50. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


 

Do spisu treści

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwudziestego piątego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej.

Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez Komisję Spraw Unii Europejskiej i zawarty jest w druku nr 769. Sprawozdanie komisji jest w druku nr 769S.

Zbliża się już pan senator Edmund Wittbrodt, który jest sprawozdawcą Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Spraw Unii Europejskiej i który przedstawi wspólne sprawozdanie komisji w sprawie projektu ustawy. Proszę uprzejmie.

Do spisu treści

Senator Edmund Wittbrodt:

Dziękuję bardzo.

Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!

Mam zaszczyt przedstawić państwu w imieniu połączonych komisji, Komisji Ustawodawczej i Komisji Spraw Unii Europejskiej, sprawozdanie z posiedzenia komisji, które odbyło się 16 lutego 2010 r.

Może rozpocznę od tego, że celem ustawy jest dostosowanie ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej w Unii Europejskiej do zmian, które wynikają z traktatu z Lizbony, zmieniającego Traktat o Unii Europejskiej i Traktat Ustanawiający Wspólnotę Europejską, sporządzonego w Lizbonie 13 grudnia 2007 r.

Muszę jeszcze przypomnieć, że ten projekt powstał z inicjatywy Komisji Spraw Unii Europejskiej. Pracując nad nim, przyjęliśmy następujące założenia: po pierwsze, że projekt bazuje na dotychczasowych rozwiązaniach, czyli chcieliśmy, żeby wprowadzanych zmian było możliwie jak najmniej, po drugie, że musi on uwzględniać wszystkie zmiany konieczne wynikające z traktatu z Lizbony, i po trzecie wreszcie, że wykorzystuje on dotychczasowe doświadczenia Komisji Spraw Unii Europejskiej w procedowaniu nad propozycjami wynikającymi z funkcjonowania Polski w Unii Europejskiej. Takie były założenia.

Zanim przedstawię państwu wniosek końcowy, który jest zapisany, zresztą pani marszałek o nim powiedziała, i który brzmi tak, że komisja wnosi o przyjęcie przez Senat jednolitego załączonego projektu ustawy, powiem, że w trakcie tego wspólnego posiedzenia naszych komisji wprowadzone zostały do tego projektu poprawki, ale my tutaj dyskutujemy już o tej całościowej, jednolitej propozycji.

Proszę państwa, ta ustawa składa się z siedmiu rozdziałów.

Rozdział 1 "Przepisy ogólne" - to są trzy pierwsze artykuły - to jest przeniesienie tego, co było dotychczas.

Rozdział 2 dotyczy współpracy w zakresie ustalania stanowisk Rzeczypospolitej Polskiej oraz opiniowania aktów prawnych Unii Europejskiej, czyli to są art. 4-16. I tu nastąpiły istotne zmiany, bo są nowe możliwości, które mają parlamenty narodowe, czyli i są nowe źródła, i jest powiedziane, skąd i jakie otrzymujemy informacje z instytucji europejskich, i też inaczej możemy reagować i odpowiadać na te propozycje. Czyli to jest ten rozdział, w którym nastąpiły zasadnicze zmiany.

Rozdział 3 dotyczy współpracy w zakresie tworzenia prawa polskiego wykonującego prawo Unii Europejskiej. To jest art. 17 i on jest taki, jaki był dotychczas.

Rozdział 4 dotyczy współpracy w zakresie opiniowania kandydatów na niektóre stanowiska w Unii Europejskiej. To są dwa artykuły, art. 18 i 19. I tu właściwie niczego nie zmieniamy, czyli pozostawiamy Sejmowi jego jak gdyby troszeczkę bardziej uprzywilejowaną pozycję w zakresie opiniowania tych kandydatów, czyli nie proponujemy tutaj zmian.

Rozdział 5 dotyczy współpracy w zakresie wnoszenia przez Sejm i Senat skarg do Trybunału Sprawiedliwości UE. To jest art. 20. To jest kompletna nowość, bo dotąd parlamenty narodowe takiej możliwości nie miały. W tej chwili będą taką możliwość miały, czyli jest to nowa rzecz.

Rozdział 6 dotyczy współpracy w zakresie podjęcia przez Rzeczpospolitą Polską decyzji o wystąpieniu z Unii Europejskiej. To są art. 21 i 22, czyli to też jest zupełna nowość, bo tego dotąd nie było. W tej chwili, zgodnie z traktatem, państwo członkowskie może podjąć decyzję o wystąpieniu z Unii Europejskiej. Tak więc to jest rzecz zupełnie nowa i tutaj też proponujemy nowe zapisy.

I wreszcie ostatni rozdział to jest rozdział 7. Zawiera on przepisy końcowe i to są dwa artykuły, art. 23 i 24.

Tak więc, proszę państwa, z naszego punktu widzenia najistotniejsze są właściwie rozdział 2, rozdział 5 i rozdział 6, bo tam nastąpiły zmiany.

Chciałbym państwu jeszcze przypomnieć, że niezależnie od tego, co my proponujemy, również w Sejmie, w podkomisji trwają prace nad tego typu regulacją, nad ustawą. My mamy tego świadomość. Tam nawet jest kilka takich propozycji. Ale komisja postanowiła, żeby do tych propozycji, które tam są rozpatrywane, włączyć również naszą. I dlatego powstało to, o czym dzisiaj rozmawiamy.

Najpierw myśleliśmy o tym, żeby wprowadzać zmiany do ustawy, która obecnie obowiązuje, jednakże ze względu na to, ile tych zmian zaproponowano, zdecydowaliśmy się, zgodnie z zasadami techniki prawodawczej, na zaproponowanie projektu nowej ustawy całościowej.

I teraz, proszę państwa, jeżeli państwo pozwolą, przejdę do szczegółów, ale omówię tylko te rzeczy, które są rzeczami nowymi.

Rozpocznę od rozdziału 2, który dotyczy współdziałania z Sejmem i Senatem w zakresie opiniowania aktów prawnych. Tutaj zaszła konieczność określenia na nowo zakresu tych dokumentów, które są przekazywane do Sejmu i Senatu. To wynika z postanowień protokołu nr 1 w sprawie roli parlamentów narodowych w Unii Europejskiej oraz protokołu nr 2 w sprawie stosowania zasad pomocniczości i proporcjonalności.

Teraz okazuje się, że instytucje unijne mają obowiązek przekazywania wszystkich dokumentów i te dokumenty będą do nas spływały nie tylko z Komisji, Rady, a także z Parlamentu Europejskiego.

Rada Ministrów ma również obowiązek przesyłania do nas innych propozycji zmian od państw członkowskich, zmian, które pochodzą z Trybunału Sprawiedliwości, z Europejskiego Banku Centralnego czy też Europejskiego Banku Inwestycyjnego. W traktacie jest zapisane, o jakie dokumenty chodzi i kto jest zobowiązany do ich przesyłania, wobec tego w ustawie muszą się znaleźć zapisy, które odwołują się do tych możliwości.

Mówię w tej chwili o art. 4, bo tam zostało to ujęte. Chcemy również, żeby było tak, jak dotąd, czyli żeby nie tylko akty prawodawcze były opiniowane przez izby. Przypomnę tylko, że w nowych zapisach traktatowych mowa jest o aktach prawodawczych, a kiedyś była mowa o aktach prawnych. W tej chwili wyłączono więc z tej grupy akty, które są aktami delegowanymi czy aktami wykonawczymi albo tymi, które są samodzielnie wydawane przez Radę Europejską, w szczególności w ramach wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, które nie stanowią aktów prawodawczych. My jednak chcemy, żeby, jak było dotąd, wszystkie te dokumenty do nas docierały i żebyśmy mogli je opiniować. Tę możliwość zabezpieczamy sobie w art. 4.

W art. 5 z obowiązku przekazywania przez Radę Ministrów informacji wyłączamy takie sytuacje, kiedy takie informacje otrzymujemy bezpośrednio z instytucji unijnej. Tu już nie ma potrzeby dublowania, czyli wyłączamy to. Rada Ministrów nie musi tych informacji nam przekazywać.

Art. 6 jest niezwykle ważny, bo stanowi realizację obowiązków informacyjnych rządu wobec parlamentu i dotyczy przekazywania stanowiska państwa członkowskiego w sytuacji, gdy państwo to, ze względu na możliwość naruszenia istotnych aspektów jego systemu prawnego, wnosi o zawieszenie zwykłej procedury prawodawczej. W nowych regulacjach jest więc tak, że w niektórych sprawach - decyzja w Unii Europejskiej podejmowana jest na zasadzie jednomyślności - decydując jednomyślnie można spowodować, że dany dokument będzie potem procedowany w trybie większościowym. Takie postanowienie może zapaść. Parlament narodowy ma jednak prawo sprzeciwienia się takiej zmianie. Możemy więc powiedzieć, że nie zgadzamy się na to, żeby procedować w trybie uproszczonym i że będzie wymagana jednomyślność. W art. 6 taką możliwość sobie zabezpieczamy. To jest jedna rzecz. Zabezpieczamy sobie także możliwość współdecydowania czy decydowania w sprawach dotyczących współpracy sądowej, a dotyczy to zagadnień rodzinnych, które mają skutki transgraniczne. Chcemy zatem, żebyśmy również w tych sprawach mieli więcej do powiedzenia. I to jest zapisane w art. 6.

Art. 7 określa zasadniczy proces monitorowania projektów aktów prawodawczych Unii Europejskiej przez Sejm i Senat. Właściwie będzie to podobnie, jak było dotąd. My tutaj wprowadziliśmy zapisy dotyczące terminów i one będą nieco dłuższe, niż były dotąd. My opiniujemy niektóre dokumenty w czasie ośmiu tygodni i to zostało zapisane. Element zupełnie nowy dotyczy oceny zgodności projektu aktu wykonawczego z zasadą pomocniczości. Otóż, w nowych rozwiązaniach jest tak, że instytucją pilnującą tego, czy zasada pomocniczości i proporcjonalności nie jest naruszana, są właśnie parlamenty narodowe. To jest konstrukcja tego typu: instytucja unijna proponuje rozwiązanie w obszarze, gdzie kompetencje są dzielone, a my oceniamy, czy w tej propozycji Unia nie chce sobie zawłaszczyć więcej kompetencji niż potrzeba, a więc czy zasada jest przestrzegana. Jeżeli my stwierdzimy, że zasada pomocniczości jest naruszona, to oczywiście możemy wyrazić swój sprzeciw. Jak państwo wiecie, zgodnie z tymi regulacjami jest tak, że jeżeli sprzeciw pojawia się w określonej liczbie izb parlamentów państw członkowskich, bo są parlamenty jedno- i dwuizbowe, stanowi to tak zwany sygnał żółtej kartki, czyli ostrzeżenie, że coś jest nie tak w tych propozycjach. Jeżeli protestów będzie jeszcze więcej, stanowi to sygnał pomarańczowej kartki i wówczas ten dokument należy jeszcze raz w danej instytucji Unii Europejskiej przemyśleć. Ponieważ tego typu decyzja czy tego typu opinia ma wpływ na to, co się dzieje na zewnątrz Unii, proponujemy, poprzez regulacje w regulaminie naszej izby, aby decyzje w tej sprawie podejmować można było na posiedzeniu plenarnym. Chcemy, żeby to izba cała podejmowała decyzję, że wyrażamy sprzeciw wobec określonej propozycji, bo ona narusza zasadę pomocniczości i zasadę proporcjonalności.

Art. 9 stanowi właściwie odpowiednik tego, co było dotąd. Tu są jedynie zmiany formalne, bo w tej chwili istnieje wyłącznie jedna wspólnota - Wspólnota Energii Atomowej.

Art. 10 i 11. Tu są jedynie formalne zmiany, chociaż... Ja o tym nie powiedziałem, ale jeszcze wcześniej, w art. 4, mówimy o tym, że chcemy, żeby Senat czy w ogóle parlament otrzymywał stanowisko Rzeczypospolitej Polskiej, czyli stanowisko, które my prezentujemy na zewnątrz w sytuacjach, w których otrzymujemy, jak dotąd, stanowisko Rady Ministrów. Nie chcemy, żeby zdarzało się tak, że niektóre podmioty, rząd czy prezydent, zajmują różne stanowiska. Chcemy otrzymać stanowisko Rzeczypospolitej Polskiej i takie stanowisko będziemy opiniować.

Art. 12 zachowuje właściwie taki stan prawny, jaki jest dotąd. Ja tylko przypomnę, że u nas obowiązuje model oparty na niewiążących dla Rady Ministrów opiniach izb parlamentu. To znaczy, że my, Sejm i Senat, przedstawiamy swoją opinię na temat projektu regulacji prawnej i rząd powinien to stanowisko reprezentować, ale może się zdarzyć, że w trakcie podejmowania decyzji zajdzie konieczność zmiany, która będzie silnie merytorycznie umotywowana. Ta niewiążąca dla Rady Ministrów opinia powoduje, że może coś takiego się zdarzyć... W tych przypadkach rząd musi przedstawić, czy na posiedzeniu komisji czy przedstawicielom obu izb, argumenty merytoryczne, które spowodowały, że takie stanowisko zajął. Ten przepis zostawiamy tak, jak obowiązywał dotąd. Zrównujemy jednak pozycje komisji Sejmu i Senatu. Dotąd obowiązywała nieco inna formuła, taka, że rząd był zobowiązany uzasadnić swoje merytoryczne stanowisko zmiany decyzji tylko komisji sejmowej, a senackiej niekoniecznie. Chociaż stosowana praktyka była taka, że je przedstawiał. To wynika z orzeczenia Trybunału, który stwierdził, że w obszarze tworzenia prawa obie izby mają takie same prawa.

Wreszcie, proszę państwa, art. 13 i 14. One nakładają obowiązek zasięgania opinii Sejmu i Senatu we wszystkich sprawach, które są związane ze zmianą procedury uchwalania aktów prawodawczych. Chodzi więc o to przejście z procedury jednomyślności do procedury większościowej. Jeden dotyczy tych dokumentów, które są przedstawiane Radzie Unii Europejskiej, a drugi, czyli art. 14, tych, które są przedstawiane Radzie Europejskiej.

Art. 15 bez zmian.

Art. 16 dotyczy mechanizmu zmiany traktatów, które są określone w art. 48 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej. Mianowicie tam jest tego rodzaju możliwość: jeżeli podejmowane są jakieś działania, które mają dotyczyć na przykład zmiany traktatu, to przewiduje się dokonanie tego poprzez powołanie konwentu. Okazuje się, że istnieje też taka możliwość, iż po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego Rada może zwykłą większością głosów podjąć decyzję o niezwoływaniu konwentu. Ponieważ zakres proponowanych zmian dotyczy obowiązującego prawa, to nakładamy na prezesa Rady Ministrów obowiązek zasięgania opinii Sejmu i Senatu. Uważamy, że decyzja organu wykonawczego nie powinna przesądzać o uprawnieniach organu ustawodawczego.

Rozdział 3 dotyczy współpracy podczas tworzenia prawa polskiego wykonującego prawo Unii Europejskiej. Pozostawiamy to tak, jak było dotąd.

Rozdział 4 dotyczy roli Sejmu w zakresie opiniowania kandydatów na niektóre stanowiska w Unii. Też zostawiamy tak, jak było dotąd. To opiniuje Sejm.

Nową rzeczą jest to, co jest zawarte w rozdziale 5, a dotyczy współpracy w zakresie wnoszenia przez Sejm i Senat skarg do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Proponujemy, aby skargę wnosił prezes Rady Ministrów i żeby w postępowaniu przed Trybunałem Sprawiedliwości Rzeczpospolitą reprezentowała Rada Ministrów. Czyli to jest, proszę państwa, skarga wnoszona do Trybunału Sprawiedliwości na przykład na naruszenie zasady pomocniczości. To tylko i wyłącznie tego dotyczy. Ale to jest już ta faza, kiedy... Na przykład my możemy protestować na etapie tworzenia dokumentu. Powiedzmy, że przeciw jest mniej niż połowa, czy mniej niż 1/3, czyli że żółta czy pomarańczowa kartka nie zadziałała i większością głosów dokument został przyjęty. Ale jeżeli nadal będziemy uważali, że ta zasada jest naruszona, a dokument już obowiązuje, to wtedy możemy go zaskarżyć do Trybunału Sprawiedliwości. Taka możliwość przysługuje obu Izbom, czyli Sejmowi i Senatowi, niezależnie. My proponujemy, aby skargę tę wnosił prezes Rady Ministrów i aby w postępowaniu Polskę reprezentowała wtedy Rada Ministrów. To, proszę państwa, wynika między innymi z tego, że zgodnie z protokołem to właśnie państwo członkowskie może wnosić skargę. Wobec tego my to powierzamy Radzie Ministrów.

Rozdział 6 dotyczy współpracy w zakresie podjęcia przez Rzeczpospolitą decyzji o wystąpieniu z Unii Europejskiej. Wprowadzamy obligatoryjność uzyskania przez Radę Ministrów zgody Sejmu i Senatu. Czyli gdyby na przykład Rada Ministrów coś takiego postanowiła, to wtedy musi zasięgnąć opinii i musi uzyskać zgodę Sejmu i Senatu. A decyzja w tej sprawie w każdej z Izb musi zapaść większością 2/3 głosów, ponieważ jest to tego typu rozwiązanie, jakie dotyczy na przykład wstąpienia do Unii Europejskiej czy też zmian o kluczowym znaczeniu. Dlatego tu jest tego typu większość.

