10. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


 

 

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania?

Proszę bardzo, pan senator Kieres.

Do spisu treści

Senator Leon Kieres:

Panie Ministrze, art. 61 mówi o organizacjach społecznych, które w sprawach z zakresu ochrony konsumentów mogą wstąpić za zgodą powoda do postępowania w każdym jego stadium. Jest problem postępowania. Wśród wielu aktów prawnych, które regulują tę problematykę ochrony...

(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Panie Senatorze...)

(Senator Tadeusz Gruszka: Minister jest tam.)

A, tak, przepraszam.

Panie Ministrze, przepraszam, z należnym szacunkiem do pana ministra... Jeszcze raz przepraszam bardzo.

Problematyka ochrony konsumentów jest regulowana w wielu aktach prawnych, chociażby w ustawie o sprzedaży konsumenckiej czy w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów. I właśnie na tę drugą ustawę chciałbym zwrócić uwagę. Zmienia się znacząco linia orzecznicza nie tylko prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, tam postępowanie ma charakter administracyjnoprawny, ale także Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, tam postępowanie jest oczywiście regulowane przepisami kodeksu postępowania cywilnego. W tej linii orzeczniczej - Panie Marszałku, ja to wyjaśniam w celu zadania pytania, to nie jest głos w dyskusji - wyraźnie zaczyna dominować stanowisko, że z wnioskiem o wszczęcie postępowania występować można tylko wówczas, gdy chodzi o ochronę tak zwanych zbiorowych interesów konsumentów. Innymi słowy, w sprawach regulowanych przez ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów interes zbiorowy nie może być sumą indywidualnych interesów. Sprawa jednostkowa może być prowadzona, czy w postępowaniu przed prezesem, czy w sądzie, tylko wtedy, gdy chodzi o uzyskanie tej właśnie rangi interesów zbiorowych.

Jest problem ze sformułowaniem "za zgodą powoda". W jaki sposób rozumieć w tym wypadku powoda, skoro często te postępowania są wszczynane wprawdzie na wniosek różnych instytucji, ale prezes i sąd wyraźnie mówią, że są one wszczynane z urzędu? Ja mogę wnioskować, ale to adresat wniosku decyduje o tym, czy to postępowanie będzie wszczęte, czy też nie, innymi słowy, decyduje o tym, czy w przypadku incydentalnym, pana marszałka Romaszewskiego czy moim sprawa ma rangę odpowiadającą przesłankom ochrony zbiorowych interesów konsumentów. Jakbyśmy sobie poradzili z tą zgodą powoda, skoro tu ten powód w gruncie rzeczy nie jest powodem, nie ma powoda, bo wnioskodawca nie jest powodem?

Przepraszam za tę może skomplikowaną naturę problemu. Jeżeli pan minister uzna, że sprawa wymaga rozmowy indywidualnej, to oczywiście zgłoszę się do pana ministra w celu wyjaśnienia tej problematyki. W tej chwili ja bym tylko zasygnalizował, że być może jest ona jednak - nawiązuję do wystąpienia pana marszałka Romaszewskiego - związana ze sprawą, o której w tej chwili dyskutujemy. Dziękuję.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona:

Dziękuję.

Art. 61 w 3 uzależnia złożenie pozwu przez organizacje społeczne, do których zadań statutowych należy ochrona konsumentów, od zgody powoda. Jest to pozew indywidualny i sprawa jest prowadzona w trybie kodeksu postępowania cywilnego. Ta nowelizacja zmierza właśnie do tego, aby tego ograniczenia nie było, ponieważ intencją projektodawcy jest nadanie szczególnej rangi ochronie praw konsumentów. Konsumentów jest wielu i w dobie masowej produkcji i sprzedaży to nie jest tak, że przez naruszanie przepisów pokrzywdzony jest tylko Kowalski, bo pokrzywdzona jest cała grupa, bardzo wielu ludzi. Nie jesteśmy w stanie od razu zidentyfikować, którzy to są ludzie, bo nabywanie towarów i usług ma współcześnie charakter masowy. Dlatego właśnie 3... Jest taka propozycja, jest taka ustawa sejmowa, nad którą debatuje Wysoki Senat, żeby wyeliminować to ograniczenie do wstępowania wyłącznie za zgodą powoda. Czyli udział w tym organizacji społecznych, które w swoim zakresie działania mają ochronę praw konsumenta, będzie następował na podstawie 1, w którym ta zgoda nie jest wymagana.

Natomiast kwestia pozwów zbiorowych to jest w ogóle bardzo ciekawy, odrębny temat. Trwają prace legislacyjne nad ustawą o pozwach zbiorowych. Szczegółowe informacje, jak wyglądają założenia tej ustawy, z przyjemnością przedstawię panu senatorowi na piśmie. Ale rzeczywiście kwestia pozwów zbiorowych i odpowiedniego uregulowania sytuacji, gdy sprawa ma szerszy zasięg, a nie dotyczy tylko konkretnych osób, ma kapitalne znaczenie.

Reasumując, powiem, że ta właśnie nowelizacja usuwa niebezpieczeństwo, że w sprawach konsumenckich jedna osoba będzie blokować udział w postępowaniu organizacji społecznej, bo wniesie pozew, a potem zablokuje udział organizacji społecznej. Temu niebezpieczeństwu ta nowelizacja ma przeciwdziałać.

Tak że Panie Marszałku, jeżeli pan się zgodzi, na piśmie przedstawimy poszerzoną odpowiedź dotyczącą pozwów zbiorowych.

(Senator Leon Kieres: Panie Marszałku...)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Panie Senatorze, ja może potem zaproszę pana do dyskusji, bo są jeszcze...

(Senator Leon Kieres: Tylko sekundę...)

Tak?

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Leon Kieres:

Ja się zgadzam z panem ministrem, tylko zwracam uwagę na to, że są tutaj dwa rodzaje spraw. Te, które są regulowane chociażby przez kodeks cywilny, przepisy dotyczące generalnie problematyki odpowiedzialności odszkodowawczej, przez taką ustawę, jak ustawa o odpowiedzialności konsumenckiej, i z zakresu zupełnie innej ustawy, ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, gdzie instytucja pozwu zbiorowego może być aplikowana, ale tylko w pewnym zakresie. Tamto postępowanie, Panie Ministrze, tak jak mówiłem, ma charakter hybrydowy, administracyjno-cywilny, więc... Ja bym nie mitrężył czasu pana ministra na odpowiedź w formie pisemnej, bo sprawa może wymaga tylko dyskusji w pewnym zakresie i ewentualnego spotkania z panem ministrem w czasie dla pana ministra odpowiednim, kiedy byśmy sobie porozmawiali jak prawnik z prawnikiem, nie absorbując Wysokiego Senatu tymi szczegółowymi dyskusjami. Dziękuję panu.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Zientarski.

Do spisu treści

Senator Piotr Zientarski:

Panie Ministrze, ja pójdę torem zainicjowanym w pytaniu przez sprawozdawcę, pana senatora Paszkowskiego. Czy nie sądzi pan, że konieczne byłoby wykreślenie w art. 8 tych słów, które są po przecinku? "Organizacje społeczne - i po przecinku - których zadanie statutowe nie polega na prowadzeniu działalności gospodarczej". Uważam, że to, co jest po przecinku, powinno być wykreślone. Dlaczego? Dlatego, że to jest tytuł wstępny, to są zasady procesu, a tu jest zasada udziału w tym organizacji społecznej. Jest wyraźnie powiedziane: "organizacje społeczne mogą w wypadkach przewidzianych w ustawie", czyli właśnie w tym tytule III, który zmieniamy, w art. 61, w którym wprowadzamy możliwość wstępowania tych organizacji, działania, powiem ogólnie, brania udziału w postępowaniu bądź wszczynania... Dotyczy to organizacji zarówno prowadzących działalność, jak i nie prowadzących jej. Ja uważam, że zasada, która obowiązuje, powinna wskazywać możliwość udziału w tym organizacji społecznych. Inaczej, bo jedno z drugim jest związane, dochodzi do sprzeczności. Czy nie uważa pan, że ta kwestia powinna być jednak... Tym bardziej że jest to zasada procesowa, to jest przecież zasada procesowa. I tu się wymienia, można powiedzieć, sygnalizuje udział organizacji społecznych. Tak zresztą komentatorzy wszędzie to wpisywali. Skoro ustawa pozwala na udział i takich organizacji, i takich, to wydaje się, że ograniczanie, tak jak już powiedziałem, w zasadzie procesowej jest niesłuszne. Chciałbym usłyszeć pana zdanie na ten temat, bo zamierzam wnieść taką poprawkę.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Rzeczywiście jest to zasada. Taki był wybór ustawodawcy już przed laty. Rząd podziela ten punkt widzenia, że jednak organizacje społeczne, których cele statutowe wiążą się czy polegają wręcz na prowadzeniu działalności gospodarczej i wypracowywaniu zysku, nie powinny brać udziału w postępowaniu cywilnym, przyłączając się do interesów jakiejś strony, ponieważ mają inne cele statutowe, one mają cele gospodarcze.

(Senator Piotr Zientarski: Zgoda.)

Oczywiście, mogą wystąpić jako strona, jeżeli ich interesy gospodarcze, ich prawa cywilne zostaną naruszone. W związku z tym mogą wystąpić z jakimś roszczeniem. Dlatego...

Do spisu treści

Senator Piotr Zientarski:

Co do tego zgoda, bo to jest tytuł III. Pan odpowiada mi na... Ja absolutnie tego nie kwestionuję. Zapisałem się do dyskusji i chciałem wystąpić, aby zaakceptować ten pomysł. Powstała jednak kwestia dotycząca stosunków, relacji między art. 61 i następnymi a art. 8, który jest zasadą procesową. Zasada nie może zawężać, nie może być węższa od przepisów szczególnych, które realizuje.

(Głos z sali: Może. Może.)

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona:

Panie Marszałku, Wysoki Senacie, jeżeli można. Funkcja zasady procesowej jest właśnie taka, że określa zakres stosowania szczegółowych przepisów, tych następnych.

(Senator Piotr Zientarski: Tak.)

Art. 8 ogranicza to od razu, na wstępie, niezależnie od tego, ile mielibyśmy jeszcze przepisów, które przewidują udział organizacji społecznych w postępowaniu cywilnym. Teraz debatujemy o art. 61, ale można sobie wyobrazić, że będą jeszcze inne. Od razu, na wstępie zasada procesowa rozstrzyga sprawę najważniejszą, otóż to, że w postępowaniu cywilnym mogą brać udział tylko te organizacje, których cele statutowe, zadania statutowe nie polegają na prowadzeniu działalności gospodarczej. Ta zasada odnosi się do wszystkich przepisów, które występują w dalszej części kodeksu postępowania cywilnego. Jest ona zasadą właśnie dlatego, że określa zakres stosowania wszystkich innych przepisów. Z tego powodu ta poprawka czy już ustawa sejmowa eliminuje z art. 61 to ograniczenie, bo ono jest tu już niepotrzebne, gdyż przesądziła to zasada procesowa. Stąd się wzięło wykreślenie w art. 61 1 słów "których zadanie statutowe nie polega na prowadzeniu działalności gospodarczej". To stwierdzenie jest w art. 8, więc nie jest już potrzebne w art. 61.

Do spisu treści

Senator Piotr Zientarski:

Zatem pozostaną, tak to rozumiem, w tej sytuacji w dalszym ciągu pozostaną...

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona: Ograniczenia.)

...te ograniczenia.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona: Oczywiście, tak.)

A, rozumiem. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Proszę bardzo, pan senator Paszkowski.

Do spisu treści

Senator Bohdan Paszkowski:

Ja mam takie pytanie. Mianowicie, ta poprawka do art. 61 1 pojawiła się w trakcie prac komisji, tak zrozumiałem, tak przynajmniej wynikało z tych informacji, które udało mi się uzyskać. Mam pytanie do pana ministra. Jeżeli pan minister brał udział w posiedzeniu komisji kodyfikacyjnej, bodajże tak się ona nazywa, to prosiłbym o informację, czy to, o czym pan mówi, to była intencja autorów, czy też intencją autorów tejże poprawki było to, aby to ograniczenie wyeliminować, czy też tylko poprawić zapis redakcyjny.

