Uwaga!

Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym.

Zapis stenograficzny (1356) z 55. posiedzenia

Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą

w dniu 2 lutego 2010 r.

Porządek obrad:

1. Rozpatrzenie wniosków o zlecenie zadań w zakresie opieki nad Polonią i Polakami za granicą.

(Początek posiedzenia o godzinie 19 minut 00)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Andrzej Person)

Przewodniczący Andrzej Person:

Spotykamy się po dosyć długiej przerwie na kolejnym posiedzeniu naszej komisji.

Witam serdecznie panie i panów senatorów. Witam panią marszałek i naszych gości, w tym przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych pana Gerarda Pokruszyńskiego.

Zgodnie z nową świecką tradycją najpierw Biuro Polonijne, dzisiaj reprezentowane przez same panie, zrelacjonuje nam temat i przedstawi propozycje. Słucham?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No kiedy popatrzy się na salę, to widać, że parytet został przekroczony. Myślę, że dojdzie do takiego momentu, w którym będziemy się starali odzyskać przynajmniej połowę miejsc w różnych gremiach. Ale ja już tego nie doczekam. Jeszcze pani senator doszła. No to parytet jest już zdecydowanie przekroczony.

Za mniej więcej pół godziny, a dokładnie za czterdzieści pięć minut, dołączą do nas nasi goście, czyli wnioskodawcy, beneficjenci. Będą to przedstawiciele Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie", Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", a także Fundacji "Kresy - Syberia". Z tego, co wiem, wszyscy przybędą. I będziemy wtedy z nimi rozmawiali. Pana dyrektora Biura Polonijnego dzisiaj zastępuje pani dyrektor.

Bardzo proszę panią dyrektor o przedstawienie opinii Zespołu Finansów Polonijnych na temat złożonych wniosków. Kierunek piąty, czyli najogólniej mówiąc, media.

Proszę, Pani Dyrektor.

Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka:

Dziękuję bardzo.

Szanowna Komisjo!

Jeśli chodzi o kierunek piąty, czyli, w skrócie mówiąc, media, to Prezydium Senatu zarezerwowało na to kwotę - po odjęciu jednoprocentowej rezerwy - 9 milionów 28 tysięcy 800 zł. Taka kwota jest do dyspozycji komisji. Aby ją wydatkować, trzeba zaopiniować zgłoszone wnioski.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Kwotę, tak? 9 milionów 28 tysięcy 800 zł.

Zostało złożonych trzydzieści jeden wniosków. Dwadzieścia osiem z nich... Państwo mają przed sobą tę niebieską książkę, tak? Dobrze. Jakoś sobie poradzimy. Pierwsze dwadzieścia osiem wniosków to są wnioski tak zwanych małych organizacji, zawierające projekt jednego zadania. Wniosek dwudziesty dziewiąty złożyło Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" i tam jest ponad trzydzieści pięć pozycji, a wniosek trzydziesty Fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie" i tam jest około trzystu pięćdziesięciu podzadań. Na końcu tej listy znajduje się Fundacja "Semper Polonia" z trzema wnioskami. Oprócz tego, proszę państwa, jest prośba ze strony "Wspólnoty Polskiej", żebyście państwo raczyli zaopiniować wniosek z kierunku "Oświata" zatytułowany "Igrzyska olimpijskie w Zakopanem" ze względu na to, że termin igrzysk wypada na początku marca.

Proponuję następujący sposób prezentacji, jeśli nie będzie zastrzeżeń. W tej chwili przeszłabym do wniosku pierwszego, Fundacji Promocji Lokalnej w Gdańsku. Następnie omówiłabym wniosek drugi, który jest pierwszym z grupy wniosków dotyczących, mówiąc w skrócie, telewizji Śląsk. Te dziesięć wniosków przedstawiłabym łącznie.

(Głos z sali: Można zapisać "Silesia"?)

Silesia, no tak, troszkę to uprościłam, spolszczyłam zbytnio.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

A później będą pozostałe wnioski, już w kolejności ich występowania w materiale, czyli najpierw małe wnioski, następnie wniosek Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", wniosek Fundacji "Semper Polonia" i na końcu wniosek "Igrzyska olimpijskie w Zakopanem".

Przechodzę do wniosku pierwszego, Fundacji Promocji Lokalnej w Gdańsku. Zadanie polega na uruchomieniu portalu internetowego w języku polskim i niemieckim przeznaczonego dla Polonii niemieckiej. Treścią tego portalu byłyby przepisy polskiego prawa budowlanego. Potrzeba wynika z tego, że jakaś grupa Polonii mieszkającej w Niemczech, nieokreślona w tym wniosku, planuje budowę domów na terenie Polski. Kancelaria Senatu stoi na stanowisku, że jest wystarczająco dużo informacji tego typu w języku polskim, zarówno na rynku wydawniczym, jak i w internecie, i nie ma potrzeby tworzenia dodatkowego portalu o takiej tylko tematyce. Stąd proponuje się nie przyznawać dotacji na realizację tego zadania.

Jeśli nie ma uwag co do tego wniosku, to przejdę do grupy dziesięciu następnych wniosków. Zadania dotyczą stworzenia oraz wyemitowania cyklu audycji telewizyjnych o różnych tytułach. Beneficjentem ostatecznym ma być Telewizja Silesia. Wnioski zgłosiło pięć różnych organizacji pozarządowych działających na terenie Śląska. Te audycje, mówiąc w skrócie, w jakimś sensie są do siebie podobne, choćby z tego powodu, że jest to zawsze kilkanaście audycji trwających po dwadzieścia pięć minut. Różna jest ich tematyka. Skierowane są do różnych odbiorców, bądź to do Polonii w Stanach Zjednoczonych jak audycja "Nad Wisłą i nad Potomakiem", bądź to do Polaków mieszkających na Zaolziu jak "Płyniesz Olzo", bądź do Polaków mieszkających w Niemczech jak "Polskie schody kariery - nasi za Odrą". "S-2 Śląsk - Polonia" to program dla wszystkich, zarówno tych mieszkających w Polsce, jak i zagranicą, którzy interesują się Śląskiem, jego tradycją, kulturą. "Polonijne echa stadionów" to program skierowany głównie do kibiców sportowych, mieszkających na terenie Śląska. "Bliżej Polski, bliżej Śląska," podobnie jak "S-2 Śląsk - Polonia", to program mający zawierać informacje z Polski, głównie ze Śląska, i przybliżać Polakom pochodzącym ze Śląska ich strony rodzinne. "Kuchnia po śląsku na obczyźnie" to audycje w konwencji "gotowanie na ekranie". "Polonijne szlagrowe życie" to audycje prezentujące folklor miejski Śląska, "Polonijne życie" to program o życiu Polonii w Niemczech. No i "Radio bez granic" to program w konwencji "Radia na wizji", który zakłada stworzenie możliwości kontaktu na żywo ze środowiskami polonijnymi. Cztery z tych programów są już emitowane pod nieco inną nazwą. To są następujące programy: "S-2 Śląsk - Polonia", "Kuchnia po śląsku na obczyźnie", "Szlagrowe życie" i "Radio w TVS". "Radio bez granic" jest obecnie emitowane jako "Radio w TVS".

Wnioski te opiewają na kwotę 7 milionów zł. Jak już powiedziałam, cała kwota, jaką prezydium ma ostatecznie do rozdysponowania na media na całym świecie, to jest około 9 milionów zł. W związku z tym, że ta kwota stanowi lwią część całej kwoty przeznaczonej na kierunek "Media", Kancelaria Senatu zwróciła się o opinię do eksperta w dziedzinie produkcji filmowych pod kątem racjonalności kosztów związanych z realizacją zadań. Opinia ta jest dość krytyczna, jeśli chodzi o ocenę racjonalności kosztów związanych z realizacją zadań, jakie są ujęte w przedstawionych założeniach programowych. Jeśli chodzi o ocenę formalną wniosków, to zarzut jest taki, że te wnioski nie są na tyle precyzyjne, żeby można było podjąć racjonalną decyzję co do wydatkowania tak ogromnej kwoty. Nie ma opisu metodologii, sposobu kalkulacji, kluczy rozliczeniowych, sposobu obliczania kosztów pośrednich. Nie ma przykładowego scenariusza programu. A to według eksperta powinno być. Pozwalałoby to w jakiś sposób ocenić to, co ma być wyemitowane za pieniądze budżetowe. Poza tym brakuje tak zwanej eksplikacji produkcyjnej, czyli wyjaśnienia założeń. No kilka z nich można by wymienić, na przykład określić, czy jest to program w założeniu transmitowany na żywo, czy emitowany ze studia, czy nagrywany kamerą i montowany, gdzie to się odbywa, jaka jest liczba osób zaangażowanych w produkcję, jaka jest liczba dni zdjęciowych itp., itp. Jak państwo spojrzą na wnioski, to zauważycie, że kosztorysy są bardzo do siebie podobne. Ich charakterystyczną cechą jest to, że co najmniej 90%, ale przeważnie 100% kosztów byłoby pokrywane ze środków budżetowych pochodzących z Kancelarii Senatu. Nie jest przewidziany wkład własny w postaci choćby kosztów pośrednich beneficjenta, pośrednika pomiędzy Telewizją Silesia i Kancelarią Senatu. Według wstępnych szacunków - z takim założeniem, że powinna być wykazana pewna oszczędność polegająca między innymi na tym, że są reklamy w czasie programu, przed i po, w jakiś sposób są te programy sponsorowane - ekspert wycenił, że kwota 7 milionów mogłaby zostać obniżona mniej więcej o połowę, gdyby we wspomniany sposób podejść do zestawienia kosztów tych programów. Biorąc to wszystko pod uwagę, Kancelaria Senatu proponuje nie zlecać tych wniosków do realizacji przede wszystkim ze względu na stuprocentowy udział Senatu i na ogromną kwotę, jaka byłaby wydatkowana. To tyle, jeśli chodzi o te dziesięć wniosków.

Przejdę teraz do wniosku trzeciego, Fundacji "Wileńszczyzna w Warszawie", zatytułowanego "Spojrzenie młodych". Zadanie polega na utworzeniu przez studentów na Wileńszczyźnie młodzieżowego portalu internetowego w celu poruszania na nim najróżniejszych tematów z życia akademickiego, a także młodzieżowych organizacji działających na Wileńszczyźnie. W ramach tego zadania przewidywane jest szkolenie z zakresu wiedzy o mediach interaktywnych dla dwudziestu pięciu osób z Litwy, administratorów stron, redaktorów i grafików. Szkolenie to miałoby się odbyć w Polsce, konkretnie w Falenicy. Kancelaria Senatu proponuje nieco obniżyć dotację, mianowicie do kwoty 19 tysięcy 927 zł. Jest to związane z ograniczeniem środków na zakwaterowanie i wyżywienie i nieprzyznaniem środków na transport. Sugerujemy, żeby szkolenie z zakresu mediów interaktywnych odbyło się na Litwie, bo to znacznie koszty obniży.

Wniosek czwarty, Fundacji "Polonia Restituta" w Warszawie. Państwo znają to zadanie, bo ono jest od 2005 r. finansowane przez nas. Chodzi o zredagowanie i wydanie czterech numerów kwartalnika "Nasza Rota" w roku 2010. Ze względu na to, że kwota jest identyczna jak kwota, o jaką wnoszono w 2009 r. i jaka została wówczas przyznana, Kancelaria Senatu proponuje przyznać w całości dotację na to zadanie.

Kolejny wniosek, zatytułowany "Program bezpłatnej prenumeraty prasy dla środowisk polskich na Wschodzie". Zadanie, o dotację którego występuje Fundacja "Oświata Polska za Granicą", również jest finansowane częściowo przez Senat od 2005 r. Jak już powiedziałam, jest to "Program bezpłatnej prenumeraty prasy dla środowisk polskich na Wschodzie". Czasopisma docierają do czterystu sześćdziesięciu polskich szkół, przedszkoli, klubów, bibliotek itd. W związku z tym, że kwota jest taka jak w 2009 r., proponuje się przyznanie w całości dotacji na to zadanie.

Fundacja "Oświata Polska za Granicą" wnosi również o dofinansowanie wydawania społeczno-kulturalnego czasopisma młodzieżowego "Pod Wiatr". Tworzą je uczniowie i studenci ze środowisk polonijnych, ale przede wszystkim z Bydgoszczy, Pomorza, Kujaw i Wielkopolski. Jest to czasopismo, które już ma status czasopisma specjalistycznego. Dociera do około pięciuset środowisk polonijnych, w tym około trzystu pięćdziesięciu na Wschodzie, w stu sześciu krajach. W 2009 r. fundacja dostała na ten cel z Kancelarii Senatu 20 tysięcy 810 zł, w związku z tym, że w tym roku wnosi o niewiele więcej, bo o 23 tysiące zł, proponuje się przyznanie tej dotacji w całości.

Fundacja "Oświata Polska za Granicą" wnosi o wsparcie wydawanego w Szkocji czasopisma "Emigrant". W związku z tym, że w Szkocji został zlikwidowany oddział jednego z największych reklamodawców magazynu, to czasopismo nie jest w stanie samo się utrzymać. Kwota, o którą wnosi fundacja, wynosi 59 tysięcy zł, a to jest około 12% kosztów całego zadania. Kancelaria Senatu proponuje przyznać dotację w tej wysokości.

Fundacja "Wolność i Demokracja" w Warszawie występuje z wnioskiem o dofinansowanie drugiego etapu realizacji portalu Kresy24.pl z serwisem "Karta Polaka". To jest portal, który od 2007 r. jest finansowany ze środków Kancelarii Senatu. Kancelaria proponuje przyznać dotację w nieco mniejszej wysokości, obniżyć kwotę, o jaką zwróciła się fundacja, o 33 tysiące 312 zł. Wzięto pod uwagę, że portal ten działa od 2007 r. i właściwie potrzebna jest bieżąca obsługa. W związku z tym proponujemy przyznać dotację na wynagrodzenie nie trzech a dwóch redaktorów portalu. Stąd ta kwota. To obniżenie dotyczy wynagrodzenia trzeciego redaktora portalu.

Kwartalnik "Polacy na Litwie" plus materiał filmowy to zadanie, które proponuje Fundacja "7 dni" w Częstochowie. Miałoby ono polegać na wydaniu kwartalnika "Polacy na Litwie" tworzonego dla Polaków mieszkających na terenie Litwy. Redakcja miałaby się mieścić w Częstochowie, tam odbywałby się cały proces redakcyjny, a potem to pismo byłoby kolportowane na Wileńszczyznę. Kancelaria Senatu proponuje nie zlecać tego zadania z tego powodu, że na Wileńszczyźnie jest dużo czasopism dotowanych przez Senat, na przykład "Kurier Wileński", "Magazyn Wileński", Tygodnik Wileńszczyzny, "Nasza Gazeta". I z pewnością tamte czasopisma taniej zaspokoją tę potrzebę, jaką miałby zaspokoić kwartalnik "Polacy na Litwie",.

Fundacja "Wolność i Demokracja" w Warszawie wnosi również o wsparcie wydawania czasopism na Białorusi "Magazyn Polski" i "Głos znad Niemna". To jest zadanie od 2006 r. dotowane przez Senat. Wysokość dotacji w ubiegłym roku wyniosła 450 tysięcy 912 zł. W tym roku Kancelaria Senatu proponuje dotację mniej więcej na tym samym poziomie, czyli 461 tysięcy 260 zł, troszkę zwiększoną w porównaniu do roku ubiegłego, a zmniejszoną o 165 tysięcy 140 zł w porównaniu do kwoty zawartej we wniosku. W zasadzie miałoby się to odbyć kosztem zmniejszenia nakładów na wydanie dwunastu numerów "Głosu znad Niemna" i "Magazynu Polskiego", ale nawet po zmniejszeniu kwota proponowana na wydanie tych czasopism byłaby większa niż w roku ubiegłym. Zostałyby zachowane wynagrodzenia pracowników na tym samym poziomie co w roku ubiegłym i pozostałe koszty.

Stowarzyszenie Emigracji Polskiej w Płocku występuje z wnioskiem o wsparcie serwisu internetowego, który miałby funkcjonować w zasadzie na Wyspach Brytyjskich. Byłby to portal internetowy będący płaszczyzną kontaktu dla organizacji polonijnych, wymiany doświadczeń w zakładaniu i prowadzeniu organizacji i zdobywaniu funduszy. Kancelaria Senatu proponuje nie udzielać dotacji na to zadanie tylko z jednego powodu. Jak państwo spojrzycie na kosztorys, to zauważycie, że ponad 90% to są koszty osobowe. Jedyny koszt rzeczowy to jest koszt opłaty za serwer w wysokości 3,5 tysiąca zł. A stowarzyszenie wnosi o 54 tysiące zł.

Dalej, Stowarzyszenie Muzyczne "Brzmienia" w Poznaniu wnosi o dotację w wysokości 19 tysięcy 745 zł na zebranie materiału redakcyjnego dotyczącego polonijnych twórców muzycznych, w szczególności Chopina i Jana Paderewskiego, oraz wydanie rocznika "Brzmienia/RockInBerlin 2010" w nakładzie pięciu tysięcy egzemplarzy. Kancelaria Senatu opiniuje pozytywnie wniosek o przyznanie tej dotacji.

I kolejny wniosek, Fundacji "Kresy - Syberia" w Warszawie, zatytułowany "Budowa wirtualnego muzeum Kresy - Syberia (faza II)". Państwo pamiętają otwarcie muzeum 17 września w Senacie. Fundacja wnosi o 250 tysięcy zł na budowę w wirtualnym świecie pięciu sal, każdej za 50 tysięcy zł. Kancelaria Senatu proponuje obniżyć tę kwotę do 150 tysięcy, dlatego że jednocześnie Fundacja "Kresy - Syberia" zwraca się cztery zadania dalej o dotację na stworzenia audiowizualnego archiwum wspomnień osób dotkniętych represjami sowieckimi w czasie II wojny światowej. I ten wniosek dotyczy kwoty 200 tysięcy. Pozwolę sobie omówić te zadania razem, bo one się ze sobą wiążą. Ze względu na to, że jest to zadanie pilne, bo zakłada wywiady z osobami, które zostały dotknięte represjami, a więc z osobami w wieku podeszłym, Kancelaria Senatu proponuje położyć na nie nacisk i przyznać 151 tysięcy 290 zł, czyli nieznacznie tylko obniżyć kwotę, o jaką wnosi fundacja. W sumie, jak państwo policzą, nieduża Fundacja "Kresy - Syberia" dostałaby na rok 2010 ponad 300 tysięcy zł, co jest niemałą kwotą. I taka jest propozycja ze strony zespołu i ze strony Kancelarii Senatu.

"Wolne lektury na świecie" to projekt Fundacji "Nowoczesna Polska" w Warszawie, który stanowi kontynuację zadania "Lektury dla Polonii" w ubiegłym roku finansowanego w części przez Senat. W zeszłym roku zostało wytłoczone i rozdystrybuowane pięć tysięcy kompletów płyt zawierających lektury szkolne. Fundacja otrzymała na to 67 tysięcy zł. W tej chwili proponuje się wrzucić te lektury do internetu, przeszkolić nauczycieli, w tym roku na Litwie, w jaki sposób można korzystać nie tylko z internetu jako takiego, ale też z całych tych zasobów, wykorzystywać je do nauki języka polskiego. Kancelaria Senatu proponuje przyznanie 3/4 z wnioskowanej kwoty dotacji, około 72 tysięcy 292 zł, obniżyć dotację o koszty wynagrodzenia koordynatora i specjalisty do spraw promocji.

"Skarbiec Polski" to kolejne zadanie. W tym przypadku wnioskodawcą jest Tarnowska Fundacja Kultury. Realizacja projektu zakłada opracowanie i wydanie czterech numerów czasopisma kulturalno-historycznego "Skarbiec Polski". Z opisu zadania, z dołączonych informacji dodatkowych wynika, że nakład ten w łącznej liczbie stu sześćdziesięciu tysięcy egzemplarzy będzie dystrybuowany na terenie Polski jako wkładka do bezpłatnych dwudziestu dwóch gazetek wydawanych przez tak zwane ekstra media. Są to gazety lokalne, bezpłatne, takie jak "Ekstra Mielec", "Ekstra Sandomierz", "Gazeta Gdańska" czy "Kurier Suwalski". Widać, że to są czasopisma lokalne. Będzie to także rozprowadzane w instytucjach kultury, jednostkach samorządu na terenie Polski. Tylko czterysta czterdzieści tysięcy egzemplarzy z całego nakładu, czyli z tych dwustu tysięcy, ma trafić do środowisk polskich i polonijnych zagranicą. I właśnie z tego powodu proponuje się nie przyznawać tej dotacji.

O wniosku Fundacji "Kresy - Syberia" już mówiłam.

Przechodzę teraz do wniosku Fundacji ArtGard w Warszawie, która wnosi o dotację w wysokości 25 tysięcy zł na dystrybucję magazynu "Polish Culture". Są to koszty wysyłki tego czasopisma. Wniosek ten został pozytywnie zaopiniowany przez Kancelarię Senatu.

Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Niedostosowanym Społecznie i Upośledzonym "Spomnis" w Herbach wnosi o sfinansowanie w 100% publikacji multimedialnej DVD "Nie zapomnij Polski". Miałyby to być materiały do nauki języka polskiego, skierowane do osób polskiego pochodzenia zamieszkałych w Niemczech. Przewidziana jest dystrybucja w formie wkładki do tygodnika "Info&Tips". Wnioskodawcy podają w uzupełnieniu, o które zostali poproszeni, że utwory byłyby wydawane na DVD w formie tak zwanych bryków, czyli omówień lektur. W związku z tym, że Kancelaria Senatu w ubiegłym roku, jak już wcześniej wspomniałam, sfinansowała zadanie o podobnym charakterze zatytułowane "Lektury dla Polonii", wydaje się, że nie ma potrzeby, żeby akurat na terenie Niemiec tego typu wydawnictwo było przez nas finansowane.

Stowarzyszenie Wspierania Osób Niepełnosprawnych "Pomocna Dłoń" w Częstochowie proponuje zadanie polegające na stworzeniu przez nauczycieli portalu internetowego skierowanego do Polaków żyjących zagranicą. Zawierałby on różnorodne treści, w tym pomoc praktyczną. Jak wynika z uszczegółowienia dostarczonego przez fundację, ta pomoc miałaby być prowadzona przez specjalnie powołany zespół nauczycieli, fachowców do spraw pracy z osobami niepełnosprawnymi. Z tego wynika, że to bardziej do tego środowiska miałby ten serwis być skierowany. No i też nie jest tu dookreślone, co miałby zawierać dział filmowy. Fundacja podaje, że byłaby to szeroka tematyka filmowa, począwszy od materiałów o historii i zabytkach. Ale nic więcej na ten temat nie ma. W związku z tą niedookreślonością proponuje się nie zlecać realizacji zadania.

Chciałabym, abyśmy jeszcze skupili się na trzech zadaniach Fundacji "Semper Polonia", dlatego że zadania Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" i Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" stanowią znaczną grupę zadań.

Fundacja "Semper Polonia" wnosi o trzy zadania. Są one znane państwu z ubiegłego roku.

Pierwsze zadanie to jest "Polonijna giełda pracy". Chodzi o kontynuację programu stypendialno-stażowego fundacji. Tam znajdują się informacje dla byłych stypendystów o pracodawcach i informacje potencjalnych pracodawców o wolnych miejscach pracy. Fundacja wnosi na ten cel o dotację - zaraz podam kwotę - rzędu kilkunastu tysięcy złotych. I Kancelaria Senatu proponuje w całości tę dotację przyznać. No właśnie, konkretnie to jest 16 tysięcy 853 zł.

Drugie zadanie to elektroniczny system informacji o zasobach placówek polonijnych. Te system powstał w ubiegłym roku. Pod koniec roku Kancelaria Senatu uzyskała dostęp do tego systemu. Jest to system informacji o tym, jakie konkretnie przedmioty trafiły do organizacji czy do środowisk polonijnych ze środków Kancelarii Senatu za pośrednictwem Fundacji "Semper Polonia". To jest bardzo przydatne źródło informacji. Ta baza ma być rozszerzana o kolejne organizacje. Kancelaria Senatu proponuje przyznać 35 tysięcy zł netto na realizację tego zadania.

I portal "Iuvenum Polonia". To jest portal, który był już wspierany przez Senat w ubiegłym roku, ale miał wówczas inną nazwę, mianowicie "Młoda Polonia XXI wieku". Teraz został przemianowany na "Iuvenum Polonia". Jest to portal dla młodzieży. Ma to być płaszczyzna nawiązywania kontaktów pomiędzy młodzieżą polonijną z całego świata, osobami zainteresowanymi sprawami Polonii i Polski. Kancelaria Senatu proponuje ograniczyć dotację na realizację tego zadania. Fundacja wnosi o kwotę 466 tysięcy 83 zł brutto. Głównie ta oszczędność miałaby się wziąć z obniżenia ze 180 do 60 tysięcy kosztów honorariów redakcji portalu. Założono, że wystarczy dwóch redaktorów merytorycznych portalu.

To tyle, proszę państwa, jeśli chodzi o pojedyncze wnioski. Nie wiem, jak państwo sobie życzą dalej procedować. Czy są jakieś pytania w tym zakresie, czy przechodzimy już do podzadań dwóch głównych wnioskodawców?

Przewodniczący Andrzej Person:

Ja myślę, że może przerwiemy w tym momencie, bo kolejne wnioski są bardzo szczegółowe, a różnią się często setkami złotych.

Dziękuję pani dyrektor za premierową, ale bardzo profesjonalną prezentację. Dyrektor Kozłowski może spać spokojnie na urlopie.

Proponuję teraz przejście do pytań i dyskusji.

Pan senator Abgarowicz, potem pan senator Zając, bo marszałek z Podkarpacia się zgłosił jako drugi. A później głos zabiorą kolejni państwo.

Bardzo proszę, pan senator Abgarowicz jako pierwszy.

Senator Łukasz Abgarowicz:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Ja chciałbym porozmawiać o wniosku Fundacji "Semper Polonia". Chodzi mi o portal internetowy, który wystartował w końcu zeszłego roku. Sprawdzałem to - całościowo on wystartował 16 grudnia, do dzisiaj zarejestrowały się tam dwa tysiące osób. Portal jest dalej rozbudowywany. Do części zamkniętej dostęp będą mieli wyłącznie stypendyści. Będzie on służył pobudzeniu rozmaitego typu inicjatyw integrujących, w tym wspólnych przedsięwzięć, a nabór i zgłoszenia będą bezpośrednie. Krótko mówiąc, chodzi o zintegrowanie ponad dziesięciu tysięcy młodej polskiej inteligencji, głównie ze Wschodu, ale nie tylko, także z całego świata, i budowanie ich więzi. To jest cenne i nie muszę tego tłumaczyć.

Chcę powiedzieć, że zainteresowanie jest rozbudzane dlatego, że między innymi stałym rysownikiem i galeriodawcą jest pan Mleczko, porad z zakresu języka udziela pan profesor Bralczyk i on też pisze felietony. Mogę wymieniać listy tego rodzaju nazwisk. Cięcie, o którym pani powiedziała, jest cięciem o 316 tysięcy zł. Uważam, że jest to najcenniejsza z inicjatyw. Jeżeli porównamy wszystkie portale, na które dajemy pieniądze, to zauważymy, że ten portal jest najlepszy, jego działalność jest najbardziej wpisana w naszą rację stanu. Ten portal służy właśnie temu, o co nam chodzi, czyli wzmacnianiu polskiej inteligencji, szczególnie na Wschodzie. W moim przekonaniu jest to narzędzie niezbędne. Pani powiedziała o zmniejszeniu dotacji o 120 tysięcy, a ja tutaj widzę, że łącznie, jeśli chodzi o te trzy zadania, to zmniejszenie wynosi 316 tysięcy zł . A to już jest rzecz bardzo poważna.

Jeżeli idzie o elektroniczny system informatyczny, to chcę powiedzieć, że jest to pierwsza próba uporządkowania informacji o pomocy dla środowisk polonijnych - gdzie będzie pomoc lokowana, jakie to będą przedmioty, jakie książki, jakie kwoty, w jakich terminach są przekazywane tym organizacjom. To jest bardzo ważne dla nas w tym natłoku rozmaitych wniosków z rozmaitych źródeł płynących. Naszym zadaniem jest upowszechnienie tego w ten sposób, tak aby inne organizacje zechciały współdziałać w ramach tego systemu.

O polonijnej giełdzie pracy w ogóle nie wspomnę. Jest to początek czegoś innego, mianowicie śledzenia i wspierania karier tych ludzi, którym pomagaliśmy w celu zajmowania przez nich właściwej pozycji w społeczeństwie w miejscu ich zamieszkania.

Chciałbym wiedzieć, dlaczego proponowane jest aż takie zmniejszenie. No zmniejszenie, o którym pani powiedziała, to jest zmniejszenie o około 120 tysięcy, a ja tu widzę o 316 tysięcy mniej. Od razu powiem, że będę wnosił... Uważam, że zmniejszenie jest możliwe, ale, powiedzmy, o 116 tysięcy. I ja właściwie już składam, Panie Przewodniczący, stosowny wniosek.

Przewodniczący Andrzej Person:

Ale zachowując ten nowy sposób procedowania, poczekamy może na naszych gości. Wnioski składamy później, dopiero po prezentacji.

(Senator Łukasz Abgarowicz: Dobrze. Pozostaje więc pytanie skierowane do pani dyrektor Skorupki o to, dlaczego taka kwota.)

Proszę bardzo.

Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka:

Może uzupełnię. Powiedziałam, że kwota na to zadanie została zmniejszona przede wszystkim w części "Wynagrodzenia" o 120 tysięcy zł. Oprócz tego... Dokładnie powiem, na co jeszcze nie przyznano środków, mianowicie na umowę w sprawie rozwoju oprogramowania zarządzającego stronami portalu - 25 tysięcy zł. Zmniejszono o 2 tysiące zł środki na umowę dotyczącą zmiany w grafice portalu, z 49 tysięcy zł na 24 tysiące zmieniono kwotę dotyczącą umowy dzierżawy serwerów oraz łączy. Z tego, co się orientujemy, maksymalna cena na rynku wynosi 2 tysiące zł miesięcznie. Abonamenty telefoniczne itd. zredukowaliśmy do zera, bo to odbywa się w siedzibie fundacji. Obcięto o połowę kwoty na zdjęcia, zamiast ośmiu zdjęć tygodniowo będzie połowa. No i obędzie się bez folderów, promocji w internecie i dziesięcioprocentowego kosztu ogólnego, bo tak to fundacja zaznaczyła. Dlaczego? No założenie jest takie, że środków finansowych jest za mało w porównaniu do potrzeb i taki klucz został przyjęty na posiedzeniu Zespołu Finansów Polonijnych, żeby wszystko proporcjonalnie zmniejszać. Dla porównania podam, iż proponuje się, żeby Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" na portal dostało 140 tysięcy zł, fundacja - 200 tysięcy. I to też jest zmniejszenie o połowę żądanej kwoty.

Jestem państwu winna jedno wyjaśnienie. Otóż jeszcze pozostały pewne środki do rozdysponowania, bo nie wracaliśmy jako Zespół Finansów Polonijnych do pracy od początku, jak się okazało, że starczyło nam pieniędzy po obcięciu pewnych wydatków. Mówię o tym w skrócie, bo to oczywiście jest pewne uproszczenie. Po korekcie okazało się, że zostało 278 tysięcy 287 zł. Tak że państwo bezpiecznie mogą zdecydować, na jakie jeszcze ważne zadania kwotę tę przeznaczyć, bez konieczności cięcia gdzie indziej, jak to jest zazwyczaj.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Czy pan senator jest usatysfakcjonowany?

Senator Łukasz Abgarowicz:

Nie, Panie Przewodniczący. Ja uważam, że my powinniśmy ważyć wnioski. Przecież niektóre z nich można skreślać. Dalej jest zmniejszona na przykład dotacja na kwartalnik - to jest jeden z przykładów - wydawany przez "Wspólnotę Polską" w nakładzie dwóch i pół tysiąca egzemplarzy. Ja sobie to przeliczyłem. No koszt strony wynosi 1 zł. Ja nie mówię o tym, co było proponowane, tylko o tym co zostało zaakceptowane. A my mamy tutaj do czynienia z kwartalnikiem siedemdziesięciosześciostronicowym, który kosztuje - mówię o produkcji i rozesłaniu - 50 zł. Wie pani, ja znam się na budżetowaniu gazet niskonakładowych. Na przykład było czasopismo "Żagle", które miało ponad sto stron, ale w końcu zostało kupione przez duże wydawnictwo i zamknięte. Wiem, że w ramach takich budżetów, jakie tutaj się przedstawia w niektórych miejscach i akceptuje, to czasopismo było wydawane w nakładzie dziesięciu tysięcy egzemplarzy. W moim przekonaniu są rzeczy ważne i mniej ważne. I na wsparciu inicjatywy służącej rozwojowi więzi między młodzieżą, integracji jej z Polską nie można aż tak oszczędzać. Nie można wszędzie przykładać równej miarki. Odpowiada mi to, że niektóre programy państwo odrzucili całkowicie. Ja zgadzam się z tymi decyzjami, ale z niektórymi zmniejszeniami - nie. No jest to portal w takiej a nie innej szacie graficznej, widać tempo jego rozwoju - on działa półtora miesiąca, a już jest tam zarejestrowanych ponad dwa tysiące użytkowników. A więc jest to przedsięwzięcie perspektywiczne. W takim przypadku obcinanie dotacji na honoraria dla dobrych autorów i na zdjęcia to właściwie zatrzymanie w rozwoju. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że po roku funkcjonowania będzie można spokojnie zmniejszyć tę dotację o połowę, bo wtedy taki portal będzie mógł się posłużyć reklamami. Ale to nie jest możliwe po półtoramiesięcznym okresie działania, to nie jest możliwe w pierwszym roku działania. Ja wiem, że trzeba oszczędzać. Ale z filozofią, że wszystkim trzeba obciąć i wszyscy muszą sobie jakoś poradzić, nie zgadzam się. Uważam, że są działania ważne i mniej ważne. Akurat to jest dobrze robione. Mamy okazję to oglądać, z senatorów nie tylko ja to widziałem, wszystkim polecam, naprawdę warto wejść na tę stronę. Ten portal jest naprawdę dobrze zorganizowany. Jest przejrzysty i bardzo interesujący w odróżnieniu od niektórych portali, które finansujemy. Niektóre z nich są nieprzejrzyste, trudne i w gruncie rzeczy trzeba dużo dobrej woli i zainteresowania, żeby w nie się wgryzać. Dziękuję.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Jak pani dyrektor zauważyła, na szczęście jest kwota z rezerwy, którą możemy się posłużyć.

Czy ktoś z państwa chce teraz zabrać głos?

Widzę, że pan senator Zając wycofał się. Już wszystko pan wie. Bardzo się cieszę.

Pan senator Szewiński, proszę uprzejmie.

Senator Andrzej Szewiński:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Szanowni Państwo, chciałbym powiedzieć, że w pełni podzielam stanowisko mojego szanownego przedmówcy. Myślę, że takie inicjatywy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom młodych ludzi. Takie portale społecznościowe są bardzo atrakcyjne. Między innymi dzięki portalom społecznościowym zdobył swoją prezydenturę pan prezydent Obama w Stanach Zjednoczonych.

A co do systemu elektronicznej kontroli środków i darów, jakie są przekazywane przez Senat poprzez Fundację "Semper Polonia", to świadczy to też o pewnej transparentności i kontroli. Myślę, że inne fundacje i stowarzyszenia również powinny wprowadzać tego typu system. Jeżeli senator Abgarowicz nie złoży takiego wniosku - dokładnie tego nie usłyszałem - to ja pragnę złożyć wniosek formalny, aby te środki, o jakie tutaj wnoszono, w całości przekazać. Dziękuję.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Będziemy te wnioski składali po spotkaniu z naszymi wnioskodawcami.

Pani senator Fetlińska, proszę uprzejmie.

Senator Janina Fetlińska:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Ja zwróciłam uwagę na wniosek dotyczący Zgromadzenia Córek Najczystszego Serca Najświętszej Marii Panny, które mieści się w Wilnie na Mostowej 6. Chodzi o zakup tylko dwóch komputerów z drukarkami i kserokopiarki do organizowanej bursy dla dziewcząt. To jest w samym centrum miasta, w tej bursie mogą być i studentki, i licealistki. Wydaje się, że to doskonale służyłoby przyciągnięciu młodzieży. Miałaby ona odpowiednie warunki i mogła skorzystać z komputera. Ale widzę, że tutaj jest proponowana zerowa dotacja. Składam wniosek, żebyśmy to pozytywnie rozpatrzyli i udzielili dofinansowania.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Sadowski, proszę uprzejmie.

Senator Sławomir Sadowski:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

W ostatnich dniach wraz z senatorem Konopką i panią Bożeną Witt-Mojsik pojechałem do Wilna. Byliśmy w tym pomieszczeniu u sióstr i odnieśliśmy pozytywne wrażenie. Tam siostra Walentyna, Polka z Ukrainy, prowadzi ożywioną działalność. W sumie sióstr jest sześć. A warunki? No to jest stare budownictwo, w starej części miasta, dach im przecieka. Będzie prawdopodobnie jeszcze inny wniosek, dotyczący remontu. Ale w sytuacji Polaków, którzy... Uniwersytet w Białymstoku i filia w Wilnie przeżywają obecnie kryzys. Byliśmy u dziekana Wołkonowskiego, który prosił nas o pomoc. Ale chciałbym nawiązać do wypowiedzi pani senator Fetlińskiej. Jest to suma niewielka, a byłaby to jakaś pomoc dla tych dziewcząt, dla Polek studiujących w Wilnie. Tam jest niewiele pomieszczeń. No może nie dwa komputery, ale jeden na pewno warto by było dać, a w przyszłości pomyśleć o remoncie dachu. No to jest podstawa, od dachu należałoby zacząć. Ale to już będzie tematem posiedzenia następnej komisji. To tyle. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję.

Jaki to jest numer wniosku?

(Senator Janina Fetlińska: To jest pozycja 7, na stronie 20.)

Dziękuję.

A teraz głos zabiorą: pan senator Bender, pan senator Dajczak, pani Borys-Damięcka.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Panie Profesorze, jeśli można, to proszę mówić do mikrofonu. Mimo donośności głosu powszechnie znanego, łatwiej nam będzie z pomocą tego urządzenia.

Senator Ryszard Bender:

My czasami puszczamy jakieś takie bombastyczne nazwy, na przykład "Wolne lektury na świecie". Wygląda na to, że są to takie lektury, które nie są gdzieś udostępnianie. A dowiadujemy się, że to chodzi o Mickiewicza, Słowackiego, Norwida. Dobrze by było, żebyśmy unikali takich, jak ja to mówię, bombastycznych określeń. No i miejsce realizacji. W tym przypadku: w Polsce i zagranicą. W przypadku zagranicy jest to uzasadnione, ale w przypadku Polski? No tutaj czasami Mickiewicz przytłacza, niektórzy wolą Słowackiego. Prosilibyśmy, żeby być na to uczulonym.

Kolejna sprawa. Pan senator Abgarowicz mówił tu o tym, że warto wydać na jakiś ważny przekaz - akurat chodziło o internetowy - znaczącą sumę. Ale jeśli na cztery numery "Skarbca Polskiego" - to jest pozycja 24, dobrze że zero przyznano, ale to z innych względów - zażądano 197 tysięcy zł, to na jedno czasopismo przypada 50 tysięcy. Załóżmy, że będzie ponadstustronicowe, choć nigdy tak nie jest. Musimy uważać, bo to czasami są przesadne sumy, nawet po uwzględnieniu honorariów dla autorów, co jest dzisiaj coraz rzadsze.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Dajczak, a potem pani Borys-Damięcka.

Senator Władysław Dajczak:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Chciałbym wrócić do wypowiedzi pani senator Fetlińskiej, uzupełnionej wypowiedzią pana senatora Sadowskiego. Zupełnie nie rozumiem... Chciałbym, żeby zespół przybliżył argumentację, powiedział, skąd taka decyzja, że dotacja ma wynosić zero, a nie tyle, o ile jest prośba. Chodzi o dwa komputery, które niewątpliwie jawią się jako zdecydowanie wskazany, potrzebny zakup. Skąd taka decyzja?

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Pani Dyrektor, może jedno zdanie, a potem państwo zgłoszą wniosek. Mamy pewną kwotę, możemy nią dysponować.

Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka:

Bardzo jestem wdzięczna - dziękuję w imieniu zespołu - że państwo byli tam osobiście i stwierdzili, że jest możliwe kupno komputera. Zespół posiadał taką wiedzę, że został złożony wniosek inwestycyjny o adaptację pomieszczeń na bursę. Wynikało z tego wniosku, że tam jeszcze nie ma bursy. I założenie było takie, że za jakiś czas, jak to się zaadoptuje, dopiero będzie można kupować komputery. Jeśli jest inaczej, to... Jest mi bardzo miło, że państwo mogą potwierdzić, iż jest inaczej. Nie było żadnych uprzedzeń co do tego wniosku.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Pani senator Borys-Damięcka.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Ja mam do pani dyrektor... No, właściwie to nie jest pytanie. Chciałabym się upewnić co do pewnej kwestii. Strasznie mnie zaniepokoiło hasło: Telewizja Silesia. Ja rozumiem, że państwo negatywnie zaopiniowaliście ten projekt i w zasadzie nie uwzględnia się tego wniosku, tak?

(Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka: No tak. Gdybyśmy to uwzględnili, to nie byłoby...)

Nie, nie. Chciałabym to przede wszystkim poprzeć. To są strasznie niebezpieczne rzeczy, na które musimy uważać, ponieważ równocześnie telewizja publiczna, jaka istnieje w tym regionie... No to jest pewnego rodzaju zagrożenie.

(Przewodniczący Andrzej Person: Przepraszam. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem. Chce pani poprzeć, Pani Senator, odmowną decyzję, tak?)

Popieram tę decyzję i chcę powiedzieć, że widzę pewnego rodzaju zagrożenia, jakie mogą wystąpić w przyszłości, jeśliby tego typu wnioski dotyczące stacji telewizyjnych wpływały. Wystarczy użyć hasła: gotowanie regionalne dla Polonii itp. i starać się o środki na programy. Musimy pamiętać po pierwsze, o tym, że mamy regionalną telewizję publiczną w tym regionie, a po drugie, że Telewizja Polonia, też publiczna, która jest przeznaczona dla Polaków mieszkających zagranicą, właściwie bazuje tylko i wyłącznie na budżecie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. To jest główne źródło. To są bardzo małe pieniądze, ale one są i my nie możemy tej telewizji wspomóc.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No właśnie.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo. Dziękuję.

Jeżeli nie ma innych głosów, ogłaszam dwie minuty przerwy. Zaprosimy naszych gości i będziemy dalej nad tym dyskutować.

Chcę jeszcze państwu przypomnieć o czymś, bo zapomniałem o tym na początku powiedzieć. Jutro o 9.00 zbiera się Zespół do spraw Polaków na Białorusi. Na spotkaniu będzie obecna pani Andżelika Borys, pan Andrzej Poczobut, oczywiście pan przewodniczący Gogacz też będzie. A więc godzina 9.00 - Zespół do spraw Polaków na Białorusi.

A teraz dwie minuty przerwy.

(Przerwa w obradach)

Przewodniczący Andrzej Person:

Dobry wieczór.

Witam po krótkiej, choć może nieco dłuższej niż dwie minuty, przerwie. Proszę o zajmowanie miejsc.

Witam naszych drogich beneficjentów, wnioskodawców, trzy najpotężniejsze firmy: Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" - dzisiaj pana marszałka nie widzę, ale jest silny skład; Fundację "Pomoc Polakom na Wschodzie" z panem prezesem Nowakowskim; Fundację "Semper Polonia", którą tradycyjnie reprezentuje pan Marek Hauszyld. Wśród naszych gości jest także przedstawiciel Fundacji "Kresy - Syberia" pani Aneta Hoffmann, przewodnicząca zarządu. Witam serdecznie.

Proszę uprzejmie o zajmowanie miejsc, także panią marszałek, panią senator i wszystkich innych. Jak widzę, pani marszałek zajęła miejsce z boku. Jak pan senator Skorupa usiądzie, to na pewno posłucha o igrzyskach polonijnych w Zakopanem.

Bardzo proszę, zacznijmy może zatem od największego wnioskodawcy, czyli od Stowarzyszenia "Wspólnota Polska". Nie wiem, kto w imieniu "Wspólnoty Polskiej" wystąpi...

(Kierownik Działu Programowego w Stowarzyszeniu "Wspólnota Polska" Iwona Borowska-Popławska: Będzie podział na role.)

Bardzo proszę. A więc tradycyjnie będzie podział na role.

Pora jest późna. Winien jestem państwu kilka słów tytułem usprawiedliwienia. Dzisiaj odbyła się pielgrzymka parlamentarzystów do Częstochowy, stąd ta pora. Tacy uduchowieni przystępujemy do debaty. Ale jednocześnie prosiłbym o pewną kondensację wypowiedzi.

Bardzo proszę, przedstawiciel Stowarzyszenia "Wspólnota Polska".

Kierownik Działu Programowego w Stowarzyszeniu "Wspólnota Polska" Iwona Borowska-Popławska:

Szanowni Państwo!

Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" wystąpiło w ramach kierunku działania: upowszechnianie wiedzy o Polsce, języku i kulturze oraz kształtowanie pozytywnego wizerunku Polski i Polaków w świecie, z wnioskiem na kwotę około 1 miliona 700 tysięcy zł. Tradycyjnie w tej części wniosku, który prosimy, licząc na państwa życzliwość i zrozumienie, rozważyć, znalazło się dofinansowanie prasowych tytułów polonijnych z tak zwanego Zachodu, czyli z Kanady, ze Stanów Zjednoczonych. To są tytuły, które często były dofinansowywane w latach poprzednich. Z rzeczy nowych chciałabym zwrócić uwagę na zadanie dotyczące filmu dokumentalnego "Król życia" o Merianie Cooperze. Film byłby przygotowywany przez Polish Television Chicago.

Parę słów na temat tego filmu. Merian Cooper był fascynującą postacią. Amerykanin, filmowiec, pilot, który w czasie I wojny światowej wstąpił do amerykańskiej misji pomocy żywnościowej i znalazł się we Lwowie, gdzie pomagał obrońcom Lwowa. Jako pilot brał udział w wojnie bolszewickiej w 1920 r. Trafił nawet na Łubiankę. Po zakończeniu działań wojennych został uhonorowany orderem Virtuti Militari. Oprócz polskich wątków w jego życiorysie takim smaczkiem jest to, że jest ojcem znanego tłumacza i pisarza Macieja Słomczyńskiego.

Kolejne nowe zadanie to dofinansowanie działalności programowej telewizji polonijnej Polvision z Chicago. To jest najstarsza polskojęzyczna telewizja, działająca od ponad dwudziestu lat w Stanach Zjednoczonych. Jej program jest nadawany codziennie na bezpłatnym ogólnodostępnym kanale publicznym oraz w sieciach kablowych. Zasięgiem obejmuje Chicago i przedmieścia. Zależy nam na tym, żeby na terenie Chicago polskie dzieci i polska młodzież miały możliwość obejrzenia dzięki temu kanałowi programów wyprodukowanych przez Telewizję Polską. Chodzi tu o zakup licencji na film "Domisie" oraz "Baśnie i bajki polskie". Polvision proponuje przygotowywanie produkcji magazynu prezentującego organizacje polonijne pod nazwą "Nasza Polonia", o czym też jest mowa w tym zadaniu.

Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, to wydaje nam się, że bardzo ważnym zadaniem jest dofinansowanie kosztów redakcyjnych i wydawniczych gazety "Nowy Dziennik" oraz jej elektronicznej wersji. Elektroniczna wersja anglojęzyczna miałaby być skierowana do Amerykanów polskiego pochodzenia drugiej i trzeciej generacji. Ma to na celu zwiększenie ich zainteresowania sprawami polskimi oraz wyborami do władz lokalnych, stanowych i federalnych. Jednym słowem, ma to budować polskie lobby. Ma też pełnić rolę promocyjną oraz informacyjną. W pierwszej fazie ta anglojęzyczna wersja będzie redagowana właśnie w wersji elektronicznej, rozsyłana do odbiorców znajdujących się w zintegrowanej bazie danych. W grupie docelowej, do której trafi ten materiał, znajdą się też amerykańscy politycy. "Nowy Dziennik" rozpoczyna serię nowych działań. Między innymi od kwietnia 2009 r. działa strona internetowa www.dziennik.com. Odnotowuje się ponad pół miliona wejść na stronę miesięcznie, to znaczy około dziewiętnastu tysięcy wejść dziennie. Wydaje nam się, że to jest gremium warte zainteresowania. "Nowy Dziennik" zaangażował się w ten projekt, już go realizuje, zaciągnął nawet na ten cel kredyt. A więc byłoby to wsparcie działania, które już ma miejsce. To tyle, jeśli chodzi o nowe rzeczy.

W tym wniosku znajdują się dofinansowania tytułów prasowych w Ameryce Południowej, Argentynie, Brazylii. Ale jestem pewna, że państwo te tytuły znają.

Ważnym zadaniem jest organizacja II Międzynarodowej Konferencji Naukowej "Potrzeby informacyjne współczesnej Polonii" przez Dom Polski w północnej Francji. Pierwsza edycja tej konferencji miała miejsce w roku 2008. Obecnie organizatorzy przewidują cztery bloki tematyczne, dotyczące: informacji, edukacji, tożsamości i historii, kultury współczesnej Polonii. Za przygotowanie merytoryczne konferencji odpowiada Uniwersytet Warszawski, a w zasadzie instytut informacji naukowej i bibliologii, MSZ, MEN. Konsulat Generalny RP w Lille też będzie służył pomocą.

Warte uwagi jest też zadanie dotyczące dofinansowania kosztów redakcyjnych, wydawniczych i kolportażu "Dziennika Polskiego", "Dziennika Żołnierza", "Tygodnia Polskiego". Są to tytuły wydawane przez Polską Fundację Kulturalną w Londynie. Dlatego jest to ważne, że "Dziennik Polski" wychodzi w Londynie codziennie od 1940 r., a więc jest to rok jubileuszowy dla tej gazety. Przez lata była to jedyna prasa polonijna ukazująca się na Wyspach.

W ramach wyjaśnienia powiem, że jest w naszym wniosku zadanie dotyczące Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi, oddziału w Brześciu, polegające na wydaniu tomiku wierszy. Rzecz nam umknęła podczas wpisywania tego w materiał... Chodzi o twórczość pani Marii Sulimy, znanej w Brześciu z działalności w różnych organizacjach polskich na Białorusi.

Kolejną publikacją są "Tematy białorusko-polskie. Uwarunkowania historyczne, etnopolityczne i kulturowe. Antologia". To jest książka autorstwa profesora Zdzisława Juliana Winnickiego, prezesa oddziału Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" we Wrocławiu, od wielu lat zajmującego się tą tematyką i publikującego wiele cennych materiałów na temat Polaków na Białorusi.

Zwracamy się z gorącą prośbą o umożliwienie kontynuacji realizacji dwóch filmów. Pierwszy z nich jest realizowany przez moskiewską Narodowo-Kulturalną Autonomię Polaków "Dom Polski" i opowiada o ojcu świętym Janie Pawle II. Jest to ciąg dalszy, chodzi o koszty montażu tego filmu. Drugi film ma charakter dokumentalny i nosi tytuł "Lekcja polskiego". Chodzi o trzecią część. Rzecz dotyczy Polaków w Kazachstanie. Na pewno zetknęli się państwo z poprzednimi częściami tego filmu, który jest realizowany przez reżysera Henryka Szafira. Film jest osnuty na kanwie rzeczywistej lekcji polskiego, prowadzonej przez nauczycielkę języka polskiego wysłaną przez CODN do Kazachstanu. Poprzednie części dotyczyły historii aresztowań Polaków, zsyłek, wywózek, zaś ta część trzecia rozpoczyna się w momencie pieriestrojki i zmian na terenie Związku Sowieckiego, dotyczy współczesności. W scenariuszu jest mowa o losach Polaków, którzy polskiego nauczyli się na tej lekcji i trafili do Polski. Będziemy mieli możliwość zaobserwowania tego, jak ich życie potoczyło się po przyjeździe do Polski.

W tym wniosku są też dwa inne bardzo poważne zadania, takie jak prowadzenie Polonijnego Banku Danych i strony internetowej "Świat Polonii". Nasza strona internetowa niedawno zmieniła się i graficznie...

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Słyszę jak pan prezes Hauszyld mówi, że na korzyść. No taki był nasz zamysł.

(Przewodniczący Andrzej Person: Aż się wierzyć nie chce, ale to bardzo mi się podoba.)

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Prosimy o życzliwe podejście do tych zmian i do rozwoju naszej strony internetowej, dającej możliwość i zamieszczania informacji polonijnych, i czerpania wiedzy.

Drugim poważnym zadaniem jest publikacja kwartalnika "Wspólnota Polska" poświęconego Polonii i Polakom z zagranicy. Chcielibyśmy utrzymać formułę kwartalnika, ale zwiększyć objętość tytułu do siedemdziesięciu sześciu stron. Wynika to z naszych kalkulacji finansowych. Jedną z droższych pozycji jest wysyłka tego tytułu. Zwiększając objętość, a nie idąc w stronę częstszego wydawania tytułu, chcemy zminimalizować koszty wysyłki. Dziękuję serdecznie.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Jak rozumiem, pan Adam wypowie się na temat części drugiej, tak?

(Pełniący Obowiązki Dyrektora Domu Polonii Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" w Pułtusku Adam Bekisz: Na temat części dotyczącej igrzysk.)

Bardzo serdecznie zapraszamy, zwłaszcza że igrzyska tuż, tuż.

Pełniący Obowiązki Dyrektora Domu Polonii Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" w Pułtusku Adam Bekisz:

Proszę państwa, w tym roku odbywają się VIII Światowe Zimowe Igrzyska Polonijne, tym razem w Zakopanem. Tak postanowiono rok temu, po przeprowadzeniu konkursu. Startowały w nim dotychczasowe Beskidy, które już pięciokrotnie organizowały te igrzyska. Władze stowarzyszenia podjęły wówczas decyzję i wybrały jako miasto organizatora kolejnych igrzysk Zakopane. Wiem, że były tutaj problemy dotyczące numeracji. Otóż kiedy policzymy igrzyska, które są realizowane przez "Wspólnotę Polską" z udziałem finansowym Kancelarii Senatu, to jest to szósta tego typu impreza. Ale postanowiliśmy sprawę uregulować tak jak w przypadku letnich igrzysk i zacząć numerację od początku igrzysk zimowych. A trzeba pamiętać, że jeszcze dwa razy igrzyska się odbyły - w 1987 i 1999 r. w Zakopanem. Od tego czasu odbyło się w kraju sześć kolejnych igrzysk zimowych, które były organizowane dla Polonii. Dlatego te są ósme. To gwoli wyjaśnienia.

Partnerem jest oczywiście miasto Zakopane oraz Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem.

(Przewodniczący Andrzej Person: I Podczerwone też na pewno. Ze względu na obecność pana senatora, tak myślę.)

Proszę państwa, budżet igrzysk, ten planowany, wynosi 1 milion 259 tysięcy 250 zł. Państwo macie to zapewne w swoich materiałach. Wielkość dotacji, o jaką prosimy Kancelarię Senatu, to jest 300 tysięcy zł. Chcielibyśmy te środki przeznaczyć na zakwaterowanie, wyżywienie, ubezpieczenie, zwrot kosztów podróży i zakup sprzętu dla uczestników z Europy Środkowej i ze Wschodu.

Kilka zdań na ten temat. Wespół z nami miasto Zakopane przeprowadzało konkurs na zakwaterowanie i wyżywienie. Te ceny, które państwo macie przed sobą, wynikają z konkursu przeprowadzonego przez komitet organizacyjny i Centralny Ośrodek Sportu. Koszt zakwaterowania wynosi 65 zł, wyżywienia - 35 zł. W dalszej kolejności będzie ubezpieczenie zawodników, co przede wszystkim dotyczy uczestników ze Wschodu. Podczas poprzednich igrzysk były z tym pewne problemy. Niby ubezpieczenia z Białorusi czy z Rosji powinny działać, a wyszło tak, że osobiście musiałem jeździć z polisą na pogotowie w Toruniu - to taki świeży przykład - bo nie chcieli przyjąć niewiadomego pochodzenia ubezpieczenia. No z taką opinią spotkaliśmy się. A to jest nieduża kwota, wynosząca 8 tysięcy zł.

Dosyć znaczną kwotę, chociaż w całej skali tego przedsięwzięcia nie tak znowu dużą, stanowią środki przeznaczone na zwrot kosztów podróży. Oszacowaliśmy, że to jest kwota 36,5 tysiąca zł. Chciałbym tylko powiedzieć, że w tym roku, wyjątkowo, zgłosiło się do nas dużo organizacji z bardzo daleka, na przykład z Syberii, Abakanu, Kotłaska, Tomska, Piatigorska i tradycyjnie z Petersburga. Są to miejscowości bardzo odległe. Wiadomo, że koszt przejazdu też jest niewspółmiernie wysoki, dlatego prosimy o dofinansowanie kosztów podróży tych osób. Oczywiście chcielibyśmy objąć tym dofinansowaniem także Związek Polaków na Białorusi, na którego czele stoi pani Andżelika Borys. Tydzień temu zakończyliśmy rekrutację i mogę państwu powiedzieć, że tylko ze Wschodu i Europy Środkowej zgłosiło się sześciuset dziewięćdziesięciu dziewięciu zawodników. Po dokonaniu pewnej redukcji, dopasowaniu do możliwości finansowych - założyliśmy, że otrzymamy od państwa pełną dotację - chcemy przyjąć trzysta pięćdziesiąt osób, a drugiej połowie podziękować. Ale szukamy pieniędzy i jesteśmy na dobrej drodze do tego, żeby jeszcze przyjąć dwadzieścia, trzydzieści osób. Firma KIA z Krakowa jest zainteresowana sponsoringiem, a więc bardzo możliwe, że pokryje nam część kosztów i będziemy mogli przyjąć więcej osób na igrzyska. To chyba tyle tytułem wstępu. Jeżeli są jakieś pytania, to bardzo proszę.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Jeśli państwo nie mają nic przeciwko temu, to poproszę teraz o pytania do "Wspólnoty Polskiej", a potem będą wypowiadali się kolejni beneficjenci. Nie ma sprzeciwu, a więc bardzo proszę.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Jak rozumiem, pan senator z Zakopanego powie nam najpierw, ilu się zgłosiło górali z Chicago i Nowego Jorku, a potem zada pytanie.

Senator Tadeusz Skorupa:

Może nie będę zawracał głowy tym, ile się zgłosiło osób z tych krajów, z których zawodnicy sami sobie finansują przelot, sami pokrywają koszty, bo jest to...

(Przewodniczący Andrzej Person: Ale z pięciuset takich zgłoszeń jest?)

To jest bardzo duża liczba osób, ale my jako Senat nie musimy współfinansować tej grupy. Odniosę się tylko do tej grupy zawodników, o której mówił przedstawiciel "Wspólnoty Polskiej". Z sześciuset dziewięćdziesięciu zgłoszonych osób tylko trzysta może skorzystać z dotacji. Bardzo mi przykro, że "Wspólnota Polska" nie złożyła większego wniosku, organizatorzy zwracali się o 500 tysięcy zł. Rzeczywiście szkoda tych osób z Syberii, z tych biednych i dalekich miast, gdzie te koszty są duże. Ci ludzi odczuwają więź z Polską, a to jest jedyna szansa, żeby oni mieli kontakt z macierzą.

(Przewodniczący Andrzej Person: A pytanie pana senatora brzmi: dlaczego akurat taka kwota, a nie większa, tak?)

Dlaczego "Wspólnota Polska" nie ustosunkowała się do wniosku organizatorów i nie zwróciliście się państwo do Senatu o większą kwotę, skoro takie są potrzeby? Nie będę już wspominał o różnych dofinansowaniach pochodzących od innych samorządów i sponsorów różnych firm, gdzie organizatorzy zwracają się z wnioskami. Dziękuję.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy pan dyrektor Adam chciałby odpowiedzieć? Tak.

A więc bardzo proszę.

Pełniący Obowiązki Dyrektora Domu Polonii Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" w Pułtusku Adam Bekisz:

Myśmy rozmawiali jakieś półtora tygodnia temu z panem senatorem na ten temat, kiedy byłem na posiedzeniu komitetu organizacyjnego w Zakopanem. To prawda, że mogliśmy zgodnie z tym, o co nas prosiło samo miasto Zakopane, wystąpić o większe środki. Po rozmowie z marszałkiem Płażyńskim uznaliśmy, że taka kwota będzie właściwa ze względu na ograniczony budżet, jaki posiada Kancelaria Senatu. Kiedy rozdzielaliśmy miejsca, staraliśmy się uwzględnić uczestników ze wszystkich środowisk, choć oczywiście w ograniczonej liczbie. Odpowiem w ten sposób: uczciwie mówiąc, o czym część z państwa na pewno wie, bo na przykład pan senator Person był na ostatnich igrzyskach, to nie jest tak, że w 100% to są zgłoszenia zawodników i sportowców. W rzeczywistości z tych sześciuset dziewięćdziesięciu, powiedzmy, siedmiuset uczestników, pewnie około czterystu pięćdziesięciu do pięciuset to są tacy, którzy mieli do czynienia ze sportem bądź też udzielają się. Pewnie nawet gdybyśmy mieli tak duże środki, to byśmy wszystkich osób nie przyjęli. Generalnie decyzja stowarzyszenia, decyzja pana Płażyńskiego była taka, żeby utrzymać tę dotację, o którą żeśmy wystąpili, na takim poziomie. W tej chwili jest zakwalifikowanych trzysta siedemdziesiąt osób, dla siedemdziesięciu ostatnich postaramy się znaleźć środki poza Senatem. Pozwoli to na przyjazd łącznie trzystu siedemdziesięciu osób, a nie tylko tych trzystu, których przyjazd będzie sfinansowany ze środków Kancelarii Senatu.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Pan dyrektor Bekisz wywołał mnie do tablicy. Powiem, że byłem nie tylko na ostatnich igrzyskach, ale także na wielu innych. Temat jest trudny, ciężki, a czasami przykry. Bywało tak - powiedzmy to sobie szczerze - że nie wszyscy przyjeżdżali na igrzyska. Były i takie osoby, i to nie dotyczyło pojedynczych przypadków, które prosto trafiały na stadion. Na szczęście dzisiaj już nie ma stadionu. No niektórzy przyjeżdżali w innym celu. Niestety tak było. To jest smutne. Myślę, że państwo mają doskonałe rozeznanie w tym, kto z tych siedmiuset osób zamierza przyjechać, żeby rzeczywiście brać udział w rywalizacji sportowej, i biorą tych, którzy rzeczywiście są sportowcami. To jest duży problem. Po prostu czasami coś za łatwo przychodzi. Były nawet takie wnioski w Toruniu, żeby przynajmniej część kosztów pokrywano z własnej kieszeni, bo wtedy łatwiej będzie docenić wysiłek Kancelarii Senatu. Ale skoro tak uznał marszałek i "Wspólnota Polska", to pewnie jest to dobre rozwiązanie.

Czy ktoś z państwa ma jeszcze pytania co do wniosków składanych przez "Wspólnotę Polską"? Nie.

Pan Adam się zgłasza, proszę bardzo.

Pełniący Obowiązki Dyrektora Domu Polonii Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" w Pułtusku Adam Bekisz:

Chciałbym powiedzieć, że to nie jest tak, że oni przyjeżdżają zupełnie za darmo, bo tak zwaną opłatę startowego, przeznaczaną na materiały promocyjne związane z samym uczestnictwem, wnoszą wszyscy, także osoby ze Wschodu. A więc jest pewien nakład, który ponoszą sami uczestnicy. Konkretnie to jest 70 zł. Osoby z Europy Środkowej, tak naprawdę z krajów nowej Unii, ponoszą częściowe koszty w wysokości 180 zł.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

A teraz poprosimy o zabranie głosu - w nagrodę za komplement pod adresem konkurentów - pana prezesa Hauszylda, ponieważ tak siedzicie państwo. Można prosić? A potem wypowie się pan prezes doktor Nowakowski.

Marek Hauszyld z Fundacji "Semper Polonia", proszę.

Prezes Zarządu Fundacji "Semper Polonia" Marek Hauszyld:

Dziękuję, Panie Senatorze.

(Senator Krystyna Bochenek: Bliżej mikrofonu.)

Dobrze, dobrze, Pani Marszałek, bliżej mikrofonu.

Tym razem Fundacja "Semper Polonia" wnosi o dotacje trzech projektów: portalu "Iuvenum Polonia", elektronicznego systemu informacji o zasobach placówek polonijnych i polonijnej giełdy pracy - łącznie zwracamy się o kwotę 544 tysięcy zł.

Drodzy Państwo, wystartowaliśmy z portalem 17 grudnia. Od tego dnia w części zamkniętej portalu zarejestrowało się blisko dwa tysiące osób, co jest swoistym rekordem. Ta liczba nas samych zaszokowała. Wśród tych osób są byli i obecni stypendyści Fundacji "Semper Polonia". Dziennie jest około czterystu, pięciuset wejść. Portal jest coraz bardziej rozbudowywany. Wystartowaliśmy jako amatorzy, ale ten rok pragniemy przeznaczyć na to, by portal stał się w pełni profesjonalny. W związku z tym konieczne jest zatrudnienie dodatkowej liczby osób, które będą moderatorami portalu, jego redaktorami. Załatwiamy też wszystkie sprawy związane z prawami autorskimi, ze współpracą tych, którzy udostępnili nam pro publico bono swoje prace czy swoją twórczość. A są to między innymi pan profesor Bralczyk, pan Andrzej Mleczko. To wszystko do tej pory mieliśmy za darmo, ale już od 1 kwietnia zaczynamy za to płacić. Takie umowy podpisaliśmy. I musimy przestrzegać prawa autorskiego, musimy się tym kierować, budując portal.

Nie będę ukrywał, że jest to trudna robota, tym bardziej że portal jest czymś nowym także dla nowej Polonii. Nawiązaliśmy współpracę z tygodnikiem "Angora", który dwa lata temu rozpoczął publiczną dyskusję o nowej emigracji. My przeniesiemy część tej dyskusji na strony portalu. Do tej pory jest tak, że 90% odwiedzających portal pochodzi z Europy Środkowo-Wschodniej, ale ja mam nadzieję, że te proporcje w tym roku się zmienią. No na to są potrzebne nakłady. Kwoty, o które się zwracamy, są minimalne, wnioski obrazują to, na co naprawdę są nam potrzebne pieniądze. Liczymy na duże wsparcie ze strony tych, którzy zadeklarowali nam pomoc, czasami odpłatnie, czasami bezpłatnie. Na przykład w tej chwili jesteśmy na etapie rozmów z wytwórniami fonograficznymi w Polsce, ponieważ pan Marek Sierocki będzie robił polonijną listę przebojów, a do tego potrzebne są prawa autorskie dotyczące piosenek. Podpisanie umowy z ZAiKS na publikację stu tytułów miesięcznie to jest kwota rzędu dwóch, dwóch i pół tysiąca zł. A więc, Drodzy Państwo, to jest kwestia tego, na co my naprawdę potrzebujemy pieniądze. Obecnie w dużej części portal redagują pracownicy fundacji, co czasami jest dość nieporęczne. Chcemy stworzyć taki portal, który będzie atrakcyjny i nowoczesny, będzie przyciągał ludzi. Z portalem jest związana polonijna giełda pracy. Otóż ta zakładka jest też w części zamkniętej. W tej chwili mamy z polskich zakładów pracy około stu dwudziestu ofert, a zgłoszeń stypendystów poszukujących zatrudnienia jest około trzystu.

I kolejna sprawa, z którą państwo zapoznali się już w marcu ubiegłego roku. Stworzyliśmy elektroniczny system informacji o zasobach placówek polonijnych. Efekt pierwszego roku funkcjonowania tego w zakresie, w jakim my to robimy, czyli Fundacja "Semper Polonia", jest taki, że w ramach programu Ex Libris, polegającego na pomocy polskim placówkom oświatowym na całym świecie, myśmy musieli zmniejszyć o 50% nakłady na już udzielaną pomoc, aby móc zaspokoić nowe potrzeby w 50%. Zwróciliśmy się o współpracę do Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" i Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie". Z Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" czerpiemy daleko idące wsparcie, jeśli chodzi o ten projekt. Oni chcą wejść do elektronicznego systemu informacji, ale były, Panie Prezesie, kłopoty...

(Prezes Zarządu Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" Jerzy Nowakowski: I kłopoty personalne, i kłopoty z kompletnością. A czy ma to sens wtedy?)

W tym roku pan marszałek Płażyński deklaruje, że "Wspólnota Polska" będzie tym zainteresowana. Co się wiąże z rozbudową SI? Otóż dane, które będziemy mieli, będziemy musieli przenosić na nośnik magnetyczny w celu zabezpieczenia backupów całej bazy danych przekazywanej nam przez innych kontrahentów tego systemu. Dlaczego musimy zrobić takie zabezpieczenie? Otóż, proszę państwa, zbyt cenne są te informacje, żeby je trzymać tylko na serwerze. Różne mogą być sytuacje, możemy te informacje stracić. Dlatego to zabezpieczenie jest niezbędne. W tej chwili za prowadzenie tego jest odpowiedzialna jedna osoba w Fundacji "Semper Polonia". Muszę powiedzieć, że zaczęło już z tego korzystać senackie Biuro Polonijne, które zna login do systemu i może wchodzić tam w każdej sytuacji. Chcemy rozszerzyć to o polskie placówki dyplomatyczne na świecie i w tej sprawie trwają rozmowy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych.

Wydaje mi się, że kwoty, o jakie się zwracamy, są realne, nie są wzięte z sufitu. Dotychczasowe działania fundacji chyba powinny państwa przekonać o tym, że wychodzimy z nietypowymi propozycjami. Nasze działania są nowatorskie i powinny spotkać się z państwa wsparciem i zainteresowaniem. Jeżeli państwo macie jakieś pytania czy wątpliwości, służę odpowiedzią. Dziękuję.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję, Panie Prezesie.

Czy ktoś z pań i panów senatorów ma pytania do pana prezesa Hauszylda? Nie. Cisza, spokój.

Zatem przechodzimy oczko dalej - pan doktor Jerzy Marek Nowakowski i Fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie".

Proszę bardzo, Panie Prezesie.

Prezes Zarządu Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" Jerzy Nowakowski:

Bardzo dziękuję, Panie Przewodniczący.

Pani Marszałek! Wysoka Komisjo!

Gdybym chciał mówić o naszych projektach na zbliżonym poziomie szczegółowości, co moi szacowni przedmówcy...

(Przewodniczący Andrzej Person: Bardzo byśmy prosili, żeby tak nie było.)

...przypuszczam, że moglibyśmy mieć problem z weekendem. A więc postaram się bardzo krótko powiedzieć o rzeczach najważniejszych.

Media są od wielu lat projektem numer jeden dla Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie", który pochłania znaczącą część środków, o jakie aplikujemy. Temu poświęcamy najwięcej uwagi. W tym roku zwracamy się o sumę przekraczającą 12 milionów zł.

Wysoka Komisjo, zacznę od zastrzeżenia numer jeden. We wniosku znajduje się między innymi zapis o blisko 700 tysiącach zł na prowadzenie strony internetowej Związku Polaków na Litwie. W tym wypadku myśmy sobie pozwolili na zupełnie świadomy zabieg przepisania treści wniosków naszych partnerów, bo były nieustannie pretensje ze strony Związku Polaków na Litwie, że o coś nie występujemy, coś obcinamy itp., itp. A więc po prostu przepisaliśmy ich wnioski in extenso. Moja prywatna opinia, a także opinia przedstawicieli Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" jest taka, że są to sumy absurdalnie wysokie. Takie mamy jedno zastrzeżenie.

A teraz chciałbym zwrócić uwagę na trzy kwestie. Kwestia numer jeden to konferencja stowarzyszenia gazet mniejszości narodowych MIDAS w Wilnie. Aplikujemy o środki, które miałyby wspomóc redakcję "Kuriera Wileńskiego" w organizacji tej konferencji. Jak mniemam, istotna będzie opinia Ministerstwa Spraw Zagranicznych w tej sprawie. Pomijam już kwestię tego, że "Kurier Wileński" jest jedyną gazetą codziennie rozchodzącą się wśród Polonii na Wschodzie, gazetą o dużej tradycji. W obecnej sytuacji, kiedy relacje polsko-litewskie są bardzo delikatne, przede wszystkim w kwestiach dotyczących mniejszości polskiej na Litwie, zorganizowanie ogólnoeuropejskiej imprezy stowarzyszenia mającego bardzo dobrą opinię w całej Europie, które nie jest postrzegane jako spolityzowane w jakimkolwiek stopniu, zrobienie kongresu tego stowarzyszenia na Litwie, pokazanie redaktorom wszystkich gazet codziennych mniejszości narodowych w Europie, gdzie są problemy, a także pokazanie naszym partnerom litewskim, że Polacy na Litwie nie są sami, jak mniemam jest warte tej nieznacznej, bo kilkusettysięcznej dotacji. Jak słusznie podpowiada mi pan Rafał, dolna granica to kilkaset. Jest to próba zapobieżenia czemuś, co można określić w języku potocznym jako dziadostwo. Najpewniej "Kurier Wileński" wini środowisko polskie i jakoś ten kongres tak czy inaczej zorganizuje. Być może wyciągnie trochę pieniędzy od stowarzyszenia MIDAS. Ale mam wrażenie, że powinno nam zależeć na tym - w kontekście całej polskiej polityki wobec Litwy, a w szczególności wobec dużych problemów, jakie mamy z rządem litewskim w dziedzinie praw polskiej mniejszości - żeby właśnie środowiska mniejszościowe z całej Europy mogły widzieć, jaka jest sytuacja Polaków na Litwie, i widzieć, że ci Polacy na Litwie są normalnym, pełnowartościowym partnerem zarówno dla Europy, jak dla Litwinów.

Tuż po tej konferencji chcielibyśmy zorganizować w Wilnie, przyznam szczerze, że w wyniku rozmów z przedstawicielami Kancelarii Senatu, ogólnoświatową w tym wypadku, taki jest również zapis w obowiązkach fundacji, konferencję polskich mediów elektronicznych. Taka konferencja byłaby swego rodzaju odpowiedzią na zamieranie formuły konferencji tych mediów odbywającej się w Tarnowie. Coraz częściej na konferencji w Tarnowie są ci sami goście, którzy rozmawiają o tych samych sprawach i są w dużej mierze używani jako partner do rozmowy, a po trosze ozdobnik dla lokalnych samorządów sponsorujących tę konferencję. Mniemamy, że przeznaczenie środków Senatu Rzeczypospolitej Polskiej na konferencję mediów elektronicznych, w domyśle przede wszystkich internetowych, polskich z całego świata, zorganizowaną w Wilnie tuż po konferencji MIDAS, taki był zamysł, jest sprawą godną. Jest to próba zbudowania dialogu między Polakami ze Wschodu i z Zachodu na zupełnie nowych podstawach. Do tego dialogu my nie będziemy wiecznie potrzebni, bo w momencie, gdy ci najczęściej dość młodzi ludzi zasiadają do komputera i korzystają z internetu, zaczyna być obojętne, czy piszą z Adelajdy, Chicago, Nowosybirska itp. Oni mogą komunikować się w czasie rzeczywistym. Ale ważne jest, żeby ich od czasu do czasu zebrać, pozwolić im wymienić adresy internetowe, pozwolić na nawiązywanie współpracy, którą my byśmy zajmowali się tylko w jakiejś mierze. Nie tyle chodzi o to, żeby to sponsorować, tylko pobudzać.

Trzeci projekt niesłychanie istotny z naszego punktu widzenia - to jest rozsiane ze względu na sposób konstruowania wniosku - dotyczy kilku radiostacji polskich: w Winnicy, Równem, Dyneburgu, Lwowie, a także Radia "Znad Wilii" w Wilnie. Rozpoczęliśmy pracę nad tym, zresztą za środki pozyskane od prywatnych sponsorów, żeby doprowadzić do stworzenia stale działającej sieci tych radiostacji. Krótko mówiąc, chodzi o to, żeby te radia nawiązały współpracę, stale wymieniały się materiałami i działały wspólnie na radiowej platformie internetowej. Jesteśmy w trakcie rozwoju tego projektu. Wydaje mi się, że ten projekt ma szanse nawet na to, żeby na warszawskim rynku radiowym zaistnieć jako żywe radio, które byłoby czymś, co daje normalnemu słuchaczowi w samochodzie możliwość posłuchania, co mają do powiedzenia Polacy z Kresów.

W moim przekonaniu te projekty są najlepszym sposobem realizacji tego priorytetu, jaki Wysokie Prezydium Senatu wskazało na ten rok, czyli rozbudowy działania mediów elektronicznych, mediów nowoczesnych. To są znaczne sumy, w przypadku tych radiostacji najczęściej sześciocyfrowe, ale naprawdę taniej nie da się tego zrobić. I tak działamy na pograniczu dziadostwa.

I przedostatnia już sprawa, o której chcę powiedzieć, to jest portal Kresy.pl. Bardzo namawiam członków Wysokiej Komisji i wszystkich państwa do odwiedzania tego portalu. Grupa młodych ludzi przez ostatnie dwa lata zdołała doprowadzić do stworzenia niepolitycznego portalu, który jest próbą gromadzenia dóbr, a także wiedzy o kulturze i tradycji polskich Kresów. Moja wiedza na temat tego portalu jest taka, że tam jest w tej chwili kilkadziesiąt tysięcy fotografii, setki wypowiedzi i zapisów muzycznych. Zaczyna powstawać swego rodzaju encyklopedia Kresów. Oprócz tego ten portal ma część informacyjną. Tutaj mówiliśmy o kilku portalach, które są prowadzone przez różne organizacje. Portal Kresy.pl ma w tej chwili średnio w granicach dwóch tysięcy oryginalnych czytelników, nieco mniej, konkretnie tysiąc siedemset. Zwracam uwagę, że czytelników, a nie wejść. Samych wejść jest odpowiednio więcej. System rozpoznaje czytelnika, IP jest odnotowywane jeden raz w ciągu doby. To jest na tyle znaczące czytelnictwo - skłamałbym, gdybym powiedział, że jest już z tego jakiś dochód - że zaczęli się zgłaszać reklamodawcy z prośbą o możliwość umieszczenia reklam na tym portalu. Krótko mówiąc, ta inwestycja od dwóch lat, a tak naprawdę od półtora roku, zaczyna dawać realne poważne rezultaty. Tutaj zresztą też są pewne projekty rozwojowe, którymi nie będę obciążał Wysokiej Komisji, bo są one na papierze.

I ostatnie zdanie. Będziemy starali się, bo tego nie zdążyliśmy zrobić... Okazało się, że Fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie" stała się nieopatrznie liderem polityki prorodzinnej. Kluczowe w fundacji panie w tej chwili wychowują małe dzieci, są na urlopach macierzyńskich, w tym trzy osoby zajmujące się akurat najważniejszymi sprawami, co więcej dwie z pań, w tym główna księgowa, urodziły przed terminem, a liczyły na to, że do momentu składania projektów będą pracowały. Dlatego proszę nam wybaczyć różne niedoróbki formalne. To jest nasza wielka prośba do Wysokiej Komisji. Przykładowo, nie wpisaliśmy czegoś, co wydaje mi się szalenie istotne. Otóż Polskie Radio SA od wielu lat, już odkąd ja byłem dyrektorem Polskiego Radia dla Zagranicy, finansowało retransmisję programu Radio Polonia w radiu w Dyneburgu na Łotwie. W tym roku decyzją z 26 czy 27 grudnia zarząd Polskiego Radia nagle wycofał się z finansowania tej audycji. My będziemy aplikowali o to, by w ramach środków senackich sfinansować tę transmisję. No to radio miało bardzo przyzwoitą słuchalność - mamy odpowiednie badania - w dobrym czasie, na obszarze zamieszkiwanym przez około czterdziestu tysięcy Polaków plus dwadzieścia tysięcy osób rozumiejących język polski. Tyle tytułem headline'u.

Jak mówię, jeżeli Wysoka Komisja byłaby łaskawa słuchać, mógłbym po kolei omawiać projekty przynajmniej przez kilka najbliższych godzin. Dziękuję.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję, Panie Prezesie.

Rzeczywiście zwięzłość nadzwyczajna, zwłaszcza w świetle znanej z potoczystości mowy pana prezesa.

Czy ktoś z pań i panów senatorów chciałby zapytać pana prezesa czy pana Rafała Dzięciołowskiego o wnioski złożone przez Fundację "Pomoc Polakom na Wschodzie"? Nie widzę chętnych.

Zatem przechodzimy do czwartego dzisiaj wnioskodawcy. A propos polityki prorodzinnej, na szczęście pani Aneta Hoffmann, prezes zarządu, jest dzisiaj z nami. Państwo senatorowie doskonale pamiętają, bo to też temat internetowy, ale trochę inny, że otwieraliśmy tutaj w zeszłym roku bardzo hucznie muzeum z udziałem i pani, i pana prezesa, który, jak wiem, na stałe mieszka daleko od Polski. Muzeum wspaniale się rozwija. Jak rozumiem, wniosek dotyczy drugiej fazy budowy.

Bardzo proszę o zabranie głosu panią prezes.

Przewodnicząca Zarządu Fundacji "Kresy - Syberia" Aneta Hoffmann:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Szanowni Państwo!

Fundacja "Kresy - Syberia", którą mam zaszczyt reprezentować, po raz pierwszy bezpośrednio złożyła dwa wnioski do Senatu. Oba dotyczą działań w tym roku. W ubiegłym roku, jak pan przewodniczący już wspomniał, dzięki wsparciu Senatu i naszej współpracy ze Stowarzyszeniem "Wspólnota Polska", otworzyliśmy 17 września w siedemdziesiątą rocznicę inwazji sowieckiej Wirtualne Muzeum Kresy - Syberia, poświęcone obywatelom polskim II Rzeczypospolitej represjonowanym przez Związek Radziecki w czasie II wojny światowej i po wojnie. Pierwsza faza budowy muzeum miała miejsce w zeszłym roku, wniosek, który złożyliśmy w tym roku, dotyczy drugiej fazy, a konkretnie realizacji ośmiu galerii, czyli muzealnych sal tematycznych w naszym muzeum. Nasz drugi wniosek dotyczy audiowizualnego archiwum wspomnień Sybiraków, osób represjonowanych, relacji, które chcielibyśmy nagrać na wideo, aby zachować w pamięci przeżycia tych osób.

Na początku chciałabym wspomnieć o muzeum wirtualnym. Zarząd naszej fundacji wybrał spośród dwudziestu pięciu całościowo zaplanowanych sal muzealnych osiem sal, które chciałby otworzyć w bieżącym roku. Taką podjęliśmy decyzję. Sale muzealne w naszym muzeum zgodne są z chronologią wydarzeń. Zaczynamy od Kresów II Rzeczypospolitej, potem są różne losy Sybiraków i mieszkańców Kresów Wschodnich podczas II wojny światowej, a następnie czasy po II wojnie światowej, losy i tych, którzy do Polski powrócili, i tych, którzy niestety zostali na Wschodzie i Zachodzie. Ukazanie złożoności losów Sybiraków to jest cel naszego muzeum. Chodzi nam o to, aby w końcu w jednym miejscu zebrać wszelkie materiały, które dotyczą tej tematyki. Wykorzystujemy internet, bo sądzimy, że jest to najlepsze medium umożliwiające bardzo szybkie upowszechnienie tych materiałów, szybkie dotarcie do osób mieszkających w różnych częściach naszego globu. A więc w tym roku chcemy otworzyć osiem sal. Każda z zaprojektowanych sal jest dla nas istotna, ale z racji tego, że w tym roku przypada siedemdziesiąta rocznica pierwszych masowych deportacji na Syberię i rocznica zbrodni katyńskiej, realizacja sal temu poświęconych jest dla nas najważniejsza w tym roku.

Chciałabym podkreślić, że jesteśmy organizacją małą, z moimi przedmówcami w ogóle nie możemy się porównywać. Ale posiadamy filie na Zachodzie, w różnych częściach naszego globu i dążymy do tego, aby współtworzyć to muzeum z różnymi partnerami, czy to organizacjami takimi jak Fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie" i Stowarzyszenie "Wspólnota Polska", czy też organizacjami polonijnymi istniejącymi na świecie, czy z instytucjami specjalizującymi się w danym zakresie tematycznym i historycznym. A więc nie robimy tego tylko naszymi siłami. Zależy nam na tym, aby zebrać dorobek różnych instytucji, stworzyć projekt skupiający doświadczenia zdobywane przez lata. I dlatego też w tym roku naszymi partnerami, jeśli chodzi o budowę sal muzealnych, będzie między innymi Muzeum Wojska Polskiego tworzące Wirtualne Muzeum Zbrodni Katyńskiej, którego cząstka będzie u nas w muzeum. Będziemy współpracować ze Związkiem Sybiraków, z różnymi polonijnymi organizacjami, z Ośrodkiem "Karta". Zależy nam na tym, aby wykorzystać doświadczenia profesjonalistów, historyków, archiwistów, którzy te tematy doskonale znają.

(Głos z sali: Z portalem Kresy.pl też, z tego co wiem.)

Z portalem Kresy.pl też. Mamy takie plany, aby sale na temat Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej współtworzyć z innymi.

Chciałabym podkreślić nasze dążenie do tego, aby skupiać różne środowiska polonijne podczas prac nad tak ważnym dla nas, a myślę, że dla wszystkich Polaków, projektem. Jak państwo zapewne wiecie, materiał na temat Sybiraków jest bardzo rozproszony. Nam zależy na tym, żeby go upowszechniać. Podkreślam, że nasze muzeum jest dostępne nie tylko w wersji polskiej, ale też w wersji angielskiej. Wszystkie sale zawsze będą tworzone w tych dwóch językach, a w przyszłości chcielibyśmy, aby były tworzone także w języku rosyjskim. Upowszechnianie polskiej historii, zwłaszcza tego zakresu, ma dla nas ogromne znaczenie. Tyle na temat pierwszego wniosku.

Jak wspomniałam, drugi wniosek dotyczy audiowizualnego archiwum wspomnień Sybiraków, osób dotkniętych represjami sowieckimi w czasie II wojny światowej. Proszę państwa, ponieważ członkowie naszej fundacji, nasi wolontariusze, to są osoby, które albo są dziećmi sybiraków, albo ich wnukami, albo wręcz sybirakami czy kresowiakami, ten temat jest nam bardzo bliski. Z kontaktu z osobami, które bezpośrednio zostały dotknięte represjami sowieckimi, wiem, że ich wspomnienia są bezcenne. Wszystkie te osoby mają co najmniej, co podkreślam, siedemdziesiąt lat, a więc jest to pokolenie już odchodzące. Naszym zdaniem czymś naprawdę koniecznym jest upamiętnienie wspomnień tych ludzi. Nam bardzo zależy na tym, aby nagrać ich relacje w wersji wideo. No czasami audio, jeżeli nie chcieliby być pokazywani. Dlatego też podjęliśmy się stworzenia archiwum wspomnień sybiraków, co realizowane byłoby przez wszystkie nasze filie. A nasza fundacja ma filie w Australii, Kanadzie, USA, Wielkiej Brytanii i RPA. Mamy nadzieję, że powstaną też filie na Wschodzie. Chcielibyśmy w bieżącym roku zrealizować ambitnie tysiąc wywiadów w ośmiu krajach, czyli na każdy kraj przypadłoby sto dwadzieścia pięć wywiadów. W tym jest Polska. Pozostałe siedem krajów to są oczywiście kraje Europy Zachodniej i Europy Wschodniej.

Pragnę zwrócić państwa uwagę na to, jeżeli można, że ten projekt wiąże się z upływającym czasem, którego my już tak naprawdę nie mamy. Jeżeli chcemy zachować w pamięci wspomnienia tych osób, to naprawdę musimy bardzo się spieszyć. Dlatego też wykorzystując naszych wolontariuszy w różnych krajach, korzystając z uprzejmości różnych specjalistów, chcemy stworzyć swego rodzaju grupy badawcze, nagrywające te relacje. A jeżeli osoby prywatne mają różnego rodzaju pamiątki związane ze swoim pobytem na Syberii i przy okazji pozwolą nam na ich dygitalizację, uczynimy to.

Nagrane wywiady chcielibyśmy wykorzystać na wiele sposobów. Po pierwsze, opublikowalibyśmy je w naszym Wirtualnym Muzeum Kresy - Syberia, w odpowiednich pod względem tematycznym salach muzealnych. Po drugie, chcielibyśmy stworzyć materiały edukacyjne w języku polskim i angielskim na podstawie relacji świadków tych wydarzeń. Ten materiał może być tak naprawdę wykorzystywany w każdej innej formie przez badaczy w kolejnych latach. Moim zdaniem jest to materiał bezcenny. A więc takie dwa wnioski skierowaliśmy do państwa. Dziękuję.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo za ciekawy wykład przewodniczącej Fundacji "Kresy - Syberia" pani Anecie Hoffmann.

Czy są pytania? Widziałem, że zgłaszał się senator Skorupa, tak? A nie, pani senator Fetlińska.

Proszę bardzo.

Senator Janina Fetlińska:

Dziękuję bardzo.

Sam pomysł i nowoczesne podejście do zagadnień historii zrobiły na mnie duże wrażenie. Chciałabym tylko zapytać, czy państwo bierzecie pod uwagę także współpracę ze studentami, na przykład polonistyki czy historii? Na przykład mogliby oni przeprowadzić wywiady w Polsce. Może byłoby wtedy taniej. I byłby jeszcze jeden pozytywny skutek, mianowicie ci młodzi ludzie powiększyliby swoją wiedzę i rozwinęli zainteresowania. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję.

Bardzo proszę.

Przewodnicząca Zarządu Fundacji "Kresy - Syberia" Aneta Hoffmann:

Jak najbardziej, jak najbardziej.

Bardzo nam zależy na tym, żeby efekt był dobry, a koszty małe. Znamy kilka środowisk, które są zainteresowane pomocą w nagrywaniu. Dla nas ważne jest, żeby znaleźć wolontariuszy, którzy na stałe mieszkają w miejscach, gdzie są skupiska Sybiraków, czyli w Gdańsku, Krakowie, Białymstoku, Wrocławiu. Kiedy ktoś tam mieszka, sama organizacja nagrywania jest znacznie prostsza. Jest zainteresowanie tym wśród studentów polonistyki, historii, filmoznawstwa. Oni traktowaliby i montaż, i realizację filmową jako warsztaty. A więc szkoły filmowe są jak najbardziej zainteresowane tym tematem. No i polskie środowiska harcerskie, czy zagranicą, czy w Polsce. Jak najbardziej, będziemy starali się skupiać jak najwięcej młodych ludzi wokół tego tematu.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Jeżeli nie ma więcej pytań, to dziękuję państwu wnioskodawcom.

Ogłaszam dwie, cztery minuty przerwy. Potem będziemy głosować nad wnioskami zgłoszonymi przez państwa.

(Przerwa w obradach)

Przewodniczący Andrzej Person:

Proszę państwa, powoli zajmujemy miejsca.

(Rozmowy na sali)

Panie Senatorze z Podczerwonego, proszę siadać.

Pani senator Barbara Borys-Damięcka, dyrektor, prezes i profesor, proszona jest o zajęcie miejsca siedzącego. Dziękuję bardzo.

Wszyscy już prawie są. Pan dyrektor wychodzi usprawiedliwiony, pani senator nie wychodzi, bo ewentualna nieobecność będzie nieusprawiedliwiona.

Jak rozumiem, państwo senatorowie zamierzają złożyć wnioski odnośnie do propozycji Zespołu Finansów Polonijnych Kancelarii Senatu, tak? Czy dobrze zrozumiałem? Tak.

Kto z pań i panów senatorów chce złożyć wniosek?

Pan senator Abgarowicz, proszę bardzo.

(Senator Łukasz Abgarowicz: Dwa wnioski.)

Dwa wnioski.

Senator Łukasz Abgarowicz:

Pierwszy wniosek dotyczy Fundacji "Semper Polonia". Dokładną kwotę zmiany za chwilkę zaproponuje Biuro Polonijne. Rozmawialiśmy na temat obcięć w niektórych działach. W zasadzie nie chodzi mi o przyznanie proponowanej kwoty, tylko o zwiększenie przyznanej kwoty o niecałe 200 tysięcy. Czy możemy już powiedzieć, jak ma dokładnie brzmieć wniosek?

Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka:

Tak. W efekcie zmian kwota brutto na portal "Iuvenum Polonia" wyniosłaby 338 tysięcy 304 zł. Byłyby to następujące zmniejszenia - proszę spojrzeć w szczegółowy kosztorys - w pozycji umowa dzierżawy serwerów, tak jak proponował Zespół Finansów Polonijnych, 24 tysiące zamiast 49 tysięcy zł.

(Głos z sali: Tak jest.)

Dalej, w pozycji wynagrodzenia - minus 30 tysięcy, czyli zamiast 180 tysięcy jest 150 tysięcy. I minus 30 tysięcy - foldery, promocja w internecie; minus 33 tysiące 324 zł, 10% kosztów dodatkowych od kosztów ogólnych.

(Senator Łukasz Abgarowicz: Rozumiem. Jak mam sformułować wniosek? Wyjściowo jaka będzie to kwota?)

Brutto 338 tysięcy 304 zł.

Przewodniczący Andrzej Person:

Przekładając na język bardziej zrozumiały, chodzi o zwiększenie zmniejszenia o 200 tysięcy zł.

(Senator Łukasz Abgarowicz: Tak.)

Czy ktoś z pań i panów senatorów ma jeszcze inne wnioski? Pani senator Fetlińska...

(Senator Łukasz Abgarowicz: Zaraz, zaraz, ja mam jeszcze drugi wniosek.)

Aha. A więc najpierw pan przedstawi drugi wniosek, potem pani senator Fetlińska i pan senator Skorupa.

Pan senator Abgarowicz, proszę.

Senator Łukasz Abgarowicz:

Chciałbym zwrócić uwagę na poważną i cenną inicjatywę. Chodzi mi tym razem o spotkanie MIDAS w Wilnie, czyli spotkanie trzydziestu paru środowisk gazet rozmaitych mniejszości. Z rozmów, jakie odbyłem zarówno z kolegami z fundacji, jak również z Litwy, wiem, że ta konferencja ma zakończyć się pewnymi oświadczeniami. Po pierwsze, będzie oświadczenie dotyczące sytuacji Polaków na Litwie, adresowane do władz litewskich. I jest to głos taki, o jaki nam chodzi, pochodzący od międzynarodowej społeczności mniejszości. Po drugie, będzie apel o dostęp do publicznych mediów elektronicznych ze strony mniejszości. Będzie jeszcze trzecie oświadczenie. Wszystkie one dotyczyć mają mniejszości na Litwie.

W związku z tym proponuję - wiem, że środki do rozdysponowania są niewielkie - przyznanie na ten cel 50 tysięcy. We wniosku była znacznie większa kwota, a więc być może będą to środki niewystarczające. Ale rozmawiałem o tym z miłymi paniami z Biura Polonijnego i wiem, że będzie można porozmawiać o dodaniu środków w ramach kierunku: kultura, bo tak naprawdę to jest konferencja, to nie są stricte media elektroniczne. Ale wnoszę o to, aby z tej puli przeznaczyć na to 50 tysięcy zł.

(Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka: Do końca?)

Tak.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Do pana Abgarowicza. Rozumiem że to jest propozycja wysunięta przez "Kurier Wileński", tak?

Senator Łukasz Abgarowicz:

Jest organizacja MIDAS, która zrzesza...

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak jest, ale z "Kuriera Wileńskiego". Z tym że nie jest to na żadną działalność wydawniczą.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Ja wiem, rozumiem. Ale jest to z inicjatywy "Kuriera Wileńskiego", poparte przez tę gazetę, tak?)

Tak jest. Ta konferencja odbywa się cyklicznie w rozmaitych krajach.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Wiem, bo brałam udział w takich spotkaniach.)

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Jeżeli można, jak mówią nieelegancko w telewizji... Nie usłyszeliśmy opinii biura i nie wiemy, jaki był powód, że dotacja na ten cel została zmniejszona do zera, a ja chciałbym to wiedzieć.

Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka:

Wysoka Komisjo, chodzi o Stowarzyszenie Dzienników Mniejszości Narodowych. Organizacja skupia periodyki wydawane przez mniejszość etniczną, ukazujące się co najmniej trzy razy w tygodniu - takie są wymogi formalne - których zawartość przynajmniej w 51% jest publikowana w języku danej mniejszości. MIDAS stoi na straży takich wartości jak prawa człowieka, wolność słowa w prasie, obrona praw mniejszości i zróżnicowania kulturowego, które są jedną z dyrektyw Unii Europejskiej. Kancelaria Senatu zajęła stanowisko, że nie powinna to być dotacja ze środków Kancelarii Senatu, bo nie ma tu wyraźnego aspektu polonijnego. Abstrahujemy od tego, czy ta inicjatywa jest słuszna, czy nie. Nie mieliśmy wątpliwości co do tego, że jako taka jest słuszna. No ale jak powiedziałam, środki na to nie powinny płynąć z Kancelarii Senatu. "Kurier Wileński" przystąpił do tej organizacji dzienników mniejszości narodowych, była to jego inicjatywa, zgodził się też na organizowanie tej konferencji. Być może środki powinny pochodzić z Unii Europejskiej. Taka jest nasza argumentacja.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Pani Barbara Borys-Damięcka - naturalnie na ten temat.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Całkowicie popieram inicjatywę pana senatora Abgarowicza i nie zgadzam się w tym wypadku z diagnozą Biura Polonijnego. Uważam, że decyzja jest błędna, choćby z uwagi na sam zakres tematów tej konferencji. Chciałabym powiedzieć, że "Kurier Wileński" w ogóle wykazuje bardzo dużo bardzo dobrych inicjatyw. Co prawda niektóre osoby narzekają, mówią, że tam są słabi dziennikarze, ale tam wykonuje się naprawdę gros bardzo ważnych działań i prac związanych z sytuacją Polaków na Litwie. I my powinniśmy "Kurier Wileński", który cały czas walczy o sprawy Polaków, popierać.

Przewodniczący Andrzej Person:

Jak rozumiem, pani będzie popierała. Dziękuję bardzo.

Pani senator Fetlińska zgłosiła wniosek jako następna.

Senator Janina Fetlińska:

Tak. Zwracam się o to, żeby dotować wniosek Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" dotyczący Zgromadzenia Córek Najczystszego Serca Najświętszej Maryi Panny w Wilnie. Trwa organizacja tej bursy i wydaje się, że od czegoś trzeba zacząć. Jeżeli będą komputery, młodzież będzie zainteresowana zamieszkaniem tam i kontaktami. A dalsze koleje losu to remont, o dotację którego tutaj też będzie wniosek. Myślę, że to się wszystko ładnie ułoży.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Wniosek o środki na zakup komputerów do bursy Zgromadzenia Córek Najczystszego Najświętszej Maryi Panny w Wilnie w wysokości 12 tysięcy...

(Senator Janina Fetlińska: 6 tysięcy 468 zł.)

6 tysięcy 400... Już zapisałem.

Bardzo proszę, pan senator Skorupa zgłosił się jako następny.

Senator Tadeusz Skorupa:

Panie Przewodniczący, ja złożę kilka wniosków. Pierwszy z nich dotyczy Stanów Zjednoczonych, a konkretnie Chicago, Komitetu Edukacji Związku Podhalan w Ameryce. Chodzi o dofinansowanie kwartalnika "Podhalanin". Dotacja została obcięta o 2 tysiące zł, a w sumie chodziło o niewielką kwotę, bo 10 tysięcy zł. Wnoszę, aby te 10 tysięcy zł tej organizacji przyznano.

(Przewodniczący Andrzej Person: Im obcięto 2 tysiące i pan wnioskuje, żeby to uzupełnić, tak?)

Tak, chodzi o to, żeby uzupełnić dotację do 10 tysięcy zł.)

I następny wniosek, Polish Television Chicago, dotyczący udźwiękowienia filmu "Król życia" o Merianie Cooperze. Wniosek dotyczy 30 tysięcy, całkowity koszt realizacji zadania wynosi 620 tysiące zł. Zwracam się o to, żeby przyznać 10 tysięcy zł. Nie chciałbym, żeby było tak, że Senat Rzeczypospolitej nie przyczyni się w ogóle do realizacji tej inwestycji, tego filmu.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję.

To jest ostatni wniosek, czy jeszcze coś pan ma?

Senator Tadeusz Skorupa:

Nie, nie, moment.

Teraz przejdę do Czech. Ostatnio byłem na Zaolziu z senatorem Szewińskim.

(Przewodniczący Andrzej Person: Słyszałem, że udała się wyprawa.)

Częściowo się udała, były małe problemy...

(Przewodniczący Andrzej Person: Będzie okazja, żeby wysłuchać sprawozdania, na razie prosimy o wniosek.)

Tak, na razie odniosę się do wniosków.

Kongres Polaków w Republice Czeskiej zwrócił się o dofinansowanie czasopisma "Głos Ludu". Złożono wniosek na kwotę 78 tysięcy 750 zł, Zespół Finansów Polonijnych zmniejszył dotację o 66 tysięcy 750 zł, przyznano tylko 12 tysięcy zł. Zwracam się o to, aby w 50% ten wniosek pokryć. Osobiście widziałem to czasopismo w archiwum. Jest całe archiwum od 1946 r. W tej chwili gazeta wychodzi trzy razy w tygodniu, dawniej wychodziła codziennie. Grozi im, że będą musieli ograniczyć się do jednego wydania w tygodniu, czyli uczynić z tego tygodnik.

(Przewodniczący Andrzej Person: O jaką kwotę pan się zwraca, Panie Senatorze?)

O 40 tysięcy zł.

I drugie czasopismo "Zwrot", miesięcznik. Zespół Finansów Polonijnych obniżył dotację o 100 tysięcy, pozostawił tylko 90 tysięcy zł, wniosek dotyczył 190 tysięcy. Zwracam się o to, żeby im większą część tej kwoty, o którą pisali, przyznać. To by było 145 tysięcy zł.

(Przewodniczący Andrzej Person: Dofinansowanie w wysokości 140 tysięcy, tak?)

145 tysięcy, czyli zwiększenie o 50% tej kwoty, o którą zmniejszono dotację.

Jeszcze mam tutaj jeden wniosek.

(Przewodniczący Andrzej Person: Jeszcze coś pan ma?)

Tak, wniosek z Ukrainy, z Ostroga. Chodzi o Parafię Rzymskokatolicką pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny - zakup sprzętu, usługi informatyczne, zakup kserokopiarki, drukarki i utrzymanie strony internetowej. To jest zaledwie 5 tysięcy 300 zł, a mimo to Zespół Finansów Polonijnych jej nie przyznał.

(Przewodniczący Andrzej Person: Który to jest numer wniosku?)

Region 11, kierunek piąty, Ukraina, Ostróg, strona 36.

(Przewodniczący Andrzej Person: Dziękuję bardzo...)

Moment, moment, jeszcze nie złożyłem wniosku, a pan przewodniczący już... Składam wniosek o przyznanie całej kwoty, czyli 5 tysięcy 312 zł 50 gr.

I następny wniosek, dotyczący dwumiesięcznika "Wołanie z Wołynia". To jest ta sama parafia z Ostroga. Zmniejszono dotację o 23 tysiące zł, a wniosek opiewał na 43 tysiące 200 zł. Jestem za zwiększeniem przyznanej dotacji o 10 tysięcy zł. Mam specjalne powody, żeby zadbać o ten Ostróg.

(Przewodniczący Andrzej Person: Domyślam się.)

Zależy mi na tym, Drodzy Senatorowie, abyśmy wsparli tę parafię, gdyż są tam księża z Podhala.

Przewodniczący Andrzej Person:

Wiadomo.

Podhale skończyło, teraz Podkarpacie.

Pan senator marszałek Zając, proszę bardzo.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Proszę włączyć mikrofon, Panie Marszałku. W Senacie też się posługujemy mikrofonami, tak samo jak w Sejmie.

Senator Stanisław Zając:

"Wspólnota Polska", kraj - Rosja. Chodzi mi o dofinansowanie realizacji filmu dokumentalnego o Ojcu Świętym Janie Pawle II. Ta argumentacja, którą słyszeliśmy tutaj, przedstawiona przez przedstawicieli "Wspólnoty Polskiej", wskazuje na to, że kwota 15 tysięcy zł winna być przyznana.

Następny wniosek, Fundacji "Pomoc Polaków na Wschodzie". Nie dawniej jak trzy dni temu byliśmy z panem senatorem Abgarowiczem w miejscowości Bar. A tu jest wniosek, której adresatem jest Rzymskokatolicka Parafia Świętej Anny, dotyczący zakup sprzętu komputerowego, RTV, itd., itd. Kwota jest niewielka. Chcę powiedzieć, że gdyby nie funkcjonowanie właśnie tej parafii, to tam nie byłoby żadnego życia kulturalnego. My w tej chwili zastanawiamy się nad budową czy organizacją Domu Polskiego. Ale dopóki tego nie ma, dopóki ta inwestycja nie jest realizowana, tam właśnie się skupia całe życie kulturalne. Tam są zespoły, tam funkcjonują jakieś...

(Przewodniczący Andrzej Person: Jaka to jest kwota, Panie Marszałku?)

Taka, jaka jest określona we wniosku, czyli 5 tysięcy 676 zł.

(Przewodniczący Andrzej Person: Parafii jest w Barze kilka.)

Chodzi o parafię Świętej Anny.

(Przewodniczący Andrzej Person: Święta Anna, tak? 66 tysięcy?)

Nie, 5 tysięcy 600 zł...

(Przewodniczący Andrzej Person: 5 tysięcy 600 zł. Dziękuję bardzo.)

Z groszami, tak jak jest we wniosku.

I ostatni wniosek. Chodzi o metropolitalne wyższe seminarium duchowne obrządku łacińskiego. Może się wydawać, że zakup sprzętu RTV to jest jakiś zbytek. Nie...

(Przewodniczący Andrzej Person: Miejscowość Bar, tak?)

Ukraina, Lwów - Brzuchowice.

Tam też się toczy życie kulturalne, które sprawia, że istnieje możliwość przekazu. Kwota określona we wniosku jest rzeczywiście symboliczna, tam jest 1 tysiąc 56 zł. Zwracam się o przyznanie dotacji w takiej wysokości, jaka jest we wniosku.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo.

Nie ma więcej wniosków.

Bardzo proszę o zabranie głosu w sprawie tych dwunastu wniosków panią dyrektor.

Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka:

Jak już wcześniej powiedziałam, do dyspozycji w ramach tego kierunku jest 278 tysięcy 287 zł. Obawiam się, że te wnioski, łącznie z wnioskiem pana senatora Abgarowicza, który zwraca się o 50 tysięcy zł na MIDAS, przekraczają tę kwotę. To, co państwo senatorowie podali, to jest tylko jedna część, teraz trzeba zastanowić się, z czego i komu zabrać.

Za chwilę powiem, jaka jest ogólna kwota, jeśli chodzi o te życzenia.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Za chwileczkę to już będzie policzone.

Teraz poinformuję państwa, czym kierowała się Kancelaria Senatu, podejmując decyzję o takim a nie innym rozwiązaniu. Mieliśmy do dyspozycji dane za rok 2008 i 2009: informacje o kwocie dotacji w 2008 r., kwocie, na jaką opiewały wnioski składane w 2008 r., a dotyczące dotacji na 2009, kwocie dotacji w 2009 i kwocie, na jaką opiewały wnioski na 2010. Zestawiliśmy te kwoty. Wiedzieliśmy, że środków finansowych jest więcej niż w ubiegłym roku, ale nie jest to dwa razy więcej, tylko ileś tam więcej. W związku z tym proponowaliśmy przyznanie dotacji w wysokości niewiele większej niż dotacja przyznana w roku ubiegłym, abstrahując od kwoty zawartej we wniosku. To wyjaśnienie dotyczy pewnych wniosków.

Następna uwaga ogólna. W przypadku wielu parafii wnioskodawca - głównie chodzi o Fundację "Pomoc Polakom na Wschodzie" - nie zaznaczył, że działa tam jakaś szkółka, jakieś stowarzyszenie, jakiś ruch organizacji polonijnych, w związku z czym my proponowaliśmy nie przyznawać tym parafiom dotacji na sprzęt, przeważnie w postaci aparatów fotograficznych czy komputerów. Zdecydowaliśmy tak tylko i wyłącznie ze względu na ograniczone środki finansowe.

A teraz odniosę się po kolei do wniosków.

Pierwszy wniosek dotyczy Podhalan. W ubiegłym roku dotacja wyniosła 10 tysięcy zł, była to też dotacja na zakup komputera i aparatu fotograficznego. Uznaliśmy, że choćby z tego powodu w kolejnym roku na aparat fotograficzny, bo już nawet nie na komputer, nie można przyznawać środków finansowych. I taki klucz był zastosowany w przypadku wszystkich wniosków. To nie jest tak, że był to wyjątek.

Jeśli chodzi o film "Król życia", to jak pan senator wnioskodawca słusznie zauważył, jest to bardzo mała część ogólnej kwoty. Ogólna kwota to ponad 600 tysięcy zł. Rzeczywiście byłby to udział symboliczny, ale Zespół Finansów Polonijnych stanął na stanowisku, że trzeba by przynajmniej znać założenia tego filmu, a najlepiej ten film w jakimś zarysie choćby zobaczyć, żeby go finansować. Inaczej jest to takie, kolokwialnie mówiąc, kupowanie kota w worku. My nic więcej nie wiemy o tym niż to, co jest napisane we wniosku Stowarzyszenia "Wspólnota Polska".

Dalej, "Głos Ludu" - to jest to wytłumaczenie, które wcześniej przytaczałam. Zaraz państwu powiem dokładnie, ile "Głos Ludu" otrzymał środków w zeszłym roku, o ile się zwracano i jak to się ma do dotacji w tym roku.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Chwileczkę, bo tyle jest tych wniosków, że po prostu nie można...

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Przewodniczący Andrzej Person:

Ja mam to wszystko zapisane. Spróbujmy głosować, może będzie nam łatwiej.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Złożyłeś propozycję, już przyjąłem, że 170 tysięcy zł, a nie 200 tysięcy. Tak?

(Senator Łukasz Abgarowicz: Chciałbym zaproponować coś komisji, jeśli można.)

Proszę bardzo.

Senator Łukasz Abgarowicz:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Myśmy tutaj pracowali trochę na tych kwotach i chciałbym teraz państwu zaproponować pewne podejście do tych wniosków. Otóż proponowałbym, żebyśmy przyjęli następujące wnioski: wniosek pani senator Fetlińskiej, który opiewa na 6 tysięcy 400 zł, wnioski pana senatora Zająca dotyczące Baru i Lwowa, filmu nie, bo środków brakuje, a produkcji o Ojcu Świętym jest bardzo dużo i nie trzeba tworzyć nowych; wniosek dotyczący Ukrainy szanownego pana senatora Skorupy, ten na 5 tysięcy 300 zł, wniosek dotyczący Chicago na 2 tysiące zł, Fundacji "Semper Polonia", a resztę przeznaczmy na MIDAS. Wtedy nie musielibyśmy nic przenosić. Chodzi o to, żeby to się zamknęło w dysponowanej kwocie. Z wielu wniosków byśmy porezygnowali. Dotacje były przycinane w sposób przemyślany. Co do MIDAS to założenie było błędne, jak się wydaje. A więc MIDAS dostałby około 90 tysięcy zł i wtedy już byśmy do kultury tego nie przenosili.

Przewodniczący Andrzej Person:

Panie Senatorze, to jest ciekawa propozycja, ale zgodnie z regulaminem Senatu musimy głosować nad wszystkimi zgłoszonymi wnioskami. Jak rozumiem, pan zredukował swój pierwszy wniosek - chodzi mi o ten dotyczący dotacji dla Fundacji "Semper Polonia" - do 170 tysięcy zł, tak?

(Senator Łukasz Abgarowicz: Dokładnie policzone. 163 tysiące 532 zł.)

Pan senator Skorupa, proszę bardzo.

Senator Tadeusz Skorupa:

Chciałbym złożyć jeszcze pewną propozycję, skoro są takie problemy ze znalezieniem tych pieniędzy. Otóż, proszę państwa, w grudniu zgłaszałem wniosek, aby wesprzeć "Nowy Dziennik" w Nowym Jorku. Oni zagapili się i z przyczyn dla mnie niewiadomych ten wniosek nie został złożony. Nam przepadły 2 miliony zł. W związku z tym, że oni nie zadbali o to, żeby ten wniosek wpłynął w odpowiednim terminie i zostały wykorzystane środki z ubiegłego roku, proponuję zmniejszenie im dotacji wynoszącej 150 tysięcy zł o 50 tysięcy zł. Te 50 tysięcy można by przekazać na gazety w Czechach, uzupełnić w ten sposób brakujące kwoty. No to jest ich niedopatrzenie, nieuwaga, a jak się robi błędy, to moim zdaniem trzeba ponosić konsekwencje. Dziękuję.

Przewodniczący Andrzej Person:

Jak rozumiem, wnosi pan, Panie Senatorze, żeby dla "Nowego Dziennika" na tę działalność internetową - chodzi o wydanie internetowe - zarezerwować nie 150 tysięcy zł, a 100 tysięcy, tak? I w ten sposób uzyskalibyśmy środki na gazety w Czechach.

Pan składał wniosek o datację w wysokości 40 tysięcy zł, tak?

(Głos z sali: Tak, Głos Ludu", 40 tysięcy.)

"Głos Ludu" - 40 tysięcy.

My pamiętamy sprawę "Nowego Dziennika". Rzeczywiście oni nas trochę rozczarowali, jak nie udało im się założyć fundacji przez pół roku.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Ale, jak powiedziałem, muszę przestrzegać regulaminu na posiedzeniu naszej komisji. Zostało zgłoszonych trzynaście wniosków, jeżeli się nie mylę, tak? Musimy głosować nad nimi w takiej kolejności, w jakiej były zgłaszane. A więc po kolei. Ile pani ma, Pani Anito, zapisanych wniosków?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Dwanaście i "Nowy Dziennik" jako trzynasty. Tak? Czy dwanaście z "Nowym Dziennikiem"?

(Sekretarz Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą Anita Sobańska: Trzynaście z "Nowym Dziennikiem".)

No to wszystko się zgadza.

A zatem głosujemy.

Pierwszy wniosek, Fundacji "Semper Polonia". Chodzi o zwiększenie dotacji o 170 tysięcy. Jest to wniosek pana senatora...

(Głos z sali: 163 tysiące 532 zł.)

No tak, przepraszam. Dokładnie.

Kto jest za? Proszę podnieść rękę. (12)

Kto jest przeciw? (0)

Kto się wstrzymał? (0)

Wniosek został przegłosowany.

Wniosek drugi, MIDAS.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

A możemy to tak przerzucić?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Był wniosek, żeby przerzucić to na koniec i taki wniosek przyjmujemy.

Trzeci wniosek, pani senator Fetlińskiej. Wilno, Zgromadzenie Córek Najczystszego Serca Najświętszej Marii Panny. Dobrze ten skrót rozszyfrowałem? Długa nazwa, bardzo skomplikowana, ale wiemy, o co chodzi. 6 tysięcy 468 zł.

Kto jest za? Proszę podnieść rękę. (11)

Kto jest przeciw? (0)

Kto się wstrzymał? (1))

A więc wniosek został przegłosowany.

Kolejny wniosek, pana senatora Tadeusza Skorupy. Dotyczy "Podhalanina" w Chicago. Chodzi o zwiększenie o 2 tysiące zł.

Kto z pań i panów senatorów jest za? Proszę podnieść rękę. (12)

Kto przeciw? (0)

Kto się wstrzymał? (0)

Kolejny wniosek, piąty, również pana senatora Skorupy. Tym razem chodzi o film o Cooperze, Polish Television Chicago. Kwota - 10 tysięcy zł.

Kto jest za? Proszę podnieść rękę. (7)

Kto jest przeciw? (3)

Kto się wstrzymał? (2)

Wniosek został przegłosowany.

Następny wniosek, dotyczący pisma "Głos Ludu" wychodzącego w Czechach. Jest to wniosek pana senatora Skorupy. Chodzi o 40 tysięcy zł na dofinansowanie "Głosu Ludu".

(Senator Tadeusz Skorupa: Wraz ze zmniejszeniem...)

No tak, ale ten wniosek będzie rozpatrywany później. Albo może jednocześnie to zrobić? Można tak, prawda? Chodzi o zmniejszenie dotacji przeznaczonej na wydanie internetowe "Nowego Dziennika" świętej pamięci pana Wierzbiańskiego w Nowym Jorku ze 150 tysięcy do 100 tysięcy zł. Czy dobrze zrozumiałem?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

(Głos z sali: Na razie o 40 tysięcy zł.)

Kto jest za wnioskiem dotyczącym "Głosu Ludu"? (11)

Kto jest przeciw? (1)

Pan senator Dajczak? Wydaje mi się? Tak podejrzewałem. No późna już pora.

Kto się wstrzymał? (0)

Dziękuję.

Przegłosowaliśmy wniosek dotyczący "Głosu Ludu" w Czechach.

Wniosek siódmy, pana senatora Tadeusza Skorupy. Niedokładnie zapisałem, ale wiem, że chodzi również o Czechy. Pani Anito, może pani przybliżyć mi treść tego wniosku?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

145 tysięcy zł. Ciężko będzie się zmieścić w tej kwocie. Ale głosujemy.

Kto jest za? Proszę podnieść rękę...

(Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka: Przepraszam, we wniosku chodziło o zwiększenie do 145 tysięcy, jeśli dobrze zrozumiałam.)

Do 145 tysięcy zł. A o ile?

(Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka: O 55 tysięcy zł.)

Do 145 tysięcy zł, a więc o 55 tysięcy zł. Ciężko będzie się zmieścić w budżecie, ale wniosek jest wnioskiem.

Kto jest za? Proszę podnieść rękę. (11)

(Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka: Ale jak rozumiem, schodzimy z kosztów, jeśli chodzi o wydawanie "Nowego Dziennika".)

Jasne.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Ale z zeszliśmy już w tej chwili do 50 tysięcy zł. Chciałbym przypomnieć, że... No dobrze.

Kto jest przeciw? Proszę podnieść rękę. (1)

Kto się wstrzymał? (0)

Dziękuję bardzo.

Wniosek dotyczący pełnej dotacji na miesięcznik wydawany w Czechach został przegłosowany.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Były dwa pisma z Czech.

Przechodzimy do wniosków dotyczących Ukrainy. Pan senator Tadeusz Skorupa zgłosił wniosek na kwotę 5 tysięcy 312 zł i 56 gr. Dobrze powiedziałem?

(Senator Tadeusz Skorupa: Tak.)

Ukraina, tak?

(Senator Tadeusz Skorupa: Tak.)

Kto jest za? Proszę podnieść rękę. (8)

Kto jest przeciw? Proszę podnieść rękę. (0)

Pan senator Gogacz nie jest przeciw, jak się domyślam?

Kto się wstrzymał? (4)

Nadal głosujemy nad wnioskami pana senatora Skorupy.

Następny wniosek, Wołyń.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Ostróg - 10 tysięcy zł. Aha, to ja napisałem...

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No dobrze, napisałem w skrócie: Wołyń. Proszę mnie nie wprowadzać w błąd, bo dobrze zapisałem.

Kto z państwa senatorów jest za dofinansowaniem "Wołania z Wołynia" o 10 tysięcy zł? (11)

Kto jest przeciw? (0)

Kto się wstrzymał? (1)

Dziękuję.

Wniosek został przegłosowany. Zwiększamy dotację przeznaczoną na "Wołanie z Wołynia" o 10 tysięcy zł.

Przechodzimy do następnych wniosków, które zgłosił pan senator marszałek Zając.

Wniosek zapisany jako dziesiąty pod hasłem "Ojciec Święty Jan Paweł II". Chodzi o film, esej. Kwota - 15 tysięcy zł.

Kto jest za? Proszę podnieść rękę. (8)

Kto jest przeciw? (1)

Kto się wstrzymał? (3)

Pan jest przeciw, my się wstrzymaliśmy, państwo są za.

Wniosek został przegłosowany.

Wniosek jedenasty, pana senatora Zająca. Chodzi o Bar - 5 tysięcy 600 zł. Do czasu wybudowania jest to jedyne miejsce skupienia się naszych rodaków.

Kto jest za? Proszę podnieść rękę. (11)

Kto jest przeciw? (0)

Kto się wstrzymał? (1)

Następny wniosek, pana senatora Zająca. Lwów -1 tysiąc 56 zł.

Kto jest za? Proszę podnieść rękę. (11)

Kto jest przeciw? (0)

Kto się wstrzymał? (1)

Wniosek został przegłosowany.

I tak doszliśmy do wniosku trzynastego, pana senatora Tadeusza Skorupy. Wniosek dotyczy zmniejszenia kwoty dofinansowania wydania internetowego pisma "Nowy Dziennik", obecnie wynoszącej 150 tysięcy. Już nie wiem, do jakiej, pogubiłem się w rachunkach. Czy pani dyrektor Skorupka mogłaby mi pomóc?

Proszę.

(Głos z sali: Jak tak głosowaliśmy, to tylko do zera.)

Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka:

Jeżeli na "Głos Ludu" poszła, kolokwialnie mówiąc, część kwoty "Nowego Dziennika"... Minus 95 tysięcy. No to zostało ze 150 tysięcy zł około 50 tysięcy zł. To jest kwota netto.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

(Przewodniczący Andrzej Person: A więc 55 tysięcy zł. Jak rozumiem, MIDAS dofinansujemy ze środków w ramach kierunku: kultura. Takie rozwiązanie jest możliwe.)

Za chwilę powiemy, ile zostało jeszcze środków.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Przewodniczący Andrzej Person:

Jeżeli chcemy wesprzeć MIDAS. Pani Senator, od dwudziestu jeden lat mamy demokrację w naszym kraju. Tak chce większość.

Jak rozumiem, najpierw wniosek trzynasty, dotyczący zmniejszenia dotacji na "Nowy Dziennik" ze 150 tysięcy zł. Pani Dyrektor...

(Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka: To już jest przegłosowane, bo głosowaliśmy łącznie.)

A jednak. A więc to już jest przegłosowane.

Zostaje nam MIDAS. Proszę mnie oświecić, co my możemy zrobić w sprawie MIDAS, żeby się zamknąć w budżecie przewidzianym na kierunek piąty?

(Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka: Proszę o dwie minuty przerwy, dobrze?)

Ogłaszam półtoraminutową przerwę. Można się napić wody w tym czasie.

(Przerwa w obradach)

Przewodniczący Andrzej Person:

Ogłaszam koniec przerwy.

Proszę o zajmowanie miejsc. Zbliża się godzina 21.30. Pan senator Abgarowicz już wrócił, co ważne. No, wszystkie elementy naszej codzienności są ważne.

Pani dyrektor Aleksandra Skorupka ma głos.

Dyrektor Biura Prawnego i Spraw Pracowniczych w Kancelarii Senatu Aleksandra Skorupka:

Z naszych wyliczeń wynika, że na MIDAS zostało 77 tysięcy 692 zł. To jest kwota brutto. W tej chwili liczymy, ile to jest netto. No to jest mniej więcej 13% od tego... Za chwilę koleżanka wyliczy, ile będzie wynosić kwota netto. A więc mniej więcej tak, jak pierwotnie pan senator proponował, około 67 tysięcy 590 zł.

Przewodniczący Andrzej Person:

Dziękuję bardzo pani dyrektor za wnikliwą analizę. Tak brzmi wniosek.

Czy pan senator Zając chciałby zabrać głos w tej sprawie?

(Senator Stanisław Zając: Głosuję za.)

Pan senator Zając głosuje za, to wiemy, więc my też się dołączymy, bo jesteśmy za.

Kto jest za przyjęciem wniosku pana senatora Abgarowicza, oprócz pana senatora Zająca? (12)

Wszyscy.

Dziękuję bardzo.

I tak dotarliśmy już prawie do mety. I teraz ten wniosek ogromny ogólny, czyli nasza uchwała na temat całości.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Jeszcze coś?

(Sekretarz Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą: Anita Sobańska: Jeszcze igrzyska.)

Igrzyska jako osobny temat. Proszę się nad tym chwilę zastanowić.

Kto jest za tym, żeby na igrzyska, zwane przez panią ze "Wspólnoty Polskiej" igrzyskami olimpijskimi, ale tak naprawdę są to igrzyska polonijne, przeznaczyć kwotę, którą zgłosił Zespół Finansów Polonijnych, czyli dwieście dziewięćdziesiąt...

(Głos z sali: Trzysta.)

To trzeba było, Panie Senatorze, zgłosić odpowiedni wniosek. Teraz już jest za późno.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

290 tysięcy zł. Dla was na Podczerwone 5 tysięcy zł... No aż wstyd się targować o taką kwotę. Zdaje się, że tam jest 290 tysięcy zł.

(Sekretarz Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą: Anita Sobańska: 293 tysiące 893 zł.)

Kto jest za? Proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (12)

Kto jest przeciw? (0)

Kto się wstrzymał? (0)

Pozostała nam uchwała w sprawie całości. Głosujemy nad wszystkimi wnioskami zaopiniowanymi przez Zespołu Finansów Polonijnych Kancelarii Senatu.

Kto jest za? Proszę podnieść rękę. (12)

Kto jest przeciw? (0)

Dziękuję.

Przepraszam pana dyrektora z MSZ, że nie zabrał głosu, ale myślę, że nie było pilnej potrzeby.

Dziękuję bardzo.

Życzę państwu miłego, choć bardzo krótkiego wieczoru. Do zobaczenia jutro, na obradach pierwszego dnia kolejnego posiedzenia Senatu. Dziękuję bardzo.

Zachęcam do uczestnictwa w spotkaniu Zespołu do spraw Polaków na Białorusi o 9.00, jutro... W której sali, Pani Anito?

(Sekretarz Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą: Anita Sobańska: O 9.00, w budynku G, sala nr 12)

Sala nr 12, a więc w Sejmie, nie u nas.

(Koniec posiedzenia o godzinie 21 minut 36)

Uwaga!

Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym.


Kancelaria Senatu
Opracowanie i publikacja:
Biuro Prac Senackich, Dział Stenogramów