Rozdział 7 zawiera tylko sprawy dotyczące trybu wprowadzenia tego dokumentu.

Proszę państwa, na koniec powiem może tylko o jeszcze jednej rzeczy, o tym, co budziło wątpliwości. Wystąpiliśmy do rządu z prośbą o opinię, ale muszę przyznać, że formalnej opinii na piśmie nie otrzymaliśmy. W posiedzeniu połączonych komisji uczestniczył minister Szpunar, który właściwie kwestionował dwie rzeczy.

My w tej ustawie obligujemy rząd do przedstawiania opinii co do przestrzegania zasady pomocniczości. Chodzi o to, żeby rząd nam przygotowywał taką opinię. Ale traktujemy to jako rzecz pomocniczą, bo to jest kompetencja, która jest przypisywana parlamentom państw członkowskich. Mimo to my chcemy, żeby rząd przygotował nam swoją opinię, chociaż to my będziemy podejmowali ostateczną decyzję. Pan minister Szpunar uważał, że nie chcemy w pełni wykorzystać swojego uprawnienia w sposób niezależny od rządu. Proponujemy, żeby jednak taka opinia była. Dobrze jest, żeby stanowiska, które mogą być w tej sprawie zgłaszane właściwie przez trzy ciała, bo Sejm i Senat mogą mieć niezależne opinie, a jeszcze jest rząd... Dobrze by byłoby, żebyśmy na poziomie kraju mniej więcej wiedzieli, co który podmiot w tej sprawie myśli i żebyśmy to mieli chociażby do wglądu. To jest jedna rzecz.

I druga rzecz, która budziła wątpliwości, to jest to, kto powinien reprezentować Izbę, która chce wnieść skargę do Trybunału, i czy to nie powinna być sama Izba. My wpisujemy, tak jak wcześniej powiedziałem, że będziemy to robili poprzez Radę Ministrów i że ona będzie reprezentowała Polskę. I znowu, jeżeli sięgnąć do dokumentów, to można by doczytać, że te sprawy powinny być uregulowane na poziomie krajowym. Ale z formalnego punktu widzenia, zgodnie z zapisami w protokole, jest tam mowa o państwie członkowskim. My  uznaliśmy, że najlepszym podmiotem, który by w tej materii działał, będzie prezes Rady Ministrów, a Polskę będzie reprezentowała Rada Ministrów.

Proszę państwa, to tyle, jeżeli chodzi o to, czego dotyczą zmiany.

W konkluzji połączone komisje, Komisja Ustawodawcza i Komisja Spraw Unii Europejskiej, wnoszą o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu ustawy, który jest zawarty w druku senackim nr 769S. Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Marek Ziółkowski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Senatorze, dziękuję za sprawozdanie.

Otwieram etap pytań.

Najpierw ja zadam pytanie, a potem pan senator Dobrzyński. To pierwsza para pytań, potem będą kolejne.

Mam pytanie ogólne: czy po lekturze projektu podzieliłby pan taką opinię, iż rola kontrolująca, monitorująca i współstanowiąca parlamentu we wszystkich tych sprawach, które są związane z naszym członkostwem, nieco wzrosła w stosunku do rządu? Parlamentu jako całości. Zgodnie z tymi zmianami. I jak to jest z uprawnieniami obu Izb? Ja miałem wrażenie, że niekiedy jest nieco większa symetria, jeśli chodzi o traktowanie Senatu i Sejmu w procesie współstanowienia tych rozwiązań prawnych. To jest pierwsze pytanie.

Drugie pytanie zada pan senator Dobrzyński.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jan Dobrzyński:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, ja zdaję sobie sprawę z tego, że dyskutujemy nad projektem ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej, ale są tutaj artykuły - na przykład w rozdziale 2, w rozdziale 4, a szczególnie w rozdziale 6, mówiącym o współpracy w zakresie podjęcia przez Rzeczpospolitą Polską decyzji o wystąpieniu z Unii Europejskiej - w których, jak mi się wydaje, powinno się wpisać prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Chyba, Panie Senatorze, w komisjach zabrakło szerszego spojrzenia na tę kwestię. Przecież prezydent Rzeczypospolitej Polskiej występuje w konstytucji i ma pewne konkretne zadania, jeśli chodzi o politykę międzynarodową państwa.

Mam pytanie. Czy to wynika z jakiegoś przeoczenia, czy to jest świadome działanie? Nie podejrzewam, że to wynika z braku grzeczności, Panie Senatorze, moim zdaniem to w ogóle nie wchodzi w grę. Pamiętajmy, że my tę ustawę uchwalamy na wiele lat - mam nadzieję - i osoby na stanowisku prezydenta państwa mogą być różne. Podchodzenie dzisiaj do tego tak bardzo personalnie jest nie na miejscu, Panie Senatorze. Chodzi o art. 2, 4 i 6, gdzie moim zdaniem obecność prezydenta jest niezbędna.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Senatorze, prosiłbym o odpowiedź na to pytanie.

Do spisu treści

Senator Edmund Wittbrodt:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Oczywiście, rola parlamentów narodowych państw członkowskich wzrosła i to znacząco. Zresztą takie było założenie wtedy, kiedy dyskutowano o przyszłości Unii Europejskiej, żeby zwiększyć jej legitymizację demokratyczną. Legitymizację demokratyczną można zwiększyć poprzez zwiększenie roli wszystkich ciał, które są wybieralne. Jednym z tych ciał jest Parlament Europejski. Jak  to się przeanalizuje, to widać - oczywiście nie ma tego w tych zapisach - że generalnie rzecz biorąc rola Parlamentu Europejskiego znacząco wzrosła, bo wypowiada się on i współdecyduje w większej liczbie spraw niż dotąd. Wzrosła też znacznie rola parlamentów narodowych. A więc potwierdzam to podejrzenie. Tak, to jest prawda. O to właśnie chodziło.

Druga rzecz dotyczyła symetrii, jeżeli chodzi o uprawnienia Izb. Rzeczywiście, my wprowadziliśmy pełną symetrię we wszystkich sprawach, z wyjątkiem opiniowania osób na stanowiska unijne. We wszystkich innych przypadkach jest pełna symetria. A więc zrealizowaliśmy w tych zapisach dokładnie to, co orzekł Trybunał Konstytucyjny wtedy, kiedy była  jeszcze pierwsza wersja ustawy, która potem była zmieniana. No tutaj zostało to konsekwentnie uwzględnione.

Odpowiadając na pytania pana senatora Dobrzyńskiego, powiedziałbym, że tu nie ma żadnych personalnych wpływów. My w ogóle nad tym się nie zastanawialiśmy. Ten temat oczywiście pojawiał się na posiedzeniu komisji, ale stanęliśmy na stanowisku, że chcemy ograniczyć się... Tak jak zapowiedziałem na początku, to, co legło u podstaw tej końcowej konstrukcji, to zachowanie w miarę możliwości w największym stopniu tego, co jest w obecnie obowiązujących regulacjach, uwzględnienie tego, co wnosi traktat i co wnosi doświadczenie komisji. Mieliśmy świadomość, że jest to ustawa, która reguluje to, co się dzieje między rządem i parlamentem. To rzeczywiście dzieje się poza prezydentem. Tak przyjęła komisja, nie biorąc pod uwagę żadnych aspektów, powiedziałbym, osobowych, tylko i wyłącznie merytoryczne.

Ale pojawiła się tu jedna rzecz, Panie Senatorze. Otóż my proponujemy zmienić to, co było dotąd. Do tej pory my otrzymywaliśmy stanowiska, które były nazywane stanowiskami Rady Ministrów, a w tej chwili wprowadziliśmy zapis, że są to stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej. Procedura wypracowywania takiego stanowiska musi gdzieś zostać dopowiedziana i to musi być rzeczywiście wspólne stanowisko Rzeczypospolitej. Takim stanowiskiem będziemy chcieli się zajmować.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

Rozumiem, że nie ma więcej pytań....

(Senator Jan Dobrzyński: Jeszcze jedno pytanie.)

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Jan Dobrzyński:

Panie Marszałku! Panie Senatorze!

Ja właśnie myślałem o tej stronie merytorycznej, bo przecież jeśli chodzi o procedurę wystąpienia z Unii Europejskiej, podobnie jak wstąpienia do Unii Europejskiej, prezydent pełni wręcz kluczową rolę, ma  kompetencje bardzo, bardzo duże. Ja myślę, że chociażby w tym rozdziale wspomnienie o tym jest konieczne.

Mam jeszcze jedno pytanie, Panie Senatorze. Czy ktoś z opozycji, z członków komisji, zarówno Komisji Ustawodawczej, jak i Komisji Spraw Unii Europejskiej, tego typu problemy zgłaszał i czy były jakieś w tym zakresie wnioski?

