Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie


42. posiedzenie Senatu RP

23 września 1999 r.

Oświadczenie

Panie Premierze!

Jako senator z województwa warmińsko-mazurskiego, regionu o bardzo dużym procencie ludności wiejskiej, regionu niedoinwestowanego i w dużym stopniu dotkniętego bezrobociem strukturalnym, w świetle ostatnich wydarzeń i sygnałów napływających do mojego biura jestem zmuszony do zabrania głosu na te tematy.

Sytuacja w rolnictwie jest tragiczna, jest to powszechnie wiadomo. Władza powinna jak najszybciej stworzyć sensowny długofalowy program jej poprawy, powinna po partnersku rozmawiać ze związkami rolniczymi, konsultować z nimi swoje decyzje i posunięcia. Ten rząd tego nie robi. Dlatego nie należy się dziwić, że rolnicy, nie mając innego wyjścia, wychodzą na blokady lub protestują, jak to miało miejsce w Olsztynie i Bartoszycach. Ludzie ci demonstrują nie dla kaprysu czy zabawy, demonstrują, bo rząd ma za nic ich prośby i postulaty. Władza natomiast, aby zachować pozorny spokój, wysyła przeciwko nim młodych, równie mało zarabiających policjantów. Jest to - moim zdaniem - niemoralne.

Panie Premierze, czy zostało już wyjaśnione, kto w tym wypadku zawinił? Według mnie wina leży po stronie rządu, bo to nieudolność i brak przewidywania sytuacji przez władzę spowodowały takie zajścia.

Kolejna sprawa z ostatnich dni to opóźnienia w wypłatach rent i emerytur. Do mojego biura zgłaszali się emeryci i renciści, którym nie wypłacono na czas ich i tak skromnych świadczeń. Ludzie ci byli rozgoryczeni i zbulwersowani taką sytuacją.

Stąd kolejne pytanie, kto zawinił w tej sytuacji, Ministerstwo Finansów czy prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? Jakie wnioski wyciągnięto bądź jakie będą wyciągnięte wobec winnych takiej sytuacji?

Trzecia niezwykle bulwersująca samorządy miejskie i gminne mojego regionu sprawa to zbyt późny podział środków z rezerwy budżetowej na inwestycje w rejonach szczególnie dotkniętych bezrobociem. Na wstępie nadmienię, że niejednokrotnie występowałem z oświadczeniami w sprawie zniesienia 19-procentoego limitu, jaki urzędy pracy mogły przeznaczyć na aktywne formy zwalczania bezrobocia w ramach robót publicznych. Niestety, bez rezultatu.

Teraz, we wrześniu, kiedy urzędy pracy limit ten w większości wykorzystały, wojewoda warmińsko-mazurski przesłał do nich pismo w sprawie składania wniosków o dotacje z budżetu państwa na dofinansowanie inwestycji infrastrukturalnych realizowanych w systemie robót publicznych, na których realizację na dodatek należy mieć, zgodnie z ustawą (DzU Nr 150, poz. 983, Nr 162, poz. 1119), środki własne. Dotacja taka może być przyznana, jeżeli gmina spełni jednocześnie wszystkie wymienione w tym piśmie warunki. Już warunek o posiadaniu własnych środków inwestycyjnych jest trudny do spełnienia, bowiem mija już dziewiąty miesiąc roku i przeznaczone na cele inwestycyjne środki większość gmin już wykorzystała. Trudny do spełnienia jest również warunek realizowania inwestycji w ramach robót publicznych, chodzi tu o limit 19%, o którym pisałem wcześniej. Dlatego uważam, że przeznaczenie środków na inwestycje infrastrukturalne, tak bardzo gminom potrzebne, przy jednoczesnym stawianiu warunków, w większości niemożliwych do spełnienia, jest kpiną i ośmieszeniem samorządów.

I wreszcie czwartą, niezwykle ważną sprawą jest nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu bezrobociu (DzU Nr 147, poz. 687) w ten sposób, aby skrócić do 180 dni okres zatrudnienia, który uprawniałby do otrzymania zasiłku dla bezrobotnych, w regionach dotkniętych strukturalnym bezrobociem. Ostatnio uczestniczyłem w spotkaniu z pokaźną grupą osób bezrobotnych w Węgorzewie, województwo warmińsko-mazurskie. Ludzie ci na wiadomość, że istnieje szansa zatrudnienia w ramach robót publicznych, w liczbie prawie 100, zgłosili się do urzędu pracy. Urząd z tej grupy wytypował 30 osób, z których zatrudniono tylko 5. Nadmieniam, że byli to bezrobotni bez prawa do zasiłku. W województwie warmińsko-mazurskim tacy ludzie stanowią aż 79% bezrobotnych i nie mają żadnych szans na przepracowanie aż 365 dni w ciągu 18 miesięcy w celu nabycia praw do zasiłku. Do tego dochodzą zmniejszone środki na opiekę społeczną. W związku z tym pytam: z czego ci ludzie mają żyć?

Panie Premierze! To tylko mała część problemów, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w naszym kraju, i jeżeli kierowany przez Pana Premiera rząd nie będzie miał wyobraźni i nie będzie przewidywał skutków niektórych swoich działań lub braku działań, to nie należy potem się dziwić ciągle rosnącemu niezadowoleniu społecznemu. Społeczeństwo nasze ubożeje, a odpowiedzialność za to ponosi kierowany przez Pana rząd.

Z poważaniem

Wiesław Pietrzak.


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie