Spis oświadczeń


Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Woźniaka
na 20. posiedzeniu Senatu
w dniu 30 października 2008 r.

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka

Szanowny Panie Premierze!

Polityka rządu Rzeczypospolitej Polskiej oraz monopolistyczne praktyki polskich rafinerii, PKN Orlen SA i Grupy Lotos, stopniowo doprowadzają przemysł spirytusowy w Polsce do zapaści.

Jeszcze w 2006 r. w Polsce istniało około trzystu gorzelni rolniczych (w 1997 r. było ich ponad dziewięćset pięćdziesiąt), dzisiaj pięćdziesiąt czynnych gorzelni rolniczych nie ma komu sprzedać wyprodukowanego z polskich surowców alkoholu etylowego rolniczego.

Parlament uchwalił wprawdzie w 2006 r. ustawę o biokompenentach i biopaliwach ciekłych, która w założeniu miała promować wykorzystanie bioetanolu jako biokomponentu do benzyn i w oparciu o którą ustalono tak zwany Narodowy Cel Wskaźnikowy (NCW), ale w praktyce intencje ustawodawcy zostały całkowicie wypaczone.

Ustawa dawała polskim gorzelnikom nadzieję na szybki rozwój tej branży. Zakładała zmniejszenie szkodliwego wpływu benzyn na zdrowie ludzi i środowisko naturalne. Miała aktywizować zawodowo obszary wiejskie poprzez wzrost  zatrudnienia w sferze produkcji rolniczej i przetwórstwa.

Ważnym jej aspektem była też deklaracja wypełniania dyrektyw UE w zakresie zwiększenia wykorzystania odnawialnych źródeł energii (OZI).

Podkreślić należy rolę bioetanolu, ale także bioestrów, w europejskiej polityce energetycznej, gdyż biokomponenty te stanowią obecnie jedyny dostępny na szeroką skalę substytut ropy naftowej możliwej do zastąpienia w środkach transportu.

Jak wynika z oceny Związku Gorzelników Polskich, polskie rafinerie, zwłaszcza PKN Orlen SA, korzystając z monopolistycznej pozycji na rynku paliw i biopaliw płynnych w Polsce, od pewnego czasu prowadzą preferencyjną i protekcjonistyczną politykę w zakresie zakupów bioetanolu od firm zagranicznych.

Istotne znaczenie ma tutaj fakt korzystania przez rafinerie ze zwolnienia z podatku akcyzowego, wynoszącego obecnie 12,56 zł za każdy litr, bioetanolu dodanego do benzyn, w tym również zakupionego u zagranicznych dostawców.

W ocenie ZGP, opartej na systematycznym monitoringu rynku bioetanolu w Polsce, jedną z zasadniczych przyczyn obecnej zapaści na rynku spirytusu surowego w Polsce jest właśnie prowadzona przez PKN Orlen SA i Grupę Lotos polityka zakupów bioetanolu realizowana poprzez przetargi na okresy półroczne oraz tak zwane spoty miesięczne.

Stwierdzono na przykład, że:

- ceny zaproponowane ostatnio przez uczestników aukcji internetowej w PKN Orlen w dniu 9 czerwca 2008 r. wskazują, że oferowany bioetanol nie jest produkowany na terenie UE;

- oferenci mogli zaproponować ceny dumpingowe, ponieważ kupowali bioetanol produkowany z trzciny cukrowej między innymi w Brazylii, Boliwii, Gwatemali;

- firmy polskie zakwalifikowane do dostaw bioetanolu także nie są zainteresowane zakupem spirytusu surowego z polskich gorzelni, gdyż albo pełnią funkcję pośredników w handlu międzynarodowym, albo też sprzedają wyłącznie własny bioetanol pochodzący z produkcji w tak zwanej technologii dwufazowej (gorzelnia plus zakład odwadniania);

- stosowane wobec rafinerii zwolnienia z podatku akcyzowego, wbrew intencjom ustawodawcy, faktycznie stanowią wsparcie dla producentów w krajach pozaunijnych.

Polityka PKN Orlen SA wobec krajowych dostawców bioetanolu godzi pośrednio w gorzelnie rolnicze. Doprowadziła już ona do sytuacji, w której duże gorzelnie, posiadające obecnie znaczne zapasy spirytusu surowego, nie mogą znaleźć na niego nabywców w kraju, ponieważ wyłonieni w przetargu PKN Orlen dostawcy bioetanolu, nie wykazują zainteresowania jego zakupem.

Stosowane wobec polskich rafinerii zwolnienia z podatku akcyzowego, które w założeniu miały stanowić zrekompensowanie z budżetu państwa wyższych kosztów produkcji biopaliw i paliw płynnych z dużym udziałem biokomponentów, faktycznie stanowią wsparcie dla krajów, w których polskie rafinerie zakupują bioetanol. Zwolnienia te nie stanowią żadnego wsparcia dla polskiej gospodarki, a wprost przeciwnie, hamują jej rozwój, co dobitnie pokazuje kondycja gorzelni rolniczych.

Trzeba zatem mieć świadomość, że polityka rafinerii sprzyja dzisiaj stopniowemu niszczeniu polskiego sektora produkcji biokomponentów.

Czy zatem w tej sytuacji nie należy cofnąć producentom biopaliw w Polsce istniejących zwolnień akcyzowych, albowiem aktualna polityka producentów biopaliw i paliw płynnych wspiera dostawców zagranicznych kosztem producentów krajowych, chociaż wiedzą oni, że dostawcy zagraniczni oferują biokomponenty wyprodukowane w większości z surowców południowoamerykańskich, często także niespełniających obowiązujących w Polsce wymagań jakościowych (stwierdzono na przykład ich wysokie zasiarczenie i toksyczność).

Ważną kwestią wpływającą negatywnie na istniejącą sytuację jest i to, że w Polsce w dalszym ciągu brakuje rozporządzeń umożliwiających kontrolę pochodzenia i jakości bioetanolu stosowanego do produkcji biopaliw ciekłych.

Wiele gorzelni zainwestowało w ostatnich dwóch, trzech latach w modernizację zakładów, podnosząc wydajność i obniżając koszty produkcji, jednakże o rzeczywistych kosztach produkcji spirytusu surowego decydują koszty surowców rolniczych, stanowiące średnio około 65% kosztów całkowitych (od 50-80% w zależności od rodzaju surowca). Produkowany w polskich gorzelniach rolniczych spirytus surowy z przeznaczeniem na bioetanol nie konkuruje z surowcami stanowiącymi podstawę produkcji żywności, gdyż wykorzystuje się do tego celu głównie melasę buraczaną, syropy cukrownicze, odpady skrobiowe z przemysłu rolno-spożywczego i rośliny niejadalne.

Przyjmowanie przez PKN Orlen SA ceny na bioetanol w oparciu o koszty jego produkcji z trzciny cukrowej w Brazylii, gdzie koszty te są co najmniej dwukrotnie niższe aniżeli w UE, w tym również w Polsce, doprowadza w praktyce do bankructwa i likwidacji sektora gorzelniczego w kraju z wszystkimi konsekwencjami społecznymi i gospodarczymi - utratą posiadanego potencjału wartości około 600 milionów zł - a także komplikacjami w sektorze szeroko rozumianego rolnictwa.

Groźba upadku polskich gorzelni rolniczych oznacza zaniechanie produkcji wysokiej jakości alkoholu etylowego z żyta i ziemniaków, spełniającego wymogi uznanego już zastrzeżonego w UE znaku jakościowego "Polska Wódka".

Wielkie zdziwienie musi więc budzić polityka rządu, który od wielu już lat podkreśla, że nie ma odwrotu od biopaliw, ale też nie robi nic, aby realnie wspomóc tę dziedzinę gospodarki.

Odrębną kwestią jest polityka kierownictwa resortu rolnictwa, które ostatnio podjęło dyskryminujące działania wobec producentów alkoholu etylowego przeznaczonego dla przemysłu kosmetycznego i farmaceutycznego. Wydane przez ministra rolnictwa w dniu 25 czerwca 2008 r. rozporządzenie w sprawie środków dopuszczonych do skażania alkoholu etylowego powoduje w praktyce, że dotychczasowi krajowi odbiorcy tego rodzaju alkoholu będą zaopatrywać się w firmach zagranicznych, na przykład z Litwy, Słowacji lub innych krajów, gdzie nie obowiązują tak rygorystyczne przepisy odnoszące się do skażania alkoholu.

Ponadto rozporządzenie to otwiera szeroko drogę dla szarej strefy handlu alkoholem konsumpcyjnym, godząc bezpośrednio w interesy Skarbu Państwa (ze sprowadzanego taniego alkoholu skażonego, po jego odkażeniu, produkowane będą nielegalnie wódki i kierowane do obrotu bez obciążenia podatkiem i całkowicie poza kontrolą celną).

Chciałbym zapytać Pana Premiera, przejawiającego powszechnie znaną troskę o kondycję polskiej gospodarki, jakie działania zamierzają podjąć resorty gospodarki, finansów oraz rolnictwa, aby uchronić sektor polskiego gorzelnictwa przed całkowitym upadkiem.

Łączę wyrazy szacunku
Henryk Woźniak


Spis oświadczeń