(Senator Edmund Wittbrodt: Można, tak?)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Proszę, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Edmund Wittbrodt:

Panie Senatorze, my uznaliśmy, że rola prezydenta jest zapisana w innych dokumentach, chociażby wynika z zapisów konstytucji i innych aktów stosowanych w sytuacji podejmowania tego typu decyzji. To, o czym my teraz mówimy, czyli przedstawianie naszej opinii, to jeszcze nie jest coś takiego, co jest decydujące. Wtedy jeszcze odbywa się poza naszą Izbą cała procedura. I tam jest miejsce dla prezydenta.

Jeżeli chodzi o to, jak to było procedowane na posiedzeniu połączonych komisji, to muszę powiedzieć, że ta rzecz była dyskutowana i zgłoszenia tego typu poprawki nie było. Wszystkie poprawki, które zostały zgłoszone na posiedzeniu komisji, zostały przyjęte. Wyniki głosowania były takie: trzynaście osób głosowało za przyjęciem tej ustawy wraz z przyjętymi poprawkami w całości, sześć osób było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Tych sześć głosów wyrażających sprzeciw jest dość łatwe do wytłumaczenia. Rzeczywiście, był podział, ale argument był też taki, że prawa strona w stosunku do miejsca, w którym teraz stoję, uznała, że ponieważ zgłaszała własny projekt, własną wizję w Sejmie, to nie może w głosowaniu nad całością tej propozycji poprzeć. I dlatego taki był wynik głosowania.

(Senator Jan Dobrzyński: Rozumiem, dziękuję bardzo.)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Senatorze, dziękuję bardzo.

(Senator Edmund Wittbrodt: Dziękuję.)

Witam pana ministra Macieja Szpunara z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Panie Ministrze, pan senator przedstawił bardzo szczegółowo projekt tej ustawy, ale chciałbym prosić...

(Głos z sali: Szczegółowo i wyczerpująco.)

Tak, szczegółowo i wyczerpująco, co potwierdzają panowie senatorowie.

Zapraszam pana ministra na mównicę. Proszę o przedstawienie stanowiska rządu i odpowiedź na ewentualne pytania.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Maciej Szpunar:

Dziękuję bardzo.

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Na wstępie przeproszę za swoje spóźnienie, ale dopiero przed chwilą skończyło się posiedzenie Komitetu Stałego Rady Ministrów. Równocześnie ma miejsce wizyta pana komisarza Montiego, którą obsługuje pan minister Dowgielewicz. Dlatego nie byliśmy w stanie wcześniej się tu pojawić.

Co do stanowiska rządu w odniesieniu do senackiego projektu ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i z Senatem w sprawach związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej, to rząd jest w sytuacji dość specyficznej. Tych projektów jest wiele. W Sejmie aktualnie debatuje się nad czterema projektami. Jest tam nawet powołana podkomisja przez Komisję do Spraw Unii Europejskiej. No jest też projekt senacki. Ale nie ma naszego jednoznacznego stanowiska. Dlatego ja pozwolę sobie zwrócić uwagę tylko na pewne ogólne zagadnienia dotyczące tego projektu, nie będę wchodził w szczegóły poszczególnych rozwiązań.

Rząd zdecydował, że nie będzie przedstawiał własnej inicjatywy ustawodawczej, wychodząc z założenia, że skoro traktat z Lizbony upodmiotawia parlamenty Unii Europejskiej, to do tych parlamentów powinna należeć inicjatywa przedstawienia w tym zakresie projektu nowej ustawy bądź nowelizacji ustawy obecnie obowiązującej. Oczywiście z wielkim uznaniem rząd przyjmuje fakt, że Senat jako pierwszy przedstawił w tym zakresie projekt nowej ustawy. To bez wątpienia jest dużym osiągnięciem i na pewno umieszcza Polskę w czołówce państw Unii Europejskiej, które przygotowują nową ustawę dotyczącą współpracy władzy ustawodawczej z władzą wykonawczą w zakresie członkostwa w Unii Europejskiej w kontekście traktatu z Lizbony.

Ale naszym zdaniem wiele zapisów tej ustawy nie oddaje do końca ducha traktatu z Lizbony, traktatu, który upodmiotawia parlamenty i czyni parlamenty samodzielnymi graczami na scenie europejskiej, czasami nawet bez udziału rządu, bez udziału Rady Ministrów. I wydaje się, że nałożenie na rząd obowiązku przedkładania Sejmowi i Senatowi oceny zgodności aktu prawodawczego... ustawodawczego, bo w tej chwili jest już nowa terminologia w tym zakresie, z zasadą pomocniczości nie jest do końca zgodne z duchem traktatu z Lizbony, dlatego że, jak nam się wydaje, to powinno być samodzielne uprawnienie parlamentu. To nie może być tak, że zwiększenie kompetencji parlamentu oznacza zwiększenie obowiązków nałożonych na Radę Ministrów.

I są też kwestie czysto praktyczne. Otóż wątpliwości co do zgodności z zasadą pomocniczości są związane z bardzo wyjątkowymi aktami prawnymi, szczególnymi. I trudno wymagać, aby Rada Ministrów przedstawiała szczegółową ocenę zgodności z tą zasadą w przypadku każdego aktu prawnego, skoro 99% tych aktów w ogóle takich wątpliwości nie wzbudza.

Kolejna kwestia to kwestia reprezentowania parlamentu, izby przed Trybunałem Sprawiedliwości. Traktat z Lizbony przewiduje możliwość wnoszenia przez parlamenty państw członkowskich do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargi na nieważność aktu prawa wspólnotowego w związku z zarzutem naruszenia przez ten akt zasady pomocniczości. Naszym zdaniem w tym zakresie powinna jednak być przewidziana o wiele większa rola parlamentu, nie może to polegać tylko na przekazywaniu informacji o konieczności złożenia takiej skargi przez rząd. Tutaj sytuacja jest o tyle szczególna, że naszym zdaniem powinien być mechanizm zapewniający współpracę. Bo jeżeli dany akt prawny ma być kwestionowany i przez parlament, i przez rząd, to lepiej, aby skarga była wniesiona przez rząd, dlatego że rząd może podnieść wszelkie zarzuty dotyczące ważności aktu prawnego, a parlament może podnieść tylko zarzut dotyczący naruszenia zasady pomocniczości.

Wydaje nam się, że w projekcie ustawy powinny też być przewidziane szczególne mechanizmy na czas sprawowania przez Polskę przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej. Polska będzie przewodniczyła wielu formacjom na forum Rady Unii Europejskiej. Będzie więc zachodziła potrzeba przedstawiania stanowiska, przedstawiania stanowiska kompromisowego w trakcie posiedzenia i trudno wymagać, aby rząd takie stanowisko przedstawiał, na przykład powołując się na zastrzeżenia parlamentarne, bo to przewodniczącemu nie wypada. Przewodniczący przedstawia propozycję kompromisową, ewentualnie potem może o tym informować Sejm i Senat. Ale to są szczególne uwarunkowania dotyczące sprawowania przewodnictwa.

I ostatnia taka nasza wątpliwość dotycząca projektu tejże ustawy jest związana z przedstawianiem stanowiska rządu w odniesieniu do innych aktów prawnych aniżeli akty ustawodawcze. Traktat z Lizbony wprowadza dość klarowny podział aktów prawa Unii Europejskiej na akty ustawodawcze, akty wykonawcze, akty regulacyjne i tak zwane akty bezprzymiotnikowe, które nie będą nosiły żadnej z tych nazw. Wydaje się, że duch traktatu z Lizbony - w szczególności chodzi tu o protokół dotyczący parlamentów narodowych i przewidziany tam obowiązek przekazywania projektów aktów prawnych - jest taki, że dotyczy to tylko aktów ustawodawczych. Wydaje się, że kontrola parlamentu nad działaniami rządu w zakresie aktów wykonawczych nie powinna iść aż tak daleko. Tak jest w prawie wewnętrznym, bo akty wykonawcze przyjmowane przez Radę Ministrów nie są w żaden sposób konsultowane z parlamentem. Tak że zdaniem rządu najwłaściwsze, jak się wydaje, byłoby ograniczenie tego obowiązku do projektów aktów ustawodawczych z zastrzeżeniem, że inne akty, szczególnie gdy chodzi o te tak zwane akty bezprzymiotnikowe, akty, które mogą mieć zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania Unii Europejskiej, także mogą w to wchodzić, ale to powinno wynikać wprost z ustawy. To obecne brzmienie, które de facto każe przedstawiać rządowi stanowisko w odniesieniu do każdego aktu, nawet aktów wykonawczych przyjmowanych przez instytucje Unii Europejskiej, idzie zbyt daleko.

Podsumowując swoje wystąpienie, powiem, że nie pozostaje mi nic innego, jak pogratulować Wysokiej Izbie, że tak szybko został przedstawiony projekt, który rzeczywiście jest bardzo wartościowy. Wiele jego elementów odpowiada tej nowej jakości, jaką wprowadza traktat z Lizbony. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.

Teraz pytania do pana ministra Szpunara.

(Głosy z sali: Nie ma.)

To ja mam jedno krótkie pytanie: kiedy pan się spodziewa stanowiska od Sejmu RP?

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Maciej Szpunar:

No, rząd takich wiadomości nie ma, Panie Marszałku.

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Ale kiedy pan go się spodziewa, Panie Ministrze?)

Myślę, że w ciągu dwóch tygodni powinny zostać zakończone prace podkomisji, potem będzie to przyjęte przez Komisję do Spraw Unii Europejskiej, tak więc jest to, jak sądzę, kwestia trzech tygodni. Ale to tylko moje przypuszczenia, Panie Marszałku.

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Rozumiem. Dziękuję bardzo.

Panie i Panowie Senatorowie, nikt nie zapisał się do dyskusji, w związku z czym...

(Senator Edmund Wittbrodt: Można?)

Ależ proszę bardzo. Teraz zapisał się senator przewodniczący Edmund Wittbrodt. Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Edmund Wittbrodt:

Panie Marszałku, ja króciutko, bo chcę tylko jeszcze raz wrócić do tych... Panie Ministrze, ja mówiłem o tych uwagach pana ministra zgłaszanych na posiedzeniu komisji, ale my uznaliśmy... Pan minister mówi, że jeśli chodzi o zasadę subsydiarności, to to, co jest zapisane, nie oddaje ducha traktatu z Lizbony, bo parlamenty powinny być bardziej samodzielne itd. My - tak myślę - stanęliśmy na stanowisku, że nie chcielibyśmy, żeby państwo było rozczłonkowane, żeby oddzielnie był Sejm, oddzielnie Senat, oddzielnie rząd. I tylko i wyłącznie dlatego uznaliśmy, że nie jest to, Panie Ministrze, decyzja tego typu, że stanowisko rządu jest obligujące, tylko że jest pomocnicze. Ja myślę, że to nie będzie tak, że do każdego aktu będzie konieczne stanowisko, tylko będzie tak, że będzie ono potrzebne wtedy, gdy będziemy mieli wątpliwości i będziemy chcieli ten temat pogłębić. Czyli tylko w takich przypadkach by to miało miejsce.

Jeżeli chodzi o tę reprezentację przed Trybunałem Sprawiedliwości, to proszę państwa, w traktacie w art. 8 mowa jest o tym, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest właściwy do orzekania w zakresie skarg w sprawie naruszenia przez akt prawodawczy zasady pomocniczości wniesionych przez państwo członkowskie zgodnie z zasadami określonymi w art. 263 traktatu - a tam jest mowa o tym, kto może je wnosić - lub przekazanych przez nie zgodnie z jego porządkiem prawnym w imieniu jego parlamentu narodowego lub izby tego parlamentu. Czyli tutaj jest zapis, który mówi o tym, że gdy my, nasza izba czy w ogóle parlament, chcemy coś wnosić, to dzieje się to poprzez rząd. I dlatego tak to zapisaliśmy. Ja rozumiem, że to będzie pewnie jeszcze dyskutowane w Sejmie łącznie z innymi propozycjami i że z tego powstanie projekt, który będzie zadowalał obie izby. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

Lista mówców została wyczerpana.

Zamykam dyskusję.

Proszę państwa, Senat mógłby teraz przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy i to byłoby tylko głosowanie, ale oczywiście przeprowadzimy je razem z innymi głosowaniami jutro rano.

Panie Ministrze, dziękuję bardzo za bytność w Izbie w związku z tym punktem.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwudziestego szóstego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Senatu.

Projekt został wniesiony przez Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich; druki nr 782 i 782S.

A pan senator Zbigniew Szaleniec będzie sprawozdawcą dwóch komisji, Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich.

Panie Senatorze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Szaleniec:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Tak jak pan marszałek stwierdził, mam przyjemność przedstawić w imieniu połączonych Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich sprawozdanie z omawiania projektu uchwały przygotowanej przez Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich, uchwały dotyczącej zmian w Regulaminie Senatu. Tę sprawę omawialiśmy na posiedzeniu komisji 5 marca 2010 r., a efekt tego zawarty jest w druku nr 782S.

Wysoka Izbo, zasadniczym celem przedstawionego projektu uchwały jest dostosowanie Regulaminu Senatu do przepisów ustawy przyjętej przez Sejm 9 października 2009 r., tworzącej nowy organ: Krajową Radę Prokuratury. Ustawa ta, przewidująca udział w Krajowej Radzie Prokuratury dwóch senatorów, wchodzi w życie 31 marca 2010 r.

Zaproponowana zmiana w art. 1 reguluje w naszym senackim regulaminie zasady wyboru dwóch senatorów do składu Krajowej Rady Prokuratury oraz ich odwołania. Zasady te, z uwagi na podobieństwo regulacji ustawowych, są analogiczne do tych, jakie obowiązują przy wyborze senatorów do Krajowej Rady Sądownictwa. W uchwale proponujemy też zapis ujęty w art. 1 w zmianie 3, wydłużający procedurę składania wniosków dotyczących wyboru senatorów na stanowiska państwowe, określone w art. 92 regulaminu, z czternastu do trzydziestu dni. Ze względu jednak na fakt, że ustawa powołująca Krajową Radę Prokuratury wchodzi w życie 31 marca 2010 r., jak już wcześniej wspomniałem, w art. 2 zawarliśmy przepisy przejściowe, umożliwiające przyspieszenie i usprawnienie wyboru senatorów obecnej, VII kadencji do Krajowej Rady Prokuratury.

Wysoka Izbo, w imieniu połączonych Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich oraz Komisji Ustawodawczej, które przyjęły uchwałę jednogłośnie, rekomenduję Wysokiej Izbie przyjęcie omawianego projektu uchwały bez poprawek.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pytania do pana senatora?

(Senator Tadeusz Gruszka: Ja mam pytanie.)

Proszę bardzo, pan senator Gruszka ma pytanie.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Gruszka:

Dziękuję bardzo.

Pytanie związane jest z techniką prawodawczą. Nurtuje mnie powtórzenie zapisu o udzielaniu poparcia co najwyżej dwóm kandydatom do Krajowej Rady Prokuratury. Znajduje się to w art. 2 w zmianie 2, przy czym wcześniej, w art. 1 w zmianie 2, mamy to samo. A więc po co jest to powtórzenie?

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Senatorze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Szaleniec:

W art. 2 jest mowa o tym, że senator może udzielić poparcia co najwyżej dwóm kandydatom do każdego z organów, o których mowa w art. 92, jednemu kandydatowi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz trzem kandydatom do Rady Polityki Pieniężnej, a w tym drugim artykule dotyczy to tylko tych dwóch senatorów, którzy są kierowani do Krajowej Rady Prokuratury, do Krajowej Rady Sądownictwa i jeszcze bodajże do IPN. Stąd to powtórzenie.

(Senator Tadeusz Gruszka: Jeżeli można, Panie Marszałku...)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Gruszka:

To ja będę cytował w takim razie. Art. 1, jeżeli będziemy czytali dokładnie, brzmi tak: Senator może udzielić poparcia co najwyżej dwóm kandydatom do każdego z organów, które są wymienione w art. 92 ust 1. I też w art. 1 dodano słowa "Krajowa Rada Prokuratury". To samo mamy później w art. 2, o to chodzi.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Szaleniec:

No musi tak być, musi tak być.

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Proszę państwa, pytanie zostało zadane, odpowiedź została udzielona. Czy strony są przekonane, tego nie wiem, ale regulaminowi stało się zadość.

W takim razie dziękuję bardzo. Rozumiem, że nie ma więcej pytań do pana senatora.

Do spisu treści

Informuję, że nikt z państwa nie zapisał się do głosu, moglibyśmy zatem przystąpić do trzeciego czytania, czyli głosowania, ale zostanie ono przeprowadzone jutro rano, razem ze wszystkimi innymi głosowaniami.

Wysoki Senacie, ja za chwilę ogłoszę przerwę, ale najpierw pan senator Gruszka będzie łaskaw odłożyć tę ustawę i odczytać komunikaty.

Proszę bardzo.

Senator Sekretarz
Tadeusz Gruszka:

Dziękuję bardzo.

Wspólne posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych podczas debaty do ustawy o zmianie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz o zmianie niektórych innych ustaw odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali nr 182.

Posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych podczas debaty do ustawy o zmianie ustawy o ochronie przeciwpożarowej, ustawy o zmianie ustawy o wyborze Prezydenta RP, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o Narodowym Spisie Powszechnym Ludności i Mieszkań w 2011 r. odbędzie się piętnaście minut po ogłoszeniu przerwy w sali nr 182.

I jeszcze jeden komunikat. Posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych odbędzie się w dniu jutrzejszym, to jest 12 marca, o godzinie 8.15 w sali nr 182. Temat: rozpatrzenie ustawy o zmianie ustawy o kontroli skarbowej. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Wysoki Senacie, ogłaszam przerwę do jutra do godziny 9.00 rano.

Dziękuję państwu bardzo, do widzenia.

(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 17 minut 05)

 

 

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Zbigniewa Meresa
w dyskusji nad punktem dziewiątym porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Jeśli chodzi o nowelizację ustawy o ochronie przeciwpożarowej, to jej głównym celem jest zwiększenie granicy wieku osób biorących bezpośredni udział w działaniach ratowniczych - z sześćdziesięciu do sześćdziesięciu pięciu lat życia. Dolna granica wieku nie ulega zmianie i jest to nadal osiemnaście lat. Działania ratownicze to nie tylko kwestia gaszenia pożarów, ale także wszelkie czynności podjęte w celu ratowania życia, zdrowia, mienia i środowiska podczas powodzi i innych klęsk żywiołowych. Istotny jest fakt, iż przesunięciu granicy wieku tych osób towarzyszyć muszą częstsze badania lekarskie określające zdolność do działań ratowniczych. Ratownik musi odbyć szkolenie pożarnicze przygotowujące go do prowadzenia działań i niezbędne do tego, aby takie działania mógł realizować.

Nowelizowana ustawa zwraca uwagę na kierowców wozów strażackich, którzy biorą udział w akcjach ratowniczych, jednak bez odpowiednich badań i po przekroczeniu sześćdziesiątego roku życia zostają wykluczeni z tych działań. Podniesienie granicy wieku do sześćdziesięciu pięciu lat pozwoli zwiększyć liczbę kierowców strażaków w ochotniczej straży pożarnej, a co za tym idzie - zwiększyć bezpieczeństwo w państwie z uwagi na znaczne zwiększenie liczby wyspecjalizowanych ratowników.

Regulacje te nie będą miały wpływu na budżet państwa, wpłyną natomiast na budżety samorządów i zdecydowanie poprawią bezpieczeństwo wspólnot lokalnych. Wprowadzane zmiany ustawy o ochronie przeciwpożarowej są ze wszech miar słuszne i oczekiwane przez ratowników, strażaków OSP i samorządy, które w ten sposób zwiększą potencjał ratowniczy jednostek ochotniczych straży pożarnych. Dziękuję za uwagę.

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem dziesiątym porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ordynacji wyborczej dotyczącej wyboru prezydenta RP niesie dwie drobne zmiany. Po pierwsze, głosowanie ma się odbywać między godziną 8.00 a 22.00, a nie, jak dotychczas, między 6.00 a 20.00. Po wtóre, wszystkie osoby, które przybędą do lokalu wyborczego przed godziną 22.00, będą miały prawo oddać głos, mimo iż formalne zamknięcie lokalu będzie się odbywać o godzinie 22.00.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Drobne, techniczne wręcz zmiany w tej ordynacji wywołały serię niepotrzebnych komentarzy i protestów. Szczególnie chodzi o pierwszą z przedstawionych zmian. Z jednej strony pojawia się zarzut, że Platforma Obywatelska chce utrudnić głosowanie zwolennikom prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którzy pięć lat temu najliczniej głosowali w godzinach rannych, z drugiej strony po każdych polskich wyborach lamentuje się, że frekwencja jest niska. Faktycznie jest to problem, wszelako istnieją badania wskazujące, że bardzo wielu ludzi głosuje w porze późnopopołudniowej i wieczornej. Przypomnę tutaj najsłynniejszy kazus referendum akcesyjnego do Unii Europejskiej z czerwca 2003 r. Dało ono pozytywny rezultat, ponieważ największa liczba zwolenników Unii Europejskiej zagłosowała dopiero w godzinach wieczornych. Trzeba więc jasno i wyraźnie powiedzieć, że zmiana godzin otwarcia lokali wyborczych służy poprawieniu frekwencji, a nie wynika z chęci uzyskania doraźnych politycznych profitów. Takie stawianie sprawy jest nie tylko krzywdzące dla autorów projektu, lecz także bardzo nieuczciwe.

Za krzywdzące należy też uznać pomijanie przez przeciwników nowelizacji milczeniem drugiej z poprawek do ordynacji prezydenckiej, w której gwarantuje się osobom przybywającym w ostatniej chwili do lokalu wyborczego możliwość skorzystania z jednego z ich podstawowych praw.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zmiany w ordynacji prezydenckiej są dobre i potrzebne, dlatego gorąco zachęcam do ich poparcia. Dziękuję za uwagę.

 

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Andrzeja Szewińskiego
w dyskusji nad punktem dziesiątym porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Pragnę wyrazić swoją opinię w sprawie zmiany ustawy o wyborze Prezydenta RP.

Ustawa ta ma na celu wydłużenie czasu na oddawanie głosów przez wyborców obecnych w lokalu wyborczym po zamknięciu głosowania. Nowelizacja dotyczy zmiany godzin głosowania. Dotychczas czas otwarcia lokali wyborczych był ustalony na godziny 6.00-20.00, zaś w nowelizacji zmienia się te godziny na 8.00-22.00.

Uważam, że taka zmiana jest w pełni zasadna i korzystna z uwagi na fakt, iż liczba głosujących zwiększa się w godzinach popołudniowych oraz wieczornych, zaś w godzinach porannych 6.00-8.00 frekwencja jest znacząco niższa. Zmiana godzin głosowania na 8.00-22.00, w moim mniemaniu, da wszystkim grupom wyborców możliwość głosowania w odpowiedniej dla siebie porze, zarówno tym pracującym w porze nocnej, jak i tym, którzy pracują w innych godzinach, porannych lub popołudniowych. Myślę, że proponowana zmiana jest zasadna również z uwagi na fakt, iż głosowanie odbywa się w niedzielę, która dla większości wyborców jest dniem wolnym od pracy, w związku z tym frekwencja wyborcza we wczesnych godzinach porannych jest znacząco niższa. Uważam, iż zamiana tych godzin na godziny wieczorne będzie korzystna i sądzę, że frekwencja w tych właśnie godzinach będzie dużo wyższa od tej w godzinach wczesnoporannych. Za zmianą przemawia także kwestia ujednolicenia godzin głosowania w innych wyborach ogólnopolskich. Ujednolicenie tej kwestii pozwoli wyborcom uniknąć pomyłki, jako że różne godziny głosowania w różnych wyborach mogły wprowadzać w błąd, a to mogło doprowadzać do tego, iż obywatele mimo chęci oddania głosu nie korzystali z przysługującego im prawa wyborczego.

Kolejna zmiana w tej nowelizacji polega na umożliwieniu głosowania wyborcom, którzy przybyli do lokalu wyborczego przed godziną 22.00, nawet jeżeli znajdują się oni w lokalu po godzinie 22.00, po zamknięciu głosowania. Uważam, iż wprowadzenie tego przepisu zlikwiduje wątpliwości dotyczące interpretacji prawa wyborczego przez obwodowe komisje wyborcze.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę wyrazić poparcie dla nowelizacji ustawy o wyborze prezydenta. Uważam, że jest ona w pełni zasadna.

 

 

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem jedenastym porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zmiany w ordynacji wyborczej do rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich podyktowane są wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 20 lutego 2006 r.

W datowanym na ten dzień orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że w wyborach do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw należy znieść cenzus domicylu, a więc wymóg zamieszkiwania przez wyborcę czy kandydata przez określony czas na terenie jednostki samorządowej, w której głosuje czy ubiega się o mandat.

W związku z tym omawiana nowelizacja znosi cenzus domicylu dla obywateli polskich, osób niebędących obywatelami polskimi, ale będących obywatelami jednego z państw członkowskich Unii Europejskiej, zarówno pełnoletnich, jak i tych osób, które ukończyły osiemnaście lat w okresie dwunastu miesięcy przed wyborami albo w dniu głosowania.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zapisy noweli mają charakter nieomal stricte techniczny, należy więc, moim zdaniem, przyjąć ją w całości. Dziękuję za uwagę.

 

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Ryszarda Knosali
w dyskusji nad punktem jedenastym porządku obrad

Celem omawianego projektu ustawy jest wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w którym organ ten zakwestionował konstytucyjność przepisów ustanawiających cenzus domicylu w kontekście praw wyborczych obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej. Kierując się wskazaniami Trybunału Konstytucyjnego, w projekcie ustawy przewidziano uchylenie postanowień, które uzależniały prawo do udziału w wyborach samorządowych od posiadania wpisu do rejestru wyborców danej gminy.

Obecnie obowiązujące przepisy przewidują, że wpis do rejestru wyborców dokonywany jest z urzędu w przypadku zameldowania na pobyt stały. Osoba, która nie ma stałego zameldowania na terenie danej gminy, może zostać wpisana do rejestru wyborców tylko na swój pisemny wniosek. Ponadto, aby osoba taka mogła głosować w wyborach samorządowych w danej gminie, wpis taki musi być dokonany, co do zasady, najpóźniej na dwanaście miesięcy przed dniem wyborów.

Różnorodne względy przesądzają jednak o tym, że wiele osób nie dopełnia formalności meldunkowych. Potwierdzeniem tej tezy mogą być chociażby apele niektórych samorządów lokalnych o ich dopełnienie. Apele te kierowane są do osób, które faktycznie stale zamieszkują na terenie danej gminy, chociaż zameldowane są w innej gminie. Dlatego też uzasadnione może być przypuszczenie, że stosunkowo wiele osób przebywających na stałe poza miejscem swojego stałego zameldowania nie pamięta o złożeniu wniosku o wpis do rejestru wyborców, nie wspominając już nawet o dochowaniu dwunastomiesięcznego terminu. Otwarte pozostaje zatem pytanie, ile osób, które w ciągu ostatnich kilku lat zmieniły miejsce pobytu, nie dopełniło obowiązku meldunkowego, ani też nie dokonało zgłoszenia do rejestru wyborców.

Wydaje się, że wybory samorządowe powinny być wydarzeniem szczególnie istotnym dla społeczności lokalnych, ponieważ wybrane w nich osoby będą miały realny i bezpośredni wpływ na zmiany zachodzące w otoczeniu wyborców. Zastanawiać musi więc pytanie, dlatego tak mało osób uczestniczy w tych wyborach. Zgodnie z danymi PKW w ostatnich wyborach samorządowych średnia frekwencja przekroczyła 50% jedynie w wyborach do rad gmin w gminach liczących do dwudziestu tysięcy mieszkańców oraz w wyborach do Rady Miasta Stołecznego Warszawy i do rad dzielnic miasta stołecznego Warszawy. Trudno ustalić, jakie czynniki mają decydujący wpływ na taką sytuację, czy faktycznie jest to tylko i wyłącznie kryzys demokracji, czy może istnieje spora grupa osób, które nie uczestniczą w wyborach samorządowych, właśnie z uwagi na niedopełnienie formalności związanych z rejestrem wyborców i cenzusem domicylu.

Dlatego też nie sposób odmówić słuszności zmianom zaproponowanym w przedstawionym projekcie nowelizacji ordynacji wyborczej do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw. Należy mieć nadzieję, że ta z pozoru niewielka zmiana, służąca wykonaniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, już niebawem przyniesie wymierny skutek w postaci poprawy frekwencji w wyborach samorządowych. Proszę zatem Wysoką Izbę o przyjęcie przedstawionego projektu. Dziękuję.

 

 

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja
w dyskusji nad punktem czternastym porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Celem zaproponowanych zmian jest uproszczenie zasad dokonywania aktualizacji danych podatników w systemie ewidencji podatników NIP i podatku VAT.

Zgłaszanie danych aktualizacyjnych uregulowane jest zarówno w ustawie o ewidencji podatników i płatników, jak i w ustawie o podatku od towarów i usług. W ogólnym rozrachunku płatnicy podatku VAT obowiązani są do dwukrotnego zgłaszania danych aktualizacyjnych takich jak REGON, PESEL, adres siedziby, adres zamieszkania. Proponowana zmiana zwalnia podatników podatku od towarów i usług z obowiązku aktualizacji zgłoszenia rejestracyjnego, jeżeli zakres tych danych pokrywa się z danymi zgłaszanymi na podstawie ustawy z 13 października 1995 r. o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników.

Proponowaną zmianę uważam za uzasadnioną i słuszną. Według mnie to swoiste dublowanie przepisów naraża podatnika na wykonywanie niepotrzebnych dodatkowych obowiązków, a dodatkowo tworzy system podatkowy, który jest niejasny i niespójny.

Wydaje się nielogiczne oraz bezsensowne dwukrotne zgłaszanie tych samych danych w jednym urzędzie skarbowym, raz dla celów ustawy o podatku od towarów i usług, drugi raz na potrzeby ustawy o numerze identyfikacji podatkowej. Zmiana ustawy przyczyni się do ujednolicenia terminów i stworzenia bardziej przejrzystych zasad dokonywania przez podatników aktualizacji danych identyfikacyjnych.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo, uważam, że trzeba iść w kierunku upraszczania i likwidowania niedoskonałości systemu podatkowego, dlatego osobiście popieram zakres wprowadzanych zmian i będę głosował za przyjęciem poprawek. Dziękuję za uwagę.

 

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Stanisława Zająca
w dyskusji nad punktem czternastym porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Zmiana proponowana w tej ustawie dotyczy kwestii aktualizowania danych w systemach ewidencji NIP oraz dla celów rozliczania podatku VAT. Polega ona na nadaniu nowego brzmienia art. 96 ust. 12, a jej celem jest uproszczenie zasad dokonywania aktualizacji danych.

W świetle tej zmiany podatnik VAT będzie zwolniony z obowiązku aktualizowania zgłoszenia rejestracyjnego w przypadku, gdy zakres aktualizowanych danych pokrywa się z danymi określonymi w przepisach ustawy z dnia 13 października 1995 r. o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników. Zastrzeżono ponadto, że wyłączenie tego obowiązku aktualizacji danych objętych zgłoszeniem rejestracyjnym nie będzie miało zastosowania w przypadku, gdy zgłaszana zmiana spowoduje zmianę właściwości organu podatkowego, a zatem w sytuacji gdy podatnik zmieni miejsce zamieszkania lub siedzibę.

W dotychczasowym stanie prawnym wszyscy podatnicy byli zobowiązani do dokonywania zgłoszeń identyfikacyjnych NIP oraz aktualizowania danych w przypadku zaistnienia jakichkolwiek zmian w obrębie danych ujawnionych w zgłoszeniu. Określone w przepisach terminy zgłaszania tych zmian są różne w zależności od statusu podatnika zobowiązanego do ich zgłaszania. Jednocześnie na mocy ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług podatnicy podatku VAT oraz ci, którzy zamierzali podjąć działalność opodatkowaną tym podatkiem, musieli złożyć w ciągu siedmiu dni odrębne zgłoszenie rejestracyjne na potrzeby rozliczania VAT, tak zwany formularz VAT-R. Tym samym w świetle obu tych ustaw podatnicy byli zobowiązani dwukrotnie składać tę samą informację o zmianie danych w tej samej instytucji, to jest w urzędzie skarbowym, raz na potrzeby ewidencji NIP, a drugi raz na potrzeby ewidencji podatników VAT. Chodzi tu oczywiście o podstawowe dane identyfikacyjne, to jest NIP, REGON, PESEL, adres siedziby i adres miejsca zamieszkania.

Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę na nieprecyzyjność terminów, bowiem w świetle obu tych aktów prawnych nie są one jednolite, dlatego też mogły być problematyczne dla zobowiązanych do wypełniania tego obowiązku.

Obecnie wprowadzona zmiana co prawda nie ujednolica terminów, ale ma na celu wyeliminowanie istniejącego dotychczas podwójnego obowiązku i zastąpienie go obowiązkiem składania tylko jednego zgłoszenia w tym zakresie.

Niewątpliwie zmiana ta będzie korzystna, ponieważ ułatwi ona podatnikom prowadzenie działalności gospodarczej oraz ograniczy biurokrację. Bez wątpienia odciąży ona urzędników, którzy nie będą musieli dwukrotnie przyjmować tych samych zgłoszeń, oraz podatników, którzy nie będą dwa razy wypełniać zgłoszeń aktualizacyjnych. Wprowadzenie tych przepisów zarówno usprawni funkcjonowanie urzędów skarbowych, jak i zaoszczędzi czas podatnikom. Jest to niewątpliwie znaczne uproszczenie, dlatego też - mimo że dotyczy ono tylko jednego zagadnienia - w pełni zasługuje na uwzględnienie, tym bardziej że w procesie legislacji powinny powstawać przepisy konkretne i precyzyjne. W tym miejscu należy nadmienić, że w naszym systemie podatkowym jeszcze wiele przepisów podatkowych zasługiwałoby na analizę i uproszczenie. Mając to na uwadze, wnoszę o przyjęcie tej zmiany.

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora  Stanisława Zająca
w dyskusji nad punktem piętnastym porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Przedstawię stanowisko w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Ordynacja podatkowa.

Proponowana w tej ustawie zmiana dotyczy jedynie jednego artykułu. Chodzi o art. 227 §2, w którym proponuje się, aby organ podatkowy (organ I instancji) przekazując sprawę organowi odwoławczemu, był obowiązany ustosunkować się do przedstawionych przez stronę zarzutów i poinformować ją o zajętym przez siebie stanowisku wobec tych zarzutów.

