Uwaga!

Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym.

Zapis stenograficzny (269) z 25. posiedzenia

Komisji Zdrowia

w dniu 3 czerwca 2008 r.

Porz�dek obrad:

1. Stanowisko komisji w sprawie wniosku o ustanowienie wieloletniego programu inwestycyjnego dla Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie - Prokocimiu.

2. Sprawy r��ne.

(Pocz�tek posiedzenia o godzinie 13 minut 05)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz)

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Witam pa�stwa serdecznie.

Otwieram posiedzenie senackiej Komisji. Zdrowia.

W programie, o czym senatorowie byli powiadomieni, zasz�a pewna zmiana, mianowicie nie b�dzie dzisiaj informacji ministra na temat odd�u�enia szpitali, bo op��ni�y si� prace uzgodnieniowe. Po konsultacji z pani� minister uznali�my, �e prze�o�ymy to na inny termin. W dzisiejszym porz�dku posiedzenia komisji jest wniosek o ustanowienie wieloletniego programu inwestycyjnego dla Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie - Prokocimiu i sprawy r��ne, w tym stanowisko senackiej Komisji Zdrowia w sprawie stanowiska Konwentu Marsza�k�w Wojew�dztw w aspekcie obowi�zuj�cych uregulowa� prawnych dotycz�cych kszta�cenia piel�gniarek.

Czy pani minister chcia�aby co� powiedzie� na temat wycofanego punktu -w formie kr�ciutkiego anonsu?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Mariola Dwornikowska: Tak, oczywi�cie.)

Dobrze, ale zanim oddam pani g�os, zapytam jeszcze panie i pan�w senator�w, czy s� uwagi do porz�dku obrad. Nie ma.

Zatem porz�dek obrad zosta� przyj�ty.

To prosz� powiedzie� bardzo kr�ciutko, w jakiej to jest fazie.

Prosz� pa�stwa, chcia�bym si� usprawiedliwi�. Gdy zapada�a decyzja o tematyce posiedzenia komisji, wydawa�o si�, �e sprawa jest ju� na etapie, kt�ry pozwala na merytoryczne odniesienie si� do propozycji, tak by w momencie wp�yni�cia projekt�w ustaw do parlamentu by� ju� znany jaki� taki prelegislacyjny, merytoryczny g�os zaproszonych go�ci i senator�w. Ale to wszystko jest jeszcze w trakcie uzgodnie�, dlatego po konsultacjach w pi�tek wiedzieli�my, �e dzisiaj nie b�dziemy w stanie rozmawia� na ten temat, bo nie b�dzie jeszcze bia�ka, czyli materia�u, nad kt�rym mogliby�my pracowa�. My�l�, �e pani minister potwierdzi ten stan faktyczny...

(Brak nagrania)

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Mariola Dwornikowska:

Dzi�kuj�, Panie Przewodnicz�cy.

Oczywi�cie pan przewodnicz�cy przekaza� pa�stwu bardzo szczeg��ow� informacj�. W tej chwili prace dotycz�ce spraw zwi�zanych z odd�u�eniem s� na etapie ko�cowym, jeszcze nawet w dniu dzisiejszym odb�dzie si� spotkanie na ten temat z przedstawicielami Ministerstwa Finans�w. W najbli�szych dniach dopracowany projekt zostanie przedstawiony do informacji publicznej. Dzi�kuj� bardzo.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Jest te� z nami pani El�bieta Walczak z Ministerstwa Finans�w.

Czy w tej sprawie chcia�aby Pani co� powiedzie�, czy te� nie?

(Naczelnik Wydzia�u Zdrowia w Departamencie Finansowania Sfery Bud�etowej w Ministerstwie Finans�w El�bieta Walczak: Nie, nic nie dodam do tego, nie mam nic wi�cej do powiedzenia.)

Dobrze, dzi�kuj� bardzo.

Prosz� pa�stwa, chcia�bym teraz przywita� - przepraszam, �e nie zrobi�em tego na samym pocz�tku - przyby�ych go�ci, wed�ug kolejno�ci, w jakiej si� podpisywali�my: pana Rutkowskiego z Fundacji Prophylaktikos, pana Zdzis�awa Bujasa, wiceprzewodnicz�cego OZZPiP, czyli Og�lnopolskiego Zwi�zku Zawodowego Piel�gniarek i Po�o�nych, pani� Lidi� Gardias z Federacji Zwi�zk�w Zawodowych... Przepraszam, Dorot�...

(G�os z sali: Te� �adnie, te� �adnie...)

Nie wiem, co mi si� sta�o, �e tak pani� skojarzy�em z Lidi�.

(Rozmowy na sali) (Weso�o�� na sali)

Witam pana Sta�czyka, sekretarza miasta Krakowa, pana Jacka Dubiela, pe�nomocnika rektora UJ. Jestem lekarzem, ale musz�, holender, powiedzie�, �e z czytaniem... No recepty musz� czyta�, wi�c...

(G�os z sali: Ale swoje.)

Nie, cudze. (Weso�o�� na sali)

Witam pana dyrektora Macieja Kowalczyka z Uniwersyteckiego Szpitala w Krakowie - Prokocimiu, pana Andrzeja Matyj� z Naczelnej Rady Lekarskiej, pana Adama Fujarczuka, starost� powiatu w Nysie, pana wicestarost� z tego� powiatu Jerzego Dunaja, pana Dariusza Jarnutowskiego, dyrektora Departamentu Ekonomiczno-Finansowego w Narodowym Funduszu Zdrowia, pani� Urszul� Michalsk� z Federacji Zwi�zk�w Zawodowych Pracownik�w Ochrony Zdrowia i Pomocy Spo�ecznej, pana Tomasza Niewiadomskiego, sekretarza Naczelnej Rady Piel�gniarek i Po�o�nych, pani� Bogus�aw� Soch� z Ministerstwa Finans�w oraz oczywi�cie w pierwszej kolejno�ci pani� minister Dwornikowsk� i pani� dyrektor Jazgarsk�.

Przyst�pujemy, prosz� pa�stwa...

(Wypowied� poza mikrofonem)

Nie podpisa� si�. (Weso�o�� na sali)

Witamy pana marsza�ka, zreszt� znamy si�, witam serdecznie.

Szanowni Pa�stwo, nie taj�, �e je�li chodzi o drugi punkt, to zosta� on poddany pod dzisiejsze obrady na pro�b� pana senatora Klimowicza, kt�ry spraw� Prokocimia postanowi� przedstawi� na forum komisji, licz�c na to, i� ustosunkujemy si� do wniosku o ustanowienie wieloletniego programu inwestycyjnego. Poniewa� sprawa ta wymaga jednak pewnego namys�u, bardzo bym prosi� pani� minister o...

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Tak.

Bardzo prosz�, Panie Senatorze.

Senator Pawe� Klimowicz:

Panie Przewodnicz�cy, bardzo dzi�kuj� za wprowadzenie tego punktu do porz�dku obrad.

Sprawa Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie - Prokocimiu szczeg�lnie le�y mi na sercu, zreszt� my�l�, �e nie tylko mnie i nie tylko Ma�opolanom, ale wszystkim, kt�rzy zajmuj� si� szeroko rozumian� s�u�b� zdrowia. Szpital Uniwersytecki w Krakowie - Prokocimiu otrzymali�my jako dar od narodu ameryka�skiego w latach sze��dziesi�tych, mija w�a�nie czterdzie�ci lat od momentu, kiedy rz�d Stan�w Zjednoczonych taki prezent Polsce ofiarowa�. A wi�c jest to sprawa naprawd� narodowa. I st�d wniosek z naszej strony o ustanowienie wieloletniego planu inwestycyjnego dla Szpitala w Krakowie - Prokocimiu, aby ten dar, kt�ry otrzymali�my czterdzie�ci lat temu, przynajmniej w stanie niepogorszonym, m�g� nadal funkcjonowa�.

Dzi�kuj� r�wnie� panu przewodnicz�cemu za to, �e zaprosi� pana dyrektora profesora Macieja Kowalczyka, kt�ry, je�li pan przewodnicz�cy pozwoli, przedstawi sytuacj�, w jakiej szpital jest dzi�. My�l�, �e tak�e rektor, pan profesor Jacek Dubiel, jako organ prowadz�cy przedstawi swoje zdanie, a pan Pawe� Sta�czyk, sekretarz miasta Krakowa przedstawi sytuacj� od strony miasta, to znaczy powie, jak ten problem od strony miasta wygl�da i jaka jest pomoc miasta dla szpitala. Tak �e jeszcze raz bardzo dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Je�li nie us�ysz� sprzeciwu, proponowa�bym, �eby p�j�� za tym scenariuszem, tylko jest pro�ba o kr�tkie przedstawienie sprawy z ko�cowym wnioskiem, dobrze? �eby�my mogli posun�� si� do przodu, mo�liwie sprawnie...

(Senator Pawe� Klimowicz: Oczywi�cie, b�dzie tre�ciwie, kr�tko i...)

Chc� powiedzie� jedno, sprawa tego wieloletniego programu inwestycyjnego, centralnego... Mo�emy to omawia� na podstawie Prokocimia, ale ju� wiem, �e pan senator ma te� pewne pomys�y w tej sprawie, je�li idzie o inne miejsca w Polsce. M�wi� to ostrzegawczo.

(Brak nagrania)

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Proponuj�, �eby pan dyrektor Maciej Kowalczyk przedstawi� sytuacj� szpitala.

Dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dzieci�cego w Krakowie - Prokocimiu Maciej Kowalczyk:

Panie Przewodnicz�cy! Panie i Panowie Senatorowie! Szanowni Pa�stwo!

Przede wszystkim raz jeszcze dzi�kuj� za umo�liwienie mi udzia�u w posiedzeniu. Nie ukrywam, �e cho� cz�sto wypowiadam si� publicznie, w tym momencie mam olbrzymi� trem�, bo po raz pierwszy mam zaszczyt zabiera� g�os w Senacie Rzeczypospolitej. Ta trema jest troch� podobna do tej opisywanej w pami�tnikach przez �eromskiego, prze�ywanej przez niego, kiedy po raz pierwszy wst�powa� na Wawel. A wi�c ja po raz pierwszy wst�puj� tutaj do Senatu.

Mam na pewno bardzo trudne zadanie, prosz� pa�stwa, gdy� jest dziesi�� szpitali klinicznych tej rangi, co nasz Uniwersytecki Szpital Dzieci�cy w Krakowie. I przekonanie pa�stwa, �e ten w�a�nie szpital takiego wieloletniego centralnego programu by potrzebowa�, jest na pewno rzecz� trudn�. Ale mimo wszystko chcia�bym zwr�ci� uwag� pa�stwa na pewn� wyj�tkowo�� tego szpitala. Jest kilka aspekt�w.

Po pierwsze, nasz szpital jest kontynuatorem, jak to w Krakowie, pierwszego na ziemiach polskich oddzia�u pediatrycznego za�o�onego w 1835 r., pierwszego szpitala zbudowanego w 1865 r., pierwszej kliniki pediatrycznej i trzeciej katedry pediatrii po Florencji i Wiedniu.

Budowa szpitala zosta�a rozpocz�ta z inicjatywy Polonii ameryka�skiej, nast�pnie dosz�y do tego granty rz�du Stan�w Zjednoczonych. Pierwsze budynki by�y postawione w 1965 r., sukcesywnie oddawane by�y kolejne. W efekcie tej pomocy, w ramach kt�rej prawie ca�o�� koszt�w wzi��a na siebie strona ameryka�ska, powsta� szpital, i szpital ten w pewnym okresie, �miem twierdzi�, sta� si� numerem jeden, je�li chodzi o szpitale pediatryczne w Polsce. Sta�o si� to mi�dzy innymi dlatego, �e zosta� bardzo dobrze wyposa�ony, a nast�pnie, co jeszcze wa�niejsze, strona ameryka�ska zadba�a o totalne wyszkolenie lekarzy - prawie wszyscy byli wielokrotnie szkoleni w najlepszych o�rodkach w Stanach Zjednoczonych. Nie by�a to tylko inicjatywa krakowska, w tym trudnym okresie strona ameryka�ska przy naszej pomocy, naszej wsp��pracy organizowa�a liczne kursy z udzia�em najlepszych specjalist�w ze Stan�w Zjednoczonych dla ca�ego kraju. ��cznie odby�o si� kilkadziesi�t takich kurs�w.

Szpital dzia�a�, rozkwita�, wszystko, powiedzmy sobie, sz�o dobrze, mieli�my sta�� pomoc ze strony rz�du Stan�w Zjednoczonych. Bardzo cz�sto nawet, w przypadku jakich� potrzeb, kt�re powinny by� za�atwione miejscowymi si�ami, m�wiono nam: zr�bcie to, Amerykanie wam na pewno pomog�. W efekcie szpital sta� si� jednostk�, kt�ra jest szpitalem ostatniej szansy dla najci��ej chorych dzieci - nie tylko w Ma�opolsce, nie tylko w wojew�dztwach o�ciennych, w wielu przypadkach przyjmujemy dzieci z ca�ej Polski, dotyczy to zw�aszcza wrodzonych wad, zabieg�w kardiochirurgicznych, ci��kich oparze� i wielu, wielu innych schorze�. Powiedzia�bym, �e kompleksowo�� tego szpitala jest chyba najwi�ksza w Polsce. Posiadamy, na przyk�ad, je�li chodzi o mo�liwo�ci leczenia nowotwor�w, dos�ownie wszystko, nie tylko diagnostyk�, ale r�wnie� w�asn� radioterapi�, kt�r� zreszt� dzi�ki pomocy Ministerstwa Zdrowia b�dziemy teraz rozwija�, wzbogaca� o drugi akcelerator. A wi�c jest to jednostka niezwykle potrzebna dla regionu i dla ca�ej Polski.

Tymczasem w momencie, kiedy odzyskali�my nasz� upragnion� niepodleg�o��, Amerykanie powiedzieli, �e ju� mo�emy sobie dawa� rad� sami i szpital zacz�� popada� w du�e k�opoty, je�li chodzi o jego infrastruktur�. Prosz� zwr�ci� uwag� na to, �e najstarsza cz��� jest z 1965 r., to ju� s� czasem dwa pokolenia, mo�na powiedzie�, dwie generacje do ty�u. Szpital nie utrzymuje ju� standard�w elektrycznych, gazowych i tak dalej. Jednym s�owem, wymaga totalnego remontu, totalnej modernizacji i to dotyczy w wi�kszym lub mniejszym stopniu wi�kszo�ci oddzia��w, kt�re zbudowane s� bardzo �adnie, bardzo efektownie, no ale konieczno�� tego remontu jest bezwzgl�dna. Niekt�re oddzia�y wysoce specjalistyczne wygl�daj� czasem gorzej ni� oddzia�y w szpitalach powiatowych.

Chcia�bym pa�stwu powiedzie�, �e moja dyrekcja przy wsp��pracy z r��nymi lud�mi dobrej woli... Nie czekamy tylko na cud, nie czekamy na zbawienie, zrobili�my bardzo wiele. B�dzie realizowana z funduszy europejskich z udzia�em wojew�dztwa, ze wsparciem marsza�ka, budowa bloku operacyjnego i intensywnej terapii. Zrobili�my wiele przy pomocy sponsor�w, bo nauczeni do�wiadczeniem z Amerykanami, starali�my si� o przer��nych sponsor�w. Powsta�o wiele znakomitych oddzia��w, najnowocze�niejszy chyba w Europie oddzia� patologii intensywnej terapii noworodka, oddzia� intensywnej terapii kardiochiurgicznej. Jeden z oddzia��w onkologii zosta� ca�kowicie wyremontowany, totalnie zmodernizowany dzi�ki pomocy rozmaitych sponsor�w, rozmaitych fundacji, bez udzia�u �rodk�w z bud�etu. A wi�c nie czekamy tylko na wsparcie, ale sami staramy si� to zachowa�.

Chc� jeszcze tylko powiedzie�, �e oszacowali�my te koszty. Je�li chodzi o poprawienie substancji budowlanej, koszty by�yby... Mo�e pozwol� sobie je przytoczy�, bo to s� konkretne liczby: 126 milion�w z� - roboty budowlane; wyposa�enie technologiczne i meblowo-gospodarcze - 24 miliony; wymiana i uzupe�nienie aparatury medycznej i laboratoryjnej - 48 milion�w, co razem daje 198 milion�w z�.

Szanowni Pa�stwo, ko�cz�c to wyst�pienie, powiedzia�bym, �e przes�anki do obj�cia szpitala pomoc� s� nast�puj�ce. Rzeczywi�cie by� to dar Stan�w Zjednoczonych, ale w tym miejscu na pewno musia�by i tak kiedy� powsta� szpital tej rangi, zbudowany ze �rodk�w z bud�etu pa�stwa. A w ten spos�b te pieni�dze zosta�y zaoszcz�dzone. W tym momencie szpital znajduje si� w takim stanie, �e ustanowienie takiego programu, pozwoli mu powr�ci� do �wietno�ci w ci�gu paru lat. My�l�, �e podj�cie tego tematu by�oby bardzo istotne dla naszych kontakt�w ze Stanami Zjednoczonymi, tym bardziej, �e zrobili�my pierwsze kroki, aby ponownie nawi�za� kontakt z fundacj�, kt�ra szpital wyposa�a�a. I istnieje taka mo�liwo��: fundacja sk�ania si� do pewnej pomocy, je�li chodzi o aparatur�, ale nie dotyczy to, niestety, remont�w budowlanych. Powsta�by wtedy obiekt stosunkowo tanim kosztem, mimo tych wielkich sum, jakie przed chwil� wymieni�em, kt�ry w kr�tkim czasie sta�by si� rzeczywi�cie nasz� wizyt�wk� i wizyt�wk� naszej wsp��pracy ze Stanami Zjednoczonymi. Bardzo serdecznie dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Dzi�kuj� bardzo.

Prosz� o zabranie g�osu pana profesora Jacka Dubiela, przedstawiciela pana rektora.

Pe�nomocnik Rektora Uniwersytetu Jagiello�skiego Jacek Dubiel:

Dzi�kuj� bardzo.

Panie Przewodnicz�cy! Pani Minister! Panie i Panowie Senatorowie!

Fakt, �e reprezentuj� Uniwersytet Jagiello�ski, obliguje mnie do dw�ch bardzo istotnych wspomnie� zwi�zanych ze szpitalem dzieci�cym. Pierwszy fakt to 1965 r., rok oddania tego szpitala - wtedy rozpocz��em swoj� przygod� z medycyn�, i drugi fakt - w murach tego szpitala prze�y�em najbardziej wzruszaj�ce spotkanie z papie�em Janem Paw�em II, kt�ry wykazywa� wyj�tkow� trosk� o populacj� dzieci chorych.

Panie Przewodnicz�cy, pan dyrektor w�a�ciwie przedstawi� ju� histori�, przedstawi� i obecny stan. Ja przedstawi� wobec tego stanowisko uczelni, kt�ra jest organem za�o�ycielskim szpitala. Ona wykazuje trosk� o utrzymanie presti�u tej jednostki - wzorcowej, b�d�cej wizyt�wk� uczelni na �wiecie. Poczuwa si� do odpowiedzialno�ci za stan zdrowotny tej najbardziej nara�onej obecnie populacji, populacji dzieci, oraz bierze na siebie odpowiedzialno�� zawodow� za utrzymanie poziomu lecznictwa pediatrycznego w obszarze obj�tym jej nadzorem oraz w obszarze ca�ej Polski. Na posiedzeniu senatu Uniwersytetu Jagiello�skiego zadano mi kiedy� pytanie: co panowie zrobili�cie w okresie swojej kadencji, �eby na trudne pytanie spo�eczne, co zostawiacie swoim nast�pcom, odpowiedzie� lakonicznie - niewiele?

Dlatego reprezentuj�c najstarsz� uczelni� w Polsce, prosz� Wysok� Komisj�, aby przyj��a wniosek, a tym samym spe�ni� si� oczekiwania spo�eczne co do wniesienia istotnego wk�adu w popraw� zdrowotno�ci tej najbardziej potrzebuj�cej grupy, a wi�c tych, kt�rzy po nas przyjd�, i tych, kt�rzy b�d� nas rozliczali z dokona�. Dzi�kuj� bardzo.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Dzi�kuj� bardzo.

Senator Pawe� Klimowicz:

Jeszcze bardzo prosz� pana Paw�a Sta�czyka, sekretarza miasta Krakowa, o zabranie g�osu.

Sekretarz Miasta Krakowa Pawe� Sta�czyk:

Szanowny Panie Przewodnicz�cy! Szanowni Pa�stwo!

Ja ju� bardzo kr�tko. Z uwagi na to, �e Uniwersytecki Szpital Dzieci�cy po�o�ony jest w granicach miasta Krakowa, problemy z modernizacj� tego szpitala by�y miastu przedstawiane ju� od kilku lat. Po zmianie przepis�w ustawy o zak�adach opieki zdrowotnej, kt�re umo�liwiaj� udzielanie dotacji tak�e jednostkom samorz�du terytorialnego na rzecz zak�ad�w prowadzonych przez inne podmioty, sytuacja ta by�a wnikliwie przeanalizowana i pewne dotacje ju� zosta�y udzielone. Ale u�wiadomili�my sobie jedn� spraw� i tylko to chcia�bym tutaj powiedzie�. Ot�� racjonalne zaanga�owanie �rodk�w publicznych, zar�wno jednostek samorz�du terytorialnego, czyli miasta Krakowa, jak i wojew�dztwa ma�opolskiego, kt�re ma miejsce, w moim przekonaniu i w przekonaniu samorz�du miasta, b�dzie mo�liwe tylko po ustanowieniu w�a�ciwego dla tych cel�w instrumentu, czyli programu wieloletniego, w kt�rym tak�e do rozwa�enia pozostaje zakres finansowego udzia�u samorz�du terytorialnego w realizacji takiego programu. To znaczy, nie m�wimy tu tylko i wy��cznie o prostym zaplanowaniu tego w bud�ecie pa�stwa, ale tak�e o tym, aby�my mogli zaplanowa� wydatki samorz�dowe, kt�re planujemy w zadaniowym uk�adzie wieloletnim, wieloletnim planowaniu inwestycyjnym. Ustanowienie takiego programu niew�tpliwie umo�liwi�oby po��czenie tych �rodk�w i da�o ten racjonalny efekt, o kt�rym by�a tu mowa. Dzi�kuj� bardzo.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Dzi�kuj� bardzo.

Widz�, �e pan marsza�ek chce jeszcze zabra� g�os.

Bardzo prosz�, Panie Marsza�ku.

Marsza�ek Wojew�dztwa Ma�opolskiego Marek Nawara:

Panie Przewodnicz�cy! Pani Minister! Szanowna Komisjo!

Rola szpitala w Prokocimiu jest naprawd� ponadregionalna, zasi�g jego dzia�alno�ci obejmuje ca�� Polsk�. Nie ukrywam, �e budowana magistrala obwodnicy wp�ynie na doposa�enie i odnowienie ca�o�ci substancji szpitala w Prokocimiu, co spowoduje zdecydowanie lepszy stan ochrony zdrowia w�a�nie tych najmniejszych mieszka�c�w. Zapotrzebowanie na dzie� dzisiejszy to oko�o 200 milion�w z�, co tu wykaza� dyrektor Kowalczyk. Wojew�dztwo nie jest w stanie w takiej sytuacji pom�c. Doskonale wiemy i zdajemy sobie spraw� z tego, �e �rodki ma�opolskiego regionalnego programu operacyjnego to jest 120 milion�w z�, czyli stanowczo za ma�o. Pi��dziesi�t trzy jednostki powiatowe, wojew�dzkie plus szpitale uniwersyteckie. Jest to naprawd� kropla w morzu, jeden milion euro na jedn� jednostk� szpitaln�.

Umieszczenie szpitala dzieci�cego w programie indykatywnym by�o jak najbardziej racjonalne i konieczne, i mamy tego pe�n� �wiadomo��. Ale je�eli dzisiaj nie udzielimy pomocy i nie zajmiemy si� w�a�nie tym kompleksem w Prokocimiu, to uwa�am, �e, tak jak tu wspomnia� profesor Jacek Dubiel, historia nam mo�e tego nie wybaczy�. Musimy t� substancj� odnowi� i doprowadzi� do na tyle w�a�ciwej pozycji, aby mog�a r�wnie� pe�ni� rol� ochrony dziecka. Przypomn�, �e Ma�opolska ma trzy miliony dwie�cie sze��dziesi�t tysi�cy mieszka�c�w, tylko Ma�opolska, a to jest 8% spo�eczno�ci ca�ego kraju. Dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Dzi�kuj� bardzo.

Czy ju� w tej fazie pani minister chcia�aby si� do tego odnie�� i wyja�ni� prawn� sytuacj� zg�aszanego dzisiaj postulatu?

Bardzo prosz�.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Mariola Dwornikowska:

Dzi�kuj�, Panie Przewodnicz�cy.

Szanowni Pa�stwo! Wysoka Komisjo!

Je�eli chodzi o postulat zg�aszany przez pana senatora i przedstawion� przez pa�stwa informacj�, to oczywi�cie jest to powodem g��bokiej troski ministra zdrowia. Tym bardziej, �e obecnie zarz�dzanie szpitalami klinicznymi odbywa si� poprzez akademie medyczne, jest sprawowane przez poszczeg�lnych rektor�w. I w tym zakresie minister zdrowia, w ramach mo�liwo�ci finansowych w poszczeg�lnych latach, udziela szpitalom pomocy.

Je�eli chodzi o informacj� dotycz�c� wsparcia przez ministra zdrowia, to by�o ono udzielane w pewnym zakresie, zwi�zanym z zakupami sprz�tu, w 2008 r. rozpocz�to modernizacj� pracowni radioterapii. Jest na to w bud�ecie przewidziana kwota w wysoko�ci 1 miliona 573 z�. Na nast�pne lata tak�e przewidziano �rodki na zrealizowanie tej inwestycji. Z tego, co rozumiem, to jest tylko cz��� postulatu, kt�ry przedstawi� pan dyrektor. Je�eli chodzi o przepisy ustawy bud�etowej, to wskazuj� one, �e w przypadku ustanowienia programu wieloletniego wnioskodawca musi z�o�y� wniosek na r�ce odpowiedniego ministra, w tym przypadku ministra zdrowia. Taki wniosek jest rozpatrywany. Jak rozumiem, przedstawiona tu sprawa b�dzie mia�a znaczenie precedensu opiniowania takiego wniosku przez komisj� senack�.

Mog� jeszcze powiedzie� tak: ta inwestycja mo�e by� te� podzielona na pewne etapy. Pan marsza�ek powiedzia� o wsparciu urz�du marsza�kowskiego i wojew�dztwa w ramach program�w operacyjnych. Programy operacyjne dotycz� program�w regionalnych, ale s� te� realizowane na szczeblu centralnym. Z do�wiadczenia wiem, �e akademia, uniwersytet i szpital bardzo aktywnie uczestnicz� w aplikowaniu o �rodki unijne. Je�eli chodzi o sfer� modernizacji i innowacji, to suma tych �rodk�w jest okre�lona. One s� w zasi�gu mo�liwo�ci szpitala i na pewno w tym zakresie b�dziemy s�u�y� wsparciem. W imieniu ministra zdrowia mog� tylko powiedzie�, �e w Ministerstwie Zdrowia jest Departament Funduszy Strukturalnych, kt�ry od niedawna przej�� nowe zadania. Ma on wspiera� nasze plac�wki, informowa�, gdzie mo�na aplikowa�, i pomaga� pozyskiwa� �rodki. Takie wyj�cie, je�eli chodzi jeszcze o finansowanie i o przysz�o�� tego szpitala, tutaj pa�stwu przedstawiam. Istnieje jeszcze mo�liwo�� wsparcia ewentualnie w przypadku tych wniosk�w, kt�re maj� ju� preumow�. Minister zdrowia oczywi�cie do�o�y wszelkich stara�, aby mog�y by� pozyskane �rodki z rezerwy celowej. A wi�c istniej� mo�liwo�ci, aczkolwiek pewne ramy formalnoprawne wytyczaj� taki, a nie inny, spos�b post�powania, kt�ry musi by� dope�niony, aby zadanie mog�o by� kontynuowane. Dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Otwieram dyskusj�.

Bardzo prosz�.

(Senator Pawe� Klimowicz: Jedno zdanie.)

Tak, bardzo prosz�.

Senator Pawe� Klimowicz:

Bardzo dzi�kuj�, Pani Minister, za to, co pani powiedzia�a, �e widzi pani potrzeb� ustanowienia takiego programu. Zdaj� sobie spraw�, �e programy wieloletnie s� ustanawiane przez Rad� Ministr�w, wi�c wniosek komisji by�by wnioskiem intencyjnym. Zdajemy sobie z tego spraw�, ale my�l�, �e jest to pierwszy krok i �e znajdziemy zrozumienie u pa�stwa senator�w. Dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Nie widz� na razie zg�osze�.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Tak? Prosz� bardzo.

Senator Micha� Ok�a:

Oczywi�cie potrzeb� remontu i odnowienia ca�ego szpitala widz�, bo jako�� pracy tego szpitala znamy wszyscy. Niejednokrotnie, b�d�c w Stanach, spotyka�em lekarzy w�a�nie z tego szpitala w r��nych o�rodkach medycznych i opinie na ich temat by�y zawsze jak najlepsze.

Chcia�bym zada� tylko par� pyta� dyrektorowi szpitala, kliniki. Jaka kwota zosta�a w ostatnich latach zainwestowana w remonty? Jaki jest kosztorys na ca�o�� remontu szpitala? Czy i kiedy wyst�powali�cie pa�stwo o taki program do rz�du, o wsparcie z bud�etu centralnego? Czy otrzymywali�cie ju� kiedy� tak� pomoc?

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Bardzo prosz�.

Dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dzieci�cego w Krakowie - Prokocimiu Maciej Kowalczyk:

Szanowni Pa�stwo, oczywi�cie wyst�powali�my wielokrotnie o sfinansowanie r��nych element�w naszej modernizacji. Ale byli�my realistami, zdawali�my sobie spraw�, �e zazwyczaj dora�nie bud�et okre�la�, �e mamy poda� trzy najwa�niejsze rzeczy, z czego czasem pierwsza wychodzi�a. Musz� oczywi�cie przyzna�, �e je�li chodzi o aparatur�, to z tego tytu�u otrzymali�my wsparcie w ostatnim okresie, otrzymali�my gammakamer� za p��tora miliona z�otych. Ale na same remonty i modernizacj� niestety nie uda�o nam si� uzyska� �adnych �rodk�w. I dlatego - my�l�, �e trzeba si� tu nawet troch� pochwali� - olbrzymim wysi�kiem w�asnym organizowali�my sponsor�w i zdo�ali�my zrobi� to, co pa�stwu przedstawi�em. Ten materia�, je�li pan przewodnicz�cy wyrazi na to zgod�, pozwol� sobie przekaza�, mam kilkana�cie egzemplarzy takich wst�pnych, skr�towych informacji. Je�li chodzi o ca�o��, o te koszty, o kt�rych pan senator wspomina, to, co przedstawi�em, jest oczywi�cie w tym momencie oparte na pewnych szacunkach, bior�cych pod uwag� stopie�... Ale my�l�, �e to nie bardzo odbiega od tych kosztorys�w, kt�re, gdyby taka rzecz zosta�a ustalona, zosta�yby przekute na konkretne projekty. Roboty budowlane wyceniamy na 126 milion�w z�, to jest kubatura 57 tysi�cy m2; wyposa�enie - 24 miliony z�, wymiana i uzupe�nienie aparatury medycznej i laboratoryjnej - 48 milion�w z�. Jest te� wymieniony udzia� w�asny, o kt�ry staramy si� w Ministerstwie Zdrowia, na uzupe�nienie tej dotacji unijnej, przeznaczonej na budow� bloku operacyjnego. Do pa�stwa sk�adamy te nasze pro�by, powiedzia�bym, systematycznie. To wynika, prosz� pa�stwa, z tego, �e jak kiedy� obliczyli�my - a starali�my si� to uczyni� bardzo uczciwie - na budow� tego bloku potrzeba 7 milion�w 500 tysi�cy euro. Ale cena euro znacznie spad�a i w zwi�zku z tym ta kwota pokrywa 55% koszt�w budowy.

(Wypowied� poza mikrofonem)

No w�a�nie. Ale w tym zakresie liczymy na wsparcie, Pani Minister. To jest oczywi�cie roz�o�one na cztery lata, 20 milion�w roz�o�one na cztery lata. My�l�, �e te pieni�dze b�d� bardzo dobrze zainwestowane.

Szpital jest rozleg�y, szpital jest du�y, oczywi�cie nie jest za du�y. Taki plan, na jaki mogliby�my sobie pozwoli�, kiedy mieliby�my pe�n� �wiadomo��, �e, na przyk�ad, w ci�gu czterech lat b�dzie mo�na to zrobi�... No w takim uk�adzie jest rzeczywi�cie mo�liwo�� gospodarskiego zaplanowania wszystkiego, bo w tej chwili staramy si� odnawia� poszczeg�lne elementy, ale tak naprawd� w wielu wypadkach potrzebna jest wymiana ca�ej infrastruktury technologicznej. Przyk�adowo, koszt remontu jakiego� oddzia�u to 5 milion�w z�, ale do tego dochodzi infrastruktura, kt�ra jest s�aba, i wymaga inwestycji, na przyk�ad rz�du, 10 milion�w. Takie kompleksowe podej�cie pozwoli zdecydowanie zaoszcz�dzi� pieni�dze. Wtedy zaplanujemy to w spos�b taki, �e �adna z�ot�wka nie b�dzie stracona.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Dzi�kuj� bardzo.

Sam te� jestem z tym szpitalem sentymentalnie zwi�zany. Pami�tam, �e Polska dosta�a pomoc zbo�ow� po 1956 r. od Amerykan�w i poszczeg�lne miasta realizowa�y r��ne inwestycje. Wroc�aw otrzyma� trzy budynki akademii rolniczej, kt�re do dzisiaj stoj� i te� by�y remontowane w minionych latach. Krak�w dosta� pi�kny szpital. Ja tak�e by�em w tym szpitalu w czasie wizyty Ojca �wi�tego. Oczywi�cie mam jak najlepsz� opini� o tej plac�wce, co nie zmienia faktu, �e stajemy wobec pewnego trudnego problemu, jakim jest procedura aprobaty dla wej�cia tego w cykl centralnej inwestycji. Ciesz� si�, �e pani minister jest z nami, rozumiem, �e wniosek formalnie zostanie przez pa�stwa z�o�ony. To dzisiejsze spotkanie ma na celu analiz� zasadno�ci i my�l�, �e to zosta�o tu ju� mocno uargumentowane. Wa�na jest te� obecno�� przedstawicieli UJ, bo akademia medyczna staraniem tak�e pana rektora Andrzeja Szczeklika, jak pami�tam... Wtedy by�em ministrem zdrowia i popiera�em po��czenie Akademii Medycznej i UJ. Uwa�a�em, �e jest to rozwi�zanie systemowe. W Polsce zazwyczaj realizowany jest inny scenariusz, przemalowywania szyld�w, a tam rzeczywi�cie dosz�o do w��czenia struktury akademii medycznej do struktury Uniwersytetu Jagiello�skiego. To te� jest jaki� argument. Mo�na by du�o ich zebra�, ale jest akademia medyczna, jest marsza�ek, s� przedstawiciele miasta. Oznacza to, �e jest pe�na wsp��praca w ratowaniu substancji i �e nie tylko bud�et centralny ma by� anga�owany w wyprowadzenie tej instytucji na prost�. Taka jest moja opinia.

Zg�asza� si� jeszcze pan senator Muchacki.

Bardzo prosz�.

(Senator Micha� Ok�a: M�wi�c kr�tko, Panie Przewodnicz�cy, rokowania s� pomy�lne.)

A wiecie jak to by�o w wierszu Krasickiego z tym...

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Senator Rafa� Muchacki:

Rafa� Muchacki, dzi�kuj� bardzo.

Szanowni Pa�stwo, zasadnicza kwestia: mnie si� ten pomys� bardzo podoba, nie jestem dzieckiem, jak wida�, ale jestem mieszka�cem po�udnia Polski, jestem z Bielska i wiem, �e ca�e po�udnie Polski korzysta z Prokocimia, nie m�wi�c ju� o rzeczywi�cie rewelacyjnej onkologii, kt�ra tam jest.

Kolejna sprawa. Jednak by�by to du�y wstyd, gdyby ten o�rodek nie rozkwita� i gdyby nie by�o pieni�dzy na ten remont. Po prostu Amerykanie powiedzieliby: patrzcie, dali�my wam co� za darmo, a wy tego nawet nie potrafili�cie utrzyma�. Tak �e na pewno jest to dla nas, dla wszystkich Polak�w, sprawa polityczna. Ale przede wszystkim jest to sprawa zdrowotna. Jest to rzeczywi�cie o�rodek na najwy�szym �wiatowym poziomie i te dzieci musz� by� w odpowiednich warunkach leczone. Wiadomo, �e po czterdziestu latach instalacje gazowe, elektryczne, no, wszystko to trzeba powymienia�. Mnie osobi�cie ten pomys� si� podoba i cieszy mnie to, �e jest tu tak du�a reprezentacja ca�ego �rodowiska ma�opolskiego. A wi�c jestem jak najbardziej za, b�dziemy tu z pewno�ci�, przynajmniej ja b�d�, ten projekt, popiera�. Dzi�kuj�.

Senator Pawe� Klimowicz:

Panie Przewodnicz�cy, je�li mo�na, zg�asza si� jeszcze pan profesor Andrzej Matyja z Naczelnej Rady Lekarskiej.

Cz�onek Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja:

Panie Przewodnicz�cy, wydaje mi si�, �e cho� ten wniosek nie spe�nia do ko�ca wymaga� formalnych - pani minister powiedzia�a, �e powinien wp�yn�� do Ministerstwa Zdrowia - to je�eli uzyska�by akceptacj�, o co prosz� Wysok� Komisj�, to przekonanie resortu by�oby ju�, no, inne... To jest jedna kwestia.

I druga. Ten instytut zawsze nazywano Polsko-Ameryka�skim Instytutem Pediatrii. Taka nazwa funkcjonuje w Polsce do tej pory, mimo �e sytuacja si� zmieni�a. I je�li obecna sytuacja takich jednostek nie b�dzie dostrzegana przez central�, a tylko przez samorz�d wojew�dzki, samorz�d miejski - zreszt� pan senator ju� to powiedzia� - to doprowadzi to do tego, �e za par� lat b�dziemy si� wstydzi�, �e�my otrzymali co� w darze i zmarnowali�my to. Przyj�cie takiego wniosku przez ministerstwo, centralny bud�et, poparcie go przez Wysok� Komisj�, spowoduje tak�e... No program finansowania d�ugofalowego wraz z bud�etem marsza�ka i bud�etem miasta, kt�re te� w jaki� spos�b partycypuj� w odbudowie i dostosowaniu, zgodnie z przyj�tym zreszt� rozporz�dzeniem co do wymog�w sanitarnych i technicznych pomieszcze�... Wydaje mi si�, �e je�eli te wszystkie �rodki z r��nych �r�de� skumulowa�yby si�, to wtedy ten instytut polsko-ameryka�ski by�by na takim poziomie, �e wszystkie nasze dzieci mog�yby z tego skorzysta�. Dzi�kuj� bardzo.

(Brak nagrania)

Senator Janina Fetli�ska:

Dzi�kuj� bardzo, Panie Przewodnicz�cy.

Jestem reprezentantk� p��nocnego Mazowsza, ale pochodz� z Krakowa. Bardzo zabiega�am u pana przewodnicz�cego, �eby ta sprawa, sprawa szpitala polsko-ameryka�skiego, znalaz�a si� w dzisiejszym porz�dku obrad komisji, poniewa� uwa�am, �e polsko-ameryka�ski szpital ma tak du�� tradycj� i tak pi�kn� misj� spe�nia dla po�udnia Polski, a czasem i dla ca�ej Polski, �e nale�y to om�wi�.

Musz� powiedzie�, �e opr�cz misji podstawowej, medycznej, spe�nia on te� inn� misj�, ja to pami�tam z czas�w m�odo�ci. Ot�� podczas budowy tego szpitala wprowadzono ameryka�sk� organizacj� pracy na budowie. Co si� okaza�o? Polacy uczyli si�, jak nale�y pracowa�, organizowa� prac� i jak nale�y odlicza� z czasu pracy wyj�cie na papierosa i tak dalej, i tak dalej. Po ca�ym Krakowie kr��y�y opowie�ci, jak wygl�da organizacja pracy po ameryka�sku. My�l�, �e to by�o pierwsze praktyczne zetkni�cie si� z takim prawdziwym podej�ciem zachodnim, etosem pracy i organizacj� pracy.

My�l�, �e w dzisiejszej sytuacji - kiedy ja ju� tylko bywam w Krakowie i ogl�dam szpital, gdy jad� na cmentarz, gdzie pochowani s� moi rodzice, patrz�, jak ten szpital ci�gle si� rozwija, mimo r��nych trudno�ci. Widz�, �e to wzg�rze jest coraz bardziej zabudowane - tam s� po prostu dobrzy gospodarze. I my�l�, �e warto, �eby pa�stwo rzeczywi�cie z�o�yli ten wniosek i �eby on znalaz� uznanie w Ministerstwie Zdrowia. Gor�co popieram wszystkie wnioski, kt�re dotycz� szpitala polsko-ameryka�skiego w Krakowie. Dzi�kuj� bardzo.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Czy pani minister chce jeszcze zabra� g�os?

Bardzo prosz�.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Mariola Dwornikowska:

Dzi�kuj�, Panie Przewodnicz�cy.

Chcia�abym tylko tak kr�ciutko to podsumowa�.

Jak rozumiem, ten wniosek b�dzie z�o�ony do ministerstwa. Nasze poparcie - my�l�, �e wszystkich, je�eli chodzi o sfer� zdrowotn�, bo mamy na uwadze ma�ych pacjent�w - jest oczywiste. Rozumiem powody dba�o�ci o t� spu�cizn�, kt�ra zosta�a Polsce przekazana przez nar�d ameryka�ski, ch�� do�o�enia wszelkich stara�, aby pokaza�, �e Polak potrafi o to dba�. Ale chc� te� pewnego pragmatycznego podej�cia, w zwi�zku z czym wska�� na jeden dra�liwy punkt. Pan dyrektor pewnie przyzna - pomijaj�c spraw� dotycz�c� aspekt�w medycznych - �e bie��ca sytuacja szpitala jest dosy� trudna. Pan dyrektor wie tak�e, �e w tym zakresie ma wsparcie z Ministerstwa Zdrowia w ramach mo�liwo�ci, jakie minister zdrowia ma w tym roku. Chcia�abym zauwa�y�, �e wszelkie rozwi�zania, kt�re b�d� przedstawione w programie wieloletnim, musz� w jaki� spos�b prze�o�y� si� na to, jaka b�dzie przysz�o�� tego szpitala. Istotne jest to, �eby�my potrafili si� cieszy� z tego, co mamy, ale nie mniej istotne jest to, �eby nasi pacjenci byli bezpieczni i czuli si� tam pewnie, byli leczeni na wysokim poziomie, w dobrych warunkach. Zwracam jednak uwag� na aspekt pragmatyczny, finansowy...

(Wypowied� poza mikrofonem)

Dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dzieci�cego w Krakowie - Prokocimiu Maciej Kowalczyk:

Panie Przewodnicz�cy, sytuacja szpitala wygl�da nast�puj�co. Jest to chyba �smy rok, odk�d zosta�em dyrektorem. Przez siedem lat trzymali�my si�, zad�u�enie by�o w granicach 3-4 milion�w z�, a wi�c w�a�ciwie to by�o nic, w granicach amortyzacji, dawali�my sobie rad�. Niestety, obecna sytuacja jest inna. W tej chwili zmagam si� z k�opotami zwi�zanymi z tym, �e wynagrodzenia w tym szpitalu by�y niezwykle niskie i dlatego, gdybym nie podni�s� wynagrodze�, musieliby�my zaprzesta� dzia�alno�ci tego szpitala. W istocie teraz zad�u�enie jest w granicach 15 milion�w z� - m�wi� o zad�u�eniach wymagalnych. Nie jest to du�o, ale problem polega na tym, �e nie do ko�ca bilansuj� si� bie��ce wydatki. A to stworzy�o dla nas now� sytuacj�, z kt�r� na pewno si� uporamy, bo skoro dawali�my sobie rad� przez te siedem czy osiem lat, i rzeczywi�cie nie by�o �adnych wi�kszych zagro�e�, to i w tym momencie musimy to pokona�.

Chc� zwr�ci� uwag� na to, �e rzeczywi�cie podnosimy stale ten problem, �e �wiadczenia, zw�aszcza dla dzieci, s� bardzo niedofinansowane. Koszty leczenia dzieci s� znacznie wy�sze ni� koszty leczenia doros�ych, a fakt ten nie znajduje do tej pory jakiego� odzwierciedlenia w nowoczesnych katalogach. Szef NFZ obiecuje, �e nowe jednostki zawieraj� takie rozr��nienie, my mamy po prostu wyliczenia i bez przerwy staramy si� o tym m�wi�. M�wi�c nieskromnie, Pani Minister, to jest dla nas rzeczywi�cie problem numer jeden. Jeste�my jedynym szpitalem dzia�aj�cym w tym zakresie i wszystkie najtrudniejsze przypadki trafiaj� do nas. Dotychczasowy katalog nie dawa� w zasadzie mo�liwo�ci odzyskania �rodk�w, kt�re wydawali�my na leczenie dzieci. To jest w�a�nie problem szpitala ostatniej szansy, szpitala, kt�ry podejmuje si� tych wszystkich dzia�a�, bo na co innego nie pozwala nam ani etyka, ani sytuacja spo�eczna.

To nie s� w tej chwili wielkie problemy, ale chc� zwr�ci� uwag�, �e wszystko idzie w parze. Kwestia pewnej substancji, kt�ra wymaga mimo wszystko bie��cych nak�ad�w, w sytuacji, w kt�rej w jaki� spos�b do tego przyczynia si� te�... Zapewniam pani� minister, �e my dzia�amy na wszystkich mo�liwych frontach, aby doprowadzi� do sytuacji, w kt�rej to wszystko po prostu dobrze zacznie dzia�a�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Dzi�kuj� bardzo.

Pan senator Waldemar Kraska, prosz�.

Senator Waldemar Kraska:

Dzi�kuj�, Panie Przewodnicz�cy.

S�ucham pana dyrektora i my�l�, �e szkoda, i� nie omawiali�my dzisiaj tego pierwszego punktu, bo by� mo�e pan dyrektor wyszed�by ju� w tej chwili z tego posiedzenia o te 15 milion�w z� bogatszy. No ale nie by�o to mo�liwe.

Troszk� zmartwi� mnie g�os pani minister, kt�ra nieco sceptycznie do tego podchodzi. My nie jeste�my w�adni, �eby wprowadzi� ten program w �ycie i zasugerowa� co� ministerstwu, ale nie chcia�bym, �eby tak liczne gremium wysz�o z tego spotkania z poczuciem, �e tylko sobie troszk� pogadali�my i na siebie popatrzyli�my.

Panie Przewodnicz�cy, a mo�e by�my w imieniu komisji wystosowali do Ministerstwa Zdrowia w jakiej� formie poparcie dla tej sprawy? Jak s�ysz�, wszyscy chcemy, �eby ten szpital w dalszym ci�gu pracowa�, kwit� i tak dalej. My�l�, �e kto ma co� wsp�lnego ze s�u�b� zdrowia, zawsze o tym szpitalu s�ysza� tylko dobre opinie i tak w dalszym ci�gu b�dzie. Dobrze by by�o, �eby to posiedzenie mia�o jaki� konkretny owoc, �eby si� nie sko�czy�o tylko na tych kilku minutach naszego spotkania. Dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Senator Gogacz, bardzo prosz�.

Senator Stanis�aw Gogacz:

Dzi�kuj� bardzo, Panie Przewodnicz�cy.

S�yszeli�my tu oczywi�cie... Ten punkt dotyczy g��wnie spraw inwestycyjnych, a je�li sprawy inwestycyjne, to senat uczelni, to ministerstwo... I oczywi�cie program, nad kt�rym dyskutujemy. Z tego, co s�yszymy od pani minister, r�wnie� p�ynno�� finansowa jest bardzo wa�na, bo ona po prostu wp�ywa na ewentualno�� przyznania �rodk�w na tego typu programy. Moje pytanie w zasadzie bardziej powinno by� skierowane do Narodowego Funduszu Zdrowia, ale my�l�, �e te dwie instytucje, czyli Narodowy Fundusz Zdrowia i Ministerstwo Zdrowia, koresponduj� ze sob� w spos�b bardzo wyra�ny. Mianowicie interesuje mnie nast�puj�ca kwestia. Czy pa�stwo, jako ministerstwo, jako Narodowy Fundusz Zdrowia, zamierzacie zwi�kszy� wycen� procedur �wiadczonych na rzecz ma�ego pacjenta, tak aby w por�wnaniu do procedur dla doros�ych by�y one lepiej wyceniane? Czy ministerstwo my�li nad tym, �eby by�y to procedury, kt�re b�d� si� po prostu zwraca�y? To jest moje pytanie. Dzi�kuj� bardzo.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Pan marsza�ek, prosz� bardzo.

Marsza�ek Wojew�dztwa Ma�opolskiego Marek Nawara:

Tytu�em uspokojenia, Pani Minister, co do p�ynno�ci finansowej szpitala. Ja, co prawda, nie mam takich statycznych danych szpitala uniwersyteckiego, jakimi dysponuje dyrektor Kowalczyk, jednak musz� powiedzie�, �e skromno�� pana dyrektora nie pozwala mu si� przyzna� do tego, �e jest jednym z najlepszych mened�er�w w Krakowie. Nie tylko jego wiedza medyczna, ale i zarz�dzanie szpitalem jest naprawd� wzorowe. Maj�c siedemna�cie jednostek szpitalnych, �yczy�bym sobie mie� u siebie takiego mened�era. Id�c dalej, zdradz�, �e podpisali�my preumow� na te inwestycje, i wojew�dztwo dok�adnie analizowa�o warunki finansowe, jakie ma szpital. I te z ubieg�ego roku naprawd� nie budzi�y �adnych w�tpliwo�ci. Oby tylko wprowadzenie jednorodnych grup pacjent�w nie pogorszy�o sytuacji, bo wynik I kwarta�u, przynajmniej w moich jednostkach szpitalnych, niestety, jest ju� gorszy i tam, gdzie nigdy tego nie by�o, jest minus.

(Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz: Ale to wynika z symulacji, Panie Marsza�ku? Bo przecie� JGP jeszcze nie wesz�y...)

Tak, tak, z symulacji. By� przeprowadzany pilota�.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Aha. Dobrze, ale by�o pytanie, a jest te� przedstawiciel Narodowego Funduszu Zdrowia wpisany na list�. Czy ju� go nie ma?

(G�os z sali: Jest, jest.)

Bardzo prosz�. Zadekowa� si� w�r�d senator�w... (Weso�o�� na sali)

Bardzo prosz�, czy mo�e pan co� powiedzie� na ten temat? Co z wycen� tych procedur? Prosz� o odpowied� na pytanie pana senatora Gogacza.

Dyrektor Departamentu Ekonomiczno-Finansowego w Narodowym Funduszu Zdrowia Dariusz Jarnutowski:

Panie Przewodnicz�cy! Wysoka Komisjo!

Niestety, nie posiadam takiej wiedzy z zakresu jednorodnych grup pacjent�w. Wiem, �e trwa� pilota�, kt�rego wyniki obecnie s� analizowane przez pracownik�w Narodowego Funduszu Zdrowia i trwaj� korekty zwi�zane w�a�nie z wynikami tego pilota�u.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Pan senator Krajczy jeszcze nie zabiera� g�osu, musi by� porz�dek.

Senator Norbert Krajczy:

Dzi�kuj�, Panie Przewodnicz�cy, za porz�dek.

Panie Przewodnicz�cy! Pani Minister!

Chcia�bym tylko zwr�ci� uwag� na pewn� kwesti�. Rozumiem - dzie� dzisiejszy, rozumiem - lobbing. No ja dzisiaj wylecia�em z Wroc�awia. Jest tam szpital, kt�ry pan przewodnicz�cy na pewno zna, dawniej nazywany Szpitalem Czterdziestolecia PRL. I my�l�, �e gdyby tylko pan profesor Witkiewicz wiedzia�, z tak� sam� ekip� by tu do nas przyjecha�. Zastan�wmy si�, bo jest to precedens w naszej dzia�alno�ci. Nie podwa�am tego, �e decyzja ma by� inna ni� na tak, chocia� na szcz��cie to ministerstwo b�dzie decydowa�o o przyznaniu tych �rodk�w. Ale m�wi�, �e ch�tnych do takiego programu, jak si� o nim dowiedz�, b�dzie du�o, du�o wi�cej. M�wi� to dlatego, �e jak pad�o co� na temat zad�u�e�, to pan profesor, przedstawiciel izby lekarskiej, a� si� �achn��. Nie by�o punktu pierwszego, na tej sali jest dw�ch starost�w, kt�rzy reprezentuj� oko�odwustutysi�czne skupisko i od sze�ciu lat maj� dwa ZOZ niezad�u�one.

Chcia�bym zapyta� pani� minister - przepraszam, �e tak �mia�o tutaj usiad�em - czy w zwi�zku z tym, �e pa�stwo odd�u�acie szpitale, je�eli b�d� przekszta�cenia, macie te� pomys� dla tych, kt�rzy nie maj� d�ugu, a zostali ju� dwukrotnie postawieni do k�ta. Ja jestem dyrektorem postawionym do k�ta za tak zwan� ustaw� 203, po prostu wyp�aci�em no i nie wskaza�em tego, kt�ry mia� by� p�atnikiem. W zwi�zku z tym w naszym prawie jest to ju� sprawa os�dzona, czyli de facto nale�y mi si� 14 milion�w z�, ale ja ich nie otrzyma�em. Z pierwszego, drugiego odd�u�enia, bo te� takie by�y, nic nie dosta�em - jako jednostka niezad�u�ona. Oczywi�cie, dosta�em mo�liwo�� zakupu, chyba za ministra Balickiego, sprz�tu za oko�o 1 milion z�, ale musia�em mie� udzia� w�asny.

Chcia�bym zapyta� pani� minister, bo rozumiem, �e zaraz b�d� inne punkty i pani minister wyjdzie, czy w ministerstwie my�licie te� pa�stwo o tych szpitalach, kt�re s� dobrze zarz�dzane, kt�re nie maj� �adnych d�ug�w. I co w zwi�zku z tym, jaka jest propozycja? �le zarz�dzali, bo nie mieli d�ug�w. Dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

To jest gor�cy temat, aczkolwiek nie na dzisiaj. My�l�, �e musimy do niego wr�ci�, jak b�dziemy rozwa�a� sprawy scenariusza, kt�ry by nie karci�...

Przypomn�, �e w poprzedniej kadencji w gronie senator�w by�a pani El�bieta Gelert, kt�ra wskazywa�a w�a�nie na problem dysproporcji pomi�dzy nak�adami na ratowanie zad�u�onych a premiowaniem tych, kt�rzy �ciskaj�c wydatki, w jaki� spos�b te plac�wki chronili.

Skoro ju� to pytanie pad�o, to mo�e pani minister uchyli�aby nam r�bka tajemnicy, czy tutaj... Ja pami�tam, �e mi�dzy innymi jednym z wniosk�w "bia�ego szczytu" - pani Doroto, prawda? - by� wniosek o to, �eby przy ewentualnych scenariuszach uwzgl�dnia� tych, kt�rzy si� nie zad�u�ali, przy pomocy...

(Wypowied� poza mikrofonem)

B�dziemy za chwil� zamyka�. Jest wniosek pana Waldemara Kraski o to, �eby zako�czy� t� spraw� jak�� konkluzj� naszej komisji. Ja te� po drodze my�la�em, w jakiej formie by to mia�o by�.

Ale jeszcze bardzo prosz� o wypowied� pani� minister, poniewa� rzeczywi�cie jest to temat, kt�ry... Mo�e warto pos�ucha� tego, co pani minister ma do powiedzenia, w zwi�zku z tym, czy rozwa�ane s� w ministerstwie jakie� formy wsparcia dla tych jednostek, kt�re zawsze... Wszystkie nasze jednostki cierpi� na deficyt �rodk�w inwestycyjnych, pieni�dzy na aparatur�. Czy ministerstwo w tej sprawie co� planuje?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Mariola Dwornikowska:

Dzi�kuj�, Panie Przewodnicz�cy.

Pan przewodnicz�cy i szanowna komisja wybacz�, ale b�d� konsekwentna w tym, co powiedzia�am, je�eli chodzi o spraw� dotycz�c� odd�u�ania i tematu zwi�zanego z sytuacj� finansow� przekszta�canych zoz�w. Ten element i ta sprawa b�dzie przedstawiana w najbli�szych dniach. W zwi�zku z tym do tego si� nie ustosunkuj�. C��, sama wywo�a�am burz�, poruszaj�c temat tego pragmatyzmu. Bardzo dzi�kuj� panu dyrektorowi za ten akcent, ciesz� si�, �e widzi pan, jak to rozwi�za� we w�asnym zakresie. �licznie dzi�kuj� panu marsza�kowi i wojew�dztwu za to, �e dostrzegaj� pa�stwo mened�er�w, kt�rzy niekoniecznie wyci�gaj� r�k� po pieni�dze, kt�rzy widz� inne rozwi�zanie, widz�, �e za chwil� b�dziemy potrzebowa� pomocy z innej strony.

Chcia�abym, �eby temat by� poruszony, bo nie mo�emy o tym nie m�wi�, a �e procedury specjalistyczne dla pediatrii maj� pewne wady, to wszyscy wiemy. I tak jest nie tylko w przypadku pediatrii, ale tak�e w innych przypadkach. Jednorodne grupy pacjent�w obejmuj� procedury pacjent�w pediatrycznych. Na ile to si� sprawdzi? Jak pa�stwo wiecie ten system wdro�enia i pilota� ma spowodowa� dalsze prace nad tym systemem. Je�eli b�dzie on niewydolny, b�dzie to weryfikowane i korygowane. Tyle mog�, Panie Senatorze, powiedzie�.

Chcia�abym powiedzie�, �e wniosek z�o�ony do Ministerstwa Zdrowia naprawd� nie b�dzie rozpatrywany pod k�tem sytuacji finansowej. My rozumiemy sytuacj� finansow�, ona ma r��ne pod�o�e, ale dla nas jest te� istotne, �eby widzie� to w takiej perspektywie, �e je�li szpital sk�ada wniosek, to spowoduje to ewidentn� popraw� jego ekonomicznej wydolno�ci czy zredukuje jego koszty i na ile przek�ada si� na to pozytywne rozpatrzenie wniosku. I pod tym k�tem my te wnioski rozpatrujemy. To tyle chcia�am zasygnalizowa� ten temat. Dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Dzi�kuj�.

Ja tak troch� wspieraj�c pana senatora Krajczego, apelowa�bym o to, �eby przy analizie wewn�trznej tego scenariusza pami�ta�, �e jest taka grupa mened�er�w w ochronie zdrowia, kt�ra kilka razy poczu�a si� dotkliwie ukarana za bardzo zdyscyplinowane podej�cie do �rodk�w finansowych. I to jest jaka�, moim zdaniem, powinno�� w�adz pa�stwowych, tak�e i nasza, by upomina� si� o sprawiedliwo�� wobec tej grupy zarz�dzaj�cej. No to po prostu powinno wywo�ywa� poczucie sensowno�ci racjonalnego zarz�dzania plac�wkami.

Ja bym ten punkt ju� pomalutku zamyka� takim wnioskiem: senacka Komisja Zdrowia po rozwa�eniu sytuacji szpitala zbudowanego w ramach pomocy ameryka�skiej popiera wniosek o uwzgl�dnienie potrzeb remontowo-inwestycyjnych tego szpitala w wieloletnim programie inwestycyjnym.

Oczywi�cie trzeba to jeszcze doszlifowa� stylistyczne, ale je�li pa�stwo nie zg�osz� sprzeciwu, to proponowa�bym przyj�� stanowisko senackiej Komisji Zdrowia w tym duchu. Czy s� do tej propozycji jakie� zastrze�enia?

Kto jest za? (9)

Kto jest przeciw? (0)

Kto si� wstrzyma� od g�osu? (1)

Wszyscy za, jeden senator wstrzyma� si� od g�osu.

Chcia�bym bardzo podzi�kowa� pa�stwu za przybycie na to posiedzenie.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Jeszcze w tej sprawie? Tak, bardzo prosz�, nie zauwa�y�em.

Przewodnicz�ca Federacji Zwi�zk�w Zawodowych Pracownik�w Ochrony Zdrowia i Pomocy Spo�ecznej Urszula Michalska:

Panie Przewodnicz�cy! Szanowni Pa�stwo!

Przemkn�� tutaj temat jednorodnych grup pacjent�w i tego, czy rozliczanie wed�ug tego sposobu b�dzie lepsze, czy gorsze dla szpitali. Ja chcia�abym zwr�ci� si� do Wysokiej Komisji o zainteresowanie si� t� spraw�, poniewa� dzi� jest ju� 3 czerwca, a z informacji przedstawiciela Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, �e NFZ dopiero analizuje b�d� poprawia to, co ma zacz�� obowi�zywa� od 1 lipca.

Wysoka Komisjo, chyba �aden gospodarz nie zmienia zasad finansowania w po�owie roku. Mamy wystarczaj�cy k�opot z zak�adami opieki zdrowotnej po nowelizacji przepis�w o czasie pracy, a teraz jeszcze te dodatkowe zmiany... My�l�, �e warto si� zainteresowa�, czy to jest dobry moment. Dzi�kuj� uprzejmie.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Dobrze.

Cz�onek Zarz�du Wojew�dztwa Ma�opolskiego Wojciech Kozak:

Nawi��� do mojej przedm�wczyni. Wojew�dztwo ma�opolskie wystosowa�o rezolucj� wskazuj�c�, �e jednorodne grupy pacjent�w - jak najbardziej tak, tylko �e czas wprowadzenia tego rozwi�zania naprawd� nie powinien przypada� w wakacje. Zasugerowali�my, aby JGP mog�y wej�� w �ycie od 1 stycznia 2009 r., po g��bokiej analizie. Dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Pan senator Krajczy, bardzo prosz�.

Senator Norbert Krajczy:

Panie Przewodnicz�cy, ja chcia�bym wnie�� o to, bo do tego zobligowa� mnie zarz�d STOMOZ, �eby�my podj�li dzisiaj stanowisko tak�e w sprawie JGP. I prosi�bym o przeg�osowanie stanowiska, aby to, o czym przed chwil� m�wiono, czyli jednorodne grupy, zosta�y wprowadzone, zgodnie z logik�, od 1 stycznia 2009 r. Tam, gdzie to by�o wprowadzane, czasami trwa�o to sze�� lat, a czasami trzy, cztery lata. Tyle �e do tego potrzebne jest nie tylko przeszkolenie ludzi, ale i sprz�t, bo je�eli go nie b�dzie, to jednostki otrzymaj� niejednokrotnie 50% z tego, co w tej chwili otrzymuj�. Dlatego prosi�bym o takie stanowisko, �eby�my mogli zag�osowa�, pani minister s�ysza�a. My�l�, �e tego typu stanowisko powinno znale�� si� na biurku pani minister Kopacz, �eby odpowiednio zareagowa�a, bo inaczej doprowadzimy do tego, �e mog� si� dzia� dziwne rzeczy w ochronie zdrowia. Dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Szanowni Pa�stwo, to nie jest... Ja my�l�, �e je�li by�my mieli, prosz� pa�stwa, przygotowa� stanowisko, to najpierw nale�a�oby si� t� spraw� zaj��, no nie mo�na przyjmowa� stanowiska nie rozpoznawszy sprawy. Je�li jest taka wola komisji, to mo�emy wyst�pi� do Narodowego Funduszu Zdrowia i w po�owie czerwca - bo mniej wi�cej tyle trzeba, by uzyska� materia�y potrzebne do posiedzenia komisji - si� tym zaj��. Ja mia�bym inny wniosek ni� pan senator, proponuj� nie g�osowa� nad tym dzisiaj, tylko w��czy� do porz�dku posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia spraw� jednorodnych grup pacjent�w jako co�, nad czym powinni�my si� zastanowi� i ewentualnie da� sygna� do ministerstwa, aby nad t� spraw� jeszcze raz si� pochyli�.

(Senator Norbert Krajczy: Jak zawsze zgadzam si� z wnioskiem pana senatora.)

S�uchajcie, realnie rzecz bior�c, patrz�c na terminarz, kiedy mogliby�my to rozpatrzy�?

(Wypowiedzi w tle nagrania)

P��no, musimy troch� wcze�niej, mamy jeszcze jakie� posiedzenie wcze�niej... Trzeba by zrobi� specjalne posiedzenie komisji temu po�wi�cone, tydzie� przed posiedzeniem Senatu.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Ale nie da rady, bo Narodowy Fundusz Zdrowia i ministerstwo musz� si� do tego przygotowa�. My jeste�my oczywi�cie zwarci, gotowi, w szyku bojowym, ale jeszcze musimy mie� materia�y. Wobec tego minimalny termin to jest dziesi�� dni, proponuj�, �eby to by�o jednak tydzie� przed posiedzeniem Senatu. Sprawa ma naprawd� du�� wag� gatunkow� i my�l�, �e musimy si� do tego dodatkowego wysi�ku zmobilizowa�, dobrze? Czyli oko�o siedemnastego, to jest wtorek, tydzie� przed posiedzeniem. Kto przyjedzie, ten b�dzie mia� obecno�� zaliczon�.

Prosz�, pani Dorota Gardias.

Przewodnicz�ca Zarz�du Krajowego Og�lnopolskiego Zwi�zku Zawodowego Piel�gniarek i Po�o�nych Dorota Gardias:

Dzi�kuj�, Panie Przewodnicz�cy.

Szanowni Pa�stwo!

Jednorodne grupy pacjent�w - m�wi� to po przedyskutowaniu sprawy z r��nymi ekspertami z naszego zwi�zku i z zagranicy, kt�rzy wprowadzali JGP - to nie jest co� bardzo z�ego. Jak to jest dobrze przygotowane, to dobrze dzia�a. Ale �aden kraj nie pozwoli� sobie na to, aby robi� to w p�� roku, a pilota� w trzy miesi�ce. W europejskich krajach wprowadza si� to w trzy lata, po bilansie za poprzedni rok, nie wprowadza si� tego w �rodku roku. Tak m�wi� eksperci.

Ja tylko chcia�abym przekaza�, �e my te� nie jeste�my negatywnie nastawieni do jednorodnych grup pacjent�w. To jest ca�kiem niez�e, jak to jest dobrze wyliczone, i funkcjonuje w innych krajach. Dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Przypomn� tylko, bo mo�e umkn��o to pa�stwa uwadze, �e pierwotnie te jednorodne grupy pacjent�w mia�y by� wprowadzone od 1 stycznia. Na pro�b�, mi�dzy innymi, dyrektor�w szpitali, w uzgodnieniu z nimi, przesuni�to ten termin na 1 lipca. Nic nie stoi na przeszkodzie, �eby do sprawy wr�ci�, tylko pami�tajcie pa�stwo, �e jeste�my, no, troch� w uk�adzie pewnego zobowi�zania, kt�re zosta�o kiedy� przyj�te - nie zgodzili�my si� na 1 stycznia, chcieli�my to dopracowa�, zgodzili�my si� na 1 lipca, a w tej chwili, no, s� powa�ne argumenty i musimy je rozwa�y�. Dzisiaj nie chcia�bym zajmowa� stanowiska. Ja oczywi�cie zdaj� sobie spraw� z tego, �e wiele rzeczy, kt�re pr�bujemy robi� w p�� roku, w innych krajach robiono lat dziesi��, siedem, pi��, w zale�no�ci od rangi sprawy. Ale odpowiedzialne podej�cie do tej sprawy to jest jednak posiedzenie seminaryjne, w kt�rym komisja senacka spr�buje wypracowa� stanowisko w tej sprawie, uwzgl�dniaj�c oczywi�cie racje tych, kt�rzy w tym posiedzeniu seminaryjnym wezm� udzia�.

Cz�onek Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja:

Je�eli mo�na, Panie Przewodnicz�cy, jedno s�owo.

Przera�aj�ce jest to, �e kalendarium wprowadzenia jednolitych grup pacjent�w przez Narodowy Fundusz Zdrowia pomija wnioski wynikaj�ce z pilota�u. Widzia�em kalendarium wprowadzenia i konkretne daty - najpierw si� wprowadza, a p��niej si� analizuje pilota�, kt�ry trwa� dwa tygodnie i by� przeprowadzany w dwudziestu siedmiu o�rodkach. My�my proponowali jako samorz�d lekarski, aby ten pilota� by� prowadzony nie tylko w dwudziestu siedmiu jednostkach. Co sta�o na przeszkodzie, �eby go przeprowadzi� u wszystkich �wiadczeniodawc�w i dopiero po rzeczywistej analizie pr�bowa� wdra�a� JGP? My tak jak poprzednio, jak pani Dorota powiedzia�a, nie jeste�my przeciwni, tylko niech to b�dzie zrobione z g�ow�, bo przez p�� roku nie zrobiono nic. Dzi�kuj�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Musz� powiedzie�, �e mnie zatka�o na moment, bo jestem przekonany, �e co� robiono i takie kategoryczne stwierdzenie burzy krew. Ale, pos�uchajcie, jest z nami... Bardzo si� ciesz� - poniewa� domykamy plan posiedzenia nast�pnej komisji w takim rozszerzonym sk�adzie - �e jeszcze w tej cz��ci wzi��a udzia� pani minister, bo to s� pewne niepokoj�ce sygna�y, kt�re, mam nadziej�, zostan� przekazane kierownictwu. Jest te� z nami przedstawiciel Narodowego Funduszu Zdrowia. Liczymy na to, �e b�dziecie pa�stwo... No dzisiaj wyjd� pisma z pro�b� o materia�y na ten temat, zainteresowanych zapraszam zatem na posiedzenie 17 czerwca.

Na tym ko�cz� omawianie punktu pierwszego.

Teraz kr�tka, techniczne przerwa, zosta�y nam jeszcze sprawy r��ne i bie��ce. Je�eli kto� z go�ci chce, mo�e oczywi�cie zosta�, ale ja ze swojej strony przyby�ym bardzo dzi�kuj� za wspieranie, zw�aszcza dzi�kuj� samorz�dowcom, panu marsza�kowi, przedstawicielom miasta, przedstawicielom akademii medycznej.

(Przerwa w obradach)

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Prosz� pa�stwa, wznawiamy posiedzenie.

Chcia�bym pa�stwu przypomnie�, �e na poprzednim posiedzeniu komisji poprosili�my pani� senator Fetli�sk�, by przygotowa�a odpowied� na stanowisko konwentu marsza�k�w, kt�rzy wyst�pili z oczekiwaniami, by kszta�cenie piel�gniarek powr�ci�o w przedbolo�skie koleiny. Pani senator Fetli�ska jest nasz� superspecjalistk� od problematyki piel�gniarstwa. Bardzo dzi�kuj� za to, �e zgodzi�a si� pani przygotowa� to stanowisko i bardzo bym prosi� o przedstawienie go Wysokiej Komisji.

Bardzo prosz�.

Senator Janina Fetli�ska:

Dzi�kuj�, Panie Przewodnicz�cy, dzi�kuj� za uznanie, czuj� si� bardzo zaszczycona.

Na pewno znane jest pa�stwu stanowisko Konwentu Marsza�k�w Wojew�dztw wobec obowi�zuj�cych uregulowa� prawnych dotycz�cych kszta�cenia piel�gniarek, dlatego te� nie b�d� go ju� omawia�, tylko przedstawi� nasz� odpowied� na to stanowisko. Mo�e ja pozwol� sobie odczyta� ten tekst, poniewa� to wymaga zarejestrowania stenograficznego.

Komisja Zdrowia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej przyjmuje ze zrozumieniem trosk� Konwentu Marsza�k�w Wojew�dztw o zapewnienie odpowiedniej liczby absolwent�w szk�� piel�gniarskich, niezb�dnej do utrzymania odpowiedniej jako�ci opieki w zak�adach opieki zdrowotnej.

Szpitale, podstawowa opieka zdrowotna i inne instytucje ochrony zdrowia w ci�gu ostatnich kilku lat doznawa�y permanentnego braku nap�ywu nowych kadr piel�gniarskich wynikaj�cego z likwidacji kszta�cenia najpierw w liceach medycznych, a nast�pnie w szko�ach pomaturalnych.

Baza lokalowa by�ych medycznych studi�w zawodowych, wbrew zaleceniom Ministerstwa Zdrowia, nie zosta�a przekazana przez urz�dy marsza�kowskie nowym podmiotom, to jest akademiom, uniwersytetom medycznym, pa�stwowym wy�szym szko�om zawodowym i innym uczelniom akademickim organizuj�cym kszta�cenie piel�gniarek wed�ug systemu bolo�skiego, w zgodzie z dyrektywami Unii Europejskiej. Z tego powodu wiele akademii medycznych podj��o kszta�cenie piel�gniarek z op��nieniem, mimo posiadanej odpowiedniej kadry i bazy klinicznej. Aktualnie kszta�cenie kadry piel�gniarskiej odbywa si� we wszystkich sze�ciu akademiach i sze�ciu uniwersytetach medycznych, w pi��dziesi�ciu trzech innych uczelniach, to jest pa�stwowych wy�szych szko�ach zawodowych, akademiach i uczelniach niepublicznych. A� czterdzie�ci siedem uczelni prowadzi studia pomostowe dla dyplomowanych piel�gniarek.

Zgodnie z art. 6 ust. 3 ustawy z 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wy�szym minister zdrowia ustala coroczny limit przyj�� na studia na kierunkach medycznych, uczelniach medycznych i uczelniach prowadz�cych dzia�alno�� dydaktyczn� w dziedzinie nauk medycznych na dany rok akademicki, gdy� limity przyj�� na studia medyczne nie s� wielko�ci� sta��.

Liczba miejsc na kierunkach piel�gniarstwa i po�o�nictwa w ostatnich latach, 2003-2008, przedstawia�a si� nast�puj�co: w roku akademickim 2003/2004 - 3625 miejsc; w roku 2004/2005 - 6021 miejsc; w roku akademickim 2005/2006 - 4936; w roku 2006/2007 - 16674; w roku 2007/2008 - 16069 miejsc, w tym najwi�ksz� cz��� zajmuje piel�gniarstwo, znacznie mniejsz� za� po�o�nictwo. Podobne limity dla uczelni innych ni� akademie medyczne tak�e s� przyznawane zgodnie z zapotrzebowaniem spo�ecznym i stosownie do coraz wi�kszych mo�liwo�ci szk��.

Z tego powodu nale�y uzna�, �e wprowadzenie kszta�cenia piel�gniarek w systemie bolo�skim jest zgodne z europejskimi standardami, oczekiwaniami �rodowiska piel�gniarskiego i odpowiednie do rosn�cych potrzeb zdrowotnych polskiego spo�ecze�stwa.

Za utrzymaniem nowoczesnego, wprowadzonego w 2003 r. systemu kszta�cenia piel�gniarek przemawiaj� wzgl�dy spo�eczne. Wa�ne jest to, aby osoby ko�cz�ce kszta�cenie obejmuj�ce cztery tysi�ce sze��set godzin po maturze uzyskiwa�y status osoby z wy�szym wykszta�ceniem i dro�no�� do kolejnych stopni kszta�cenia zawodowego na poziomie spe�niaj�cym ich potrzeby i ambicje zawodowe. Powr�t do systemu kszta�cenia sprzed 2003 r. by�by nieuzasadnionym cofni�ciem si� do poprzedniej epoki.

Wa�nym elementem wsparcia ekonomicznego wykorzystania dobrze wykszta�conej kadry piel�gniarskiej by�oby uruchomienie w szerszym zakresie kszta�cenia w zawodach pomocniczych, na przyk�ad opiekunek szpitalnych, opiekunek dom�w pomocy spo�ecznej czy te� opiekunek POZ.

Przywo�ane i negatywnie ocenione przez Konwent Marsza�k�w Wojew�dztw rozwi�zania prawne by�y konieczne dla wprowadzenia zmian systemowych niezb�dnych do poprawy stanu przygotowania polskich piel�gniarek do w�a�ciwej realizacji misji zawodu.

Dlatego senacka Komisja Zdrowia wyra�a opini�, i� nale�y w obecnej sytuacji prawno-organizacyjnej podj�� pilne dzia�ania dla stworzenia warunk�w zach�caj�cych absolwent�w szk�� ponadgimnazjalnych do podejmowania studi�w na kierunku piel�gniarstwo, uruchomi� kszta�cenie w zawodach pomocniczych, na przyk�ad opiekunek szpitalnych dla bardziej celowego i ekonomicznego wykorzystania piel�gniarek, umo�liwi� jak najszerszej grupie piel�gniarek dyplomowanych uko�czenie studi�w pomostowych w celu poprawy stanu jako�ci opieki w zak�adach opieki zdrowotnej. A tak�e poprzez stworzenie lepszych warunk�w pracy w zak�adach opieki zdrowotnej i wzrost p�ac uczyni� zaw�d piel�gniarki bardziej atrakcyjnym. To nie liczba szk�� i ich usytuowanie jest zasadnicz� przeszkod� w zabezpieczeniu odpowiedniego zasobu kadr piel�gniarskich, ale niska atrakcyjno�� zawodu z powodu niskich p�ac i ci��kich warunk�w pracy.

I tu pragn� podkre�li�, �e na to wp�yw maj� w�a�nie r�wnie� marsza�kowie, b�d�cy organem za�o�ycielskim dla szpitali poziomu wojew�dzkiego. Dzi�kuj� bardzo.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Przepraszam, chcia�bym tylko zapyta�, bo tutaj pewne cyfry mi si� nie zgadzaj�, czy pani...

(Senator Janina Fetli�ska: Ja te cyfry wzi��am z...)

Nie, nie, ale prosz� zobaczy�, czy mi�dzy rokiem akademickim 2005/2006 a 2006/2007 naprawd� by� a� czterokrotny wzrost? Bo tu jest cztery tysi�ce dziewi��set, a w nast�pnym roku a� szesna�cie tysi�cy?

(Senator Janina Fetli�ska: Tak, dlatego �e wtedy powsta�o bardzo du�o wy�szych szk�� zawodowych.)

No to jest okey, ale w 2007 r., prosz� zobaczy�, jest szesna�cie tysi�cy sze��dziesi�t dziewi��, a suma: piel�gniarstwo i po�o�nictwo jest... A wi�c nie wiem, czy tu brakuje jedynki, czy tam jest o jedynk� za du�o.

(Senator Janina Fetli�ska: Aha tutaj jedynki brakuje, tak, jedynki brakuje.)

Na pewno tak?

(Senator Janina Fetli�ska: Tak, tak.)

W 2007/2008, czyli jest trzyna�cie tysi�cy sze��set... No nie za bardzo mi to pasuje.

(Senator Janina Fetli�ska: Przepraszam, nie, trzy tysi�ce dziewi��set czterna�cie i w nast�pnym roku - trzy tysi�ce sze��set osiemdziesi�t dziewi��.)

Chyba jedynki s� zb�dne?

(Senator Janina Fetli�ska: Tak, tak, jedynki s� zb�dne.)

To znaczy wsz�dzie te jedynki s� zb�dne?

(Senator Janina Fetli�ska: Nie, tylko w tych ostatnich.)

Tak, w 2006/2007 te jedynki trzeba wykre�li�.

(Senator Janina Fetli�ska: Tak, tak.)

Tak, rozumiem to.

Senator Janina Fetli�ska:

Rok akademicki 2006/2007 - sze�� tysi�cy sze��set sze��dziesi�t cztery miejsca, w tym piel�gniarstwo - trzy tysi�ce dziewi��set czterna�cie; i rok akademicki 2007/2008 - sze�� tysi�cy sze��dziesi�t dziewi�� miejsc, w tym piel�gniarstwo - trzy tysi�ce sze��set osiemdziesi�t dziewi��. Przepraszam, pisa�am to nocn� por�.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Tak jest, rozumiem.

Prosz�, Panie Senatorze.

Senator Rafa� Muchacki:

Panie Przewodnicz�cy, ja chcia�bym podzi�kowa� kole�ance za przygotowanie tego tekstu, ale te� chcia�bym, aby�my nie tylko pisali, �e powr�t do systemu kszta�cenia sprzed 2003 r. by�by nieuzasadnionym cofni�ciem si�, ale �eby�my napisali, �e w og�le nie ma takiej mo�liwo�ci. To s� jakie� chore dzia�ania marsza�k�w, kt�rzy si� zebrali, by� mo�e na kacu, przepraszam, i waln�li temat. Przecie� tutaj, na tej sali, chyba miesi�c temu rozmawiali�my na temat ratownictwa medycznego i kszta�cenia. I wprost nam powiedziano, �e je�li chodzi o ratownik�w, to kszta�cenie w szko�ach policealnych ju� nie, bo takiej potrzeby nie ma, tylko jest potrzeba kszta�cenia na poziomie uczelni wy�szej.

(Senator Janina Fetli�ska: Panie Senatorze, czy mo�na prosi� o...)

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Prosz� wi�c o poprawk� w tym zdaniu. Przed 2000 r. by�by...

(Senator Janina Fetli�ska: Powr�t jest niemo�liwy.)

Tak, prawnie niemo�liwy.

(Senator Henryk Wo�niak: �eby nie by�o jeszcze jakich� chorych podtekst�w, bo...)

(Senator Janina Fetli�ska: Jest prawnie niemo�liwy czy nieuzasadniony.)

Jest prawnie wykluczony.

(Senator Janina Fetli�ska: O w�a�nie, wykluczony.)

Tak, jest wykluczony prawnie.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Tak, na pewno tak jest, bo standardy, jakie w tej chwili obowi�zuj�, je�li chodzi o dopuszczenie piel�gniarki do wykonywania zawodu, s� bardzo wy�rubowane.

Senator Janina Fetli�ska:

Je�li mog� doda�... W niekt�rych krajach europejskich to kszta�cenie nie odbywa�o si� jeszcze - nawet do dzisiaj gdzieniegdzie tak jest - w systemie studi�w wy�szych, cho� obejmowa�o t� liczb� godzin. Ale obecnie wszystkie kraje ju� wprowadzaj� studia wy�sze i nie ma takiej mo�liwo�ci, �eby to cofn��. A wi�c ta poprawka jest uzasadniona, to zdanie jest teraz bardziej dosadne. Dzi�kuj� bardzo, Panie Senatorze.

(Brak nagrania)

Senator Henryk Wo�niak:

Mam pewn� propozycj�. Istot� dyskusji na poprzednim posiedzeniu by�a w�a�nie kwestia d��enia do tego, by przyzwoli� na kszta�cenie na poziomie pomaturalnym, a te wnioski ko�cowe w�a�ciwie troch� zaciemniaj� obraz. Ja bym proponowa�, �eby�my si� zastanowili, czy nie zgodzi� si� z takim rozwi�zaniem, by przedostatni akapit zaczyna� si� od s��w: senacka Komisja Zdrowia wyra�a opini�, i� nale�y w obecnej sytuacji prawno-organizacyjnej. I dalej te wnioski, kt�re pani senator zaproponowa�a. Proponuj� zrezygnowa� z tego, co jest przed s�owem "senacka", a zako�czy� mocnym akcentem, w�a�nie takim, jaki senator Krajczy sugerowa�, �e senacka komisja uwa�a, i� powr�t do poprzedniego systemu kszta�cenia nie jest mo�liwy. Tyle, koniec, kropka. Ze wzgl�d�w prawnych nie jest mo�liwy - �eby mocnym akcentem zamkn�� t� kwesti�. Dzi�kuj� bardzo.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Dobrze.

(Senator Henryk Wo�niak: Ale chodzi�o mi o to, �eby stanowisko mia�o jednoznaczny charakter i to ostatnie zdanie nie pozostawia�o w�tpliwo�ci.)

(Wypowied� poza mikrofonem)

...powr�t do roku, z tego akapitu, kt�ry jest wy�ej, i przenosimy je na koniec, tak?

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Dobrze. Czy s� jeszcze jakie� uwagi?

Szybciutko g�osujemy.

Kto jest za przyj�ciem tego stanowiska?

Jednog�o�nie. Dzi�kuj� bardzo.

Sprawa zosta�a zako�czona, dzi�kuj� bardzo. Jak rozumiem, pa�stwu si� te� to podoba. Dobrze.

Prosz� pa�stwa, jeszcze s� drobne sprawy bie��ce i jedna powa�niejsza, Mianowicie dzisiaj dosta�em stanowisko od pana senatora Klimy w sprawie sytuacji finansowej szpitali klinicznych. Pasowa�oby nam to rozwa�y� w kontek�cie odd�u�ania, prawda, bo to dotyczy sytuacji zobowi�za� itd.

(Senator Janina Fetli�ska: Je�eli mo�na, Panie Przewodnicz�cy...)

Tak, bardzo prosz�.

Senator Janina Fetli�ska:

Pan senator Klima nawet prosi�, by odczyta� to stanowisko, �eby by�o to te� stenografowane, jako element naszej dyskusji, bo prawie wszyscy z komisji podpisali to pismo zaadresowane do pani minister Kopacz.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Tak, czytali�my? No w�a�nie, ale mo�e dla stenogramu, to ju�...

(Brak nagrania)

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Ale nie, to jest do wiadomo�ci. Przyj��em do wiadomo�ci, dobrze, zobaczmy, podpisy senator�w.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Kr�tko m�wi�c, komisja przyj��a do wiadomo�ci, a omawia� b�dziemy, kiedy przyjdzie na to pora.

Prosz� pa�stwa, teraz tak, od Pa�stwowego Funduszu Rehabilitacji Os�b Niepe�nosprawnych dostali�my tak� broszur� zatytu�owan� "Wchodzenie, utrzymanie, powr�t na rynek pracy os�b po chorobie psychicznej". Jeden egzemplarz jest w sekretariacie Komisji Zdrowia, gdyby kto� by� zainteresowany, to bardzo prosz�, drugi wywo��, bo chc� si� z nim dok�adnie zapozna�.

Kolejna sprawa. Prezes Pa�stwowego Funduszu Rehabilitacji Os�b Niepe�nosprawnych m�wi� o tym, i� program wczesnej interwencji kompleksowej dotycz�cej dzieci niepe�nosprawnych wymaga uchwa�y Rady Ministr�w i ch�tnie by go realizowali. My�my ju� w tej sprawie pisali stanowisko, to jest odpowied� na nasze stanowisko, rozumiemy, �e ta sprawa powinna by� przedmiotem obrad Rady Ministr�w.

I jeszcze dwie kwestie. Jedna z nich jest trudna, te� do pani Kopacz. Ale podam tutaj do wiadomo�ci. Ko�czy si� pi�cioletni okres przej�ciowy na przed�u�enie pozwole� na obr�t lekami produkowanymi w Polsce - to jest sprawa generyk�w. 60% lek�w dost�pnych na rynku to nasze leki generyczne. By dosz�o do ich zarejestrowania, potrzebne s�, zdaniem Polskiego Zwi�zku Pracodawc�w Przemys�u Farmaceutycznego, nadzwyczajne dzia�ania organizacyjne. I to podpisa� pan Cezary �ledziewski. Rzeczywi�cie, wydaje si�, �e jest tu jakie� zagro�enie i zastanawiam si�, czy w trybie o�wiadczenia na to zareagowa�, czy te�... Gdyby�my przyjmowali stanowisko, to musieliby�my teraz wyst�pi� do ministerstwa, a nie damy rady tego zrobi� w jakim� przyzwoitym terminie przedwakacyjnym. A wi�c mo�e zareagowaliby�my na to w formie o�wiadczenia, kt�re ewentualnie kto� ze mn� podpisze, dobrze?

I ostatnia sprawa, to jest pro�ba skierowana do naszych uczestnik�w, os�b, kt�re s� obserwatorami w radzie do spraw zwalczania raka. W dniach 14-17 czerwca odb�dzie si� gala fina�owa w Klubie "Mirage", a 19 czerwca wr�czanie nagr�d. I jest pro�ba, �eby kto� w imieniu komisji wr�czy� pi�t� nagrod�.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Trzech senator�w, wi�c jeden z was musia�by przyjecha� 19 czerwca. Bardzo prosz�, przekazuj� panu senatorowi zaproszenie.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Nie, nie, to jest w og�le chyba �roda, o ile pami�tam... nie, czwartek, to jest w czwartek. Bardzo prosz�.

Prosz� pa�stwa, to s� wszystkie sprawy bie��ce.

Pani� Joasi� prosz� o powiadomienie organizator�w, �e komisj� b�dzie reprezentowa� pan senator Muchacki.

Czy s� jeszcze jakie� inne sprawy?

Bardzo prosz�.

Senator Henryk Wo�niak:

Panie Przewodnicz�cy, je�li nie sprawi�oby to wielkiego problemu, prosi�bym, �eby posiedzenie odby�o si� osiemnastego, a nie siedemnastego, to by�aby �roda, nie wtorek.

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Je�eli pa�stwu bardziej pasuje osiemnasty, to prosz� bardzo.

Dobrze, bardzo dzi�kuj�.

Senator Henryk Wo�niak:

Dzi�kuj� bardzo.

I druga kwestia. Szkoda, �e nie ma kolegi senatora Krajczego, bo ja bym chcia� cho�by w dw�ch zdaniach wr�ci� do tej dyskusji, kt�ra mia�a miejsce przy Prokocimiu. No oczywi�cie to s� istotne argumenty - dobre prowadzenie szpitala i zachowanie si� decydent�w w kontek�cie zad�u�enia i likwidacji zad�u�enia. I jest to problem natury, jak my�l�, etycznej, czy pomoc z bud�etu pa�stwa powinna by� kierowana tylko do tych, kt�rzy nie najlepiej gospodarz� z pomini�ciem tych, kt�rzy si� dobrze gospodarz�.

Ale ja chcia�bym zwr�ci� uwag� na inny aspekt, bo to jest aspekt menad�erski - on jest wa�ny, ale nie jest jedyny i nie jest moim zdaniem najwa�niejszy. Wa�niejszy jest aspekt medyczny, mo�liwo�ci zaspokojenia potrzeb pacjent�w. S� takie sytuacje, do kt�rych dochodzi pewnie wskutek b��d�w menad�erskich, ale i nadzoru w�a�cicielskiego, �e szpitale s� zad�u�one, nie odnawiaj� sprz�tu medycznego, a zatem nie s� w stanie w�a�ciwie wype�nia� swoich funkcji. I to jest, moim zdaniem, znacznie wi�kszy problem ni� ten pierwszy. M�wili�my o wielkim szpitalu, o wielkich potrzebach i oczywi�cie o niezwykle wa�nych funkcjach spe�nianych przez szpital polsko-ameryka�ski. Ja zwr�ci�em si� po analizie materia��w na kt�rym� z posiedze� dotycz�cych Narodowego Programu Profilaktyki Przeciwnowotworowej do ministra zdrowia - w zwi�zku z tym, �e by�a taka informacja, i� zosta�y jeszcze niewykorzystane �rodki z ubieg�ego roku na wyposa�enie w sprz�t na poziomie oko�o 3 milion�w z� - o wsparcie zakupu mammografu. Jest szpital wojew�dzki, wojew�dzki podkre�lam, w kt�rym nie ma sprawnego mammografu. To nie s� wydatki rz�du milion�w z�otych.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Na przyk�ad. Chodzi w�a�ciwie o gest symboliczny, bo to jest szpital wojew�dzki, nadzorowany przez samorz�d wojew�dztwa, i mo�na by�oby takim niewielkim gestem, kosztem rz�du w�a�nie stu czy dwustu tysi�cy, spraw� za�atwi�. Oczywi�cie uzyska�em odpowied� odmown�. Nie spos�b doj��, czy nie ma formalnych mo�liwo�ci, czy nie ma jakichkolwiek mo�liwo�ci. Ale us�ysza�em od pana dyrektora, na sali, w trakcie debaty, �e na przyk�ad gammakamer� zakupiono ze �rodk�w z bud�etu centralnego.

(Wypowied� poza mikrofonem)

No tak, tak, ale to jest kwestia, czy jako organ za�o�ycielski w ramach bud�etowania bie��cego czy te� z jakich� program�w. I to s� te pytania, kt�re chcia�bym dzisiaj postawi�, oczywi�cie �adnych wyrok�w i ocen nie feruj�c, ale zwracaj�c uwag�, �e zarz�dzanie to jest jedno...

(Wypowiedzi w tle nagrania)

I uzyska� zdawkow� odpowied�.

(Wypowied� poza mikrofonem)

Panie Przewodnicz�cy, dobrze, to ja ju� nastawiam tu uszu. Dobrze, �wietnie, okey.

Aspekt jako�ci opieki zdrowotnej jest dla mnie o wiele wa�niejszy, ani�eli sprawiedliwo�ci w odniesieniu do zarz�dzania, bo c�� winni s� ludzie, kt�rzy... Kto� powie: jest odpowiedzialno�� polityczna, no nie wybrali tych, kt�rzy przez jaki� czas knocili robot� na oczach ca�ej gawiedzi, ponie�li odpowiedzialno�� polityczn�. Ale ludzie nie maj� dost�pu do odpowiedniego poziomu us�ug medycznych. I to jest ten problem. Dzi�kuj� bardzo.

(Brak nagrania)

Przewodnicz�cy W�adys�aw Sidorowicz:

Dzi�kuj�.

Zamykam posiedzenie.

(Koniec posiedzenia o godzinie 14 minut 42)

Uwaga!

Uwaga!

Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym.


Kancelaria Senatu
Opracowanie i publikacja:
Biuro Prac Senackich, Dzia� Stenogram�w