Spis oświadczeń


Oświadczenie złożone
przez senator Janinę Fetlińską

Oświadczenie skierowane do minister zdrowia Ewy Kopacz

Szanowna Pani Minister!

Moje wystąpienie kieruję do Pani Minister na prośbę grupy lekarzy, którzy poprosili mnie o zajęcie się sprawą Lekarskiego Egzaminu Państwowego. Egzamin, do którego młodzi lekarze przystąpili pierwszy raz w roku 2004, jest przedmiotem wielu kontrowersji w środowisku przyszłych lekarzy.

Większość z nich uważa ten egzamin za zbędny, a nawet niezgodny z Konstytucją RP. Wprowadzenie Lekarskiego Egzaminu Państwowego ich zdaniem stanowi ograniczenie wolności wykonywania zawodu. Jak podkreślają, wolność wyboru i wykonywania zawodu jest prawem zapisanym w art. 65 ust. 1 Konstytucji RP. Wolność ta nie ma charakteru absolutnego. We wspomnianym wyżej artykule konstytucji jest mowa o możliwych wyjątkach, które winny być unormowane w ustawie. LEP został wprowadzony drogą ustawy, więc w tym sensie spełnia ten warunek.

Zdaniem wspomnianej części lekarzy to jednak zbyt mało, aby uzasadnić konstytucyjność przepisu wprowadzającego LEP. Wymóg art. 65 ust. 1 pozostaje bowiem w pełnej spójności z treścią art. 31 ust. 3 konstytucji. Przepis ten przewiduje, że wszelkie ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej albo też wolności i praw innych osób. Aby ocenić, czy przepis o LEP jest zgodny z konstytucją, należy zadać pytanie, czy jego wprowadzenie można uzasadnić powyższymi wymogami.

Część lekarzy jest przekonana, że wprowadzenie LEP nie jest uzasadnione koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa demokratycznego państwa, zapewnienia porządku publicznego, ochrony środowiska, moralności publicznej, ochrony zdrowia czy też ochrony wolności i praw innych osób. Twierdzenie, że LEP jest konieczny w celu zwiększenia poziomu wyszkolenia lekarza, można podważyć, ponieważ LEP zdają osoby, które pozytywnie zaliczyły sześć lat studiów oraz roczny staż, zdawały w tym czasie egzaminy, które sprawdzały ich wiedzę i umożliwiały im przejście na kolejny etap, kolejny rok studiów medycznych. Wspomniani lekarze wyrażają wątpliwość, czy jeden egzamin - kolejny sprawdzający wiedzę - ma przesądzić o poziomie wyszkolenia lekarza czy decydować o odebraniu mu prawa wykonywania zawodu. Pytają, dlaczego egzamin ten ma unieważnić siedmioletni wysiłek lekarzy pozytywnie weryfikowany przez zdawane w tym czasie egzaminy. A do tego właśnie dochodzi ich zdaniem, gdy lekarz nie zdaje LEP. W takiej sytuacji nie znajdują się absolwenci innych studiów, np. prawniczych, ekonomicznych itd.

Młodzi lekarze podkreślają także, że lekarz nie kończy nauki po studiach i po stażu. Zasadniczym szkoleniem, które przesądza o poziomie jego kwalifikacji, jest specjalizacja. To raczej egzamin kończący specjalizację spełnia taką rolę. Wspominają również o tym, że lekarz, począwszy od zakończenia stażu, jest zobowiązany do zbierania tzw. punktów edukacyjnych. Otrzymuje je za prenumeratę czasopism medycznych, za udział w kursach i szkoleniach, za udział w konferencjach naukowych, publikację artykułów itd. Czyli przez cały czas wykonywania swojego zawodu lekarz jest niejako pod "kontrolą".

Wspomniani lekarze wskazują także na to, że jeśli przyjmie się założenie, że LEP ma podwyższać poziom wyszkolenia lekarza, to należy zastanowić się nad lekarzami, którzy zostali nimi przed wprowadzeniem tego egzaminu. Czy to znaczy, że ich poziom jest niższy?

Wspominają także o tym, że podobnej weryfikacji w postaci LEP nie ma dla lekarzy z innych krajów Unii Europejskiej, którzy chcą pracować w Polsce. Nie zdają też oni podobnego egzaminu w swoim kraju. W większości krajów UE nie ma egzaminu, który byłby analogiczny do LEP. Na tej podstawie można wnioskować, że Polska z otwartymi rękoma przyjmuje lekarzy zza granicy, a swoim utrudnia drogę do zawodu.

W wyrażonej opinii wspomniani lekarze sugerują, że nie można znaleźć uzasadnienia dla wprowadzenia egzaminu, uzasadnienia, które byłoby zgodne z wymogami art. 31 ust. 1 Konstytucji RP, a więc można stwierdzić, że wprowadzenie LEP jest z nią niezgodne. Sugerują, że konieczność zdania tego egzaminu to istotny czynnik ograniczający konstytucyjną wolność obywatelską do wykonywania wybranego zawodu. Podkreślają, że art. 65 ust. 1 konstytucji mówi o tym, że każdemu zapewnia wolność wyboru i wykonywania zawodu. Zapytują, jakie odniesienie ma ten artykuł do LEP, który zmusza lekarza do pobierania zasiłku dla bezrobotnych, jeśli lekarz go zda.

Postulują, aby zwrócić również uwagę na sposób i tryb składania tego egzaminu państwowego, chodzi mianowicie o terminy jego przeprowadzania, miejsce, sposób poprawiania niezdanego egzaminu, kryteria oceny oraz zakres merytoryczny egzaminu. Warunków tych nie określono w żadnej ustawie. Zapisano jedynie, że jest to egzamin kończący staż podyplomowy. Ale nawet to określenie nie ustala precyzyjnie terminu, w jakim ma się on odbyć. Czy ma to być zaraz po zakończeniu stażu, a może miesiąc lub dwa miesiące później? Należy więc wspomnieć w tym miejscu o art. 5 ust. 3 pkt 2 oraz art. 6 ust. 1 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, które mówią o tym, że aby uzyskać prawo wykonywania zawodu i zawód ten wykonywać, należy złożyć z pozytywnym wynikiem LEP. Dlatego określenie dokładnego terminu składania tego egzaminu jest bardzo ważnym czynnikiem, zależy od niego bowiem możliwość skorzystania z konstytucyjnej wolności wykonywania zawodu przez lekarzy stażystów. Termin składania LEP ogranicza dostęp do otrzymania prawa wykonywania zawodu, bo w jakiej sytuacji jest stażysta, który zachorował lub też z innych nieprzewidzianych okoliczności nie mógł przystąpić do tego egzaminu? Musi czekać na kolejny termin, który jest za pół roku, a w tym okresie jest bezrobotny.

Zainteresowani lekarze zapytują, czy minister zdrowia mógłby:

- ustalić, że termin ten nie będzie tak sztywno określony, zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie stażu podyplomowego lekarza i lekarza dentysty z dnia 24 marca 2004 r. ze zmianami, ale będzie bardziej elastyczny;

- podzielić zdawanie LEP na poszczególne części medycyny - chirurgia, ginekologia, psychiatria itd. - co ułatwiłoby stażyście ewentualną poprawę egzaminu, gdyż poprawiałby wówczas tę część medycyny, z której na egzaminie nie osiągnął wymaganej liczby punktów;

- ustalić zakres merytoryczny LEP w formie bazy pytań lub też książek, ale w znacznie mniejszym zakresie niż jest to obecnie.

Zdaniem wspomnianej grupy lekarzy te wszystkie czynniki sprawiłyby, że LEP stanowiłby raczej dodatkowe repetytorium dla kandydata na lekarza praktyka niż przeszkodę do uzyskania prawa wykonywania zawodu osób, które z pozytywnymi wynikami kończyły kolejne etapy studiów oraz staż.

Szanowna Pani Minister!

W świetle tak szeroko uzasadnionych przez moich wyborców wątpliwości i postulatów uprzejmie proszę o ustosunkowanie się do nich i wskazanie propozycji rozwiązania tego problemu.

Z poważaniem
Janina Fetlińska

 


Spis oświadczeń