50. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


 

 

 

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Kieres, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Leon Kieres:

Mam kilka pytań, które wynikają z przesadnej ostrożności lub też dociekliwości, Panie Ministrze, a nie z jakichś zarzutów, które by się kryły za nimi, bo ustawa jest moim zdaniem potrzebna i dobrze napisana. Niepokoi mnie jedna kwestia. Mianowicie nadzór ustalony w tej ustawie odnosi się do funkcjonowania biura, a praktycznie nie znajduję tutaj regulacji prawnych, gdy idzie o kontrolę i nadzór nad sytuacją założycieli spółki akcyjnej, która to spółka jest biurem informacji gospodarczej. Moje pytanie jest następujące: czy rzeczywiście nie była przedmiotem refleksji ta problematyka, kto może być założycielem biura informacji gospodarczej? Tu nie chodzi nawet o to, że mogą być to przestępcy, bo wystarczy tylko zgromadzić 4 miliony zł kapitału zakładowego i formalnie założyć spółkę. Można sobie nawet wyobrazić taką sytuację, że to dłużnicy założą biuro informacji gospodarczej. Akcje są imienne, więc owszem, nie ukryją się, ale formalnie nie jest to wykluczone. Oczywiście przez interpretację prawną można by było szukać jakichś takich rozwiązać, które by zapobiegały takim sytuacjom. Moje pytanie jest takie, czy państwo rozważaliście taką problematykę: sytuacja założycieli spółki akcyjnej, która będzie miała formę biura informacji gospodarczej.

I drugie pytanie. Ja rozumiem, że jest zasada wolności gospodarczej, jest dawny art. 43, dzisiaj chyba art. 48 traktatu, który też mówi o wolności gospodarczej, czyli każdy może prowadzić działalność gospodarczą, to znaczy również i podmioty zagraniczne. Rozumiem zatem, że biuro informacji gospodarczej mogą założyć także, a nawet wyłącznie, wspólnicy zagraniczni, zwłaszcza z państw członkowskich Unii Europejskiej, zaś z innych państw, jak mówi nasza ustawa o swobodzie działalności gospodarczej, wtedy, gdy mamy z nimi podpisane umowy o zasadzie tak zwanego traktowania narodowego, czyli o wzajemnym traktowaniu swoich przedsiębiorców tak samo. Czy potwierdza pan moje spostrzeżenie, że biura informacji gospodarczej mogą być również z wyłącznym kapitałem zagranicznym?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Dobrzyński.

Do spisu treści

Senator Jan Dobrzyński:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, ja chciałbym jeszcze wrócić właśnie do tych siedzib, bo nie otrzymałem informacji od senatora sprawozdawcy. Otóż przypomnę, że pkt 2 w art. 1 mówi: wymiany danych dotyczących wiarygodności płatniczej z instytucjami z państw członkowskich Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej lub EFTA... chodzi o ustawę, która określa zasady wymiany informacji, a w art. 9 czytamy, że biura mogą wymieniać dane dotyczące wiarygodności płatniczej z instytucjami dysponującymi takimi danymi mającymi siedzibę w państwach członkowskich Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej itd. I moje pytanie brzmi tak: z jakimi instytucjami z państw członkowskich Unii Europejskiej biura informacji gospodarczej mogą wymieniać te dane dotyczące wiarygodności płatniczej? Art. 1...

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Art. 1 i 5.

(Senator Jan Dobrzyński: Art. 9.)

Aha, art. 1 i 9.

(Senator Jan Dobrzyński: Art. 1 ust. 1 pkt 2 i art. 9 ust. 1.)

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Marcin Korolec:

Pan senator Kieres, zadając pytanie, na końcu powiedział to, czego sam chciałem użyć jako elementu odpowiedzi. Mianowicie wydaje się, że nie ma zasadniczo podstaw prawnych, żeby ograniczać dostęp do działalności gospodarczej, na przykład w postaci prowadzenia biura informacji gospodarczej, ze względu na jakieś elementy. Trudno by wskazywać w polskim porządku prawnym elementy ograniczające wolność założycieli w zakresie utworzenia podmiotu gospodarczego, który w przedmiocie działalności miałby prowadzenie biura informacji gospodarczej, ze względu na jakieś dodatkowe elementy. W związku z tym tego typu przepisy tutaj się nie znalazły.

Jeżeli chodzi o możliwość utworzenia podobnej spółki przez podmioty pochodzące z krajów Unii Europejskiej, to tak jak pan senator powiedział, nie ma żadnego instrumentu prawnego możliwego do zastosowania, który nie byłby w sprzeczności z traktatem i który by uprawniał do wprowadzenia takiej legislacji.

Jeśli chodzi o państwa trzecie, to jest to oczywiście zupełnie inny reżim i tutaj to jest prowadzone na zasadzie wzajemności, ale de facto jest to niezwykle ograniczone.

Jeśli chodzi o pytanie dotyczące art. 9... Aha, trudno będzie odpowiedzieć...

(Senator Leon Kieres: Mogę, Panie Marszałku?)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę.

Do spisu treści

Senator Leon Kieres:

Panie Ministrze, przypominam, że zadałem pierwsze pytanie, dotyczące oceny wiarygodności założyciela spółki. Ja mówiłem, że dłużnicy mogą ją założyć, ale to drugie moje pytanie korespondowało z pierwszym. Nie chodziło tylko o poziom świadomości prawnej, o to, żeby przekazać społeczeństwu informację, że wspólnicy zagraniczni mogą tworzyć w Polsce taką spółkę. Może się zdarzyć tak - i jakie są gwarancje zabezpieczające przed tą sytuacją - że wspólnicy zagraniczni mający problemy z prawem utworzą w Polsce biuro informacji gospodarczej. Może to jest hipotetyczne, może to jest tylko jakieś... Jak to będzie kontrolowane?

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Marcin Korolec:

Jeżeli to są wspólnicy zagraniczni, którzy pochodzą z państw Unii Europejskiej, to muszą być traktowani na równi ze wspólnikami pochodzącymi z...

(Senator Leon Kieres: Po prostu nie wpisaliśmy do ustawy specjalnych gwarancji prawnych oceny wiarygodności założycieli, co się zdarza w przypadku innych ustaw. Obyśmy mieli pewność, że nie spotka nas w związku z tym żadne nieszczęście.)

Ale jeżeli nie wprowadzamy takich elementów w stosunku do własnych podmiotów, nie możemy ich wprowadzać w stosunku do podmiotów pochodzących z Unii Europejskiej.

(Senator Leon Kieres: Właśnie, dlaczego nie wprowadziliśmy tego w stosunku do wszystkich podmiotów, także własnych?)

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Panie Senatorze...)

(Senator Leon Kieres: Więcej pytań nie będzie.)

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dobrze. Ale oprócz pytań jest przecież możliwość zgłoszenia poprawek, bo akurat kwestia, którą pan podniósł, jest istotna - ocena wiarygodności - chociaż dotyczy to inicjatywy gospodarczej.

Panie Ministrze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Marcin Korolec:

Już odpowiadam. Biura informacji gospodarczej mogą... To znaczy, chcę odpowiedzieć na kolejne pytanie, dotyczące zakresu art. 9. A mianowicie pytanie, z jakimi instytucjami biura informacji gospodarczej mogą wymieniać informacje. Biura informacji gospodarczej mogą wymieniać informacje z podmiotami, które mają siedzibę w państwach Unii Europejskiej lub EFTA, z uwagi na poziom ochrony danych osobowych, jednakowy na obszarze Unii Europejskiej. Ustawa mówi: z instytucjami dysponującymi takimi danymi. To znaczy, są tu w sposób ogólny opisane kompetencje instytucji podobnych do biur informacji gospodarczej. A w związku z tym, że mamy do czynienia z około trzydziestoma podmiotami, jeżeli weźmiemy dwadzieścia siedem państw Unii plus trzy państwa EFTA, to po odjęciu Polski, będzie dwadzieścia dziewięć podmiotów. Dlatego tu jest to opisane w sposób ogólny, a nie w sposób specyficzny, bo trudno ten denominat określić bardziej precyzyjnie.

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Więcej pytań nie ma.

Zachęcałem do wniesienia poprawek, ale można je wnieść tylko wtedy, kiedy obejmują materię określoną zmianami wprowadzonymi przez Sejm.

Dziękuję, Panie Ministrze. Już nie ma więcej pytań.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Władysława Ortyla.

Do spisu treści

Senator Władysław Ortyl:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Ministrze!

Myślę, że trzeba jednoznacznie stwierdzić, iż ta ustawa, ta nowelizacja jest potrzebna, a właściwie cały proces zmierzający do zastąpienia dotychczasowej ustawy. Trzeba też powiedzieć, że ten projekt nie jest doskonały. Te kilkanaście poprawek natury legislacyjnej trzeba tutaj przypomnieć, bo, myślę, jest ważne, aby do takich błędów w przyszłości nie dochodziło.

Tworzymy podstawy prawne do lepszej informacji uczestnika życia gospodarczego o przedsiębiorcach, o konsumentach. Rozszerzamy katalog tych uczestników, a także katalog informacji, jakie możemy uzyskać. Wszystko to dla oceny wiarygodności, czy przyszłego klienta, czy konsumenta, czy też przedsiębiorcy. Wprowadzamy także wiele ostrzejszych zapisów i ostrzejszych kryteriów. Myślę, że to jest również cenna informacja, w zakresie tej tak zwanej informacji pozytywnej. Myślę, że to jest ważne, żeby historię tego dłużnika można było, po określeniu pewnych przesłanek, skorygować.

Na pewno nie będzie uproszczeniem, jeżeli powiem, że źli kredytobiorcy to nie jest tylko problem samego kredytodawcy. On się zaczyna w momencie, kiedy ten kredyt jest udzielony. Wtedy to jest problem kredytodawcy, ale później to jest także problem państwa, problem samorządu, problem opieki społecznej, wreszcie problem rodzinny, który może się z tego stworzyć. Tak że posiadanie takich informacji, myślę, pewne rzeczy wyeliminuje. Dla przykładu można powiedzieć o nieuczciwych deweloperach. Prawda? To też wchodzi do grupy problemów, które się na bazie nieuczciwości dzieją w obrocie gospodarczym. Nadużycia finansowe i podatkowe czy pewne nieprawidłowości - możemy i tak powiedzieć - niesolidność w wielu krajach może nie w świetle obowiązujących przepisów, ale w świetle obyczajów i traktowania, jakie tam jest, właściwie przekreślają takiego złego przedsiębiorcę, jeśli chodzi o następny etap jego życia gospodarczego. U nas, póki co, takiej praktyki nie ma, a był taki czas, kiedy ten, kto radził sobie w nieuczciwy sposób, nawet uzyskiwał pewne pochwały i efekty. Tak że myślę, że ustawa, w jakieś części przyczyni się do tego, że solidność finansowa będzie nią wymuszana. Ale trzeba także pamiętać, że lepiej byłoby, żeby solidność finansowa wynikała z pewnego procesu wychowawczego. Powinniśmy czuć się w obowiązku na czas realizować swoje zobowiązania finansowe, swoje rachunki.

Teraz komentarz do poprawki mniejszości, która została złożona. Chcę powiedzieć, że skrócenie sześćdziesięciodniowego okresu, który jest pewną bazą do oceny - i tej pozytywnej, i tej negatywnej - do trzydziestu dni, nie jest, w moim odczuciu, jakimś błędem albo większą represją w tym zakresie. Dlatego że po prostu te informacje nigdy nie są wyrokiem. Prawda? One są tylko podstawą, informacją do oceny potencjalnego klienta czy przedsiębiorcy. One mogą być dla niego pozytywne albo niekoniecznie. Tak że to nie jest żaden wyrok i tego skrócenia bym się nie bał.

Pamiętajmy o tym, że nie jest problemem wzięcie pożyczki, kredytu czy kupienie usługi telefonicznej, tylko po prostu później trzeba być solidnym i podołać tym problemom. Znamy takie przypadki bardzo liczne, można powiedzieć, powszechne z kartami debetowymi. Prawda? Dochodzi do pewnych sytuacji, które potem rodzą liczne problemy finansowe. Dotyczy to młodych ludzi. Nawet w tym zakresie ukuto taką teorię, że ten debet to nie jest dług. To nic takiego, nikt się nie zadłużył, nikomu nie trzeba zwracać, to jest po prostu karta debetowa i to nie jest problem. Myślę, że czas, kiedy należało dług regulować, kiedy dług był sprawą honorową jeszcze tak do końca i tak bezpowrotnie nie minął.

Sądzę, że ta ustawa ma też pewien wymiar wychowawczy, edukacyjny, tylko szkoda że solidność kupiecką musimy wymuszać ustawami. Ale być może taki jest czas. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Leona Kieresa.

Do spisu treści

Senator Leon Kieres:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Powracam do kwestii, którą podniosłem, a która mnie niepokoi. Mam nadzieję, że nie zaistnieje ona w praktyce, nie daj Boże, powszechnej, ale nie można wykluczyć, że inwencja pewnych grup osób spowoduje, że taka praktyka będzie miała miejsce, chociaż może nie w szerokim zakresie. Mianowicie, o ile art. 6 ustawy mówi wyraźnie, że w skład organów biura, czyli spółki akcyjnej, w tym wypadku członków zarządu, nie mogą wchodzić osoby karane za przestępstwa umyślne, o tyle, jak już powiedziałem, nie ma regulacji prawnych zabezpieczających przed tworzeniem spółek przez osoby mające kłopoty z prawem, a nawet paradoksalnie - może to jest tylko fantazjowanie - przez samych dłużników, którzy mogą tego rodzaju spółkę założyć. Wiemy dobrze - zresztą pan minister to potwierdził - że założycielami mogą być również podmioty zagraniczne. Może tu następować przepływ kapitału, delikatnie mówiąc, o niejasnym pochodzeniu. A pamiętajmy, że dostęp do tej informacji może być szczególnie cenny zwłaszcza dla niektórych środowisk. To w końcu informacja o wierzycielach, których później można gnębić w różny sposób. Podkreślam: być może przesadzam, być może ta sprawa nie będzie miała żadnego praktycznego znaczenia. Obym się mylił.

Nie proponuję poprawki, dlatego że jest już za późno i intelektualnie nie jestem w stanie przygotować tego rozwiązania - to powinno nastąpić na posiedzeniu komisji - ale zwracam się do pana ministra z uprzejmą prośbą, żeby ta sprawa była jednak monitorowana. Pamiętajmy, że mamy ustawy, które zabezpieczają nas przed tego rodzaju patologiami. Jest ustawa o obrocie instrumentami finansowymi, jeśli chodzi o sytuację maklerów giełdowych czy brokerów ubezpieczeniowych. Osoby z zagranicy mogą prowadzić w Polsce działalność gospodarczą, ale Komisja Nadzoru Finansowego albo sama ocenia ich wiarygodność, albo korzysta z oceny ich wiarygodności dokonanej przez zagraniczne instytucje finansowe. Jest to wyraźnie powiedziane w trzech ustawach z 2004 r. i w jednej ustawie z 2005 r., w ustawie o funduszach inwestycyjnych. Wydaje się więc, że ta sprawa powinna być uregulowana w ustawie. Jeśli nie jest, to teraz sprawa jest w rękach resortu, pana ministra, twórców tej ustawy. Trzeba przyglądać się rejestracjom tych spółek i ewentualnie zdecydować się na odpowiednie w formie reakcje, odpowiednie propozycje nowelizacyjne, o co uprzejmie się zwracam, pamiętając, że także taka jest rola Senatu.

Panie Marszałku, chciałbym, żeby ten głos był reakcją na tę krytykę Senatu, jaką w sposób nieusprawiedliwiony niekiedy się prowadzi. Takich głosów, jakie tutaj słychać w czasie debat, głosów zwracających uwagę na problemy, które w Sejmie czasami bezrefleksyjnie przechodzą, bez Senatu by nie było. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Marka Trzcińskiego.

Do spisu treści

Senator Marek Trzciński:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Trzeba powiedzieć, że ustawa, nad którą debatujemy, ma dosyć duże znaczenie dla gospodarki, duże znaczenie dla bezpieczeństwa obrotu gospodarczego.

Chciałbym zwrócić uwagę na pewien aspekt związany z prewencyjnym działaniem tej ustawy. Dzięki niej bardzo często nie dochodzi do powstawania długów tylko dlatego, że potencjalni dłużnicy obawiają się tego rejestru i skutków związanych z pojawieniem się informacji publicznej o ich zadłużeniu. To znaczenie ustawy jest nie do przecenienia, chcę jednak zwrócić uwagę, że podstawowa funkcja tej ustawy, polegająca na dostarczeniu pełnej, kompleksowej informacji, nie do końca jest zrealizowana. Nie jest zrealizowana, dlatego że żadne z tych biur informacji gospodarczych nie zawiera pełnych, wyczerpujących danych, które zawierałyby informacje o wszystkich dłużnikach. Pojawia się problem podziału informacji na poszczególne biura. Wierzyciele zwykle mają zawartą umowę tylko z jednym biurem i tam przekazują informacje o zobowiązanych. W związku z tym w praktyce gospodarczej pozyskanie informacji o dłużniku wymaga, by wierzyciel podpisał tyle umów, ile jest biur informacji gospodarczej i do każdego biura wystąpił o udzielenie tej informacji. Wydaje się więc, że niezbędne jest podjęcie prac prowadzących do tego, by w jednym miejscu znalazła się pełna informacja. Oczywiście wiąże się to z kompleksową zmianą ustawy. Ten problem jest dzisiaj bardzo istotny, ponieważ tak naprawdę cel ustawy nie będzie osiągalny tak do końca również po jej znowelizowaniu. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Jana Wyrowińskiego.

Do spisu treści

Senator Jan Wyrowiński:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!

Komisja Gospodarki Narodowej dwukrotnie zbierała się, aby rozpatrzyć ustawę, którą przyjął Sejm. I tutaj, nawiązując do tego, co mówił szanowny pan senator Kieres, powiem, że my też wprowadziliśmy przynajmniej jedną taką poprawkę, która czyni interpretację tej ustawy przejrzystą, że tak powiem, i pewną. Panowie senatorowie, którzy byli na posiedzeniu, wiedzą, o co chodziło - o art. 18 ust. 5. Sejm niezbyt precyzyjnie określił tam okoliczności, które sprawią, że spłacający raty będzie uznany za wywiązującego się z tego zobowiązania. Zmieniliśmy ten zapis, który teraz, jak sądzę, takich wątpliwości interpretacyjnych nie wywołuje.

Pan senator Kieres wyraził z tej trybuny swój uzasadniony  niepokój. No, jak na razie nie było takiej praktyki. Ta ustawa funkcjonuje już od 2003 r. i mamy w tej chwili w Polsce trzy biura informacji gospodarczej. Mamy jeszcze jedną instytucję, która też zajmuje się tym zdobywaniem informacji. Mianowicie na mocy ustawy - Prawo bankowe funkcjonuje Biuro Informacji Kredytowej, które prowadzi taki rejestr wyłącznie w zakresie zobowiązań dotyczących rynku finansowego czy bankowego. I oczywiście jest naturalna konkurencja między tymi trzema biurami, które już funkcjonują, a Biurem Informacji Kredytowej. Ona się nawet wyraziła w różnym podejściu do niektórych spraw, które ta ustawa nieco inaczej, wychodząc naprzeciw pewnym oczekiwaniom, rozwiązuje. Doświadczyliśmy tego jako komisja senacka.

Chciałbym jeszcze odnieść się do tej kwestii, którą tutaj przedstawiłem w moim pytaniu. Jeżeli chcemy, aby obrót gospodarczy był pewny i aby informacja była taka - a ta ustawa ma sprzyjać większej pewności tego obrotu - to jednak ta osoba, która chce zasięgnąć tej informacji w biurze informacji gospodarczej, powinna mieć możliwość dowiedzenia się o tym, czy kontrahent nie ma jakichś zaległości, jeżeli chodzi o realizację zobowiązań prywatnoprawnych, jak również publicznoprawnych. Wtedy ta informacja miałaby charakter kompleksowy i tym samym zapewniałaby to, o co chodzi w ustawie, czyli większą pewność tego obrotu. Myślę, że w tym kierunku trzeba zmierzać. Ten postulat, który dopiero na poziomie prac senackich zgłosił Związek Banków Polskich, wydawał nam się zasadny. Oczywiście nie mieliśmy czasu, żeby rozwiązać ten problem, a poza tym była obawa, że jeżeli zaproponujemy taką poprawkę, to wykroczymy poza uprawnienia Senatu w tej sprawie. Tym niemniej problem istnieje i wydaje mi się, że on w przyszłości powinien być rozwiązany, również w efekcie tego monitorowania, o którym mówił pan minister.

I na koniec wypowiem się, jeżeli chodzi o te wnioski mniejszości, Panie i Panowie Senatorowie. Otóż ta ustawa wprowadza po raz pierwszy, że tak powiem, instytucję pozytywnej informacji. W poprzedniej ustawie nie było możliwości uzyskiwania tak zwanej pozytywnej informacji, o tym, że ktoś się wywiązuje z zobowiązań itd., a ta ustawa w tym art. 18, który budził największe emocje, taką możliwość wprowadza. I w tej części ustawy, w której opisuje się wymogi, jakie musi spełniać sytuacja, żeby wierzyciel miał prawo do zapisania złej informacji o dłużniku, jest mowa zarówno o konsumencie, jak i niekonsumencie. Jest tam podany termin sześćdziesięciu dni na realizację tego zobowiązania plus jeszcze miesiąc czasu wynikający z konieczności prowadzenia korespondencji, wysyłania upomnienia itd., itd. W związku z tym w tej części, która buduje informację pozytywną, też musieliśmy zachować ten sześćdziesięciodniowy termin. Ta sprawa była przedmiotem ożywionej dyskusji w czasie posiedzeń komisji, były tutaj wątpliwości. One się wyraziły w tym wniosku mniejszości. Gdyby przeszły poprawki mniejszości, to pewna harmonia, która wynika z tej ustawy, i pewna odpowiedniość pomiędzy tymi dwoma stanami byłyby w istotny sposób zaburzone. Dlatego ja jestem za tym, aby te terminy, które w części dotyczącej budowania informacji negatywnej zostały zaproponowane już w przedłożeniu rządowym, a w części dotyczącej informacji pozytywnej pojawiły się w trakcie prac na poziomie Sejmu, zachować.

Panie Marszałku, Panie Ministrze, dziękuję panom i państwu za uwagę.

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senatorowie Czelej i Bisztyga złożyli swoje przemówienia do protokołu*.

Zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o szczególnych uprawnieniach ministra właściwego do spraw Skarbu Państwa oraz ich wykonywaniu w niektórych spółkach kapitałowych lub grupach kapitałowych prowadzących działalność w sektorach energii elektrycznej, ropy naftowej oraz paliw gazowych.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 778, a sprawozdanie komisji w druku nr 778A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Jana Wyrowińskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Do spisu treści

Senator Jan Wyrowiński:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!

Z upoważnienia Komisji Gospodarki Narodowej chciałbym przedstawić państwu sprawozdanie z prac podjętych przez komisję nad uchwaloną przez Sejm ustawą, której tytuł wymienił pan marszałek we wprowadzeniu.

Panie i Panowie Senatorowie! Kwestia szczególnych uprawnień Skarbu Państwa w spółkach zajmujących się sprawami czy jakoś działającymi w obrębie spraw, które mogą dotyczyć strategicznych interesów państwa, to nie jest kwestia dzisiejszego dnia czy miesięcy, które minęły. Ta sprawa pojawiała się w zasadzie od samego początku procesu transformacji w Polsce i swój ustawowy wyraz znalazła w ustawie znoszonej przez tę, nad którą się w tej chwili pochylamy. Była to przyjęta 3 czerwca 2005 r. ustawa o szczególnych uprawnieniach Skarbu Państwa oraz ich wykonywaniu w spółkach kapitałowych o istotnym znaczeniu dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego.

Pracom nad tą ustawą towarzyszyła obszerna debata dotycząca właśnie tej problematyki, jak również refleksja nad tym, jak duża powinna być ingerencja państwa w gospodarkę i w jaki sposób państwo powinno realizować swoje strategiczne interesy - czy przez własność, czy też przez imperium, czyli decyzje, które wynikają z ustaw. Miałem ostatnio przyjemność uczestniczyć, wraz z senatorem Majkowskim, w seminarium, które zorganizowała Kancelaria Prezydenta RP, na temat bezpieczeństwa energetycznego. Seminarium odbywało się w Belwederze. Jednym z mówców podczas tego seminarium był profesor Władysław Mielczarski, specjalista od spraw energetyki i systemów energetycznych, funkcjonowania energetyki, regulacji na rynku energetycznym itd., itd. Podczas interesującego wykładu mówił o tym, jak te sprawy mają się w Wielkiej Brytanii, ale powiedział również inną ciekawą rzecz. Na przykład w Australii wszystko, co się wiąże z elektroenergetyką, łącznie z sieciami, jest w rękach prywatnych, funkcjonują jednak dwie ustawy, które zapewniają państwu pełną kontrolę nad tym, co się dzieje i co jest ważne z punktu widzenia interesów strategicznych oraz z punktu widzenia interesów konsumenta. Tak że kwestia zachowania własności w tym sektorze, zachowania dominium państwa nie do końca musi się wiązać z możliwością realizacji jego interesów. I również ta ustawa, która została przyjęta w 2005 r., zmierzała w tym kierunku. Od samego początku była ona przedmiotem bardzo dużej krytyki, była poddana potężnej krytyce z racji, które zresztą potem dosyć precyzyjnie wytknęła Unia Europejska w momencie, kiedy ustawa stała się już rzeczywistością. I to był podstawowy powód tego, aby zmienić tę ustawę. To, co jest bardzo interesujące, ciekawe, to fakt, że ta ustawa praktycznie nie była stosowana w tym okresie.

Panie i Panowie Senatorowie, dotykamy bardzo delikatnej kwestii, dlatego że mocą tej ustawy możemy wstrzymać decyzje organów spółki w kwestiach, które dotyczą spraw istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa interesów strategicznych państwa. Zatem ustawa musi być bardzo precyzyjna, musi bardzo ściśle określać zakres przedmiotowy, jak również wszystkie możliwości, które wiążą się z wpływaniem na kształt decyzji Skarbu Państwa czy, mówiąc ogólnie, władz państwowych, dlatego że nie tylko Skarb Państwa może podejmować te decyzje. Gdy państwo wczytacie się w tę ustawę, to przekonacie się, że jest również możliwość, iż w sytuacji, kiedy ministrem, który wykonuje prawa akcji, nie jest minister skarbu państwa, on także może podejmować te decyzje.

To, co również warto powiedzieć w tym momencie, Szanowni Państwo, to fakt, że w odróżnieniu od tamtej ustawy ta ustawa stwarza możliwość ingerencji państwa w każdą spółkę, nie tylko w tę, która w jakimś zakresie jest własnością Skarbu Państwa. W tamtej ustawie takiej możliwości nie było, tam ustawa precyzowała... Miała bardzo szerokie pole przedmiotowe, dotyczyła i kopalń, i zakładów wydobycia miedzi, i kwestii telekomunikacyjnych itd., itd. To było jednym z zarzutów, które stawiano tej ustawie zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Pamiętam, że przyjmowano ją świadomie, bo przywoływano bodajże precedens belgijski, sytuację, kiedy Belgowie wygrali w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości, ale tylko w sprawie spółki, która była spółki energetyczną, nie była z tego szerokiego pola. To była trochę taka, powiedzmy sobie, zagrywka va banque: a może nie zauważą. Zauważyli od razu i powiedzieli wyraźnie, że zasada swobody przepływu kapitału i zasada wolności gospodarczej zostały naruszone - te zasady są sformułowane w traktacie o Wspólnocie Europejskiej. To było przedmiotem procedury wyjaśniającej, która się toczyła. Rząd, i słusznie, postanowił przychylić się do tych uwag i przygotował nową ustawę, co ważne, w łączności z władzami Unii Europejskiej. Nie ma ona wad poprzedniej ustawy, która mocą nowej ustawy przestanie istnieć, a jak sądzę, w sposób istotny zabezpieczy rzeczywisty interes państwa w sytuacjach, kiedy... Właśnie: kiedy? Kiedy nastąpi rozporządzenie majątkiem Skarbu Państwa, który jest majątkiem tworzącym tak zwaną infrastrukturę krytyczną. To jest bardzo precyzyjne pojęcie podmiotowe, dlatego że w art. 1 ust. 2 mówi się o mieniu w sektorze energii elektrycznej, o tym, co to oznacza w sektorze ropy naftowej i w sektorze paliw gazowych. To są trzy sektory, w których decyzje dotyczące rozporządzania mieniem mogą być kontestowane przez Skarb Państwa. Jednocześnie wiąże się to z ustawą o działaniu kryzysowym, w której występuje kwestia infrastruktury krytycznej. Mocą tej ustawy powstanie zbiór wszystkich elementów majątku narodowego, który w tym zakresie, w sektorach energii elektrycznej, ropy naftowej i paliw gazowych, tworzy tę infrastrukturę krytyczną. Wszystkie spółki, które będą miały w posiadaniu infrastrukturę krytyczną, zostaną przez ministra Skarbu Państwa poinformowane o fakcie, że coś takiego w ich firmie się znajduje, a zatem że mogą być poddane rygorom tej ustawy, jeżeli nastąpi rozporządzenie majątkiem bądź będą podejmowane inne uchwały, mogące w jakiś sposób przesądzać o losie tego majątku.

Zakres decyzji, jakie mogą być objęte sprzeciwem ministra Skarbu Państwa, także został bardzo precyzyjnie wyliczony. Ten sprzeciw może dotyczyć decyzji zarządu rozporządzającego majątkiem infrastruktury krytycznej, jak również decyzji innych organów spółki, a więc zarówno rady nadzorczej, jak i walnego zgromadzenia, odnośnie do rozwiązania spółki, zmiany przeznaczenia lub zaniechania eksploatacji składnika tego mienia spółki, o którym mówiłem przed chwilą, zmiany przedmiotu przedsiębiorstwa spółki, zbycia albo wydzierżawienia przedsiębiorstwa spółki lub jego zorganizowanej części, jak też ustanowienia na nim ograniczonego prawa rzeczowego, a także przyjęcia planu rzeczowo-finansowego, planu działalności inwestycyjnej lub wieloletniego planu strategicznego, przeniesienia siedziby spółki za granicę, jeżeli - i tu jest takie ostateczne stwierdzenie - wykonanie takiej uchwały dotyczącej tych spraw stanowiłoby rzeczywiste zagrożenie dla funkcjonowania, ciągłości działania oraz integralności infrastruktury krytycznej.

Mocą tej ustawy w firmach, które mają taką infrastrukturę krytyczną, ustanawia się pełnomocnika do spraw infrastruktury krytycznej. Jego rola i funkcja są tutaj precyzyjnie opisane. Ten pełnomocnik ma za zadanie obserwowanie tego, co się dzieje w spółce z takiego punktu widzenia - to może być również pracownik spółki, który zajmuje się innymi sprawami - i raportowania ministrowi Skarbu Państwa w trybie tutaj przyjętym o wszystkich możliwych decyzjach dotyczących infrastruktury krytycznej. Na podstawie takich raportów, na podstawie takich informacji, minister Skarbu Państwa czy też inny minister, jeżeli rozporządza akcjami Skarbu Państwa w firmie, która ma tę infrastrukturę krytyczną, i ma do tego prawo, będzie mógł podjąć decyzję wstrzymującą uchwałę zarządu bądź innych organów spółki.

Ustawa przewiduje także tryb odwoływania się od takiej decyzji i, co ważne, przewiduje również taką sytuację, że w momencie podjęcia takiej decyzji przez ministra Skarbu Państwa zostaje wstrzymane wykonanie tej uchwały, oczywiście aż do momentu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd administracyjny. Tutaj była pewna wątpliwość związana z ust. 7 w art. 2, została ona wyrażona w poprawce zasugerowanej przez Biuro Legislacyjne, którą to poprawkę jeszcze zaproponuję Wysokiej Izbie. Ta zmiana nastąpiła w uzgodnieniu zarówno z Ministerstwem Skarbu Państwa, jak i z naszym Biurem Legislacyjnym. Poprawka ta, jak sądzę, bardzo precyzyjnie i ostatecznie rozstrzyga o tym, co się dzieje w momencie, kiedy już nastąpi ostateczna decyzja sądu administracyjnego, bądź kiedy sprawa nie będzie rozpatrzona w przewidzianym terminie.

Panie i Panowie Senatorowie, ta ustawa, jak sądzę, satysfakcjonuje zarówno tych, którzy są zwolennikami maksymalnej prywatyzacji, jak i tych, którzy uważają, że w gospodarce powinno być więcej państwa, niż potrzeba, i, co ważne, daje państwu takie instrumenty działania, które nie wzbudzają i, jak należy sądzić, nie będą wzbudzały sprzeciwu władz Unii Europejskiej. I dlatego, między innymi, Panie Marszałku, w imieniu Komisji Gospodarki Narodowej wnoszę o to, aby Wysoka Izba do tej ustawy odniosła się pozytywnie. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Dobrze. Ja najpierw. Ja też mam pytanie.

Panie Senatorze, a co się stanie, jeżeli pełnomocnik nie zostanie poinformowany o pewnych sprawach albo zostanie o nich poinformowany błędnie? To jest to moje pytanie.

I poproszę pana senatora Dobrzyńskiego.

Do spisu treści

Senator Jan Dobrzyński:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Szanowny Panie Senatorze, Panie Przewodniczący, czy nie sądzi pan, że ta ustawa jednak będzie sprzyjała prywatyzacji tych trzech sektorów? Ja to mówię dlatego, że w mojej ocenie, Panie Senatorze, to zabezpieczenie ministra w różnego rodzaju środki kontrolne jest niewystarczające. Wolałbym usłyszeć bardziej pańską opinię jako senatora i przewodniczącego komisji, niż samo sprawozdanie. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę bardzo, pytanie zadaje pan senator Skorupa.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Skorupa:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, czy nie uważa pan, że przytoczony przez pana przykład Australii jest złym przykładem? Przecież Australia nie ma sąsiadów, na przykład Niemiec i Rosji, jak to jest w naszym przypadku. Czy w konsekwencji ta prywatyzacja nie będzie wiązała się w pewnym stopniu z takim ryzykiem, że tak jak Rosja niedawno zakręcała nam kurki z ropą i gazem, tak zablokuje się nam przesył prądu w sieciach przesyłowych i będziemy narażani na brak dostaw prądu, gdyż sieci przesyłowe znajdą się w rękach Rosji czy Niemiec? Przecież mamy przykład: były kanclerz Niemiec został współudziałowcem firmy, która zajmuje się handlem ropą i buduje rurociąg naruszający bezpieczeństwo energetyczne Polski, a także całej Unii Europejskiej. Czy obecnie struktury Unii Europejskiej zapewniają nam bezpieczeństwo energetyczne, czy też jeszcze nie nadszedł czas, abyśmy czuli się bezpiecznie? Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jan Wyrowiński:

Jeżeli chodzi o pytanie pana marszałka, to jest ustawowy przepis, że zarząd spółki zobowiązany jest do przekazywania pełnomocnikowi do spraw infrastruktury itd., itd. wszystkich informacji o podjęciu uchwał, dokonaniu czynności itd., itd., w terminie trzech dni od dnia ich podjęcia lub dokonania. Również pełnomocnik będzie miał za zadanie śledzić sytuację w zakładzie i, mówiąc w cudzysłowie, donosić o niej ministrowi w raportach, bo jest zobowiązany do monitorowania sytuacji. Oczywiście tutaj nie ma aż tak sztywnych... Jest specjalna ustawa, specjalny tryb, i myślę, że również w interesie samej spółki będzie leżało to, aby się wywiązywać z tego obowiązku, bo to może mieć potem konsekwencje sądowe itd., itd., a także może obniżać wiarygodność spółki oraz jej wartość. Tak że, Panie Marszałku, przynajmniej na razie nie obawiałbym się tego. Bo to jest, po pierwsze, zagwarantowane w ustawie, a po drugie, jak sądzę, również pewna precyzja ustawy uniemożliwia obchodzenie tej ustawy. Poprzednią ustawę można było obejść, tej obejść nie można, jak sądzę, albo, jeśli można, to w mniejszym stopniu.

Oczywiście wywołałem, że tak powiem, prywatyzacyjnego wilka z lasu nieopatrznym przykładem australijskim, który jest przykładem prawdziwym, Panie Senatorze. Oczywiście wokół Australii jest tylko ocean, niedaleko Nowa Zelandia, i to wszystko. Ale nie chodziło mi o to. Ta ustawa jest po prostu obojętna, jeżeli chodzi o prywatyzację. Ona jest neutralna w stosunku do prywatyzacji niewątpliwie dlatego, że dokładnie precyzuje, jak te sprawy wyglądają odnośnie do tego, czego Skarb Państwa, czy państwo, będzie żądać od właściciela, jeśli w majątku przedsiębiorstwa jest infrastruktura krytyczna. To podnosi przejrzystość i stwarza pewną sytuację dla kogoś, kto ewentualnie chciałby kupić taką firmę. Choć to jeszcze daleka droga... Poza tym, akurat jeżeli chodzi o Polskę, w zasadzie jest zastrzeżone, że infrastruktura, czyli linie energetyczne, rurociągi itd., itd., ma pozostać własnością państwa. I tutaj na razie nikt innej decyzji w tej sprawie nie podejmie.

Odbyła się debata na temat tego, ile, że tak powiem, ma być tego państwa i jakie firmy mają zostać tym objęte. Myślę, że ten taki ostateczny rdzeń, którego właścicielem będzie państwo, to jest infrastruktura głównie przesyłowa. Akurat w tej sprawie na razie przynajmniej innych decyzji nie podejmuje również rząd Platformy Obywatelskiej i PSL, i o ile wiem, takich zamiarów nie ma.

Co do kwestii, które podniósł pan senator Skorupa w swoim emocjonalnym wystąpieniu, na karb tych emocji kładę to, że się pomylił, bo nie ropa tylko gaz będzie płynął rurociągiem Nord Stream, przynajmniej na razie, być może, że w drugim etapie będzie i taki pomysł, ale teraz to jest gaz, to oczywiście jest gaz. Ja bym tego nie wiązał, ja sądzę, że ta ustawa, powtarzam, jeżeli chodzi o los tego majątku, który składa się na infrastrukturę krytyczną, a to są również rurociągi, zbiorniki, przepompownie, interkonektory itd., itd., stwarza poczucie bezpieczeństwa interesu narodowego. Ja przynajmniej mam takie wrażenie.

Pan senator Dobrzyński pytał o moje...

(Senator Jan Dobrzyński: Już pan po części odpowiedział.)

Tak, częściowo, Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Marek Ziółkowski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Jak rozumiem, nie ma więcej... A nie, są jeszcze pytania.

Pan senator Gruszka, potem pan senator Meres.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Gruszka:

Dziękuję bardzo.

Ja mam pytanie związane... Może w ten sposób zadam pytanie. Czy dobrze zrozumiałem, że lista spółek, które będą objęte tą ustawą jest listą otwartą, niedookreśloną, i określona zostanie dopiero przez ministra? I czy dobrze zrozumiałem, że w skład tych spółek nie będą wchodzić spółki węglowe? To pierwsze pytanie.

Drugie pytanie związane jest z pełnomocnikiem. Czy ten pełnomocnik to będzie niezależny etat? Czy ten pracownik będzie się zajmował tylko pełnomocnictwem, czy będzie to dodatkowa funkcja na terenie spółki? Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

I senator Meres, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Meres:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Też pytanie o pełnomocnika. W art. 5 ust. 1 przyjmuje, jak rozumiem, nowe brzmienie i do tego jest taka propozycja poprawki, ograniczająca w pewnym sensie to grono tylko do pracowników spółki, żeby wykluczyć ust. 2. Czy tak? No właśnie, chodzi o to, że bardzo mocno ograniczamy wtedy możliwość określenia, kto będzie tym pełnomocnikiem zajmującym się ochroną infrastruktury krytycznej, która nie zawsze wiąże się z bezpośrednim pionem produkcyjnym czy technologicznym w danym przedsiębiorstwie. Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Senatorze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jan Wyrowiński:

Pan senator Gruszka rzeczywiście źle zrozumiał, bo właśnie w starej ustawie był zestaw spółek, były one wyszczególnione, to znaczy obszary ich zainteresowań były wyszczególnione. Powiedziane było: spółki, które zajmują się tym i tym, w tym również było wydobycie węgla kamiennego. W tej ustawie nie ma nic o spółkach. Podmiotem tej ustawy jest wyłącznie infrastruktura krytyczna. Z jednej strony w ust. 2 w art. 1 zdefiniowane jest, że dotyczy to elektroenergetyki paliw i gazu, i tam się to wymienia, z drugiej strony jest to skojarzone z tym, co się nazywa infrastrukturą krytyczną w rozumieniu ustawy o zarządzaniu kryzysowym. Ze zbitki tych dwóch definicji minister musi stworzyć w porozumieniu z dyrektorem czy szefem Rządowego Centrum Bezpieczeństwa listę majątku, nie spółek, tylko majątku niezbędnego z punktu widzenia interesu strategicznego państwa. Jeżeli ten majątek znajdzie się w jakiejś spółce, to ta spółka będzie poinformowana przez ministra, że u niej jest ten majątek, w związku z tym tam musi być pełnomocnik do spraw infrastruktury. Ta poprawka, którą złożył pan senator Meres, została przygotowana przez Biuro Legislacyjne, ale ze względu na sugestię ministerstwa nie uzyskała poparcia komisji. Jest tylko jedna poprawka, która będzie jeszcze trochę zmodyfikowana.

Jeżeli zatem, Panie Senatorze Gruszka, w kopalni będzie infrastruktura krytyczna, to kopalnia będzie oczywiście poinformowana o tym i będzie taką spółką. Ale pierwotny zakres podmiotowy tej ustawy to jest infrastruktura krytyczna. I każdy ruch na tej infrastrukturze, każde działanie, które może spowodować jakieś zmiany losu tej infrastruktury, może być przez ministra oprotestowane i to jest opisane. Tak że nie ma listy spółek. Pojawienie się listy spółek w tej starej ustawie było jednym z powodów do jej kontestowania przez władze unijne.

(Senator Tadeusz Gruszka: Lista powstanie, ja mówiłem o tym...)

Tak, ale nie lista spółek, tylko najpierw lista majątku, a pochodną tego będzie lista spółek, w których będą pełnomocnicy do spraw infrastruktury krytycznej. Oni będą nie tylko tym się zajmowali, bo gdyby w firmie był, nie wiem, tylko kawałek rurociągu, ten pracownik umarłby z nudów. Nie opłacałoby się zresztą go zatrudniać, on będzie na garnuszku firmy, a nie na garnuszku Skarbu Państwa. W myśl poprzedniej ustawy mieli to być obserwatorzy mianowani przez ministra Skarbu państwa, którzy reprezentowali wyłącznie jego interesy, co to też było przedmiotem krytyki.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Na pytanie senatora Meresa też pan odpowiedział, tak? To dziękuję bardzo.

Pytań więcej nie ma, dziękuję bardzo.

Proszę państwa, to jest rządowy projekt ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu uprawniony jest minister skarbu państwa.

Witam pana ministra Budzanowskiego.

Czy pan minister chciałby zabrać głos w sprawie tej ustawy?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski: Tak.)

To zapraszam do mównicy. Poproszę tu, bliżej.

(Senator Stanisław Bisztyga: Mamy mnóstwo pytań do pana ministra.)

Słucham?

(Senator Stanisław Bisztyga: Mnóstwo pytań mamy do pana ministra.)

Tak, tak, oczywiście, ale na razie tak zwana wolna wypowiedź.

(Rozmowy na sali)

(Senator Stanisław Bisztyga: Minister jest z Krakowa, mamy dużo pytań.)

Już się boję, Panie Senatorze.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Bardzo dziękuję za ciepłe słowa w sprawie tej ustawy ze strony przede wszystkim senatora sprawozdawcy. Faktycznie znajdujemy się w kluczowym momencie, jeżeli chodzi o historię budowy polskiej infrastruktury, zarówno jeżeli chodzi o energię elektryczną, gaz, jak i ropę. Mianowicie od roku 2009 Polska realizuje, obecny rząd realizuje bardzo ambitny i bardzo trudny program w obszarze przede wszystkim infrastruktury gazowej. W zeszłym roku również  dzięki państwu przyjęta została specjalna ustawa, która de facto odzwierciedla program rządowy w zakresie gazu. Budowa terminalu LNG, budowa nowej sieci przesyłu gazu w Polsce, tysiąc kilometrów, które ma być wybudowane w ciągu najbliższych pięciu lat, to faktycznie bardzo ambitne cele, a do tego dochodzi zwiększenie pojemności magazynów na gaz. Tyle, jeżeli chodzi o obszar gazu.

Jeżeli chodzi o obszar ropy, to są nowe projekty w zakresie magazynowania i przesyłu zarówno paliw płynnych z polskich rafinerii, jak i nowe pojemności magazynowe, między innymi przygotowywany na Pomorzu wielki projekt PERN, mający na celu wybudowanie dużej bazy magazynowo-przeładunkowej. Te wszystkie projekty wraz z tym ostatnim nowym, który wydaje się najtrudniejszy do zrealizowania, którym jest budowa elektrowni jądrowej, tę decyzję rząd podjął na początku zeszłego roku, wiążą się z potrzebą zabezpieczenia tej infrastruktury krytycznej, która powstanie w Polsce, jak również tej, która do dziś została w Polsce wybudowana, poprzez specjalne mechanizmy ustawowe. Takim właśnie mechanizmem ustawowym jest to tak zwane złote weto, czyli weto ministra Skarbu Państwa wobec wszystkich spółek, zarówno z obszaru Skarbu Państwa, jak i spółek prywatnych, które posiadają infrastrukturę krytyczną.

Infrastruktura krytyczna w tym momencie, żeby państwu, paniom i panom senatorom, dokładniej to wytłumaczyć, jest w tym momencie przygotowywana przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, jego praca zostanie zakończona do końca tego miesiąca, tak żeby 1 kwietnia była faktycznie gotowa lista całej infrastruktury krytycznej, która się w Polsce znajduje, i która będzie objęta właśnie tą specjalną ustawą dającą ministrowi Skarbu Państwa specjalne uprawnienie.

Chcę jednocześnie podkreślić, że jest to ustawa, która daje uprawnienie nie wyłącznie ministrowi Skarbu Państwa, ale również innym ministrom, jeżeli w ich dyspozycji, w ich uprawnieniach konstytucyjnych będzie leżał na przykład nadzór nad spółką, która posiada infrastrukturę krytyczną. Takim przykładem jest chociażby nadzór ministra gospodarki, premiera Pawlaka, nad PSE Operatorem SA. Nie sprowadzamy tego tylko do samego ministra skarbu państwa, ale odnosimy do wszystkich innych ministrów konstytucyjnych.

Tyle tytułem wstępu. Pan senator Wyrowiński przedstawił szczegółowo i bardzo dobrze całą historię tworzenia tej ustawy, która sięga swoim początkiem roku 2005. Faktycznie Komisja Europejska przesłała mnóstwo zastrzeżeń do ustawy z 2005 r., co powoduje, że w sposób zasadniczy dzisiaj jest ona, niestety, niezgodna z prawem wspólnotowym. W zeszłym roku kolegium starej Komisji Europejskiej podjęło decyzję o skierowaniu wniosku przeciwko Polsce w związku z łamaniem prawa wspólnotowego do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, ale zawiesiło wysłanie tego wniosku w momencie, kiedy się dowiedziało, że rząd przyjął nowy projekt ustawy, który jest procedowany w Sejmie oraz w Senacie. A więc Komisja Europejska, a faktycznie kolegium komisarzy, obserwuje prace nad tą ustawą w polskim Sejmie oraz w Senacie. To tyle tytułem wstępu.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Pan senator Bisztyga, potem moje pytanie, a następnie pana senatora Dobrzyńskiego.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Stanisław Bisztyga:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Najpierw chciałbym wyrazić słowa uznania dla wszystkich służb, którymi pan minister kieruje, a także wszystkich służb, które zajmują się poprawą bezpieczeństwa energetycznego Polski. W moim przekonaniu ta ustawa wpisuje się w ten program.

A pytania są takie. Poprzednia ustawa, która obowiązywała od 3 czerwca 2005 r. dawała możliwość ministrowi skarbu państwa negowania tak naprawdę  każdej czynności prawnej zarządu spółki, która naruszała porządek i bezpieczeństwo. Czy mamy wiedzę, ile było przypadków takiej negacji? No to będzie trochę obrazowało, ile teraz będzie tych decyzji administracyjnych. Oczywiście tego nie da się tak całkiem porównać. Ale jeśli można, to proszę o taką informację.

Od 1 kwietnia będzie gotowa lista, jak pan minister powiedział, infrastruktury krytycznej. Czy jeśli ona zostanie opublikowana, to jeszcze będą możliwe zmiany? Czy ktoś może jeszcze z tej listy wypaść lub ktoś się na niej znaleźć?

I instytucja obserwatora, która została zastąpiona instytucją pełnomocnika do spraw ochrony infrastruktury. Czy to mogą być ci sami ludzie, czy zdarzą się takie przypadki, że będą to ci sami ludzie? Jak jesteśmy przygotowani kadrowo do wypełniania tej ważnej i odpowiedzialnej funkcji pełnomocnika do spraw ochrony infrastruktury? Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Ministrze, teraz moje pytanie.

Załóżmy optymistycznie, że możliwe będzie wydobywanie gazu z łupków. Czy to zmieni w jakimś krótkim, dającym się przewidzieć terminie, listę tych spółek... znaczy całą definicję infrastruktury krytycznej? Jak się pan w ogóle zapatruje na tą możliwość? To trochę zmieni politykę energetyczną państwa i bezpieczeństwo energetyczne państwa.

Proszę teraz o odpowiedź na te dwa pytania.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Odpowiadam na pierwsze pytanie pana senatora Bisztygi. Ile było negacji? Panie Senatorze, właśnie z tego powodu, że dość szybko, zarówno polski rząd, jak i Komisja Europejska, dostrzegły mankamenty poprzedniej ustawy, ta ustawa po prostu weszła w życie, ale nie była realizowana. No de facto na to wyszło. Nawet nie zostali powołani urzędnicy łącznikowi między spółkami Skarbu Państwa a Ministerstwem Skarbu Państwa. No faktycznie ona nie była realizowana. Ale to nie oznacza, że pewne spółki Skarbu Państwa dostrzegły fakt, że istnieje taka ustawa, istnieje tego typu uprawnienie wetowania ze strony ministra skarbu państwa. Na przykład spółka PKN Orlen dość często przesyłała wnioski do ministra skarbu państwa z zapytaniem, czy mogą sprzedać jakąś nieruchomość czy stację benzynową w jakiejś tam części w Polsce. Znaczy, oni trochę mylnie interpretowali tę ustawę, bo akurat to nie będzie mieściło się w definicji infrastruktury krytycznej. Ale faktycznie, no to jest tylko przykład, ta ustawa po prostu nie funkcjonowała, więc nie było przypadków negacji.

Chcę jednocześnie podkreślić, że tak naprawdę ta ustawa powinna mieć i ma charakter prewencyjny, czyli tak naprawdę ma przestrzegać wszystkie zarządy spółek, zarówno Skarbu Państwa, jak i tych prywatnych, które zarządzają infrastrukturą krytyczną, przed decyzją godzącą w interesy bezpieczeństwa ogólnego w pojęciu całego państwa. Podkreślam, ma charakter prewencyjny i dyscyplinujący wszystkie zarządy spółek. Stąd właśnie powołanie pełnomocnika i wpisanie tego bezpośrednio w samą ustawę. Taka jest filozofia i duch tej ustawy. Ona oczywiście będzie aktualizowana, to jest oczywiste, za każdym razem kiedy dana infrastruktura, gazociąg, jakiś fragment gazociągu czy też magazynu... Na przykład magazyny PGNiG w niedługim czasie po ich rozbudowie będą wpisane na kolejną listę infrastruktury krytycznej, które opracowuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Jeżeli chodzi o instytucje obserwatora, tak? Panie Senatorze, o co chodziło, może pan powtórzyć? Przepraszam.

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Czy ci sami ludzie będą...)

Ponieważ nie było tych osób, one dopiero będą powołane, bardzo ważne jest to, aby faktycznie te osoby były wskazane w poszczególnych spółkach. To jest bardzo istotne. Te osoby będą spełniały jedno podstawowe najważniejsze kryterium, mianowicie będą miały dostęp do dokumentów z klauzulą "tajne". A więc ci wszyscy pełnomocnicy - załóżmy, że będzie ich może sześćdziesięciu, może siedemdziesięciu w skali całego kraju - będą sprawdzani przez odpowiednie służby w państwie, które wydają odpowiedni dokument, konkretnie poświadczenie o dostępie do dokumentacji o klauzuli "tajne".

Jeżeli chodzi o gaz z łupków, to oczywiście jest to dla Polski wielki temat. Wielkim sukcesem jest to, że udało się Ministerstwu Środowiska, głównemu geologowi kraju, wypromować Polskę jako potencjalne miejsce wydobywania gazu z łupku. Faktycznie czterdzieści cztery koncesje w 2009 r. zostały wydane przez głównego geologa kraju dla różnych podmiotów z całego świata, głównie amerykańskich, ponieważ oni już mają swoje doświadczenie. Od dziesięciu lat tego typu działalność wydobywcza jest prowadzona w Stanach Zjednoczonych, ale nie tylko i wyłącznie w samych Stanach. No faktycznie ten procent wykorzystania gazu łupkowego w Stanach jest dziś bardzo wysoki. To jest około 40%. Dla Polski jest to wielka perspektywa. Ale tak naprawdę o konkretnych liczbach... Już pojawiały się różne koncepcje - od 1,5 do 3 bilionów m3. Ja myślę, że tak naprawdę... Po analizach z głównym geologiem kraju doszliśmy do wniosku, że pierwsze wyniki po wydaniu tych czterdziestu czterech koncesji, po tych badaniach, będą znane dopiero za trzy lata i dopiero od tego czasu będziemy mogli liczyć około siedmiu, ośmiu lat, do momentu realnego wydobycia gazu łupkowego. I oczywiście gdyby to się udało, to byłby to wielki, wielki sukces. Niewątpliwie to zmieniłoby w ogóle oblicze Polski, bo miałaby ona możliwość nie tylko użycia swojego gazu i zabezpieczenia kraju, ale stałaby się też regionalnym producentem gazu i po raz pierwszy w historii zaistniałaby możliwość eksportowania znaczących ilości gazu do krajów Europy Zachodniej.

A więc faktycznie jest to wielki temat, jak najbardziej wspierany przez rząd. Stąd wydanie zgód na te koncesje, następne koncesje będą wydawane w zależności od zainteresowania. Oczywiście technologicznie jest to niezwykle skomplikowane. Być może pan marszałek widział to. No ja niedawno oglądałem fragment takiego kamienia, takiego właśnie łupku. To jest drobnoziarniste, czarne jak bazalt, ale o jeszcze bardziej drobnych ziarenkach. I właśnie wśród tych ziarenek znajdują się cząsteczki gazu. No i trudność polega na tym, że trzeba wykonać specjalne odwierty na głębokości około 3 do 4 km w głąb tego łupku, a następnie poprowadzić poziomo te odwierty, stworzyć potężną sieć kilku metrów sześciennych i wtłaczać wodę razem z substancją chemiczną, która tak naprawdę dopiero będzie rozsadzać ten łupek. Wówczas z tego łupku będzie się wydobywało gaz. Oczywiście przedstawiłem to bardzo skrótowo. Ale tak to właśnie wygląda w Stanach Zjednoczonych, taka technologia też będzie stosowana w Polsce. Jak mówię, najwcześniej za trzy lata muszą te pierwsze badania zostać w Polsce przeprowadzone. Wydaje się, że potencjał jest naprawdę olbrzymi. Stąd właśnie kwestia, o której dzisiaj już mówimy, czyli budowanie interkonektorów na zachodniej i na południowej granicy Polski po to, żeby w przyszłości można było nadwyżki eksportować do innych krajów do Europy Zachodniej.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję.

Kolejne pytania zadadzą panowie senatorowie Dobrzyński i Trzciński.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jan Dobrzyński:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, w grudniu 2006 r. Komisja Wspólnoty Europejskiej wszczęła przeciwko naszemu krajowi postępowanie w związku z ustawą o szczególnych uprawnieniach Skarbu Państwa. Ja rozumiem, że od tego momentu trwały negocjacje czy uzgodnienia, czego częściowym efektem jest dzisiaj omawiana ustawa. I mam do pana w związku z tym pytanie. No w mojej ocenie jest to pewna uległość wobec Unii Europejskiej. Czy my nie jesteśmy w tych negocjacjach zbyt ulegli, czy nie powinniśmy wyrażać bardziej stanowczo swoich stanowisk, dlatego że to może przełożyć się negatywnie na naszą gospodarkę, a co za tym idzie, na efekty ekonomiczne i na rozwój?

I drugie pytanie. Panie Ministrze, pan wspominał na wstępie o rozwoju infrastruktury gazowniczej. Ja jestem senatorem województwa podlaskiego. Tamtym terenem, że tak powiem, czy to w formie nadzoru, czy też w formie jakby różnego rodzaju zarządzeń, planów, zawiaduje Mazowiecka Spółka Gazownictwa. Teraz to się nazywa Oddział Zarząd Białystok. I tam jest, Panie Ministrze, powiem to kolokwialnie, bieda z nędzą, tam nie ma w ogóle żadnego rozwoju infrastruktury gazowniczej. Należy przyznać, że poprzedni szef PGNiG próbował...

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Panie Senatorze, minutowe pytania...)

Panie Marszałku, jak pan będzie mi przerywał, to będzie to trwało dłużej albo wrócę później.

Tak więc poprzedni szef PGNiG próbował w tej kwestii coś zrobić, ale obecnie nic tam się nie dzieje. A zatem, Panie Ministrze, ja jestem pełen obaw co do tego, dlaczego nie ma rozwoju tej infrastruktury.

I skąd się wzięły te informacje o tysiącach kilometrów ciągów gazowniczych? Bo gdzieś to w dokumentach się pojawia.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję.

Pan senator Trzciński, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Marek Trzciński:

Panie Marszałku, Panie Ministrze, Wysoka Izbo, ustawa wprowadza osobę pełnomocnika jako podmiotu, który ma być gwarantem dbania o interes państwa polskiego. Chciałbym zapytać pana ministra: czy nie obawia się pan, że ten pełnomocnik będzie działał nieskutecznie, a to z uwagi na to, że będzie pracownikiem spółki, od której organów... Co prawda będzie miał prawo żądać od niej dokumentów, ale wynagradzany będzie przez tę spółkę, a więc będzie istniał tu stosunek podległości - pełnomocnik podlegać będzie zarządowi i organom tej spółki. W związku z tym moje pytanie jest takie: czy będzie on mógł faktycznie skutecznie realizować cele, do których został powołany? Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Ministrze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa
Mikołaj Budzanowski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Wysoka Izbo, pierwsze pytanie to kwestia uległości wobec Unii Europejskiej. Panie Senatorze, jeżeli nawet zechcielibyśmy dzisiaj taką uchwałę podjąć, wykorzystując ustawę z 2005 r., której sprawa jednocześnie stanęłaby w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości, to właściwie byłaby ona... Tak naprawdę sprzeciw byłby nawet niezgodny z prawem, dlatego że Komisja Europejska po prostu uznałaby, że nie może na tej podstawie podejmować tego typu decyzji. W związku z tym to nie jest żadna uległość wobec Unii Europejskiej, tylko raczej dążenie do stanowienia takiego prawa, które nie będzie kwestionowane przez Komisję ani przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości, a tak naprawdę będzie wzmacniało i zabezpieczało infrastrukturę na terenie Polski.

Jednocześnie chcę podkreślić, że jest to bardzo nowatorska ustawa. Jeśli chodzi o sposób myślenia tego typu i o zabezpieczenia infrastruktury, to żaden inny kraj w Unii Europejskiej taką ustawą nie dysponuje, a jednak jest to akceptowane przez Komisję Europejską. W związku z tym raczej cieszmy się, że mamy właśnie takie rozwiązanie, które... My, przystępując do prac nad tą ustawą, mieliśmy obawy, że Komisja Europejska będzie kwestionowała aż tak daleko idącą ingerencję rządu w sektor, nawet w sektor prywatny - bo nie mówię tylko o sektorze Skarbu Państwa, ale też o sektorze prywatnym - niemniej jednak ostatecznie Komisja Europejska to uznała. A więc lepiej, żeby decyzje podejmowane przez rząd opierały się na prawie zgodnym z prawem wspólnotowym i z traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, bo wówczas nie będą one przez nikogo kwestionowane. Tak więc całkowicie nie zgadzam się z przedstawionym argumentem i uważam, że to dobrze, iż tego typu ustawy powstają. Również Komisja Europejska pozytywnie zaopiniowała tego typu rozwiązanie.

Jeżeli chodzi o województwo podlaskie, to trudno mi skomentować to, co dzieje się na terenie samego tego województwa.

Tysiąc kilometrów to jest to coś, co zostało precyzyjnie określone w specustawie terminalowej, za którą również pan senator w zeszłym roku głosował, bo w zeszłym roku ona była przyjmowana. I tam faktycznie były te projekty najważniejsze z punktu widzenia absorpcji dodatkowej ilości gazu, związane z budową terminalu LNG w Świnoujściu. Rozbudowę przewidywano głównie w tych miejscach, w których jest największe zużycie gazu w Polsce, dotyczy to przede wszystkim województwa wielkopolskiego, zachodniopomorskiego, pomorskiego, połączenia Szczecina i Świnoujścia wraz z Trójmiastem, bo faktycznie tam tej sieci przesyłowej brakuje. Ale tak naprawdę to pytanie należałaby pewnie skierować bezpośrednio do samego PGNiG czy też do OGP Gaz System, odpowiedzialnego za te sprawy. Ponadto oczywiście zawsze musimy brać pod uwagę jedną kwestię, mianowicie: jakie w danym miejscu jest faktyczne zapotrzebowanie rynku na dodatkowe, większe ilości gazu. Bo tak naprawdę to rynek dyktuje to, gdzie dana infrastruktura powstaje. Oczywiście jeżeli pan senator takie pytanie skieruje, to przedstawimy takie zapytanie OGP Gaz System czy PGNiG, bo tam możemy taką informację, bardziej precyzyjną, uzyskać.

Jeżeli chodzi o pełnomocnika do spraw infrastruktury krytycznej, to oczywiście istnieje w tym wypadku, Panie Senatorze, stosunek podległości, niemniej jednak pełnomocnik zostanie wyłoniony w uzgodnieniu z ministrem skarbu państwa i tak naprawdę będzie w interesie zarządu to, by nie łamać tej ustawy - a wejdzie ona w życie, mam nadzieję, już w niedługim czasie - i by faktycznie przedstawiać pełnomocnikowi wszelkie możliwe dokumenty, a także tak naprawdę ułatwiać mu relacje między spółką a ministrem skarbu państwa oraz Rządowym Centrum Bezpieczeństwa. W związku z tym ja nie mam co do tego obaw, nie podzielam tych wątpliwości.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

Kolejne dwa pytania zadają senatorowie Meres i Gruszka.

Panie Senatorze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Meres:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, ja oczywiście też nie podzielam obaw pana senatora Trzcińskiego, ale mam takie pytanie: czy ustawa nie ogranicza... Czy jest możliwe powołanie jednego pełnomocnika w odniesieniu do kilku podmiotów? Bo być może takie rozwiązanie będzie potrzebne ze względów racjonalnych, technologicznych lub produkcyjnych. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Gruszka.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Gruszka:

Dziękuję bardzo.

Jeszcze raz kwestia pełnomocnika. Była mowa o tym, że z doświadczeń dotyczących poprzedniej ustawy, która do tej pory obowiązuje, wynikało, iż obserwatorzy nie spełnili swej roli, bo nie byli powołani. Ja mam pytanie takie: skoro tu jest mowa o pełnomocniku, to jakie narzędzie minister skarbu państwa będzie stosował wobec firm, które nie powołają tego pełnomocnika lub, jak pan się wyraził, nie będą dostarczać mu wszystkich niezbędnych informacji? Jakie narzędzie będzie miał minister, aby ten pełnomocnik został powołany i zgodnie z ustawą wypełniał swoje zadania? To pierwsze.

Drugie. Cieszę się, że w 2020 r., jak tu mówimy, będziemy mogli być gazowym eldorado. Ale czy pan minister ma możliwość wpłynięcia na negocjowaną umowę ze Związkiem... przepraszam, z Rosją? Bo ta umowa ma być do 2037 r. Co wtedy z nadwyżką gazu? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Ministrze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa
Mikołaj Budzanowski:

Ustawa nie ogranicza tych kwestii, w związku z tym ja to rozumiem tak, że jedna osoba faktycznie może pełnić takowe funkcje w grupach kapitałowych, w kilku podmiotach, w kilku spółkach. Ale widzę to raczej tak, że chodziłoby o same grupy kapitałowe, bo miałoby to sens faktycznie wtedy, gdy ten pełnomocnik odpowiadałby za infrastrukturę w ramach całej grupy kapitałowej, czyli odpowiadałby zarówno na przykład za magazyny, jak i za sieci przesyłowe.

Jeżeli zaś chodzi o kwestie polskiego eldorado do 2037 r., to, Szanowni Państwo, musimy spojrzeć trochę dalej w przyszłość i zastanowić się, ile gazu będziemy zużywać w Polsce w 2020, w 2030 i w jeszcze odleglejszej przyszłości. Otóż zużycie gazu w Polsce w przeliczeniu na jednego Polaka per capita jest trzy razy niższe od średniej unijnej. Naprawdę zużycie gazu w Polsce jest na jednym z najniższych poziomów. To po pierwsze.

Po drugie, mamy bardzo niewielką ilość energii elektrycznej produkowanej na bazie gazu. Ale w związku z programami, które teraz zostały przyjęte przez spółki Skarbu Państwa, przewiduje się, że w najbliższych latach powstanie około dziesięciu elektrowni bazujących na gazie - to jest perspektywa 2015, 2016 i 2017 r. - a wówczas zapotrzebowanie na gaz wzrośnie o 3 miliardy m3. To są projekty, które są już realizowane przede wszystkim przez grupę elektroenergetyczną Tauron, elektrownię gazową w Stalowej Woli - ten projekt już ma i pozwolenie... No, pozwolenia na budowę jeszcze nie ma, ale decyzja środowiska została już wydana. Kolejny projekt jest Tarnowie, jeszcze jeden we Włocławku, dalej: w Dolnej Odrze, w gdańskim Lotosie... A więc, jak szanowni państwo widzą, konkretne podmioty - w tym momencie są to już spółki Skarbu Państwa, zarówno te, które związane są z gazem, jak PGNiG, jak też te związane z produkcją energii elektrycznej - przystępują do realizacji projektów. Nastąpi zatem znaczące zużycie gazu, a w związku z tym tego gazu będziemy potrzebowali więcej. Dlatego nie obawiałbym się tego, że to jest do 2030 r., i tej ilości 10 miliardów m3, bo takie będzie zapotrzebowanie, jeżeli chodzi o zużycie gazu w Polsce, a może nawet jeszcze większe.

Co więcej, nadwyżki gazu, które mogą się pojawić w Polsce, chcielibyśmy eksportować poprzez interkonektory. Z tym że do dzisiejszego dnia Polska faktycznie tych interkonektorów nie ma, jesteśmy pod tym względem całkowitą, że tak powiem, wyspą, tak jak kraje bałtyckie. Krótko mówiąc, w różnych aspektach rynku wewnętrznego jesteśmy może członkami Unii Europejskiej, ale nie jesteśmy nimi, jeżeli chodzi o dystrybucję gazu, jak również o bezpieczeństwo energetyczne, bo tak naprawdę jesteśmy odcięci od całego systemu przesyłowego zachodniej Europy czy południowej Europy. W związku z tym musimy przyspieszyć budowę interkonektorów na granicy zachodniej, na granicy południowej po to, żeby połączyć naszą sieć przesyłową z zachodnioeuropejską. Tak naprawdę to zostało już wynegocjowane przez polski rząd, ten właśnie rok 2037, który zresztą powiązany jest z innymi jeszcze elementami, bardzo ważnymi dla Polski, przede wszystkim gwarancjami utrzymania statusu kraju tranzytowego gazu do zachodniej Europy.

Jak państwo pamiętają - to jest bardzo ważny argument w tej dyskusji o polityce gazowej - dwa, trzy lata temu, cztery lata temu była dyskusja wokół budowy Nord Streamu, Gazociągu Północnego, mówiono, że w związku z tym, że powstanie nowy gazociąg na dnie Morza Bałtyckiego, Polska straci status kraju tranzytowego. Teraz tak nie jest, w tym porozumieniu międzyrządowym, ale również i na poziomie korporacyjnym, udało się zagwarantować Polsce ten status od 2045 r., czyli że faktycznie gaz do zachodniej Europy, i to w ilości 30 miliardów m3, czyli takiej, jaka jest dzisiaj, ta ilość jest dzisiaj eksportowana przez Polskę, będzie przesyłany, tranzytowany do krajów zachodniej Europy. I to również zostało wpisane w to porozumienie międzyrządowe. Tak więc jest kilka elementów ze sobą powiązanych.

Co więcej, kontrakty długoterminowe - i trzeba o tym zawsze pamiętać - tak naprawdę są gwarantem bezpieczeństwa dostaw źródeł energii do kraju. To jest praktyka typowa dla Włoch, dla Niemiec i dla wielu innych krajów zachodniej Europy. I tu mogę wymienić cały szereg różnych firm, również spółek, zarówno włoskich, na przykład Eni, jak i niemieckich, które podpisują kontrakty bezpośrednio z Gazpromem, czyli z producentem gazu, na okres do 2035 r. i do 2037 r. Gdybym miał przenieść taką filozofię, że nie powinniśmy podpisywać kontraktu długoterminowego ze stroną rosyjską na okres do 2037 r., to musiałbym również zanegować kontrakt, który podpisaliśmy w zeszłym roku - mówię o Ministerstwie Skarbu Państwa oraz PGNiG - ze spółką Qatargas na długoletnie, długoterminowe, na okres do 2034 r. dostawy LNG. To też jest kontrakt długoterminowy, zobowiązanie do odbioru gazu do 2034 r. i również w ten sposób budujemy i dywersyfikujemy dostawy gazu do Polski. Budujemy stabilne relacje z Katarem, ale przede wszystkim mamy zagwarantowane stabilne dostawy gazu. W ogóle kontrakty na LNG również są oparte na umowach długoletnich, długoterminowych, co najmniej dwudziestoletnich.

I w związku z tym naprawdę musimy te złe emocje związane z tym odsunąć na bok i stricte biznesowo podejść do tej kwestii, ponieważ faktycznie tego gazu będziemy potrzebowali znaczniej więcej. To nie znaczy, że terminal nie będzie wykorzystywany. Budujemy terminal LNG o przepustowości 5 miliardów m3 i chcemy, żeby jako taki został wykorzystany w całości, a nawet przewidujemy jego rozbudowę do 7,5 miliarda m3, ale to już po 2014 r. To tyle.

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Jeszcze te narzędzia, Panie Ministrze.)

Te narzędzia sankcyjne. No, tych narzędzi sankcyjnych nie ma, bo też filozofia tej ustawy nie jest taka, aby ona miała charakter penalizujący i sankcyjny wobec zarządu. Tą sankcją po prostu będzie veto ministra skarbu państwa wobec decyzji podjętej przez zarząd, przez inne organy spółki. Tak więc tutaj tej bezpośredniej sankcji wobec obserwatora również nie może być, no ale generalnie będzie on, jeżeli ta decyzja będzie mylna, jeżeli będzie łamał ustawę, postępował niezgodnie z prawem.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

I teraz trzy, na razie ostatnie, pytania: senatorowie Kieres, Dobrzyński i pani senator Arciszewska.

Proszę bardzo, pan senator Kieres.

Do spisu treści

Senator Leon Kieres:

Panie Ministrze, tu jestem, tu, tu.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski: Tak, tak, wiem.)

(Głos z sali: Przerwa.)

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Muszę skończyć punkt, Pani Senator, a mam nadzieję, że powoli kończymy.)

Pytanie dotyczy pewnego niepokoju, proszę rozwiać ten niepokój. Mianowicie, czy sądzi pan, że ta ustawa wraz z przywołaną w niej ustawą z 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela skutecznie zabezpiecza integralność infrastruktury krytycznej przed wnioskami, a zwłaszcza skuteczną realizacją wniosków o wszczęcie postępowania upadłościowego wobec spółki? Ona zabezpiecza przed decyzjami organów spółki w sprawie zbycia, a mogą być wnioski wierzycieli.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Proszę bardzo, pan senator Dobrzyński.

Do spisu treści

Senator Jan Dobrzyński:

Dziękuję, Panie Marszałku!

Panie Ministrze, ja mam do pana prośbę. Chciałbym otrzymać na piśmie informację dotyczącą rozwoju infrastruktury gazowniczej na terenie działania Mazowieckiej Spółki Gazownictwa Oddział Zarząd Przedsiębiorstwa w Warszawie. Panie Ministrze, chciałbym zapewnić, że zapotrzebowanie na gaz w tym rejonie jest bardzo duże. Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast chętnie by z tego gazu korzystali, gdyby on był. Tylko chciałbym, żeby to było zrobione na podstawie istniejących dokumentów i do na przykład roku 2015, żeby to nie było na takiej zasadzie, że do 2027 r. coś tam wybudujemy. Konkretnie: co za pięć lat spółka ma zamiar zrobić?

I sprawa druga. Panie Ministrze, chciałbym się dowiedzieć, bo na ten temat nie było mowy, coś więcej na temat tych negocjacji i przygotowania umowy PGNiG - Gazprom. Czy to już jest jakoś dopinane i kiedy ewentualnie premier będzie miał czy polski rząd będzie miał gotowy dokument porozumienia pomiędzy tymi dwiema firmami? Bo rozumiem, że musi jeszcze być podpis przedstawiciela rządu.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski: Tak, tak, zaraz to wyjaśnię.)

I, Panie Ministrze, kto z ramienia PGNiG to negocjuje?

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Czy są jeszcze... Dwie osoby. Lista pytań się wydłuża, więc proszę odpowiedzieć na te dwa pytania.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski:

Dobrze.

Zacznę może od tego pierwszego, pana senatora Kieresa, ale muszę się skonsultować z jednym z prawników. Z tego, co wiem, ona nie przewiduje tego, o czym pan mówił, w postępowaniu upadłościowym, czyli chodzi o sprzeciw i veto ministra skarbu państwa.

Natomiast...

(Senator Leon Kieres: Pozostaję ze swoimi wątpliwościami.)

Jeżeli chodzi o kwestię, no, bardzo istotne, które pan senator Dobrzyński poruszył, a związane z negocjacjami... Pamiętajmy, że to się odbywa i cały czas się odbywało - niestety, ale tak to już jest w praktyce w relacjach bezpośrednich z Federacją Rosyjską - zarówno na poziomie rządowym, jak i na poziomie korporacyjnym. Na poziomie rządowym są dwa porozumienia międzyrządowe, które mają regulować kwestie importu, przesyłu gazu przez Polskę, i towarzyszą temu konkretne kontrakty między PGNiG a Gazprom-Export i między PGNiG a EuRoPol GAZ i między EuRoPol GAZ w Gazprom-Export w zakresie tranzytu i importu gazu do Polski. W związku z tym praktycznie mamy do czynienia z wielością różnych dokumentów, porozumień i umów na poziomie korporacyjnym, które musiały zostać wynegocjowane w tym zakresie.

Jeżeli chodzi o porozumienie międzyrządowe - gospodarzem jest tu minister skarbu państwa - to faktycznie porozumienie zostało ostatecznie wynegocjowane jeszcze pod koniec zeszłego roku, czyli w grudniu 2009 r., a zaakceptowane dwa tygodnie temu przez Radę Ministrów i czeka na ostateczną akceptacje przez rząd Federacji Rosyjskiej. Tak że nie jestem dzisiaj w stanie podać konkretnej daty, kiedy to porozumienie zostanie podpisane, a w związku z tym nie mogę również podać dokładnej daty, kiedy same kontrakty gazowe, jak i również te przesyłowe zostaną ostatecznie podpisane. Wszystkie dokumenty są parafowane, ale nie są oficjalnie podpisane, one wchodzą w życie dopiero po podpisaniu przez odpowiednie osoby w imieniu rządu polskiego, czyli pana premiera Pawlaka, i w imieniu rządu Federacji Rosyjskiej, czyli pana premiera Sieczina, który będzie ten dokument i to porozumienie międzyrządowe podpisywał. Jeżeli chodzi o PGNiG, to oczywiście to będą dwie osoby, czyli przede wszystkim prezes Szubski, który jest prezesem PGNiG, więc odpowiada za negocjacje i za podpisanie odpowiednich kontraktów, zarówno tych przesyłowych, jak i kontraktu gazowego. Sądzę, że nastąpi to w najbliższych... I jeszcze pan prezes Dudziński, bo zawsze te dwie osoby były za to odpowiedzialne.

Kiedy to nastąpi? No, prawdopodobnie do końca tego miesiąca powinno to już nastąpić. Podpisanie odpowiednich porozumień na poziomie międzyrządowym tak naprawdę warunkuje podpisanie kolejnych dokumentów na poziomie korporacyjnym. Krótko mówiąc, nie ma kontraktu, gdy nie ma porozumienia międzyrządowego, to wszystko to są elementy ze sobą powiązane.

Niemniej jednak fakt jest faktem, że dzisiaj poziom zużycia gazu w Polsce jest już znaczący, właściwie cały czas korzystamy z magazynów, które zostały wykorzystane już w ponad 70%. Nasze magazyny, w których przechowujemy gaz, właśnie na taką sytuację krytyczną, w jakiej się Polska znalazła od zeszłego roku w wyniku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Tak że faktycznie tego gazu dzisiaj w Polsce nie ma. Zużycie jest, niestety, dość wysokie, wynosi ponad 52 miliony m3 na dobę, a więc jest znacząco duże, dlatego też musimy zużywać większe ilości gazu z magazynów oraz kontraktować większe ilości z końcówki tego roku. W związku z tym rzeczywiście kontrakt jest potrzebny, bo inaczej pod koniec tego roku zabranie nam gazu - i mówię to nie tylko o odbiorcach przemysłowych, którzy zużywają 60% gazu w Polsce, ale również o indywidualnych. Tak więc faktycznie, jeżeli chodzi o bilans gazu, sytuacja w Polsce jest dzisiaj w dalszym ciągu bardzo trudna.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Kolejne pytania - panie senator Arciszewska i Rotnicka. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk:

Dzień dobry.

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Dzień dobry, Pani Senator.)

(Głos z sali: Dzień dobry.) (Wesołość na sali)

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Zbliża się dobry wieczór.)

Przepraszam, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, ja mam krótkie pytanie. Jakie są kryteria wyboru pełnomocników? Kto, na jakich zasadach? Mówił pan, że to się wiąże również z dostępem do informacji niejawnych. Rozumiem, że jest jakieś kryterium wyboru takich osób. Ma być ich siedemdziesiąt...

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski: Tak.)

...czyli niedużo, i to w całym kraju. Tak?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski: O tym, jaka będzie liczba, to oczywiście zaraz powiem, Pani Senator.)

Jeżeli tak łatwo jest to policzyć... Te osoby powinny chyba spełniać wysokie kryteria, i chciałabym, żeby pan nam je przedstawiał.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski: Jasne.)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dzień dobry. Pani senator Rotnicka. Proszę bardzo.

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Ale rozruszałam towarzystwo.) (Wesołość na sali)

Do spisu treści

Senator Jadwiga Rotnicka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, moje pytanie właściwie nie będzie się wiązało stricte z rolą spółek, będzie trochę od tego zagadnienia odbiegało, ale na tej sali takie pytania są właściwie dość powszechne i nie są niczym zaskakującym.

Jeżeli założymy, że eksploatacja gazu z łupków triasowych wymaga w procesie technologicznym użycia wody do wypełnienia luk po wydobywającym się gazie, to jaką wodę będziemy brali i skąd, skoro przecież nasz kraj boryka się z brakiem wody? Czy będzie to mogła być na przykład woda słona? Ja rozumiem, że to pytanie może nie do pana ministra powinnam kierować, ale chciałabym, żeby to zagadnienie zostało nam przybliżone, bo ono ma dosyć duże znaczenie dla gospodarki. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Ministrze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski:

Wysoka Izbo! Panie Marszałku! Panie Senator!

Jeżeli chodzi o te kryteria, o które pani senator pytała, to są one stosunkowo precyzyjnie przedstawione, zapisane w art. 5 ust. 3 ustawy. Nie mówię tutaj o wymogu dotyczącym wyższego wykształcenia, bo to jest oczywiste, ale dla nas najistotniejsze jest chyba poświadczenie bezpieczeństwa upoważniające do dostępu do informacji niejawnych oznaczonych klauzulą "tajne". To jest chyba bardzo ważne.

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: A konkurs? Jak państwo będziecie wybierać...)

Będzie wybierany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

A co do szczegółowych procedur, czy ta osoba będzie wyłaniana właśnie w drodze konkursu ogłaszanego przez dany zarząd, czy też w inny sposób, to będą one doprecyzowane dopiero przez rozporządzenie prezesa Rady Ministrów, które będzie towarzyszyło... W rozporządzeniu zostanie doprecyzowana formuła, według której taka osoba będzie wskazywana. Generalnie ma to być rozstrzygnięte pomiędzy zarządem, ministrem skarbu państwa a dyrektorem Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i wszystkie te trzy instytucje muszą tę kandydaturę akceptować.

Jeżeli chodzi o wodę, to jest bardzo...

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: To będzie osoba z nadania politycznego.)

Nie, to nie będzie miało charakteru politycznego nadania, Pani Senator. Naprawdę z polityką to nie ma nic, kompletnie nic wspólnego. Ani z polityką, ani z prywatyzacją.

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Nie ma?)

Ma to, owszem, bardzo wiele wspólnego z polityką bezpieczeństwa państwa. A to jest nadrzędny interes całego kraju, a nie partykularny interes ministra skarbu państwa.

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Na razie nie wiadomo, bo nie ma rozporządzenia.)

Ale będzie. W ustawie nie musi to być uregulowane, ale będzie przygotowane rozporządzenie.

Jeżeli chodzi o kwestie zużycia wody, to oczywiście jest to bardzo słuszne pytanie. Bo ta kwestia jest istotna z punktu widzenia ochrony środowiska i potencjalnego zanieczyszczenia wód. Ale dzisiaj jeszcze za wcześnie na odpowiedź. I powiem szczerze, że musiałbym spytać o to inżynierów, bo nie jestem władny, żeby na to pytanie odpowiedzieć. Ale oczywiście odpowiednie służby, czy w PGNiG, czy może główny geolog kraju, byłyby w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Niemniej jednak powiem, że to oczywiście musi być wzięte pod uwagę, a szczególnie to kryterium ochrony środowiska. Ten problem z zanieczyszczaniem wód podczas ingerencji w łupki, pokłady łupkowe, pojawił się w Stanach Zjednoczonych i tam ten problem został rozpoznany.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

I pan senator Skorupa.

Czy są jeszcze jakieś pytania?

Jeszcze pan senator Dobrzyński i zamykam listę, jeżeli państwo senatorowie pozwolą.

Proszę bardzo, dwa ostatnie pytania.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Skorupa:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, powiedziano tu, że zostało wydanych około czterdziestu koncesji na odwierty badawcze gazu łupkowego, w większości wykonywanych przez firmy amerykańskie. W związku z tym ja mam następujące pytania. Czy po dwóch, trzech, kilku latach, kiedy te odwierty zostaną wykonane i okaże się, że ten gaz jest, będą musiały być wydawane koncesje na wydobycie i czy te koncesje na wydobycie otrzymają te same podmioty, te same firmy, które wykonają odwierty badawcze, czy też mogą je dostać inne firmy? I tu się narzuca następna kwestia. Jeżeli takie wydobywcze koncesje zostaną wydane, jakie stawki będą od dochodu od wydobycia tego gazu wpływały do skarbu państwa? Jaki dochód jest przewidywany za konkretną ilość gazu dla skarbu państwa? Czy te dochody będą całkiem skromne, niskie, nieznaczące, czy też możemy oczekiwać, że dochód z wydobycia tego gazu może znacząco wesprzeć budżet państwa? Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

I ostatnie pytanie, pan senator Dobrzyński.

Do spisu treści

Senator Jan Dobrzyński:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, interesują mnie te 4% firmy Gas-Trading w EuRoPol Gazie. Bo teraz to wygląda tak: 48% - strona polska, 48% - strona rosyjska, no i te 4%. Prezydent Rosji Putin chce te 4% jakoś nam, kolokwialnie powiem, Panie Ministrze, wyrwać. Jak to będzie z tym zakupem? Kto będzie to wyceniał? I czy to będzie po połowie? Czy jedna i druga strona będą płacić tyle samo, czy na przykład te 4% może kupić Polska i miałaby wtedy 52%? Na jakiej podstawie będzie się odbywała sprzedaż? Ja rozumiem, że to jest kwestia na pewno w jakieś mierze poufna, ale proszę powiedzieć tyle, ile pan może, Panie Ministrze.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Coraz bardziej oddalamy się od tematyki ustawy, ale proszę o odpowiedź.

(Senator Bogdan Borusewicz: No właśnie, ja mam pytanie, czy na każdy temat można tutaj...)

(Senator Jan Dobrzyński: To już ostatnie pytanie, Panie Marszałku.)

Panie Ministrze, pan odpowiada krótko, zdecydowanie. Proszę bardzo.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski: To ostatnie pytanie, tak?)

Tak.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski: Na pewno?)

Panie Ministrze, ja już więcej pytań nie dopuszczam. Proszę być o to spokojnym.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski:

Odpowiedź na pytanie pana senatora Dobrzyńskiego. To jest problem, którego początki sięgają tak naprawdę lat dziewięćdziesiątych, bo wówczas było zapisane, że faktycznie ta spółka powinna być polsko-rosyjska, czyli każda ze stron powinna mieć po 50%. No ale wówczas decyzję podjęto na podstawie ustawodawstwa jeszcze z lat trzydziestych, które przewidywało, że do takiej spółki międzynarodowej musi być jeszcze trzeci partner, no i stąd właśnie udział Gas-Tradingu - 4%, czyli: 48%, 48% i 4% udziału Gas-Tradingu. Wykup będzie oczywiście zgodny z polskim prawem, musi zostać przeprowadzona albo procedura wykupu dobrowolnego, albo procedura wykupu przymusowego, w zależności od tego, co uda się wynegocjować. Założenie jest takie, że ma być po 50%. Żeby było jasne, to nie jest tak, że to ewentualnie strona rosyjska nagle będzie miała 52%, a strona polska 48%. Nie. Jeżeli chodzi o udział procentowy w EuRoPol Gazie, to podstawowe założenie jest takie, że polska strona, czyli PGNiG, ma mieć 50% i strona rosyjska, czyli Gazprom, 50%. Odpowiednie zapisy zostały zamieszczone w statucie. Jaka będzie cena i jak długo to będzie jeszcze trwało, tego oczywiście nie wiadomo i trudno też to przewidzieć. No bo jeżeli będzie wykup dobrowolny, to tę procedurę można zakończyć w ciągu kilku miesięcy, a jeżeli będzie wykup przymusowy, to może trwać po prostu miesiącami, a nawet znacznie, znacznie dłużej, z uwagi na proces sądowy. Co istotne, z punktu widzenia zarządu czy rady nadzorczej EuRoPol Gazu te 4% przy podejmowaniu decyzji nie mają żadnego znaczenia.

(Rozmowy na sali)

A, czterdzieści cztery koncesje. To pytanie też należałoby skierować do głównego geologa kraju. Ale to, o czym mówił pan senator, jest bardzo istotne. Jeżeli chodzi o to, jakich wpływów możemy oczekiwać, to trudno dzisiaj przewidzieć, bo też nie wiadomo, jakie ilości gazu będziemy wydobywać. Oprócz tych amerykańskich czy wielu innych światowych spółek... PGNiG jest partnerem wielu z nich po to, żeby również sam się nauczył i zdobył odpowiednie doświadczenia. Czyli polska spółka również mogła i częściowo wystąpiła o swoje własne koncesje, ale będzie również w przyszłości partnerem właśnie dla spółek, na przykład amerykańskich,  w wydobyciu i dystrybucji gazu w Polsce, więc niejako tak naprawdę będzie partycypować. Takie jest założenie. Precyzyjnie trudno mi teraz powiedzieć, bo to jest w rękach głównego geologa kraju, ale założenie jest takie, że głównym partnerem po polskiej stronie, jeśli chodzi o wydobycie i dystrybucję gazu w Polsce czy poza terenami Polski, będzie w dalszym ciągu PGNiG.

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Wpływy do budżetu.)

Jeśli chodzi o wpływy do budżetu, to trudno mi przewidzieć...

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Trudno przewidywalne, tak jak pan minister...)

Tak jak powiedziałem, dzisiaj jest od 1,5 do 3 bilionów m3, takie są przewidywania, jeśli chodzi o potencjalne ilości gazu. Jednak najpierw musimy wiedzieć, czy ten gaz jest, na jakiej głębokości, jaki jest koszt jego wydobycia. Dopiero wtedy będziemy mogli faktycznie stwierdzić, na ile jest to opłacalne. To jest ważne z tego punktu widzenia, a tego po prostu nie wiemy.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Ministrze, dziękuję bardzo.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski: Dziękuję bardzo.)

Dziękuję.

Proszę państwa, ogłaszam, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.

(Głos z sali: Ogłaszam przerwę...)

(Senator Jan Wyrowiński: Ja zapowiadałem...)

(Głos z sali: Przegapiliśmy, Panie Marszałku...)

Aha, zaraz, zaraz. Ja zostałem poproszony, żeby dyskusję przenieść na jutro rano.

Czy to jest możliwe, Panie Marszałku?

(Senator Bogdan Borusewicz: Oczywiście.)

(Głos z sali: ...to jest głos w dyskusji.)

Tak, to jest głos w dyskusji. W takim razie dwie minuty.

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Tylko dwie minuty.)

Do spisu treści

Tylko dwie minuty.

(Senator Bogdan Borusewicz: Można przenieść na jutro rano.)

Panie Senatorze, w takim razie proszę o dwuminutową wypowiedź w ramach dyskusji. Proszę bardzo. Tak czy inaczej pan minister Budzanowski niestety będzie się musiał pojawić jutro o godzinie 9.00 rano w związku z następnym punktem.

Do spisu treści

Senator Jan Wyrowiński:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zapowiedziałem mój głos w związku z koniecznością - uzgodnioną między Ministerstwem Skarbu Państwa, Biurem Legislacyjnym a mną jako przewodniczącym Komisji Gospodarki Narodowej - wprowadzenia zmiany, poprawki, która dotyczy ust. 7 w art. 2. Precyzuje ona okoliczności, w których uchwała lub czynność prawna jest nieważna. Zgłaszam taką poprawkę. I to wszystko, co chciałem państwu jako ostatni w tej interesującej debacie powiedzieć.

Jeszcze jedna uwaga. Wczoraj odbyło się posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej i muszę powiedzieć, że nie tak łatwo z tymi łupkami. Gdybyście państwo byli obecni na posiedzeniu... W każdym razie odbyła się na ten temat długa debata i wiceprezes PGNiG mówił o tym, że dziesięć lat to jest ten okres, po którym dopiero będzie można zrywać ewentualne frukty, o których mówił pan senator, mam nadzieję, że polskimi rękami. Dziękuję.

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

Panie i Panowie, informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Ponieważ został zgłoszony wniosek o charakterze legislacyjnym, proszę, Panie Senatorze Przewodniczący, o zwołanie posiedzenia Komisji Gospodarki Narodowej i przygotowanie sprawozdania.

Głosowanie odbędzie się pod koniec posiedzenia Senatu.

Panu ministrowi Budzanowskiemu dziękuję. Zapraszam jutro na godzinę 9.00 rano.

A przed przerwą jeszcze cztery komunikaty.

Proszę, Panie Senatorze.

Senator Sekretarz
Tadeusz Gruszka:

Wspólne posiedzenie Komisji Rodziny i Polityki Społecznej oraz Komisji Zdrowia w sprawie rozpatrzenia poprawek do ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych odbędzie się w dzisiaj, 10 marca o godzinie 18.30 w sali nr 176.

Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych w toku debaty do ustawy o zmianie ustawy o Inspekcji Weterynaryjnej oraz o zmianie niektórych innych ustaw odbędzie się dzisiaj w sali nr 182 bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach.

Posiedzenie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji w sprawie rozpatrzenia poprawek do ustawy o Służbie Więziennej odbędzie się dziś o godzinie 18.00 w sali nr 182.

Posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie rozpatrzenia wniosków do ustawy o zmianie ustawy o szczególnych uprawnieniach ministra właściwego do spraw skarbu państwa oraz ich wykonywaniu w niektórych spółkach kapitałowych lub grupach kapitałowych prowadzących działalność w sektorach energii elektrycznej, ropy naftowej oraz paliw gazowych odbędzie się jutro o godzinie 8.30 w sali nr 176. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję państwu.

Ogłaszam przerwę do jutra do godziny 9.00.

(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 17 minut 24)

 

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Andrzeja Grzyba
w dyskusji nad punktem pierwszym porządku obrad

Zgodnie z projektem nowelizacji ustaw o świadczeniach rodzinnych i o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, aby uzyskać jednorazową zapomogę i jednorazowy dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu urodzenia się dziecka wystarczy zaświadczenie, że kobieta w trakcie ciąży była przynajmniej raz badana przez ginekologa lub położną.

Wymóg ten należy doprecyzować i wziąć pod uwagę sytuację, gdy upłynął już rok od urodzenia się dziecka. Otrzymanie zaświadczenia stanowi sytuację kłopotliwą i w warunkach polskiej służby zdrowia może oznaczać konieczność umówienia się na odrębną wizytę lekarską. Warto wziąć pod uwagę ewentualną możliwość dostarczenia tylko kserokopii karty ciąży, która zawiera terminy wszystkich wizyt ciężarnej kobiety u właściwego lekarza i stanowi wystarczający ekwiwalent potrzebnego zaświadczenia. Należy też usunąć wymóg pierwszej wizyty u lekarza najpóźniej w 10 tygodniu ciąży.

Andrzej Grzyb

Do spisu treści

Przemówienie senatora Eryka Smulewicza
w dyskusji nad punktem piątym porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Choć w historii ostatnich dwudziestu lat nikogo jeszcze nie postawiono w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu, to nie może to być powodem tego, by postępowanie przed trybunałem oraz postępowanie przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej były niepełne czy wadliwe. W aktualnie obowiązującej ustawie trzeba stwierdzić poważne braki proceduralne, dotyczące szczególnie działania Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej i postępowania przed komisją. Przede wszystkim niedostatki aktualnie obowiązującej ustawy sprowadzają się do braku prawnej możliwości wyłączenia członka komisji, nieuregulowania postępowania dowodowego przed komisją, nieuregulowania współdziałania innych organów państwa z komisją, praw i obowiązków świadka przed komisją, kar porządkowych, uprawnień przewodniczącego komisji itd.

Proponowane przepisy zapełniają luki w prawie, szczegółowo normując wskazane powyżej kwestie. Przyjęte przez Sejm zmiany należy ocenić wysoko. Regulacja postępowania dowodowego przed komisją zasługuje na pozytywną ocenę. Na komisji spoczywa ciężar dowodu, wniosek o postawienie w stan oskarżenia lub o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu musi spełniać wymogi właściwe dla aktu oskarżenia, a więc oprócz zarzutów musi zawierać odpowiednie fakty i dowody na ich poparcie. Dzięki wprowadzanym przepisom komisja będzie mogła lepiej wywiązywać się ze swego obowiązku. Posiedzenia komisji, na którym dokonuje się czynności dowodowych, będą niejawne - jest to słuszne, gdyż gwarantuje merytoryczny, a nie polityczny charakter posiedzeń, a zarazem zapewnia uczestnikom postępowania, zwłaszcza świadkom, większą ochronę prywatności. Świadek i osoba objęta wnioskiem przesłuchiwani przed komisją zyskają podstawowe uprawnienia procesowe, właściwie dla procesu karnego. Osoba objęta wnioskiem nie będzie zmuszana do aktywnej obrony, będzie mogła bez podania jakichkolwiek powodów odmówić składania wyjaśnień w ogóle lub odpowiedzi na poszczególne pytania. Jest to zgodne z podstawowym standardem demokratycznego państwa prawnego, zgodnie z którym nikt nie musi obciążać samego siebie. Również świadkowie, analogicznie jak w k.p.k., będą uprawnieni w uzasadnionych okolicznościach do uchylenia się od odpowiedzi na pytanie lub do odmowy zeznań, w szczególności, gdy mogłyby one doprowadzić do obciążenia świadka lub gdy świadek jest osobą najbliższą dla objętego wnioskiem. Przesłuchanie zarówno osoby objętej wnioskiem, jak i świadka będzie musiało umożliwić przesłuchiwanemu swobodną wypowiedź.

Ważną zmianą jest również zmniejszenie liczby oskarżycieli wybieranych przez Sejm, z dwóch do jednego, po podjęciu uchwały o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Jeden oskarżyciel posiadający kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska sędziego, czyli posiadający wykształcenie prawnicze i odpowiednią praktykę w zawodach prawniczych, zupełnie wystarczy do skutecznego pełnienia tej funkcji. Istotny jest również art. 13a ust. 1 wyłączający zasadę dyskontynuacji.

Podsumowując, powiem, że ustawa wprowadza standardy demokratycznego państwa prawnego do postępowania przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej, zapełnia luki w prawie i wprowadza kilka znaczących modyfikacji do postępowania przed Trybunałem Stanu, w związku z tym zasługuje na pełne poparcie.

Do spisu treści

Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem piątym porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zmiany w ustawie o Trybunale Stanu uszczegółowiają procedury przeprowadzane przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Konkretnie chodzi o wstępny wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Zmiany te mają na celu wyeliminowanie wątpliwości w sytuacjach, kiedy w postępowaniu przed komisją zachodzi potrzeba zastosowania kodeksu postępowania karnego.

Do najistotniejszych punktów noweli należy, po pierwsze, ustalenie, iż Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przyjmuje opinię o spełnieniu warunków formalnych wstępnego wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu na posiedzeniu zamkniętym, po wtóre, to, że osoba objęta wnioskiem wstępnym będzie mieć wyznaczony trzydziestodniowy termin na złożenie pisemnych wyjaśnień. Wprowadzony zostaje także obowiązek poinformowania takiej osoby o jej uprawnieniach.

Nowelizacja wprowadza wreszcie możliwość wyłączenia członka Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej z czynności przesłuchania osoby objętej wnioskiem świadka w przypadku, kiedy można podać w wątpliwość bezstronność członka komisji. Takiego wyłączenia dokonuje komisja na wniosek świadka, członka komisji lub samego zainteresowanego.

Nowe przepisy dają Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej niezwykle mocną prerogatywę zlecenia prokuratorowi generalnemu lub Najwyższej Izbie Kontroli przeprowadzenia czynności niezbędnych do wyjaśnienia okoliczności sprawy. Kolejną, nie mniej ważną, zmianą jest zwolnienie osoby objętej wnioskiem, świadka czy biegłego z obowiązku zachowania tajemnicy służbowej czy państwowej w postępowaniu przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej z mocy samego prawa.

Zmniejszona zostaje także liczba oskarżycieli w postępowaniu przed Trybunałem Stanu. Sejm będzie musiał ze swojego grona wybrać jednego oskarżyciela, który posiada kwalifikacje do zajmowania stanowiska sędziego. W charakterze obrońcy, zarówno przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej, jak i przed Trybunałem Stanu będzie mógł stawać adwokat lub radca prawny.

W noweli wiele mówi się o tajności posiedzeń. Czynności dowodowe przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej mają odbywać się na posiedzeniach zamkniętych, zaś publiczne rozpowszechnianie bez zezwolenia treści z niejawnego posiedzenia Trybunału Stanu bądź Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej zagrożone będzie grzywną lub nawet karą pozbawienia wolności do dwóch lat.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustawy o Trybunale Stanu niewątpliwie służy usprawnieniu prac, i to na bardzo wstępnym etapie, jakim jest postępowanie przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej. O najwyższej staranności działań przed organami tego typu nie należy nikogo przekonywać, dlatego uważam, że powinniśmy przyjąć omawianą tu nowelizację. Dziękuję za uwagę.

Do spisu treści

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja
w dyskusji nad punktem szóstym porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Swoje wystąpienie chciałbym poświęcić projektowi ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych. Jest to projekt szczególny z uwagi na to, że jak rzadko który w pełni wychodzi naprzeciw oczekiwaniom polskich przedsiębiorców, będących grupą społeczną mającą z pewnością wiele uzasadnionych powodów, aby krytykować jakość prawa w Polsce, raczej mnożącego kolejne bariery niż ułatwiającego prowadzenie działalności gospodarczej. Jest to projekt szczególny także dlatego, że spotkał się on w Sejmie z jednogłośnym pozytywnym przyjęciem i aprobatą ponad podziałami politycznymi. Jest też wreszcie szczególny ze względu na sposób, w jaki powstał, to znaczy w wyniku samokrytycznej analizy obowiązującej regulacji dokonanej przez Ministerstwo Gospodarki, które za pomocą badań i ankiet wysyłanych do przedsiębiorców ustaliło, że przepisy obecnie obowiązującej ustawy nie spełniają swojej roli. Zamiast jednak znowelizować obecną ustawę, w ministerstwie postanowiono przygotować całkiem nową. Jest to zjawisko raczej rzadkie w polskiej legislacji, a jednak godne pochwały. Niewątpliwie w tym, jak i w każdym innym przypadku, założony efekt łatwiej jest uzyskać, tworząc nowe prawo, niż w nieskończoność nowelizując wadliwe poprzez wprowadzanie do niego coraz to nowych poprawek.

Procedowany projekt uważam za bardzo udany, doceniając ogrom pracy, która została weń włożona po to, aby pogodzić sprzeczne interesy, jakimi z pewnością są, z jednej strony, zachowanie ochrony danych osobowych i tajemnicy bankowej, a z drugiej - prewencyjne używanie informacji gospodarczej, o której wiedza ma zabezpieczyć obrót gospodarczy.

W projekcie ustawy wprowadza się możliwość przekazywania informacji gospodarczych o jak najszerszej grupie podmiotów będących dłużnikami przez wszystkich wierzycieli, bez enumeratywnego, jak dotychczas, wskazywania wierzycieli uprawnionych do współpracy z biurami informacji gospodarczej. Od tej pory wszyscy wierzyciele, nie tylko przedsiębiorcy, będą uprawnieni do zgłaszania do biur informacji gospodarczych informacji o zaległych zobowiązaniach. Jest to szczególnie istotne z punktu widzenia jednostek samorządu terytorialnego, zakładów komunalnych, fundacji czy stowarzyszeń, które dotychczas były tej możliwości pozbawione, chociaż podmiotów tych również w dużej mierze dotyczy problem niespłaconych długów i kumulujących się zatorów płatniczych. Szczególnie skorzystają tu gminy, gdyż poprawa ściągalności zadłużeń z tytułu gospodarowania zasobami komunalnymi znacząco poprawi ich bezpieczeństwo finansowe. Skorzystają też konsumenci, którzy w rejestrze dłużników umieścić będą mogli dane, na przykład, nierzetelnych deweloperów, biur podróży, firm usługowych czy pracodawców zalegających z wypłatami pensji.

Kolejną istotną zmianą jest umożliwienie przekazywania informacji do BIG także przez tak zwanych wierzycieli wtórnych, czyli tych, którzy nabyli wierzytelności na przykład od banku. Podniesie to wiarygodność całego systemu informacji gospodarczej, ponieważ obecnie w momencie zbycia wierzytelności przez bank informacja o niespłaconych zobowiązaniach znika z rynku.

Fundamentalnym założeniem projektu jest także otwarcie katalogu tytułów prawnych uprawniających do przekazania informacji gospodarczych do biur informacji gospodarczych, a także ułatwienie przekazywania do BIG tak zwanych danych pozytywnych, to jest danych o wywiązywaniu się ze zobowiązań, co będzie pozwalało na budowanie pozytywnego wizerunku podmiotów rzetelnie wywiązujących się ze swoich zobowiązań.

Zmianą o podstawowym znaczeniu dla prawidłowego funkcjonowania systemu wymiany informacji gospodarczych jest umożliwienie faktycznej współpracy i wymiany informacji pomiędzy biurami informacji gospodarczej a biurami informacji kredytowej. W ten sposób BIG uzyskają dostęp do bogatych zasobów danych bankowych BIK, co będzie miało ogromne znaczenie dla rozwoju rynku informacji gospodarczych w Polsce.

Nie bez znaczenia jest też zmiana polegająca na wprowadzeniu możliwości wymiany informacji pomiędzy biurami informacji gospodarczej a podobnymi instytucjami działającymi w krajach Unii Europejskiej. Aby było to możliwe, zniesiony zostanie wymóg podawania numeru NIP przez zagranicznego przedsiębiorcę. Ten obowiązek, którego spełnienie przez zagraniczne firmy jest nierealne, uniemożliwiał do tej pory przekazywanie przez nie informacji gospodarczych.

Wszystkie wymienione zmiany, jak też wiele pomniejszych, nieomówionych tu, ale równie istotnych, należy ocenić pozytywnie. Mają one na celu poprawę działania systemu wymiany informacji gospodarczej poprzez zbudowanie obiektywnej, weryfikowanej i możliwej do uaktualniania bazy dłużników. Rozszerzenie katalogu instytucji uprawnionych do przekazywania informacji gospodarczych oraz usprawnienie procesu obiegu informacji na temat dłużników ma nieocenione znaczenie w czasach kryzysu gospodarczego, kiedy pełna informacja o wiarygodności kontrahentów i konsumentów jest szczególnie istotna. Równie istotny jest także aspekt zewnętrzny wprowadzanych zmian. Są one mianowicie zgodne z kierunkami zmian w tym zakresie obserwowanymi w pozostałych krajach Unii Europejskiej, co niewątpliwie ma znaczenie dla Polski jako członka Wspólnoty.

Wyrażam nadzieję, że nowa ustawa zostanie przyjęta i będzie dobrze służyć wszystkim podmiotom objętym tą regulacją, przede wszystkim zaś polskim przedsiębiorcom, którym zagwarantuje narzędzie prewencyjne wobec problemu opóźnionych płatności, gwarantując tym samym większe bezpieczeństwo finansowe prowadzonej działalności. Mam też nadzieję, że zastosowana w tym przypadku praktyka przygotowania projektu na podstawie postulatów zgłaszanych bezpośrednio przez przedsiębiorców będzie w polskim parlamencie coraz częstsza. Logiczne jest bowiem, że podmioty działające na podstawie określonych przepisów prawa i najbardziej zainteresowane ich egzekwowaniem powinny być w pierwszej kolejności pytane o propozycje konkretnych rozwiązań dających potem pożądane rezultaty w trakcie ich stosowania w praktyce. Dziękuję.

Do spisu treści

Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem szóstym porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Materia procedowanej dzisiaj ustawy jest niezwykle delikatna ze względu na sprzeczne interesy, a mianowicie zachowanie ochrony danych osobowych, zachowanie tajemnicy bankowej, a zarazem prewencyjne używanie informacji gospodarczej, której znajomość ma zabezpieczyć obrót gospodarczy. Zatory płatnicze w gospodarce, niespłacone zobowiązania, że tak powiem, złe wierzytelności, które mogą doprowadzić do kryzysu, jeśli chodzi o obrót gospodarczy, ale także do indywidualnych tragedii, spowodowały, że już w 2003 r. zaproponowano ustawę o udostępnianiu informacji gospodarczych. Na tej podstawie powstawały biura informacji gospodarczej, które miały zarządzać w cywilizowany sposób wiedzą na temat wierzytelności. Już wówczas w internecie pojawiały się czarne listy dłużników, na których widniały informacje niezweryfikowane, często nieprawdziwe, mogące być elementem negatywnej gry rynkowej. Biura informacji gospodarczej na bazie ustawy z 2003 r. stały się nośnikiem wiedzy, poddanej rygorom prawnym zabezpieczającym wiarygodność przechowywanej informacji. Rząd PO i PSL za pomocą ankiet i trwających około półtora roku konsultacji z partnerami społecznymi poddał ocenie obowiązującą ustawę. W wyniku tych prac powstał obecnie procedowany projekt, który ma zapewnić wymianę informacji pomiędzy różnymi podmiotami gromadzącymi, danych na temat zobowiązań oraz stworzyć system wczesnego ostrzegania przedsiębiorców przed nieuczciwymi kontrahentami. Główna zmiana w porównaniu z obecnie obowiązującą ustawą polega na tym, że zwiększono liczbę podmiotów uprawnionych do przekazywania informacji gospodarczych. Druga zmiana polega na rozszerzeniu listy tytułów prawnych, które upoważniają do przekazywania informacji. Nie zostały tym objęte tylko wierzytelności publiczno-prawne, które zdaniem ustawodawcy są wystarczająco zabezpieczone przez aparat państwa.

Wprowadzona została nowa definicja dłużnika będącego konsumentem, czyli takiego, którego zobowiązania powstały w wyniku prowadzenia działalności gospodarczej, a także definicja dłużnika nie będącego konsumentem i definicja dłużnika alimentacyjnego. Nie wdając się w szczegóły, bowiem wiele kwestii zostało tu dzisiaj omówionych, chciałbym zwrócić uwagę na jedną bardzo istotną rzecz, a mianowicie na uprawnienie do przekazywania informacji gospodarczej przez tak zwanych wierzycieli wtórnych, czyli na przykład firmy windykacyjne czy faktoringowe. Tego nie było do tej pory, a stanowi to niezwykle ważny segment rynku informacji gospodarczej. Reasumując, powiem, że gorąco rekomenduję Wysokiej Izbie przyjęcie tego oczekiwanego także przez środowiska gospodarcze projektu ustawy. Dziękuję za uwagę.

Do spisu treści

Przemówienie senatora  Eryka Smulewicza
w dyskusji nad punktem siódmym porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Ustawa o szczególnych uprawnieniach ministra właściwego do spraw skarbu państwa oraz ich wykonywaniu w niektórych spółkach kapitałowych lub grupach kapitałowych prowadzących działalność w sektorach energii elektrycznej, ropy naftowej oraz paliw gazowych zastąpi w całości ustawę z 2005 r. o szczególnych uprawnieniach Skarbu Państwa oraz ich wykonywaniu w spółkach kapitałowych o istotnym znaczeniu dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego.

Nowa ustawa jest wyrazem zupełnie nowego podejścia do uprawnień ministra właściwego do spraw skarbu państwa w zakresie interwencji w funkcjonowanie podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Przede wszystkim zwraca uwagę oderwanie władczych kompetencji ministra skarbu od uprawnień właścicielskich. Na gruncie poprzednio obowiązującej ustawy panował chaos pojęciowy - nie było do końca wiadomo, czy minister wykonuje uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, czy też podejmowane przez niego działania nadzorcze są działaniami administracyjnymi zmierzającymi do ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego w Polsce. Większość przedstawicieli nauki prawa przychylała się do pierwszego poglądu, nawiązując do koncepcji złotej akcji. Całkiem niesłusznie, gdyż instytucja szczególnych uprawnień ministra właściwego do spraw skarbu państwa była i jest instytucją prawa publicznego, administracyjnego prawa gospodarczego i umożliwia władcze jednostronne rozstrzyganie przez organ administracji, w tym wypadku ministra, o prawach i obowiązkach spółki. Obecna ustawa ucina wszelkie wątpliwości i jednoznacznie sytuuje kompetencje ministra w sferze prawa publicznego. To jednak nie jedyny pożytek - obecnie minister nie będzie ograniczany w swych kompetencjach, to znaczy będzie mógł je wykonywać w stosunku do wszystkich podmiotów spełniających kryteria przedmiotowe wskazane w ustawie, nie zaś wyłącznie do tych, w których Skarb Państwa jest pośrednim lub bezpośrednim udziałowcem lub akcjonariuszem.

Zmieniły się też kryteria przedmiotowe realizowania przez ministra właściwego do spraw skarbu państwa szczególnych uprawnień. W poprzednio obowiązującej ustawie kryteria uznania spółki za istotną dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego były skomplikowane, zaś Rada Ministrów co roku w drodze rozporządzenia ustalała listę spółek spełniających te kryteria. Obecnie kryterium będzie przejrzyste: minister posiada kompetencje wobec tych spółek sektora energetycznego, które są w posiadaniu infrastruktury krytycznej. Ponadto zupełnie nowe zadania w zakresie koordynacji działania pełnomocników do spraw ochrony infrastruktury krytycznej przypadną Rządowemu Centrum Bezpieczeństwa. Będzie to ważny ośrodek informacji i koordynacji działań zmierzających do ochrony bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Wypada zwrócić uwagę, że ustawa nie rozciąga uprawnień ministra skarbu także na inne, nie mniej ważne we współczesnym zinformatyzowanym społeczeństwie, obszary gospodarki, takie jak telekomunikacja i spółki będące w posiadaniu niezwykle ważnej infrastruktury telekomunikacyjnej, bez której nie można sobie wyobrazić funkcjonowania we współczesnym świecie. Być może rozszerzenie kompetencji ministra jest kwestią przyszłości - w każdym razie zmiany idą w bardzo dobrym kierunku.

 


50. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu