Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź 1, odpowiedź 2, następne oświadczenie


30. posiedzenie Senatu RP

17 lutego 1999 r.

Oświadczenie

Panie Premierze! Ustawa o utworzeniu Agencji Rynku Rolnego mówi, że realizuje ona interwencyjną politykę rolną państwa w celu stabilizacji rynku produktów rolnych i żywnościowych oraz ochrony dochodów uzyskiwanych z rolnictwa. Zadanie to wykonuje w szczególności przez interwencyjny zakup i sprzedaż produktów rolnych oraz ich przetworów na rynku krajowym i zagranicznym. Dlatego ma ona między innymi obowiązek analizy polskiego rynku produktów rolnych i żywnościowych oraz przedstawiania Radzie Ministrów propozycji regulacji organizacyjno-prawnych w tym zakresie. Regulacje te dotyczą zarówno działań wewnątrzkrajowych, jak i - w porozumieniu z ministrem gospodarki - projektów dotyczących importu i eksportu towarów rolno-spożywczych.

Nie chciał pan jednak wierzyć parlamentarzystom opozycji i mnie osobiście, Panie Premierze, że w roku ubiegłym agencja realizowała te zadania po prostu źle. Nie chciał pan również przyjść na posiedzenie Senatu w październiku ubiegłego roku, gdy na mój wniosek Senat wysłuchał informacji rządu o sytuacji na polskim rynku płodów rolnych, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii mięsa wieprzowego.

Czasu na wysłuchanie pytań i problemów senatorów przekazywanych w imieniu swych wiejskich wyborców, nie miał nigdy również pan Jacek Janiszewski, minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Nic nie wskórały dwie poważne manifestacje rolniczych związków zawodowych, zorganizowane w roku ubiegłym w Warszawie, w tym również przed siedzibą polskiego parlamentu. A szkoda, panie Premierze!

Nawet klarowna sejmowa debata nad budżetem państwa na 1999 r. nie przekonała rządu do tego, by podjął pilnie działania interwencyjne na polskim rynku zbóż, mięsa czy mleka i przedsięwziął próbę wypracowania ponad politycznymi podziałami narodowej strategii rozwoju rolnictwa i polskiej wsi. Dopiero rolnicze blokady dróg i przejść granicznych na przełomie stycznia i lutego bieżącego roku zaktualizowały rząd. Okazało się nawet, że ma być czy jest nawet przygotowywany tak zwany pakiet dla wsi. Czy oby nie za późno, Panie Premierze!

W protokole z rozmów, podpisanym w długą pamiętną noc 8 lutego bieżącego roku przez centralę trzech związków rolniczych z reprezentacją rządu RP, czytamy między innymi: działania interwencyjne rządu RP na rynku żywca wieprzowego w 1999 r. będą zmierzały do zagwarantowania opłacalności produkcji trzody chlewnej. Wobec rozbieżności w ustaleniu aktualnej ceny interwencyjnego skupu żywca między związkami a rządem, strona rządowa przyjęła, że cena ta z dniem 1 lutego bieżącego roku będzie wynosiła nie mniej niż 3 zł 20 gr za kg za tak zwaną klasę euro.

A jak wygląda, Panie Premierze, praktyka skupu żywca w punktach w województwie łódzkim? Z dniem 1 lutego bieżącego roku Agencja Rynku Rolnego uruchomiła osiemnaście punktów, a po interwencjach z powiatu wieruszowskiego, dodatkowo dziewiętnasty punkt w Galewicach. Ale w powiecie Pajęczno rolnicy z niektórych gmin muszą jechać z tucznikami aż 60 km do najbliższego punktu skupu. Jednocześnie 90% tuczników skupowanych jest w tak zwanej klasie R po 3 zł, a więc do 125 kg żywej wagi, ale przeważnie po o wiele mniej za kilogram, bo są to tuczniki przerośnięte i przetłuszczone w stosunku do klasy euro za ustawowe 3 zł 20 gr.

Pytam więc, Panie Premierze!

Po pierwsze, z jakiej przyczyny hodowcy żywca wieprzowego gremialnie sprzedają przerośnięte i przetłuszczone tuczniki daleko poniżej progu opłacalności? Czy przyczyną nie są opóźnione co najmniej o pół roku działania interwencyjne Agencji Rynku Rolnego? Kto zatem, Panie Premierze, pokryje rolnikom powstałe w ten sposób poważne finansowe straty?

Po drugie, dlaczego tak mało ubojni i zakładów mięsnych podpisało umowy na skup interwencyjny, a poza nimi pozostały największe, sprawdzone już po poprzednich latach jednostki, co postawiło rolników przed koniecznością odległego i kłopotliwego w warunkach zimowych dowożenia tuczników do skupu, choćby w przytoczonym już przykładzie powiatu pajęczańskiego.

Po trzecie, dlaczego Agencja Rynku Rolnego nie ma zawartych stałych porozumień w zakresie interwencyjnego skupu, nie tylko żywca, z uznanymi, jeśli chodzi o stan sanitarny i wyposażenie w eksportowe certyfikaty, jednostkami, rozłożonymi w miarę równomiernie na terenie wszystkich rolniczo-towarowych powiatów. Porozumienia te mogłyby być w miarę potrzeb stosownie aneksowane co do zakresu i poziomu cen skupu w sytuacji podjęcia niezbędnej interwencji przez Agencję Rynku Rolnego na rynku polskich płodów rolnych.

I wreszcie, po czwarte. W obliczu ewidentnych błędów i zaniechania realizacji zapisów przytoczonej na wstępie ustawy o utworzeniu Agencji Rynku Rolnego, pytam, Panie Premierze, dlaczego nie podejmuje pan, zgodnie z kompetencjami, decyzji personalnych w stosunku do kierownictwa Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a przede wszystkim Agencji Rynku Rolnego. Pozwoliłyby one w przyszłości uniknąć dalszych problemów, zaoszczędziłyby strat rolnikom oraz wyeliminowałby przyczyny powstałych protestów i napięć społecznych w będącej na skraju upadłości ekonomicznej polskiej wsi.


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź 1, odpowiedź 2, następne oświadczenie