(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: ...poprawić zapis.)

Bardzo proszę o odpowiedź.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona:

Oczywiście, intencja była jednoznacznie, mogę powiedzieć, czyszcząca, legislacyjna. Chodziło o to, żeby kodeks postępowania cywilnego poprawić legislacyjnie i nie dopuścić do powtarzania tego samego ograniczenia w węższym zakresie. Art. 8 ma szerszy zakres niż art. 61 i to ograniczenie jako zasada stosuje się do wszystkich innych szczegółowych przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Zdecydowanie intencja była czysto formalnolegislacyjna, a nie merytoryczna i nie poszerzająca.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo. Dziękuję, Panie Ministrze.

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych, dotyczących czasu przemawiania senatorów w dyskusji, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku podpisania składanych do marszałka Senatu wniosków o charakterze legislacyjnym. Wnioski te można składać do czasu zamknięcia dyskusji.

Proszę o zabranie głosu senatora Zientarskiego.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Piotr Zientarski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Wobec tak wyczerpującego referatu pana sprawozdawcy, pana senatora Paszkowskiego i wyjaśnień pana ministra, właściwie chciałbym króciutko tylko stwierdzić, że w pełni podzielam i akceptuję propozycje rządowe, uznając je za słuszne, łącznie z poprawką wprowadzoną w Senacie, w komisji senackiej, która też jest popierana przez przedstawiciela rządu, obecnego tu pana ministra.

Wysoki Senacie, chciałbym tylko przypomnieć, że kwestię art. 416 kodeksu postępowania cywilnego już rozważaliśmy w Wysokiej Izbie. To było w poprzedniej kadencji. Chodzi o kwestię wznowienia postępowania, a więc nie jest to problem nowy, on do nas wrócił. Trybunał stwierdził, że zakwestionowany przepis art. 416 w rzeczywistości zamykał drogę sądową do wznowienia takiego postępowania, które było zakończone prawomocnym orzeczeniem sądowym i w którym doszło do naruszenia konstytucji i zastosowania niekonstytucyjnej normy. Zatem obecna nowelizacja zmienia art. 416 w ten sposób, że zakazu kolejnego wznowienia nie będzie się stosować, gdy skarga o wznowienie została oparta o art. 4011 k.p.c. Tutaj jesteśmy konsekwentni w swoim stanowisku.

I ostatnia kwestia, kwestia postępowania zabezpieczającego, czyli art. 7531. Rzeczywiście jest to poszerzenie uprawnień osób, które uzyskają zabezpieczenie jeszcze przed orzeczeniem, ale właśnie taka jest istota zabezpieczenia, żeby na czas procesu czy jeszcze przed procesem w wyjątkowych sytuacjach uzyskać przynajmniej bardzo poważną część roszczenia. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Pan senator nie składa wniosku?

(Senator Piotr Zientarski: Nie.)

Tak. Dobrze.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Policji oraz niektórych innych ustaw.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na jedenastym posiedzeniu w dniu 28 marca 2008 r. Do Senatu została przekazana w dniu 31 marca 2008 r. Marszałek Senatu w dniu 1 kwietnia, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Praw Człowieka i Praworządności. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 92, a sprawozdanie komisji w druku nr 92A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Praw Człowieka i Praworządności, senatora Jana Wyrowińskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Jan Wyrowiński:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Ministrze!

Tak jak stwierdził pan marszałek, powierzono mi obowiązek złożenia Wysokiej Izbie sprawozdania Komisji Praw Człowieka i Praworządności w przedmiocie ustawy o zmianie ustawy o Policji oraz niektórych innych ustaw.

Wysoka Izba zajmowała się tą ustawą z tej racji, że była inicjatorem dokonania tych zmian po tym, gdy Trybunał Konstytucyjny w swoim wyroku z dnia 19 marca 2007 r. stwierdził niezgodność z konstytucją rozwiązań dotyczących reprezentowania funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji i Służby Celnej w postępowaniach dyscyplinarnych przez podmioty występujące w roli ich obrońców. Przypomnę paniom i panom senatorom, że te rozwiązania ograniczały krąg osób, które mogły reprezentować funkcjonariuszy wspomnianych służb, wyłącznie do funkcjonariuszy danej służby. Trybunał słusznie zauważył, że ogranicza to prawo do należnego poziomu obrony, i sugerował, aby krąg osób, które mogą reprezentować funkcjonariuszy poddanych procedurze czy postępowaniu dyscyplinarnemu, rozszerzyć o profesjonalnych prawników.

Wysoki Senat skierował ten projekt ustawy do Sejmu, jednocześnie - jak państwo senatorowie pamiętacie - do Senatu dotarł projekt ustawy dotyczący zmian w ustawie o Służbie Celnej. W tej sprawie również zaproponowano rozwiązanie w duchu tego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Dlatego Sejm wyłączył z przedłożonego przez Senat projektu ustawy tę grupę pracowników, funkcjonariuszy, jako że ta sprawa została już po prostu załatwiona, jednocześnie rozszerzył kategorię funkcjonariuszy, którzy będą mogli korzystać z dobrodziejstw tej ustawy, o pracowników straży pożarnej, którzy nie występowali w tym projekcie.

Panie i Panowie Senatorowie, przedmiotowa ustawa nie budziła żadnych kontrowersji wśród senatorów, członków Komisji Praw Człowieka i Praworządności. Również rząd w tej sprawie prezentował stanowisko zbieżne z przesłaniem projektu ustawy. Dlatego chciałbym prosić panie i panów senatorów o to, aby opinię komisji zawartą w sprawozdaniu podzielili w głosowaniu. które - jak pan marszałek zapewne zapowie - odbędzie się pod koniec posiedzenia Senatu. Panie Marszałku, Panie i Panowie, to tyle z mojej strony. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Może będą pytania.

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę. Dziękuję bardzo.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była senackim projektem ustawy. Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu, głos może teraz zabrać obecny na posiedzeniu przedstawiciel rządu.

Czy przedstawiciel rządu, pan minister Sosnowski, chciałby zabrać głos w tej sprawie?

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Zbigniew Sosnowski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Właściwie ustawa została bardzo szczegółowo omówiona przez pana senatora Jana Wyrowińskiego. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko w imieniu resortu spraw wewnętrznych i administracji bardzo serdecznie podziękować paniom i panom senatorom za podjęcie inicjatywy ustawodawczej. Ona z jednej strony wychodzi naprzeciw potrzebom funkcjonariuszy różnych służb, a z drugiej strony stanowi wykonanie obowiązku dostosowania systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Dziękuję serdecznie.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu, senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku dziennego.

Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać takie pytanie? Nie widzę. Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

Do dyskusji zapisał się pan senator Dajczak.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Władysław Dajczak:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Myślę, że przy okazji uchwalania ustawy, o której mówimy w punkcie bieżącym, warto przedstawić kilka refleksji, które się tu niewątpliwie nasuwają.

Art. 42 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej mówi, że każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania, może on w szczególności wybrać obrońcę lub na zasadach określonych w ustawie korzystać z obrony z urzędu.

Nie może być wątpliwości, że rozpatrywany dzisiaj projekt ustawy, podjęty z inicjatywy Wysokiego Senatu i uchwalony przez Sejm Rzeczypospolitej, wypełnia zobowiązania konstytucyjne wobec obywateli i to obywateli szczególnych, bo funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej.

Jednak przy okazji nasuwają się pytania. Dlaczego dopiero teraz? Dlaczego przez ostatnie blisko osiemnaście lat wymienieni funkcjonariusze państwa polskiego pozbawieni byli elementarnego prawa obywatelskiego, prawa do obrony? Wypada pytać dalej. Ilu funkcjonariuszy tych służb, będąc pozbawionymi prawa do obrony, zostało przez państwo polskie skrzywdzonych? Przez państwo, któremu przysięgali służyć nawet z narażeniem własnego życia. Czy dzisiaj to wiemy? Czy możemy się dowiedzieć, wobec ilu funkcjonariuszy prowadzono postępowanie służbowe, nie respektując ich wniosków dowodowych w ramach prowadzonych postępowań? Funkcjonariuszy, którzy pozbawieni prawa do obrony do dzisiaj pozostają zhańbieni w oczach swoich kolegów funkcjonariuszy, najbliższego otoczenia oraz swoich najbliższych. Czy podejmowane są działania rewidujące postępowania w takim zakresie i ostatecznie pozwalające na naprawienie wyrządzonych krzywd? Czy jest to w ogóle możliwe ze względu na obowiązujące inne ograniczenia prawne?

Wreszcie takie pytanie. Czy przyjęta ustawa daje gwarancję respektowania prawa do obrony? Pozwalam sobie stwierdzić, że nie do końca. Ustawa ta odpowiada tylko na wskazaną przez Trybunał Konstytucyjny niezgodność z konstytucją, daje prawo do wyboru obrońcy, ale nie daje gwarancji do obrony. Prawo do obrońcy jest tylko jednym z elementów wypełniających prawo do obrony, wcale nie najważniejszym, bo nierozstrzygającym o sposobie prowadzonego postępowania i końcowych wnioskach. Nadal bowiem jest tak, że funkcjonariusz prowadzący postępowanie służbowe posiada swobodę uznania wniosków dowodowych za uzasadnione bądź nie, do prowadzącego należy też interpretowanie dowodów. Droga odwoławcza spełnia wyłącznie funkcję kontrolną zakończonego postępowania. A tam przecież też są ludzie ze swoimi ułomnościami, ułomnymi kompetencjami, kierujący się swoimi interesami, i to odległymi nierzadko od interesu publicznego.

Panie Ministrze, zapewne znane są pańskiemu koledze, wiceministrowi nadzorującemu Policję jako oficerowi, szefowi Centralnego Biura Śledczego, zastępcy komendanta głównego Policji, przypadki w których wybitni funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego byli bezpodstawnie oskarżani, aresztowani, wyrzucani ze służby, a po latach uniewinniani na podstawie prawomocnych wyroków sądowych. Do dzisiaj pozostają oni poza służbą, a w służbie są ludzie, funkcjonariusze odpowiedzialni za te przypadki.

Jestem senatorem z ziemi lubuskiej, więc dla zobrazowania sytuacji posłużę się dwoma przykładami z mojego regionu. W 2002 r. inspektor Andrzej Dutkiewicz, szef gorzowskiego Centralnego Biura Śledczego, jednostki wiodącej w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej, stawianej przez swoich przełożonych za wzór, został oskarżony przez swoich podwładnych. Miejscowa prokuratura bardzo ochoczo wsparła oskarżenia przeciwko temu funkcjonariuszowi. Prowadzący postępowanie prokurator zapomniał całkowicie o zasadzie obiektywizmu, a także właśnie o prawie do obrony. Oparł cały materiał dowodowy na sprzecznych zeznaniach rzekomej pokrzywdzonej, jej męża i kolegi, zresztą również funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Inne konkretne dowody oraz zeznania prokurator uznawał za niewiarygodne, ponieważ były sprzeczne z zeznaniami świadków oskarżenia, na których to zeznaniach oparł swoją, bronioną do końca, tezę. Ze względu na postępowanie tego prokuratora podejrzany pisał skargi i wnioski o wyłączenie go z prowadzenia tego postępowania. W odpowiedziach uzyskiwanych od przełożonych otrzymywał zdawkowe stwierdzenia, że prokuratura nie dopatrzyła się żadnych uchybień w postępowaniu, a pisane skargi i wnioski są formą obrony podejrzanego i dlatego należy je uznać za bezzasadne. I co z tego, że po kilku latach oskarżony został prawomocnie uniewinniony, uwolniony od wszystkich głównych zarzutów? Do dzisiaj pozostaje poza służbą, a w walce o swoją godność i honor stracił zdrowie, za to w służbie do dzisiaj pozostaje funkcjonariusz będący inicjatorem tego postępowania. Rodzi się pytanie, gdzie w tym czasie byli wyżsi przełożeni tego funkcjonariusza, jakie - i czy w ogóle - podejmowali czynności, chociażby sprawdzające zasadność zarzutów. Powszechną bowiem praktyką jest umywanie rąk. Przełożeni takich funkcjonariuszy, do których jeszcze niedawno mieli pełne zaufanie, powierzali im najtrudniejsze zadania, w obliczu podejrzeń o popełnienie przestępstwa pozostawiają ich oraz ich najbliższych samym sobie, pozbawionych nie tylko wszelkich praw, ale, co gorsze, odartych z godności.

Inny przykład. Od dziesięciu lat trwa dramat dwóch słubickich policjantów, wyróżnianych także przez komendanta głównego Policji specjalnymi nagrodami za wysoką skuteczność w walce z gangsterami, dość swobodnie poczynającymi sobie na zachodniej granicy Polski. Przez tych, za ściganie których wczoraj byli nagradzani, zostali oskarżeni o przyjmowanie drobnych łapówek. Oskarżającymi są ścigani międzynarodowymi listami gończymi przestępcy i miejscowe prostytutki rodem zza wschodniej granicy. Jest rok 1998. Zjawisko korupcji w Policji nasila się, jest więc zapotrzebowanie na spektakularne osiągnięcia w walce z nim. Ruszyła cała machina: oskarżonych policjantów zatrzymuje się jako pospolitych bandytów z udziałem zamaskowanych grup operacyjnych, oddzielnymi pojazdami konwojuje się ich do aresztów, oczywiście rozpoczyna się przy tym odpowiednią ogólnopolską akcję medialną. Ówczesny komendant wojewódzki Policji zupełnie ignoruje wszelkie sygnały o perfidnej prowokacji przestępców współpracujących z funkcjonariuszami Biura Spraw Wewnętrznych, fałszowaniu pierwszych dokumentów procesowych; pozostaje też obojętny na rozpaczliwe błagania o pomoc ze strony tych funkcjonariuszy i ich rodzin. Sąd rejonowy odrzuca wniosek prokuratora o tymczasowe aresztowanie obu funkcjonariuszy, bowiem przedstawione dowody nie dają podstaw do uprawdopodobnienia popełnienia zarzucanych przestępstw. Funkcjonariusze zostają więc zwolnieni z aresztu. Ale po tak głośnym początku byłaby to klęska - w świat poszła przecież wiadomość o przyłapaniu skorumpowanych policjantów. Interweniuje więc prokuratura w gorzowskim Sądzie Okręgowym i sąd postanawia o tymczasowym aresztowaniu. Potem jeszcze ten areszt, po wsparciu prokuratury argumentem o informacjach od współpracującego z prokuratorem bandyty, zostaje przedłużony o kolejny miesiąc. Mimo iż prokuratura posiada wiarygodne informacje o współpracujących z nią bandytach, nie tylko nie uwzględnia ich w toku postępowania, ale poręcza wobec polskich władz publicznych za głównego z nich, wydając stosowne zaświadczenie. Konstruktorem tej prowokacji przeciwko policjantom ze Słubic z roku 1998 był Igor Pikus. Tak, to ten sam, który pięć lat później, w nocy z 5 na 6 marca 2003 r., w czasie słynnej strzelaniny w Magdalence spowodował śmierć dwóch policjantów antyterrorystów. Szesnastu innych funkcjonariuszy zostało rannych. W ciągu minionych dziesięciu lat wydarzyło się już bardzo wiele w państwie, w służbach, w życiu każdego z nas, a także w życiu tych uczciwych policjantów, ale oni obaj nadal pozostają w stanie oskarżenia, z zarzutami sformułowanymi u podstaw przez tamtych bandytów. Zostali właściwie w punkcie wyjścia. Obecnie trzeci raz sprawę rozpatruje Sąd Rejonowy w Słubicach. Ci policjanci byli dwukrotnie uniewinniani przez ten sąd, przez gorzowski Sąd Okręgowy, i dwukrotnie kierowano ich sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji. Jest pytanie: czy jest to wymiar sprawiedliwości, czy raczej dotkliwy i tak brzemienny w skutkach jaskrawy przejaw niesprawiedliwości? Czy można słowami wyrazić to, co tym dwóm uczciwym funkcjonariuszom państwa polskiego zgotowało właśnie ich państwo, na którego służbę się oddali? W międzyczasie zaangażowani w sprawę policjanci i prokuratorzy oczywiście awansowali.

Zainteresowanie tymi i wieloma podobnymi sprawami wykazywał w rządzie premiera Jarosława Kaczyńskiego sekretarz stanu nadzorujący sprawy Policji, Marek Surmacz. Zabrakło jednak czasu na pełne odsłonięcie tych spraw, a na drodze do tego pojawiły się przeszkody w postaci czynnych funkcjonariuszy, prokuratorów i sędziów, zainteresowanych bezpośrednio lub pośrednio nieujawnianiem prawdy o podobnych praktykach. Zgromadzona dokumentacja pozostaje w podległym wiceministrowi spraw wewnętrznych i administracji, nadzorującym Policję departamencie.

I na koniec powiem tak: państwo, które nie gwarantuje pełnego prawa do obrony swoim funkcjonariuszom, nie może wymagać od nich wypełniania zobowiązań wynikających z roty składanej przysięgi. Bo pewne jest, że tylko nieliczni świadomie podejmujący służbę zdobędą się na bohaterstwo naszych czasów, na ratowanie innych z poświęceniem tego co najważniejsze - swojego życia. Art. 42 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej mówi: "Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu".

Dziękuję, Panie Marszałku, za uwagę.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Lista mówców została wyczerpana, wobec tego zamykam dyskusję.

Czy pan minister chciałby się ustosunkować do tej wypowiedzi?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Zbigniew Sosnowski: Nie, dziękuję.)

Dziękuję bardzo.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Policji oraz niektórych innych ustaw zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie nadania szczególnego charakteru obchodom jubileuszu 90-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

Przypominam, że jest to projekt uchwały okolicznościowej. Został on wniesiony przez senatora Tadeusza Skorupę. Projekt ten znajduje się w druku nr 81. Marszałek Senatu w dniu 21 marca 2008 r. zgodnie z art. 79 ust. 1, w związku z art. 84 ust. 3 Regulaminu Senatu, skierował projekt uchwały do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu do Komisji Ustawodawczej.

Pierwsze czytanie projektu uchwały zostało przeprowadzone na posiedzeniach komisji w dniach 9, 10 i 11 kwietnia 2008 r. Komisja po rozpatrzeniu projektu uchwały przygotowała sprawozdanie w tej sprawie.

Sprawozdanie to zawarte jest w druku nr 81O.

Przypominam też, że zgodnie z art. 84b ust. 1 Regulaminu Senatu drugie czytanie projektu uchwały okolicznościowej obejmuje: przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie uchwały okolicznościowej przez sprawozdawcę komisji oraz wniosków mniejszości komisji przez sprawozdawców mniejszości komisji, przeprowadzenie dyskusji oraz głosowanie.

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji o projekcie uchwały.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Kwiatkowski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Chciałbym w imieniu Komisji Ustawodawczej przedstawić projekt uchwały w sprawie nadania szczególnego charakteru obchodom jubileuszu 90-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

Chciałbym także na początku podziękować panu senatorowi Tadeuszowi Skorupie, projektodawcy. Zgodnie z jego pomysłem, w oparciu o projekt, który złożył, przygotowaliśmy wspólnie na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej tekst, który państwo senatorowie mają teraz przed sobą.

Treść uchwały w sprawie nadania szczególnego charakteru obchodom jubileuszu 90-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, którą chcielibyśmy państwu przedłożyć, po pracach Komisji Ustawodawczej brzmi następująco.

"W roku 2008 przypada jubileusz 90-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Senat Rzeczypospolitej Polski wyraża wolę, aby wszelkim uroczystościom związanym z obchodami tego doniosłego wydarzenia nadać wyjątkowo uroczysty charakter.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się z apelem do władz centralnych i samorządowych, aby w szczególny sposób zaangażowały się w tegoroczne uroczystości jubileuszowe.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej uznaje za właściwe, aby w roku obchodów dziewięćdziesięciolecia odzyskania przez Polskę niepodległości uhonorować, w trybie nadzwyczajnym, wszystkich zasłużonych dla Ojczyzny żołnierzy II Rzeczypospolitej."

Uchwała podlega ogłoszeniu w dzienniku urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".

Chciałbym jednocześnie przekazać państwu, że uchwała została przyjęta jednogłośnie. Nie zgłoszono w tym zakresie żadnych wniosków mniejszości. Pracowaliśmy na troszkę wydłużonym posiedzeniu, ale udało nam się dzięki temu wypracować taki tekst, który w imieniu wszystkich członków komisji i w porozumieniu z wnioskodawcą przedstawiamy w tej chwili państwu. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Zgodnie z art. 84b ust. 2 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do wnioskodawcy projektu uchwały.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać trwające nie dłużej niż minutę pytanie? Nikt się nie zgłasza.

Wobec tego otwieram dyskusję.

Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?

Pan senator Czesław Ryszka, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Czesław Ryszka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

11 listopada 1918 r. nastąpiło zakończenie pierwszej wojny światowej. W tym dniu niemiecka delegacja w Compicgne pod Paryżem, w wagonie kolejowym, w obecności marszałka Ferdynanda Focha podpisała warunki zawieszenia broni. Na wszystkich frontach przerwano działania wojenne. Kilka dni wcześniej kapitulowała Austria. W Berlinie wybuchła rewolucja, a cesarz Wilhelm II abdykował i szukał schronienia w Holandii, w Warszawie rozpoczęto rozbrajanie niemieckich żołnierzy. Rada Regencyjna, powołana przez niemieckiego okupanta w październiku 1917 r., w dniu 11 listopada przekazała władzę nad wojskiem zwolnionemu z więzienia w Magdeburgu Józefowi Piłsudskiemu, który kilka dni później ogłosił się tymczasowym naczelnikiem państwa polskiego. To był początek upragnionej przez Polaków niepodległości ojczyzny.

Uważam, że obchody dziewięćdziesiątej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości powinny być nie tylko okazją do dzielenia się z młodymi Polakami wiedzą o przeszłości, ale powinny się także przyczynić do upowszechnienia przekonania, że wolna Polska wciąż wymaga i nadal będzie wymagać naszej wspólnej troski i pracy. Dlatego omawiana uchwała ma wyjątkowe znaczenie.

Idea Święta Niepodległości, dnia 11 listopada, faktycznie powinna żyć w nas przez cały rok, ponieważ każdego dnia stajemy przed możliwością poszerzenia dziedzictwa, które nazywamy ojczyzną, Polską. I jak sądzę, nie tyle kochamy ojczyznę za to, że jest wielka i silna, ale kochamy ją za to, że jest nasza. Co to znaczy, że jest nasza? To znaczy, że jest moim krajem urodzenia, miejscem zamieszkania, na nią składa się historia i obecność, groby i ludzie. Ojczyzna wiąże się z tym wszystkim, co rozciąga się od dzieciństwa do starości, ojczyzna przypomina twarze ojca i matki, krajobrazy ziemi, kulturę materialną i duchową, jedność psychiczną między ludźmi, wspólną moralność i religię. Jest ziemią "swoich" , ziemią uświęconą historią własnego narodu.

Początek naszej ojczyzny wiąże się z Gnieznem, z "wieczernikiem dziejów Polski", jak nazwał Jan Paweł II pierwszą stolicę państwa. Tam zakwitło centrum państwowości polskiej, tam również było pierwsze biskupstwo, symbol związania się praojców z wiarą i krzyżem Chrystusa. Ojczyznę tworzą więc nie tylko królowie i magnaci, ludzie wielcy i prości, ale także polscy święci, poczynając od świętego Wojciecha, patrona Polski, którego uroczystość dzisiaj obchodzimy, po świętego Maksymiliana Kolbe i sługi boże, Jana Pawła II czy księdza Jerzego Popiełuszkę. Królowie i władcy są znakami świeckiej wielkości naszej ojczyzny, święci zaś symbolizują to szczególne powołanie człowieka do Ojczyzny Niebieskiej. Nigdy nie wolno zapomnieć o naszych tysiącletnich korzeniach, o naszej świeckiej i chrześcijańskiej historii.

Ojczyzna jest nam dana - nauczał Jan Paweł II, największy Polak naszych tysiącletnich dziejów, biskup Rzymu, kardynał z Krakowa, dawny mieszkaniec Wadowic. Każdy z nas ma jakieś swoje Wadowice, własne ukochane strony i miejsca, najdroższe skarby związane z pamiątkami rodzinnymi i narodowymi. Nie przemawia w tym momencie przeze mnie jakiś płytki sentymentalizm. Człowiek bez ojczyzny jest jak ktoś bez rodziny, bez domu, czyli często samotny, zagubiony, słaby. O człowieku bez ojczyzny mówi się, że jest znikąd, że jest jak drzewo bez korzeni, dom bez fundamentów, twarz bez wyrazu. Myślę, że nikt z naszych braci i sióstr, którzy obecnie wyjeżdżają za pracą, emigrują na Zachód, nie chciałby utracić kontaktu z ojczyzną.

Ojczyzna jest nam dana, nauczał Jan Paweł II. Ale i zadana, dodawał. A to oznacza, że trzeba ją miłować, umacniać i rozwijać. Doskonale wiemy, jak to zadanie miłości do ojczyzny realizowano w historii, jakich poświęceń wymagało od naszych przodków utrzymanie wolności. Nasza historia jest utkana czynami zbrojnymi w obronie ojczyzny, a także czynami udowadniającymi miłowanie ponad życie.

To cudowne, że dzisiaj cieszymy się wolnością. Nie skłamię, jeśli powiem, że przed dwudziestu kilku laty nikt z nas nawet w najpiękniejszych snach nie wyśnił, że dożyje wolnej Polski. Problem jest jednak w tym, jak my tę wolność zagospodarowujemy, co my z tą wolnością robimy. Przypomina mi się kazanie Ojca Świętego, Jana Pawła II, wygłoszone w Kielcach w 1991 r. podczas pielgrzymki do ojczyzny. Jan Paweł II podniósł wówczas głos i do nas, swoich rodaków, mówiąc o miłości do ojczyzny, powiedział: "To jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta ojczyzna! To są moi bracia i siostry! Zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw. Zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Łatwo jest zniszczyć ojczyznę, trudniej odbudować."

Wymodliliśmy w ciągu długich lat komunistycznej niewoli cud wolności. Dlaczego więc tak wielu tęskni za życiem w niewoli? Mam na myśli niektórych euroentuzjastów, którzy chcieliby, nie stawiając żadnych warunków, przyjąć to wszystko, co narzuca nam Unia Europejska. Wolna ojczyzna jest darem. Nie lękajmy się być patriotami i uczmy tych wartości nasze dzieci. Patriotyzm nie może stać się przeżytkiem, tak jak słowo "ojczyzna" nie może pójść w zapomnienie. Dzisiaj w miejsce narodów próbuje się tworzyć ponadpaństwowe struktury, w miejsce wartości duchowych wymyśla się globalistyczne slogany. Takie działania z całą pewnością zakończą się powszechnym chaosem.

Dzień 11 listopada upamiętnia odzyskanie przez Polskę w 1918 r. niepodległości po stu dwudziestu trzech latach niewoli. Wówczas doczekali tego nasi dziadowie i ojcowie. Doczekali tego, choć wydawało się, że to przekracza ludzkie możliwości. To było jak prawdziwe zmartwychwstanie. Podobnie my dzisiaj doczekaliśmy wolności, ale położenie Polski wymaga wielkich czynów i ofiar, aby przetrwać, musimy bowiem budować Polskę silną Bogiem i rodziną, twórczą kulturowo, mocną gospodarczo, świadomą swojej historycznej roli wyznaczonej przez opatrzność. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Sidorowicz, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Władysław Sidorowicz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Patrząc na historię Polski, trzeba dostrzec też te elementy, które i dzisiaj mogłyby być przykładem dobrych praktyk. Chodzi zwłaszcza o to, co było dobrowolnym zrzeszeniem, o unię Litwy i Polski. Wtedy, w imię współpracy, oba narody zdecydowały się na powierzenie misji władczej stworzonej wtedy wspólnocie. Powstanie każdej wspólnoty wiąże się z rezygnacją z części autonomii, dlatego trochę fałszywie zabrzmiały mi tutaj te fragmenty wystąpienia mojego poprzednika, gdzie mówił o tych euroentuzjastach, którzy nie dostrzegają czegoś, co jest wartością suwerenności czy wartością niepodległości. Nie da się bowiem zrównywać sytuacji, w której jest dyktat i przemoc, z sytuacją, gdy dobrowolnie wchodzimy do jakiegoś związku. Każdy związek pociąga za sobą jakąś rezygnację w imię pewnych wartości.

Postawa defensywna, postawa, w której kładziemy nacisk na zagrożenia, jest dla mnie przykładem pewnego kompleksu niższości wobec otoczenia. A niby dlaczego te wartości, które reprezentujemy: rodzina, wiara, przywiązanie do kultury, miałyby przegrywać w tym związku, który wybraliśmy, który naród wybrał w referendum, i w którym możemy realizować swoje cele? Czy Polska na przestrzeni swoich dziejów miała kiedykolwiek bezpieczniejsze granice niż teraz? Czy to, że możemy się poruszać po Europie, że nie jesteśmy obywatelami drugiej kategorii, nie jest też okazją do tego, żeby z okazji dziewięćdziesięciolecia powiedzieć tak, jak mówił przywoływany tutaj Jan Paweł II w motcie pielgrzymki, do której pan się odwoływał: "Bogu dziękujcie, ducha nie gaście". Siłą tej wspólnoty, naszej wspólnoty, nie jest kompleksowy zaścianek i obrona okopów świętej Trójcy, bo nikt nas nie atakuje. Musimy wygrać siłą wartości, które reprezentujemy.

Pamiętam historyczne wystąpienie Ojca Świętego w naszym parlamencie. I nie da się pominąć tego, iż On widział nas w Europie i chciał, żebyśmy tam byli. I dlatego dzisiaj, gdy omawiamy jednak pewną rocznicową rezolucję, pomińmy te rzeczy, które są wątpliwe, delikatnie mówiąc, w omawianiu tej sytuacji. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Andrzejewski, jak rozumiem, tak?

(Senator Piotr Andrzejewski: Tak.)

Panie Senatorze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Bardzo ważna to rocznica, rocznica dziewięćdziesięciolecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak już mówił kolega senator, referent Komisji Ustawodawczej, pan Krzysztof Kwiatkowski, 11 listopada 1918 r. skończyła się I wojna światowa. Na frontach tej wojny walczyli też Polacy, praktycznie we wszystkich formacjach i przeciwko wszystkim, tak jak to ukształtowała historia przez sto dwadzieścia trzy lata niewoli. I walczyli wszyscy owładnięci tą samą intencją: wskrzeszenia niepodległej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Z Najjaśniejszą były problemy, natomiast na pewno nie było problemów z tym, że ma to być podmiot prawa międzynarodowego, odrodzony, wskrzeszony trwale na mapie Europy i świata.

Nie można dzisiaj przypisać tylko jednemu ugrupowaniu i poszczególnym osobom, wybitnym, z różnych stron przychodzącym, z różnych armii, wykształconym i w Rosji, i w Austrii, i w Prusach, wojskowym stojącym niejednokrotnie naprzeciw siebie, specjalnej, wyjątkowej zasługi. Dlatego że było to dzieło zbiorowe. Nie tylko Józef Piłsudski, nie tylko Wincenty Witos, nie tylko obchodzący dzisiaj swoje imieniny, a powinniśmy go szczególnie pamiętać, Wojciech Korfanty czy wreszcie Roman Dmowski. Przeciwnicy polityczni, wychodząc wówczas z różnych stron, dążyli do tego samego celu i ten cel osiągnęli. Im wszystkim trzeba oddać sprawiedliwość i hołd, nawet jeżeli jedni później występowali przeciwko drugim. Jest to dzisiaj dla nas bardzo dobry wzorzec.

Chciałbym się odwołać do zdania tego, którego Senat uczcił w poprzednim roku: do generała Władysława Andersa, który widząc swary i różne potępieńcze różnice zdań między Polakami nie tylko w kraju, tutaj nie było pełnej suwerenności, ale i na obczyźnie, przyczynił się do jednolitości działania we wspólnym interesie dobra wspólnego. Jego hasło, o którym się zapomina, pokazując inną jego rolę, rolę militarną, jego hasło polityczne - odrzućmy wszystko, co nas dzieli, weźmy wszystko, co nas łączy - tam, gdzie chodzi o interes Polski, interes ojczyzny, wydaje mi się, jest ciągle aktualne i aktualne w naszych czasach.

Jeżeli popatrzymy na pewną ciągłość historyczną i sam ruch "Solidarności", zresztą inspirowany chyba bardzo mocno przez chrześcijańską postawę, dobrze rozumianą, Jana Pawła II i jego sposób narzucenia interpretacji dobra wspólnego w wymiarze i religijnym, i społecznym, i politycznym, to musimy dostrzec, że właśnie ta idea, o której mówił generał Władysław Anders, i ta, która połączyła Polaków w roku 1918, wydała owoce, z których dzisiaj korzystamy.

Chwała tym wszystkim, którzy potrafią sprostać tej tradycji i ją kontynuować. Dziękuję. (Oklaski)

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana, w związku z czym zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie projektu uchwały w sprawie nadania szczególnego charakteru obchodom jubileuszu 90-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości zostanie przeprowadzone razem z głosowaniami nad pozostałymi punktami obrad.

W tej chwili zarządzam przerwę do godziny 16.30 - na wniosek Klubu Senatorów Platformy Obywatelskiej.

Poproszę jeszcze o odczytanie komunikatów.

(Głos z sali: Do 16.30, tak?)

Tak do 16.30 - godzina.

Senator Sekretarz
Tadeusz Gruszka:

Komunikat. Posiedzenie Komisji Ustawodawczej poświęcone pierwszemu czytaniu projektu uchwały Senatu RP dla uczczenia rocznicy śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II odbędzie się w dniu dzisiejszym w sali nr 176, pół godziny po ogłoszeniu przerwy.

Kolejny komunikat. Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska w sprawie rozpatrzenia wniosku zgłoszonego w toku debaty do ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa odbędzie się w dniu dzisiejszym w sali nr 182, bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy. Dziękuję bardzo.

(Senator Krzysztof Kwiatkowski: Posiedzenie Klubu Senatorów Platformy Obywatelskiej zaczyna się teraz, piętro wyżej.)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo. Przerwa do 16.30.

(Przerwa w obradach od godziny 15 minut 28 do godziny 16 minut 30)

Do spisu treści

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Wznawiam obrady, Panie, Panowie Senatorowie.

Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc. Niektórzy już są.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: debata nad roczną strategią polityczną Komisji Europejskiej na rok 2009.

Roczna strategia polityczna Komisji Europejskiej została przekazana do Senatu zgodnie z art. 5 ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i z Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej 19 marca 2008 r. i zawarta jest w druku nr 89.

Pan marszałek Senatu zgodnie z art. 67a Regulaminu Senatu skierował roczną strategię polityczną Komisji Europejskiej na rok 2009 do Komisji Spraw Unii Europejskiej. Posiedzenie komisji w tej sprawie odbyło się 10 kwietnia 2008 r.

Proszę o zabranie głosu przewodniczącego Komisji Spraw Unii Europejskiej, pana senatora Edmunda Wittbrodta.

Do spisu treści

Senator Edmund Wittbrodt:

Dziękuję bardzo.

Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!

Dzisiaj mamy dyskutować nad roczną strategią polityczną Komisji Europejskiej na 2009 r. Z tego właśnie można się domyślić, że jest to część większej całości i rzeczywiście tak jest, dotyczy to strategicznych celów Komisji Europejskiej, które mają być realizowane w latach 2005-2009. Dokument, o którym wspomniała pani marszałek, w którym zawarta jest ta roczna strategia polityczna Komisji Europejskiej, ma postać komunikatu Komisji Europejskiej skierowanego do Rady, do Parlamentu Europejskiego, do Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów. I chociaż adresatem są te instytucje, które przed chwilą wymieniłem, to jednak postanowiono, ponieważ oczekuje się, że debata nad ważnymi sprawami unijnymi będzie się odbywała również w parlamentach narodowych, że będzie on przedmiotem dyskusji nie tylko w naszej Izbie, w naszym Sejmie, ale także we wszystkich parlamentach narodowych państw członkowskich Unii Europejskiej.

Proszę państwa, po raz pierwszy dyskutowaliśmy nad taką strategią rok temu, 10 maja. Wtedy po raz pierwszy omawialiśmy roczną strategię polityczną na rok 2008. I przypomnę też, że nasza Izba ma cztery takie okazje w roku, kiedy może się wypowiadać, może brać udział w debacie na temat problematyki unijnej. Dwukrotnie dyskutujemy podczas przekazywania nam informacji rządu na temat poszczególnych prezydencji, a potem mamy taką okazję, omawiając program legislacyjny i roczny program pracy Komisji Europejskiej. I czwarta okazja to jest właśnie ta roczna strategia polityczna.

Proszę państwa, jaki jest cel tej debaty? Tu są właściwie dwa cele. Jeden to jest zapoznanie się z zamierzeniami Komisji Europejskiej na 2009 r., drugi to jest przybliżenie problematyki unijnej parlamentom państw członkowskich i poprzez debatę w parlamencie ich społeczeństwom. To prawda, że na tym etapie nie mamy możliwości wnoszenia poprawek, korekt itd., ale jest to ważne, dlatego że my musimy się przygotowywać, muszą się przygotowywać szczególnie nasza Komisja Spraw Unii Europejskiej i rząd, do debaty szczegółowej. Kiedy są propozycje rozwiązań w postaci dyrektyw, rozporządzeń itd., wtedy te szczegóły się pojawiają i mamy możliwość wnoszenia poprawek, ale wtedy, co istotne, mamy już bardzo mało czasu. Wobec tego jeżeli z wyprzedzeniem wiemy, czym będzie się zajmowała Komisja, to ułatwia nam i pomaga w dobrym przygotowaniu się do tamtej debaty.

Ja może rozpocznę od tego, że króciutko przypomnę, co jest związane z pięcioletnią strategią Komisji Europejskiej na lata 2005-2009. Te cele są określone w takim dokumencie, który się nazywa "Europa 2010: Partnerstwo dla odnowy europejskiej. Dobrobyt, solidarność i bezpieczeństwo". To jest dokument Komisji Europejskiej z 2004 r. Zasadnicze cele są przez cały czas aktualne i wszystko to, co dzieje się w poszczególnych latach, dotyczy tych obszarów.

Może przypomnę to, co dotyczy dobrobytu. Tu celem jest powrót Europy na ścieżkę długoterminowego dobrobytu. Ma temu służyć, tak o tym wtedy mówiono, odświeżenie i nadanie nowego kierunku Strategii Lizbońskiej, zapewnienie gospodarki bardziej konkurencyjnej, bardziej dynamicznej, mają temu służyć ekonomiczne i socjalne reformy oraz dynamicznie rozwijająca się gospodarka oparta na wiedzy, ma temu służyć ustanowienie Europejskiego Obszaru Edukacyjnego i Europejskiego Obszaru Badawczego. Jeżeli chodzi o kwestie solidarności i sprawiedliwości społecznej, to tu celem jest wzmocnienie spójności rozszerzonej Unii. Uznano wtedy, że konieczne jest dążenie do rzeczywistego zmniejszenia ekonomicznych dysproporcji w Europie, pomoc najuboższym regionom w nadgonieniu opóźnień, zlikwidowaniu luki rozwojowej. W szczególności należy stworzyć nowe możliwości gospodarcze we wszystkich tych częściach Unii, gdzie występuje poczucie zagrożenia utratą miejsc pracy. Mowa była również o tym, że promowane mają być równe prawa oraz przeciwdziałanie zmianom klimatycznym, zmniejszenie zanieczyszczeń, zapewnienie bezpieczeństwa przyszłych dostaw energii. W odniesieniu do tego obszaru bezpieczeństwa obywateli chodziło o podejmowanie działań, które skutecznie przeciwstawiałyby się terroryzmowi, szerzeniu narkotyków, handlowi ludźmi, zorganizowanej przestępczości. Ale jest też w tym obszarze bezpieczeństwa wymieniony właściwy dostęp do wymiaru sprawiedliwości i korzystanie z podstawowych praw w całej Unii Europejskiej.

I wreszcie czwarty obszar, to jest zwiększenie roli Unii Europejskiej na arenie międzynarodowej. Zakładano wtedy, że służyć ma temu między innymi powołanie ministra spraw zagranicznych, który byłby wspomagany przez Europejską Służbę Działań Zewnętrznych. Dzisiaj wiemy już to, co jest w traktacie, bo to się również z tym wiąże, że taki minister nie, ale Wysoki Przedstawiciel do spraw Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa ma być powołany. Dalej jest tutaj mowa o przygotowaniu do przyszłych rozszerzeń oraz przybliżeniu pozostałym państwom Zachodnich Bałkanów perspektywy członkostwa. Jest mowa o prowadzeniu aktywnej polityki sąsiedztwa, o pokojowym rozwiązaniu konfliktu bliskowschodniego. Mówi się o wprowadzeniu w życie postępowej polityki handlowej jako kontynuacji pomyślnie zakończonej Rundy Rozwojowej Doha. I wreszcie jest mowa o celach milenijnych.

To było wszystko zapisane w strategii na lata 2005-2009. Co z tego realizowane będzie w tym roku, w roku najbliższym? Trzeba tutaj przyznać, że ten rok 2009 jest rokiem specyficznym. Dlatego, że to jest rok, w którym pojawią się nowe możliwości, ale i nowe wyzwania, a to będzie wynikało między innymi stąd, że w roku 2009, jak wiemy, odbędą się i wybory do Parlamentu Europejskiego, i Komisja Europejska będzie nowa, i wejdzie w życie Traktat z Lizbony. Wszystko to daje nowe możliwości i stanowi jednocześnie nowe wyzwanie. I potem, w kolejnych pięciu latach, czy w kadencji kolejnej Komisji, trzeba jak najlepiej te nowe możliwości wykorzystać.

Proszę państwa, w tej strategii, teraz rocznej, na rok 2009, jest mowa o sześciu takich zasadniczych filarach.

Pierwszy dotyczy wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. I tutaj mówi się o tym, że ma być kontynuowana realizacja szeroko zakrojonej strategii innowacyjnej. Komisja przygotowuje tak zwany europejski akt małych przedsiębiorstw, przewidziane jest wsparcie dla Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii. Jest mowa o dialogu środowisk akademickich z przedsiębiorstwami, co jest niezwykle ważne, jeśli chodzi o transfer technologii. Mówi się tu również o dyrektywach, które związane byłyby z nowym podejściem do modernizacji jednolitego rynku towarów. Mówi się o bardziej rygorystycznym sposobie stosowania zasad antymonopolowych i zasad dotyczących pomocy państwa w sektorach, które mają zasadnicze znaczenie dla sukcesu Strategii Lizbońskiej. Komisja zamierza też kontynuować prace nad rozwojem polityki energetycznej dla Europy oraz opracować nowy plan działań dotyczących energetyki na lata  2010-2014. To są tylko niektóre elementy filaru pierwszego, dotyczącego wzrostu gospodarczego i zatrudnienia.

Jeżeli chodzi o filar drugi, czyli zmiany klimatyczne i zrównoważony rozwój w Europie, to mówi się tam o wprowadzeniu w życie środków zawartych w pakiecie działań w obszarze energii i zmian klimatycznych. Wspomina się tu o zmienionym systemie handlu uprawnieniami do emisji i o przyjęciu nowych przepisów dotyczących odnawialnych źródeł energii. Jest też mowa o realizacji planu działania na rzecz racjonalizacji zużycia energii. Mówi się również o rozwijaniu nowej, zintegrowanej polityki morskiej. Komisja zamierza przedstawić wniosek legislacyjny, który dotyczy reformy wspólnej organizacji rynku produktów rybołówstwa i akwakultury.

W filarze trzecim, który dotyczy realizacji wspólnej polityki w dziedzinie imigracji, mówi się o uwzględnieniu kwestii imigracji także w innych obszarach polityki, aktywnych, rozwojowych; można to wykorzystać w obszarach dotyczących rozwoju gospodarczego, konkurencyjności i integracji społecznej. Tutaj przypomnę, że rok 2009 będzie pierwszym rokiem funkcjonowania Europejskiej Sieci Migracji, skupiającej krajowe punkty kontaktowe.

W obszarze czwartym, w tym filarze czwartym, jest mowa o obywatelach. Tu jest takie hasło "Obywatele na pierwszym miejscu". O tym zresztą mówiła pani komisarz Margot Wallstroem, która złożyła nam wizytę w ubiegłym tygodniu. I tu Komisja chce się skupić na wdrażaniu tych polityk, które bezpośrednio dotyczą obywateli. Chodzi między innymi o prawa do swobodnego przemieszczania się po terytorium Unii i poza jej granicami, o ułatwienia, które są konieczne. Dalej jest mowa o tworzeniu wspólnej przestrzeni sprawiedliwości, a przede wszystkim o dążeniu do zapewnienia lepszego wzajemnego uznawania orzeczeń w Unii Europejskiej oraz poprawy dostępu obywateli Unii do wymiaru sprawiedliwości. Jest tu mowa o staraniach na rzecz poprawy bezpieczeństwa obywateli -  chodzi tutaj o zapobieganie atakom terrorystycznym itd. - ale też o zdrowiu publicznym, bezpieczeństwie z tym związanym, a więc o kwestii bezpieczeństwa pacjentów, jeśli chodzi o wyroby medyczne, ale też i bezpieczeństwa produktów konsumenckich w ogóle.

Piąty filar to Europa jako partner na arenie międzynarodowej. I tutaj jest mowa o bezpieczeństwie energetycznym, zmianach klimatycznych i migracji - to będą główne zagadnienia dotyczące polityki zewnętrznej Unii Europejskiej. Jest mowa o negocjacjach akcesyjnych z Chorwacją, o kontynuowaniu negocjacji z Turcją, o Kosowie, o Europejskiej Polityce Sąsiedztwa; wymienionych jest aż dwanaście planów działania w tym obszarze. Jest też mowa, co cieszy, o tym, że w 2009 r. powinny zostać zakończone prowadzone z Ukrainą negocjacje, dotyczące nowej, rozszerzonej umowy.

I wreszcie filar szósty - lepsze stanowienie prawa. O tym wielokrotnie mówiliśmy. Chodzi o zakończenie przeglądu dorobku, wdrożenie programu na rzecz upraszczania i realizację tego projektu, który wiąże się z kodyfikacją.

Proszę państwa, to są tylko niektóre elementy, które dotyczą tych sześciu politycznych, strategicznych filarów działania Komisji Europejskiej w roku 2009.

Chciałbym zakończyć w ten sposób: tak jak pani marszałek powiedziała, Komisja Spraw Unii Europejskiej debatowała z udziałem przedstawicieli rządu w dniu 10 kwietnia nad tymi wszystkimi zagadnieniami. Z debaty na posiedzeniu komisji wynikało, że to, co jest przedstawione, nie budzi właściwie zastrzeżeń, chociażby z tego powodu, że stopień ogólności tej strategii jest dość duży, wobec tego nie wchodzimy tutaj w szczegóły. I tak jak powiedziałem, szczegóły pojawią się wtedy, kiedy będziemy otrzymywali konkretne projekty i będziemy brali w tym udział. To, co budziło największe wątpliwości czy zapytania, to był pakiet związany z kwestiami klimatycznymi, energetycznymi. Dotyczyły one limitów emisji zanieczyszczeń, handlu tymi limitami, kwestii bezpieczeństwa energetycznego, kwestii ocieplenia - czy ono rzeczywiście jest, czy nie, i jak my możemy na to wpływać. Tak że te wszystkie kwestie były dyskutowane. I z tego wynika właściwie jeden wniosek, taki, że do szczegółowej debaty, kiedy pojawią się projekty legislacyjne, powinniśmy być dobrze przygotowani, zarówno jeśli chodzi o rząd, jak i o naszą komisję. I należy właśnie wtedy proponować takie rozwiązania, które by spełniały nasze oczekiwania.

I na koniec jeszcze jedna sprawa. I w czasie tych debat, i rok temu nad roczną strategią polityczną, i tych innych, mówiliśmy, że właściwie domagamy się, żeby w trakcie posiedzenia plenarnego był przedstawiciel Komisji Europejskiej. Ten postulat był powtarzany. Kiedy w ubiegłym tygodniu była Polsce pani komisarz Margot Wallstroem, która odpowiada za sprawy kontaktów z parlamentami narodowymi, za kwestię komunikowania się, i odbyło się spotkanie z marszałkiem, to my to powtarzaliśmy. Pani komisarz potwierdziła, że to jest niezwykle ważne i że Komisja będzie się starała, aby w tych posiedzeniach brał udział przedstawiciel Komisji. No, dzisiaj, jak widać, nie ma go, ale mieliśmy okazję, cała nasza komisja miała okazję spotkania się z panią komisarz w piątek. Wtedy było wspólne posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej Sejmu i odpowiedniej komisji Senatu, i mogliśmy dyskutować, mając również wiedzę o tej strategii rocznej. Parę tych kwestii, o których ja tutaj mówiłem i które wcześniej były poruszane na posiedzeniu naszej komisji, rzeczywiście zostało przedstawione pani komisarz. Tak że dyskusja taka się odbyła, miała miejsce.

To tyle, jeżeli chodzi o przedstawienie w skrócie tego, co jest takim strategicznym zamierzeniem Komisji Europejskiej na rok 2009. Chciałem pokazać, że to, co planuje się w tym roku, jest jednym z elementów tej strategii pięcioletniej, a nowym elementem jest to, co będzie miało miejsce w przyszłym roku, a więc zmiana i wybory do Parlamentu Europejskiego, nowa Komisja... Jeżeli proces ratyfikacji traktatu z Lizbony zostanie szczęśliwie przeprowadzony, to od dnia 1 stycznia 2009 r. będziemy funkcjonowali zgodnie z założeniami traktatu, który daje nowe szanse, nowe możliwości. Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Bardzo dziękuję.

Panie Przewodniczący, Panie Senatorze, uprzejmie proszę o pozostanie jeszcze przez chwilę.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie panu przewodniczącemu Wittbrodtowi?

Proszę, pan senator Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

W całej tej strategii stanowisko rządu polskiego... Jak widzi pan senator, pan przewodniczący, kompleksowe powiązanie filaru czwartego dotyczącego zdrowia i bezpieczeństwa, piątego związanego z ochroną środowiska i polityką energetyczną, a także założeń w polityce międzynarodowej w celu zapewnienia bezpieczeństwa ekologicznego? Pytam o to w związku z możliwością naruszenia - przy inwestycji energetycznej, którą poprzez Niemcy Unia akceptuje, i na którą przyzwala - zabezpieczenia chroniącego przed ekologiczną katastrofą w obrębie morza Bałtyckiego, katastrofą o nieobliczalnych skutkach dla klimatu, dla ludzkiego zdrowia. Co, jeżeli chodzi o rozpoznanie i zdiagnozowanie problemu, a także przeciwdziałanie, w ramach zacieśniania stosunków z Rosją, temu, co w tej chwili wisi nad Europą jak miecz Damoklesa i stanowi zagrożenie dla całego regionu? To jest to pytanie. I dlaczego w stanowisku rządu polskiego nie sformułowano należytych zastrzeżeń wobec tego problemu skierowanych do Unii Europejskiej?

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Dziękuję bardzo.

Proszę, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Edmund Wittbrodt:

Dziękuję bardzo za to pytanie.

Te kwestie, Panie Senatorze, są podnoszone przez komisję, zresztą nie tylko naszą, ale też inną komisję branżową. Skierowaliśmy odpowiednie opinie dotyczące kwestii gazociągu i zagrożenia ekologicznego do Komisji Europejskiej i do Komisji Petycji, mówiliśmy o tym też pani komisarz. Ja nie będę odpowiadał za rząd, bo za chwilę jego przedstawiciel będzie mówił swoje, chcę jednak zauważyć, że nasze działania znalazły pewne odzwierciedlenie. W Unii Europejskiej pojawił się dokument przekazany do Parlamentu Europejskiego, w którym zwraca się uwagę na te kwestie. Ja więc odbieram to w ten sposób, że nasze mozolne podejmowane tutaj działania, podnoszenie przez nas tych kwestii, doprowadziły do tego, że sprawa dotarła na poziom Parlamentu Europejskiego. Otrzymaliśmy też obietnicę, że kiedy będą zapadały decyzje, to kwestie ekologiczne będą jednym z priorytetów i zostaną uwzględnione przy podejmowaniu decyzji. My te sprawy podnosimy - zresztą to wracało też tutaj, na posiedzeniu Izby - bo są one niezwykle ważne. I takie było nasze stanowisko i naszej komisji, i komisji ochrony środowiska, które wysyłaliśmy za pośrednictwem marszałka. Tak że to już pojawiło się w oficjalnym dokumencie Unii Europejskiej.

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Dziękuję bardzo.

Czy ktoś jeszcze chciałby zadać pytanie? Nie.

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

(Senator Edmund Wittbrodt: Dziękuję bardzo.)

Witam przedstawiciela rządu, podsekretarza stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, pana ministra Piotra Serafina. Dzień dobry, witam serdecznie.

Czy chciałby pan zabrać głos, Panie Ministrze?

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu
w Urzędzie Komitetu
Integracji Europejskiej
Piotr Serafin:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Wysoka Izbo!

Odnosząc się do pytania pana senatora Andrzejewskiego, chciałbym stwierdzić, że treść stanowiska rządu odzwierciedla ogólny ramowy charakter dokumentu, który przedłożyła Komisja Europejska.

Pragnę zwrócić uwagę na strategię dla regionu Morza Bałtyckiego zawartą w dokumencie Komisji Europejskiej. To jest jeden z elementów, który nie tylko będzie stanowił treść inicjatywy Komisji Europejskiej wyrażonej w postaci komunikatu i który zakreśli ramy inicjatyw legislacyjnych i pozalegislacyjnych, ale także będzie priorytetem prezydencji szwedzkiej. Kwestia wielu zagadnień związanych ze środowiskiem Morza Bałtyckiego będzie mogła więc tu znaleźć swoje odzwierciedlenie. Ale siłą rzeczy stanowisko rządu odnosi się do ogólnego, ramowego charakteru przedłożenia Komisji Europejskiej.

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Bardzo dziękuję.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie?

Proszę, pan senator Andrzejewski, potem senator Sepioł.

(Senator Piotr Andrzejewski: Ja mam pytanie, jak dalece...)

W takim razie poproszę pana ministra do nas, bo trudno w ten sposób rozmawiać.

Pan senator może już zadawać pytanie. Usłyszymy wszyscy.

(Senator Piotr Andrzejewski: Chcę, żeby pan minister mógł się skupić.)

Bardzo proszę, proszę tędy. Różne drogi prowadzą na mównicę.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Ministrze, dokument jest bardzo ogólny, a problemy, jak zwykle, tkwią w szczegółach.

Nasze zobowiązanie konstytucyjne. Chciałbym spytać, czy w przedłożeniu dotyczącym strategii dla rejonu Morza Bałtyckiego znajdzie odzwierciedlenie art. 5 konstytucji, który zakłada, że wszystkie organy władzy w Polsce są obowiązane, by w interesie Polski i w interesie Europy przede wszystkim zapewnić ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju.

Czy zasada zrównoważonego rozwoju, przy tym ogromnym zagrożeniu, tej wielkiej, tykającej bombie ekologicznej, zagrożeniu, które wymaga rozwiązania, jest albo będzie - i w jakim zakresie - przedmiotem konkretnych przedłożeń rządu polskiego na forum Unii Europejskiej? Jeżeli jest to bardzo szczegółowe pytanie, to prosiłbym o odpowiedź na piśmie, bo jestem zainteresowany minitoringiem tego zagadnienia, zresztą nie tylko ja.

W sprawozdaniu znajduje się przedłożenie strategii dla regionu Morza Bałtyckiego. Czy w już przedłożonej strategii problem warunkowania przeprowadzenia gazociągu, w tym oczyszczenia na koszt inwestorów dna Morza Bałtyckiego i zapewnienia bezpieczeństwa transportu, został już podniesiony? A jeżeli nie, to dlaczego? I czy rząd zamierza postawić taki warunek jako warunek zrealizowania celów Unii?

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, udzielam panu głosu.

Nie trzeba niczego włączać.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu
w Urzędzie Komitetu
Integracji Europejskiej
Piotr Serafin:

Nie trzeba.

(Senator Piotr Andrzejewski: Jeżeli byłby to jakiś dłuższy wywód, to też prosiłbym, byłbym wdzięczny za...)

Panie Senatorze, myślę, że skorzystamy z możliwości, którą pan senator zaproponował, czyli przedłożenia odpowiedzi na piśmie. To po pierwsze.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję.)

Po drugie, chciałbym odnieść się do kilku faktów. Strategii dla Morza Bałtyckiego, jako propozycji Komisji Europejskiej czy propozycji prezydencji szwedzkiej, jeszcze nie mamy. Teraz jest ten moment, kiedy kształtują się ramy i zakres strategii dla Morza Bałtyckiego. Proszę zwrócić uwagę: w przedłożeniu Komisji Europejskiej strategia ta została umieszczona w grupie priorytetów, które wiążą się ze zrównoważonym rozwojem i z zagadnieniami środowiskowymi. Już dzisiaj wiemy, bo na to wskazuje przebieg rozmów z partnerami w Komisji Europejskiej, a przede wszystkim z przedstawicielami prezydencji szwedzkiej oraz krajami, które znajdują się w basenie Morza Bałtyckiego, że strategia ta będzie obejmowała także inne aspekty, związane chociażby z jednolitym rynkiem, z wykorzystaniem potencjału wzrostu gospodarczego, który tkwi w regionie; ta strategia będzie dotyczyła również zagadnień infrastrukturalnych, połączeń kolejowych, autostradowych. To też będzie istotne, bo rok 2009, na co wskazuje Annual Policy Strategy, to także rok, kiedy będziemy przyglądali się, jak powinny wyglądać transportowe sieci transeuropejskie.

Chciałbym więc zasygnalizować, że w pisemnej odpowiedzi odniesiemy się do zagadnienia, które pan senator podniósł, a w odpowiedzi ustnej chciałbym zaznaczyć, że dzisiaj kształtują się ramy, zręby owej strategii dla Morza Bałtyckiego. Zagadnienie, które podnosi pan senator, będzie z naszego punktu widzenia dosyć istotne, być może nawet najważniejsze. Oczywiście inne są interesy pozostałych partnerów. Szwedzi podnoszą w kontekście zagadnień środowiskowych kwestie fosforanów i azotanów, które zanieczyszczają Morze Bałtyckie. Ale my mamy swoje dobre powody, żeby wskazywać na problem, który poruszył pan senator.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję.)

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Dziękuję bardzo.

Proszę uprzejmie, pan senator Janusz Sepioł.

Do spisu treści

Senator Janusz Sepioł:

Dziękuję.

Mam dwa pytania.

Pierwsza kwestia związana jest z zapisem w przedłożeniu Komisji Europejskiej o stworzeniu dwóch nowych agencji: Europejskiego Urzędu do spraw Rynku i Łączności Elektronicznej oraz Agencji Unijnej do spraw Współpracy Krajowych Organów Regulacji Energetyki. Chciałbym zapytać, czy rząd polski ma jakąś koncepcję, co do lokalizacji tych instytucji, zwłaszcza że wszystkie nowe instytucje powinny się znajdować w nowych krajach członkowskich. Europejski Instytut Technologiczny albo dostaniemy, albo nie. Czy w tej sprawie jest w ogóle jakaś koncepcja? Czy to jest element jakiś przetargów? Jak to wygląda?

Drugie pytanie to jest raczej prośba o pewne wyjaśnienie. Mianowicie w stanowisku polskiego rządu deklaruje się wkład w prace przygotowawcze w celu utworzenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Rozumiem, że chodzi tu o dyplomację, a nie o wywiad, chociaż może chodzić o jedno i o drugie. Jak to wygląda? Czy Polska ma jakiś przydzielony deputat, powiedzmy, dla dyplomatów? W jaki sposób będziemy uczestniczyć w tworzeniu Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych?

Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:

Dziękuję bardzo.

Pan minister.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu
w Urzędzie Komitetu
Integracji Europejskiej
Piotr Serafin:

Dziękuję serdecznie, Pani Marszałek.

Wysoka Izbo!

Pierwsze pytanie dotyczyło strategii rządu polskiego. Pan senator streścił strategię rządu polskiego. To po pierwsze, jest zabieganie o Europejski Instytut Technologiczny i na tym dziś koncentrujemy swoje wysiłki, a po drugie, oczekujemy i będziemy oczekiwali, i sygnalizujemy to swoim partnerom, że podjęte przez Radę Europejską jeszcze przed rozszerzeniem Unii Europejskiej w 2003 r. postanowienia, zgodnie z którymi wszelkie nowe agencje i instytucje będą lokowane w nowych państwach członkowskich, zostaną dotrzymane. Słowa warto dotrzymać, także w tym wypadku.

Odnosząc się do wątpliwości pana senatora co do Europejskiego Instytutu Technologicznego, powiem, że myślę, że nie warto jeszcze gasić ducha. To jest właśnie ten moment, kiedy te decyzje będą podejmowane i najbliższe miesiące będą kluczowe z punktu widzenia decyzji lokalizacyjnej. I obecnie na tym jest skoncentrowany wysiłek rządu.

Kwestia europejskiej służby działań zewnętrznych. Europejska Służba Działań Zewnętrznych zostanie powołana w wyniku implementacji postanowień traktatu lizbońskiego. To jest ta służba, która będzie wspierać wysokiego przedstawiciela, taki deputat dyplomatów. Obecnie jesteśmy na etapie dyskutowania, jakie powinny być relacje między pracownikami Komisji Europejskiej, pracownikami Sekretariatu Generalnego Rady Unii Europejskiej a pracownikami czy dyplomatami z państw członkowskich.

Chciałbym powiedzieć, że ta dyskusja nie nabrała jeszcze rumieńców, także dlatego, że chyba w sumie to nie jest zły obyczaj, żeby dyskusję o implementacji traktatu podejmować wtedy, kiedy traktat jest ratyfikowany, a proces ratyfikacji traktatu lizbońskiego wciąż nie jest zakończony. W związku z tym oczekujemy, że moment, w którym nastąpi przyspieszenie dyskusji o kształcie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, to będzie późna jesień tego roku. A rok przyszły - i to jest w zasadzie oczywiste - o ile traktat lizboński zostanie ratyfikowany, to nie będzie rok, w którym Europejska Służba Działań Zewnętrznych zostanie zbudowana od początku do końca. To będzie proces powiększania składu kadrowego, w tym także - na co mamy nadzieję i co deklarujemy już dzisiaj - o dyplomatów z państw członkowskich, nie tylko o urzędników Komisji i urzędników sekretariatu Rady, ale także dyplomatów z państw członkowskich, gdyż uważamy za niezwykle istotne to, by od samego początku funkcjonowania służby owa perspektywa państw członkowskich, w tym Polski, została w niej odzwierciedlona.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Marek Ziółkowski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Kolejne pytanie zada pan senator Piotr Wach.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Wach:

Panie Ministrze, właściwie udzielił pan częściowo odpowiedzi na pytanie, które zamierzałem zadać. Bo chcę zapytać o Europejski Instytut Innowacji i Technologii, o który zabiegamy i który miałby być ewentualnie zlokalizowany we Wrocławiu. Czytaliśmy w prasie - nie wiem, czy to jest prawda - że z tą propozycją konkuruje wspólna propozycja Bratysławy i Wiednia. Czy pan minister jest w stanie na tym etapie powiedzieć coś więcej o procesie decyzyjnym i naszych szansach w tym zakresie?

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu
w Urzędzie Komitetu
Integracji Europejskiej
Piotr Serafin:

Główne kandydatury w tym procesie to kandydatura Wiednia i Bratysławy, kandydatura Wrocławia, kandydatura Budapesztu. Ja myślę, że w tej chwili wszyscy mają równe szanse. Niewątpliwie atutem Wrocławia jest niezwykłe oddolne zaangażowanie, które trudno odnaleźć w przypadku kandydatur konkurencyjnych. To jest praca, która została podjęta przez władze miasta wiele lat temu. To jest stosunkowo dojrzały projekt, w odniesieniu do którego wiemy, jaka lokalizacja, w jakich budynkach i jakiego rodzaju zasoby zostaną udostępnione przez władze miasta, w jaki sposób zostaną wykorzystane środki z funduszy strukturalnych, wreszcie w jaki sposób będzie angażowany w projekt kapitał prywatny. I to są atuty Wrocławia.

Niewątpliwie fakt - musimy być tego świadomi - iż mamy Frontex, jest w jakimś stopniu, można powiedzieć, obciążeniem, dlatego że Frontex to jest pierwsza agencja unijna, która znalazła się w nowych państwach członkowskich. My argumentujemy, że EIT to nie jest agencja, to jest coś znacznie większego, co ma zupełnie inny wymiar i charakter. Frontex jest obciążeniem również dlatego, że te pierwsze lata czy pierwsze miesiące, kiedy agencja była ustanawiana, były pełne problemów, które, jak sądzę, także w jakimś stopniu trafiały do Wysokiej Izby, na przykład związanych z lokalem czy z zatrudnianiem pracowników. Niewątpliwie z tym musimy się zmagać w owych zabiegach.

Jeśli chodzi o pytanie pana senatora dotyczące czasu rozstrzygnięć, to wszystko wskazuje na to, że te rozstrzygnięcia mają szansę zapaść jeszcze w trakcie prezydencji słoweńskiej, rozstrzygnięcia dotyczące lokalizacji siedziby we Wrocławiu... przepraszam...

(Senator Jan Wyrowiński: Na przykład.)

...na przykład we Wrocławiu bądź też w innym miejscu. I sądzimy, że to jest realne, żeby ten wysiłek kontynuować, a nawet wzmocnić.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję.

Kolejne pytanie zada pan senator Stanisław Jurcewicz.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Jurcewicz:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Część mojego pytania zadał już mój przedmówca, ale chciałbym zadać następujące pytanie. Mówił pan o pracy samorządu Wrocławia, dodam, samorządu regionalnego województwa dolnośląskiego, nad tym, aby EIT było umieszczone we Wrocławiu. A co rząd zamierza uczynić, aby zwiększyć szanse Wrocławia, przechylić tę szalę, aby Wrocław zwyciężył? Bo jak pan sam powiedział, szanse na razie są równe. Co rząd zamierza zrobić, aby zwiększyć te szanse? Oczywiście mam na myśli szanse Wrocławia. A pana przejęzyczenie bardzo mnie uspokoiło. Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu
w Urzędzie Komitetu
Integracji Europejskiej
Piotr Serafin:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie i Panowie Senatorowie!

Mówiłem o wysiłku władz Wrocławia, a powinienem mówić o wysiłku władz całego regionu, w tym znaczeniu, że to stamtąd płynęła inspiracja, tam się zrodził pomysł i to musimy uczciwie powiedzieć. Pomysł nie zrodził się w Warszawie, pomysł zrodził się we Wrocławiu. Ale oczywiście powodzenie zabiegów o lokalizację EIT będzie zależało w dużym stopniu także od rządu.

Jak państwo wiecie, zadania, które stoją przed rządem na obecnym etapie, to są przede wszystkim zabiegi dyplomatyczne. Sprawa lokalizacji EIT we Wrocławiu musi być obecna, i jest obecna, w trakcie spotkań pana premiera na najwyższym szczeblu. Sprawa lokalizacji EIT we Wrocławiu musi być obecna, i jest obecna, w trakcie spotkań ministra spraw zagranicznych, rozmów prowadzonych przez niego, w skromnym zakresie, w jakim możemy ten proces wspierać. Także partnerzy ministra do spraw europejskich Dowgielewicza, przy każdej okazji są indagowani, by nie użyć mocniejszego słowa, w sprawie kwestii lokalizacji EIT we Wrocławiu.

Naszym zadaniem jest również zbieranie sygnałów, które płyną ze stolic państw członkowskich, chociażby na temat słabych punktów, to znaczy tych miejsc, które musimy w jakimś stopniu... tych pięt achillesowych, które musimy zabezpieczyć w owych zabiegach.

Ja wspomniałem w tym kontekście na przykład o kwestii Frontex. To, co jest ważne i co przekazujemy, to jest kwestia istotna z punktu widzenia decyzji w ostatniej fazie, czyli większej dojrzałości oferty, takiego biznesplanu, domknięcia całego projektu także z perspektywy finansowej. Bo nasi partnerzy, zwłaszcza w zamożniejszych państwach członkowskich, mogą obawiać się tego, że pozyskamy lokalizację EIT we Wrocławiu, a później zapukamy do drzwi w Brukseli i będziemy prosili o jakieś dodatkowe wsparcie. Więc to są te zadania, które na obecnym etapie może wykonać rząd i wykonuje. Jak pan senator wie, funkcjonuje, działa zespół międzyresortowy powołany przez pana premiera Tuska. Sygnał polityczny co do wsparcia kandydatury Wrocławia znalazł się już w expose pana premiera i dzisiaj to jest z naszego punktu widzenia taka codzienna dyplomatyczna praca: zabieganie o poparcie i odnotowywanie poparcia w specjalnym zeszycie.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję.

Pan senator Henryk Woźniak, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Henryk Woźniak:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Wśród priorytetów wskazywanych przez obywateli Unii Europejskiej są rozwój gospodarczy i społeczny, które mają gwarantować lepszy, wyższy poziom życia, oraz ochrona środowiska. Losy starej Europy potoczyły się w taki sposób, że najpierw zadbano o infrastrukturę, zbudowano infrastrukturę, przede wszystkim komunikacyjną, a później pomyślano o środowisku naturalnym. My, dzięki środkom pomocowym Unii, mamy szanse budować infrastrukturę, ale jednocześnie, dzięki przyjmowaniu standardów, które Unia już wdrożyła, dbać o środowisko naturalne. Ta sytuacja sprawia, że w wielu miejscach kraju inwestycje infrastrukturalne napotykają na barierę w postaci obszarów chronionych programem Natura 2000. Co i rusz, w różnych częściach kraju, mamy okazję obserwować takie sytuacje... Ostatnio, przywołam przykład z zachodniej części Polski, rozpoczęta już budowa drogi szybkiego ruchu S3 została zakwestionowana przez struktury Komisji Europejskiej. Czy rząd w tej sprawie zamierza podjąć jakieś działania, które by wprowadziły... Czy rząd zamierza negocjować z Komisją Europejską pewne zmiany, które by dały możliwość realizacji planów infrastrukturalnych w oczekiwanym tempie, choćby w ramach przygotowań do Euro 2012? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Ministrze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu
w Urzędzie Komitetu
Integracji Europejskiej
Piotr Serafin:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Jeśli pan senator pozwoli, odniosę się najpierw do tego wstępu nieco bardziej ogólnego, który obrazował ścieżkę rozwoju infrastruktury w Europie Zachodniej. To jest charakterystyka, z którą można się tylko i wyłącznie zgodzić. Faktem jest, że sieć autostrad powstawała w Europie Zachodniej w czasach, kiedy o Naturze 2000 nikt jeszcze nie myślał. I w tym sensie nasza sytuacja jest trudniejsza. Niewątpliwie łatwiej byłoby rozbudować infrastrukturę, gdyby nie było ograniczeń natury środowiskowej. Ale pytanie, które musimy sobie zadać, brzmi: czy te ograniczenia środowiskowe, program Natura 2000, uniemożliwiają inwestycje, czy jedynie utrudniają i być może podnoszą koszty inwestycji, i o ile podnoszą koszty inwestycji, które musimy przeprowadzać? Jeśli wiemy, o ile, to dochodzimy do kolejnego punktu, który również został odnotowany w dokumencie Komisji Europejskiej, do punktu: przegląd budżetu Unii Europejskiej, który, jak sądzę, w roku 2009, zwłaszcza w drugiej połowie roku 2009, będzie powoli dominował debatę europejską.

Jeśli chodzi o konkretne projekty, to problem polega na tym, że dura lex sed lex, takie jest prawo. Jeśli pan senator ma pytania dotyczące konkretnego projektu, to postarałbym się udzielić odpowiedzi na piśmie. Z punktu widzenia, że tak powiem, ogólnego podejścia...

Do spisu treści

Senator Henryk Woźniak:

Panie Marszałku, w takim razie, jeśli pan marszałek pozwoli, chciałbym prosić o pisemną informację na temat ewentualnych zagrożeń budowy zachodniopomorskiego odcinka drogi szybkiego ruchu S3, związanych z obszarami chronionymi.

A jeśli można jednym słowem... Tak się składa, że odcinek lubuski autostrady A2 przez trzy lata nie był budowany z tego względu, że poszukiwano kompromisu między kosztami a celem. Na stukilometrowym odcinku zaplanowano trzy węzły, trzy zjazdy, a liczba wiaduktów, przepustów niezbędnych ze względu na środowisko naturalne była znacznie większa niż tych dla ludzi. Nasuwa się pytanie: gdzie jest równowaga? Czy ona jest, czy ją już zatraciliśmy? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Czy pan minister chciałby to skomentować? Jeżeli nie, to pan senator Ortyl.

Panie Senatorze, proszę o pytanie.

Do spisu treści

Senator Władysław Ortyl:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Ministrze!

Trwa obecnie debata o perspektywie finansowej po roku 2013, na lata 2014-2020. Ta perspektywa być może nie będzie siedmioletnia, tak jak obecnie. Ta debata toczy się na poziomie Komisji Europejskiej. U nas też, ale myślę, że w trochę mniejszym wymiarze i tempie. A ma istotne znaczenie to, jak będzie wyglądała polityka Unii Europejskiej dotycząca pomocy europejskiej, polityki spójności. Zapowiadana jest rewizja tej polityki, co byłoby niekorzystne dla naszego kraju. Zapowiadana jest pewna centralizacja wykorzystywania i przydzielania funduszy europejskich, w myśl takiej zasady, że tam w Brukseli wiedzą lepiej, na co skutecznie wydawać fundusze pomocowe. Chciałbym wiedzieć, jakie jest stanowisko rządu w tej sprawie i zwrócić się z prośbą o intensyfikację tej debaty po stronie polskiej. Grudniowe posiedzenie Komisji Kontroli Budżetu Parlamentu Europejskiego z udziałem przedstawicieli parlamentów krajów członkowskich wskazało na to, w jakim kierunku może zmierzać rewizja przyszłej polityki spójności czy jaki może być los przyszłych funduszy strukturalnych w Unii Europejskiej. Bardzo bym prosił o przybliżenie stanowiska rządu i wyjaśnienie, jakie odzwierciedlenie znajduje to w planach pracy rządu.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu
w Urzędzie Komitetu
Integracji Europejskiej
Piotr Serafin:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Proces przeglądu budżetu Unii Europejskiej rozpoczął się rzeczywiście już w roku ubiegłym. Rozpoczął się on od publikacji przez Komisję Europejską komunikatu, w którym zostały zidentyfikowane obszary priorytetowe dla Europy do roku 2020. Intencją publikacji tego komunikatu było zainicjowanie debaty publicznej, która angażowałaby nie tyle rządy państw członkowskich, ile samorządy, organizacje pozarządowe i środowiska naukowe. Ów proces konsultacji jeszcze trwa. Początkowo jego zakończenie planowano w kwietniu, ale został on przedłużony do czerwca bieżącego roku. I w tym kontekście chciałbym powiedzieć, że to właśnie Urząd Komitetu Integracji Europejskiej w pierwszych trzech miesiącach tego roku podjął wysiłek, być może nie dość skuteczny i nie dość widoczny, by taką debatę publiczną zainicjować. Efektem owej debaty było stanowisko przyjęte przez Radę Ministrów w dniu 8 kwietnia bieżącego roku. O tym procesie powiem jeszcze tyle, że oczekujemy - i ten termin, zdaje się, że jest przekładany - publikacji propozycji Komisji w sprawie przeglądu budżetowego. Wszystko to, co dzieje się do tej pory i o czym pan senator wspominał, to są różne głosy na ten temat. Każdy ma swobodę formułowania dowolnej opinii. Te opinie są zróżnicowane i różnie formułowane, może w odniesieniu do polityki spójności nawet nie są aż tak krytyczne jak w odniesieniu na przykład do wspólnej polityki rolnej, i tu widziałbym główne ostrze krytyki, koncentrację krytyki.

Ale do czasu, kiedy... W związku z tym także i my formułujemy opinię zawartą w stanowisku rządu, która opiera się na trzech fundamentach.

Fundament pierwszy to wskazanie na fakt, że trudno sobie wyobrazić sprostanie coraz większej liczbie wyzwań przy równoczesnym ograniczaniu budżetu Unii Europejskiej i jego wysokości w relacji do produktu krajowego brutto. A to jest proces, który obserwujemy od końca lat dziewięćdziesiątych. Nie można mieć więcej Europy za mniej pieniędzy. To jest pierwsza z tez, które zostały zawarte w stanowisku rządu.

Druga teza, nieco w odpowiedzi na głosy, które w owej dyskusji padały i wedle których budżet Unii Europejskiej jest reliktem przeszłości, jest niedostosowany do wyzwań politycznych, takich jak choćby polityka klimatyczna, takich jak zagadnienia bezpieczeństwa... Wielu twierdzi zatem, że wspólna polityka rolna i polityka spójności powinny ulec znaczącemu ograniczeniu, że w budżecie unijnym powinna zostać wygenerowana przestrzeń na realizację nowych politycznych priorytetów. Teza czy stanowisko rządu polskiego głosi, że obie polityki, i wspólna polityka rolna, i polityka spójności, już dzisiaj w pewnym stopniu wpływają na realizację wyzwań, jakie pojawiły się w dziedzinie ochrony klimatu. Jeśli spojrzymy na politykę spójności, to zobaczymy, że do 2013 r. ponad 8 miliardów euro zostanie wydatkowanych na odnawialne źródła energii. Gdy popatrzymy na Wspólną Politykę Rolną, to zauważymy, że Wspólna Polityka Rolna poprzez powiązanie płatności bezpośrednich, poprzez mechanizm współzależności cross-compliance, z wymogami środowiskowymi jest polityką, która już obecnie może wspierać proces odpowiadania na wyzwania klimatyczne. Teza, którą głosimy, jest taka: w tych politykach, które mamy, tkwi potencjał, który możemy rozwijać.

Nie chciałbym prezentować teraz całego stanowiska rządu, powiem tylko, że oczekujemy, iż publikacja białej księgi Komisji Europejskiej, w której zawarte będą propozycje, nastąpi nie w tym roku, jak pierwotnie myślano, ale dopiero w roku przyszłym. Mogę też powiedzieć w imieniu rządu polskiego, że my do tej dyskusji jesteśmy gotowi, o czym świadczy nie tylko stanowisko przyjęte już w kwietniu, ale także prace analityczne, rozmowy z partnerami, które prowadzimy w zasadzie niemalże od paru dni po zakończeniu negocjacji w grudniu 2005 r., w trakcie których zostały ustalone ramy finansowe na lata 2007-2013.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Ministrze, zacznę od prognozowania budżetowego i polityki spójności. Chciałbym spytać, czy rząd polski zamierza przedstawić w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa kwestię przeznaczenia środków na ożywienie Wymiaru Wschodniego poprzez Euroregion Karpaty? To było dziecko, z którym wiązaliśmy wielkie nadzieje na początku lat dziewięćdziesiątych, a w tej chwili jak gdyby zeszło w cień i znika z priorytetów wspierania działalności, jeżeli chodzi o politykę spójności, zwłaszcza jeżeli chodzi o dotacje budżetowe. Znikło też z pola widzenia Unii Europejskiej, no a chyba odgrywa ogromną rolę w ramach Wymiaru Wschodniego -  mówiliśmy o Wymiarze Północnym i Morzu Bałtyckim. Nie będę już rozwijał tematu, prosiłbym i o odpowiedź, i o ewentualne przedstawienie, jakie środki zamierza w tym zakresie przedsięwziąć rząd.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu
w Urzędzie Komitetu
Integracji Europejskiej
Piotr Serafin:

Panie Marszałku, debata nabiera rumieńców, poruszane są zagadnienia coraz bardziej szczegółowe. Jeśli pan senator pozwoli, bo sprawa ta...

(Senator Piotr Andrzejewski: W razie czego proszę o odpowiedź na piśmie.)

Jak sądzę, powinienem się w pierwszej kolejności skontaktować się ze swoimi kolegami z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Zakładałbym raczej, że w ramach instrumentów celu trzeciego, polityki spójności, jakaś przestrzeń na współpracę także w tym obszarze została wygospodarowana, ale w związku z tym, że nie znam odpowiedzi na pytanie, jeśli pan marszałek pozwoli i pan senator zgodzi się na to, przygotuję odpowiedź pisemną.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję bardzo.)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, pytania już...

A nie, jeszcze pan senator Korfanty, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Bronisław Korfanty:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Ja mam pytanie dotyczące pewnego elementu Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Jednym z punktów są działania na rzecz włączenia Białorusi do Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Ja jestem członkiem Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, w ubiegłej kadencji byłem także w zespole do spraw Białorusi powołanym przez marszałka Senatu, kilkakrotnie byłem na Białorusi. Moim zdaniem sytuacja na Białorusi, mimo wielu zapewnień, nie bardzo się zmienia. Chciałbym zapytać, czy działania, które tutaj są opisane, już są podejmowane przez Unię Europejską, a jeśli nie, to czy może mi pan powiedzieć, jakie ewentualnie działania mogą zostać podjęte na rzecz włączenia Białorusi do Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu
w Urzędzie Komitetu
Integracji Europejskiej
Piotr Serafin:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wolałbym, jeśli to możliwe, zwrócić się do kolegów z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, by na to pytanie udzielili pisemnej odpowiedzi. Intuicyjnie mogę jedynie powiedzieć, że Europejska Polityka Sąsiedztwa zakłada między innymi to, że pracujemy na pewnym wspólnym fundamencie wartości, dotyczącym także rządów prawa, przestrzegania praw człowieka i wartości demokratycznych. I to, jak wszyscy wiemy, jest zagadnienie, które może budzić uzasadnione wątpliwości w kontekście Białorusi. Ale chciałbym, jeśli to możliwe, poprosić o prawo do udzielenia odpowiedzi pisemnej, bardziej szczegółowej, na pańskie pytanie.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Dobrzyński, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jan Dobrzyński:

Panie Marszałku, Panie Ministrze, mam pytanie dotyczące realizacji inwestycji na Obwodnicy Augustowa. Jaka jest sytuacja formalnoprawna tej inwestycji i kiedy ta inwestycja będzie wznowiona? Jeżeli miałby pan minister trudność z odpowiedzią teraz, to bardzo proszę o odpowiedź na piśmie.

 

 


10. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu