśli tak, to w jakim trybie. Chodzi mi tutaj o regulację przewidzianą w art. 56. Tutaj są wymienione aż trzydzieści cztery czyny, które podlegają takiej karze. Jest potem ust. 7, który mówi o ściągnięciu w trybie administracyjnym tych kar pieniężnych i nie ma mowy o tym, jakie przysługują środki odwoławcze od kary wymierzonej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. A ma to znaczenie z punktu widzenia chociażby ochrony praw obywatelskich. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

W tej chwili pytanie zadaje pani senator Fetlińska.

Do spisu treści

Senator Janina Fetlińska:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Pani Minister!

Wiadomo, że mamy niewydolną sieć energetyczną, a mamy siedemdziesiąt elektrowni wodnych. Pan minister skarbu mówił, że niebawem będzie ich siedemset. Czy jest konieczne, żeby te wszystkie elektrownie, obecne i przyszłe, musiały oddawać prąd do sieci i potem korzystać z niego na swoje potrzeby, na potrzeby gospodarstwa domowego, czy też można byłoby pomyśleć o takich przepisach, żeby po prostu można było zużywać tę energię wodną, małą, jeżeli jest mała elektrownia, w swoim gospodarstwie albo w danej miejscowości, tak żeby ograniczyć użytkowanie sieci? Czy jest to rozważane w sensie i prawnym, i organizacyjnym? Wydaje się, że wtedy można byłoby poczynić duże oszczędności. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Kleina.

Do spisu treści

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Pani Minister! Mam dwa pytania.

Pierwsze dotyczy zagrożeń związanych z monopolizacją rynku sprzedaży energii. Jak należy rozumieć umożliwienie handlu energią przez internetowe platformy publiczne? Czy nie grozi to zmniejszeniem przejrzystości obrotu energią? Czy to dobrze, że każdy ze sprzedawców będzie miał własną platformę i największy wytwórca zmonopolizuje handel, a aktualna sytuacja nie ulegnie zmianie? To jest pierwszy problem, pierwsze pytanie.

Drugie pytanie dotyczy sytuacji po ewentualnej prywatyzacji czy po prywatyzacji sektora energetycznego. Czy w ustawie są zawarte przepisy, które nakładają na dystrybutorów energii elektrycznej obowiązek budowy, rozbudowy i odbudowy sieci energetycznych, szczególnie na obszarach, na których sprzedaż energii jest nieefektywna ekonomicznie, czyli na przykład na obszarach wiejskich czy na obszarach, na których jest rozproszona zabudowa? Pytanie jest szczególnie ważne w kontekście prywatyzacji dystrybucyjnych firm energetycznych. Co będzie się działo z sieciami energetycznymi na wsi i na obszarach tej rozproszonej zabudowy po prywatyzacji?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pani Minister, proszę o odpowiedź na te pytania.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Joanna Strzelec-Łobodzińska:

To może w takim razie zacznę od ostatniego. Odbudowa czy dbałość o odpowiedni stan sieci elektrycznej należy do obowiązków nałożonych koncesyjnie na operatorów sieciowych. Jeżeli operator sieci zaniechałby działań w tym zakresie, to byłby to powód do odebrania mu koncesji. Trudno mi jest się odnieść do tego, czy operator po prywatyzacji będzie to robił lepiej, czy gorzej.

Jeśli chodzi o ten monopol, to pojawiła się poprawka, która te platformy internetowe z tego art. 49a - ona tutaj była zgłaszana - usunęła, i w zamian za to zafunkcjonowały tam nadzorowane przez instytucje dozoru finansowego takie platformy pozagiełdowe, które działają na zasadach prawa o obrocie instrumentami finansowymi, czyli tak samo sformalizowane.

A jeśli chodzi o monopole, to funkcjonują u nas tak naprawdę cztery duże grupy elektroenergetyczne pionowo skonsolidowane. Kiedyś byłam na takiej prezentacji, podczas której mówiono generalnie o rozwoju kapitałowym firm energetycznych w Europie na przestrzeni lat. No i najpierw te wszystkie firmy energetyczne były przedstawione jako takie małe rybki pływające na rynku, potem tych rybek było już dwa razy mniej, ale za to były większe, a później była przyszłość i były trzy takie wielkie ryby. No więc żeby, z jednej strony, konkurować z ogromnymi firmami energetycznymi funkcjonującymi w Europie, a z drugiej strony, żeby mieć środki na odtworzenie... Bo nie zapominajmy, że polski sektor elektroenergetyczny stoi przed niesamowitymi wyzwaniami kapitałowymi. Po pierwsze, wynika to generalnie z zaniechań inwestycyjnych, a po drugie, z ogromnych wymagań klimatycznych nakładanych przez Unię Europejską. Przypominam, że 95% naszej energetyki to energetyka węglowa oraz to wszystko, co się wiąże z wychwytem CO2 i jego zagospodarowaniem. No więc myślę, że czy ceny będą oferowane na giełdzie energii elektrycznej, która oczywiście zracjonalizuje, z punktu widzenia odbiorcy, poziom tych cen, bo będą one widoczne, możliwe do śledzenia, czy też będzie sprzedaż w umowach, czy na przetargach, to one z założenia będą zawierały w części własnej również środki na te inwestycje, które nas czekają. A więc radykalnych spadków cen energii nie przewiduję. Obecnie dostrzega się dość dobre sygnały popytowo-podażowe, bo aktualnie na giełdzie energii elektrycznej te ceny są niższe niż ceny w kontraktach, które były na początku roku, ale wynika to z tego, że spowolnienie gospodarcze i kryzys spowodowały spadek zapotrzebowania na energię elektryczną i ci, którzy zakontraktowali tę energię na początku roku, sprzedają ją teraz na giełdzie, żeby zminimalizować straty. No więc jest to proste prawo popytu i podaży. Ale to może i dobrze, że będą takie miejsca, gdzie to prawo zadziała i klient będzie mógł z tego skorzystać.

Teraz odpowiedź dla pani senator. Pewnie można by sobie wyobrazić... To znaczy, to nie jest materia regulacji prawa energetycznego, tego przynajmniej. Oczywiście można by sobie wyobrazić, że określona grupa gospodarstw, zabudowań jest zasilana z własnej małej elektrowni wodnej, choć to i tak musiałyby być lokalne sieci, no bo ta energia jakoś musi być do tych gospodarstw doprowadzona. Ale takich przypadków, jeżeli są, jest bardzo niewiele. Myślę, że na życzenie właściciela elektrowni i właściela zabudowania coś takiego mogłoby zaistnieć, ale trzeba zwrócić uwagę na wszystkie wymogi bezpieczeństwa energetycznego oraz na to, że nie byłoby wtedy absolutnie żadnego awaryjnego zasilania i w przypadku awarii takiej elektrowni te domostwa pozostałyby bez możliwości dostarczenia energii z innego źródła. A więc takich wyspowych zasileń raczej się nie przewiduje. Oczywiście nie są one niemożliwe, ale myślę, że z racjonalnego punktu widzenia raczej się ich nie przewiduje. Zwykle jest to sieć odporna na awarie, bo wszyscy do niej wprowadzają energię elektryczną, na takiej zasadzie się to pobiera.

Pan senator wyszedł, tak? Tak że to już...

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Tam, tam jest...)

Proszę przypomnieć...

(Senator Zbigniew Cichoń: Moje pytanie dotyczyło tej liczby kar, która wzrosła, i niedoprecyzowania przesłanek odpowiedzialności i środków odwoławczych.)

A tak, tak.

Środek odwoławczy oczywiście jest. To jest decyzja administracyjna i wszystkie środki, które są przewidziane dla decyzji administracyjnej, obowiązują. Trzeba powiedzieć, że bardzo wiele takich procesów ma miejsce, toczy się, z różnym skutkiem.

A co do niedoprecyzowania, to wydaje się, że skoro bodajże art. 9h - teraz mi się to zamknęło - precyzuje obowiązki operatora, no to za niewywiązywanie się z tych obowiązków URE nakłada kary.

Co do tego, że rozszerza się ten katalog...

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Pani Minister, pytanie związane jest z wątpliwością, że jest sumowanie... Mówi się, że za niestosowanie ustawy, ale bez wskazania, jakich artykułów tej ustawy. Za niestosowanie ustawy... A więc może w tej ustawie - nie wiem, ja jej dokładnie nie czytałem - jest preambuła i to znaczy, że za niestosowanie preambuły też można odpowiadać. Tak? Wątpliwość dotyczy niesprecyzowania odpowiedzialności...

Proszę powtórzyć pytanie, Panie Senatorze, bo to jest istotne.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Cichoń:

Chodzi o to sformułowanie: kto nie realizuje obowiązków operatora wynikających z ustawy. Ono jest zbyt szerokie i właściwie nie spełnia wymogów precyzji, bo to jest tak, jakbyśmy w kodeksie karnym ustalili jeden przepis: kto narusza obowiązki wynikające z zasady, powiedzmy, starannego działania, ochrony życia i mienia, podlega takiej i takiej karze. No a wiadomo, że kodeks karny operuje konkretnymi czynami. Tak samo tutaj powinno być sprecyzowane, o jakiego rodzaju nierealizowane obowiązki chodzi, a nie ogólnie...

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Joanna Strzelec-Łobodzińska:

Obowiązki operatora to nie są wszystkie obowiązki. Obowiązki operatora -- podaję to z głowy, więc potwierdźcie - dokładnie precyzuje chyba art. 9c. No więc chodzi o niewykonywanie obowiązków operatora, które są opisane w art. 9c.

(Marszałek Bogdan Borusewicz: W art. 9c...)

(Senator Zbigniew Cichoń: Przepraszam, ale tu nie jest tak napisane. W ustawie jest powiedziane, że kto nie realizuje obowiązków operatora wynikających z ustawy... Tylko tyle. Nie jest napisane, że...)

No właśnie. Ta ustawa, w art. 9c, formułuje obowiązki operatora.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

To powinna być poprawka mówiąca, że chodzi o art. 9c.

(Senator Zbigniew Cichoń: No tak, trzeba by to doprecyzować.)

Panie Senatorze...

(Senator Zbigniew Cichoń: Dziękuję.)

...dyskusja nie jest jeszcze zakończona, może więc pan złożyć tę poprawkę.

Poproszę o zadanie pytania pana senatora Chróścikowskiego.

Jeszcze kilka pytań, Pani Minister.

(Senator Jerzy Chróścikowski: Panie Marszałku, czy można?)

Tak, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jerzy Chróścikowski:

Panie Marszałku, ja zadałem pytanie i nie dostałem odpowiedzi. Chciałbym usłyszeć od pani minister, w jaki sposób można promować takie działanie, żeby rolnicy sami, na własnych gospodarstwach... Ja rozumiem, że w formie promocji, o której pani powiedziała, Pani Minister... Ale mnie chodzi o konkretne przykłady: że nie byłoby obciążeń, że nie musieliby robić opłat, bo tu już jest... W wielu przypadkach rolnicy są w trudniejszej sytuacji ekonomicznej... Dajmy im szansę na alternatywne miejsca pracy. Wszędzie mówimy o alternatywnych miejscach pracy na wsi, a tu nie widzę żadnego wskazania, tu kierunek jest wybrany, że tak powiem, pod przedsiębiorców.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę bardzo.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska: No to może odpowiem...)

Właściwie odpowiadała pani na to pytanie, ale proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Joanna Strzelec-Łobodzińska:

Panie Senatorze, ktoś poniesie koszty tego przyłączenia. Zgodnie z prawem... Każdy jest równy wobec prawa. 1/4 kosztów przyłączenia poniesie rolnik, takie prawo. Ja nie wiem, czy nie...

(Senator Jerzy Chróścikowski: Ale to my je stanowimy.)

No my je stanowimy, tylko trzeba by się zastanowić, czy jeszcze jakieś inne grupy też nie powinny być zwolnione z opłat wynikających z prawa. Wydaje się, że jeśli chodzi o takie podmiotowe wyłączenia, to byłoby co najmniej dyskusyjne, czy nie są one pomocą publiczną. Ponieważ promujemy zieloną energię, a ta biogazownia do tej sfery należy, to ta opłata jest zmniejszona o połowę.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Pan senator Korfanty.

Do spisu treści

Senator Bronisław Korfanty:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pani Minister, ja chciałbym zadać pytania dotyczące art. 1 pkt 5. W tym pkcie 5 jest ust. 8a, który dotyczy zaliczek wnoszonych przez podmioty ubiegające się o przyłączenie. Moje pytanie jest związane z odsetkami, które płacą przedsiębiorstwa energetyczne. Jeśli przedsiębiorstwo odmówi wydania warunków przyłączenia do sieci, to wtedy, jak mówi pkt 8j, stopę odsetek przyjmuje się w wysokości równej rentowności pięcioletnich obligacji skarbowych emitowanych za najbliższy dzień poprzedzający dzień 30 czerwca roku, w którym złożono wniosek o wydanie warunków przyłączenia. W ust. 8b mamy taki oto przepis, że jeżeli zaliczka jest wyższa od opłaty, wówczas należą się podmiotowi ustawowe odsetki. Te ustawowe odsetki...

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska: Są wyższe.)

...jak wiemy, są wyższe. Czemu jest taka dwoistość? Czym jest to uzasadnione? Odsetki od całej kwoty, od całej zaliczki, jeśli przedsiębiorstwo odmówi warunków wydania umowy, są dwukrotnie niższe niż ustawowe. Czemu jest taka dwoistość? Czym to było uzasadnione?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska:

W tym pierwszym przypadku, kiedy odsetki są zwymiarowane jako wyższe, czyli są to odsetki ustawowe, jest to jedyna dolegliwość za niewywiązanie się z tego obowiązku. Niższe odsetki łączą się z karą za opóźnienie wydania tych warunków. Żeby nie było dwóch kar, odsetki są niższe, a oprócz tego jest kara pieniężna, zgodnie z tym artykułem, o którym mówił wcześniej pan senator.

(Senator Bronisław Korfanty: A więc jest jeszcze uregulowanie dotyczące kary, tak?)

Tak, jest jeszcze kara.

(Senator Bronisław Korfanty: Rozumiem.)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Nie ma więcej pytań.

Dziękuję, Pani Minister.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska: Dziękuję.)

Do spisu treści

Otwieram dyskusję.

Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu. Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż dziesięć minut. Podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Jana Wyrowińskiego.

Do spisu treści

Senator Jan Wyrowiński:

Panie Marszałku! Pani Minister! Szanowni Państwo Senatorowie!

W czasie prac nad tą ustawą  momentami miałem nieodparte wrażenie, że na sali, w której obradowała komisja, kogoś brakuje. W przypadku takiego produktu, jakim jest energia, jak państwo wiecie, wszyscy jesteśmy konsumentami - w wymiarze indywidualnym, korporacyjnym itd., itd. I brakowało mi na sali przedstawicieli konsumentów. Oczywiście, to senatorowie powinni w sposób zdecydowany reprezentować interes konsumenta. Zorganizowane środowiska, które reprezentowały swoje stanowiska, to były w większości środowiska wytwórców, bądź tych, którzy w tej chwili z racji możliwości rozwoju, tego co się nazywa energetyką odnawialną, starają się inwestować w tego rodzaju źródła energii. Pani minister oczywiście ma rację. Na tym rynku liczą się tylko wielcy gracze. Taka jest okrutna prawda, jeżeli chodzi o wytwórców. Unia Europejska co prawda czyni wysiłki, aby nieco osłabić ten naturalny monopol i ten unbundling, który się dokonuje, czyli ten dosyć zasadniczy podział, który u nas również nastąpił. Jest operator przesyłu, są operatorzy dystrybucyjni, są wytwórcy. To wszystko niewątpliwie osłabia siłę monopolu. Ale nasza polska specyfika, decyzje dotyczące sposobu konsolidowania branży nie są korzystne dla klientów. Mam takie nieodparte wrażenie. W dalszym ciągu nasz rynek energii, w szczególności energii elektrycznej, jest rynkiem producenta. Tym był powodowany wysiłek tych wszystkich, którzy chcąc nieco osłabić siłę producentów w grze o cenę, proponowali to, co się w skrócie nazywa obligiem giełdowym. W ostateczności, jak już wspominała pani minister, to obligo będzie. Ale nie będzie ono w takim wymiarze, który być może powodowałby zmianę jakościową. Tym niemniej poprawka, którą zgłosiłem do mojej poprawki, idzie w tym kierunku, aby wobec wszystkich wytwórców energii, poza wyliczonymi w ust. 3, znaczy z kogeneracji itd., itd... Zgłaszam również taką poprawkę, aby ci, którzy produkują, mają elektrownie o mocy poniżej 50 MW, też byli wyłączeni z tego obowiązku. Ten wniosek wędrował po Sejmie, tam ten poziom był nawet nieco wyższy, ale w ostateczności nie zostało to przegłosowany.  Mam takie nieodparte wrażenie, że ich też trzeba do tego dołączyć. Ci wszyscy, którzy zostaną wyłączeni z obligo, opisani w ust. 3 słynnego art. 49a, nieco zmniejszają tę pulę, która będzie musiała być sprzedawana na rynku regulowanym. To jest jakieś 15%. 85% należy do tych wytwórców, którzy korzystają z pomocy publicznej, przekazywanej im w konsekwencji rozwiązania umów długoterminowych. Będą oni musieli również pozostałą energię sprzedawać w miarę transparentnie. I te sposoby, i te instytucje, z pomocą których będą sprzedawali tę energię, też zostały tu opisane.

Internetowa platforma handlowa pozostanie w ustawie, bo taką poprawkę zgłosiłem, ale będzie ona miejscem spotkania się podaży i popytu wyłącznie w zakresie 85% energii. Pani minister przyznała mi rację. Z mojej inicjatywy powstała ekspertyza, która nieco udoskonaliła, jak sądzę, zapisy dotyczące internetowej platformy handlowej. Myślę, że te wątpliwości, które były, zostały w dużej mierze rozwiane.

Panie i Panowie, cóż jeszcze można powiedzieć na temat ustawy, która budziła tyle emocji i w dalszym ciągu będzie budziła wiele emocji? Należy życzyć polskim odbiorcom energii, żeby cena, jaką płacą, była jak najmniej obciążoną, aby tych ekstraobciążeń było jak najmniej. Niestety, takowe w branży są, o czym doskonale wiemy. I są też potężne wyzwania dotyczące potrzeb inwestycyjnych. Wiemy, że 1000 MW to lekko licząc 2 miliardy euro. A nasze potrzeby są takie, że co roku powinno się co najmniej 1000 MW odnawiać. To też jest znane. W związku z tym trudno sobie wyobrazić, żeby to wyłącznie odbiorcy energii ponosili te koszty. Stąd te plany prywatyzacyjne i nadzieja na to, że część tych środków zostanie zainwestowana w naszą branżę elektroenergetyczną z kapitału zewnętrznego.

Panie Marszałku, zgodnie z zapowiedzią zgłaszam poprawkę merytoryczną oraz kilka poprawek, które mają charakter redakcyjny. Przy tym natłoku pracy w Sejmie i natłoku różnego rodzaju znoszących się poprawek doszło w trakcie prac sejmowych do pewnego niedopatrzenia, które jako Izba wyższa musieliśmy uzupełnić, i ta sprawa też jest w tych naszych poprawkach zawarta.

Panie i Panowie Senatorowie, Panie Marszałku, dziękuję za uwagę.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Poproszę o zabranie głosu pana senatora Krzysztofa Majkowskiego.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Majkowski:

Panie Marszałku! Pani Minister! Panie i Panowie Senatorowie!

Zabierając po raz pierwszy głos podczas obecnej debaty, stwierdziłem w sposób jednoznaczny, że ta ustawa będzie chyba budzić podczas tego posiedzenia najwięcej kontrowersji, no i tak właśnie jest. Myślę, że cała kwestia rozbija się niestety o pieniądze. Tak się składa, Szanowni Państwo, że cena energii elektrycznej w Polsce w porównaniu do cen obowiązujących w Unii Europejskiej jest minimalnie niższa. Ale jeżeli porównamy realne dochody obywateli polskich do dochodów obywateli na przykład starej Piętnastki, to stosunek wyniesie mniej więcej 1:3, co oznacza, że cena energii elektrycznej, odniesiona do dochodów przypadających na jednego obywatela naszego kraju, jest u nas zdecydowanie wyższa.

Co należałoby zrobić, ażeby ulżyć społeczeństwu, żeby koszty związane z płaceniem rachunków za energię nie były tak wysokie? Otóż chciałbym państwa poinformować, a myślę, że większość z nas ma tę wiedzę, że na cenę energii elektrycznej, kształtowanej obecnie na poziomie 43,44 gr za kilowatogodzinę, składa się wszystko, od wytwórcy zaczynając, poprzez pośredników, na odbiorcy finalnym kończąc. W ramach informacji chcę też państwu powiedzieć, że na osławionej giełdzie, o której tyle czasu mówiliśmy i w komisjach, i na dzisiejszym posiedzeniu, cena produkowanej energii elektrycznej waha się w granicach 170-180 zł za megawatogodzinę, co w przeliczeniu na kilowat daje 17-18 gr. Gdzie są zatem umieszczone pozostałe koszty podnoszące cenę do tych czterdziestu kilku groszy za kilowatogodzinę z rachunków, które my płacimy?

Otóż powodów takiej różnicy jest, Szanowni Państwo, kilka. Najważniejsze z nich to udziały pośredników, którzy oczywiście z tytułu obsługiwania... Na przykład Polskie Sieci Elektroenergetyczne czy dystrybucja pełniąc swoje funkcje, wykonując powierzone im obowiązki, ponoszą koszty i w jakiś sposób muszą się utrzymać. Te podmioty występują do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki o tak zwane zatwierdzanie taryf. I co się wówczas dzieje? Taryfa zawiera te koszty i do dyskusji jest teraz to, czy wszystkie przedstawiane tam koszty są uzasadnione czy też nieuzasadnione. Jeżeli one są uzasadnione i faktycznie przedsiębiorstwo zobowiązane jest ponieść wszystkie koszty związane, powiedzmy, z dostarczaniem energii elektrycznej, to jest to w porządku. Ale może też być tak, jak kiedyś było w ramach KDT, że budowano jakieś ośrodki wypoczynkowe, budowano budynki zakładowe, garaże, itd. wyłącznie po to, żeby jak najbardziej rozbuchać inwestycje, a potem tak ustalać cenę energii, żeby kontrakt długoterminowy się zwracał. I teraz stajemy przed dylematem wprowadzenia obowiązku co najmniej piętnastoprocentowego udziału energii elektrycznej sprzedawanej na giełdzie bądź na platformach internetowych. Ja nie jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego przedsięwzięcia z dwóch powodów. Panią minister i pana senatora sprawozdawcę dzisiaj specjalnie jeszcze o to dopytywałem, ponieważ jestem przekonany, że wzrost ceny wynikający z wprowadzenia energii na giełdę czy na platformę internetową... Niech to będzie 7, 8 czy 10% kosztów związanych z usługą świadczoną przez giełdę. Jeżeli z 15% odliczymy 10%, no to wyjdzie nam, że podwyżka cen energii elektrycznej z tytułu wprowadzenia tej energii na giełdę towarową bądź na platformę internetową wyniesie półtora procent. Nad tym, czy to dużo, czy mało, nie chcę w tej chwili dyskutować. Jeśli uwzględnić na przykład wskaźnik inflacji, to być może nie jest to wiele. Ja mam obawy związane z zapisem dotyczącym tych 15% z innych względów.

Otóż ja chciałbym, Szanowni Państwo, przypomnieć tylko, że jednym z elementów cenowych i to elementem znaczącym jest akcyza na energię elektryczną. Kto z państwa pamięta, w jakich okolicznościach akcyza na wytwarzanie energii elektrycznej była wprowadzana? Pani minister na pewno wie, bo pani minister od początku w tym procesie uczestniczyła. Otóż, Szanowni Państwo, kilka lat temu akcyza dwudziestoprocentowa była wprowadzana na okres kilku miesięcy, to znaczy takie były zapowiedzi. I ile lat teraz mija, Panie Dyrektorze, od jej wprowadzenia? Siedem chyba, jak słyszę, tak? Czyli potwierdza się teoria, że wszystkie rozwiązania tymczasowe są najtrwalsze. I ja się obawiam, że ten piętnastoprocentowy nakaz może skutkować tym, że później, za jakiś czas, kiedy wystąpią być może nowe okoliczności, trudno będzie się wycofać z tego zamysłu, choć będą już do tego podstawy. Rodzi się pytanie, czy nie będzie za późno i czy będzie możliwe wycofanie się z tego, bo akcyzę, jak państwo pamiętacie, zmieniliśmy ustawą, o ile pamiętam, z grudnia, bądź stycznia tego roku, przenosząc ją z wytwórców na dystrybutorów. I co to zmieniło? Zmieniło się miejsce powstawania kosztów, ale dla odbiorcy finalnego koszt się nie zmienił.

I ostatnia kontrowersja, Szanowni Państwo, która się z tym wiąże. Ja pozwoliłem sobie przejrzeć większość dokumentów, które powstawały podczas tworzenia tej ustawy. I zarówno z prac Komisji Gospodarki Narodowej, sejmowej Komisji Gospodarki Narodowej, jak i Komisji Skarbu Państwa wynikało, że oprócz różnicy zdań wśród posłów, zupełnie różnych stanowisk, wystąpił też chaos legislacyjny. Poprawki, które posłowie wnosili, później nijak się miały do tego materiału, który my dostaliśmy w Senacie. Zostało to w jakiś tam sposób poskładane, wyszedł materiał, ja nie chcę oceniać, czy on jest w tej chwili najlepszy, jest po prostu scalony. Pewne rzeczy w tej ustawie są, myślę, zdecydowanie potrzebne - zarówno sektor elektroenergetyczny, jak i konsumenci tych rozwiązań oczekiwali. Ale to jest, Szanowni Państwo, żywy organizm, na dodatek niesamowicie kosztowny. Chciałbym tylko powiedzieć - pani minister ma na pewno większą wiedzę na ten temat, moje wyliczenia mogą się od tej wiedzy znacznie różnić - że roczna sprzedaż energii elektrycznej, u wytwórców, nie mówię tu o odbiorcach finalnych, w skali kraju to jest 45-50 miliardów zł. Zwróćcie państwo uwagę na to, jaki to potężny biznes, nawet przy tych wielkościach, o których mówi pani minister. 3 czy 4% energii, które są w tej chwili w obrocie na giełdzie towarowej i te chyba trzy razy więcej - tak, Pani Minister? - na platformach internetowych, stanowi z tego12-13%. A więc zwróćcie państwo na to uwagę. Niech to będzie tylko 10% z tych czterdziestu czy pięćdziesięciu miliardów. To i tak daje pięć, sześć miliardów, a to są już naprawdę przepotężne pieniądze.

Ja, Panie Marszałku, nie będę zgłaszał żadnej poprawki. Na posiedzeniu komisji gospodarki próbowałem wnieść poprawkę, żeby nie było obliga tych 15%, tylko żeby była dobrowolność. Większość zadecydowała inaczej. Wiadomo, po to mamy demokrację, żeby się liczyć z wyrokiem większości, dlatego ja temu wyrokowi się poddaję. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Zbigniewa Cichonia.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Cichoń:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!

Ja króciutko. Mam propozycję doprecyzowania artykułu - o którym wspominałem, a w którym chodzi o odpowiedzialność za nierealizowanie obowiązków operatora - poprzez sformułowanie, że chodzi o odpowiedzialność operatora za niewykonywanie obowiązków wynikających... przepraszam, obowiązków określonych w art. 9c. Jest to poprawka o charakterze czysto technicznym. Uważam, że należy to doprecyzować. Uważam, że skoro w pozostałych przypadkach jest odniesienie do konkretnych artykułów, które są naruszane, za co grozi kara pieniężna, tak i w tym przypadku powinno być odniesienie do art. 9c. Dziękuję bardzo. Składam tę poprawkę.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Jerzego Chróścikowskiego.

Do spisu treści

Senator Jerzy Chróścikowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Chciałbym jeszcze raz zabrać głos, żeby powiedzieć kilka słów, bo nadal nie uzyskałem od pani minister odpowiedzi na pytanie, co należałoby zrobić, aby tę ustawę poprawić, aby miała ona szanse na funkcjonowanie. Mamy piękny zapis o biogazowniach rolniczych. One są tylko z nazwy rolnicze, bo te przepisy nie mają żadnego przełożenia na możliwości naszych rolników, którzy by chcieli mieć priorytet w tej sprawie. Ten pierwszy wytwórca, którym jest rolnik i który powinien zagospodarować wszystkie produkty uboczne, odchody zwierzęce, nie ma priorytetu. Dzisiaj nie jesteśmy w stanie na tym ostatnim etapie tego zmienić, więc apeluję z tego miejsca do rządu, aby przeanalizował to jeszcze i ewentualnie w nowelizacji zaproponował takie rozwiązania, aby rolnicy, którzy są producentami, nie byli pozbawieni tej wartości dodanej, żeby mogli funkcjonować i również wytwarzać energię.

Trzy dni temu byłem na spotkaniu, na którym rolnicy wyraźnie pytali: dlaczego w tej ustawie nie zostawiliście możliwości, żebyśmy mieli priorytet w produkowaniu przynajmniej do 0,5 MW mocy, żebyśmy mogli funkcjonować? Obiecywaliście przy ustawie o biopaliwach, że rolnicy będą mogli wytwarzać we własnych gospodarstwach bioetanol. Stało się to czystą fikcją, bo przepisy... Samodzielni rolnicy nie mają szans, żeby wybudować swoją wytwórnię bioetanolu. Prawo, które obowiązuje w tej materii, nie daje im takiej możliwości. Same kary, sankcje, obciążenia, domy składowe... Nie ma możliwości. Idea była, jak zawsze, piękna. To samo mamy z biogazowniami. Wszyscy opowiadają, że rolnicy będą mogli budować biogazownie. To będzie bardzo rzadki przypadek, a mamy coraz więcej rolników, którzy mają po 200, 300ha, którzy by mogli... Będą pozbawieni tego, co dla nich byłoby zagospodarowaniem odpadów, bo tylko duże podmioty będą miały szansę wchodzenia... I znowu rolnik będzie tym, który jest tylko producentem biomasy, a nie zarazem przetwórcą. Stąd apel do rządu, żeby ewentualnie w następnych działaniach raczył ten problem zauważyć i dać szansę rolnikom, aby mogli sami tworzyć pozarolnicze miejsca pracy wokół swoich gospodarstw i mieć tę wartość dodaną. Rolnik powinien mieć tę szansę. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Informuję, że wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli panowie senatorowie: Wyrowiński i Cichoń.

Zamykam dyskusję.

Czy przedstawiciel rządu chce ustosunkować się do przedstawionych wniosków?

Może pani siedzieć. Proszę bardzo, z miejsca.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Joanna Strzelec-Łobodzińska:

Oba wnioski wpisują się w całość ustawy bez szkody dla jej treści. Mogą być przyjęte.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Gospodarki Narodowej o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie sprawozdania.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Proszę o komunikaty.

Senator Sekretarz
Grażyna Sztark:

Komunikat pierwszy. Posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie rozpatrzenia wniosków do ustawy o zmianie ustawy - Prawo energetyczne oraz o zmianie niektórych innych ustaw odbędzie się jutro o godzinie 8.30 w sali nr 217.

Komunikat drugi. Posiedzenie Komisji Zdrowia w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych w trakcie debaty do ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia oraz niektórych innych ustaw odbędzie się w dniu 17 grudnia o godzinie 8.30 w sali nr 176. To jest druk senacki nr 723.

I ostatni komunikat. Posiedzenie Komisji Rodziny i Polityki Społecznej w sprawie ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o zmianie ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy odbędzie się w dniu 17 grudnia w sali nr 182 o godzinie 8.30. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Ogłaszam przerwę do jutra, do godziny 10.00.

(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 18 minut 57)

 

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Janusza Rachonia
w dyskusji nad punktem drugim porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Już dzisiaj powszechnie wiadomo, że nasza gospodarka wykazuje stosunkowo dużą odporność na światowy kryzys gospodarczy. Polska jako jedyny kraj w Europie w pierwszym i drugim kwartale 2009 r. odnotowała wzrost gospodarczy. W Polsce nie upadł żaden bank ani żadna instytucja finansowa. Co więcej, żadna z instytucji finansowych wskazanych w art. 2 ustawy z dnia 12 lutego 2009 r. o udzielaniu przez Skarb Państwa wsparcia instytucjom finansowym nie wystąpiła do dnia dzisiejszego o udzielenie takiego wsparcia. Należy jednak pamiętać, że okres dekoniunktury jeszcze nie minął i w związku z tym wydłużenie czasu na ewentualne udzielanie pomocy wydaje się zasadne. Celem takiej pomocy jest utrzymanie płynności finansowej. Projekt przewiduje przesunięcie tego terminu o jeden rok, to znaczy do 31 grudnia 2010 r.

Ustawa przewiduje następujące formy wsparcia: gwarancje Skarbu Państwa, które mogą być udzielone tylko bankowi krajowemu, pożyczki skarbowych papierów wartościowych, sprzedaż skarbowych papierów wartościowych z odroczonym terminem płatności, sprzedaż skarbowych papierów wartościowych z rozłożeniem płatności na raty oraz sprzedaż skarbowych papierów wartościowych w drodze oferty kierowanej do określonej instytucji finansowej. Co więcej, warunkiem udzielenia wsparcia przewidzianego w tej ustawie jest konieczność obowiązywania w tym okresie pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej o zgodności pomocy publicznej, przewidzianej w ustawie, ze wspólnym rynkiem.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Celem wydłużenia terminu udzielenia wsparcia dla instytucji finansowych jest przygotowanie się na ewentualne skutki kryzysu światowego, które mogą być odczuwalne na przykład w 2010 r. Ustawa może mieć określony wpływ na budżet państwa dopiero w momencie wystąpienia konieczności wykorzystania zapisanych w tym akcie prawnym instrumentów wsparcia, które są w gestii Ministerstwa Finansów.

W moim głębokim przekonaniu jest to bardzo dobry projekt ustawy, godny poparcia w całej rozciągłości.

Do spisu treści

Przemówienie senatora Romana Ludwiczuka
w dyskusji nad punktem trzecim porządku obrad

Zmiana przepisów dotyczących autostrad płatnych, Krajowego Funduszu Drogowego oraz ustawy o obrocie instrumentami finansowymi ma na celu nie tylko wykonanie prawa unijnego, ale także standaryzację we Wspólnocie.

W przypadku paliw ustalenie czy też dostosowanie stawek podatkowych odbędzie się bez podwyższania akcyzy. Mam tu na myśli dokładnie stawkę dla oleju napędowego, która zmieni się za sprawą innej ceny paliw. Ustawa o obrocie instrumentami finansowymi zmienia zasady emisji obligacji. Dąży ona do zrównania wymagań dotyczących obligacji emitowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego na rzecz Krajowego Funduszu Drogowego z wymaganiami przewidzianymi dla obligacji skarbowych.

Wszystkie kraje członkowskie mają obowiązek spełnić wymagania dotyczące minimalnych poziomów opodatkowania, jeżeli całość pobranych przez nie, jako podatki pośrednie, opłat nie jest niższa od wspólnotowych minimalnych poziomów opodatkowania. Obowiązek respektowania kryterium minimalnego opodatkowania paliw do silników zostanie osiągnięty przez podwyższenie stawki opłaty paliwowej, bez zmiany stawki podatku. Jeśli chodzi o okres przejściowy wprowadzenia podatku akcyzowego od oleju napędowego, to począwszy od 1 stycznia 2010 r. poziom opłat nie może być niższy niż 302 euro za 1 tysiąc l. Chodzi o to, aby z dniem 1 stycznia 2012 r. osiągnąć poziom 330 euro za 1 tysiąc l. Stawka podatku akcyzowego dla benzyny bezołowiowej już wynosi wymagane 359 euro za 1 tysiąc l, ponieważ okres przejściowy w zakresie opodatkowania benzyny bezołowiowej upłynął z dniem 1 stycznia 2009 r. Uważam, że wprowadzenie w życie ustawy począwszy od 2010 r. jest zbyt wczesne ze względu na ciężar finansowy, który spadnie w praktyce przede wszystkim na importerów i producentów. Sądzę, że najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest przedłużenie okresu przejściowego, którego warunki zmieniałyby się do końca roku 2010.

Do spisu treści

Przemówienie senatora Romana Ludwiczuka
w dyskusji nad punktem piątym porządku obrad

Kryzys gospodarczy, jak również coraz bardziej wymagające prawa rynku, wymuszają zmiany w zakresie ochrony pracowników w razie niewypłacalności pracodawcy. Przez ostatnie kilka miesięcy bezrobocie wzrosło do poziomu 11,10% i pojawiły się nie tylko problemy z tworzeniem nowych miejsc pracy oraz utrzymaniem istniejących, ale także problemy dotyczące pracowników, którzy nie mają podstaw prawnych do rozwiązania umów o pracę z dotychczasowymi pracodawcami. W sytuacji, kiedy dane przedsiębiorstwo przestaje faktycznie prowadzić działalność gospodarczą, ma ono obowiązek rozliczyć się ze swoimi pracownikami.

Problem powstały wskutek opuszczenia danej firmy przez wspólników czy też jej członków, w której procedura upadłościowa jeszcze nie została wdrożona bądź przedłuża się, stawia pracowników w trudnej sytuacji. Z jednej strony, z powodu niewypłacalności pracodawców nie mają oni zapewnionych środków do życia, a z drugiej, zgodnie z prawem są nadal zatrudnieni na umowę o pracę bez możliwości wcześniejszego jej rozwiązania. Czas nie działa w tej sytuacji na korzyść poszkodowanych, co urasta w takich przypadkach do skali problemu społecznego wymagającego interwencji. Mimo że dość szeroko określono warunki ochrony roszczeń pracowników w razie niewypłacalności pracodawców w aktualnych przepisach - art. 3-8 ustawy z dnia 13 lipca 2006 r.; DzU nr 158, poz. 1121, z 2008 r. nr 237, poz. 1654, z 2009 r. nr 6, poz. 33 - nadal brakuje zmian umożliwiających szybką wypłatę zaległych wynagrodzeń. Uruchomienie środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych jest możliwe jedynie po złożeniu przez wierzycieli wniosku o ogłoszenie upadłości oraz wszczęcie dalszej procedury upadłościowej. Moim zdaniem w znowelizowanych przepisach, które regulują ochronę roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy, decydujący fakt stanowi wypłata zaliczek na poczet zaległych świadczeń w trakcie trwania procedury upadłościowej aż do momentu wydania przez sąd upadłościowy rozstrzygnięcia w sprawie wniosku o ogłoszenie upadłości pracodawcy. W przypadku braku osób uprawnionych do reprezentacji niewypłacalnego pracodawcy, kierownik biura terenowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych będzie wypłacał zaliczkę na wniosek pracownika. W takim wypadku wymaga się uprawdopodobnienia faktu pozostawania w stosunku pracy z danym pracodawcą, uprawdopodobnienia wystąpienia niewypłacalności pracodawcy, dowodów potwierdzających złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości, oświadczenia w kwestii rodzaju niezaspokojonych roszczeń pracowniczych i ich wysokości, pod rygorem odpowiedzialności karnej z art. 233 kodeksu karnego za składanie fałszywych zeznań. Wymienione dokumenty dostarcza się kierownikowi biura terenowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, właściwego ze względu na siedzibę pracodawcy.

Uważam, że nowelizacja ustawy, która umożliwi wypłatę chociażby zaliczek na poczet zaległych świadczeń przez Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, nie wyższych jednak niż minimalne wynagrodzenie za pracę, zabezpieczy przede wszystkim pracowników w sytuacji porzucenia przez pracodawcę bądź bankructwa przedsiębiorstwa. Pracownik, który będzie prawnie zobligowany do dalszej pracy i jednocześnie nie będzie mógł rozwiązać umowy przed zakończeniem procedur upadłościowych, może w znacznie mniejszym stopniu odczuwać skutki porzucenia, a w efekcie utraty pracy.

Do spisu treści

Przemówienie senatora Janusza Rachonia
w dyskusji nad punktem piątym porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Projekt ustawy stanowi inicjatywę sejmowej Komisji Nadzwyczajnej "Przyjazne Państwo" do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji. Intencją projektodawców było wyjście naprzeciw trudnym problemom społecznym w sytuacji obecnej dekoniunktury gospodarczej, w okolicznościach faktycznego zaprzestania działalności przez pracodawcę bez wszczęcia procedury likwidacyjnej i złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Utrata miejsca pracy i źródła utrzymania oraz stan niepewności, a wręcz niejasności co do dalszej sytuacji prawnej związanej z zatrudnieniem skłoniła komisję do wprowadzenia zmian do ustawy z dnia 13 lipca 2006 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy.

Obecnie, zgodnie z wyżej cytowaną ustawą, aby uruchomić środki z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w przypadku niewypłacalności pracodawcy, konieczne jest zastosowanie czasochłonnej procedury prawnej. Konieczne jest zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości i wydanie rozstrzygnięcia przez sąd upadłościowy. W cały proces jest także zaangażowany sam pracodawca. Doświadczenie pokazuje, że nie zawsze udaje się przeprowadzić tę procedurę sprawnie i bez przeszkód, zwłaszcza w sytuacji, kiedy przedsiębiorca po prostu porzuca zakład i pracowników. Aby w przyszłości uniknąć tego typu problemów, w przepisach omawianego dziś projektu ustawy określa się nową przesłankę świadczącą o niewypłacalności pracodawcy. Wprowadza się kategorię stwierdzenia faktycznego zaprzestania działalności przez pracodawcę. W takiej sytuacji, nawet w przypadku porzucenia pracowników przez organy spółki, pracownicy będą mogli wystąpić do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o wypłatę zaliczki, uprawdopodobniając fakt pozostawania w stosunku pracy i niewypłacalności pracodawcy. W tym miejscu pragnę podkreślić fakt, że we wstępnej fazie postępowania pracownicy nie będą musieli udowodnić swoich roszczeń, a jedynie je uprawdopodobnić. Taka konstrukcja prawna powinna sprawić, że nie pozostaną bez środków do życia. Co więcej, w przypadku wypłacenia z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych środków finansowych na rzecz pracowników, fundusz z mocy prawa stanie się wierzycielem niewypłacalnego pracodawcy.

Projekt procedowanej ustawy w moim głębokim przekonaniu będzie miał pozytywne skutki społeczne, gospodarcze i prawne, wynikające ze wzmocnienia ochrony pracowników przed niewypłacalnymi pracodawcami w sytuacji faktycznego porzucenia pracowników przez pracodawcę. W moim przekonaniu nowelizacja ustawy w proponowanym kształcie pozwoli przynajmniej częściowo pomóc osobom, które nie mogą uzyskać należności przysługujących im za pracę w przedsiębiorstwach porzuconych przez właścicieli, co w sytuacji dekoniunktury gospodarczej ma ogromne znaczenie.

Reasumując, projekt ustawy uznaję za bardzo ważny i zwracam się do Wysokiej Izby o uchwalenie ustawy w proponowanym kształcie.

Na marginesie dyskusji w tym punkcie porządku obrad Senatu pragnę dodać, że mamy do czynienia ze swego rodzaju bolesną sytuacją, w której w stosunku do pracowników spółki Hanpol Electronics z siedzibą w Łodzi nowe uregulowania prawne nie będą miały zastosowania. To sytuacja pracowników tej spółki dała asumpt do podjęcia procesu legislacyjnego i zmiany ustawy. Z przykrością należy stwierdzić, że uregulowania nowelizacji nie będą miały zastosowania do pracowników spółki Hanpol Electronics, ponieważ ustawa będzie miała zastosowanie na przyszłość.

Do spisu treści

Przemówienie senatora Stanisława Zająca
w dyskusji nad punktem piątym porządku obrad

Przedstawię stanowisko w sprawie ustawy o zmianie ustawy z dnia 13 lipca 2006 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy, Dziennik Ustaw nr 158, pozycja 1121 z późniejszymi zmianami.

Zasadniczym celem wprowadzanej w tej ustawie zmiany jest przyspieszenie i ułatwienie procedury zaspakajania roszczeń pracowników w sytuacji niewypłacalności pracodawcy. Na wstępie należałoby zauważyć, iż nowelizacja tej ustawy wynika z konieczności, ponieważ w praktyce pojawiły się sytuacje, kiedy pracodawca porzucał przedsiębiorstwo, a w związku z brakiem organów spółki nie było prawnych podstaw do rozwiązania umów z pracownikami, a co za tym idzie, nie było również możliwości wypłaty pracownikom należnych świadczeń. Całe postępowanie przeciągało się w czasie, a pracownicy pozostawali bez możliwości zarobkowania i otrzymania należnych im wynagrodzeń. Dlatego też, aby zapobiec takim sytuacjom na przyszłość, wprowadzenie tej zmiany w przepisach wyżej przywołanej ustawy jest niezbędne.

Proponowane obecnie rozwiązania ułatwią pracownikom uzyskanie wsparcia z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w razie zaistnienia takich sytuacji. Rozszerzono przede wszystkim pojęcie niewypłacalności pracodawcy poprzez dodanie nowego art. 8a, zgodnie z którym zachodzi ona również w razie niezaspokojenia roszczeń pracowniczych z powodu braku środków finansowych w przypadku faktycznego zaprzestania działalności przez pracodawcę trwającego dłużej niż dwa miesiące.

W dotychczasowym rozumieniu tego pojęcia konieczne było uruchomienie długotrwałej procedury, bowiem trzeba było zgłosić wniosek o ogłoszenie upadłości oraz musiało zapaść orzeczenie w tym przedmiocie. Dopiero wówczas pracownicy mogli dochodzić swoich należności. Często taka procedura trwała długo i nie zawsze udawało się ją przeprowadzić sprawnie i bez przeszkód, jak chociażby w przypadku łódzkiej firmy, o której było głośno.

Obecnie w razie faktycznego zaprzestania działalności, nawet w przypadku porzucenia pracowników, będą oni mogli dochodzić wypłaty zaliczek z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, przy czym wystarczy wykazać jedynie uprawdopodobnienie faktu pozostawania bez pracy i niewypłacalności pracodawcy. Nie wymaga się udowodnienia. Taka zmiana niewątpliwie pozwoli na zapewnienie pracownikom w tym trudnym okresie środków do życia.

Wprowadzając art. 12a doprecyzowano, że w razie braku osób uprawnionych do reprezentacji niewypłacalnego pracodawcy, kierownik biura terenowego FGŚP wypłaca zaliczkę w wysokości nie wyższej niż kwota minimalnego wynagrodzenia. Takie uregulowanie z jednej strony chroni pracowników przed skutkami niewypłacalności, z drugiej zaś strony sytuuje fundusz jako organ, który rzeczywiście jest w stanie wywiązać się ze swoich podstawowych zadań w dziedzinie ochrony pracownika. Ponadto dodano inne uregulowania,pkt 4 i pkt 5, na podstawie których FGŚP będzie uprawniony do uzyskiwania pewnych informacji. Chodzi tutaj o możliwość weryfikacji oświadczeń dotyczących zaprzestania działalności czy też o prawo do żądania od pracodawcy dokumentów potwierdzających zaprzestanie działalności, informacji w zakresie podatków, wyrejestrowania z ZUS, ustaleń dokonanych przez PIP czy postępowań egzekucyjnych.

Konsekwencją wprowadzonych zmian są pozostałe dwa artykuły, art. 13 i 22a. Drugi dotyczy delegacji ustawowej dotyczącej określenia wzoru wniosku w tym przedmiocie. Pierwszy reguluje sytuację ponownego zaistnienia niewypłacalności w odniesieniu do danego pracodawcy. Przepisy dotyczące zaspakajania roszczeń ze środków FGŚP nie mogą mieć wówczas powtórnego zastosowania do tych samych pracowników.

Przekazanie środków finansowych funduszu na świadczenia powoduje jednocześnie przejście z mocy prawa na fundusz roszczenia wobec pracodawcy, likwidatora, lub innej osoby zarządzającej majątkiem pracodawcy lub roszczenia do masy upadłości o zwrot wypłacanych świadczeń, co jest gwarancją podtrzymania sytuacji finansowej FGŚP.

Zmiany w ustawie należy ocenić pozytywnie, ponieważ zapobiegną one w przyszłości sytuacjom, jakie miały miejsce w czasie kryzysu gospodarczego. Należy ocenić je pozytywnie, bowiem ich zasadniczym celem jest zapewnienie pracownikom możliwości uzyskania środków do życia sytuacjach kryzysowych. Mając powyższe na uwadze wnoszę o przyjęcie tej ustawy.

Do spisu treści

Przemówienie senatora Ryszarda Knosali
w dyskusji nad punktem piątym porządku obrad

Nowelizowana niniejszym projektem ustawa o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy weszła w życie jeszcze w 2006 r., zastępując wcześniejszą ustawę z 1993 r. Można by zatem uznać, że stosunkowo długi okres obowiązywania przepisów gwarancyjnych w warunkach gospodarki rynkowej pozwolił na ich wystarczające dopracowanie. Jednak, jak się okazało, dopiero wystąpienie wielu zdarzeń spowodowanych kryzysem gospodarczym pozwoliło lepiej dostrzec obszary wymagające wprowadzenia niezbędnych zmian. Obowiązująca obecnie ustawa w samym tylko 2009 r. była nowelizowała już trzy razy. Ostatnia nowelizacja, przyjęta ustawą z dnia 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców, wynika wprost z potrzeby przeciwdziałania niepokojącym zjawiskom wywołanym kryzysem, takim jak na przykład spowolnienie gospodarki.

Projektodawca dostrzegł zdarzenia, wobec których ustawa okazała się niedostatecznie skuteczna, stąd powstała konieczność jej dalszej nowelizacji. Dlatego też w projekcie ustawy zapisano wprost sposób postępowania w przypadku, gdy pracodawca faktycznie porzuci pracowników, bez dopełnienia stosownych formalności, na przykład bez rozwiązania umów o pracę, wydania świadectw pracy itp. Projekt ustawy przewiduje w takim przypadku wszczęcie postępowania mającego na celu wypłatę świadczeń w trybie wnioskowym, na wniosek samego pracownika złożony kierownikowi biura terenowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Jest to rozwiązanie uwzględniające słuszne interesy zatrudnionych, ponieważ zdecydowanie ułatwia możliwość i przyspiesza skorzystanie ze środków pochodzących z systemu gwarancji, dlatego też zasługuje na pozytywną ocenę.

Debatując nad przedstawioną propozycją, należy mieć świadomość niezwykłej wagi przepisów ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy, przepisy tej ustawy są bowiem istotnym elementem gwarancyjnym i stabilizującym sytuację pracowników, co szczególnie w obecnych czasach, kiedy tak często występują zawirowania gospodarcze, nabiera niebagatelnego znaczenia. Warto podkreślić, że opisanym systemem gwarancji mogą zostać objęci również byli pracownicy lub uprawnieni do renty rodzinnej członkowie rodziny zmarłego pracownika lub zmarłego byłego pracownika.

Patrząc jeszcze szerzej, należy zauważyć, że sprawnie działający system niesie istotne korzyści także dla pracodawców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji ekonomicznej, dając im alternatywę polegającą na możliwości skorzystania z pomocy ze środków funduszu w celu utrzymania zatrudnienia na dotychczasowym poziomie. W efekcie system gwarancji należy uznać także za istotnie korzystny dla budżetu państwa. Jeśli bowiem pracodawca, zamiast ogłaszać upadłość, zdecyduje się prowadzić działalność i utrzymać zatrudnienie na dotychczasowym poziomie, oznaczać to będzie mniejszą liczbę potencjalnych bezrobotnych, co z kolei przełoży się korzystnie na wpływ do Funduszu Pracy oraz do samego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Mimo że zmiany zapisane w przedstawionym dziś projekcie ustawy skupiają się w szczególności na poprawie sytuacji prawnej pracowników, należy postrzegać je w kontekście całego systemu gwarancji i wszystkich uczestniczących w nim podmiotów. Każda czynność prowadząca do poprawy skuteczności działania tego mechanizmu przekłada się bowiem na wzmocnienie zaufania do systemu gwarancji świadczeń pracowniczych. Mając to na uwadze, zwracam się z prośbą o przyjęcie przedstawionego projektu ustawy.

Do spisu treści

Przemówienie senatora Romana Ludwiczuka
w dyskusji nad punktem szóstym porządku obrad

W związku z możliwościami uzyskania pomocy publicznej, która stanowi bardzo ważny element w budowaniu prężnie rozwijającej się gospodarki, istotne jest określenie postępowania przy pozyskiwaniu tej pomocy. Proponowane zmiany w ustawie mają na celu doprecyzowanie obecnie obowiązujących rozwiązań oraz dostosowanie ich do zmieniających się regulacji wspólnotowych. Nowelizacja między innymi rozszerza zakres monitorowania przez określone ustawowo organy przyznawanej pomocy publicznej, rozszerza także katalog przypadków, kiedy możliwe jest udzielenie pomocy publicznej, jak również wylicza dokumenty i informacje, jakie beneficjant musi przedstawić, starając się o otrzymanie pomocy de minimis oraz pomocy de minimis w rolnictwie i rybołówstwie.

Wspomniane zmiany sprawią, że znowelizowana ustawa stanie się jaśniejsza dla osób, które będą się chciały starać o pomoc finansową, ponieważ zadbano o to, aby w nowej ustawie został wyraźnie przedstawiony proces postępowania, a także aby wymienione zostały niezbędne dokumenty, jakimi musi dysponować potencjalny beneficjent. Znowelizowana ustawa będzie bardziej zrozumiała dla osób nią zainteresowanych, a dzięki temu istnieje możliwość, że wzrośnie liczba składanych wniosków i, co za tym idzie, liczba wspartych pomocą inwestycji.

Kolejnym ważnym aspektem zmian jest monitoring, traktowany jako mechanizm informacji o udzielanej pomocy publicznej. Monitoring ten będzie obejmował kilka istotnych obszarów. Kontrolowana będzie wysokość przyznanej pomocy, jej forma oraz przeznaczenie. Ocenie podlegać również będą skutki zaistniałe w wyniku udzielonej pomocy. Jest to wspaniały sposób na śledzenie rozwoju inwestycji, które dzięki otrzymanej pomocy mogą istnieć i się rozwijać. Monitoring jest istotny, gdyż zapobiega nieuczciwym praktykom związanym z pozyskiwaniem środków pomocowych i dysponowaniem nimi.

Do spisu treści

Przemówienie senatora Janusza Rachonia
w dyskusji nad punktem szóstym porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Na wstępie pragnę podkreślić, że omawiany projekt ustawy nie stanowi bezpośredniej podstawy do udzielenia pomocy publicznej. Proponowane w projekcie przepisy wprowadzają jedynie pewne zmiany w już istniejących obowiązkach w zakresie postępowania notyfikacyjnego oraz monitorowania udzielonej pomocy.

Głównym zadaniem procedowanej ustawy jest zatem dostosowanie przepisów ustawy z dnia 30 kwietnia 2004 r. o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej do zmieniających się regulacji Wspólnoty Europejskiej w zakresie pomocy publicznej, a przede wszystkim doprecyzowanie obecnie funkcjonujących rozwiązań.

Ustawa o zmianie ustawy o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej wprowadza osiem szczegółowych zmian.

Po pierwsze, nowelizacja rozszerza katalog przypadków, w których możliwe jest udzielenie pomocy publicznej przewidzianej w akcie normatywnym, który w sposób całkowity reguluje przesłanki jej udzielania.

Po drugie, nowelizacja nakłada na organ właściwy, na podstawie Regulaminu Sejmu, obowiązek dołączenia do wniosku o wydanie opinii przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów albo ministra właściwego do spraw rolnictwa o projekcie ustawy będącym programem pomocowym informacji niezbędnych do wydania opinii. Wskazuje także expressis verbis na obowiązek dołączenia projektu ustawy.

Po trzecie, procedowana ustawa wprowadza zakaz wypłaty udzielonej pomocy publicznej beneficjentowi, który nie wykonał obowiązku zwrotu udzielonej wcześniej pomocy, uznanej przez Komisję za niezgodną z prawem Unii Europejskiej.

Po czwarte, ustawa doprecyzowuje treść obwieszczenia ministra właściwego do spraw rolnictwa w sprawie wykorzystania krajowego limitu skumulowanej kwoty pomocy de minimis w rolnictwie lub rybołówstwie.

Po piąte, ustawa rezygnuje z wymogu osiągnięcia porozumienia z ministrem właściwym do spraw finansów publicznych przy opracowywaniu sprawozdania o wynikach monitorowania pomocy publicznej przez ministra właściwego do spraw rolnictwa.

Po szóste, ustawa wprowadza obowiązek przedkładania przez ubiegających się o pomoc de minimis oraz pomoc de minimis w rolnictwie i rybołówstwie oświadczenia o nieotrzymaniu takiej pomocy przez okres dwóch ostatnich lat.

Po siódme, ustawa wskazuje na nałożony na podmioty udzielające pomocy publicznej na podstawie programu pomocowego obowiązek poinformowania beneficjentów o numerze referencyjnym programu nadanym przez Komisję.

Po ósme, ustawa skraca minimalny termin na przekazanie informacji przez beneficjenta pomocy lub ubiegającego się o pomoc, na żądanie prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ministra właściwego do spraw rolnictwa lub podmiotu udzielającego pomocy, z trzydziestu dni do czternastu dni.

Na podstawie wszystkich dostępnych materiałów związanych z procedowaną ustawą można jednoznacznie powiedzieć, że ustawa nie budziła kontrowersji. Konsultacje społeczne oraz opinia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego nie wniosły żadnych uwag. Ponadto prace komisji, jak też podkomisji, zarówno Sejmu jak i Senatu, przebiegały merytorycznie i bezkonfliktowo. Innymi słowy, jestem głęboko przekonany, że stanowisko Wysokiej Izby w sprawie ustawy o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej będzie pozytywne.

Do spisu treści

Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem szóstym porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa regulująca kwestie dotyczące pomocy publicznej jest jedną z najtrudniejszych i najbardziej kontrowersyjnych ustaw, nad jakimi w ostatnich latach zdarzyło się pracować polskiemu parlamentowi. A świadomość szczególnej uwagi, z jaką pomoc publiczną obserwują instytucje unijne, jeszcze tę trudność zwiększa. Właśnie dostosowanie zasad związanych z udzielaniem pomocy publicznej do wymogów unijnych jest głównym powodem nowelizacji, którą obecnie się zajmujemy.

Ustawodawca zaproponował osiem zasadniczych zmian w ustawie o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej.

Po pierwsze, rozszerzony został katalog przypadków, w których możliwe jest udzielenie pomocy publicznej przewidzianej w akcie normatywnym, który w sposób całkowity reguluje przesłanki jej udzielenia. Aktem tym przestaje być wyłącznie program pomocowy.

Po wtóre, właściwy organ będzie miał obowiązek dołączenia do wniosku o wydanie opinii przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, albo ministra rolnictwa, o projekcie ustawy, będącej programem pomocowym, informacji niezbędnych do wydania opinii.

Trzecia zmiana polega na wprowadzeniu zakazu wypłaty pomocy publicznej beneficjentowi, który nie zwrócił wcześniej udzielonej pomocy, uznanej przez Komisję Europejską za niezgodną z prawem, do czasu zwrotu tej udzielonej pomocy.

Po czwarte, doprecyzowana zostaje treść obwieszczenia ministra rolnictwa o wykorzystaniu krajowego limitu skumulowanej kwoty pomocy de minimis w rolnictwie lub rybołówstwie.

Piąta zmiana to rezygnacja z ustawowego wymogu dojścia do porozumienia z ministrem finansów przy opracowywaniu sprawozdania o wynikach kontroli pomocy publicznej przez ministra rolnictwa. Nadal jednak obowiązuje wymóg porozumienia przy opracowywaniu takiego sprawozdania przez prezesa UOKiK.

Po szóste, wszyscy ubiegający się o pomoc de minimis będą mieli obowiązek składania oświadczenia o nieotrzymaniu pomocy tego typu w ciągu ostatnich dwóch lat i wszelkich potrzebnych do udzielenia pomocy informacji dotyczących wnioskodawcy.

Siódmą zmianą jest wprowadzenie dla podmiotów udzielających pomocy publicznej na podstawie programu pomocowego obowiązku poinformowania beneficjentów o nadanym przez Komisję numerze referencyjnym programu.

Po ósme, wreszcie, skrócony zostaje - z trzydziestu do czternastu dni - minimalny termin na przekazanie informacji przez beneficjenta korzystającego z pomocy lub ubiegającego się o pomoc na żądanie ministra rolnictwa, prezesa UOKiK lub podmiotu udzielającego pomocy.

Ważny jest też fakt, że niezakończone jeszcze postępowania o udzielenie pomocy publicznej będą przebiegały zgodnie z dotychczas obowiązującymi zasadami.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo, jak już wspomniałem na początku przemówienia, zmiany w ustawie o pomocy publicznej związane są z wymogami wspólnotowymi. Niektóre są bardzo dobre, nad innymi można podyskutować. Myślę jednak, że ustawa w obecnym kształcie jest możliwa do przyjęcia. Dziękuję za uwagę.

 


46. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu