Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Macieja Nowickiego

Szanowny Panie Ministrze!

Na początku roku izby rolnicze biły na alarm, że gleby są zakwaszone i natychmiast potrzebują wapnowania. Argumentowały, że wapń jest składnikiem niezbędnym roślinom do życia, gdyż, wchodząc w skład błon komórkowych i tkanki mechanicznej, wzmacnia je. Brak wapnia powoduje rozpad komórek i błon cytoplazmatycznych. Wapniowanie, zmieniając pH gleby, wpływa na dostępność dla roślin składników pokarmowych, zwiększa aktywność mikroorganizmów, przyczynia się do zwiększenia pojemności wodnej, poprawia strukturę gruzełkowatą gleby, zwiększając jej odporność na erozję wodną i wietrzną.

Rolnikom z regionów łódzkiego, wielkopolskiego i dolnośląskiego obiecano i zagwarantowano, iż będą mogli starać się o dopłaty do wapnowania pól. Pomoc, jaką mieli uzyskać, to maksymalnie 40% kosztów zakupionego wapna. Kwota ta miała pochodzić z WFOŚiGW.

Jednak w ostatnich dniach w lokalnych mediach pojawiły się informacje, iż w związku z Pana opinią program dofinansowania wapnowania gleb zostaje wstrzymany.

Ze względu na brak wyjaśnień i jakichkolwiek konkretnych decyzji w tej sprawie, pragnę zapytać, co pana resort zamierza zrobić w tej sytuacji. W jaki sposób wspomóc rolników, którzy wierząc, że dostaną dofinansowanie, zdecydowali się na zakup wapna?

Pragnę wspomnieć, że rolnicy byli zachęcani przez różne środowiska związane z wsią, a także przeze mnie, do zakupu wapna w celach poprawy struktury gleb uprawnych, gdyż wiadome było wszystkim, iż zostały zabezpieczone na to środki w WFOŚiGW. Ponadto w 2007 r. odbyła się taka akcja, która zakończyła się sukcesem, i izby rolnicze szykowały się do realizacji takich zadań także w tym roku. W województwie łódzkim około tysiąc rolników poczyniło inwestycje w zakup nawozów wapiennych z przekonaniem, iż otrzymają rekompensaty. Jest to skandal, że w końcu września dowiadujemy się, i to nie z ministerstwa, a z prasy, iż do WFOŚiGW przyszło pismo z Ministerstwa Środowiska, w którym, z tego co mi wiadomo, zinterpretowano jakieś zapisy w taki sposób, że spowodowało to brak możliwości wypłaty środków.

Wykonałem wiele telefonów w tej sprawie, lecz nikt nie potrafił mi udzielić żadnych konkretnych informacji. Pytałem o to na posiedzeniu senackiej Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska samego podsekretarza w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Artura Ławniczaka i on również nie potrafił mi odpowiedzieć. Do tej pory nie mam żadnych informacji. Sytuacja, w której rolnicy nie otrzymaliby dopłat, byłaby niewybaczalna, podważałaby autorytet nas wszystkich. Wiemy doskonale, że obecnie w rolnictwie nie dzieje się najlepiej, dlatego każdy rolnik musi dobrze planować wydatki i, przysłowiowo, liczyć się z każdym groszem.

Z wyrazami szacunku
Przemysław Błaszczyk