W aktualnym stanie prawnym organ podatkowy lub organ kontroli skarbowej nie ma obowiązku informowania strony w toku postępowania odwoławczego o bieżącej ocenie prawnej toczącej się sprawy. Podatnik nie ma zatem gwarancji, że otrzyma aktualne informacje dotyczące jego sprawy. Stosowana w tym zakresie przez urzędy skarbowe praktyka jest niejednolita.

Stosownie do obowiązujących przepisów organ podatkowy, do którego wpłynęło odwołanie (organ I instancji), przekazuje to odwołanie wraz z aktami sprawy do organu odwoławczego bez zbędnej zwłoki, nie później niż w terminie czternastu dni od dnia otrzymania odwołania. Organ przekazujący sprawę obowiązany jest ustosunkować się do zarzutów odwołania, które traktowane są jako część składowa materiału dowodowego i podlegają ocenie organu odwoławczego na równi z wszystkimi innymi dowodami ujawnionymi w postępowaniu.

Proponowana obecnie zmiana w zakresie obowiązku informowania podatnika ma na celu przede wszystkim wzmocnienie zasady czynnego udziału strony w postępowaniu, zasady prawdy obiektywnej oraz zasady prowadzenia postępowania podatkowego w sposób budzący zaufanie.

Należy zauważyć, że postępowanie podatkowe charakteryzuje się pewną specyfiką, bowiem wzajemne relacje pomiędzy stronami tego postępowania nie są równorzędne, tak jak to ma miejsce w postępowaniu cywilnym, i dlatego też wiele kwestii powinno być uregulowanych prawem w taki sposób, aby gwarantowało współpracę oraz w miarę możliwości dobrą komunikację między pracownikami administracji podatkowej a podatnikiem.

Pamiętajmy także o tym, że przepisy prawa podatkowego ze względu na swoją specyfikę należą do grupy przepisów, które w gruncie rzeczy są skomplikowane, zwłaszcza dla  słabszej strony postępowania, czyli podatnika.

Co prawda z ogólnych zasad postępowania można by wyprowadzić pewne ogólne gwarancje procesowe dla strony, ale często w praktyce strona nie jest świadoma swoich praw, dlatego też to organ powinien być zobowiązany informować stronę o swoich działaniach. Trzeba zauważyć, że w praktyce jest różnie. Niektóre urzędy skarbowe informują podatnika w pełni o swoich działaniach, bowiem uważają, że jako rzetelne powinny tak robić, inne urzędy nie stosują takiej praktyki i często odmawiają informacji, odsyłając do decyzji, która zostanie wydana w przyszłości. Zatem podatnik nie ma możliwości w pełni aktywnie uczestniczyć w postępowaniu w sposób odpowiedni do sytuacji, w jakiej aktualnie się znalazł, ani przedstawiać dowodów oraz okoliczności uzasadniających jego twierdzenia. To powoduje, że nie ma możliwości wymiany argumentów, a zatem brak też możliwości trafnego ustalenia faktów i wydania właściwego rozstrzygnięcia w danej sprawie.

Wprowadzenie dla organu podatkowego automatycznego obowiązku przekazania podatnikowi informacji o sposobie ustosunkowania się organu do przedstawionych zarzutów równocześnie z przekazaniem tego stanowiska i całej sprawy do organu odwoławczego wydaje się być słuszną propozycją.

Stanowisko organu I instancji w postępowaniu jest niewątpliwie elementem materiału dowodowego, a zatem podatnik, jeśli chce, powinien mieć już na tym etapie możliwość jego otrzymania. Nałożenie na organ podatkowy w ustawie tego obowiązku wyeliminowałoby dowolność organu w tym zakresie i wprowadziłoby jednolitość w stosowaniu tego przepisu przez wszystkie urzędy skarbowe w Polsce. Takie rozwiązanie poprawiłoby także sytuację strony, bo mogłaby ona szybciej zapoznać się ze stanowiskiem organu I instancji, co jednocześnie przyśpieszyłoby postępowanie odwoławcze. Dotychczas z wnioskiem do izby skarbowej występowały strony wtedy, gdy już dotarła tam informacja z urzędu skarbowego. W tym miejscu należy zauważyć, że wyznaczony czternastodniowy termin co prawda wywołuje skutki materialnoprawne w postaci nienaliczania odsetek za zwłokę, ale mimo tej sankcji urzędy skarbowe nie zawsze zachowują go.

Opóźnienia w przekazywaniu odwołań powodują wydłużenie postępowań, a to jest sprzeczne z zasadą szybkości procesu. Wydaje się, że szybsze i bardziej logiczne byłoby stanowisko, że informacje do podatnika wysyła organ przekazujący, a nie organ, do którego sprawa wpływa, i dopiero po jej wpłynięciu ma obowiązek zawiadomienia.

Biorąc pod uwagę wszystkie dotychczasowe argumenty merytoryczne, uważam, że proponowana zmiana zmierza w dobrym kierunku. Jednakże trzeba zauważyć, że zmiana ta zawiera w sobie pewną nieścisłość. Chodzi o to, że w innych postępowaniach to organ odwoławczy jest zobowiązany do przekazywania stronom ich wzajemnych stanowisk. A więc tutaj mielibyśmy pewnego rodzaju osobliwość proceduralną, co należałoby również rozważyć.

Mając na uwadze przedstawione argumenty, proponuję głębsze przeanalizowanie tej zmiany.

 

 

 

 

 

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem szesnastym porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Idea racjonalizacji wydatków oraz usprawnienie prac naczelnych organów państwowych to powody, które stały u zarania zmian, jakie w tej chwili omawiamy.

Nowelizacja ustawy o Radzie Ministrów porządkuje przepisy określające wewnętrzną strukturę ministerstw. Proponuje też zniesienie obowiązku tworzenia w nich departamentów, biur, wydziałów i wydzielonych stanowisk. Dotychczas w naszym ustawodawstwie, a co za tym idzie, także i w praktyce, obowiązkowe było tworzenie w ministerstwach komórek organizacyjnych. Obowiązek ten prowadził często do powstawania tworów z konieczności oderwanych od rzeczywistych potrzeb ministerstw. Obecnie omawiana propozycja prowadzi do tworzenia tylko takich komórek organizacyjnych, których istnienie uzasadnione jest potrzebami urzędu. Komórki organizacyjne i stanowiska samodzielne będą mogły być łączone. Z katalogu spraw, do których będą mogły być tworzone stanowiska samodzielne i wyodrębnione komórki, wydzielono bardzo wyspecjalizowaną dziedzinę, jaką są sprawy obronne.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nowela, którą w tej chwili omawiamy, ma istotnie charakter porządkowy, ale najważniejszy jest podkreślany w pierwszych słowach mojego wystąpienia aspekt racjonalizacji działań i wydatków. Z tych powodów nowelizacja jest warta przyjęcia. Dziękuję za uwagę.

 

 

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem dwudziestym drugim porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wśród wielu krajów rozsianych po całym globie na liście tych, w których mieszkają nasi rodacy, znajduje się Australia. Coraz więcej Australijczyków przybywa też do Polski. Z tych względów jest absolutnie pożądane uregulowanie kwestii zabezpieczenia społecznego między naszymi państwami.

Dotychczas osoby zamieszkałe w Polsce lub w Australii, mające zbyt krótkie okresy ubezpieczenia, nie mogły uzyskać prawa do polskich świadczeń. Do emerytur australijskich nie mają zaś prawa osoby, które wyjechały z tego kraju przed osiągnięciem wieku emerytalnego lub przebywały w nim za krótko.

Zmiany zakładają możliwość uzyskania polskich świadczeń częściowych lub australijskich emerytur osobom zamieszkałym w Polsce i w Australii, niemającym obecnie tego prawa na podstawie regulacji wewnętrznych. Nowelizacja zakłada także możliwość opłacania składek na ubezpieczenia społeczne zgodnie z prawem jednego państwa od wynagrodzenia za pracę, którą pracownik wykonywał w drugim państwie.

Podpisana 7 października ubiegłego roku umowa opiera się na zasadach równego traktowania, swobodnego transferu świadczeń, jedności stosowanego ustawodawstwa oraz sumowania okresów ubezpieczeniowych. Rozwiązania przyjęte w polsko-australijskiej umowie z pewnością przyczynią się do ułatwienia przepływu osób między obydwoma krajami, a to przez zapewnienie ochrony przed utratą praw z polskiego ubezpieczenia społecznego i zachowanie australijskich okresów stałego pobytu po wyjeździe do drugiego państwa. Szalenie ważne jest też wykluczenie możliwości opłacania podwójnych składek na ubezpieczenie społeczne za pracę wykonywaną przejściowo w drugim państwie, a także gwarancje równego traktowania w zakresie praw i obowiązków dotyczących prawa i wypłaty świadczeń.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo, moim zdaniem argumenty te są wystarczające do tego, by wyrazić zgodę na ratyfikację umowy o zabezpieczeniu społecznym między Polską a Australią. Dziękuję za uwagę.

 

 


50. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu